Skocz do zawartości

Tańcząc z Guanczami


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, co ja mam z tym Municipal :( jak jakis mod tu zajrzy to moze wyedytuje ;)

Tagowanie code wygląda fatalnie, dlatego zostawiłem tabelke w trybie zwykłym.

 

 

| Pos | Inf | Team | | Pld | Won | Drn | Lst | For | Ag | G.D. | Pts |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 1st | | Salamanca | | 21 | 15 | 2 | 4 | 39 | 16 | +23 | 47 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 2nd | | Rayo | | 21 | 13 | 3 | 5 | 37 | 21 | +16 | 42 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 3rd | | Las Palmas | | 21 | 12 | 5 | 4 | 42 | 28 | +14 | 41 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 4th | | Deportivo | | 21 | 11 | 6 | 4 | 33 | 17 | +16 | 39 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 5th | | Atletico"B" | | 21 | 10 | 6 | 5 | 30 | 23 | +7 | 36 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 6th | | Mallorca | | 21 | 10 | 5 | 6 | 29 | 31 | -2 | 35 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 7th | | Castilla | | 21 | 9 | 7 | 5 | 33 | 29 | +4 | 34 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 8th | | Celta | | 21 | 9 | 5 | 7 | 36 | 36 | 0 | 32 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 9th | | Eibar | | 21 | 9 | 5 | 7 | 41 | 39 | +2 | 32 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 10th | | Xerez | | 21 | 9 | 3 | 9 | 33 | 31 | +2 | 30 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 11th | | Elche | | 21 | 8 | 6 | 7 | 30 | 30 | 0 | 30 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 12th | | R. Sociedad | | 21 | 9 | 3 | 9 | 40 | 32 | +8 | 30 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 13th | | Sevilla Atlético | | 21 | 7 | 4 | 10 | 27 | 34 | -7 | 25 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 14th | | Albacete | | 21 | 6 | 6 | 9 | 32 | 35 | -3 | 24 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 15th | | Málaga | | 21 | 7 | 3 | 11 | 38 | 38 | 0 | 24 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 16th | | Girona | | 21 | 6 | 6 | 9 | 24 | 31 | -7 | 24 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 17th | | Vecindario | | 21 | 6 | 5 | 10 | 25 | 29 | -4 | 23 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 18th | | Zaragoza | | 21 | 7 | 2 | 12 | 25 | 41 | -16 | 23 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 19th | | Tenerife | | 21 | 6 | 4 | 11 | 26 | 38 | -12 | 22 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 20th | | Numancia | | 21 | 5 | 6 | 10 | 29 | 34 | -5 | 21 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 21st | | Alcorcon | | 21 | 5 | 5 | 11 | 27 | 34 | -7 | 20 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 22nd | | Alavés | | 21 | 0 | 7 | 14 | 10 | 39 | -29 | 7 |

| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza

Najgłośniejszym transferem, jakiego dokonałem w zimowym okienku transferowym, było sprowadzenie doświadczonego chilijskiego obrońcy, Marco Estrady (CHL, 32, 55A / 1G, D L / DM / M LC), który przywędrował do nas na zasadzie wolnego transferu. Podpisaliśmy z Chilijczykiem kontrakt na półtorej roku, ale być może sprzedamy go wcześniej, a jeśli się sprawdzi, to nie wykluczam przedłużenia umowy. Choć nie ukrywam, że liczę na niego głównie w tym sezonie, aby łatał powstałe dziury.

 

Rozpoczynamy teraz też rundę rewanżową. Jak pamiętamy, na starcie sezonu pokonaliśmy Albacete na wyjeździe. Teraz czas powtórzyć ten wynik przed własną publicznością.

 

  • Czy Victor wyleczył już swój uraz i zagra przeciwko Albacete?
  • Raczej szanse na to są nikłe. Nie chcę go obciążać, gdy nie jest jeszcze w pełnym rytmie fizycznym.
  • Albacete również jest w kryzysie i ma za sobą cztery przegrane mecze z rzędu.
  • Chciałoby się powiedzieć – jeśli nie teraz to kiedy? Mam nadzieję, że uda nam się przezwyciężyć naszą niemoc i wreszcie wygrać.
  • Cuellar nie będzie mógł zagrać w tym meczu. To dla was duża strata?
  • Ivan to nasz podstawowy bramkarz, więc na pewno będzie nam go brakować, ale Carlos da radę go zastąpić.
  • Czy Sanchez ma szansę na dłużej zagościć w bramce Vecindario?
  • Nikt nie ma zamkniętych drzwi do pierwszej jedenastki, nawet rezerwowy, teoretycznie bramkarz.
  • Planuje pan jeszcze wzmocnić kadrę w tym okienku transferowym?
  • Raczej nie. Dołączyło do nas czterech nowych graczy, ubyło dwóch, więc i tak jesteśmy kadrowo na plusie.
  • Podobno ma dołączyć do Vecindario Tomas Barcina.
  • To prawda. Zawodnikowi Gramanet przyglądamy się od dłuższego czasu, ale w tym okienku raczej transferu nie przeprowadzimy.
  • Dziękuję za rozmowę.
  • Dziękuję.

