Skocz do zawartości

Fenomen vs. 11.2.1 - pierwsze starcie


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Grudzień 2012:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

15/38, 01.12.2012, Tottenham – Liverpool, 2:2 (Palacios, Kranjcar)

16/38, 08.12.2012, Stoke – Tottenham, 1:1 (Palacios)

17/38, 15.12.2012, Tottenham – Middlesbrough, 3:0 (Defoe x2, Carroll)

18/38, 22.12.2012, Sunderland – Tottenham, 0:1 (Defoe)

19/38, 26.12.2012, Tottenham – Reading, 3:0 (Defoe, Palacios x2)

20/38, 29.12.2012, Wolves – Tottenham, 2:3 (Carroll, Van der Vaart, Lennon)

 

Liga Mistrzów:

 

6/6, 12.12.2012, Legia – Tottenham, 0:2 (Defoe, Palacios)

 

Carling Cup:

 

Ćwierćfinał, 04.12.2012, Tottenham – Fulham, 3:0 (Salcido [og], Keane, Kranjcar)

 

 

W grudniu należało poprawić naszą sytuacje ligową, bowiem do Liverpoolu traciliśmy już trzy oczka i obawiam się, że w końcu The Reds mogą nam uciec. Zaczęliśmy niestety jednak od remisu ze Stoke, który nie powinien był się przydarzyć, bo byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą. Potem jednak było już znacznie lepiej. Pokonaliśmy u siebie Middlesbrough, następnie pod nóż poszedł Sunderland, by w kolejnych dwóch ligowych spotkaniach strzelać w obu po trzy gole i odprawiać z kwitkiem Reading i Wolves. Doskonale gra duet napastników. Defoe z Carrolem świetnie się rozumieją.

 

Fazę grupową Ligi Mistrzów zakończyliśmy zwycięstwem nad Legią, nie dając polskiej drużynie najmniejszych szans. Jednak tak jak pisałem wcześniej, to za mało, by wyprzedzić Lyon, który zajął pierwsze miejsce w grupie, mając lepszy bilans meczów bezpośrednich właśnie z nami. W 1/8 finału na wiosnę zagramy z AC Milan.

 

W Pucharze Ligi nadal radzimy sobie bardzo dobrze. Wyeliminowaliśmy z dalszych gier Fulham, wygrywając 3:0. Świetny mecz zagrał Keane, który miał udział przy każdej bramce. W półfinale zagramy… a jakże, z Arsenalem!

 

W Premiership aktualnie zajmujemy drugie miejsce, tracąc sześć punktów do liderującego Liverpoolu, który jeszcze nie przegrał w tym sezonie!

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2013:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

21/38, 02.01.2013, Tottenham – Fulham, 1:1 (Defoe)

22/38, 09.01.2013, Blackburn – Tottenham, 1:2 (Carroll, Toure)

23/38, 12.01.2013, Tottenham – Aston Villa, 1:0 (Defoe)

24/38, 19.01.2013, Tottenham – Everton, 5:4 (Defoe x3, Palacios, Toure)

25/38, 26.01.2013, Manchester United – Tottenham, 2:4 (Defoe x2, Palacios, Evans [og])

 

FA Cup:

 

3 runda, 05.01.2013, MK Dons – Tottenham, 0:3 (Pawliuczenko, van der Vaart, M’Poku)

 

Carling Cup:

 

Półfinał, 1 mecz, 16.01.2013, Arsenal – Tottenham, 1:3 (Pawliuczenko, van der Vaart, Kaboul)

Półfinał, rewanż, 29.01.2013, Tottenham – Arsenal, 1:0 (Keane)

 

 

Nowy rok miał też dać nowe nadzieje temu zespołowi. Chodziło o nawiązanie do liderującego Liverpoolu, który już nam bardzo uciekł. Niestety pierwszy mecz tego nie pokazał. Zaledwie zremisowaliśmy z Fulham na otwarcie roku 2013 po golu Defoe. W kolejnych spotkaniach było jednak już znacznie lepiej i wygraliśmy wszystkie pozostałe mecze ligowe w styczniu. Najpierw pokonaliśmy na wyjeździe Blackburn, potem u siebie Aston Villę. Ostatnie dwa mecze ligowe w styczniu były iście zwariowane i obfitowały w gole. Najpierw pokonaliśmy Everton aż 5:4, mimo, że do przerwy prowadziliśmy 3:0! W ostatnim meczu tego miesiąca pokonaliśmy na Old Trafford Manchester United, na który ewidentnie mamy patent.

