Skocz do zawartości

Islands of Peace


łaziii

Rekomendowane odpowiedzi

Oto Renat. Zwracam uwagę na jego bilans bramkowy w miesiąc po starciu z nami.

------------------------------------------

 

Wygrana z AC Oulu rozpoczęła serię trzech kolejnych spotkań w Mariehamn, dzięki którym mieliśmy nadzieję odrobić punkty stracone przez porażkę z FF Jaro i zbliżyć się do liderującego Tampere. Starcia z Interem i HJK były przedstawiane przez media jako rewanże za tegoroczne pucharowe pojedynki.

 

Najpierw ekipa z Turku pragnęła odegrać się za niedawną klęskę 0:3 w Suomen Cup. Tym razem zawodnicy Interu stawili bardziej zdecydowany opór, przez co mieliśmy nie lada problemy w ataku. W efekcie większość z 13 strzałów oddanych zostało z nieprzygotowanych pozycji i tylko 3 mogły zagrozić młodziutkiemu norweskiemu bramkarzowi Kjetilowi Johnsenowi. Piłka wpadła do siatki tylko raz. W 26. minucie dość chaotyczny kontratak zakończył ścinający z prawego skrzydła Ekhalie, dobijając ni to strzał, ni podanie Ojali. To jedno trafienie wystarczyło nam do zwycięstwa, gdyż goście byli tego dnia wyjątkowo słabiutcy w ataku (tylko 3 strzały).

 

Veikkausliiga (kolejka 11/26), 12.07.2017

[3.] IFK Mariehamn – FC Inter Turku [9.] 1:0 (1:0)

26’ Ekhalie 1:0

 

MoM Ekhalie (M R, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 2383

 

 

Kilka dni później to my chcieliśmy zrewanżować się za pucharową porażkę. Wszak to właśnie zespół HJK zakończył naszą przygodę w Liigacup już w ćwierćfinale, za co dostało mi się po uszach od zarządu. Znów kluczową rolę odegrał Kenijczyk Ekhalie, który w 19. minucie otworzył wynik spotkania wykorzystując podanie wzdłuż linii bramkowej od André Hansella. Właśnie lewoskrzydłowy był drugim bohaterem wieczoru, gdyż to po jego strzale w 84. minucie Duńczyk Simon Nagel został niefortunnym autorem samobójczego trafienia. Ten gol zakończył przeciągające się w nieskończoność oczekiwanie na decydujący cios i ostatecznie okazał się bezcenny, gdyż w doliczonym czasie gry 18-letni Norweg Bjørn Erik Slåtten zdobył bramkę dla gości. Ta na szczęście okazała się mieć tylko konsolacyjną rolę.

 

Veikkausliiga (kolejka 12/26), 16.07.2017

[2.] IFK Mariehamn – HJK Helsinki [5.] 2:1 (1:0)

19’ Ekhalie 1:0

84’ Nagel (sam.) 2:0

90+1’ Slåtten 2:1

 

MoM Hansell (M L, MIFK) – 2 asysty, nota 8

 

Widzów – 2582

 

Pierwszy z trzech zaległych meczów został przez nas odrobiony i na półmetku sezonu mamy tylko dwa punkty straty do Tampere United. Reszta drużyn zdaje się walczyć już tylko o najniższe miejsce na podium.

 

