Skocz do zawartości

Zimno, zimno coraz zimniej.


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

FM 10.3

Baza: Duża

Ligi aktywne [49/16]: Anglia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Islandia, Niemcy, Norwegia, Polska, Portugalia, Rosja, Szwecja, USA, Włochy

---

 

Turku - najstarsze miasto Fińskie położone w południowo-zachodniej części tego kraju u ujścia rzeki Aura. Była stolica Finlandii i jedna z największych miejscowości w tym państwie. Stolica prowincji Turku-Pori i ważny port, który obsługuje miliony pasażerów.

 

Na futbulowej mapie Turku większość miejsca zajmują dwa kluby występujące w Veikkausliidze Inter oraz TPS Turku. Od dziecka byłem fanem tego drugiego zespołu, który w swojej gablocie ma znacznie więcej sukcesów od rywali. TPS to ośmiokrotny mistrz Finlandii, ale ostatnie mistrzostwo zdobył w 1975 roku, 35 lat temu. Inter na swoim koncie ma zaledwie jedno zwycięstwo w tych rozgrywkach, ale zdobył je w 2008 roku. Popularny Tepsi zajął w tym sezonie szóste miejsce, a trener Pasi Rautiainen został zwolniony. W prasie pojawiało się wiele nazwisk, a jednym z faworytów mediów do zostania szkoleniowcem Turun Palloseura był Marko Rajamaki. Zarząd klubu zaskoczył jednak media oraz fanów klubu, bo nowym coachem Tepsi zostałem ja. Mimo, że jestem Polakiem to od wielu lat mieszkam w Turku, a w ostatnich latach byłem na wszystkich meczach rozgrywanych na Veritas Stadium, zaliczyłem również prawie wszystkie spotkania wyjazdowe. Kilka lat temu chciałem zostać trenerem, bo od swoich najmłodszych interesowałem się futbolem i zrobiłem nawet licencję UEFA Pro i 24 grudnia 2008 zostałem zaprezentowany na konferencji prasowej.

 

Następnego dnia spotkałem się z zarządem klubu i ustaliliśmy cele na ten sezon. Naszym priorytetem będzie oczywiście Veikkausliiga, w której mamy znaleźć się w czołówce i awansować do europejskich pucharów. Chcę również przyzwoicie zaprezentować się w Pucharze Finlandii i Pucharze Ligi. Na transfery miałem zaledwie 9 tysięcy funtów. Budżet płacowy wynosił 9 tysięcy funtów tygodniowo, a obecnie na płace wydawaliśmy ponad 7 tysięcy funtów.

 

Zrobiłem również spore zmiany w sztabie szkolniowym, który prezentował się słabo. Rozwiązałem kontrakty z Uolevim Nurmim, Miką Lehtimakim, Stefanem Stromborgiem i Heikką Lehtonenem. Kilka dni później zatrudniłem również asystenta oraz trenera i mój sztab przedstawiał się następująco: Johannes Jarvinen [asystent, 30 l., FIN, 180£/tyg., 30.11.2011], Jukka Sipila [trener, 33 l., FIN, 130£/tyg., 30.11.2011], Kari Virtanen [trener, 50 l., FIN, 190£/tyg., 30.11.2013], Hannu Virtanen [fizjoterapeuta, 59 l., FIN, 400£/tyg., 30.11.2010], Anssi Salmivirta [fizjoterapeuta, 42 l., FIN, 300£/tyg., 30.11.2010] i Tapani Elmeranta [scout, 55 l., FIN, 170£/tyg., 30.11.2010].

 

Mogłem się zająć pierwszym zespołem. Johannes Jarvinen przyniósł mi na pierwszy trening swój raport:

 

Bramkarze:

 

Jukka Lehtovara [20 l., FIN, 525£/tyg., 30.11.2010, 900.000£]

Olli Lehtila [17 l., FIN, 100£/tyg., 30.11.2009, 2.500£]

Jani Tuomala [31 l., FIN, 230£/tyg., 30.11.2010, 30.000£]

 

Mamy znakomitego bramkarza w postaci Jukki Lehtovary, naszego wychowanka, z którym będę chciał jak najszybciej przedłużyć kontrakt. Jego zmiennikiem będzie młodziutki Lehtila, a Tuomala wylądował na liście transferowej i mam nadzieję, że ktoś go przygarnie.

 

Obrońcy:

Ville Ranta-Aho [19 l., FIN, 100£/tyg., 30.11.2009, 2.500£, O L]

Sami Rahmonen [21 l., FIN, 525£/tyg., 30.11.2012, 140.000£, O/WO P, P PŚ]

Igor Jowanowić [19 l., CRO, 100£/tyg., 30.11.2010, 5.000£, O PŚ, DP, P Ś]

Kalle Makinen [19 l., FIN, 100£/tyg., 30.11.2011, 240.000£, O Ś]

Jaakko Nyberg [28 l., FIN, 450£/tyg., 30.11.2010, 150.000£, LB, O Ś]

Jarno Heinikangas [29 l., FIN, 3/0, 550£/tyg., 30.11.2011, 45.000£, O Ś, DP, P Ś]

 

Muszę kupić dwóch lewych obrońców, ponieważ Ranta-Aho jest bardzo słabym piłkazem jeśli w ogóle można go nazwać piłkarzem. Z drugiej strony defensywy sytuacja wygląda o wiele lepiej, bo Rahmonen to znakomity zawodnik, ale potrzebny jest mu jeszcze zmiennik. Na środku rządził będzie reprezentant kraju Jarno Heinikangas. Muszę sprowadzić jeszcze jednego środkowego defensora, bo na ławce miejsce mają Jowanowić i Makinen. Nyberg zostanie sprzedany, ponieważ zarabia zdecydowanie za dużo jak na swoje umiejętności.

 

Pomocnicy:

Riku Riski [19 l., FIN, 275£/tyg., 30.11.2012, 725.000£, OP Ś]

Juho Lahde [17 l., FIN, 100£/tyg., 30.11.2011, 425.000£,  P Ś]

Chris Cleaver [29 l., ENG, 500£/tyg., 30.11.2010, 90.000£, P Ś]

 

Linia pomocy przedstawia się całkiem dobrze, bo znakomite umiejętności ma Cleaver, a Riski i Lahde to młodzi wychowankowie TPS. Muszę sprowadzić jeszcze przynajmniej dwóch zawodników, bo przy 4-3-3 nie mamy obecnie zawodnikó rezerwowych. Na listę transferową trafił Mikko Manninen, ponieważ skrzydłowi nie są mi potrzebni.

