Skocz do zawartości

Zimno, zimno coraz zimniej.


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

W ostatnich tygodniach byliśmy w znakomitej formie. Seria 4. zwycięstw z rzędu robi wrażenie. Do Valkeakoski pojechaliśmy w roli lidera Veikkausliigi. Naszym rywalem był zespół Haka, który zajmował 5. miejsce w ligowej tabeli z 7. oczkami na koncie. Wygrali oni u siebie skromnie po 1:0 z Tampere i KuPS Kuopio. Na wyjazdach zdobyli w sumie jeden punkt, ponieważ zremisowali 2:2 z VPS i przegrali 0:1 z JJK. Jak widać będzie to ciężki mecz dla moich podopiecznych, ponieważ Haka wygrała dwa spotkania u siebie i nie straciła jeszcze bramki na swoim obiekcie. Jednak nasze ostatnie wspaniałe występy pozwalały nam myśleć o wywiezieniu z tego trudnego tereneu punktów, najlepiej trzech, ale remis nie będzie zły. Wystawiłem ofensywny skład, bo mój zespół zdecydowanie lepiej czuje się w ataku niż w obronie. Zrobiłem jednak kilka zmian, które dotyczyły głównie lini ataku. Zaczęło się nerwowo, a pierwsze akcje w tym spotkaniu kończyły się zazwyczaj na środku boiska. Po kilku próbach udało nam się stworzyć dobrą okazję. Jonne Kemppinen dośrodkował precyzyjnie w pole karne, a Wusu uderzał piłkę głową z mniej więcej 3. metrów, ale Janne Korhonen niestety dla mojego zespołu popisał się fantastycznym refleksem. Pod koniec pierwszej części gry mieliśmy jeszcze lepszą sytuację. Przeprowadziliśmy bardzo dobrą kontrę. Turpeenniemi przebiegł z piłką ponad 40. metrów i gdy wbiegał już w pole karne to podał na drugą stronę szestnastki gospodarzy, a tam czekał Kemppinen. Były zawodnik Lahti uderzył mocno, lecz golkiper Haki znowu jakimś cudem obronił te uderzenie i ciągle mieliśmy bezbramkowy remis. Rzut rożny, który wywalczyliśmy dzięki tej akcji okazał się dla nas szczęśliwy. Eerola w swoim stylu precyzyjnie dośrodkował, a Jarno Heinikangas pokazał, że potrafi zdobywać bramki. To już jego drugie trafienie w tym sezonie Veikkausliigi. Na przerwę schodziliśmy prowadząc 1:0 i było to prowadzenie w pełni zasłużone. Gospodarze mogli dziękować swojemu bramkarzowi, bo bez Korhonena przegrywaliby znacznie większą różnicą bramek. W drugiej połowie podopieczni Samiego Ristili, który pełnił obowiązki grającego trenera rzucili się do ataku, ale znakomicie bronił Lehtovaara. Jukka kilka razy uratował nam skórę. Na dwa kwadranse przed końcem meczu postanowiłem zmienić obraz tego spotkanie i wymieniłem całą linię napadu. Jak się później okazało była to dobra decyzja. Mika Aaritalo był faulowany w polu karnym Haki na 60. sekund, a jedenastkę pewnie wykorzystał Sami Rahmonen. Kibice zgromadzeni na Tehtaan kentta więcej bramek już nie oglądali, a my odnieśliśmy kolejne zwycięstwo, to już 5. wygrana z rzędu.

 

18.05.2009, 19:00

[5/26] Veikkausliiga

Tehtaan kentta [2665], Valkeakoski

 

Haka [5] - [1] TPS Turku 0:2 (0:1)

 

0-1 Heinikangas 41'

0-2 Rahmonen k. 89'

 

MoM: Jukka Lehtovaara (9.1, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Rahmonen, Eerola - Lahde, Cleaver, Gaete Moggia - Turpeenniemi (Lomski 60'), Wusu (Aaritalo 60'), Kemppinen (Junnila 60')

Odnośnik do komentarza

Po słabym początku zaczęliśmy grać bardzo dobrze i mam nadzieję, że będziemy wygrywać kolejne spotkania :)

---

W 6. serii spotkań kibice na Veritas Stadium mieli obejrzeć mecz na szczycie Veikkausliigi. Dotychczasowy lider rozgrywek TPS Turku podejmował na własnym stadionie IFK Mariehamn. Przyjezdni identycznie, jak moi podopieczni zgromadzili dotychczasowo 12. punktów. W poprzedniej kolejce IFKM pokonało u siebie 2:1 Jyvaskylan Jalkapalloklubi, a bohaterem tego spektaklu okazał się 18. latek Petteri Forsell, zdobywca obu bramek dla zespołu z Maarianhaminy. W tym sezonie oba zespoły spotkały już się w Pucharze Ligi i padl wtedy remis 2:2. Zaczęliśmy ofensywnie i po 15. kwadransie powinniśmy prowadzić, a w zasadzie to prowadziliśmy przez chwilę. Junnila podał do Wusu, który nie marnuje sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niestety sędzia nie uznał moim zdaniem zdobytej w prawidłowy sposób bramki. Jeden z jego bocznych pomocników dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Toni nie zgadzał się z tą decyzją i w zdecydowanie sprzeciwił się decyzji arbitra. Pan Pohjomaismaki wyciągnął z kieszeni żołty kartonik. Ta sytuacja negatywnie wpłynęła na grę moich podopiecznych i na przerwę schodziliśmy bezbramkowo remisując. Fani zgromadzeni na stadionie w Turku byli zawiedzeni poziomem tego meczu, ponieważ druga połowa była jeszcze mniej ciekawa niż pierwsza, a w dodatku kończyliśmy w 10., bo dwie żółte kartki otrzymał Rahmonen. Idealnym podsumowaniem tego spotkania jest statystyka celnych strzałów. W sumie przez 90. minut oba zespoły oddały po jednym uderzeniu, po którym bramkarz musiał interweniować. Ten remis spowodał, że straciliśmy pozycję lidera, ponieważ Honka wygrała 2:1 z Haką i zespół trenowany przez Mikę Lehkosuo wyprzedza nas o 1. punkt. 