| Poz   | Zespół            | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ---------------------------------------------------------------------------------------
| 1.    | Tampere United    | 14    | 10    | 3     | 1     | 31    | 10    | +21   | 33
| 2.    | IFK Mariehamn     | 12    | 10    | 1     | 1     | 20    | 9     | +11   | 31
| 3.    | TPS Turku         | 14    | 9     | 1     | 4     | 21    | 11    | +10   | 28
| 4.    | FC Honka          | 13    | 7     | 4     | 2     | 24    | 14    | +10   | 25
| 5.    | MyPa Anjalankoski | 14    | 7     | 3     | 4     | 33    | 17    | +16   | 24
| 6.    | HJK Helsinki      | 14    | 7     | 2     | 5     | 22    | 16    | +6    | 23
| 7.    | FC Inter Turku    | 14    | 6     | 2     | 6     | 14    | 13    | +1    | 20
| 8.    | AC Oulu           | 14    | 6     | 2     | 6     | 23    | 27    | -4    | 20
| 9.    | FC Lahti          | 14    | 4     | 3     | 7     | 13    | 18    | -5    | 15
| 10.   | FF Jaro           | 14    | 4     | 3     | 7     | 21    | 30    | -9    | 15
| 11.   | KuPS Kuopio       | 14    | 4     | 2     | 8     | 13    | 19    | -6    | 14
| 12.   | VPS Vaasa         | 14    | 2     | 2     | 10    | 10    | 29    | -19   | 8
| 13.   | FC Haka           | 13    | 2     | 2     | 9     | 6     | 26    | -20   | 8
| 14.   | FC KooTeePee      | 14    | 1     | 4     | 9     | 12    | 24    | -12   | 7

Odnośnik do komentarza

Nazwa Glentoran przywodzi nam na myśl same pozytywne wspomnienia, stąd też z wielką radością weszliśmy na pokład samolotu udającego się do Belfastu. Rok temu roznieśliśmy północnoirlandzką drużynę 12:2 w 1. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów. Na The Oval było wówczas 4:2 dla mojej, złożonej z samych rezerwowych drużyny. Stąd też przed kolejną konfrontacją nie czuliśmy żadnych obaw i ponowna wizyta na Wyspach także była okazją do zaprezentowania drugiego garnitury graczy MIFK.

 

Już pierwsza połowa pokazała, że drużyna Glentoranu nie poczyniła przez rok żadnych większych postępów. Mecz toczył się na połowie gospodarzy, a my co kilka minut oddawaliśmy strzał na bramkę Marca Stones'a. Urodzony w Dublinie golkiper błysnął w 6. minucie, gdy wybronił rzut karny bity przez Pettera Isakssona. Niestety przez niemal 10 lat nie doczekałem się w drużynie specjalisty od tego banalnego stałego fragmentu gry i od czasu do czasu boleśnie się o tym przekonuję. Całe szczęście inne elementy piłkarskiego rzemiosła wychodzą nam dużo lepiej. Jak choćby rzuty wolne, po którym Robin Julin otworzył wynik w 27. minucie, czy też prostopadłe podania między dwójkę stoperów, dzięki czemu Joni Oikkonen zaliczył drugą asystę dnia, a Asko Härkönen ustalił rezultat na 2:0. Niestety znów bezbarwny występ zaliczył Santa Cruz więc jego niedawne trafienie z AC Oulu nie było prawdziwym przełamaniem złej formy.

 

Puchar UEFA (1. runda kwalifikacyjna, mecz 1/2), 20.07.2017

[NIR] Glentoran - IFK Mariehamn [FIN] 0:2 (0:1)

6’ Isaksson (MIFK) n.rz.k.

27’ Julin 0:1

67’ Härkönen 0:2

 

MoM Oikkonen (AM C, MIFK) – 2 asysty, nota 8

 

Widzów – 2601

Odnośnik do komentarza

Wyprawa do „czerwonej latarni” ligi miała zakończyć się naszą wysoką wygraną. Ja jednak postanowiłem poeksperymentować ze starą wyjazdową taktyką 4-4-1-1, dzięki której miałem nadzieję odnaleźć klucz do widowiskowej gry. Efekt był zgoła odmienny. Co prawda już w 9. minucie Asko Härkönen dał nam prowadzenie dobijając petardę Paredesa, ale na tym skończyły się nasze strzeleckie popisy. Atak nie funkcjonował, czego dobitnym dowodem był krótszy czas utrzymywania się przy piłce i słabiutki procent celnych podań. Co gorsza, na zbyt wiele pozwoliliśmy naszych rywalom, którzy stworzyli sporo okazji podbramkowych i na pewno nie wyglądali na najgorszą drużynę rozgrywek.