Obok zmiany na bramce, żadnych innych korekt w składzie nie uświadczono.

 

Sanchez –Damia, Eriksen, Zamora, Demirhan – Keita – Perez, Amaya – Sarmiento, Babić – Mireku

 

Mecz rozpoczął się od ataków gości, ale do tego już zdążyliśmy naszych fanów przyzwyczaić. W 2 minucie mocno, ale niecelnie uderzał Villar, na co odpowiedzieliśmy sześć minut potem strzałem Mireku, po którym piłka chyba w ogóle wyleciała ze stadionu. W 10 minucie kolejny strzał Mireku obronił Navas, a jedenaście minut potem Perez mógłby zapisać piękną asystę, gdyby Babić lepiej uderzył piłkę. W 32 minucie Sanchez świetnie obronił strzał Villara z rzutu wolnego, a po chwili odpowiedzieliśmy składną akcją, którą zakończył Mireku i strzelił gola. Asystę przy tym trafieniu zapisał Perez, który sobie na to zasłużył, bowiem rozgrywał doskonałe zawody. W 40 minucie znów Mireku otrzymał genialne podanie, tym razem od Amai, ale nie potrafił wykorzystać szansy, choć już pięknie położył sobie ostatniego stopera i został mu wyłącznie bramkarz. Jeszcze przed przerwą podwyższyliśmy prowadzenie, kiedy dośrodkowanie Babicia z rzutu wolnego na bramkę zamienił Demirhan, który potrafi jak nikt grać w powietrzu. W drugiej połowie próbowaliśmy grać spokojniej i kontrolować boiskowe wydarzenia. W 55 minucie akcji indywidualnej spróbował Sarmiento i choć genialnie ograł trzech obrońców gości, to nie potrafił celnie strzelić. W 60 minucie po akcji Pedro znów przed szansą na gola stanął Villar, ale i tym razem niecelnie uderzył piłkę. W 72 minucie raz jeszcze okazję miał Villar lecz efekt był taki sam jak w poprzednich próbach. Dopiero w 80 minucie goście zdobyli gola, gdy po faulu rezerwowego Beniteza w szesnastce, rzut karny pewnie wykonał Tomas. Na więcej rywalom nie pozwoliliśmy, zwierając szyki obronne i trwając z tym korzystnym wynikiem do końca spotkania.

 

Liga adelante, 22/42, 30.01.2016

Municipal, 2488 widzów

[18] Vecindario – [14] Albacete, 2:1 (MIREKU ’34, DEMIRHAN ’43, Tomas (k) ’80)

MoM: Marko Babić (Vecindario)

Odnośnik do komentarza

Miesiąc luty rozpoczynał się od zamknięcia okienka transferowego, w którym, w dosłownie ostatniej chwili jeszcze udało się nam sprowadzić do klubu bramkarza, Justo Villara (PAR, 38, 84A / 0G, GK). Byłem zmuszony sprowadzić trzeciego bramkarza, bowiem Cuellar doznał kontuzji, która wyklucza go z gry na ponad dwa miesiące, a z samym Sanchezem (przypominam, ze Jonsson jest wypożyczony) moglibyśmy nie dać rady. Na szczęście doświadczony Paragwajczyk nie miał dużych wymagań finansowych i spokojnie mogliśmy je spełnić.

 

Naszym pierwszym rywalem w walce o ligowe punkty w lutym była drużyna Rayo, której menedżer publicznie nie dał nam żadnych szans w walce o utrzymanie. Na te zaczepki nie zareagowałem uznając, że najlepiej będzie, jak swój potencjał pokażemy na boisku.

 

Ale przed meczem wywiadu i tak udzieliłem.