24.05.2009, 18:30

[6/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [8033], Turku

TPS Turku [1] - [2] IFK Mariehamn 0:0 (0:0)

 

0-0 Wusu n.g. 15'

0-0 Rahmonen cz.k. 94'

 

MoM: Siergij Datsenko (7.6, IFK Mariehamn)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Heinikangas, Makinen, Eerola - Lahde (Semou 50'), Cleaver (Gaete Moggia 50'), Riski - Junnila (Lomski 50'), Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Cztery dni po bezbramkowym remisie z IFK Mariehamn czekało na nas kolejne trudne spotkanie, ale tym razem graliśmy na wyjeździe. Naszym rywalem było Tampere United. Po 6. rozegranych seriach spotkań mieliśmy identyczną ilość punktów co zespół gospodarzy. W Pucharze Ligi również graliśmy z nimi na ich terenie i wtedy okazaliśmy się znacznie lepsi. Pokonaliśmy naszych przeciwników 3:0. W poprzedniej kolejce Tampere również straciło punkty, remisując 0:0 z VPS Vaasa. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego wiedziałem, że to będzie dla nas trudna przeprawa, ponieważ nie mogłem skorzystać z zawieszonych za kartki Cleavera i Rahmonena. Mimo tych osłabień mogliśmy szybko objąć prowadzenie. Tuominen rozpoczął naszą kontrę długim podaniem do Wusu, a prowadzący w tabeli strzelców napastnik zmarnował znakomitą okazję, ponieważ przed nim był tylko bramkarz, który popisał się znakomitą interwencją. Rywale odpowiedzieli kilkanaście minut później. Antti Pohja zagrał do Alekseia Kangaskolkka, ale młodzieżowy reprezentant Finlandii przegrał pojedynek z Jukką Lehtovaarą. Na przerwę schodziliśmy prowadząc 1:0. Henri Myntti zdobył efektownego samobójczego gola. Rzut wolny z okolic 35. metra wykonywał Kalle Eerola. Nasz lewy defensor uderzył bardzo mocno, a piłka odbiła się od Mynttiego i zmyliła Kavena. Przed wpadnięciem do siatki futbolówka odbiła się jeszcze od słupka. Tampere rzuciło się do ataku, gdy tylko sędzia wznowił grę. Kilka groźnych uderzeń obronił nasz golkiper, ale w 60. minucie Carlos Gaete Moggia faulował w naszej szestnastce Kangaskolkkę. Jedenastkę pewnie wykorzystał pechowiec z pierwszej części spotkania i znów był wynik remisowy. Więcej bramek już nie padło i ponownie musieliśmy podzielić się z rywalem punktami, ale tym razem byłem z tego rezultatu zadowolony. Graliśmy bez dwóch ważnych zawodników i nie przegraliśmy z trudnym przeciwnikiem na jego terenie. W tabeli spadliśmy na 3. lokatę. Wyprzedziło nas Mariehamn. Liderem ciągle jest Honka, która ma już o 3. oczka więcej.

 

28.05.2009, 18:30

[7/26] Veikkausliiga

Ratinam [5313], Tampere

Tampere United (4) - (2) TPS Turku 1:1 (0:1)

 

0-1 Henri Myntti sam. 35'

1-1 Henri Myntti k. 62'

 

MoM: Henri Myntti (8.2, Tampere United)

 

TPS: Lehtovaara - Tuominen, Heinikangas, Makinen (Jowanowić 56'), Eerola - Riski (Lahde 45'), Gaete Moggia, Ingel (Kemppinen 56') - Turpeenniemi, Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

W jedenastce miesiąca Veikkausliigi znaleźli się Jukka Lehtovaara, Sami Rahmonen, Jarno Heinikangas i Babatunde Wusu. Piłkazem maja został Petteri Forsell z IFK Mariehamn, a Heinikangas zajął 3. miejsce. Następne ligowe spotkania zaplanowane są na lipiec, ale teraz czekają na nas zmagania pucharowe.

 

Czerwiec rozpoczynaliśmy od potyczki w Pucharze Finlandii z Jakobstads Bollklubb. Wygraliśmy pewnie 3:1, a bohaterem został Mika Aaritalo, który zaliczył hat-tricka. Mika zawodzi w tym sezonie i mam nadzieję, że ten dobry występ pozwoli mu wrócić do dawnej dobrej dyspozycji. Wychowanek naszego klubu, który w latach 2002-2005 trenował w Aston Villi przez 10. godzin nie potraifł pokonać bramkarzy rywali i te trafienie na pewno dodało mu pewności siebie. Niestety pojawiła się też gorsza informacja. Kalle Makinen nasz podstawowy środkowy obrońca doznał kontuzji i przez 2. tygodnie będzie pauzował. Losowanie następnej rundy nie było dla nas korzystne. Trafiliśmy na zespół z czołówki Veikkausliigi IFK Mariehamn. Tym razem wystawiłem mocny skład, ponieważ chciałem awansować do kolejnej rundy. Spotkanie było ciekawe, ale niestety to gospodarze cieszyli się z awansu. Mieliśmy kilka okazji, ale brakowało nam skuteczności, a jedyną bramkę w tym meczu zdobył Arsim Gashi.