 

W Pucharze Anglii udanie rozpoczęliśmy rozgrywki, eliminując MK Dons. W kolejnej rundzie zmierzymy się z Crystal Palace, więc jest szansa, by awansować jeszcze wyżej.

 

W Pucharze Ligi sensacyjnie wyeliminowaliśmy Arsenal Na uwagę zasługuje przede wszystkim efektowna wygrana na Emirates aż 3:1. Nasi rezerwowi, którzy dostają szansę w krajowych pucharach, spisują się na medal. W finale Pucharu Ligi zagramy z Manchesterem City.

Odnośnik do komentarza

Luty 2013:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

26/38, 05.02.2013, Ipswich – Tottenham, 0:2 (Boyce [og], Carroll)

27/38, 09.02.2013, Tottenham – Leicester, 0:0

28/38, 16.02.2013, West Ham – Tottenham, 2:2 (Carroll, Defoe)

 

Liga Mistrzów:

 

1/8 finału, 1 mecz, 19.02.2013, Tottenham – Milan, 2:0 (Modrić, Defoe)

 

FA Cup:

 

4 runda, 02.02.2013, Tottenham – Crystal Palace, 5:0 (Keane x3, Ederson, Kranjcar

5 runda, 23.02.2013, Tottenham – West Browich, 1:2 (Lennon)

 

 

Zmagania ligowe w lutym rozpoczęliśmy zupełnie nieźle. Pokonaliśmy bowiem na wyjeździe Ipswich, ale potem przyszły dwa gorsze mecze, zakończone bez zwycięstwa. Co prawda, dwa remisy to też nie jest źle, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że Liverpool niemal nie traci punktów, oznacza to konsekwentne zwiększanie straty do lidera z Anfield. Co gorsza, inne zespoły odrabiają stratę do Kogutów i drugie miejsce staje się coraz bardziej zagrożone.

 

Dobrze chociaż, że udanie wróciliśmy do rozgrywek Ligi Mistrzów, pokonując Milan dwoma bramkami. Świetne zawody zagrał Modrić, który strzelił gola i asystował przy trafieniu Defoe.

 

W Pucharze Anglii bez problemów poradziliśmy sobie z Crystal Palace. W meczu tym z doskonałej strony pokazał się Keane, który ustrzelił hattricka. W następnej jednak rundzie coś się zepsuło i zostaliśmy sensacyjnie pokonani przez West Bromwich, odpadając z pucharu już w tzw. przedbiegach.

Odnośnik do komentarza

Marzec 2013:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

29/38, 06.03.2013, Tottenham – Arsenal, 0:2

30/38, 09.03.2013, Chelsea – Tottenham, 2:0

31/38, 23.03.2013, Tottenham – Bolton 2:1 (Kranjcar, Toure)

32/38, 31.03.2013, West Bromwich – Tottenham, 0:4 (Bentley, Defoe, Kranjcar, Modrić)

 

Liga Mistrzów:

 

1/8 finału, rewanż, 12.03.2013, Milan – Tottenham, 2:1 (Modrić)

 

Carling Cup:

 

Finał, 03.03.2013, Manchester City – Tottenham, 4:1 (Keane)

 

 

Marzec z pewnością nie był dla nas udanym miesiącem. Dwie porażki w najbardziej prestiżowych dla Tottenhamu meczach ligowych z Arsenalem i Chelsea nie dość, że bolały kibiców to jeszcze spowodowały, że spadliśmy na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Nawet dwa zwycięstwa w dwóch kolejnych meczach nie poprawiły naszej sytuacji w lidze i wszystko wskazuje na to, że będziemy walczyć na koniec już maksymalnie o trzecie miejsce w lidze.

 

Poprawiamy jednak swój wizerunek w Lidze Mistrzów, gdzie wyeliminowaliśmy z dalszych gier utytułowany AC Milan przegrywając, co prawda, mecz rewanżowy, ale mając lepszy wynik w dwumeczu. O półfinał będziemy walczyć… Tak jest… z Arsenalem…

 

Niestety gracze rezerwowi nie stanęli na wysokości zadania i nie poradzili sobie z Manchesterem City, który wystawił najmocniejszy skład i spokojnie ograł nasze rezerwy, ale specjalnie do nich żalu nie mam. I tak moi gracze rezerwowi odwalili kawał dobrej roboty.