 

  • Rayo jest na drugim miejscu w lidze...
  • Ale przegrało ostatni mecz z Tenerife. To dla nas dobry znak. Najwyraźniej rywale z Madrytu nie potrafią grać z drużynami z Wysp Kanaryjskich.
  • Czy porażka w ostatnim meczu przeciw Rayo wpłynie na waszą postawę w tym spotkaniu?
  • Mam nadzieję, że uda nam się wziąć rewanż i zdobyć komplet punktów, chociaż zadanie jest bardzo trudne. Ale uważam, że stać nas na punktową zdobycz.
  • Pewnie chciałby pan wygrać w swoje urodziny...
  • Oczywiście. Byłby to dla mnie najwspanialszy prezent.
  • Tymczasem już teraz życzę panu wszystkiego najlepszego.
  • Dzięki. Najlepsze będzie dla nas zdobycie trzech oczek. Oby się życzenia spełniły.
  • Dziękuję za rozmowę.
  • Raz jeszcze dziękuję.

Moja cierpliwość względem Sarmiento się chwilowo skończyła. Na prawym skrzydle zastąpił go Deulofeu. Również do składu powrócił Victor, zastępując na środku bloku defensywnego Demirhana. Dodatkowo na ławce rezerwowych usiadł Villar.

 

Sanchez –Damia, Eriksen, Zamora, Victor – Keita – Perez, Amaya – Deulofeu, Babić – Mireku

 

Gospodarze bardzo szybko chcieli rozstrzygnąć losy tego spotkania. Już w pierwszej akcji bliski zdobycia gola był Danobeitia, który dostał dobre podanie od Gomeza, ale fatalnie spudłował. Trzy minuty potem po dośrodkowaniu Femenii uderzał Samuel, ale piłka poleciała nad poprzeczką. W 10 minucie kontuzji doznał Victor (to się nagrał) i musiał go na boisku zastąpić Demirhan. Po chwili również w obozie rywala wystąpił uraz, który wymusił zmianę. Na boisku w miejsce Danobeitii wszedł Borja. W 22 minucie bardzo mocno z daleka próbował strzelać Femenia jednak piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Dziesięć minut potem okazji do zdobycia bramki nie wykorzystał Kepa, a po chwili zostałem zmuszony znów dokonać zmiany. Tym razem urazu doznał Amaya. Jego miejsce na boisku zajął Kerlon. Dwie minuty potem Femenia popędził prawym skrzydłem i dośrodkował w pole karne, gdzie akcję strzałem kończył Kepa, bardzo niecelnym. Dwie minuty potem nie popisał się tez Fuego, który mimo dobrej pozycji, fatalnie przestrzelił. Pod koniec doliczonego czasu pierwszej połowy ten piłkarz również doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Do przerwy trup ścielił się gesto w Madrycie. Drugą odsłonę lepiej zaczęli gospodarze, a efektem tego był gol Gomeza w 48 minucie, zdobyty głową po dobrym dośrodkowaniu Camary z lewej strony. W 67 minucie miał miejsce następny poważny uraz. Tym razem z boiska zniesiono Caffę, a jego miejsce zajął Lowinsky. Dziewięć minut potem strzału głową po rzucie rożnym próbował Zamora, ale piłka poleciała nad bramką. Po chwili rywale dwukrotnie zagrozili naszej bramce, ale ani Kepa, ani Gomez nie potrafili zdobyć drugiej bramki dla Rayo. Gdy wydawało się, że skromnie, ale jednak przegramy, w doliczonym czasie jeden punkt zapewnił nam Zamora, celnie uderzając głową po dośrodkowaniu Babicia z rzutu rożnego!

 

Liga adelante, 23/42, 06.02.2016

Nuevo Vallecas Teresa Riviero, 9918 widzów

[2] Rayo – [14] Vecindario, 1:1 (Gomez ’48, ZAMORA ‘90+2)

MoM: Alejandro Zamora (Vecindario)

Odnośnik do komentarza

Remis wywalczony w tak dramatycznych okolicznościach podbudował morale zespołu, co było niezmiernie ważne przed kolejnym meczem. Jechaliśmy bowiem... na sąsiednią wyspę, gdzie podejmowaliśmy Teneryfę. Derby Wysp Kanaryjskich od kilku lat cieszą się dużym zainteresowaniem, a odkąd gramy z Tenerife jak równy z równym, przyciągają nam fanów.

  • Tenerife nie przegrało ostatnich pięciu spotkań...
  • Ale nadal są na dopiero osiemnastym miejscu. Nawet ta ostatnia dobra passa nie zakrywa przeciętności tego sezonu w wykonaniu naszego rywala.
  • Jak zamierza pan zneutralizować zagrożenie ze strony Ransforda Oseiego?
  • Na pewno będziemy go uważnie kryć. Jeszcze nie wiem, kto indywidualnie będzie za niego odpowiadał.
  • Co się dzieje z Sarmiento?
  • Ma okres obniżki formy, ale mam nadzieję, że szybko się pozbiera.
  • Dziękuję za rozmowę.
  • Dziękuję.