 

Wykorzystując przerwę w rozgrywkach Veikkausliigi rozegraliśmy dwa sparingi z naszymi ligowymi rywalami. Polegliśmy 1:3 z Interem Turku i 3:4 z Tampere. 

Odnośnik do komentarza

Miesięczna przerwa od Veikkausliigi minęła szybko i wraz z początkiem lipca ponownie zaczynała się bitwa o ligowe punkty. Podejmowaliśmy u siebie 13. zespół w tabeli, Vaasan Palloseura. Nasi przeciwnicy zgromadzili w dotychczasowych spotkaniach zaledwie 3. oczka i tylko Jaro zanotowało gorszy start. Nie wygrali jeszcze meczu, a to my byliśmy zdecydowanymi faworytami bukmacherów. W poprzedniej serii przegrali z KuPS Kuopio, a w Pucharze Finlandii przegrali po dogrywce 1:3 z Gamlakarleby Bollklubb. Zaczęło się zgodnie z planem. Szybko udało nam się objąć prowadzenie. Rahmonen zszedł do środka boiska i wystawił futbolówkę idealnie na nogę Riskiego. Nasz pomocnik uderzył nie do obrony. Postanowiliśmy mocniej przycisnąć przyjezdnych. Kibice efekt naszej ofensywnej gry zobaczyli dopiero kilka chwil po rozpoczęciu trzeciego kwadransa. Aaritalo precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, a tam najwyżej ze wszystkich wyskoczył Wusu, dla którego było to już 7. trafienie w rozgrywkach ligowych. W pierwszej połowie więcej bramek już nie padło. Druga część meczu była znacznie nudniejsza, ale na 10. minut przed końcem zaczęły się nerwy. Bramkę kontraktową dla VPS zdobył środkowy obrońca Diedonne Ossok. Bohater gości kilka chwil później zobaczył drugą żółtą kartkę i podopieczni Tommiego Pikkarainena kończyli mecz w 10. Grając w osłabieniu nie potrafili wyrównać i 3. punkty zostały w Turku. Honka zremisowała z Tampere United i dzięki temu lider ma już nad nami tylko jeden punkt przewagi.

 

01.07.2009, 18:30

[8/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [5935]

TPS Turku [3] - [13] VPS Vaasan 2:1 (2:0)

 

1-0 Riski 7'

2-0 Wusu 34'

2-1 Ossok 80'

2-1 Ossok cz.k. 86'

 

MoM: Babatunde Wusu (7.8, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Heinikangas, Eerola (Tabula 17') - Riski, Cleaver, Ingel (Gaete Moggia 61') - Lomski, Wusu, Aaritalo (Kemppinen 87')

Odnośnik do komentarza

Dzięki za dobre słowa :)

---

W niedzielę podejmowaliśmy ponownie na własnym stadionie słabszego rywala. Jyvaskylan Jalkapalloklubi zajmował przed spotkaniem 9. miejsce w ligowej tabeli i tracił do nas 8. punktów. W poprzedniej kolejce wygrali 1:0 z naszym ostatnim przeciwnikiem, Vaasanem Palloseura. Przyjezdni nie zamierzali murować swojej bramki przez cały czas i to oni stworzyli sobie dobrą okazję, żeby wyjść na prowadzenie. Juha Pasoja 32. letni reprezentant Finlandii uderzył potężnie z rzutu wolnego wykonywanego z 35. metrów, ale Lehtovaara potwierdził, że jest jednym z najlepszych bramkarzy w tej lidze. Goście zmusili nas do defensywy, lecz ich strzały były zazwyczaj niecelne. Moi podopieczni w pierwszej połowie po prostu nie istnieli na placu gry i patrząc na to co działo się na boisku mogłem się cieszyć z bezbramkowego remisu po pierwszej części gry. W przerwie wykonałem dwie zmiany, które miały na nas pozytywnie podziałać, ale tak się niestety nie stało. Kilka chwil po gwizdku wznawiajacym spotkanie gracze JJK cieszyli się z prowadzenia. Jowanowić dośrodkował w pole karne, a Touko Tumanto okazał się szybszy od moich defensorów i pokonał Lehtovaarę. Strata gola podziałała dobrze na moich zawodników i mogliśmy szybko wyrównać. Wusu podał do Lomskiego, ale piłka po uderzeniu Patrika zatrzymała się na poprzeczce. Na 30. minut przed końcem mieliśmy jeszcze lepszą sytuację. Babatunde ponownie dobrze wykreował swojego partnera z drużyny, tym razem był to Aaritalo. Przed Miką stał już tylko Mihaly Szerovay, który obronił mocne uderzeni Aaritalo. Mimo, że przeprowadzaliśmy kolejne szalone ataki to nie udało nam się doprowadzić do remisu i przegralismy drugi raz w tym sezonie ligowym. Honka wykorzystała nasze potknięcie i znowu odskoczyła nam na 4. oczka.