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2013:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

33/38, 06.04.2013, Tottenham – Manchester City, 0:3

34/38, 13.04.2013, Liverpool – Tottenham, 0:1 (Carroll)

35/38, 27.04.2013, Tottenham – Stoke, 5:0 (Toure x2, Defoe, Carroll, Palacios)

 

Liga Mistrzów:

 

Ćwierćfinał, 1 mecz, 09.04.2013, Tottenham – Arsenal, 4:3 (Clichy [og], Kościelny [og], Defoe x2)

Ćwierćfinał, rewanż, 16.04.2013, Arsenal – Tottenham, 3:1 (Modrić)

 

 

Kwiecień był miesiącem decydującym dla naszych możliwości w tym sezonie. Zaczął się jednak bardzo nieudanie, od porażki z Manchesterem City w Premiership. O ile jeszcze porażkę z The Citizens w Pucharze Ligi zrzucałem na karb wystawienia rezerwowego składu, o tyle tej porażki tak wytłumaczyć się nie da. Najlepszą odpowiedzią moich podopiecznych na tę sensacyjną stratę punktów było jednak pokonanie na Anfield niepokonanego jeszcze w tym sezonie w Premiership Liverpoolu. Zwycięstwo zapewnił nam Defoe, który jednak ostatnio rzadziej strzela bramki, ale w tym meczu stanął na wysokości zadania.

 

W Lidze Mistrzów chociaż w pierwszym meczu z Arsenalem prowadziliśmy w przerwie 3:1, nie udało nam się awansować, wygrywając pierwsze spotkanie zaledwie jednym golem 4:3 (tracąc m. in. gola z połowy boiska w ostatnich minutach, kiedy uderzał Sagna), a w rewanżu już Kanonierzy nie dali nam żadnych szans.

 

W Premiership już jest niemal wszystko jasne. Mimo pokonania Liverpoolu, The Reds zapewnili sobie mistrzostwo kraju na koniec kwietnia. My zagramy maksymalnie o trzecie miejsce, ale do tego potrzebujemy serii dobrych, przynajmniej dużo lepszych wyników od tego, co prezentujemy obecnie.

Odnośnik do komentarza

Maj 2013:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

36/38, 04.05.2013, Middlesbrough – Tottenham, 1:1 (Modrić)

37/38, 20.05.2013, Tottenham – Sunderland, 1:3 (Defoe)

38/38, 26.05.2013, Reading – Tottenham, 1:2 (Krancjar, Pawliuczenko)

 

 

Na zakończenie sezonu, zamiast wygrywać mecz za meczem i walczyć o jak najlepsze miejsce, kontynuowaliśmy naszą bardzo słabą passę. Zaczęło się od remisu z Middlesbrough. Zwycięstwo w tym meczu wymknęło nam się z rąk w 88 minucie, kiedy straciliśmy wyrównującego gola. Potem przyszła zaskakująca, a nawet rzekłbym sensacyjna porażka z Sunderlandem. Ten mecz koniecznie należało wygrać, jeśli chcieliśmy zająć miejsce w pierwszej czwórce, dające prawo gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Tym samym szanse na to znacząco spadły i nawet zwycięstwo w ostatniej kolejce z beniaminkiem z Reading na niewiele się zdało. Ostatecznie zajmujemy piąte miejsce chociaż zdobyliśmy tylko jeden punkt mniej niż w zeszłym sezonie.

 

Te rozgrywki pokazały jednak jaka jest dysproporcja między pierwszą piątką (już nie mówimy o Wielkiej Czwórce, a raczej Wielkiej Piątce), a resztą stawki. Nad szóstą drużyną mamy bowiem aż dziewiętnaście punktów przewagi.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu:

 

Przez trzy czwarte sezonu graliśmy naprawdę dobrze, konsekwentnie gromadząc punkty. Potem jednak coś się zacięło i ciężko było nam wrócić do optymalnej dyspozycji. Być może trochę w tym mojej winy, że nie szukałem świeżości dla tej drużyny, wprowadzając być może do składu graczy, którzy stanowili o sile rezerwowej. Być może, gdybym dał szansę takim graczom jak Ekotto, Gallas, King, Huddlestone, M’Poku, Keane, czy Lennon, wyniki mogłyby być lepsze. Teraz jednak już za późno. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego sezonu i w kolejnym spisać się lepiej.

 

 

Bramkarze:

 

Artur Boruc (POL, 33, 52A / 0G) – 47 / 53 / 19 / 1 / 6.90

David Button (ANG, 24, 1u21-A / 0G) – 10 / 10 / 5 / 0 / 6.82

 

Sprowadzony przed sezonem Boruc spisał się nieźle między słupkami, chociaż chyba spodziewałem się po nim nieco więcej. Nie to, żebym na dyspozycję Polaka szczególnie narzekał, ale jednak Artur przyzwyczaił do tego, że potrafi samodzielnie wygrywać mecze. Tutaj zdarzył mu się jeden taki występ, z Arsenalem w Lidze Mistrzów, chociaż i tak puścił trzy gole. Rezerwowy dla niego Button spisywał się nieźle, ale musi się pogodzić z rolą rezerwowego. Jeśli tego nie zaakceptuje, będzie musiał odejść.