Kontuzja odniesiona przez Victora w poprzednim spotkaniu nie okazała się na szczęście zbyt groźna i może on zagrać przeciwko Tenerife. Tyle szczęścia nie mieli jednak Amaya i Kerlon. Wychowanek Mallorki nie zagra tylko w derbach, natomiast Brazylijczyk będzie pauzował około dwóch miesięcy. Na rozegraniu zagrał zatem Perez, a jego rolę środkowego pomocnika przejął Estrada.

 

Sanchez – Damia, Eriksen, Zamora, Victor – Keita – Perez, Estrada – Deulofeu, Babić – Mireku

 

Rozpoczęliśmy całkiem odważnie. Już pierwsza nasza akcja mogła zakończyć się golem, gdyby tylko Mireku lepiej wykończył podanie, które otrzymał od Estrady ze środkowej strefy. W 7 minucie doskonała interwencja Melliego uratowała gospodarzy przed utratą gola w kolejnej szarży holenderskiego napastnika Vecindario. W 16 minucie sfaulowany w szesnastce gospodarzy został Mireku, ale jego pazerność na gole sprawiła, że sam podszedł do wykonania jedenastki, co skończyło się fatalnie, bowiem bramkarz obronił jego uderzenie. Niewykorzystana sytuacja zemściła się po chwili, gdy Tenerife zdobyło gola po szybko przeprowadzonej kontrze, zakończonej przez Gonzaleza. Trzy minuty potem Estrada odpalił na skrzydle Deulofeu, ten ściął do środka i uderzył na bramkę, ale bardzo niecelnie. Jedenaście minut potem swoją okazję miał podłączający się do akcji ofensywnej Eriksen jednak i on przestrzelił. Siedem minut potem Damia posłał piłkę do Pereza, a ten spróbował strzału z dystansu, bezskutecznie. W drugiej połowie tempo meczu nieco spadło. Dopiero w 58 minucie Alonso miał szansę na kolejnego gola dla gospodarzy. My nie graliśmy nic. W 63 minucie dośrodkowanie Gonzaleza z rzutu rożnego trafiło wprost do Juana, a ten zdobył gola na 2:0. Odpowiedzieliśmy natychmiast trafieniem Deulofeu z asysty wprowadzonego chwilę wcześniej Aritza, ale cały czas przewagę mieli gospodarze. Cztery minuty później szansy na dobicie nas nie wykorzystał Osei, ale w 90 minucie uczynił to Juan, wykorzystując złą interwencję Zamory w naszym polu karnym.

 

Liga adelante, 24/42, 14.02.2016

Heliodoro Rodriguez Lopez, 12933 widzów

[18] Tenerife – [14] Vecindario, 3:1 (Gonzalez ’17, Juan ’63, DEULOFEU ’66, Juan ’90)

MoM: Jimmy Juan (Tenerife)

Odnośnik do komentarza

Byłem przekonany, że tak...

 

 

 

Porażka kosztowała nas spadek dwie pozycje w ligowej tabeli, ale tak naprawdę jest ona tak ściśnięta, że jedno zwycięstwo winduje w okolice początku drugiej dziesiątki, a porażka może zrzucić do strefy spadkowej. Dobrze by było, gdyby się udało wygrać następne spotkanie, choć nie będzie to łatwo, bowiem rywalem będzie Real Sociedad.

 

  • Jak Vecindario zareaguje po porażce w derbach?
  • Mamy ochotę udowodnić wszystkim, że potrafimy wciąż zachwycać grą, wygrywać i zdobywać regularnie punkty.
  • Gharzoul jest już gotowy do gry?
  • Ali powrócił do treningów, ale na pewno nie jest jeszcze w stanie zagrać od pierwszej minuty. Nie zamierzam go przeciążać, aby nie odnowić urazu i go nie pogłębić.
  • Dziękuję za rozmowę.
  • Ja również dziękuję.

RSSS ma za sobą serię czterech wygranych z rzędu. Tym fajniej byłoby ją przerwać! Na pewno nie pomoże w tym zawieszony za żółte kartki Perez. Zastąpi go jednak powracający do składu Amaya.