 

05.07.2009, 18:30

[9/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [5029], Turku

 

TPS Turku (2) - (9) JJK Jyvaskyla 0:1 (0:0)

 

0-1 Touko Tumanto 53'

 

MoM: Touko Tumanto (7.6, JJK Jyvaskyla)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Heinikangas, Eerola - Riski (Gaete Moggia 45'), Cleaver, Lahde (Semou 45') - Junnila (Lomski 58'), Aaritalo, Wusu

Odnośnik do komentarza

Po zaskakującej, a nawet sensacyjnej porażce z JJK wszyscy w klubie byli źli i zawiedzeni, ale musieliśmy szybko dojść do siebie, ponieważ już trzy dni później wyjechaliśmy do Kuopio na starcie z KuPS. Gospodarze sezon zaczęli zaskakująco dobrze, bo bukmacherzy typowali ich na miejsce spadkowe, a oni zajmują 10. lokatą z 7. punktami przewagi nad pozycją barażową, którą okupują zawodnicy VPS. W poprzedniej kolejce polegli z liderem w Espoo na stadionie Tapiolan, lecz wcześniej pokonali na własnym obiekcie 2:0 Vaasan Palloseura. Chcieliśmy wrócić do naszej dobrej gry z poprzednich spotkań, ponieważ  ostatnio zdecydowanie zawodziliśmy swoich kibiców. Niestety w moim zespole zdecydowane coś się rozsypało. Z KuPS graliśmy tak jak z Jyvaskylan Jalkapalloklubi czyli utrzymywaliśmy się przy piłce, ale nic nam nie wychodziło, brakowało kreatywności, precyzji i dokładności. Przez cały mecz nie stworzyliśmy sobie sytuacji, po której moglibyśmy zdobyć bramkę, a na domiar złego na 5. minut przed końcem sędzia podyktował dla gospodarzy jedenastkę. Rzut karny na gola zamienił Tero Taipale i przegraliśmy drugi mecz z rzędu. Byłem załamany, bo z zespołu walczącego o mistrzostwo nagle zaczęliśmy grać jak drużyna walcząca o utrzymanie. Postanowiłem działać, ponieważ byliśmy w złej sytuacji finansowej i zdecydowanie przekraczaliśmy budżet płacowy, a najwięcej zarabiający zawodnicy wchodzili głównie z ławki rezerwowych. Dlatego, gdy tylko wróciliśmy do Turku to na listę transferową wystawiłem Carlosa Gaete Moggię, Andreasa Ingela, Jonne Kemppinena i Toniego Junnilę. Szansę będą dostawać ludzie młodzi, którym zależy na tym zespole, a nie gwiazdki pobierające wielkie gaże. Mam tylko nadzieję, że ktoś ich kupi. Od następnego sezonu zmieniam politykę transferową i będę poszukiwał ludzi młodych, najlepiej Finów. W dodatku kontuzji nabawił się nasz podstawowy środkowy obrońca Kalle Makinen, który przez miesiąc będzie pauzował.

 

08.07.2009, 18:30

[10/26] Veikkausliiga

Magnum Areena [1807], Kuopio

 

KuPS Kuopio [10] - [2] TPS Turku 1:0 (0:0)

 

1-0 Tero Taipale k. 86'

 

MoM: Pietari Holopainen (7.2, KuPS Kuopio)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Heinikangas, Makinen, Eerola - Lahde (Semou 49'), Cleaver, Riski - Lomski (Kemppinen 49'), Wusu, Aaritalo (Turpeenniemi 49')

Odnośnik do komentarza

Następnie przygnębieni wyjechaliśmy do Anjalankoski na spotkanie z MyPą, która przed tą kolejką zajmowała 10. pozycję w tabeli ligowej. W dodatku plan oczyszczenia budżetu płacowego chyba mi nie wyjdzie, ponieważ tylko Carlos Gaete Moggia ma szansę odejść za pieniądze, Syrianska złożyła ofertę w wysokości 60.000£. Vasalund uzgania warunki kontraktu z Andreasem Ingelem, ale zespół ze Szwecji nie zapłaci nam nawet funta. Niestety Kemppinena i Junnilę nikt nie chce kupić nawet za darmo i będą oni dostawać ogromne pensje za grę w zespole U-19. Moje zimowe transfery zdecydowanie się nie udały, a naprawa błędów prawdopodobnie potrwa długo. Do meczu przystępowaliśmy w złych nastrojach, morale zespołu były niskie, ale musielismy zacząć grać dobrze i znowu zdobywać punkty, będzie to jednak trudne. Początek zapowiadał kolejną porażkę. Gospodarze zaczęli ofensywnie. Przez pierwsze minuty Lehtovaara dawał sobie radę ze strzałami przeciwników jednak pod koniec pierwszego kwadransa musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Pokonał go Ilari Aijala. Ostatecznie przegraliśmy 1:2, a honorową bramkę zdobył Wusu. W ostatnich sekundach kontuzji nabawił się Tabula. Ja po tej porażce byłem załamany. Jeszcze gorzej poczułem się, jak spojrzałem w terminarz, ponieważ na następną kolejkę było zaplanowane nasze starcie z liderem, Honką. Po tym spektaklu w naszym wykonaniu spadliśmy na 4. lokatę w Veikkausliidze

 

12.07.2009, 18:30

[11/26] Veikkausliiga

Saviniemi [1758], Anjalakoski

 

MyPa [10] - [2] TPS Turku 2:1 (2:1)

 

1-0 Aijala 12'

2-0 Hietanen 34'

2-1 Wusu 40'

2-1 Tabula knt. 94'

 

MoM: Ilari Aijala (8.0, MyPa)

 

TPS: Lehtovaara - Eerola, Heinikangas, Jowanowić, Tabula (Tuominen 94') - Riski, Cleaver, Rahmonen -Lomski, Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Masz rację :) Nie jest fajnie, a z tego 2:2 się nie cieszę, szczególnie że było 2:0 ;]