 

Veikkausliiga (kolejka 13/26), 23.07.2017

[14.] FC KooTeePee - IFK Mariehamn [3.] 0:1 (0:1)

9’ Härkönen 0:1

 

MoM Härkönen (AM C, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 1938

 

W czasie gdy my męczyliśmy się w Kotce, Tampere United przegrywał szlagierowy mecz z TPS w Turku. Dzięki temu wskoczyliśmy na fotel lidera mając w terminarzu dwa zaległe spotkania.

 

| Poz   | Zespół            | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ---------------------------------------------------------------------------------------
| 1.    | IFK Mariehamn     | 13    | 11    | 1     | 1     | 21    | 9     | +12   | 34
| 2.    | Tampere United    | 15    | 10    | 3     | 2     | 32    | 12    | +20   | 33
| 3.    | TPS Turku         | 15    | 10    | 1     | 4     | 23    | 12    | +11   | 31
| 4.    | FC Honka          | 14    | 8     | 4     | 2     | 27    | 16    | +11   | 28
| 5.    | HJK Helsinki      | 15    | 8     | 2     | 5     | 24    | 17    | +7    | 26

Odnośnik do komentarza

I mi tak się zdaje, ale poczekajmy jeszcze. Zawsze może przytrafić się dołek (tfuu)

-----------------------------------------------

 

Oskarżenia o faworyzowanie mojej drużyny przez arbitrów pojawiały się od czasu do czasu. Ostatnio najgłośniej spekulowano o tym po naszym zwycięstwie nad Tampere, które w dużym stopniu zapewniliśmy sobie dzięki przedłużeniu spotkania aż o 7 minut. Osobiście wyśmiewam takie insynuacje, bo jestem chyba jednym z najbardziej nie lubianych przez sędziów trenerem. Przecież w końcówce zeszłego sezonu dostałem karę jednego meczu na trybunach, za publiczne zbesztanie panów w czerni.

 

Trzeba jednak przyznać, że postronny kibic może uwierzyć w każdą plotkę, po obejrzeniu naszego pojedynku z FC Haką. Przedostatnia drużyna w tabeli wyszła na prowadzenie w 16. minucie i długo zapowiadało się na naszą sensacyjną porażkę przed własną publicznością. Ja byłem z kolei dziwnie spokojny, że w końcówce uda nam się odwrócić losy meczu. Jednak to, co zdarzyło się w ostatnich minutach, przeszło oczekiwania miłośników największych piłkarskich horrorów. Wprowadzony za beznadziejnie spisującego się Santa Cruza Ville Ojala wziął sprawy w swoje ręce i w końcówce zdecydował się na dwa rajdy w pole karne, po których sędzia Mikko Vuorela odgwizdał dwie "jedenastki". Telewizyjne powtórki nie rozstrzygnęły jednoznacznie, czy interweniujący obrońcy Haki faktycznie przekroczyli przepisy, ale widać było oskarowe aktorstwo Ojali, które na pewno miało duży wpływ na decyzję arbitra. No ale wywalczenie rzutu karnego to połowa sukcesu, a przecież z tym elementem gry nie jest w mojej drużynie najlepiej. Odpowiedzialności nie przestraszył się nasz wychowanek Ingemar Persson i jak przystało na kapitana, dwoma silnymi strzałami zapewnił nam komplet punktów. To chyba najbardziej niesamowity come back, jaki widziałem w życiu. Może poza finałem Ligi Mistrzów Man UtdBayern sprzed 18 lat.

 

Veikkausliiga (kolejka 14/26), 26.07.2017

[1.] IFK Mariehamn – FC Haka [13.] 2:1 (0:1)

16’ Jussila 0:1

89’ I. Persson (kar.) 1:1

90+4’ I. Persson (kar.) 2:1

 

MoM I. Persson (M C, MIFK) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 2124