 

Sanchez – Damia, Eriksen, Zamora, Victor – Keita – Amaya, Estrada – Deulofeu, Babić – Mireku

 

Mecz mógł się dla nas rozpocząć fatalnie, bowiem już pierwsza akcja gości zakończyła się golem. Tyle, że bramki tej nie uznał sędzia, bowiem Diguiny znajdował się na pozycji spalonej. W 8 minucie jednak już wszystko poszło zgodnie z planem i Chauvet otworzył wynik meczu, kończąc akcję Gongory. Trzy minuty potem dalekie podanie Lillo dotarło do Diguiny’ego, ale Francuz fatalnie spudłował. Nie można tego samego powiedzieć o Chauvecie, który w 20 minucie zdobył pięknego gola, strzelając w samo okienko z dwudziestu czterech metrów. Kolejną jego próbę obronił Sanchez (wreszcie coś), a pięć minut potem sytuacji sam na sam z bramkarzem gości nie wykorzystał Mireku. Na jego usprawiedliwienie przemawia fakt, że startował do niego z bardzo ostrego kąta. W 37 minucie De Las Cuevas ponownie uruchomił Chauveta, ale tym razem francuski napastnik fatalnie spudłował. W drugiej połowie tempo meczu wyraźnie siadło. Goście nie musieli, my nie potrafiliśmy. W 62 minucie kolejnej szansy nie wykorzystał Mireku, a pięć minut potem uderzenie Tortosy obronił bramkarz gości, Marchena. W 80 minucie próbę Babicia na gola honorowego również znakomicie wybronił bramkarz Realu, który choć wiele pracy w tym meczu nie miał, to kiedy musiał – wykazywał się kunsztem.

 

Liga adelante, 25/42, 20.02.2016

Municipal, 3156 widzów

[16] Vecindario – [7] Real Sociedad, 0:2 (Chauvet ‘8, Chauvet ’20)

MoM: Florian Chauvet (Real Sociedad)

Odnośnik do komentarza

Po meczu dostałem swoją pierwszą propozycję pracy z zewnątrz, odkąd objąłem Vecindario. Zgłosiło się po mnie Alaves, które zwołniło Joaquina Caparrosa. Przenosiny do Alaves byłyby jednak transferem z deszczu pod rynnę. Alaves zajmuje bowiem ostatnie miejsce w lidze i raczej nie ma widoków na utrzymanie. Dlatego grzecznie odmówiłem.

 

Tymczasem Alcorcon, z którym zagramy kolejny mecz, również nie ma szkoleniowca. Niewiele zostało z drużyny, która dwa lata temu biła się o awans do hiszpańskiej elity. Roye z Arandą oczywiście nadal trzymają fason i mają w sumie strzelonych już dwadzieścia pięć bramek, ale to za mało, żeby walczyć o awans. Nowym szkoleniowcem Alcorcon został Nelson Tapia i jego zadaniem będzie uratowanie drużyny przed spadkiem.

 

  • Alcoron rozczarowuje w tym sezonie. Upatrujecie w tym swojej szansy?
  • To dla nas zawsze był niewygodny rywal i nie zmieni tego zajmowana przez niego pozycja w lidze. Musimy mieć się na baczności, ale z drugiej strony widzimy, że możemy ten mecz wygrać, bo przecież jesteśmy wyżej w tabeli.
  • Czy Amaya dostanie nowy kontrakt?
  • Wiem, że poskarżył się mediom na swoje niskie zarobki. Zasługuje na nową umowę jak nikt inny, więc pewnie niebawem otrzyma nowy kontrakt.
  • Dziękuję za wywiad.
  • Dziękuję.

 

Do grona kontuzjowanych graczy dołączył Deulofeu, którego zastąpi Sarmiento. Mam nadzieję, że w ostatnich tygodniach przemyślał sobie pewne sprawy i powróci do dobrej dyspozycji. Najważniejszą wiadomością był jednak powrót do składu po kontuzji Gharzoula, który zastąpił Victora. Zdecydowałem się również na zmianę bramkarza. Sancheza zastąpił Villar. Za kartki nie mógł zagrać Amaya, dlatego za niego pojawił się powracający Perez.

