Skocz do zawartości

Lapdance


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

22.02.14

 

Po ostatnim, fantastycznym zwycięstwie z Jeną udało nam się awansować na podium! Wobec potknięć Aue i Eintrachtu, znaleźliśmy się na trzeciej lokacie i w tej chwili mamy cztery punkty straty do FSV Frankfurt i trzy do Unionu Berlin. Dzisiaj naszą formę przetestuje Stuttgarter K. do którego się wybraliśmy, oczywiście po komplet punktów. Zobaczymy, na jakim poziomie utrzymała się nasza forma.

 

Skład:

D. Paucken, R. Kankaanpaa, K. Debris, T. Cichon, T. Soma, D. Brinkmann, S. Nurmi, V. Orgmets, L. Musculus, L. Kovel, J. Korhonen

Spotkanie to od samego początku nie było dla nas najszczęśliwsze. Już w pierwszej akcji Nurmi z odległości dwudziestu metrów huknął prosto w poprzeczkę tak, że słychać było w pobliskich wioskach odgłos, a chwilę później to samo, tylko nieco lżej odwalił Musculus. Na szczęście Kovel zachował przytomność umysłu i wykorzystał spore zamieszanie pod bramką rywali, odebrał piłkę i wsadził ją do siatki. Białorusin ma na prawdę świetną formę. Po zmianie stron lekarz klubowy zabronił dalszego wystawiania Nurmiego, który dzisiaj był niemal wyczerpany po czterdziestu pięciu minutach, dlatego w jego miejsce posłałem Jaronia i dodatkowo zamiast Korhonena wpuściłem Olssona. Po kolejnych dwudziestu minutach rywale skosili brutalnie Brinkmanna i musiałem w jego miejsce wprowadzić Rexhe. Dosłownie sekundy później młody Albańczyk uruchomił Olssona, który zmienił wynik na 2:0 i oddalił nieco zagrożenie w końcówce spotkania. Rywale wzięli się do roboty i na niecałe dziesięć minut przed końcem zdołali strzelić bramkę kontaktową i zrobiło się mega gorąco w samej końcówce. Chwilkę później Kovel pada w polu karnym i sędzia wskazuje na wapno. Strzał na gola zamienia Olsson i chyba zapewnia nam wygraną tego wieczoru. Jeszcze przed doliczonym czasem gry mocno bite dośrodkowanie z wolnego Olssona wypadło z rąk próbującego inteweniować bramkarza Stuttgarteru i do piłki doleciał Orgmets. 4:1 toż to pogrom! Nie po raz pierwszy już pokazaliśmy ligowym rywalom, co to znaczy determinacja i gra do końca! Brawo!

 

3. Liga [25/38]

stadion: GAZi-Stadion auf der Waldau w Stuttgarcie

widzów: 4689

[8] Stuttgarter K. - [3] Koblenz

1:4

[Niklas Andersen 83' - Leonid Kovel 31', Jens Olsson 68' 85'(k), Vladimir Orgmets 89']

mom: Jens Olsson "8.6"

Odnośnik do komentarza

1.03.14

 

PODSUMOWANIE LUTEGO

sytuacja w ligach:

 

Anglia

Premiership: Manchester City [+6] Liverpool

Championship: Sunderland [+4] West Brom

 

Hiszpania:

BBVA: FC Barcelona [+9] Real Madryt

Adelante: Almeria [+2] Malaga

 

Meksyk:

1 Liga: Monterrey [+4] Santos Laguna

Awansowa: Dorados [+0] Orizaba

 

Niemcy:

1 Liga: Bayern Monachium [+1] Werder Brema

2 Liga: St. Pauli [+2] Hannover

 

Polska:

Ekstraklasa: Śląsk Wrocław [+1] Legia Warszawa

1 Liga: Motor Lublin [+7] Ruch Chorzów

Sytuacja w klubie:

 

Rozgrywki ligowe: 4. miejsce

Najlepszy strzelec: 19 - Leonid Kovel

Najlepszy asystent: 9 - Jari Korhonen

Najwyższa średnia: 7.58 - Leonid Kovel

Najwięcej mom: 6 - Leonid Kovel

Stan konta: 4,75 mln €

 

Najważniejsze transfery na świecie:

 

1. Allan [Vasco -> Atletico Paranaense] 11,5 mln €

2. Matias Caruzzo [Tieriek -> Cruzeiro] 5,25 mln €

3. Souza [Dinamo Bukareszt -> Vasco] 4,9 mln €

4. Titi [santos -> Atletico Paranaense] 3,7 mln €

5. Thiaguinho [Vitória -> Basel] 3,2 mln €

 

8.03.14

 

Szansa na punkty w meczu z Wuppertalem jest bardzo duża. Po ostatnich, dobrych spotkaniach w lidze, apetyty kibiców na kolejne, bardzo wysokie zwycięstwo mocno wzrosły. Wszyscy chcieliby oglądać bardzo bramkostrzelne Koblenz, a pozycja rywala wskazuje na to, że może być to kolejny, wysoki wynik. Gramy oczywiście składem niezmienionym.

 

Skład:

D. Paucken, R. kankaanpaa, K. Debris, T. Cichon, T. Soma, D. Brinkmann, S. Nurmi, V. Orgmets, L. Musculus, L. Kovel, J. Korhonen

Szansa na dobry wynik uciekła nam sprzed nosa już w pierwszej odsłonie. Moi zawodnicy dosłownie nic dzisiaj nie grali, co spotkało się dwubramkową stratą jeszcze przed przerwą. Po ponownym wyjściu na murawę kibice w miejscu Orgmetsa zobaczyli Zeytulaeva, a zamiast pary napastników pojawili się Olssen i Laine. Ten drugi zdobył nawet bramkę kontaktową, ale na nic się to nie zdało, gdyż w samej końcówce gospodarze dołożyli trzecie trafienie i było pozamiatane. Na uwagę zasługuje fakt obrony karnego przez Pauckena w 21 minucie spotkania.

 

3. Liga [26/38]

stadion: Stadion am Zoo w Wuppertalu

widzów: 6747

[11] Wuppertal - [5] Koblenz

3:1

[sven Schipplock 6' 31', Luka Tankulic 90'+2]

mom: Sven Schipplock "9.2"

Odnośnik do komentarza

12.03.14

 

W środku tygodnia przyszło nam rozegrać zaległy mecz z Kiel. Rywal może nie należy do najtrudniejszych, ale z pewnością bez walki się nie podda, a zważając na naszą, ostatnią porażkę, może być ciężko. W razie kompletu punktów przy własnej publiczności, powracamy na trzecie miejsce w tabeli, w przypadku remisu zostajemy na swoim miejscu, a w razie porażki, mocno skomplikujemy sobie sprawę dotyczącą awansu bezpośredniego, bądź też baraży.

 

Skład:

P. Sousa, R. Kankaanpaa, G. Hermsen, I. Erlic, F. Ehret, D. Brinkmann, A. Avramov, I. Zeytulaev, L. Trecarichi, D. Jaroń, J. Olsson

Mimo sporej przewagi, na pierwsze trafienie musieliśmy czekać aż do 39. minuty, kiedy to płaskim strzałem bramkarza gości pokonał Olsson. Przewaga nasza nie oznaczała jednak, że rozgrywamy dobre spotkanie. Wręcz przeciwnie. Sousa miał sporo roboty, ale bardzo dobrze się z niej wywiązywał, dzięki czemu w pierwszej odsłonie zachowaliśmy czyste konto. Skromne prowadzenie nie podobało mi się jednak i postanowiłem coś zmienić. Po zmianie stron w miejsce słabych Hermsena i Jaronia pojawili się Dickson i Kovel. Białorusin miał nam poprawić humory. W miarę upływu czasu mocno spuchł Avramov, dlatego konieczne było wprowadzenie Nurmiego, któremu po prostu dałem dzisiaj odpocząć, tak jak większości zawodnikom pierwszej jedenastki. Dwadzieścia minut przed końcem Olsson przeprowadził kolejną szarżę. Tym razem dwukrotnie za daleko wypuszczał sobie piłkę i musiał ofiarnymi wślizgami ją odbierać, co też mu się udało i wyszedł na czystą pozycję. Potężnym uderzeniem zza pola karnego dał nam drugie trafienie i raczej spokojną końcówkę spotkania. Ciekaw jestem, jakby potoczyło się to spotkanie, gdyby sędzia nie odgwizdał problematycznego spalonego, po którym już w piątej minucie, przez chwilę było 1:0 dla gości. Moim podopiecznym udało się szczęśliwie dowieźć dwie bramki przewagi do ostatniego gwizdka i wygrać spotkanie. Oznaczało to, tak jak już wspomniałem, że powracamy na trzecie miejsce w tabeli.

 

3. Liga [27/38]

stadion: Stadion Oberwerth w Koblencji

widzów: 8135

[5] Koblenz - [17] Kiel

2:0

[Jens Olsson 39' 71']

mom: Jens Olsson "8.8"

Odnośnik do komentarza

15.03.14

 

Kolejne spotkanie w ciągu kilku dni, dlatego do podstawowego składu wracają najważniejsi zawodnicy. Powodem jest oczywiście arcy trudny i jakże ważny pojedynek z FSV Frankfurt na własnym obiekcie. Marzeniem jest odniesienie dobrego rezultatu, co będzie jednak bardzo ciężkie. Jednak niejednokrotnie już pokazaliśmy, że to głównie z teoretycznie słabszymi rywalami tracimy punkty, a z lepszymi je zbieramy.