 

Napastnicy:

Jani Virtanen [20 l., FIN, 725£/tyg., 30.11.2011, 575.000£, OP PŚ, N Ś]

Mika Aaritalo [23 l., FIN, 675£/tyg., 30.11.2011, 160.000£, OP PL, N]

Jonatan Johansson [33 l., FIN, 575£/tyg., 30.11.2010, 110.000£, OP P, N]

Patrik Lomski [19 l., FIN, 250£/tyg., 30.11.2012, 475.000£, OP PL, N]

Russinho [20 l., ANG, 100£/tyg., 30.11.2012, 4.000£, N]

Ville Turpeenniemi [17 l., FIN, 40£/tyg., 30.11.2010, 350.000£, N]

Babatunde Wusu [24 l., NGa, 575£/tyg., 30.11.2010, 300.000£, N]

 

Z napastników w zespole zostaną Aaritalo, Lomski, Turpeenniemi i Wusu, a Virtanen, Johansson i Russinho zostaną sprzedani.

Odnośnik do komentarza

Przec cały styczeń chciałem jak najbardziej wzmocnić Tepsi, ale zacząłem od czystek. Niestety tylko Albana Feratiego udało mi się sprzedać, młody Fin powędrował do Haugesund za 10.000£. Ville Ranta-Aho za darmo poszedł do Carlstad United. Większość zawodników odeszła na zasadzie wypożyczenia. Jaakko Nyberg za 16.000£ do Malmo, Mikko Manninen za 8.000£ trafił do Djurgarden. Jonatana Johanssona wypożyczył IFK Goteborg, który również zapłacił 8.000£. Janiego Toumalę za bardzo niską sumę 1.500£ wypożyczył Helsinborg. Gefle wypożyczyło Janiego Virtanena.

 

W styczniu wzmocniło nas tylko dwóch piłkarzy i obaj to lewi defensorzy. Abubakari Tabula [28 l., UGA, 275£/tyg., 30.11.2010, 50.000£, O PL, WO L] i Kalle Eerola [25 l., FIN, 625£/tyg., 30.11.2012, 130.000£, O PL, WO/OP L] wzmocnili nas z wolnego transferu. W marcu dołączy do nas pięciu zawodników. Francka Semou [16 l., DAN, 450£/tyg., 30.11.2012, 45.000£, P Ś] sprowadziłem za darmo z Hvidovre. Lahti dostało od nas 40.000£ za kartę Jonne Kemppinen [27 l., FIN, 675£/tyg., 30.11.2012, 26.000£, OP Ś, NŚ]. Z PoPy wykupiliśmy Toniego Junnilę [24 l., FIN, 450£/tyg., 30.11.2011, 14.000£, OP PŚ, NŚ]. Kupiłem jeszcze dwóch środkowych pomocników ze Szwecji. Pierwszym jest Andreas Ingel [25 l., SZW, 725£/tyg., 30.11.2011, 9.000£, P Ś], za którego poprzedni pracodawca otrzymał 8.000£. Drugi to Carlos Gaete Moggia [21 l., SZW, 975£/tyg., 30.11.2012, 50.000£, P PŚ], a na konto Hammarby przelaliśmy 55.000£.

 

W ostatnim dniu pierwszego miesiąca 2009 roku debiutowałem w roli szkoleniowca TPS. Graliśmy na wyjeździe z RoPS Rov aniemi. Zdaniem bukmacherów to my mieliśmy minimalnie większe szanse na zwycięstwo. Niestety z powodu kontuzji, której doznał na treningu nie mogłem skorzystać z usług Patrika Lomskiego, a Jukka Lehtovaara wyjechał na zgrupowanie reprezentacji i będzie mógł zadebiutować w meczu towarzyskim z Japonią. Od samego początku na boisku piłkarze byli zdenerwowani, a pierwsze akcje w tym spotkaniu kończyły się zazwyczaj w środkowej części boiska. Niestety gospodarze wykorzystali tę nerwówkę. W 12. minucie nasz kapitan Jarno Heinikangas faulował przeciwnika, a sędzia podyktował jedenastkę. Rzut karny wykonywał Chanda Mwaba, ale strzał zambijskiego pomocnika RoPS obronił nasz 17. letni golkiper Olli Lehtila. To było okropne kilknaście sekund dla kibiców zgromadzonych na Keskuskentta, bo 120. sekund po tym jak Mwaba spudłował z 11. metrów bramkę dla naszego zespołu zdobył Mika Aaritalo. Naszą akcję przyspieszył Riski, który dobrze podał do Wusu, a nasz napastnik odegrał futbolówkę do fińskiego napastnika, który pokonał Huuhtanena. Prowadzeniem nie cieszyliśmy się długo. Zawodnik, który nie wykorzystał karnego wykonywał rzut rożny, a w polu karnym Janne Turpeenniemi okazał się najsprytniejszy. Gospodarze ruszyli do ataku i szukali bramki, która da im prowadzenie. Jarno Tenkula dośrodkowywał na głowę Christophera Musondy, a kolejny zawodnik z Zambii w ekipie RoPS trafił w poprzeczkę. Gdy kończył się drugi kwadrans tego starcia to kibice zobaczyli kolejnego gola. Musonda tym razem podawał do koleki z zespołu, a na listę strzelców wpisał się ponownie Turpeenniemi. Na 4. minuty przed końcem pierwszej części meczu dostałem fatalną wiadomość od lekarzy Tepsi, ponieważ Aaritalo musiał zejść z boiska z powodu kontuzji. Początek drugiej części tego spektaklu był znacznie słabszy od tego co działo się w pierwszej połowie, ale w 62. minucie Riski fantastycznie zagrał do naszego młodego snajpera Ville Turpeenniemiego, a urodzony w Lieto 17. latek wpisał się na listę strzelców. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem 2:2 to antybohater początku tego meczu Mwaba posłał piekielną bombę z dystansu i pokonał Lehtilę, a mój debiut zakończył się porażką. Moim usprawiedliwieniem jest jednak to, że na ławce rezerwowych miałem zaledwie trzech graczy, a gdy kontuzji doznał napastnik Aaritalo to musiałem wprowadzić na plac gry obrońcę. W dodatku nie mogłem skorzystać z usług podstawego bramkarza i napastnika. Postaramy się o trzy punkty w rywalizacji na wyjeździe z FC Lahti. Fatalna wiadomość przyszła do nas po tym meczu, ponieważ okazało się, że Mika Aaritalo będzie pauzował przez minimum 3. tygodnie, a może nawet 4.