 

Villar – Damia, Eriksen, Zamora, Gharzoul – Keita – Perez, Estrada – Sarmiento, Babić – Mireku

 

Rozpoczęło się fatalnie. Już w 2 minucie Roye dał znać o sobie i zdobył gola otwierającego wynik spotkania po centrze Atlana. Dopiero niespełna dwadzieścia minut później udało nam się zareagować na tego gola, stwarzając sobie okazję. Po rzucie rożnym, bitym przez Babicia, uderzał Zamora, ale Herrera znakomicie interweniował. Cztery minuty potem Chorwat ograł na skrzydle Morestera i dośrodkował na nos Mireku, ale ten uderzył wprost w bramkarza. Trzy minuty później strzał z dystansu Pereza też padł łupem golkipera gości. W 31 minucie mocno z daleka uderzał Xavi, ale piłka poleciała nad bramką. Wyrównanie nadeszło w 36 minucie. Oczywiście po golu Zamory z dośrodkowania Babicia. Niestety jeszcze przed przerwą Kavlak ponownie dał rywalom prowadzenie. Mieliśmy jednak całe czterdzieści pięć minut na odrabianie strat. W 48 minucie jednak to rywale byli bliscy zdobycia kolejnej bramki. Roye podał do Rubio, a ten mocno uderzył. Villar jednak dobrze interweniował. W 59 minucie znów próbował Rubio, tym razem po centrze Xaviego z rzutu rożnego. Strzał był niecelny. Trzy minuty potem najpierw Xavi, a po chwili Perez próbowali strzelać z dystansu, ale obie próby były jednakowo słabe. W 66 minucie Babić dostał dobre podanie od Eriksena, ale nie potrafił celnie przymierzyć i zrobić z niego użytek. Sześć minut potem rywale odpowiedzieli uderzeniem rezerwowego Picarda, a w 77 minucie swoją szansę miał wprowadzony na drugą połowę Neira. Żadne gole jednak nie padały. Przegraliśmy, choć nie powinno to się zdarzyć.

 

Liga adelante, 26/42, 28.02.2016

Municipal, 2415 widzów

[19] Vecindario – [18] Alcorcon, 1:2 (Roye ‘2, ZAMORA ’36, Kavlak ’45)

MoM: Sebastian Atlan (Alcorcon)

Odnośnik do komentarza

To już chyba nie dołek, a przepaść...

 

 

 

Patrząc na naszą ostatnią dyspozycję, byłem daleki od optymizmu przed meczem z Deportivo, które jest na najlepszej drodze do powrotu do hiszpańskiej ekstraklasy, zajmując aktualnie trzecie miejsce. My po serii czterech meczów przegranych zadomowiliśmy się w strefie spadkowej, co jeszcze dwa miesiące temu było nie do pomyślenia.

  • Pewnie nie spodziewa się pan wysokiego zwycięstwa nad Deportivo?
  • Mam nadzieję, że uda się nam zachować resztki morale i powalczyć uczciwie.
  • Ale poprzedni mecz z Deportivo przegraliście...
  • I teraz fajnie by było wziąć rewanż, choć wiem, jakie to będzie trudne.
  • Więc pewnie nie będziecie za wszelką cenę atakować?
  • Nie jesteśmy samobójcami. Na El Riazor nikt w tej lidze nie szarżuje.
  • Może ma pan jakąś taktyczną niespodziankę na to spotkanie?
  • Okaże się na boisku. Nie chciałbym rozmawiać o takich szczegółach.
  • Jak zamierza pan powstrzymać Sergiego Roberto?
  • Tak samo jak całą drużynę – agresywnym pressingiem na połowie rywala. Ale pewnie Sergi dostanie indywidualne krycie. Tak samo jak Altidore.
  • Co się dzieje z Mireku?
  • Holender zgubił formę. Chyba potrzebuje odpoczynku.
  • Dziękuję za wywiad.
  • Ja również.

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Mireku wypadł ze składu. Zastąpił go na szpicy Amaya, a na rozegraniu miał zagrać Aritz. Perez wrócił na swoją pozycję środkowego pomocnika.

 

Villar – Damia, Eriksen, Zamora, Gharzoul – Keita – Perez, Aritz – Sarmiento, Babić – Amaya

 