Skład:

D. Paucken, R. Kankaanpaa, L. Marten, T. Cichon, F. Ehret, D. Brinkmann, S. Nurmi, V. Orgmets, L. Musculus, L. Kovel, J. Korhonen

Obydwie ekipy już na samym początku spotkania pokazywały, że nikt nie będzie chciał stracić tu gola. Jednak już w trzeciej minucie świetnym podaniem popisał się Korhonen, który wysunął piłkę za plecy obrońców do wychodzącego Orgmetsa, a nasz lewoskrzydłowy posłał ją w długi róg bramki. Kibice wyli z radości! Jeszcze przed upływem dziesiątej minuty, znakomitą walkę pokazał Nurmi, który chwilkę później wpisał się na listę strzelców zwiększając wynik na 2:0. Taki początek spotkania z pewnością rzucił piłkarzami FSV o glebę. Kolejne trafienie miało miejsce w piętnastej minucie. Tym razem to Korhonen wyszedł "oko w oko" z bramkarzem gości i nie dał się mu zastraszyć. Zabójczy kwadrans pokazał, jak ważną rolę w naszej ekipie sprawuje fińska kolonia. Chwilę później powinno być już 5:0, ale zarówno Musculus, jak i Korhonen nie zachowali odpowiedniej ilości zimnej krwi i w znakomitych sytuacjach trafiali w bezradnego dzisiaj bramkarza. Rywal nie zamierzał jednak się poddawać i w 33. wykorzystał nasz pierwszy błąd na zdobycie swojej, jak na razie honorowej bramki. Pierwsza połowa była zatem bardzo emocjonująca. Kibice z pewnością nie żałowali wydanych na bilety pieniędzy. Po zmianie stron nieco słabszego dziś Kovela zastąpił Olsson. W drugiej połowie wzrosła i to mocno rola gości, którzy zaczęli notorycznie zagrażać bramce Pauckena. Kwadrans przed końcem dramat przeżył Korhonen, który opuścił murawę w karetce i odjechał do szpitala. Jego miejsce zajął Jaroń. Druga odsłona nie przyniosła zmiany rezultatu i to my mogliśmy cieszyć się z bardzo ważnego zwycięstwa. Ten wynik wywindował na pozycję vice lidera tabeli i tym momencie do lidera z Berlina tracimy cztery punkty.

 

3. Liga [28/38]

stadion: Stadion Oberwerth w Koblencji

widzów: 13093

[3] Koblenz - [2] FSV Frankfurt

3:1

[Vladimir Orgmets 3', Sami Nurmi 9', Jari Korhonen 15' - Manuel Schaffler 33']

mom: Jari Korhonen "8.5"

Odnośnik do komentarza

22.03.14

 

Do lidera tracimy cztery punkty, a w związku z tym, że gramy jako kolejni, wyprzedziło nas Aue i znajdujemy się na trzeciej lokacie. Dzisiejszy pojedynek z Kassel, obecnie dziesiątą drużyną, zapowiada się bardzo ciekawie. Po świetnym spotkaniu z FSV kibice są głodni zwycięstwa, które jest bardzo prawdopodobne. Nie możemy jednak przejść obojętnie obok spotkania, gdyż to mogłoby skończyć się dla nas tragicznie.

Skład:

D. Paucken, R. Kankaanpaa, L. Marten, T. Cichon, F. Ehret, D. Brinkmann, S. Nurmi, V. Orgmets, L. Musculus, L. Kovel, J. Olsson

Nawierzchnia była dzisiaj bardzo śliska, a wszystko w związku z rzęsiście padającym deszczem. Już na samym początku nadciągnął sobie pachwinę Kovel, jednak zapał do gry nie pozwolił mu zejść z pola bitwy. Mimo trudnych warunków próbowaliśmy coś zdziałać. Pierwsza bramka padła w osiemnastej minucie, a jej autorem został w wybornej formie będący Olsson, który zastąpił dzisiaj kontuzjowanego Korhonena. Po kolejnym kwadransie znakomicie na czystą pozycję wychodził Kovel, co zauważył Olsson. Białoruski napastnik zdobył po dobrym rajdzie swoją dwudziestą bramkę w tym sezonie. Chwilę później Yilmaz podparł się na Nurmim przy walce o górną piłkę, co zauważył sędzia i wskazał na wapno. Olsson nie trafił jednak karnego, co mnie bardzo zdziwiło, gdyż jest on niemalże specjalistą od tego typu stałych fragmentów. Po zmianie stron na boisku pojawiła się dwójka nowych zawodników. Miejsce Orgmetsa i obolałego Kovela zajęli Trecarichi i Jaroń. Zaledwie dziesięć minut po zmianie stron przypomniał o swoim istnieniu Musculus, który zwiększył naszą przewagę do trzech bramek. Nie zdołaliśmy zachować dziś czystego konta, gdyż na około dziesięć minut przed zakończeniem znakomicie wyszedł do piłki Schmidt i pokonał on interweniującego Pauckena. Nasz bramkarz nie miał większych szans w pojedynku sam na sam. 3:1 utrzymało się do końca spotkania i mogliśmy cieszyć się z powrotu na fotel vice lidera tabeli.

 

3. Liga [29/38]

stadion: Auestadion w Kassel

widzów: 5381

[10] Kassel - [3] Koblenz

1:3

[Christoph Schmidt 80' - Jens Olsson 18', Leonid Kovel 33', Lucas Musculus 55']

mom: Jens Olsson "8.2"

Odnośnik do komentarza

28.03.14

 

Kolejna kolejka spotkań zawiozła nas na stadion Erfurtu. Piętnasty w tabeli rywal będzie próbował coś zdziałać, ale wątpię, by coś się udało, gdyż jesteśmy w znakomitej dyspozycji. Pojechaliśmy oczywiście po kolejne zwycięstwo. Do gry powracają Korhonen i Debris, a na dniach powróci do żywych Chaparro, który uległ kontuzji na jednym treningu, gdzie sprawcą był Cichon.

 

Skład:

D. Paucken, R. Kankaanpaa, L. Marten, T. Cichon, F. Ehret, D. Brinkmann, S. Nurmi, V. Orgmets, L. Musculus, L. Kovel, J. Olsson

Fatalna ulewa i zły stan murawy powodował, że piłka turlająca się po ziemi stawała w miejscu, co mocno utrudniało rozgrywanie akcji. Poradził sobie z tym Kovel, który idealnie w tempo dograł do nabiegającego Musculusa, a młody Niemiec otworzył wynik spotkania już w trzeciej minucie meczu. Mało brakło, a chwilę później Nurmi w pięknym stylu przeciąłby podanie Musculusa. Fina jednak wyprzedził bramkarz i musieliśmy obejść się jedynie smakiem. Kolejną, świetną sytuację zmarnował Olsson, który trafił prosto w bramkarza w sytuacji sam na sam. Po tak szybko strzelonej bramce spodziewałem się większych emocji, a tymczasem był to jedyny gol w tej odsłonie. Po zmianie stron bezbarwnego Orgmetsa zastąpił Soma. Solidna reprymenda zmobilizowała zawodników, którzy już trzydzieści trzy sekundy po wznowieniu gry, cieszyli się z drugiego trafienia. Tym razem mocnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Kovel. Na ostatnie dwadzieścia pięć minut wpuściłem powracającego po kontuzji Korhonena, który zastąpił Kovela. Zaistniały wynik pozwolił mi jeszcze w miejsce Nurmiego wprowadzić uczącego się futbolu Rexhę. Rywalom udało się zanotować dzisiaj honorowe trafienie, co było prekursorem gorącej i emocjonującej końcówki spotkania. Cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Olsson w znakomitym stylu przedłużył podanie Rexhy do Korhonena. Nasz dzisiejszy joker ze stoickim spokojem położył bramkarza i zapewnił nam komplet punktów. Wspaniały powrót po kontuzji Jariego! Po końcowym gwizdku trzy oczka stały się faktem. Pozwolą nam one pozostać na swojej lokacie do następnej kolejki. Jako że graliśmy jako pierwsi, oczekujemy ze zniecierpliwieniem informacji na temat Unionu Berlin.

 

3. Liga [30/38]

stadion: Steigerwaldstadion w Erfurcie

widzów: 6910

[15] Erfurt - [2] Koblenz

1:3

[Erdal ilicaslan 73' - Lucas Musculus 3', Leonid Kovel 46', Jari Korhonen 86']

mom: Tom Mickel "8.6" - bramkarz Erfurtu

 

1.04.14

 

PODSUMOWANIE MARCA

 

sytuacja w ligach:

 

Anglia

Premiership: Manchester City [+3] Liverpool

Championship: Sunderland [+8] West Brom

 

Hiszpania:

BBVA: FC Barcelona [+9] Real Madryt

Adelante: Almeria [+6] Malaga

 

Meksyk:

1 Liga: Monterrey [+2] Santos Laguna

Awansowa: Dorados [+5] Orizaba

 

Niemcy:

1 Liga: Bayern Monachium [+4] Werder Brema

2 Liga: Aachen [+1] St. Pauli

 

Polska:

Ekstraklasa: Legia Warszawa [+2] Śląsk Wrocław

1 Liga: Motor Lublin [+4] Polonia Bytom

 

Sytuacja w klubie:

 

Rozgrywki ligowe: 2. miejsce

Najlepszy strzelec: 21 - Leonid Kovel

Najlepszy asystent: 10 - Jari Korhonen

Najwyższa średnia: 7.48 - Leonid Kovel

Najwięcej mom: 6 - Leonid Kovel

Stan konta: 4,26 mln €

 

Najważniejsze transfery na świecie:

 

1. Vandinho [Avai -> Fluminense] 8,5 mln €

2. Bruno [santos -> Atletico Mineiro] 3,3 mln €

3. Ivo [internacional -> Guarani] 3,3 mln €

4. Renan [Atletico Paranaense -> Cerro Porteno] 1,3 mln €

5. Miguel Angel Martinez [Cerro Porteno -> Atletico Goianiense] 1,1 mln €

Odnośnik do komentarza

@ Feno - obyś miał rację!

 

2.04.14

 

Zarówno Union Berlin, jak i goniące nas Aue nie zwalniają tempa i wygrywają swoje kolejne mecze. Oznacza to tyle, że nie ma innej możliwości, niż wygrana w dzisiejszym pojedynku z Ahlen. Trzynasta w tabeli ekipa przyjeżdża na nasze śmieci, by najprawdopodobniej stać się kolejnym dawcą punktów. Nikt oczywiście w Koblencji nie wyobraża sobie innego rozwiązania sprawy. Wszystko jednak w nogach moich kopaczy, którzy w tym sezonie prezentują się na prawdę wybornie.