 

31.01.2009, 17:00

Puchar Ligi [1/6]

Keskuskentta [104], Rovaniemi

 

RoPS Rovaniemi - TPS Turku 3:2 (2:1)

 

0-0 Mbawa n.k. 13'

0-1 Aaritalo 15'

1-1 Turpeenniemi 18'

2-1 Turpeenniemi 30'

2-1 Aaritalo ktz.

2-2 Turpeenniemi 63'

3-2 Mbawa 85'

 

MoM: Janne Turpeenniemi (9.0, RoPS Rovaniemi)

 

TPS Turku: Lehtila - Rahmonen, Heinikangas, Jowanowić, Eerola - Lahde, Cleaver, Riski - Aaritalo (Tuominen 41'), Wusu, Turpeenniemi

Odnośnik do komentarza

Przed starciem na Lahden Stadion udało mi się zatwierdziś sprzedaż Russinho, który za darmo odejdzie do LTU. Nie liczyłem na wielki wynik z Lahti, bo mimo, że do składu wrócili Lehtovaara i Lomski, ale nie mogłem skorzystać ciągle z Aaritalo, a nasza ławka rezerwowych ciągle była słabo obsadzona. Zaczęliśmy dobrze i od pierwszych minut zmusiliśmy gospodarzy do defensywy. Niestety Lahti broniło się prawie całym zespołem i uderzaliśmy głównie z dystansu. Najgroźniej strzelał Rahmonen, który trafił w poprzeczkę. Mimo tego, że przeważaliśmy to bramkę zdobyli gospodarze. Jukka Vanninen uderzył precyzyjnie z 17. metrów i zerwał pajęczynę z okna bramki Lehtovaary. Kilkanaście minut później udanie odpowiedzieliśmy. Nasz lewy obrońca Eerola włączył się do akcji ofensywnej i dośrodkował precyzyjnie w pole karne, prosto na głowę Riku Riskiego, a wychowanek mojego zespołu pokonał Tuomiego. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania z rzutu wolnego z ponad 30. metrów uderzył Lomski, a piłka otarła się o poprzeczkę. Pod koniec pierwszego kwadransa drugiej połowy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Cleaver i kończyliśmy mecz w 10. Gospodarze wykorzystali przewagę jednego zawodnika. Rafael prostopadle podał do Kemppinena i zawodnik, który od marca będzie występował w naszym zespole zdobył bramkę ponownie dającą prowadzenie graczom Lahti. Jonne tak się rozstrzelał, że po kilkunastu sekundach znowu pokonał naszego golkipera i było już 3:1, a na cztery minuty przed końcem Kemppinen skompletował hat-tricka. Wynik końcowy na 5:1 ustalił Pekka Sihvola. Początek pracy w Tepsi mam ciężko, ale mam nadzieję, że gdy do zespołu dołączą zawodnicy, którzy wzmocnią nas w marcu to zaczniemy grać znacznie lepiej. Dużo bardziej martwią mnie Derby Turku, które zostaną rozegrane jeszcze w lutym, ale może publiczność na Veritas Stadium pozwoli nam wygrać. Teraz czekają nas właśnie dwa starcie u siebie, wspomniane już Derby, a za tydzień mecz z Mariehamn.

 

07.02.2009, 17:00

Puchar Ligi [2/6]

Lahden Stadium [188], Lahti

 

FC Lahti [6] - [5] TPS Turku 5:1 (1:1)

 

1-0 Vanninen 23'

1-1 Riski 31'

1-1 Cleaver cz.k. 61'

2-1 Kemppinen 74'

3-1 Kemppinen 78'

4-1 Kemppinen 87'

5-1 Sihvola 89'

 

MoM: Kemppinen (9.5, RoPS Rovaniemi)

 

TPS: Lehtovaara - Tuominen, Heinikangas, Makinen (Jowanowić 45'), Eerola (Tabula 45') - Riski (Lahde 45'), Cleaver, Rahmonen - Turpeenniemi, Wusu, Lomski

Odnośnik do komentarza

Po dwóch porażkach na wyjeździe graliśmy wreszcie u siebie, na Veritas Stadium mieli wspierać nas nasi kibice. Do Turku przyjechało IFK Mariehamn, które zaczęło rozgrywki fantastycznie, ponieważ wygrało dwa pierwsze mecze, ale nasi dzisiejsi rywale grali u siebie w tych spotkaniach i pokonali naszych poprzednich rywali, Lahti i JJK. My zaczęliśmy odwrotnie, bo od dwóch porażek na wyjazdach, a Lahti nas zmiażdżyło. W dodatku ciągle gramy bez Aaritalo, a z powodu czerwonej kartki pauzować musi Cleaver. Mogliśmy zacząć fantastycznie, bo Turpeenniemi zaraz po rozpoczęciu spotkania posłał długą piłkę do Lomskiego. Patrik wykorzystał swoją szybkość i wbiegł z futbolówkę w pole karne, ale uderzył tuż obok słupka. Udało nam się strzelić w 11. minucie. Riski, który jako jedyny w poprzednich meczach nie zawodził dośrodkował z rzutu rożnego prosto na głowę Heinikangasa, a nasz stoper wpakował futbolówkę do siatki. Chwilę później powinno być 2:0. Lomski podał prostopadle do Wusu, a Babatunde trafił prosto w ręce Gustava Langbacka. Przez całe pierwsze 45. minut szturmowaliśmy bramkę Mariehamn i powinniśmy prowadzić wysoko, ale na przerwę schodziliśmy prowadząc 2:0. Drugiego gola zdobył Patrik Lomski, który swoją znakomitą grą zasłużył na bramkę. Drugą część spotkania rozpoczęliśmy od ataków, ale później to przyjezdni zaczęli atakować i w 67. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Simunac przeprowadził efektowyn i jak się okazało później efektywny rajd na skrzydle i dośrodkował idealnie na głowę Gruborovicsa, a Fin z węgierskimi korzeniami wpisał się na listę strzelców. Niestety nie udało nam się tego prowadzenia utzymać do końca. Znowu dużym problemem dla naszej defensywy okazał się Simunac, który uderzył bardzo mocno na bramkę Lehtili, a Dmytro Pronevych dopadł do piłki i wpakował ją do naszej pustej bramki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2, a ja zdobyłem pierwsze w mojej trenerskiej karierze punkty.