Od pierwszych minut gospodarze ruszyli na nas jak wściekły byk na torreadora. W pierwszej akcji niecelnie uderzał Ledy, a cztery minuty potem fatalnie spudłował Alvaro. W 10 minucie piłkarz ten doznał urazu po starciu z Keitą i musiał opuścić boisko. W 19 minucie wreszcie udało nam się pierwszy raz zaatakować, ale efekt był mierny. Strzał Amai był kiepski. Dziewięć minut potem Villar znakomicie obronił strzał Salaticia, ale po chwili był bezradny, kiedy pokonał go Saul. Odpowiedzieliśmy dwie minuty potem kolejnym nieudanym strzałem Amai, a w 41 minucie Damia uderzał na bramkę gości, nie sprawiając jednak Aranzubii żadnych problemów z interwencją. Na początku drugiej połowy Keita strzelił gola, tyle tylko, że do naszej bramki, nieszczęśliwie przecinając dośrodkowanie Saula. Sześć minut potem kontuzji doznał Sarmiento, a po kolejnych pięciu minutach znów strzeliliśmy gola nie do tej bramki, co trzeba. Uczynił to najbardziej rozczarowujący w tym sezonie Benitez, którego wprowadzanie na boisko zawsze kończy się źle, ale czasem brakuje po prostu alternatyw. W 71 minucie bliski pogrążenia nas był Roberto, ale niecelnie uderzył. Cztery minuty potem z rzutu wolnego próbował Waatamaleo, ale i on nie miał dobrze ustawionego celownika. W 82 minucie ostatnią okazję na gola honorowego miał Damia, ale uderzył niecelnie, koncertowo ją marnując.

 

Liga adelante, 27/42, 05.03.2016

El Riazor, 15761 widzów

[3] Deportivo – [20] Vecindario, 3:0 (Saul ’30, KEITA [og] ’51, BENITEZ [og] ’62)

MoM: Fabrizio Cacciatore (Deportivo)

Odnośnik do komentarza

bacao, nie - to nie ten sam Saul - Saulów w tej lidze dostatek, ale akurat ten nasz jest za cienki, żeby grać gdziekolwiek ;)

peżet, no zaczyna mnie to powoli irytować; wydawało mi się, że jak już ogarnę temat płynności finansowej, to pójdzie z górki, ale sprzedaż Controneo i Mirandy okazała się mieć poważniejsze skutki niż początkowo sądziłem

Brachu, powiem tak - coraz trudniej o motywację, żeby tu pozostać...

 

 

 

Jakby tego wszystkiego było mało, Vecindario zmienia swojego właściciela. Christian Alvarez wycofuje się z finansowania klubu i aktualnie nie wiadomo, kto będzie tu gospodarzem w następnych latach. Na razie wiadomo tylko tyle, że klub nie może wykonywać żadnych transferów.

 

Przed meczem z Salamancą miałem wreszcie trochę dobrych wiadomości. Kontrakt o rok przedłużył najlepszy ofensywny gracz Vecindario w tym sezonie – Babić, a do zdrowia po kontuzjach powracają Cuellar i Kerlon. Zwłaszcza powrót tego pierwszego wyjątkowo cieszy. Na razie jednak żaden z nich do składu nie wskoczy, aby nie ryzykować powrotu kontuzji.

 

Villar – Damia, Eriksen, Zamora, Gharzoul – Keita – Perez, Aritz – Sarmiento, Babić – Amaya

 

Rozpoczęło się zgodnie z planem. Przegrywaliśmy już po pięciu minutach. Tyle czasu potrzebowali gospodarze, żeby strzelić pierwszego gola, którego autorem został Juanjo. W 9 minucie niecelnie uderzał Gutzeit, a była to naprawdę znakomita szansa na trafienie numer dwa. W 23 minucie przed szansą na zdobycie gola stanął Kike, ale fatalnie spudłował. W 40 minucie wreszcie padł drugi gol dla gospodarzy, a strzelił go Pereira po dośrodkowaniu Galana. Do przerwy kompletnie nie istnieliśmy na boisku, nie stworzyliśmy ani jednego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Zaraz po zmianie stron kontuzji doznał Perez i w jego miejsce niejako z musu postawiłem Kerlona. W 60 minucie błędu Babicia nie wykorzystał Roque, który mógł zdobyć bramkę. Miał on kolejną szansę siedem minut potem, ale i tej nie zdołał wykorzystać. Dwie minuty później jednak wynik meczu i tak ustalił Kike, zdobywając swojego gola w meczu. Dopiero od utraty trzeciego gola zaczęliśmy coś grać, tyle, że było już za późno. W 77 minucie jednak to rywale, a konkretnie Gutzeit, mieli kolejną okazję bramkową. My swoją pierwszą stworzyliśmy w 82 minucie, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał Eriksen. I to by było na tyle.