 

Skład:

P. Sousa, R. Kankaanpaa, L. Marten, T. Cichon, F. Ehret, D. Brinkmann, S. Nurmi, I. Zeytulaev, L. Musculus, L. Kovel, J. Olsson

Rywale od samego początku postawili nam trudne zadanie do wykonania. Polegało ono na tym, że ze swoich zawodników wybudowali chiński mur, który bardzo skutecznie uniemożliwiał nam przedostanie się na dogodną do strzału pozycję. Dopiero po dwudziestu pięciu minutach Kovel wykorzystał rozkojarzenie obrońców, obrócił się z piłką otrzymaną od Brinkmanna i strzałem z ostrego kąta wyprowadził Koblenz na czoło tej rywalizacji. Wszelkie akcje, które udało się stworzyć rywalom, skutecznie były niwelowane przez będącego w dobrej dyspozycji Sousę. Portugalski bramkarz w znacznej mierze przyczynił się do tego, że do szatni schodzimy z jednym trafieniem przewagi. Po zmianie stron dokonałem dwóch roszad. W miejsce Brinkmanna, który narzekał na jakiś drobny uraz wszedł Trecarichi, a zamiast Musculusa pojawił się Korhonen. Po godzinie gry zdarzyło się jednak coś bardzo niedobrego. Toppmoller po piekielnej bombie umieścił pilkę w siatce i wyrównał wynik spotkania. Niezbyt mi się to podobało, gdyż moi podopieczni nie potrafili dzisiaj wiele zdziałać. Na domiar złego, chwilę później z boiska znieśli Olssona, a w jego miejsce musiałem posłać Rexhę, który automatycznie zmienił się miejscami z Zeytulaevem, a do napaści poszedł Korhonen. Dwadzieścia minut przed końcem Esswein zdobył kolejnego gola dla Ahlen i zrobiło się bardzo źle. Na dodatek kulejący Kankaanpaa nie był żadnym zagrożeniem dla rywala, więc graliśmy w osłabieniu. Kilka minut później setki nie wykorzystał Korhonen. Śmiało mogę powiedzieć, że Koblenz nie było dzisiaj sobą. Koniec końców, przerżnęliśmy ten mecz na własne życzenie...

 

3. Liga [31/38]

stadion: Stadion Oberwerth w Koblencji

widzów: 11821

[3] Koblenz - [13] Ahlen

1:2

[Leonid Kovel 25' - Dino Toppmoller 61', Alexander Esswein 72']

mom: Dino Toppmoller "7.4"

Odnośnik do komentarza

5.04.14

 

Już trzy dni później mamy szansę na zrewanżowanie się kibicom za słabą postawę w ostatnim spotkaniu. Tym razem na naszej drodze staje ekipa Pfullendorfu, a więc najsłabsze ogniwo naszej ligi. Wszyscy liczą na przekonujące zwycięstwo, ale czy na pewno możemy o takie powalczyć? Kontuzjowani są Olsson i Kankaanpaa, ale reszta jest jak najbardziej gotowa do gry. Zobaczymy...

 

Skład:

P. Sousa, A. Vaassen, K. Debris, H. Zollner, E. Quartey, D. Jaroń, L. Nottbeck, V. Orgmets, J. Chaparro, L. Kovel, J. Korhonen

Rzęsiście padający deszcz, to ostatnio niemal co meczowa przypadłość. Również i dzisiaj lało jak z cebra. Spotkanie jednak odbyło się bez historii. Osiągnęliśmy w nim podobny wynik do tego, jaki wywalczyliśmy w pojedynku z Lubeką. Zwycięstwo 7:1 postawiło nas na nogi, a bezpośrednim rywalom do awansu pokazało alarm bojowy. Ciężko cokolwiek rozpisywać się na temat tego pojedynku, gdyż był on zupełnie jednostronny i musiałbym swoim podopiecznym tak nasłodzić, że mogliby przestać już grać, a tego chyba nikt nie chce! Na murawie pojawili się jeszcze Laine i Musculus, jednak przez trzydzieści minut nic nie wnieśli do gry zespołu, a szkoda.

 

3. Liga [32/38]

stadion: ALNO-Arena w Pfullendorfie

widzów: 1283

[20] Pfullendorf - [3] Koblenz

1:7

[Tim Brendel 75' - Lukas Nottbeck 12', Jari Korhonen 14' 55'(k), Damian Jaroń 18' 60', Vladimir Orgmets 35' 62']

mom: Jari Korhonen "9.7"

Odnośnik do komentarza

12.04.14

 

Zupełnie niespodziewanie swój mecz przegrało Aue, tak więc po ostatniej kolejce powróciliśmy na drugą lokatę w tabeli. Jednak nie o tym. Dzisiaj czeka nas niezwykle ciężki mecz. Domowy pojedynek z Unionem Berlin, może przesądzić o końcowej klasyfikacji na czele tabeli. Do tej ekipy tracimy zaledwie dwa punkty, także w przypadku wygranej przeskakujemy Union i znajdziemy się na fotelu lidera. Żeby jednak osiągnąć ten sukces, trzeba rozegrać niemal perfekcyjne zawody. Do składu powracają najlepsi z dostępnych, by nie było żadnych wątpliwości!

 

Skład:

D. Paucken, A. Vaassen, K. Debris, L. Marten, F. Ehret, D. Jaroń, L. Nottbeck, V. Orgmets, J. Chaparro, L. Kovel, J. Korhonen

Już w pierwszych minutach obie ekipy pokazały, że spotkanie będzie bardzo ciekawe i elektryzujące. Najpierw Paucken akrobatyczną interwencją wyciągnął strzał w długi róg, a później Debris zmarnował dobrą piłkę na skraju pola karnego. Po kwadransie gry, kibice Koblenz zawyli z radości. Strzał Kovela został jeszcze obroniony, ale wobec dobitki Korhonena, bramkarz Unionu był już bezradny. Świetny początek meczu, a po tej bramce, z pewnością będzie grało nam się łatwiej. Chwilę później Kovel znakomicie obrócił się z piłką z dwoma obrońcami na plecach i bez ceregieli huknął przy dalszym słupku dając nam dwie bramki przewagi. Jestem pod wrażeniem początku tego spotkania! Przy takiej randze meczu, nikt nie spodziewał się takiego początku w naszym wykonaniu. Rywal nie zamierzał jednak przejść obok tego meczu obojętnie i pół godzinie gry było 2:1. Pod koniec tej odsłony sporo pracy miał Paucken, ale ze swojego fachu wywiązywał się znakomicie, niejednokrotnie ratując Koblenz dupę. Po zmianie stron, słabego Debrisa zamienił Dickson, a zamiast zmęczonego Chaparro pojawił się Musculus. Wyczuwając swoją szansę, rywal co raz śmielej atakował, jednak nasz golkiper pozostawał nieugięty. W 67. minucie błąd popełnia Dickson i mamy 2:2. Kurdę! Do końca próbowaliśmy wyjść na prowadzenie i się udało! W 97. minucie Kovel zdziałał cuda i dał nam komplet punktów. Sędzia tego spotkania chyba specjalnie przedłużał, by coś się rozstrzygnęło, gdyż z czterech doliczonych zrobiło się aż dziewięć! Wygrana stała się faktem i nasz awans na pozycję lidera tabeli również. Zawodnicy po ostatnim gwizdku niemal zmiażdżyli z radości Kovela, który najprawdopodobniej zagwarantował nam końcowy tryumf!

 

3. Liga [33/38]

stadion: Stadion Oberwerth w Koblencji

widzów: 12735

[2] Koblenz - [1] Union Berlin

3:2

[Jari Korhonen 16', Leonid Kovel 21' 90'+7 - Sercan Sararer 33', Julian Grundt 67']

mom: Sercan Sararer "9.0"

 

Po tym spotkaniu mamy jeden punkt przewagi nad Unionem Berlin i Aue i już sześć nad czwartym FSV Frankfurt. jeśli nic złego się nie stanie, co najmniej baraże są pewne!

Odnośnik do komentarza

15.04.14

 

Już jako lider wyjechaliśmy do Uterhaching na kolejny, ligowy mecz. Mimo iż rywalowi nie idzie zbytnio w tym sezonie, nie możemy go zlekceważyć. Jest to najcięższa ekipa, z jaką przyszło nam grać. Dlaczego? Dlatego, iż właśnie ona napsuła nam najwięcej krwi w historii. Bardzo niekorzystny bilans punktowy świadczy o tym, że rywale mają na nas haczyk. No właśnie, czy aby na pewno? Jesteśmy w tej chwili w wybornej formie, dlatego trzeba wykorzystać wszelkie dogodności i chęć wygrania ligi, by dzisiaj osiągnąć zwycięstwo.

 

Skład:

D. Paucken, A. Vaassen, K. Debris, L. Marten, F. Ehret, D. Jaroń, L. Nottbeck, V. Orgmets, J. Chaparro, L. Kovel, J. Korhonen

Początek spotkania był dla nas niezwykle szczęśliwy. Już w pierwszej akcji Debris skasował jednego z napastników w naszym polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Na szczęście Paucken wyczuł intencję strzelającego i w fantastyczny sposób wybronił rzut karny. Chwilę później od razu ze stadionu do szpitala został wysłany Chaparro z podejrzeniem odnowienia kontuzji barku. Oznaczało to, że od piątej minuty na murawie pojawił się Musculus. Przez ponad dwadzieścia minut kibice obu ekip non stop łapali się za głowy. Zawodnicy Gości i gospodarzy, notorycznie marnowali dogodne sytuacje, które mogłyby dać już w tej chwili bardzo wysoki wynik. Lody przełamał Kovel, który atomowym uderzeniem ze skraju pola karnego umieścił futbolówkę idealnie w dalszym okienku bramki Unterhaching. Kovel nie był jedynym szczęśliwcem w pierwszej odsłonie. Tuż przed zejściem do szatni świetne wejście w środek pola zaliczył Jaroń, po czym huknął tuż obok słupka. Można by się kłócić, która bramka była ładniejsza, ale najważniejsze jest jednak dobro drużyny, a tutaj Koblenz wygrywa już dwoma trafieniami. Po wyjściu z szatni kibice w miejscu Nottbecka oglądali popisy Nurmiego. Zaraz po zmianie stron idealne uderzenie, wręcz strzał życia wyszedł Nurmiemu, który uderzył z okolic czterdziestego metra tuż obok słupka. Unterhaching było w tym momencie na łopatkach! W okolicach godziny gry Trecarichi zmienił obolałego po powietrznym starciu Orgmetsa. Dzisiejszy mecz był ewidentnie pokazem wpływu psychiki na dyspozycję. Moim zdaniem bardzo duży aspekt w grze rywali miał niestrzelony rzut karny, po którym wszystko się sypnęło w ich grze. Gospodarze obudzili się dopiero pod koniec spotkania, kiedy to notorycznie zagrażali bramce Pauckena. Tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, trafienie dla Koblenz zaliczył Trecarichi, który dobił uderzenie Kovela. W doliczonym czasie gry Hesse uratował honor gospodarzy tego pojedynku i zaliczył piękne uderzenie głową. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od słupka, co dodało piękna temu trafieniu. Ogólnie rzecz ujmując taki wynik w takim spotkaniu to pogrom!