 

 

Prawi obrońcy:

 

Kyle Walker (ANG, 22, 5A / 0G) – 25 / 0 / 1 / 0 / 6.93

Vedran Corluka (CHO, 27, 61A / 2G) – 50 / 0 / 1 / 1 / 7.11

 

Na prawej obronie nie miałem dylematu na kogo stawiać. Corluka już od dawna ma pewne miejsce na tej stronie boiska i nie wiem, co by się musiało wydarzyć, abym nagle zdecydował się postawić na innego gracza. Chorwat jest lojalny i pewnie jeszcze długo będzie grał w Tottenhamie. Walker dostał kilka szans, ale to wciąż piłkarz raczej rezerwowy. Ma on jednak przed sobą świetlaną przyszłość. Z roku na rok jest bowiem coraz lepszy.

 

 

Lewi obrońcy:

 

Sebastien Bassong (KAM, 26, 35A / 4G) – 18 / 0 / 0 / 0 / 6.87

Benoit Assou-Ekotto (KAM, 29, 35A / 1G) – 1 / 0 / 0 / 0 / 6.80

 

Benoit w tym sezonie stracił miejsce w składzie w wyniku kontuzji, której doznał na początku sezonu. To wydarzenie sprawiło, że na lewej obronie zaczął grać Bale, robiąc miejsce na skrzydle dla Kranjcara, którego forma eksplodowała i tym samym zamknęła drzwi do składu dla kameruńskiego obrońcy. Gdy zaś chciałem korzystać z jego usług, był akurat na Pucharze Narodów Afryki. Zobaczymy, jak rozwinie się jego sytuacja podczas najbliższego okna transferowego. Bassong grał mało, ale kiedy trzeba było, mogłem na niego liczyć.

 

 

Środkowi obrońcy:

 

Kolo Toure (WKS, 32, 102A / 3G) – 45 / 6 / 4 / 4 / 7.21

Younes Kaboul (MAR, 27, 19A / 1G) – 10 / 2 / 0 / 0 / 7.23

William Gallas (FRA, 35, 98A / 7G) – 8 / 0 / 0 / 0 / 6.90

Michael Dawson (ANG, 29, 13u21-A / 0G) – 48 / 0 / 1 / 0 / 7.10

Ledley King (ANG, 32, 27A / 3G) – 8 / 0 / 0 / 0 / 6.86

 

Na środku obrony miałem piłkarzy, co do których miałem pełne zaufanie. Sprowadzenie przed sezonem Toure okazało się strzałem w dziesiątkę. Wielu się zastanawiało, czy kupowanie przecenionego emeryta jest dobrym posunięciem, ale Toure okazał się naszym najlepszym stoperem w minionym sezonie i na pewno w kolejnym również będzie go stać na grę na równie wysokim poziomie. Znakomicie wtórował mu Dawson, który potwierdza, że jest fantastycznym stoperem. Kaboul grywał głównie w pucharach i to zupełnie nieźle, a podstarzali King i Gallas musieli uznać wyższość innych. Czas Francuza już chyba się zakończył.

 

 

Defensywni pomocnicy:

 

Tom Huddlestone (ANG, 26, 13A / 1G) – 17 / 0 / 0 / 0 / 6.67

Jermaine Jenas (ANG, 30, 21A / 1G) – 13 / 0 / 1 / 0 / 6.89

Wilson Palacios (HON, 28, 97A / 11G) – 44 / 13 / 10 / 4 / 7.26

 

Palacios po słabszym poprzednim sezonie, w tym przypomniał sobie, jak grał w swoim pierwszym roku w barwach The Spurs. Był on jednym z liderów tej drużyny w tym sezonie, czego najlepszym dowodem jest znakomity bilans bramek i asyst, dużo z resztą znacznie bardziej okazały od bilansu ofensywnych pomocników. Inni defensywni pomocnicy jednak niespecjalnie dotrzymywali mu kroku. Na swoim niezłym poziomie grał Jenas, ale fatalny sezon zaliczył Huddlestone.