---

Obawiałem się bardzo meczu z Honką. Lider z Espoo w czwartek pokonał 2:1 Bhei Jehuda w Lidze Europejskiej. Wcześniej udało mi się trochę wyczyśćić budżet płacowy. Carlos Gaete Moggia za 60.000£ przeniósł się do Syriański, a Andreas Ingel wzmocnił Vasalund, lecz nie dostaliśmy za ten transfer nawet funta. Graliśmy u siebie, więc liczyłem na punkt mimo 3. porażek z rzędu z zespołami niżej notowanymi. Miałem ogromny problem w obronie, ponieważ ciągle na kontuzję narzekał Kalle Makinen, a Jarno Heinikangas został zawieszony za kartki. Na środku defensywy zagrali, więc Igor Iwanowić, który wcześniej rzadko grał, jego partnerem został Chris Cleaver, nominalnie środkowy pomocnik. Zaczęło się zgodnie z planem, niestety nie moim. Goście atakowali, a my się broniliśmy. Mieliśmy sporo szcześcia, ponieważ przyjezdni szybko stworzyli sobie dwie dobre okazje, lecz nie potrafili uderzyć nawet w światło bramki. Jednak w pewnym momencie wyszła im taka akcja o jakiej marzyli. Otaru prostopadle zagrał do Hermanniego Vuorinena, a Fin pokonał naszego golkipera. Na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:2, cudowną bramkę strzelił Jami Puustinen, który zerwał pajęczynę z okna bramki Lehtovaary. Druga połowa wyglądała bardzo podobnie. Honka miała wyraźną przewagę, ale kolejnych goli lider już nie zdobył. Na domiar złego kwadrans przed końcem kontuzję złapał Jowanowić, który przez miesiąc bęzie pauzował. W następnej kolejce gramy z HJK w Helsinkach i tam też prawdopodobnie przegramy. Pewnym pocieszeniem dla naszych fanów była wysoka porażka Interu Turku, który poległ 1:6 z MyPą.

19.07.2009, 18:30

[12/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [4847], Turku

 

TPS Turku [4] - [1] Honka 0:2 (0:2)

 

0-1 Vuorinen 8'

0-2 Puustinen 40'

0-2 Iwanowić knt. 76'

 

MoM: Jami Puustinen (8.3, Honka)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Cleaver, Jowanowić (Tuominen 76'), Eerola (Tabula 50') - Lahde, Riski, Semou - Turpeenniemi (Lomski 50'), Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Katastrofalny w naszym wykonaniu lipiec kończyliśmy wyjazdowym pojedynkiem z naszym sąsiadem z tabeli, HJK Helsinki. Przed meczem liczyłem tylko na jak najmniejszy wymiar kary, ponieważ nasza ostatnia gra nie napawała mnie optymizmem. Dużo bliżej było mi do depresji. Do składu wracał Heinikangas, ale nie mogłem skorzystać z usług Jowanowicia i Makinena. Tym razem na środku obrony zagrać musiał Rahmonen, ponieważ Cleaver pauzował za kartki. W dodatku kontuzję złapał Lehtovaara i ponownie grać musiał jego znacznie słabszy zmiennik Olli Lehtila. Do meczu przystępowaliśmy, więc nie tylko w złych nastrojach, ale również mocno osłabieni i tylko cud mógłby nam pomóc w zdobyciu puktów. Przegrywaliśmy już po 180. sekundach. Sebastian Sorsa precyzyjnie wypatrzył w polu karnym Cheyna Fowlera, a zawodnik z Republiki Południowej Afryki nie miał problemu ze zdobyciem bramki. Chwilę później gospodarze prowadzili już 2:0. Pelvas wykorzystał jedenastkę. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 0:3. W doliczonym czasie pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Bah. W drugich 45. minutach mieliśmy znacznie więcej szczęście, ponieważ wynik nie uległ zmianie. Do Turku wracaliśmy w jeszcze gorszym stanie psychicznym niż przed przyjazdem do Helsinek. To była już 5. porażka z rzędu. 

 

27.07.2009, 19:00

[13/26] Veikkausliiga

Finnair Stadium [8088], Helsinki

 

HJK Helsinki [7] - [8] TPS Turku 3:0 (3:0)

 

1-0 Fowler 3'

2-0 Pelvas 6'

3-0 Bah 45+1'

 

MoM: Cheyne Fowler (8.7, HJK Helsinki)

 

TPS: Lehtila - Tuominen, Rahmonen, Heinikangas, Tabula - Semou, Riski, Lahde - Turpeenniemi, Aaritalo, Lomski

 

Veikkausliiga na półmetku:

 

Poz|Inf|Zespół|M|R|P|ZdG|StG|R.B.|Pkt
-------------------------------------------------------
1.| | FC Honka | 13 | 8 | 3 | 2 | 24 | 13 | +11 | 27
2.| | MyPa | 13 | 8 | 3 | 2| 23 | 13 | +10 | 24 
3.| | Tampere United | 13 | 5 | 7 | 1 | 22 | 17 | +5 | 22
4.| |IFK Mariehamn | 12 | 6 | 3 | 3 | 19 | 16 | +3 | 21
5.| |JJK Jyvaskylan | 14 | 7 | 0 | 7 | 16 | 15 | +1 | 21
6.| |HJK Helsinki | 12 | 5 | 5 | 2 | 17 | 9 | +8 | 20
7.| |Haka | 12 | 5 | 3 | 4 | 21 | 22 | -1 | 18
8.| |RoPS Rovaniemi | 13 | 4 | 5 | 4 | 25 | 23 | +2 | 17
9.| |TPS Turku | 13 | 5 | 2 | 6 | 15 | 15 | 0 | 17
10.| |Inter Turku | 11 | 4 | 4 | 3 | 21 | 19 | +2 | 16
11.| |KuPS Kuopio | 14 | 4 | 3 | 7 | 15 | 19 | -4 | 15
12.| |FC Lahti | 12 | 4 | 1 | 7 | 24 | 34 | -10 | 13
13.| |VPS Vaasan | 15 | 2 | 3 | 10 | 14 | 24 | -10 | 9
14.| |FF Jaro | 13 | 1 | 4 | 8 | 4 | 21 | -17 |7 