 

3. Liga [34/38]

stadion:Generali-Sportpark w Unterhaching

widzów: 2957

[10] Unterhaching - [1] Koblenz

1:4

[Kai Hesse 90'+2 - Leonid Kovel 24', Damian Jaroń 41', Sami Nurmi 47', Lucas Trecarichi 84']

mom: Leonid Kovel "8.3"

Odnośnik do komentarza

19.04.14

 

W związku ze zbliżającymi się Mistrzostwami Świata, końcówka sezonu rozgrywana jest w ekspresowym tempie. Czas już na spotkanie z Offenbach, a więc siedemnastym zespołem ligi. Nie możemy odpuścić, bowiem rywal za wszelką cenę walczy o utrzymanie się w lidze z kilkoma innymi ekipami, także ważny dla nich jest każdy jeden punkt. My zaś dzielnie kroczymy po tryumf w lidze i upragniony awans. Po zeszłej kolejce w walce pozostaje już najprawdopodobniej tylko Union, który ma jeden punkt straty, a na trzecim miejscu znajduje się Aue, które ma już ich cztery.

Skład:

P. Sousa, A. Vaassen, L. Marten, T. Cichon, T. Soma, D. Brinkmann, S. Nurmi, I. Zeytulaev, D. Jaroń, L. Kovel, J. Korhonen

W to spotkanie świetnie wszedł Korhonen, który już w trzeciej minucie strzałem w długi róg zapewnił nam prowadzenie. W 28. minucie świetne dośrodkowanie Jaronia trafiło na głowę Brinkmanna. Niemiec trafił jednak w poprzeczkę, tyle tylko, że piłka później spadła pod nogi Korhonena, a Fin nie miał problemów z pokonaniem jeszcze leżącego bramkarza gości i zaliczył drugie trafienie tego wieczoru. W pierwszej odsłonie wynik się nie zmienił, choć mieliśmy kilka dogodnych ku temu okazji. Na drugą odsłonę w miejsce Kovela i Jaronia wpuściłem Laine i Trecarichiego. W drugiej odsłonie sędzia nie uznał nam dwóch bramek. Miał w tym stuprocentową rację, gdyż Zeytulaev, jak i Laine byli w momencie podania na co najmniej metrowym spalonym. Równo z zakończeniem regulaminowego czasu, Baier huknął prost w bramkarza, który sparował piłkę na poprzeczkę, tylko że ze złej strony i wpadła ona do siatki. Gola zaliczono jako swojaka... Na szczęście nic więcej się już nie wydarzyło i mogliśmy cieszyć się z zainkasowania kolejnych punktów! Kolejny, dobry mecz zaliczył Sousa, który powoli wyrasta na bardzo solidnego bramkarza.

 

3. Liga [35/38]

stadion: Stadion Oberwerth w koblencji

widzów: 11844

[1] Koblenz - [17] Offenbach

2:1

[Jari Korhonen 3' 28' - Pedro Sousa 90'(sam)]

mom: Jari Korhonen "8.8"

 

Dobre wiadomości napłynęły z Pfullendorfu, gdzie miejscowa ekipa, faworyt do spadku zremisował z Unionem Berlin, dzięki czemu mamy już trzy punkty przewagi!

Sytuacja na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu:

 

1. Koblenz 76 pkt

2. Union Berlin 73 pkt

3. Aue 72 pkt

4. FSV Frankfurt 68 pkt

5. Eintracht Braunschweig 65 pkt

Odnośnik do komentarza

26.04.14

 

Trzeci od końca mecz, to wyjazdowy pojedynek z Saarbrucken. Będzie to ostatnia szansa na bardzo wysoki wynik. Szczerze mówiąc, zależałoby mi na dużej ilości bramek, gdyż usilnie staram się przekroczyć barierę stu goli w sezonie, czego jesteśmy dosyć bliscy. Poza tym, Kovel, jak i Korhonen walczą z innymi zawodnikami o tytuł króla strzelców naszej ligi. Oczywiście bliżej tego jest Białorusin, ale Fin nie pozostaje bez szans. Do żywych powrócili Kankaanpaa i Olssen, więc rywalizacja zostaje zwiększona.

Skład:

P. Sousa, K. Debris, L. Marten, T. Cichon, T. Soma, D. Brinkmann, S. Nurmi, I. Zeytulaev, D. Jaroń, L. Kovel, J. Korhonen

Tego wieczoru mocno rozregulowane celowniki moich podopiecznych powodowały liczne śmiechy na trybunach. Przede wszystkim Kovel, który minął bramkarza i nie trafił na pustą bramkę. Dopiero na niecałe dziesięć minut przed przerwą przypomniał o sobie Korhonen, dla którego było to dwudzieste trafienie w sezonie. Chwilkę później Kovel świetnie wykiwał obrońców. Markując strzał podał do wybiegającego na czystą pozycję Nurmiego i fiński pomocnik zwiększył wynik. Jednak w związku z zaistniałą sytuacją małej ilości strzelonych bramek, postanowiłem zagrać trzema napastnikami, więc w miejsce Jaronia wprowadziłem Olssona. na niecałe dwadzieścia minut przed końcem spotkania, wykreował nam się dzisiejszy bohater. Został nim Nurmi, który wykorzystał rzut karny po faulu na Olssonie, jednocześnie zaliczająć tego wieczoru drugie trafienie. Zamiast zwiększenia prowadzenia nieco je zmniejszyliśmy. Wszystko za sprawą zamieszania, jakie powstało pod naszą bramką. Wykorzystał to Hysko i zdobył honorowe trafienie. Jak się później okazało, nie było ono jedyne, gdyż ten sam zawodnik w 88. minucie zmienił wynik na 3:2. W doliczonym czasie wkurzony na zaistniałą sytuację Olsson nie wybił piłki, gdy leżał jeden z zawodników gospodarzy, a pobiegł z nią do bramki i huknął czwartego gola Koblenz w tym spotkaniu. Kwestia zwycięstwa została rozstrzygnięta.Było to bardzo ważne zwycięstwo!

 

3. Liga [36/38]

stadion: Ludwigsparkstadion w Saarbrucken

widzów: 4455

[19] Saarbrucken - [1] Koblenz

2:4

[burim Hysko 83' 88' - Jari Korhonen 37', Sami Nurmi 42' 73'(k), Jens Olsson 90'+1]

mom: Leonid Kovel "9.0"

 

sytuacja na dwie kolejki przed zakończeniem:

 

1. Koblenz 79 pkt

2. Union Berlin 76 pkt

3. Aue 75 pkt

4. Eintracht Braunschweig 68 pkt

5. FSV Frankfurt 68 pkt

 

Oznacza to, że w najgorszym stopniu zajmiemy trzecie miejsce, także baraże mamy zapewnione!

 

Ogromne wyróżnienie padło łupem Kovela i Orgmetsa, którzy zyskali dwa pierwsze miejsca wśród najlepszych zawodników kwietnia.

 

1.05.14

 

PODSUMOWANIE KWIETNIA

 

sytuacja w ligach:

 

Anglia

Premiership: Manchester City [+3] Liverpool

Championship: Sunderland [+5] West Brom

 

Hiszpania:

BBVA: FC Barcelona [+14] Real Madryt

Adelante: Almeria [+12] Malaga

 

Meksyk:

1 Liga: Monterrey [+2] Santos Laguna

Awansowa: Dorados [+5] Lobos BUAP

 

Niemcy:

1 Liga: Bayern Monachium [+8] Werder Brema

2 Liga: St. Pauli [+1] Hannover

 

Polska:

Ekstraklasa: Legia Warszawa [+3] Śląsk Wrocław

1 Liga: Motor Lublin [+4] Ruch Chorzów

 

Sytuacja w klubie:

 

Rozgrywki ligowe: 1. miejsce

Najlepszy strzelec: 25 - Leonid Kovel

Najlepszy asystent: 14 - Jari Korhonen

Najwyższa średnia: 7.60 - Leonid Kovel

Najwięcej mom: 8 - Leonid Kovel

Stan konta: 3,99 mln €

 

Najważniejsze transfery na świecie:

 

1. Claudio Bieler [Atletico Paranaense -> Vitória] 2,9 mln €

2. Rocha [sao Paulo -> LDU de Quito] 1,4 mln €

3. Jussi Gestranius [FC Lahti -> FC Inter] 975 tys €

4. Vicente [Nautico -> Górnik Zabrze] 775 tys €

5. Jouko Reinikka [HJK -> FC Inter] 450 tys €

Odnośnik do komentarza

3.05.14

 

Przed ostatni pojedynek w lidze zagramy z Osnabruckiem. Szósta ekipa jest najgroźniejszym rywalem w końcówce sezonu, jeśli chodzi o pozycję z tabeli. Mam nadzieję, że już dzisiejszym spotkaniem zapewnimy sobie awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Mamy wielkie apetyty i wielką formę. Teraz tylko żeby nie popaść w samouwielbienie i nie przejść obojętnie obok spotkania. Trzeba to wygrać!

Skład:

D. Paucken, R. Kankaanpaa, L. Marten, T. Cichon, F. Ehret, D. Brinkmann, S. Nurmi, I. Zeytulaev, D. Jaroń, L. Kovel, J. Korhonen

Zaledwie pięćdziesiąt siedem sekund potrzebowaliśmy, by uszczęśliwić kibiców zgromadzonych na Oberwerth Stadion. Świetnie na pozycję wyszedł korhonen, jednak jego strzał został sparowany przed pole karne, gdzie nabiegał Nurmi. Fiński pomocnik bez wahania uderzył w stronę bramki i zdobył kolejnego już gola w ostatnich kilku spotkaniach. Rewelacyjna forma! Szkoda, bowiem szybko zdobyta bramka była jedyną w pierwszej odsłonie. Po zmianie stron dokonałem dwóch roszad. Miejsce Korhonena i Jaronia zajęli Olsson i Musculus. Dziesięć minut po zmianie stron licznik strzelonych bramek podkręcił Brinkmann. Dzięki jego trafieniu, z pewnością lżej będzie nam się grało w końcowych minutach... Był to jednostronny pojedynek, po którym mogliśmy na swoje konto zapisać kolejne trzy oczka. Jestem dumny ze swoich podopiecznych, którzy postanowili nie odpuszczać nikomu! Ze zniecierpliwieniem oczekiwaliśmy wieści ze spotkania Unionu Berlin, gdyż każdy inny wynik, niż zwycięstwo, dawało nam już pewną, pierwszą lokatę w tym sezonie i awans bezpośredni!