 

14.02.2009, 17:00

Puchar Ligi [3/6]

Veritas Stadium [413], Turku

 

TPS Turku [7] - [2] IFK Mariehamn 2:2 (2:0)

 

1-0 Heinikangas 12'

2-0 Lomski 40'

2-1 Gruborovics 67'

2-2 Pronevych 85'

 

MoM: Riku Riski (8.1, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara (Lehtila 57') - Tuominen. Heinikangas, Makinen (Jowanowić 45'), Eerola (Tabula 45')- Lahde, Rahmonen, Riski - Lomski, Wusu, Turpeenniemi

Odnośnik do komentarza

Będzie lepiej. Trzeba poczekać tylko do marca, a wtedy przyjdą do nas nowi zawodnicy i będę miał wreszcie wybór przy ustalaniu składu :)

---

Kolejny tydzień minął szybko, a my byliśmy gotowi na Derby Turku. Dobrą informacją jest to, że swój uraz wyleczył Aaritalo, ale pojawi on się na boisku prawdopodobnie dopiero w drugiej części meczu. Nasi kibice dopingowali swój ukochany klub już na kilka minut przed meczem, a polski fan club TPS śpiewał następującą pieśń:

 

W Turku liczy się tylko jeden klub,

Który ma czarno-biały herb,

Duma i wiara w nas,

I jeden głośny krzyk:

Interze rozpierdolimy Was.:muza:

 

Mimo tego, że rozgrywki w Pucharze Ligi rozpoczęliśmy fatalnie i po 3. kolejkach na swoim koncie mieliśmy zaledwie 1. punkt. Inter miał identyczny wynik w tabeli, ale Niebiesko-czarni rozgrywali tylko 2. spotkania. Zremisowali 1:1 z Tampere i przegrali 1:3 z JJK. Największym zagrożeniem ze strony gości na pewno będzie utalentowany Mika Ojala, który w dotychczasowych meczach zdobył bramkę i zaliczył asystę, a więc miał udział przy obu bramkach Interu. Teoretycznie to my byliśmy gospodarzami, ale w praktyce Veritas Stadium należy przecież właśnie do Interu, a my go tylko wynajmujemy. W tym meczu jest on jednak nasz i to większość kibiców zgromadzonych na tej arenie futbolowych zmagań będzie dopingowało Tepsi. Liczę na pierwsze zwycięstwo w mojej trenerskiej karierze i to samo powiedziałem moim podopiecznym. Mogliśmy zaliczyć jednak fatalny start, bo zaraz po rozpoczęciu Prince Otto podał dokładnie do Tmo Furuholma, a Fin słynący przede wszystkim ze swojej dużej szybkości spudłował. Mieliśmy dużo szczęścia, ponieważ to była znakomita szansa dla "gości". Nasza odpowiedź była błyskawiczna. Lomski rozegrał piłkę z Turpeenniemim, a nasz wychowanek zdobył bramkę, która jednak nie została uznana. Ville znajdował się na pozycji spalonej. Spotkanie zaczęło się bardzo interesująco, ale przez następne minuty mieliśmy głównie walkę w środkowej części boiska. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Druga połowa nie przyniosła spodziewanych emocji. W sytuacjach, po których fani mogli obejrzeć bramkę mieliśmy przewagę 2:1. Najpierw sam na sam z Bantamoiem nie wykorzystał Wusu. Następnie szansę stworzył sobie Ojala, gwiazdor Interu przedryblował moich dwóch zawodników i uderzył z 20. metrów, ale piłka trafiła w poprzeczkę. W 92. minucie piłkę meczową miał rezerwowy Aaritalo, który wrócił do gry po kontuzji. Mika dostał znakomite podanie i ruszył na bramkę Interu. Po przebiegnięciu kilku metrów musiał zmierzyć się z golkiperem "przyjezdnych", ale bramkarz rodem z Sierra Leone okazał się w tym pojedynku lepszy. Oba zespoły mogły wygrać, ale my mogliśmy żałować tej okazji, którą miał Mika, bo wygranie Derbów po bramce zdobytej w doliczonym czasie gry byłoby czymś pięknym. Patrząc na nasze poprzednie występy nie jest to jednak najgorszy wynik, a Lehtovaarze udało się zachować pierwszy raz w tym sezonie czyste konto.

 

21.02.2009, 17:00

Puchar Ligi [4/6]

Veritas Stadium [1193], Turku

TPS Turku [7] - [5] Inter Turku 0:0 (0:0)

 

0-0 Turpeenniemi n.g. 3'

 

MoM: Ville Nikkari (7.5, Inter Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Tuominen (Tabula 57'), Heinikangas, Jowanowić, Eerola - Rahmonen, Lande, Riski - Lomski, Wusu, Turpeenniemi (Aaritalo 49')

 
Odnośnik do komentarza

Też mam taką nadzieję, a w następnym meczu wygram z Lahti ;)

---

Luty kończyliśmy wyjazdowym spotkaniem z Tampere United. Gospodarze podobnie jak my spisywali się fatalnie i zajmowali ostatnią pozycję w ligowej tabeli z 1. oczkiem na koncie po 3. meczach. My mieliśmy o punkt więcej, ale zagraliśmy również jedno starcie więcej. Faworytem bukmacherów byli zawodnicy występujący na codzień na Ratiman. Mimo, że nie mamy już praktycznie szans na awans do dalszej rundy Pucharu Ligi to chcę wygrać przynajmniej jedno spotkanie w tych rozgrywkach. Jeśli nie uda nam się z Tampere to powalczymy u siebie o trzy punkty z JJK. Wystawiłem najmocniejszy skład jakim dysponowałem i do pierwszej jedenastki wrócili Aaritalo oraz Cleaver. Mogliśmy zacząć kapitalnie, bo już w 120. sekundzie doskonałą okazję zmarnował Wusu. Lider naszej drugiej linii Anglik Chris Cleaver prostopadle podał do Babatunde, a Nigeryjczyk uderzył lewą stopą, ale Mikko Kaven, kapitan naszych rywali popisał się kapitalną interwencją i wybił piłkę na rzut rożny. Ten korner okazał się dla nas bardzo szcześliwy. Riku Riski dośrodkował precyzyjnie na głowę Kalle Makinena, który okazał się najsprytniejszy w polu karnym i z całej siły uderzył futbolówkę, a ta zatrzymała się dopiero w siatce, dzięki tej bramce wyszliśmy na prowadzenie. Zawodnicy grający na codzień na Ratinan rzucili się do ataku, ale ich uderzenia były mało precyzyjnie i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowyą przewagą. Po rozpoczynającym druga połowę gwizdku sędziego podopieczni Ari Hjelma zaczęli grać jeszcze ofensywniej. Znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Jari Nikkila, który posłał prawdziwą bombę w kierunku bramki strzeżonej przez Lehtovaarę. Nasz golkiper obronił ten strzał bardzo efektowną robinsonadą. Przez kilka następnych minut mieliśmy ogromne problemy, ponieważ rywale ciągle atakowali, lecz brakowało im piłkarskiego szczęścia. Jak wiadomo niewykorzystane sytuacje się mszczą i udało nam się podwyższyć. Eerola włączył się do akcji ofensywnej i dograł piłkę do Babatunde Wusu, a nigeryjski snajper pokonał Kavena. Teraz zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Piłkarze Tampere przestali wierzyć w dobry rezulat i my przejęliśmy inicjatywę. Na 25. minut przed końcem cudownego gola zdobył 17. letni Fin Juho Lahde. Cleaver wystawił mu piłkę, a nasz młody pomocnik precyjnie uderzył z okolic 25. metra i było 3:0. Ostatecznie takim wynikiem zakończył się ten mecz, a ja mogłem się cieszyć z pierwszego zwycięstwa mojego zespołu.