 

Liga adelante, 28/42, 09.03.2016

El Hermantico, 7800 widzów

[1] Salamanca – [20] Vecindario, 3:0 (Juanjo ‘5, Pereira ’40, Kike ’69)

MoM: Michael Pereira (Salamanca)

Odnośnik do komentarza

Brachu, niekoniecznie, raz jak się bawiłem w 2 lidze węgierskiej to mój klub przejął jakiś finansista z Walii i zasilił klubowe konto kwotą 30mln ojro :D

 

No, ale mnie kiedyś w takiej sytuacji wylali z Palermo, bo nowy właściciel miał swojego faworyta :D

Odnośnik do komentarza

Na razie konsekwencje zmiany prezesa objawiają się wyłącznie w embargu transferowym, więc nie mogę nikogo nawet zaklepać na przyszły sezon :/ No i cały czas nie ma gwarancji utrzymania mnie w klubie na kolejny sezon (ze strony prezesa, bo to, czy mi wcześniej nie skończy się cierpliwość, to inna bajka).

 

 

 

Szansą na odbicie się od dna będzie mecz z rezerwami Atletico Madryt, z którymi kiedyś potrafiliśmy wygrywać. Pytanie tylko, jak zrobić to teraz, skoro drużyna jest kompletnie rozbita, bez formy i przede wszystkim bez pomysłu na grę. Bramki zdobywamy jedynie po stałych fragmentach, gra ofensywna nie istnieje i naprawdę trudno znaleźć jakikolwiek pozytyw. Ale będziemy walczyć. W międzyczasie jednak cały czas rozglądam się za alternatywnym etatem, bo tu chyba naprawdę nie da rady zbudować solidnej drużyny...

  • Jaki ma pan pomysł na pokonanie Atletico?
  • Chcemy zagrać ofensywnie. Poszukać bramek. Nie wystraszyć się rywala.
  • Tak jak było przeciwko Salamance?
  • Salamanca to lider i kandydat to awansu. Atletico B to nie ten sam poziom. Stać nas na pokonanie rywala. Ale potrzebujemy wsparcia kibiców.
  • A czy tylko trzydniowa przerwa nie wpłynie negatywnie?
  • Już nic nie wpłynie bardziej negatywnie. Jesteśmy w dołku i tak naprawdę nie ma znaczenia, jak często gramy. Problem nie jest w nogach, a w głowie.
  • Dziękuję za rozmowę.
  • Dziękuję.

W składzie na ten mecz zabrakło kontuzjowanych Damii oraz Pereza. Ich miejsca zajęli odpowiednio Demirhan oraz Estrada. Między słupki powrócił też Cuellar. Na razie jeszcze trzymam w linii ataku Amayę, ale to ostatni szansa na sprawdzenie tego wariantu. Tym razem drużyna od pierwszych minut otrzymała prikaz ataku na bramkę przeciwnika.

 

Cuellar – Demirhan, Eriksen, Zamora, Gharzoul – Keita – Estrada, Aritz – Sarmiento, Babić – Amaya

 

Goście chcieli wykorzystać swoje wszystkie atuty i zaatakować z zaskoczenia. W 9 minucie bliski zdobycia bramki dla Atletico był Baston, ale minimalnie przestrzelił. Trzy minuty potem ponownie nie zdołał on umieścić futbolówki w siatce. W 21 minucie po akcji Cano przed szansą na zdobycie bramki stanął Mphela, ale fatalnie spudłował. Siedem minut potem Ramos dośrodkowywał z prawej strony, a uderzał Konyun. Piłka przeleciała jednak wysoko nad poprzeczką. W 39 minucie po kopii akcji Atletico sprzed paru minut świetnie w bramce zachował się Cuellar, który uratował nas przed utratą gola. Jeszcze przed przerwą znakomitej szansy nie wykorzystał Oscar i dlatego do przerwy remisowaliśmy, choć ani razu na poważnie nie zagroziliśmy bramce gości. Po zmianie stron wreszcie udało się zaatakować. W 48 minucie Amaya urwał się obrońcom, ale nie potrafił oddać celnego strzału. Pięć minut potem swoją szansę miał Sarmiento, ale ten z kolei trafił w słupek. W 59 minucie kontuzji doznał Cano i musiał opuścić boisko. Jego miejsce zajął Linares. Osiem minut potem raz jeszcze próbowali goście. Tym razem rezerwowy Linares posłał prostopadłą piłkę do Mpheli, ale szybszy był Cuellar. W 85 minucie nasz bramkarz obronił też strzał Garcii, ale my tego meczu po prostu nie mogliśmy wygrać. On był zaprogramowany na zwycięstwo gości. Dlatego ci strzelili bramkę na sam koniec doliczonego czasu gry...

 

Liga adelante, 29/42, 12.03.2016

Municipal, 1742 widzów

[20] Vecindario – [8] Atletico Madryt B, 0:1 (Oscar ‘90+3)

MoM: Oscar (Atletico Madryt B)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...