 

3. Liga [37/38]

stadion: Stadion Oberwerth w Koblencji

widzów: 15000

[1] Koblenz - [6] Osnabruck

2:0

[sami Nurmi 1', Daniel Brinkmann 57']

mom: Daniel Brinkmann "8.0"

 

Zaraz po spotkaniu zadzwoniłem do kumpla, który wybrał się na mecz do Berlina, pilnie śledzić poczynania miejscowych. Okazało się, że nasz największy rywal rozgromił Unterhaching aż 6:3 i pozostał w walce o fotel lidera.

Nasza wygrana oznaczała jednak coś więcej. Na jedną kolejkę przed zakończeniem jesteśmy już pewni bezpośredniego awansu do drugiej ligi w Niemczech! Radość nie znała granic, a ja jedynie próbowałem namówić zawodników do pełnego skupienia przed kończącym sezon spotkaniem z Trier.

Odnośnik do komentarza

10.05.14

 

Czas na kończący sezon mecz z Trierem. Wyjazdowy pojedynek zagramy już na luzie psychicznym, gdyż awans mamy zapewniony. Ja jednak proszę zawodników o pełną mobilizację, gdyż mamy jeszcze pewne punkty planu do zrealizowania. Przede wszystkim brakuje nam trzech trafień do przekroczenia wymarzonej bariery stu goli w sezonie ligowym. Poza tym, przydałoby się trafienie Kovela, który ma w tej chwili jedynie jedno trafienie przewagi nad Horberem (Eintracht Braunschweig), który dzisiaj zagra przeciwko Kassel. Oprócz tego planem minimum jest zdobycie chociaż jednego punktu, który pozwoliłby utrzymać pierwsze miejsce w tabeli i nie dać się wyprzedzić Unionowi Berlin. To wszystko jesst jak najbardziej realne! Tym bardziej, że do składu powrócił niesamowity Orgmets.

 

Skład:

D. Paucken, R. Kankaanpaa, L. Marten, T. Cichon, F. Ehret, D. Brinkmann, S. Nurmi, V. Orgmets, L. Trecarichi, L. Kovel, J. Korhonen

Rywal postawił nam bardzo ciężkie warunki, gdyż już w ósmej minucie na listę strzelców wpisał się Galuschka. Dupy dała linia defensywna, która zupełnie zapomniała pokryć tego gracza. Sytuacja stała się bardzie skomplikowana w 23. minucie kiedy rywale zmienili wynik na 2:0. Szczerze mówiąc nie widziałem szans dla moich podopiecznych, którzy chyba lekko zbyt mocno pobalowali po ostatnim spotkaniu. W miarę upływu czasu podkręcaliśmy tempo tworzenia akcji, także była realna szansa na to, że jednak coś zdziałamy. Czarny dzień potwierdzał się jednak w działaniu, gdyż dwóch setek nie wykorzystał Kovel, któremu potrzebne były te bramki! Po zmianie stron na murawie pojawił się Musculus, który zmienił Trecarichiego. Ogólnie z zawodnikami przeprowadziłem też dość głośną rozmowę, by ich trochę zmobilizować do działania. Zaledwie pięć minut wystarczyło na to, żeby nawiązać z rywalami kontakt. Świetne dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Kovel! Mimo usilnych starań, nie zdołaliśmy zaliczyć drugiego trafienia i w efekcie końcowym, przegraliśmy z Trier...

 

3. Liga [38/38]

stadion: Moselstadion w Trewirze

widzów: 6680

[7] Trier - [1] Koblenz

2:1

[Florian Galuschka 9', David Jansen 23' - Leonid Kovel 50']

mom: Stefan Markoff "8.0"

 

Mimo przegranej naszej i wygranej Unionu, zachowaliśmy najbardziej korzystne, jak tylko się dało miejsce w tabeli, wygrywając ligę. Po powrocie do Koblencji, prezydent miasta podjechał pod klubowy autokar wynajętym piętrusem i mieliśmy rundę honorową. Zabawa na miejscowym rynku trwała do białego rana...

Odnośnik do komentarza

Tabelka

 

Ten sezon niewątpliwie był dla nas bardzo udany. Możemy świętować awans do drugiej ligi, gdzie nie będzie już tak łatwo. Na razie możemy jednak się cieszyć i świętować z bardzo dużego sukcesu. Jest to zasługa całej ekipy, która dawała z siebie dwieście procent w niemal każdym spotkaniu. Jestem bardzo zadowolony z postawy zawodników. Czas jednak przyjrzeć się im bliżej i podjąć poważne decyzje, co do kolejnego roku. Usiadłem wraz ze swoim asystentem przy Jacku Danielsie i notowałem...

 

bramkarze:

 

Dieter Paucken (31l./Niemcy/0/0a) - [25/30/4/1/0/0/6.97]

Anestis Nikolaou (20l./Grecja/3/0j) - [0/0/0/0/0/0/0.00]

Pedro Sousa (20l./Portugalia/8/0j) - [6/9/1/0/0/0/7.27]

 

Podstawowym bramkarzem w tym sezonie był Paucken. Jego interwencje wielokrotnie wzbudzały we mnie zachwyt. Ten zawodnik im starszy, tym lepiej broni, co udowodnił nam wielokrotnie. Wcześnie bronił jeszcze Jovanic, ale w okienku zimowym został sprzedany. W miejsce Serba ściągnąłem na zasadzie wolnego transferu Sousę i był to strzał w dziesiątkę. Młody, ale już wielce utalentowany Portugalczyk pokazał, że ma smykałkę do swojej roboty. Może nie miał zbyt wielu okazji do pokazania się, ale nota 7.27 w sześciu spotkaniach, dodatkowo z jego doświadczeniem robi wrażenie. Dodatkowo trenował z nami jeszcze Grek Nikolaou, ale nie dostał ani jednej szansy i po sezonie najprawdopodobniej się z nami pożegna. Jest za słaby.

obrońcy:

 

Thomas Cichon (37l./Niemcy/20/1j) - [28/2/0/1/1/0/6.86]

Kevin Debris (30l./Francja/0/0a) - [23/0/1/0/1/0/6.80]

Alexander Vaassen (22l./Niemcy/0/0a) - [9/0/0/0/0/0/7.07]

Abass Dickson (19l./Ghana/1/0j) - [5(5)/0/1/0/1/0/6.56]

Ivan Erlic (20l./Chorwacja/26/2j) - [1/0/0/0/0/0/7.40]

Eric Quartey (20l./Ghana/3/0j) - [2(3)/0/0/0/1/0/6.98]

Lars Marten (30l./Niemcy/0/0a) - [20/0/1/0/3/0/7.16]

Heiko Zollner (20l./Niemcy/0/0a) - [5(1)/0/0/0/0/0/6.60]

Gerrit Hermsen (24l./Niemcy/0/0a) - [3/0/0/0/1/0/6.00]

Takahito Soma (32l./Japonia/0/0a) - [14(1)/0/0/0/1/0/6.87]

Fabrice Ehret (34l./Francja/7/0j) - [22(1)/0/3/0/1/0/7.06]

Richard Kankaanpaa (18l./Finlandia/2/0j) - [23(1)/0/3/1/2/0/7.17]

 

Obrońcy, niestety w tym sezonie nie byli najmocniejszą stroną, ale złego dużo także nie mogę powiedzieć. Cichon - człowiek, który miał od nas odejść rok temu, znów zaliczył pozytywny sezon i mimo swojego wieku, dzielnie bronił dostępu do naszej bramki. Debris może i nie miał dobrego roku, ale grał pewnie. Francuz zmarnował jednak kilka dobrych sytuacji w ofensywie, dlatego też taka niska jego ocena. Vaassen wciąż jest dla mnie człowiekiem, który w przyszłości może dużo znaczyć. Wobec konkurencji nie miał zbyt wiele szans, ale te, które dostał, to wykorzystał. Dickson jest przyszłością naszej obrony, podobnie jak Erlic i Quartey, którzy nie zagrali dużo, ale pozostawili po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Marten wobec niefrasobliwości Hermsena stał się podstawowym obrońcą i pewnie takim pozostanie. Bardzo dobra gra Larsa zrobiła z niego skałę ciężką do przebicia. Zollner nie spisywał się tak, jak powinien, nawet ze słabszymi klubami. Dam mu jednak jeszcze rok szansy, po którym to podejmę ostateczną decyzję. Soma i Ehret grali na zmianę i była to bardzo dobra para lewych obrońców. Wciąż zadziwiające jest to, że wiekowi zawodnicy bardzo dobrze radzą sobie na pozycjach, gdzie trzeba dużo biegać (patrz też Gonzalez z Veracruz). Wreszcie Kankaanpaa, który był najlepszym punktem defensywy. Bronił i atakował, ale często też leczył wszelakie urazy, co wybijało go z dobrego rytmu gry.