 

28.02.2009, 17:00

Puchar Ligi [5/6]

Ratinan [381], Tampere

 

Tampere United [7] - [6] TPS Turku 0:3 (0:1)

 

0-1 Kalle Makinen 4'

0-2 Babatunde Wusu 54'

0-3 Juho Lahde 65'

 

MoM: Kalle Eerola (8.6, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Heinikangas, Makinen, Eerola - Riski, Cleaver, Lahde - Lomski, Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Moja piosenka bardziej mi się podoba :P ;) Rafi patataj :kekeke:

---

Meczem z Jyvaskylan Jalkapalloklubi prawdopodobnie kończyliśmy swoją przygodę z tegorocznymi rozgrywkami Pucharu Ligi. Zdaniem bukmacherów byliśmy faworytami, bo pierwszego marca w Turku pojawili się Semou, Junnila, Kemppinen, Ingel i Gaete Moggia, którzy znacząco obciążyli budżet płacowy. Obecnie przekraczamy go o prawie 2.000£ tygodniowo. Są to jednak poważne wzmocnienia i dzięki nim powinniśmy znacznie poprawić naszą grę. Chcieliśmy ładnie pożegnać się z Pucharem Ligi. Wygraliśmy z Tampere na wyjeździe, więc u siebie również mieliśmy szansę. Mimo wygranej ciągle zajmowaliśmy odległą 6. lokatę z 5. punktami na koncie. JJK było 3., a w 4. meczach zgromadziło 7. oczek. Zaczęło się wspaniale, ponieważ szybko wyszliśmy na prowadzenie. Jeden z nowych nabytków Toni Junnila dośrodkował piłkę w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Mika Aaritalo i precyzyjnie uderzył głową, a Mihaly Szerovay nie miał szans. Rywale mogli szybko odpowiedzieć, ale Lehtovaara wygrał pojedynek z Christianem Sundem. Kontrowaliśmy przebieg meczu i wszystkie ataki przyjezdnych przerywaliśmy jeszcze w środkowej części boiska, ale na 10. minut przed końcem pierwszej połowy Kalle Makinen faulował w naszej szestnastce Touko Tumanto i sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę wykonywał Juha Pasoja, doświadczony środkowy obrońca JJK uderzył mocno. Będący jednak w ostatnio w fantastycznej formie Jukka Lehtovaara okazał się górą i obronił ten strzał. Goście mieli w pierwszej połowie przewagę i znacznie więcej okazji na zdobycie bramki, lecz dzięki kapitalnym interwencjom naszego golkipera to my na przerwę schodziliśmy prowadząc 1:0. Kilkanaście sekund po gwizdku sędziego rozpoczynającym drugą cześć meczu zdobyliśmy drugiego gola. Riski prostopadle podał do Junnili, a Toni pokonał bramkarza przeciwnika. Były gracz PoPy zalicza fantastyczny debiut w barwach TPS. Dwubramkowe prowadzenie dodało nam pewności siebie i rzuciliśmy się do ataku, ale więcej bramek kibice zgromadzeni na Veritas Stadium nie zobaczyli, bo zabrakło nam szczęścia. Po meczu awansowaliśmy na 3. miejsce w tabeli, lecz JJK i Lahti mogą nas jeszcze wyprzedzić, ponieważ będą jeszcze grały swoje spotkania, a my rozegraliśmy już 6. meczów. Z gry w ostatnich dwóch spotkaniach mogę być jednak zadowolony, bo pewnie wygrywaliśmy, a Lehtovaara w obu starciach zachował czyste konta. 

 

07.03.2009, 17:00

Puchar Ligi [6/6]

Veritas Stadium [318], Turku

 

TPS Turku [5] - [3] JJK Jyvaskyla 2:0 (1:0)

 

1-0 Aaritalo 5'

1-0 Pasoja n.k. 36'

2-0 Junnila 48'

 

MoM: Toni Junnila (7.7, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Heinikangas, Eerola - Gaeta Moggia, Cleaver, Riski (Lahde 49') - Tunnila (Lomski 49'), Wusu (Turpeenniemi 49'), Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Nie będzie tak źle. Zauważyłem, że w tym FM jak jakiś klub wypożycza zawodnika to później zazwyczaj go kupuje za klauzulę wypożyczenia, a więc powinno mi wpaść trochę pieniędzy. Zazwyczaj w pierwszym sezonie przekraczam budżet płacowy, ale później jest już dobrze.