 

Odnośnik do komentarza

Sierpień rozpoczynaliśmy od spotkania z FF Jaro. Na Veritas Stadium przyjechał jeden z najsłabszych zespołów Veikkausliigi, przyjezdni zajmowali 13. miejsce, ale ostatnio spisywali się znacznie lepiej od nas. Wygrali dwa spotkania na własnym obiekcie, pokonali skromnie po 1:0 JJK Jyvaskylan oraz Hakę Valkeakoski i dzięki temu awansowali na pozycję barażową. My byliśmy w znacznie gorszej sytuacji, ponieważ notujemy serię 5. porażek z rzędu. Mimo ostatnich sukcesów graczy z Pietarsaari musieliśmy wygrać, bo jak nie teraz to kiedy? Do składu wracał Makinen, lecz ciągle nie mogłem skorzystać z usług Lehtovaary i Iwanowicia. W pierwszej połowie graliśy jednak przyzwoicie i mieliśmy przewagę. Niestety nie oddaliśmy nawet celnego uderzenia na bramkę Vitali Telesa. Na drugą część meczu wyszliśmy bardzo zmotywowani i rzuciliśmy się do ataku. Graliśmy tak jak dawniej, ofensywnie ale ciągle brakowało nam dokładności i precyzji. Jednak na 23. minuty przed końcem udało nam się zdobyć bramkę. Kalle Eerola dośrodkował dokładnie na głowę Aaritalo, a Mika skierował futbolówkę do bramki Jaro i prowadziliśmy. Potrafiliśmy utrzymać ten wynik do końca i wygraliśmy. Tym zwycięstwem przerwaliśmy serię 5. porażek z rzędu. Uwierzyłem w to, że mój zespół ponownie może zacząć dobre grać. To niezwykle cenne 3. punkty.

 

02.08.2009, 18:30

[14/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [3754], Turku

 

TPS Turku [9] - [13] FF Jaro 1:0 (0:0)

 

1-0 Aaritalo 67'

 

MoM: Riku Riski (8.6, TPS Turku)

 

TPS: Lehtila - Eerola, Heinikangas, Makinen, Tabula - Riski, Cleaver, Rahmonen - Lomski, Turpeenniemi, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Zwycięstwo z Jaro zdecydowanie nas podbudowało. W dodatku mieliśmy łaskawy dla nas terminarz, ponieważ w najbliższych 6. kolejkach, aż 4. razy będziemy grali na Veritas Stadium. Tydzień po wygranej z FF Jaro musieliśmy jednak wyjechać z Turku do Lahti na starcie z miejscowym zespołem, który zajmował 12. pozycję w Veikkausliidze. Mieliśmy spore szanse, bo w środku tygodnia drużyna z Lahden Stadium grała mecz w ramach Ligi Europojskiej z Aberdeen, wiec była zmęczona. Spotkanie ze Szkotami ułożyło się dla nas świetnie, ponieważ o awansie musiały rozstrzygnąć rzuty karne, które lepiej wykonywali gracze występujący w naszej lidze. Do składu wrócił też Lehtovaara, więc mieliśmy jeszcze większe szanse. Mimo tych korzystnych dla nas faktów to gospodarze lepiej rozpoczęli i szybko wyszli na prowadzenie. Sihvola precyzyjnie dograł do Rafaela, a były gracz HJK Helsinki zdobył bramkę. Niestety kolejne minuty wyglądały tak jak w tych starciach, gdy przegrywaliśmy. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Drugą połową Lahti zaczęło znakomicie i szybko zdobyło gola na 2:0. Mimo, że Ville Turpeenniemi odpowiedział już 4. minuty po stracie bramki to następnie znowu nic nam się nie udawało. Zagraliśmy jak w meczach z HJK, Honką, MyPą, JJK i KuPS.

 

09.08.2009, 18:30

[15/26] Veikkausliiga

Lahden Stadium [2411], Lahti

 

FC Lahti [12] - [7] TPS Turku 2:1 (1:0)

 

1-0 Rafael 4'

2-0 Heini 54'

2-1 Turpeenniemi 58'

 

MoM: Eero Korte (8.0, FC Lahti)

 

TPS: Lehtovaara - Eerola, Makinen, Heinikangas, Tabula - Riski (Semou 45'), Cleaver, Rahmonen (Lahde 45') - Lomski (Turpeenniemi 45'), Aaritalo, Wusu