 

pomocnicy:

 

Lukas Nottbeck (25l./Niemcy/0/0a) - [10(1)/1/3/0/2/0/7.10]

Aleksandar Avramov (21l./Bułgaria/25/2j) - [4(1)/0/0/0/0/0/6.64]

Daniel Brinkmann (28l./Niemcy/1/0j) - [27/4/9/2/1/0/7.06]

Luan Rexha (19l./Albania/22/2j) - [1(5)/0/2/0/0/0/6.85]

Sami Nurmi (18l./Finlandia/6/0j) - [24(4)/7/6/0/0/0/7.15]

Ilyas Zeytulaev (29l./Uzbekistan/61/18a) - [18(4)/5/6/0/1/0/7.11]

Damian Jaroń (24l./Polska/4/1a) - [17(11)/5/3/0/1/0/6.76]

Lucas Trecarichi (23l./Argentyna/4/2j) - [4(4)/1/1/0/0/0/6.74]

Vladimir Orgmets (19l./Finlandia/15/3j) - [26/7/9/1/3/0/7.18]

 

Nottbeck, wobec ekspozji telentu Nurmiego został w tym sezonie jedynie rezerwowym. Niemiec sam w pewnym momencie przyznał, że nie ma większych szans w walce o skład z fińskim pomocnikiem. Nadal będzie jednak ważnym punktem ekipy i nie zamierzam się go pozbywać. Avramov zagrał bardzo mało, a na dodatek stał się dopiero trzecią osobą na tej pozycji. Postaram się znaleźć mu nowy dom, bowiem szkoda blokować takiego zawodnika. Brinkmann zaliczył natomiast bardzo udany sezon. Strzelał, ale i asystował. Skrzydło stało się jego nową pasją, po tym, jak przekwalifikowałem go z roli defensywnego pomocnika. Jeśli chodzi o Rexhę, to jest to bardzo dobrze rozwijający się młodzian. Mimo bardzo małej ilości spędzonych na murawie minut, postarał się o dwa kluczowe podania. Luan charakteryzuje się myśleniem i wielkim polem widzenia, co może nam się w najbliższej przyszłości przydać, a na dodatek jest bardzo wszechstronnym pomocnikiem. Nurmi był chyba największą gwiazdą linii pomocy. To właśnie dla niego zdecydowałem się zrezygnować z ustawiania defensywnego pomocnika, na rzecz środkowego. Sami wykonał masę dobrej roboty. Jedyny, który mógłby walczyć o miano najlepszego w tej formacji był Orgmets. Lewoskrzydłowy stał się ciekawym kąskiem dla wielu znaczących w Europie klubów, jednak za wszelką cenę starałem się ucinać spekulacje transferowe na jego temat. Dwóch Finów pokazało, co to znaczy skandynawska, rosnąca siła. Zeytulaev, choć miał być gwiazdą klubu, został wyparty na ławkę. Uzbek jest jednak nadal bardzo ważnym elementem zespołu i takim z pewnością będzie. Jaroń pokazał, że po okresie kiepskiej gry, potrafi się zmobilizować i zacząć grać. Polak jest jednak kuszony przez kilka zespołów i najprawdopodobniej nie wytrzyma presji. Już nieraz prosił mnie osobiście, bym nie blokował mu drogi do lepszego świata. Podjąłem decyzję, chce, niech ma. Przynajmniej zarobię trochę grosza. Trecarichi został ściągnięty wiosną i zagrał małą liczbę minut. trudno jednak znaleźć dla niego miejsce w zespole, kiedy ma się tak wspaniałych Finów i Niemca, którzy niemal nie oddawali swoich pozycji. Trecarichi ma jednak pomysł na grę, który z pewnością nie raz jeszcze wykorzystam.

napastnicy:

 

Lucas Musculus (23l./Niemcy/0/0a) - [12(10)/7/3/2/0/0/7.01]

Juan Antonio Chaparro (20l./Hiszpania/1/2j) - [9(4)/2/3/0/0/0/6.99]

Leonid Kovel (27l./Białoruś/20/5a) - [35(1)/26/13/8/2/0/7.58]

Sami Laine (20l./Finlandia/2/0j) - [2(11)/1/2/0/0/0/6.69]

Jens Olsson (21l./Finlandia/7/6j) - [6(5)/8/7/4/1/0/7.65]

Jari Korhonen (21l./Finlandia/0/0a) - [26(5)/20/15/6/3/0/7.50]

 

Linia napadu była chyba najmocniejszą formacją zespołu. Zaczynając od Musculusa, który już nie spełniał się w roli najlepszego egzekutora, ale wciąż udowadniał na co go stać. Lucas jednak najwięcej zagrał na pozycji wysuniętego pomocnika, stąd też mała ilość strzelonych goli w jego dorobku. To samo mogę powiedzieć o Chaparro, tylko że Hiszpan ma jedną wadę. Jest bardzo podatny na kontuzje, dlatego jego częste absencje nie pozwoliły mu na dobre zaistnieć. Kolejnym napastnikiem jest Laine, który jednak minął się nieco z moimi planami wobec niego. Laine nie był rasowym napastnikiem i mimo tego, że częściej wchodził z ławki, mocno mnie zawiódł. Najprawdopodobniej zmieni klub. Pozostała trójka, to talenty czystej wody. Rozpoczynając od najlepszego strzelca klubu Kovela, który już drugi sezon z rzędu zdobył dla nas najwięcej bramek. Białoruski napastnik strzelał na zawołanie, dzięki czemu nie raz w pojedynkę rozstrzygał losy meczu. Jest dla nas niezastąpionym snajperem, który znakomicie również asystował. Drugim kozakiem został Korhonen. Z początku sezonu to on głównie brylował, jednak później coś się zacięło. Nadal jednak mogłem na niego liczyć i w ważnych momentach przypominał o swoim istnieniu. Ta para była nie do zastąpienia w minionym sezonie. Jeśli chodzi o Olssona, to był to kolejny strzał w dziesiątkę. Mimo występu w zaledwie jedenastu spotkaniach i to nie w pełnym wymiarze czasowym, zdołał zaliczyć osiem trafień i siedem kluczowych podań, co daje mu piekielnie dobrą średnią. Wierzę, że po awansie również będzie mu tak dobrze szło.

 

Podsumowując występy zawodników w minionym sezonie mogę być zadowolony. Już teraz posłałem najsłabsze ogniwa na listę transferową, gdzie będą oczekiwać ofert. Nie ukrywam, że w każdej formacji przydałby się rasowy zawodnik. Druga liga to już nie przelewki i choć mam bardzo dobrą, zgraną ekipę, to będę rozglądał się za poszczególnymi jednostkami.

 

Statystyki zawodników na tle ligowym

 

Najwięcej strzelonych bramek: 26 - Leonid Kovel

 

Największa ilość asyst: 17 - Marius Muller (Osnabruck), 2. Jari Korhonen [15]

 

Największa ilość żółtych kartek: 13 - Niels Hansen (Erfurt), 97. Lars Marten [3]

 

Największa ilość czerwonych kartek: 3 - Daniel Ziebig (Osnabruck), NIKT

 

Najwięcej nagród dla gracza meczu: 10 - Lucian Raduta (Aue), 5. Leonid Kovel [8]

 

Największa celność podań: 83% - Aki Riihilahti (Burghausen), 25. Fabrice Ehret [78%]

 

Największa ilość wślizgów na mecz: 6.25 - Christian Eggert (Erfurt), 18. Kevin Debris [4.50]

 

Największa ilość dryblingów na mecz: 6.77 - Marius Muller (Osnabruck), 2. Leonid Kovel [6.49]

 

Największa ilość celnych strzałów: 61% - Julian Benedikt Bidon (Trier), 2. Leonid Kovel, Jari Korhonen [60%]

 

Największa pokonana odległość: 495,0 km - Nabil El Zhar (Kiel), nasz poza pierwszą setką

 

Największa średnia ilość pokonanych kilometrów na mecz: 13,7 km - Ilyas Zeytulaev

 

Najmniejsza średnia ilość minut na bramkę: 32.00 - Christoph Schmidt (Kassel), 9. Jens Olsson [93.00]

 

Najwyższa średnia ocena: 7,58 - Leonid Kovel

Odnośnik do komentarza

1.06.14

 

PODSUMOWANIE MAJA

 

sytuacja w ligach:

 

Anglia

Premiership: Manchester City [+5] Tottenham

Championship: Sunderland [+5] West Brom

 

Hiszpania:

BBVA: FC Barcelona [+7] Real Madryt

Adelante: Almeria [+9] Malaga

 

Meksyk:

1 Liga: -

Awansowa: -

 

Niemcy:

1 Liga: Bayern Monachium [+7] Werder Brema

2 Liga: St. Pauli [+5] Aachen

 

Polska:

Ekstraklasa: Legia Warszawa [+1] Śląsk Wrocław

1 Liga: Motor Lublin [+2] Polonia Bytom

Sytuacja w klubie:

 

Rozgrywki ligowe: 1. miejsce

Najlepszy strzelec: 26 - Leonid Kovel

Najlepszy asystent: 15 - Jari Korhonen

Najwyższa średnia: 7.58 - Leonid Kovel

Najwięcej mom: 8 - Leonid Kovel

Stan konta: 3,61 mln €

Najważniejsze transfery na świecie:

 

1. Paulo [santos -> Atletico Mineiro] 1 mln €

2. Yasser Ibrahim [ismaily -> Al-Ahly] 325 tys €

3. Flavinho [Nautico -> Internacional] 190 tys €

Podsumowanie najważniejszych, zakończonych zmagań ligowych:

 

Anglia:

1. Manchester City [85 pkt], 2. Tottenham [80], 3. Liverpool [79], 4. Chelsea [70]

18. Middlesbrough [32], 19. Preston [32], 20. Watford [18]

Najlepszy strzelec: Jimmy Briand (Portsmouth) - 25

Najwyższa średnia: Steven Gerrard (Liverpool) - 8.14

 

Hiszpania:

1. FC Barcelona [92], 2. Real Madryt [85], 3. Valencia [66], 4. Villarreal [63]

18. Hercules [39], 19. Levante [36], 20. Osasuna [35]

Najlepszy strzelec: David Villa (FC Barcelona) - 22

Najwyższa średnia: Roberto Grieco (Sevilla) 8.16

 

Niemcy:

1. Bayern Monachium [80], 2. Werder Brema [73], 3. Hoffenheim [63], 4. Leverkusen [61]

16. Hertha BSC [32], 17. Karlsruhe [23], 18. Bielefeld [11]

Najlepszy strzelec: Guilherme (Hoffeheim) - 27

Najlepsza średnia: Hugo Almeida (Werder Brema) - 7.64

 

Polska:

1. Legia Warszawa [60], 2. Śląsk Wrocław [59], 3. Lech Poznań [50], 4. Wisła Kraków [50]

13. Widzew Łódź [31], 14. Warta Poznań [30], 15. Arka [25], 16. ŁKS Łódź [23]

Najlepszy strzelec: Deivydas Matulevicius (Odra Wodzisław) - 17

Najlepsza średnia: Sorin Radoi (Śląsk Wrocław) - 7.71

Odnośnik do komentarza

Nagroda dla Piłkarza Roku Niemieckiej 3. Ligi powędrowała w ręce Jari Korhonena. Jest to dość odważny wybór, ale Jariemu również coś się należało. Sam Fin był mocno zaskoczony, kiedy dowiedział się o wyróżnieniu. Nasz snajper wyprzedził w tej klasyfikacji Sercana Sararera (Union Berlin) i Luciana Radutę (Aue).