---

Okazało się jednak, że Lahti się nas wyprzedzić i dzięki temu zajęliśmy 4 miejsce w grupie, które dało nam awans do dalszej rundy. W ćwierćfinale zagramy z KuPS. Niestety będzie to spotkanie wyjazdowe, ale dobra gra w ostatnich meczach pozwala nam myśleć o awansie do półfinału. Po dwóch tygodniach przygotowań byliśmy gotowi do spotkania. Jeśli wygramy mecz w Kuopio to w kolejnej rundzie spotkamy się z RoPS Rovaniemi lub Interem Turku. Ewentualne Derby w półfinale to byłoby duże sportowe wydarzenie w Turku i my postaramy się o przejście do tej fazy rozgrywek. Zagraliśmy prawie identycznym składem jak z JJK. Riskiego zastąpił Semou. Pierwsza część spotkania nie przyniosła jednak spodziewanych emocji, a w przez całe 45. minut fani w Kuopio oglądali w głównej mierze kopaninę w środkowej części placu gry. Drugą połowę zaczęliśmy fatalnie, bo kilka chwil po wznowieniu gry Makinen faulował gracza KuPS w naszej szestnastce, a Venalainen pewnie wykorzystął jedenastkę. Na 25. minut  udało nam się jednak wyrównać. Eerola uderzał potężnie z rzutu wolnego. Piłkę w polu karnym trącił Aaritalo i to jego nazwisko zostało wpisane na listę strzelców. Wszystko wskazywało na dogrywkę, lecz na 60. sekund przed końcem Miikka Turunen pociągnął za koszulkę Heinikangasa, a ten upadł. Sędzia drugi raz w tym starciu pokazał na wapno. Sari Rahmonen nie miał problemów z pokonaniem Vilmunena i objęliśmy prowadzenie. Niestety nie potrafiliśmy utrzymać tego prowadzenia. Tero Taipale posłał długą piłkę w kierunku naszej bramki, a Petteri Ronkko pokonał Lekhtovaarę. Awans był blisko, a przez brak koncentracji w obronie o wyniku zadecydują rzuty karne. To moi podopieczni lepiej wykonywali jedenastki i dzięki temu przeszliśmy dalej. Inter wygrał 3:1 z RoPS i dzięki temu zagramy z nimi o finał Pucharu Ligi. Zapowiadają się wielkie emocje.

 

22.03.2009, 18:30

Puchar Ligi Ćwierćfinał

Magnum Areena [133], Kuopio

 

KuPS Kuopio - TPS Turku 2:2 (0:0) 1-4 k.

 

1-0 Venalainen k. 51'

1-1 Aaritalo 67'

1-2 Rahmonen k. 89'

2-2 Ronkko 90'

 

Karne:

 

KuPS: Venalainen

TPS: Rahmonen, Eerola, Aaritalo, Junnila

 

MoM: Ilja Venalainen (8.0, KuPS Kuopio)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Heinikangas, Makinen, Eerola - Semou (Riski 67'), Cleaver, Gaete Moggia (Lahde 67') - Junnila, Wusu (Turpeenniemi 67'), Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Przed Derbami byliśmy w trudnej sytuacji, bo na treningu kontuzję złapał Jukka Lehtovaara i nasz podstawowy bramkarz będzie pauzował przez 2. tygodnie. Zastąpi go 17. latek Olli Lehtila, który jak na razie grał w dwóch meczach i puścił w sumie 5 bramek. Mimo braki Jukki zdaniem bukmacherów to my mieliśmy większe szanse na awans do finału. Ja i moi podopieczni oraz wierni kibice TPS wierzyliśmy w zwycięstwo. To już drugie Derby w tym sezonie, a w pierwszych był bezbramkowy remis. Podopieczni Joba Dragtsmy chcieli wykorzystać to, że w naszej bramce stoi mało doświadczony Lehtila i zdecydowanie zaatakowali, ale Olli dobrze sobie radził ze strzałami przeciwników. My mieliśmy dobrą okazję w 27. minucie. Gaete Moggia doskonale wypuścił Aaritalo, a Mika mógł pokonać Bantamoia, lecz piłka trafiła w słupek. Inter wykorzystał nasze osłabienie 120. sekund później. Scheweleff dośrodkował, a Furuholm zgrał piłkę na długi słupek, gdzie znakomicie ustawiony był Gomez-Marttila, który zdobył bardzo dziwną bramkę po uderzeniu głową z prawie zerowego konta. Źle zachował się w tej sytuacji młody bramkarz, którego musiałem w tym meczu wystawić, bo powinien wybić futbolówkę na korner. Piłkarze Tepsi pokazali, że są zespołem z charakterem i rzucili się do ataku. W doliczonym czasie gry blisko wyrównania był Heinikangas, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym, ale piłka po tym jak trącił ją główką zatrzymała się na poprzeczce. Na drugą połowę wyszliśmy bardzo zmotywowani i ustawieni szalenie ofensywnie. Przez cały czas atakowaliśmy, a dwie kapitalne okazje zmarnował Wusu i gdy myślałem już, że przegramy to w 91. minucie fatalny błąd popełnił Bantamoi, który przez całe spotkanie bronił bardzo dobrze. Kiks bramkarza Interu wykorzystał nasz nigeryjski napastnik i znowu w naszym meczu decydowały rzuty karne. Niestety tym razem to nasi rywale okazali się lepsi. Wyraźnie brakowało nam w tym spotkaniu Lehtovaary. Odpadliśmy z rozgrywek o Puchar Ligi i w dodatku przegraliśmy Derby, więc to podwójna porażka.

 

04.04.2009, 17:00

Puchar Ligi Półfinał

Veritas Stadium [1970], Turku

 

TPS Turku - Inter Turku 1:1 (0:1) 2-4 k.

 

0-1 Gomez-Marttila 29'

1-1 Wusu 91'

 

Karne:

 

TPS: Eerola, Wusu

Inter: Aho, Nikkari, Gustafsson, Nyman

 

MoM: Pablo Gomez-Marttila (7.9, Inter Turku)

 

TPS: Lehtila - Rahmonen, Heinikangas, Makinen, Eerola - Ingel (Lahde 45'), Cleaver, Geate Moggia (Riski 45') - Junnila (Lomski 45'), Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Przed inauguracją Veikkausliigi zagraliśmy jeszcze trzy sparingi z dosyć egzotycznymi przeciwnikami, ale dzięki temu zarobiliśmy sporo pieniędzy i obecnie na koncie mamy 188.000£. Przegraliśmy 1:3 z Universidad de Chile i 2:4 z Rosario Central, ale pokonaliśmy 2:0 Akademię Piłkarską Tanzanii. Puchar Ligi trafił do Turku, ale cieszyli się z niego fani z tej gorszej części miasta.