Odnośnik do komentarza

Po porażce z Lahti czekaliśmy na dwa spotkania u siebie. Najpierw na Veritas Stadium przyjechała Haka Valkeakosken. Przyjezdni zajmowali przed tym starciem 7. miejsce w tabeli Veikkausliigi. W ostaniej kolejce osiągnęli jednak imponujący rezultat, pokonali aż 4:0 JJK Jyvaskylan. Bohaterem został Miko Innanen, który zaliczył hat-tricka. Kibice zgromadzeni na stadionie oczekiwali od nas zwycięstwa. Do zdrowia powrócił Igor Iwanowić i dzięki temu miałem na ławce rezerwowych środkowego obrońcę. Mogliśmy zacząć kapitalnie, ponieważ w ciągu 60. sekund oddaliśmy 2. groźne uderzenia. Najpierw Ville Turpeenniemi trafił w słupek, a gdy Mika Aaritalo próbował celnie dobić ten strzał to piłka zatrzymała się na poprzeczce. Chcieliśmy jednak wykorzystać słabą grę gości. Atakowaliśmy cały czas, ale dopiero w 36. minucie udało nam się pokonać Janne Korhonena. Kalle Eerola dobrze dośrodkował z rzutu rożnego. W polu karnym najwyżej wyskoczył Babatunde Wusu. To już 9. trafienie Nigeryjczyka w tegorocznym sezonie. Druga połowa dobrze się zaczęła, ponieważ szybko z placu gry za dwie żółte kartki wyleciał Blessing Kaku. Przewaga jednego zawodnika mocno nam pomogła w utrzymaniu korzystnego rezultatu i 3. punkty zostały w Turku. Do końca rozgrywek zostało już tylko 10. kolejek, a mimo tej fatalnej serii porażek ciągle mamy szansę na zajęcie miejsce dającego awans do europejskich pucharów.

 

16.08.2009, 18:30

[16/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [8301], Turku

 

TPS Turku (9) - (7) Haka 1:0 (1:0)

 

1-0 Wusu 36'

 

MoM: Kalle Eerola (7.8, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Heinikangas, Makinen, Eerola (Tabula 56')- Riski, Cleaver, Lahde (Semou 56')- Turpeenniemi (Lomski 56'), Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Trzy dni później w dobrych nastrojach przystępowaliśmy do spotkania z RoPS Rovaniemi. Kilka dni wcześniej udało nam się wypożyczyć Jonne Kemppinena do SonderyjskE. Mieliśmy jednak spory problem, ponieważ zawieszony za kartki został Cleaver, nasz kluczowy pomocnik. Przyjezdni radzili sobie w tym sezonie odrobinę lepiej, bo zajmowali po 16. kolejkach 5. miejsce w tabeli, ale mieli zaledwie punkt przewagi nad nami. Ostatnio zanotowali dwa dobre występy. Wygrali 3:1 z Tampere i 2:0 VPS. Gwiazdą tych meczów był zdecydowanie Christopher Musonda, który zdobył w tych pojedynkach w sumie 3. gole. To właśnie na reprezentanta młodzieżowej reprezentacji Zambii musieliśmy najbardziej uważać. Zaczęliśmy od dobrego uderzani z dystansu Eeroli. Po strzale naszego lewego defensora piłka otarła się o poprzeczkę. Goście odpowiedzieli jednak skutecznie. Chibanga doskonale zauważył i zagrał do Yakubu, a wypożyczony z Kano Pillars napastnik pokonał Lehtovaarę. Szybko udało nam się wyrównać stan spotkania. Nasz golkiper posłał długą piłkę do Wusu. Wracający do dobrej formy napastnik minął Huuhtanena i wpakował futbolówkę do pustej bramki. Po 120. sekundach mogliśmy już prowadzić. Swoje umiejętności zaprezentował Aaritalo, który doskonale zagrał do Babatunde, lecz tym razem kapitan RoPSu obronił strzał Nigeryjczyka. Chwilę później nasi snajperzy zamienili się rolami. Tym razem to Wusu podawał, a Mika strzelał i zrobił to na tyle dokładnie, że udało mu się zaskoczyć golkipera gości. Fin odwdzięczył się Nigeryjczykowi przy bramce na 3:1. Takie Tepsi kibice zgromadzeni na Veritas Stadium chcą oglądać, ofensywna gra, dokładne podania i wysoka skuteczność. Do przerwy nic się nie zmieniło. W drugiej połowie ustaliliśmy końcowy rezultat na 4:1, a hat-tricka skompletował Wusu, który wyraźnie dał sygnał, że wraca do dawnej dyspozycji. Po meczu byłem w świetnym humorze, ponieważ nie tylko Babatunde zagrał świetnie, ale również do jego poziomu dostosował się Aaritalo. Mika przez większą część sezonu zawodzi, lecz liczę na jego dobre występy w końcówce Veikkausliigi, bo ciągle mamy realne szanse na awans do pucharów.

 

19.08.2009, 18:30

[17/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [5418], Turku

 

TPS Turku [7] - [5] RoPS Rovaniemi 4:1 (3:1)

 

0-1 Yakubu 16'

1-1 Wusu 20'

2-1 Aaritalo 27'

3-1 Wusu 33'

4-1 Wusu 83'

 