Odnośnik do komentarza

Prawi skrzydłowi:

 

David Bentley (ANG, 28, 7A / 0G) – 39 / 5 / 7 / 2 / 7.01

Aaron Lennon (ANG, 26, 33A / 1G) – 27 / 2 / 5 / 0 / 7.01

Paul Jose M’Poku (BEL, 21, 16u21-A / 3G) – 9 / 2 / 1 / 1 / 6.79

 

Na prawym skrzydle miałem dwóch równorzędnych piłkarzy, ale żaden nie wybił się znacząco ponad przeciętność. Bentley chyba już zapomniał, że nie tak dawno temu miał dwadzieścia asyst w sezonie, a Lennon jakby zatrzymał się w rozwoju. Zastanawiam się, czy nie wzmocnić tej pozycji, bo choć Anglicy grają nieźle, ta pozycja na pewno może dać nam więcej, tak jak choćby drugie ze skrzydeł. Być może będę częściej na tej pozycji sprawdzał Van der Vaarta lub M’Poku.

 

 

Lewi skrzydłowi:

 

Niko Kranjcar (CHO, 28, 84A / 16G) – 50 / 10 / 19 / 7 / 7.36

Gareth Bale (WAL, 23, 46A / 8G) – 49 / 1 / 2 / 1 / 7.04

Ederson (BRA, 27) – 34 / 1 / 6 / 0 / 6.89

 

Na lewym skrzydle kapitalnie przez cały sezon grał Kranjcar, który ma nietykalną pozycję w zespole. Uzyskał pewne miejsce w składzie na początku sezonu i już go nie oddał, przesuwając Bale’a na obronę i wyłączając z gry Ekotto. Dziesięć bramek i prawie dwadzieścia asyst to kapitalny wynik. Bale choć skrzydłowy, grywał głównie na obronie i to z gry obronnej należy go rozliczać. Spisywał się zupełnie dobrze i pewnie nadal będzie grał na tej pozycji. Ederson grywał głównie pewne fragmenty spotkań, zastępując innych, bardziej zmęczonych kolegów, ale jak na wymiar czasu spędzony na boisku, spisał się zupełnie przyzwoicie.

 

 

Ofensywni pomocnicy:

 

Luka Modrić (CHO, 27, 68A / 8G) – 43 / 5 / 12 / 2 / 7.20

Rafael van der Vaart (HOL, 30, 84A / 16G) – 31 / 3 / 8 / 3 / 7.11

 

Na pozycji ofensywnego pomocnika, mimo wymienienia tutaj tylko dwóch piłkarzy, próbowałem całe grono graczy. Najwięcej oczywiście grywali Modrić z van der Vaartem i raczej nie potrzebowałem szukać innych rozwiązań. Holender, jak na rezerwowego, bardzo dzielnie i profesjonalnie wypełniał swoje obowiązki. Kiedy pojawiał się na boisku, zawsze można było na niego liczyć. Modrić natomiast to klasa sama w sobie. Chociaż nie strzela wielu bramek i nie ma najlepszego bilansu asyst, jest prawdziwym kreatorem gry ofensywnej Tottenhamu.

 

 

Cofnięci napastnicy:

 

Roman Pawliuczenko (ROS, 31, 56A / 26G) – 38 / 10 / 9 / 1 / 7.08

Andy Carroll (ANG, 24, 7u21-A / 3G) – 44 / 11 / 6 / 0 / 6.96

 

Sprowadzenie Carrolla podziałało bardzo mobilizująco na Pawliuczenkę, który przypomniał sobie, jak grał rok temu. Dziesięć bramek i dziewięć asyst to wynik Rosjanina, który mnie w zupełności satysfakcjonuje. Zwłaszcza, że przecież podstawowym cofniętym napastnikiem był właśnie Carroll, który jednak chyba musi mieć zmienione zadania do wykonywania na boisku, bo jako cofnięty napastnik sobie nie radzi. Spróbuję go ustawiać jako odgrywającego. Nie mam bowiem wątpliwości, że Andy jest doskonałym napastnikiem. Problemem na razie jest tylko, jak wykorzystać jego potencjał.

 

 

Wysunięci napastnicy:

 

Jermain Defoe (ANG, 30, 58A / 18G) – 48 / 40 / 17 / 8 / 7.52

Robbie Keane (IRL, 32, 126A / 50G) – 9 / 9 / 4 / 2 / 7.70

 

Defoe po raz trzeci z rzędu zostaje najlepszym strzelcem drużyny, ale tym razem jego doskonały wynik bramkowy w Premiership (trzydzieści goli) nie wystarczył do zdobycia tytułu Króla Strzelców Premiership. Tytuł ten przypadł bowiem Rooneyowi, który strzelił o jedenaście (!) bramek więcej od naszego napastnika. Nie mam jednak do Jermaina pretensji o to, że tego tytułu nie wywalczył. Najważniejsze, że cały czas jest w wielkiej formie i strzela bramkę za bramką. Zaskoczył mnie pozytywnie Keane, który jak wino, im starszy tym lepszy. W tym sezonie jako rezerwowy i tak wypracował sobie średnią jednej bramki na mecz. Do tego dołożył cztery asysty. Znakomity wynik!