Moja skromna osoba została uznana za menadżera roku, i wyprzedziła Rainera Scharingera (Union Berlin) i Rico Schmitta (Aue).

 

Jedenastka marzeń 3. Ligi:

Banedikt Pliquett (Union Berlin), Sebastian Sumelka (Union Berlin), Jens Mockel (Erfurt), Michael Appiach (FSV Frankfurt), Alexander Esswein (Ahlen), Niels Miatke (Union Berlin), Gylfi Sigurdsson (Eintracht Braunschweig), Sami Nurmi (Koblenz), Jari Korhonen (Koblenz), Marius Muller (Osnabruck), Leonid Kovel (Koblenz)

 

W minionym roku Koblenz zebrało 103 tysiące € ze składek członkowskich.

 

Kibice wybrali zawodnika roku. Nagroda publiczności przypadła Leonidovi Kovelovi, czego można było się w sumie spodziewać.

 

Otrzymaliśmy 3,6 mln € za prawa do transmisji telewizyjnych.

 

Na posiedzeniu zarządu wszyscy jasno określili swoje wymagania, na które przystałem, bowiem sam miałem tako samo zdanie. Wraz z Koblenz mamy jedynie utrzymać się na drugim szczeblu rozgrywek, na co dostaliśmy dwa miliony € na transfery i sto dwadzieścia tysięcy € tygodniowo na pensję, a więc dwadzieścia więcej, niż obecnie wykorzystujemy.

 

Pod koniec czerwca zakończyła się faza grupowa Mistrzostw Świata, które teraz rozgrywane są w Brazylii.

Grupa A

 

Brazylia - USA 0:0

Gwinea - Ukraina 3:5 [A. Keita 12', N. Soumah 52', M. Bah 71' - O. Gusyev 24' 29' 46', A. Milevskiy 64', D. Chygrynskyi 90'+3]

Brazylia - Gwinea 1:0 [T. Motta 51']

USA - Ukraina 1:2 [L. Donovan 11'(k) - A. Milevskyi 21' 36']

Gwinea - USA 3:3 [Y. Diane 44', N. Soumah 70', K. Cisse 84' - M. Bradley 10', F. Adu 50', D. Szetela 78']

USA - Brazylia 0:1 [Hulk 88']

 

1. Brazylia [7pkt], 2. Ukraina [6], 3. USA [2], 4. Gwinea [1]

 

Grupa B

 

Meksyk - Chile 1:3 [T. Guarch 57' - A. Vidal 10', M. Fernandez 14' 50']

Australia - Portugalia 0:1 [Maicon 82']

Portugalia - Meksyk 1:0 [C. Ronaldo 90'+1]

Chile - Australia 2:0 [A. Vidal 5', J. Beausejour 35']

Australia - Meksyk 0:0

Portugalia - Chile 2:1 [Y. Djaló 13', C. Ronaldo 71' - J. Beausejour 81']

 

1. Portugalia [9], 2. Chile [6], 3. Meksyk [1], 4. Australia [1]

Grupa C

 

Kamerun - Francja 2:2 [s. Eto'o 21', S. Tchoyi 62' - B. Gomis 24', A. Song 29'(sam)]

Turcja - ZEA 2:0 [T. Sanli 12', M. Erdinc 85']

Turcja - Kamerun 1:2 [C. K. Richards 42' - J. Il Makoun 51', P. A. Efoulou 87']

Francja - ZEA 0:0

Francja - Turcja 2:0 [A. Rami 73', D. N'Gog 90'+1]

Kamerun - ZEA 2:0 [A. Song 45', Titi 52']

 

1. Kamerun [7], 2. Francja [5], 3. Turcja [3], 4. ZEA [1]

 

Grupa D:

 

Hiszpania - Chorwacja 1:0 [A. Iniesta 54']

Korea Południowa - Peru 0:1 [J. P. Guerrero 42']

Peru - Hiszpania 2:3 [W. Aguirre 18', W. Vilchez 57' - F. Torres 42', D. Villa 45'+5 90'+4(k)]

Chorwacja - Korea Południowa 4:1 [D. Srna 10', M. Mandzukic 27', N. Kalinic 45'+3 58' - P. Ji-Sung 7']

Chorwacja - Peru 6:0 [N. Kalinic 1' 77', A. Kramaric 15', T. Barbaric 52', D. Srna 59', L. Modric 78']

Hiszpania - Korea Południowa 2:0 [s. Busquets 13', I. Marcano 63']

 

1. Hiszpania [9], 2. Chorwacja [6], 3. Peru [3], 4. Korea Południowa [0]

 

Grupa E:

 

Argentyna - Honduras 0:0

Kuwejt - Grecja 0:3 [i. Amanatidis 4' 33', N. Spyropoulos 87']

Honduras - Grecja 0:0

Argentyna - Kuwejt 0:0

Grecja - Argentyna 2:1 [G. Samaras 25', V. Pliatsikas 53' - S. Aguero 88']

Kuwejt - Honduras 0:1 [C. Costly 80']

 

1. Grecja [7], 2. Honduras [5], 3. Argentyna [2], 4. Kuwejt [1]

 

Grupa F:

 

Mali - Kolumbia 0:0

Rosja - Anglia 3:3 [s. Bondar' 14'(k), V. Berezutskiy 66', A. Arshavin 74' - W. Rooney 19', T. Walcott 29' 47']

Anglia - Mali 0:1 [M. Maiga 45'+2]

Kolumbia - Rosja 2:2 [Falcao 18', J. Rodriguez 45'+1 - Y. Zhirkov 65', A. Kerzhakov 85']

Anglia - Kolumbia 3:1 [G. Agbonlahor 16', G. Barry 39'(k), D. Welbeck 83' - D. Quintero 48']

Rosja - Mali 0:1 [s. Sow 47']

 

1. Mali [7], 2. Anglia [4], 3. Rosja [2], 4. Kolumbia [2]

 

Grupa G:

 

Ghana - Włochy 2:3 [K.P. Boateng 20', A. Gyan 75' - M. Balotelli 36' 63' 78']

Holandia - Iran 2:1 [K.-J. Huntelaar 43', W. Sneijder 63' - J. Nekounam 54'(k)]

Holandia - Ghana 2:2 [R. van Persie 51', U. Emanuelson 79' - K. Asamoah 13', K.P. Boateng 25']

Iran - Włochy 0:5 [R. Grieco 15' 23' 58', M. Balotelli 36' 52']

Ghana - Iran 5:2 [R. Osei 28', S. Muntari 55'(k), W. Mensah 57', M. Essien 64', J. Pantsil 71' - G. Reza Nazari 34', A. Rostami 45'+1]

Włochy - Holandia 1:2 [R. Grieco 18' - K.-J. Huntelaar 41', R. van Persie 68']

 

1. Holandia [7], 2. Włochy [6], 3. Ghana [4], 4. Iran [0]

 

Grupa H:

 

Niemcy - Urugwaj 2:3 [?, ? - E. Cavani 29' 49', D. Forlan 74']

Szwajcaria - Algieria 3:1 [V. Behrami 19', E. Derdiyok 33', G. Inler 37' - B. Ferradj 17']

Algieria - Urugwaj 1:0 [A. Ghezzal 47']

Szwajcaria - Niemcy 3:0 [M. Costanzo 25', G. Inler 47'(k), E. Derdiyok 74']

Niemcy - Algieria 0:1 [R. Djebbour 63']

Urugwaj - Szwajcaria 0:1 [E. Derdiyok 4']

 

1. Szwajcaria [9], 2. Algieria [6], 3. Urugwaj [3], 4. Niemcy [0]

 

1.07.14

 

PODSUMOWANIE CZERWCA

sytuacja w ligach:

 

Anglia

Premiership: -

Championship: -

 

Hiszpania:

BBVA: -

Adelante: -

 

Meksyk:

1 Liga: -

Awansowa: -

 

Niemcy:

1 Liga: -

2 Liga: -

 

Polska:

Ekstraklasa: -

1 Liga: -

 

Sytuacja w klubie:

 

Rozgrywki ligowe: -

Najlepszy strzelec: -

Najlepszy asystent: -

Najwyższa średnia: -

Najwięcej mom: -

Stan konta: 5,56 mln €

 

Najważniejsze transfery na świecie:

 

1. Matias Mellado [boca -> Ajax] 13,75 mln €

2. Luc Castaignos [Feyenoord -> Rangers] 11,25 mln €

3. Mauricio Pereyra [AZ -> PSV] 10,5 mln €

4. Mehdi Carcela [Liverpool -> Rangers] 10,25 mln €

5. Maximiliano Romero [Racing Club -> Boca] 9,25 mln €

6. Ariel Nahuelpan [Coritiba -> Vitówia] 6,25 mln €

7. Marc Mateu [Levante -> Dynamo Kijów] 5 mln €

8. Marcos Mondaini [banfield -> Velez] 4,9 mln €

9. Noe Morales [Pachuca -> FC Groningen] 4,9 mln €

10. Fabio Ferrari [AC Milan -> New England] 4 mln €

Odnośnik do komentarza

Druga runda Mistrzostw Świata 2014:

 

Brazylia - Chile 2:1 [Robinho 28', Ramires 99' - M. Isla 81']

Ukraina - Portugalia 0:1 [C. Ronaldo 90'+4]

Kamerun - Chorwacja 0:1 [N. Kalinic 77']

Hiszpania - Francja 0:1 [K. Ait Fana 1']

Grecja - Anglia 2:3 [V. Koutsianikoulis 22', I. Amanatidis 84' - G. Barry 37'(k) 43', R. Schawcross 95']

Honduras - Mali 1:4 [W. Palacios 22'(k) - D. Traore 10', S. Yatabare 25', C. Diabate 46', M. Maiga 82']

Holandia - Algieria 4:2 [W. Sneijder 9', G. Kemkens 43', K.-J. Huntelaar 52' 79' - I. Ouali 41', A. Ghezzal 57']

Szwajcaria - Włochy k0:0

 

Ćwierćfinał:

 

Brazylia - Francja 2:1 [F. Melo 1', P. Mexes 105'(sam) - P. Mexes 26']

Portugalia - Chorwacja 2:1 [F. Coentrao 37', Y. Djaló 65' - N. Kalinic 7']

Anglia - Szwajcaria 3:1 [G. Agbonlahor 16', D. Welbeck 77', T. Walcott 88' - M. Constanzo 31']

Mali - Holandia 0:2 [i. Coulibaly 18'(sam), D. M. da Silva 79'(k)]

 

Półfinał:

 

Brazylia - Holandia 2:0 [Pato 46' 55']

Portugalia - Anglia 2:0 [C. Ronaldo 15', Y. Djaló 81']

 

Baraż o trzecie miejsce:

 

Anglia - Holandia 4:5 [A. Young 26', G. Agbonlahor 45'+1 46', D. Welbeck 99' - K.-J. Huntelaar 38', U. Emanuelson 66', R. Drenthe 79', G. Kemkens 94', D. de Zeeuw 111']

 

Finał

 

Brazylia - Portugalia 2:0 [F. Melo 46', Pato 90'+3]

 

Złoty but - Nikola Kalinic (Chorwacja) - 6 bramek

Najwyższa średnia - Matias Fernandez (Chile) - 8.13

 

Po zakończeniu Mistrzostw wiele reprezentacji straciło swoich trenerów, jednak nigdzie nie znalazłem zaufania. Dziwne, bowiem chwilkę później David Gill, prezes Manchesteru United, ponownie złożył mi ofertę pracy. Sześćdziesiąt pięć milionów Euro na transfery i kontrakt w wysokości stu tysiaków tygodniowo, to niemal bajeczna oferta. Co z tego, jeśli moje ciało zatrzymało się w Koblenz i pewnie pozostanie tu na dłużej!