MoM: Babatunde Wusu (9.6, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Eerola, Heinikangas, Makinen, Tabula - Semou, Rahmonen, Riski - Turpeenniemi, Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Do Maarianhaminy wyjechaliśmy będąc w wyśmienitych nastrojach. Liczyłem, że zagramy tak dobrze jak z RoPS, ale wiedziałem jak trudne jest to zadaniem ponieważ z Rovaniemi zagraliśmy chyba najlepszy mecz w tym sezonie. Mariehamn miało nad nami 2. punkty przewagi i jeden mecz rozegramy mniej. W poprzedniej kolejce zremisowali na trudnym terenie z HJK Helsinki, a wcześniej sensacyjnie polegli z JJK. Chcieliśmy wykorzystać ten słabszy okres gospodarzy i przywieźć do Turku komplet oczek. Do składu wracal Cleaver, lecz na ławce usiadł Rahmonen, bo żółta kartka mogła wyeliminować go z Derbów Turku. Zaczęliśmy słaba, tak jak z RoPS. W 18. minucie Arsim Gashi uszczęśliwił fanów na Wiklof Holding Arena, ponieważ wykorzystał podanie Petteriego Forsella. Jednak wtedy do pracy zabrał się duet Aaritalo-Wusu. Najpierw Mika doprowadził do remisu, a kapitalnym podaniem popisał się Riski. Kilka chwil późnej padła bramka na 2:1. Tym razem świetnie grający ostatnio Fin zgrał głową piłkę do swojego partnera z ataku, a Babatunde pokonał Langbacka. Ostatecznie na przerwę schodziliśmy prowadząc 3:1. Gruborovics popełnił błąd, bo podał zbyt lekko do Mate Dujilo. Wusu potwierdził, że takich okazji nie marnuje i nie dał szans dla golkipera IFKM. Końcówka była jednak bardzo nerwowa, ponieważ na kwadrans przed końcem Paatalainen zdobył dla Mariehamn bramkę kontaktową, ale na więcej gospodarzy nie było już stać. Wygraliśmy 3. mecz z rzędu, a najbardziej cieszy mnie świetna dyspozycja Aaritalo i Wusu.

 

23.08.2009, 18:30

[18/26] Veikkausliiga

Wiklof Holding Arena [3052], Maarianhamina

 

IFK Mariehamn [3] - [6] TPS Turku 2:3 (1:3)

 

1-0 Gashi 18'

1-1 Aaritalo 30'

1-2 Wusu 36'

1-3 Wusu 42'

2-3 Paatalainen 76'

 

MoM: Babatunde Wusu (8.8, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Eerola, Heinikangas, Makinen, Tabula - Riski, Cleaver, Lahde - Lomski, Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza

W ostatnim dniu sierpnia graliśmy z Interem Turku. Byliśmy faworytami, ponieważ ostatnio graliśmy znakomicie, a zwycięstwa z IFK Mariehamn i RoPS Rovaniemi dodały nam pewności siebie. W Derbowych pojedynkach jak na razie gra nam się jednak nie układała. W Pucharze Ligi zremisowaliśmy 0:0 i 1:1, lecz potem odpadliśmy po konkursie rzutów karnych. W czerwcu rozegraliśmy sparing, w którym lepsi okazali się zawodnicy w niebiesko-czarnych strojach. Mogłem wystawić najmocniejszy skład. Żaden z moich piłkarzy nie narzekał na kontuzje. Chcieliśmy wreszcie wygrać Derby. Teoretycznie to my byliśmy gospodarzami tego spotkania, ale w praktyce stadion należy do Interu. Nasi rywale zajmowali przed tym starciem 9. miejsce w tabeli Veikkausliigi z 24. oczkami na koncie, lecz rozegrali oni tylko 15. spotkań. W europejskich  pucharach im nie wyszło. W eliminacjach do Ligi Mistrzów Olympiakos pokonał ich 4:0 w dwumeczu, a w Lidze Europejskiej było tylko trochę lepiej, wyeliminowani zostali przez Twente. Poprzednia kolejka okazała się dla aktualnych mistrzów Finlandii dobra, ponieważ pokonali na wyjeździe 2:0 FF Jaro. Mogliśmy zacząć fantastycznie, ale Patrik Lomski zmarnował świetną okazję. Następnie atakowaliśmy, lecz nie dawało to pozytywnych skutków do 18. minuty. Cleaver prostopadle podał do Aaritalo, a będący w fantastycznej formie wychowanek Tepsi wpisał się na listę strzelców. Sinimustat chcieli jak najszybciej wyrównać i pomógł im w tym sędzia, który podyktował kontrowersyjną jedenastkę. Zdaniem arbitra Carbone był faulowany przez Heinikangasa. Rzut karny wykorzystał Joni Aho. Pod koniec drugiego kwadransa już przegrywaliśmy. Znowu duży udział przy bramce miał zawodnik z Brazylii. Jego strzał Lehtovaara obronił jednak dobitka Scheweleffa okazała się skuteczna. Gdy Hart podawał do Carbone to ten był na spalonym, ale tego sędzia oczywiście nie zauważył. Na przerwę schodziliśmy przegrywając, a ja miałem ogromne pretensje do Jouniego Hietali, który popełnił dwa ogromne błędy na korzyść Interu. W drugiej połowie graliśmy ofensywnie, najlepszą okazję do wyrównania miał Babatunde Wusu. Nigeryjczyk zmarnował sam na sam z Patrickiem Bantamoiem. Wszystko wskazywało na to, że przegramy przez fatalne sędziowanie w tym spotkaniu, ale bramkę która dała nam remis zdobył w 90. minucie słabo grający przez cały sezon Patrik Lomski. Po spotkaniu nasi kibice śpiewali trochę zmienione pieśni znane z polskich boisk:

 

FAoF! Jebać FAoF! oraz Fińscy sędziowie to k***y, sprzedawczykowie!

 

31.08.2009, 19:00

[19/26] Veikkausliiga

Veritas Stadium [8400]

 

TPS Turku [5] - [9] Inter Turku 2:2 (1:2)

 

1-0 Aaritalo 18'

1-1 Aho k. 22'

1-2 Scheweleff 29'

2-2 Lomski 90'

 

MoM: Chris Cleaver (8.6, TPS Turku)

 

TPS: Lehtovaara - Rahmonen, Makinen, Heinikangas, Eerola - Semou, Cleaver, Riski - Lomski, Wusu, Aaritalo

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...