Odnośnik do komentarza

Nie wiem. Może po prostu zarówno Defoe jak i Keane dobrze się czują w roli Complete Forward :)

 

 

 

  | Pos   | Inf   | Team      	|   	| Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag	| G.D.  | Pts   | 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 1st   | ECC   | Liverpool 	|   	| 38	| 25	| 10    | 3 	| 77	| 28    | +49   | 85	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 2nd   | ECC   | Man Utd   	|   	| 38	| 24	| 9 	| 5 	| 91	| 45    | +46   | 81	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 3rd   | ECC   | Arsenal   	|   	| 38	| 24	| 9 	| 5 	| 76	| 33    | +43   | 81	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 4th   | ECC   | Man City  	|   	| 38	| 24	| 7 	| 7 	| 88	| 43    | +45   | 79	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 5th   | EC	| Tottenham 	|   	| 38	| 23	| 9 	| 6 	| 80	| 41    | +39   | 78	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 6th   | EC	| Chelsea   	|   	| 38	| 15	| 14    | 9 	| 51	| 38    | +13   | 59	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 7th   |   	| Aston Villa   |   	| 38	| 16	| 9 	| 13	| 46	| 45    | +1	| 57	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 8th   |   	| West Ham  	|   	| 38    | 14	| 10	| 14    | 44	| 42	| +2    | 52	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 9th   |   	| Blackburn 	|   	| 38	| 15	| 6 	| 17	| 42	| 48    | -6	| 51	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 10th  |   	| Wolves    	|   	| 38	| 13	| 10    | 15	| 54	| 45    | +9	| 49	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 11th  |   	| Fulham    	|   	| 38	| 13	| 9 	| 16	| 61	| 65    | -4	| 48	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 12th  |   	| Stoke 	|   	| 38	| 13	| 6 	| 19	| 48	| 75    | -27   | 45	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 13th  |   	| Bolton    	|   	| 38	| 11	| 9 	| 18	| 48	| 70    | -22   | 42	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 14th  |   	| Sunderland	|   	| 38	| 12	| 5 	| 21	| 46	| 68    | -22   | 41	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 15th  |   	| West Brom 	|   	| 38	| 11	| 8 	| 19	| 38	| 65    | -27   | 41	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 16th  |   	| Everton   	|   	| 38	| 10	| 10    | 18	| 37	| 44    | -7	| 40	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 17th  |   	| Middlesbrough |   	| 38    | 9 	| 10	| 19    | 40	| 70	| -30   | 37	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 18th  | R 	| Reading   	|   	| 38	| 9 	| 8 	| 21	| 45	| 70    | -25   | 35	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 19th  | R 	| Leicester 	|   	| 38	| 7 	| 9 	| 22	| 32	| 66    | -34   | 30	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 20th  | R 	| Ipswich   	|   	| 38	| 5 	| 7 	| 26	| 32	| 75    | -43   | 22	| 
 | ------------------------------------------------------------------------------------------------------|   

Odnośnik do komentarza

Czerwiec 2013:

 

Transfery do klubu:

 

Ian Drayton (ANG, 18, AM L) <= Manchester City, free transfer

Tim Krul (HOL, 25, 1A / 0G) <= Olympiakos, 5 mln euro

 

Transfery z klubu:

 

Jamie O’Hara => Newcastle, free transfer

Mirko Ranieri => free transfer

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

 

Nowy sezon rozpoczęliśmy od zakontraktowania dwóch piłkarzy. O ile Dayton to melodia przyszłości i piłkarz, który być może za kilka lat zacznie hasać na lewym skrzydle, o tyle Krul to poważniejsze wzmocnienie. Holender ma sprawić, żeby Boruc poczuł na plecach oddech rywala, przeciwnika, który może wskoczyć w miejsce Polaka w obliczu jego słabszej dyspozycji. Mam nadzieję, że sprowadzenie Tima będzie miało podobny wpływ, jak kupno Carrolla przed poprzednim sezonem.

 

Z klubem pożegnało się dwóch piłkarzy. O ile Ranieri to piłkarz, który nigdy nie byłby graczem klasowym na miarę Tottenhamu, o tyle O’Hara mnie po prostu do siebie nie przekonał. Za żadnym z nich absolutnie nie będziemy tęsknić.