 

W pierwszej kolejce Veikkausliigi wyjechaliśmy do Espoo na mecz z miejskim klubem FC Honką, jednym z faworytów do wygrania całej ligi. Nasi przeciwnicy w Pucharze Ligi osiągneli całkiem dobry rezultat. Wygrali grupę B z 13. punktami na koncie, ale w ćwierćfinale przegrali z HJK Helsinki i odpadli z rozgrywek. Liczyłem na dobry rezultat, bo mogłem już skorzystać z usług Lehtovaary, którego zabrakło w półfinale z Interem i to była główna przyczyna naszej porażki. Faworytem bukmacherów byli gospodarze. Kurs na nich wynosił 2.25, za remis płacono 3.20, a za nasze zwycięstwo 2.75. Ja oczekiwałem przynajmniej jednego punktu. Zaczęliśmy ofensywnie, ale popularni Keltamustat dobrze się bronili, a pod koniec pierwszej części gry wyprowadzili udaną kontrę. John Weckstrom doskonale podał do Hermanniego Vuorinena, a wysoki Fin pokonał naszego golkipera i przegrywaliśmy. Mimo, że oddaliśmy więcej strzałów to na przerwę schodziliśmy jako zespół przegrywający. Druga częśc meczu wyglądał podobnie jak pierwsza, ponieważ znowu byliśmy lepszym zespołem. To my atakowaliśmy, ale zespół występujący na Tapiolan urheilupuisto znakomicie murował swoją bramkę, a mimo że mieliśmy ogromną przewagę w posiadniu piłki to nie stworzyliśmy sobie żadnej dobrej okazji do zdobycia bramki i niestety przegraliśmy pierwszy ligowy mecz w tym sezonie.

 

19.04.2009, 18:30

[1/26] Veikkausliiga

Tapiolan urheilupuisto [3157], Espoo

 

Honka - TPS Turku 1:0 (1:0)

 

1-0 Vuorinen 38'

 

MoM: Hermanni Vuorinen (8.3, Honka)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Heinikangas, Eerola - Riski (Ingel 54'), Cleaver, Gaete Moggia (Lahde 66') - Kemppinen, Wusu (Lomski 51'), Aaritalo

Odnośnik do komentarza

W kolejnej kolejce podejmowaliśmy na Veritas Stadium jednego z naszych największych rywali HJK Helsinki. Zespół ze stolicy kraju wygrał 2:1 w pierwszej turze spotkań z JJK. Ja liczyłem na pierwsze punkty w tym sezonie ligowym, ponieważ z Honką nie zagraliśmy źle, a przegraliśmy. Graliśmy jak równy z równym, lecz brakowało nam piłkarskiego szczęścia. Miałem nadzieję na to, że te szczęście będziemy mieli w spotkaniu z popularnym Klubi. Mogliśmy zacząć fantastycznie, ponieważ już na samym początku doskonałą okazję miał Wusu, ale nasz nigeryjski snajperw z bliskiej odległości nie trafił nawet w bramkę. Babatunde kilkanaście minut później miał jeszcze lepszą okazję. Fantastyną piłkę posłał mu Riku Riski, a Wusu uderzał z 5. metrów, ale Wallen dobrze interweniował i wybił futbolówkę na korner. Pod koniec drugiego kwadransa naszemu napastnikowi wreszcie udało się zdobyć bramkę. Babatunde wykorzystał wspaniałe podanie Lahde i prowadziliśmy, ale niestety HJK wyrówanło jeszcze przed przerwą. Mathias Lindstrom wykorzystał zamieszanie w naszej szestnastce i zaskoczył Lehtovaarę. Druga część spotkania zaczęła się dla nas fantastycznie. Rezerwowy Junnila zagrał do Wusu, a snajper Tepsi zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. W 60. minucie rywale powinni wyrównać, ale Lehtovaara okazał się być górą w pojedynku z Niemim. Przez kolejne minuty kontrolowaliśmy mecz i tym razem nie pozwiliśmy rywalom z Helsinek zdobyć bramkę, która da im remis. Zdobyliśmy pierwsze punkty i wygraliśmy prestiżowe starcie z HJK. Wcześniej zostały rozlosowane pary 4. rundy Pucharu Finlandii. Zagramy w nim Nilsian Pallo-Haukat i jesteśmy zdecydowanymi faworytami w tym starciu.

 

27.04.2009, 19:00

[2/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [8294], Turku

 

TPS Turku [14] - [3] HJK Helsinki 2:1 (1:1)

 

1-0 Wusu 30'

1-1 Lindstrom 38'

2-1 Wusu 48'

 

MoM: Babatunde Wusu (9.0, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Heinikangas, Eerola - Riski (Gaete Moggia 65'), Cleaver, Lahde - Lomski (Junnila 45'), Wusu, Aaritalo (Kemppinen 65')

Odnośnik do komentarza

Po dobrym wyniku, a przede wszystkim grze z HJK liczyłem również na komplet punktów w wyjazdowym starciu z FF Jaro. Zespół z Pietarsaari zajmował do tej pory ostatnie miejsce w ligowej tabeli i w dwóch meczach zdobył tylko jedno oczko. Gospodarze tego spotkanie nie zdobyli w tym sezonie jeszcze bramki, bo zremisowali bezbramkowo z KuPS Kuopio i przegrali 0:1 z JJK Jyvaskylan. Te rezultaty pokazują, że nasi przeciwnicy mają problemy w ataku, ale potrafią się dobrze bronić, więc będzie to dla nas trudna przeprawa, ale jeśli chcemy się liczyć w walce o puchary to powinniśmy wygrać. W dniu spotkania dostałem informacje o danych dotyczących sprzedaży karnetów na sezon 2009. Główny księgowy poinformował mnie, że sprzedaliśmy 2000 karnetów i jest co całkiem dobry wynik. Wyszliśmy ofensywnie i szybko zmusiliśmy gospodarzy do głębokiej defensywy. Toni Junnila posłał soczystą bombę z okolic 16. metra, ale Teles przerzucił piłkę nad poprzeczkę. Następnie szukaliśmy swoich szans na zdobycie bramki, ale Jaro znakomicie murowało swoją bramkę i uderzaliśmy praktycznie tylko z dystansu. Tuż przed przerwą udało nam się wreszcie pokonać Telesa. Junnila dograł piłkę w pole karne prosto pod nogi Wusu, a Nigeryjczyk tym razem nie potrzebował kilku okazji żeby wpisać się na listę strzelców, ta sztuka dzisiaj udała mu się za pierwszym razem. Niestety druga połowa źle się zaczęła, bo Riku Riski szybko zasłużył na dwie żółte kartki i od tego momentu graliśmy w 10. Zmieniłem ustawienie na 4-3-2, ale nie miałem zamiaru ograniczać się wyłącznie do obrony. Rahmonen przeprowadził świetną akcję na prawym skrzydle i dośrodkował precyzyjnie na głowę Babatunde Wusu, a ten dzisiaj precyzyjnie kończył akcje. Chwilę później prowadziliśmy już 3:0. Rezerwowy Tabula dobrze wykonał rzut rożny. W polu karnym sprytnie zachował się Jarno Heinikangas, który nie miał problemów z pokonaniem estońskiego golkipera FF. Ostatecznie wygraliśmy 4:0, a hat-tricka zaliczył Wasu. Nasz snajper zamienił podanie Lahde na bramkę. Takie zwycięstwo bardzo cieszy i pozwala nam pozytywnie patrzeć na kolejne spotkania.