Odnośnik do komentarza

Przed rozpoczęciem szóstego sezonu mojej pracy w zawodowym futbolu, udało się awansować wraz z Koblenz do drugiej ligi niemieckiej. Wyższy szczebel rozgrywek oznacza cięższych przeciwników i większe wymagania. Dlatego też, od razu wziąłem się za przetrzepywanie rynku transferowego w celu uzyskania kilku wzmocnień. Najpierw jednak, kilka słów o tych, którzy od nas odeszli. Ivan Erlic wobec konkurencji nie miał raczej szans na występy w podstawowym składzie, przez co zaczął się buntować. Był dobrym defensorem, ale w składzie mam chociażby Dicksona, który jest o niebo lepszy, a równie młody. Chorwat przeniósł się do Rijeki, która zapłaciła nam 190 tysięcy €. Sami Laine miał być sporym wzmocnieniem, a okazał się mocno przeciętnym napastnikiem, który raz po raz tracił dogodne sytuacje. Nie chciałem trzymać darmozjadów w zespole, dlatego zdecydowałem się zaoferować go kilku klubom. W efekcie najkorzystniejszą ofertę opiewającą na okrągły milion złożyli działacze duńskiego AGF, gdzie Sami będzie grał już niebawem. Kolejny i jak do tej pory najgłośniejszy transfer z klubu padł łupem Burnley. Angielski klub zdecydował się wyłożyć 1,7 mln € za Damiana Jaronia. Polak nie potrafił wykrzesać z siebie maksimum możliwości i cały czas był w cieniu. Na jego pozycji poza tym występują Brinkmann i Musculus, więc szanse na grę były marne. Szkoda trochę, bowiem wiązałem z nim spore nadzieję. Avramov podczas minionego roku stał się dopiero trzecim zawodnikiem na pozycji defensywnego pomocnika, dlatego już go nie potrzebowałem. 120 tysięcy zaoferowane przez holenderskie FC Zwolle bardzo mnie ucieszyło. Na koniec zdecydowałem się jeszcze zrezygnować z ofert Lucasa Trecarichiego. Nowe osoby w zespole nie pozwoliłyby mu na częstą grę, a szkoda marnować tego argentyńskiego talentu. Lucas koniec końców przeniósł się do Regensburga, który zapłacił nam czterysta tysięcy. Ogólna kwota niemal trzech i pół miliona robiła wrażenie.

 

Wydatki związane z kupowaniem były nieco mniejsze, ale nazwiska, które pojawiły się w zespole, mocno uradowały prezesa klubu. Zakontraktowany Matias Natalicchio (20l./Argentyna/0/0a) ma być melodią przeszłości na prawym skrzydle. Zauważony już marcu w rezerwach Atletico Madryt, został ściągnięty za 170.000 €. Póki co, będzie się ogrywał w spotkaniach ze "słabszymi" rywalami. Victor Merchan (23l./Hiszpania/0/0a) wyciągnięty z Realu Madryt na zasadzie wolnego transferu będzie alternatywą dla Brinkmanna. Młody Hiszpan ma dosyć spory zasób umiejętności technicznych, który nabył w jednaj z najlepszych akademii piłkarskich na świecie. Bardzo sobie chwalę tego zawodnika i nie omieszkam dawać mu szanse występów. Wobec kłopotów z podpisem nowego kontraktu z Pauckenem, postanowiłem ściągnąć nowego bramkarza. Bjorn Bussmann (23l./Niemcy/0/0a) ostatnio bronił barw Wolfsburga, ale nie podpisał tam kontraktu i przeniósł się do Koblenz za darmo. Będzie rywalizował z Sousą. Kevin Wolze (24l./Niemcy/0/0a) okrzyknięty został świetnych ruchem na rynku transferowym. Niemiecki zawodnik jest bardzo wszechstronny, o czym świadczy możliwość gry od defensywnego pomocnika do napastnika. Kevin już w sparingach pokazał się z bardzo dobrej strony i był najjaśniejszą postacią z nowo przybyłych do klubu. Za niego również nie zapłaciliśmy nawet złamanego Eurocenta. Tero Heikkinen (16l./Finlandia/4/0j) został zauważony już rok temu, jednak wtedy nie myślał jeszcze o opuszczeniu maminej piersi. W tym roku udało się namówić jego osobę, by wzmocnił barwy Koblenz. Fiński bramkarz, mimo młodego wieku kreowany jest na gwiazdę wielkiego formatu. Póki co, wart czterdziesty tysięcy Tero szkolił się będzie u boku Sousy i Bussmanna, ale kto wie, za kilka lat może stać się kimś pokroju VDS-a. Zarówno jego, jak i Kaja Vaisanena (20l./Finlandia/0/0a) wyciągnąłem z fińskiego JJK. Ten drugi, to bardzo bramkostrzelny napastnik, który podobnie jak Tero, rok temu nie chciał opuścić JJK. Szkoda, bo teraz musieliśmy zapłacić za niego już 375.000 €, ale najprawdopodobniej nie będę żałował tych pieniędzy. Na sam koniec chcę wam przedstawić największy hit tego okienka w Koblenz. Znany mi bardzo dobrze Leonel Nunez (29l./Argentyna/0/0a) nie znajdował ostatnimi czasu zaufania w oczach menadżera Veracruz i siedział na ławie. 1,4 mln € przekonały włodarzy tamtego klubu do oddania mojego dawnego podopiecznego. To ja wynalazłem ten talent dla Veracruz, a teraz znów będę miał przyjemność rozkoszować się jego grą. Transfer ten z pewnością niezwykle zwiększy rywalizacją w napadzie naszego klubu, gdzie znajduje się co najmniej sześciu klasowych napastników.

 

Przed pierwszym meczem o stawkę, udało nam się rozegrać pięć sparingów, z którym jestem dość zadowolony. Do gry desygnowałem różne kombinacje składów, by zobaczyć, na jakie zestawienia mogę liczyć już niebawem. Oto wyniki meczów kontrolnych:

 

GAK - Koblenz 1:3 [Daniel Seidl 61' - Jens Olsson 10' 13', Kevin Wolze 27']

 

VfB Huls - Koblenz 0:3 [Matias Natalicchio 6', Lucas Musculus 52', Lars Marten 67']

 

Koblenz - Stuttgart 2:5 [Lucas Musculus 12', Jari Korhonen 36' - Stian Solheim 27', Dawid Janczyk 34', Christian Gentner 47' 62', Christian Trasch 52']

 

Duren - Koblenz 0-2 [Daniel Brinkmann 7' 40']

 

Koblenz - Bari 2:0 [Leonid Kovel 25', Abass Dickson 50']

 

1.08.14

 

PODSUMOWANIE LIPCA

 

sytuacja w ligach:

 

Anglia

Premiership: -

Championship: -

 

Hiszpania:

BBVA: -

Adelante: -

 

Meksyk:

1 Liga: -

Awansowa: -

 

Niemcy:

1 Liga: -

2 Liga: -

 

Polska:

Ekstraklasa: -

1 Liga: -

 

Sytuacja w klubie:

 

Rozgrywki ligowe: -

Najlepszy strzelec: -

Najlepszy asystent: -

Najwyższa średnia: -

Najwięcej mom: -

Stan konta: 6,87 mln €

 

Najważniejsze transfery na świecie:

1. Andrej Kramaric [stade Rennais -> Real Madryt] 24 mln €

2. Blaise Matuidi [CSKA Moskwa -> Inter Mediolan] 22 mln €

3. Adil Rami [Fiorentina -> FC Barcelona] 21 mln €

4. Cristian Ansaldi [Olympique Lyon -> Inter Mediolan] 18,5 mln €

5. Rabiu Ibrahim [LOSC Lille -> Atletico Madryt] 18,5 mln €

6. Loic Nestor [Toulouse FC -> LOSC Lille] 14,25 mln €

7. Mats Rits [Olympique Marsylia -> Standard] 14 mln €

8. Marko Marin [Werder Brema -> Chelsea] 13,5 mln €

9. Igor Akinfeev [CSKA Moskwa -> Porto] 13,5 mln €

10. Nicolas Sanchez [bari -> Lazio] 13,5 mln €

11. Serge Aurier [RC Lens -> Inter Mediolan] 13,5 mln €

12. Sebastian Blanco [Ajax Amsterdam -> Sporting] 13,25 mln €

13. Bafetimbi Gomis [Real Madryt -> Chelsea] 12,5 mln €

14. Rafinha [schalke -> Sporting] 12,25 mln €

15. Sambou Yatabare [stade Caen -> LOSC Lille] 11,25 mln €

16. Jesus Mendez [boca -? Sevilla] 10 mln €

17. Anderson Martins [Vitória -> Fluminense] 9,75 mln €

18. Peter Masilela [FC Twente -> PSV] 9 mln €

19. Madson [santos -> Atalanta] 8,75 mln €

20. Dragos Maftei [unirea Urziceni -> Manchester United] 8,75 mln €

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...