Odnośnik do komentarza

Lipiec 2013:

 

Transfery do klubu:

 

Adriano Henrique (BRA, 26, 3A / 0G) <= Barcelona, free transfer

 

Transfery z klubu:

 

Sandro Cordeiro => Hoffenheim, free transfer

Andros Townsend => Peterborough, free transfer

Adam Smith => Oxford, free transfer

Benoit Assou-Ekotto => Wolves, 2,4 mln euro

Bangani Khumalo => Sporting Lizbona, 2,4 mln euro

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

22.07.2013, San Jose – Tottenham, 2:1 (Keane)

24.07.2013, Tottenham – HSV, 1:1 (Kaboul)

28.07.2013, Swansea – Tottenham, 2:4 (Defoe x2, Van der Vaart x2)

30.07.2013, Southampton – Tottenham, 0:5 (Carroll x2, Van der Vaart x2, Kaboul)

 

 

Aktywność transferowa w lipcu była kontynuowana. Do klubu dołączył znakomity stoper, były piłkarz Barcelony, Henrique. Brazylijczyk jednak nie potrafił sobie wypracować miejsca w pierwszej drużynie Dumy Katalonii, ale raczej trudno mu było rywalizować z Pique, czy Puyolem. U nas pewnie powalczy o miejsce w składzie.

 

Z klubem pożegnało się kolejne grono piłkarzy. Obok transferów mało znaczących, jak odejście Smitha, czy Townsenda, pożegnaliśmy też Sandro, który od początku swojej przygody w Tottenhamie, nie potrafił mnie do siebie przekonać. Pozostałe dwa transfery to sprzedaże gotówkowe. Zarówno za nie mającego miejsca w składzie Khumalo, jak i zapomnianego trochę Ekotto otrzymaliśmy taką samą kwotę: 2,4 mln euro. Piłkarze ci są naprawdę nieźli i zasługują, by w innych klubach grać regularnie. U nas tylko się marnowali.

 

W lipcu rozpoczęliśmy też zmagania sparingowe, aby przygotować drużynę do trudów zbliżającego się sezonu. Zaczęliśmy jednak od sensacyjnej porażki z naszym klubem filialnym. Na szczęście jednak potem graliśmy z meczu na mecz coraz lepiej i gołym okiem było widać, że dobra forma wraca. Cieszy przede wszystkim dobra gra van der Vaarta, który ciężko pracuje, aby wskoczyć do wyjściowego składu Tottenhamu. Z dobrej strony w ofensywie pokazał się też Kaboul, który w czterech meczach strzelił dwa gole. Tyle samo, co np. Defoe.

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2013:

 

Transfery do klubu:

 

Transfery z klubu:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

02.08.2013, Brighton – Tottenham, 2:5 (Defoe, Dawson, Van der Vaart, Pawliuczenko, Keane)

 

Premiership:

 

1/38, 18.08.2013, Tottenham – Wolves, 1:0 (Defoe)

2/38, 25.08.2013, Chelsea – Tottenham, 2:1 (Ederson)

 

Liga Europejska:

 

4. runda eliminacji, 1 mecz, 22.08.2013, Tottenham – Żnijski, 0:0

4. runda eliminacji, 2 mecz, 29.08.2013, Żnijski – Tottenham, 0:2 (Carroll, Bentley)

 

 

W sierpniu rozgrywki ligowe powoli startowały. Zaczęliśmy je od wygranej nad Wolves. Od razu w pierwszym meczu zagraliśmy z nowym pracodawcą jednego z naszych podopiecznych, Ekotto. Kameruńczyk nie pomógł jednak rywalom wywalczyć korzystny wynik. W drugim meczu ligowym od razu na starcie sezonu dostaliśmy mecz z trudnym rywalem. Chelsea ostatecznie okazała się lepsza, a bohaterem tego meczu został wychowanek Barcelony grający dla The Blues, Thiago Alcantara.

 

Nasza przygoda w europejskich pucharach w tym sezonie dość niespodziewanie zaczęła się od ledwie remisu z mistrzem Bośni, Żnijski. I to przed własną publicznością. Ewidentnie moi podopieczni zlekceważyli rywala i dlatego tak się skończyło. Na szczęście do meczu rewanżowego podeszliśmy w pełni poważnie i nie było w efekcie problemów z awansem do fazy grupowej, w której zmierzymy się z Jabloncem, AS Monaco i Galatasaray.