 

03.05.2009, 18:30

[3/26] Veikkausliiga

Keskuskentta [1772], Pietarsaari

 

Jaro [14] - [8] TPS Turku 0:4 (0:1)

 

0-0 Tiirikainen knt. 3'

0-1 Wusu 45+1'

0-1 Riski cz.k. 52'

0-2 Wusu 58'

0-3 Heinikangas 64'

0-4 Wusu 87'

 

MoM: Babatunde Wusu (9.6, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Heinikangas, Eerola (Tabula 53') - Lahde, Cleaver, Riski - Junnila (Gaete Moggia 53'), Wusu, Aaritalo (Turpeenniemi 53')

Odnośnik do komentarza

W Pucharze Finlandii wystawiłem rezerwowy skład, który poradził sobie w wyjazdowym pojedynku z Nilsian Pallo-Haukat 2:0. Bohaterem tego meczu okazał się Ville Turpeenniemi. Nasz 17. letni wychowanek zdobył obie bramki. Obecnie nie ma on jednak większych szans na regularną grę w pierwszej jedenastce, ponieważ Wusu jest ostatnio w wybornej formie, ale Ville będzie pewnie częściej dostawał szansę z ławki.

 

Ostatnie dwa ligowe zwycięstwa bardzo pozytywnie podziałały na morale zespołu. Po wygranych z Jaro i HJK oraz pokonaniu NP-H w Pucharze Finlandii liczyliśmy na kolejne zwycięstwa. Do Turku przyjechało FC Lahti, które rozgromiło nas w Pucharze Ligi 5:1 i teraz chcieliśmy się zrewanżować. Kibice na Veritas Stadium przyszli już na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego i przygotowywali oprawę, a gdy wyszedłem z moimi podopiecznymi na rozgrzewkę to byłem dumny z tego, że mamy takich wspaniałych fanów. Zespół występujący na codzień na Lahden Stadion zajmował po trzech rundach 5. miejsce w tabeli i na swoim koncie miał tak jak my 6. punktów. Lahti znakomicie gra u siebie, gdzie wygrało 2:1 z Vaasan Palloseura i 3:2 z Jyvaskylan Jalkapalloklubi. Na wyjazdach radzą sobie jednak znacznie gorzej, ponieważ przegrali wysoko 1:5 z KuPS Kuopio. To dla nas duża szansa. Na Veritas Stadium rozegraliśmy jak na razie tylko jedno ligowe spotkanie i pokonaliśmy 2:1 HJK Helsinki. Trzeba tę dobrą passę podtrzymać. Już zaraz po rozpoczęciu spotkania dwie świetne okazje zmarnował Junilla, który przegrał pojedynki sam na sam z Markusem Koljanderem. Graliśmy lepiej, ale pierwszą bramkę zdobyli przyjezdni. Juho Lande faulował w naszej szestnastce Janne Moilanena, a jedenastkę na bramkę zamienił Jukka Vanninen. Udało nam się jednak szybko odpowiedzieć, a na listę strzelców wpisał się będący ostatnio w kapitalnej dyspozycji Babatunde Wusu. Nigeryjczyk wykorzystał znakomite dogranie Cleavera. Do przerwy był remis 1:1. Gdy sędzia Miikka Lahdesmaki wznowił grę to rzuciliśmy się do ataku i dało to pozytywny efekt pod koniec pierwszego kwadransa drugiej połowy spotkania. Na bramkę zapracowali dwaj rezerwowi, których wpuściłem w przerwie. Gaeta Moggia prostopadle podał do byłego zawodnika Lahti Jonne Kemppinena, który skarcił nas w Pucharze Ligi, gdzie zaliczył hat-tricka, ale teraz Jonne zdobył bramkę dla Tepsi i prowadziliśmy 2:1. Kilkanaście minut później podwyższliśmy. Bohaterem powownie okazał się rezerwowy. Swoją drugą asystę zaliczył Chris Cleaver, który podał znakomicie do Ville Turpeenniemiego. Wychowanek naszego klubu pokonał Koljandera. Widać, że Ville jest w formie, ponieważ najpierw zapewnił nam wygraną z Pucharze Finlandii, a teraz dziękie jego trafieniu mogliśmy już praktycznie cieszyć się z 3. punktów. Przyjezdni się jednak nie poddali. Bramkę kontaktową zdobył wychowanek Gamlakarleby Bollklubb Sebastian Bjorkstrand. Podopieczni Ikki Makeli poczuli, że mają jeszcze szansę na remis i rzucili się do ataku, ale my dobrze się broniliśmy. Znakomicie uderzania przeciwników bronił Jukka Lehtovaara, a gdy on zawodził to piłka trafiała w słupek. Wygraliśmy 4. mecz z rzędu, a w naszym klubie panowała świetna atmosfera. Na konferencji prasowej pozdrowiłem jeszcze mojego znajomego z Polski, popularnego Głosika który bardzo się cieszył z wysokiej wygranej Lahti w Pucharze Ligi, ale w Veikkausliidze to Tepsi okazało się lepsze.

 

10.05.2009, 18:30

[4/26] Veikkkausliiga

Veritas Stadium [6476], Turku

TPS Turku [2] - [5] FC Lahti 3:2 (1:1)

 

0-1 Vanninen k. 19'

1-1 Wusu 22'

2-1 Kemppinen 60'

3-1 Turpeenniemi 73'

3-2 Bjorkstrand 78'

 

 

MoM: Chris Cleaver (8.2, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Heinikangas, Eerola - Lahde (Gaete Moggia 45'), Cleaver, Riski - Junnila (Turpeenniemi 45'), Wusu, Aaritalo (Kemppinen 45')

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...