Odnośnik do komentarza

Wrzesień 2013:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

3/38, 02.09.2013, Tottenham – Bolton, 1:0 (Kranjcar)

4/38, 14.09.2013, Manchester United – Tottenham, 1:0

5/38, 22.09.2013, Tottenham – Aston Villa, 0:1

6/38, 28.09.2013, Liverpool – Tottenham, 4:1 (Bale)

 

Liga Europejska:

 

1/6, 19.09.2013, Jablonec – Tottenham, 1:3 (Defoe x2, Modrić)

 

Carling Cup:

 

3 runda, 25.09.2013, Watford – Tottenham, 1:2 (Kranjcar, Bentley)

 

 

We wrześniu rozgrywki ligowe wyraźnie nabrały tempa. Niestety dla nas nie był to udany okres. Zaczęło się zupełnie niewinnie, od pokonania przed własną publicznością Boltonu, ale były to miłe złego początki. Potem przyszły bowiem trzy ligowe porażki, w tym pierwsza utrata punktów w mojej karierze na Old Trafford w meczu ligowym, a także porażką przed własną publicznością z Aston Villą, a na koniec srogie lanie od mistrza Anglii. Wypada jedynie mieć nadzieję, że mecze z najtrudniejszymi rywalami już w większości mamy za sobą i teraz będzie już tylko lepiej.

 

Niejako na osłodę, zupełnie nieźle rozpoczęliśmy zmagania w Pucharze Ligi i fazie grupowej Ligi Europejskiej. W tej ostatniej rozpoczęliśmy grupowe rozgrywki od pokonania na wyjeździe Jablonca pewnie 3:1. W tym meczu Defoe przypomniał sobie, jak się strzela bramki, bo w tym sezonie kibice za często go jeszcze nie oglądali cieszącego się ze zdobywanych goli.

 

Na koniec miesiąca rozpoczęliśmy zmagania w Pucharze Ligi od pewnego pokonania Watfordu. W tym meczu wyjątkowo wystawiłem najmocniejszy skład, aby piłkarze mogli w meczu ze słabszym rywalem nieco pozbierać się po nieudanym dla nas miesiącu w Premiership.

 

W tym miesiącu bokiem wyszło mi kombinowanie z taktyką i próba zmian poleceń Carrollowi, który nie zaczął grać lepiej, ale przez to cała drużyna zaczęła gubić wypracowany przez lata schemat i efekty widać były jak na dłoni.

Odnośnik do komentarza

Październik 2013:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

7/38, 06.10.2013, Burnley – Tottenham, 0:5 (Toure, Defoe x2, Palacios, Ederson)

8/38, 20.10.2013, Tottenham – Fulham, 2:1 (Defoe x2)

9/38, 27.10.2013, Tottenham – Stoke, 2:0 (Lennon, Defoe)

 

Liga Europejska:

 

2/6, 03.10.2013, Tottenham – Monaco, 3:0 (Lennon, Palacios, Magera [og])

3/6, 24.10.2013, Galatasaray – Tottenham, 1:2 (Palacios, Keane)

 

Carling Cup:

 

4 runda, 30.10.2013, Tottenham – Sunderland, 0:0, k.3-4

 

 

Od początku października zdecydowałem, że musimy wrócić do schematów taktycznych znanych z poprzednich sezonów, czyli powrotu do ustawień indywidualnych napastników sprzed kilku miesięcy. Efekty tego posunięcia przerosły moje oczekiwania. Wygraliśmy bowiem wszystkie mecze ligowe, a także oba mecze Ligi Europejskiej, ale po kolei.

 

W Premiership mozolną wspinaczkę w górę tabeli zainaugurowaliśmy zwycięstwem, bardzo efektownym, nad Burnley. Potem przyszła wygrana nad Fulham – mimo rozmiaru zwycięstwa, trzy punkty ani przez moment nie były zagrożone: goście strzelili gola dopiero w samej końcówce spotkania i był to tylko gol honorowy. W ostatnim meczu tego miesiąca pokonaliśmy Stoke i dzięki temu awansowaliśmy na siódme miejsce w ligowej tabeli.

 

W Lidze Europejskiej również szło nam świetnie. Najpierw pokonaliśmy bez najmniejszych problemów AS Monaco, by w kolejnym meczu wyszarpać w tureckim piekle trzy punkty Galatasaray. Był to jeden z naszych najlepszych meczów, odkąd prowadzę tą drużynę. Zwycięstwo zawdzięczamy Keane'owi, który strzelił zwycięskiego gola.

 

Mały niesmak pozostał po meczu IV rundy Pucharu Ligi, w którym nie sprostaliśmy Sunderlandowi. Gracze rezerwowi nie potrafili przez sto dwadzieścia minut strzelić gola, co się na nas zemściło w konkursie rzutów karnych i dlatego nieco przedwcześnie odpadamy z rozgrywek Carling Cup.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...