Odnośnik do komentarza

Wyborny pod względem zwycięstw miesiąc zakończyliśmy w stylu, do którego nasi fani powinni już przywyknąć. Pomimo goszczenia na własnym terenie słabiutkiego rywala, nie zdołaliśmy zaliczyć efektownej wygranej. Owszem, okazji do pokonania golkipera KuPS było co nie miara, ale fatalna skuteczność nie zapewniła mi spokojnego wieczoru. W 35. minucie prowadzenie dał nam Ville Ojala, który strzałem głową pokonał niepotrzebnie wychodzącego z bramki Zyrona Paro. Gdyby młody bramkarz pozostał na posterunku, bez problemów złapałby leniwie szybującą futbolówkę. Krótko po przerwie cieszyliśmy się z podwyższenia na 2:0. Tym razem Paro nie miał nic do powiedzenia, gdyż atomowe uderzenie z 15. metrów Isakssona otarło się jeszcze o nogę jednego z rywali i kompletnie zmyliło próbującego interweniować golkipera.

 

W dalszej części meczu mieliśmy jeszcze kilka okazji, aby ostatecznie pogrążyć przyjezdnych i wreszcie zaliczyć wyższe zwycięstwo. Mimo to skończyło się jakże często występującym w tym roku wynikiem 2:1 (to już 7. raz). Kontaktowego gola dla KuPS strzelił Sakari Pietikäinen, który wykorzystał szkolny błąd przy wyprowadzaniu piłki Rodriguesa. Doprawdy nie przystoi, aby najlepszy stoper Veikkausliigi ubiegłego sezonu szarpał swą reputację w taki sposób. Na szczęście Brazylijczyka to było jedyne trafienie KuPS tego wieczoru, ale nerwowej końcówki nie uniknęliśmy.

 

Veikkausliiga (kolejka 15/26), 30.07.2017

[1.] IFK Mariehamn – KuPS Kuopio [11.] 2:1 (1:0)

35’ Ojala 1:0

53’ Isaksson 2:0

82’ Pietikäinen 2:1

 

MoM Pietikäinen (M R, KuPS) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 2110

 

Podejmując KuPS odrobiliśmy przedostatnie zaległe spotkanie. Nasza sytuacja w tabeli robi się coraz lepsza. Mamy teraz 4 oczka przewagi nad United, a potencjalnie nawet 7. W następnej kolejce czeka nas bezpośrednie starcie w Tampere, które być może rozstrzygnie losy tytułu.

 

| Poz   | Zespół            | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ---------------------------------------------------------------------------------------
| 1.    | IFK Mariehamn     | 15    | 13    | 1     | 1     | 25    | 11    | +14   | 40
| 2.    | Tampere United    | 16    | 11    | 3     | 2     | 35    | 12    | +23   | 36
| 3.    | FC Honka          | 15    | 9     | 4     | 2     | 28    | 16    | +12   | 31
| 4.    | TPS Turku         | 16    | 10    | 1     | 5     | 25    | 15    | +10   | 31
| 5.    | HJK Helsinki      | 16    | 8     | 2     | 6     | 25    | 19    | +6    | 26

Odnośnik do komentarza

Hope so :)

------------------------

 

Kocham Bułgarię! A zwłaszcza działaczy klubowych z Sofii. Już to niedawno deklarowałem, ale ostatnio moja miłość stała się jeszcze mocniejsza. Dopiero co zbiliśmy kokosy na sprzedaży Juntunena do Levskiego, a już CSKA pozbyło się kupionego rok temu za 2 miliony euro Larssona. Nasz wychowanek powędrował do beniaminka Serie A Ascoli za 725 tysięcy euro więc Bułgarzy w 12 miesięcy stracili prawie 3/4 swojej inwestycji. Właśnie aż tyle, bo z zainkasowanej od Włochów kwoty musieli nam oddać aż 40%.

 

Dzięki interesom z Bułgarami nasze konto znacznie przekroczyło 6 milionów euro. To zachęciło mnie do odważnego sięgnięcia po najlepszych piłkarzy Veikkausliigi, którym w listopadzie kończą się kontrakty. Dostępne są takie gwiazdy jak niedawny snajper Tampere Imaghri, lider klasyfikacji strzelców Miftakhov, czy też wymarzony odgrywający z Albanii Vasil Hysko. Niestety wszyscy ci zawodnicy pogardzili podwyżkami sięgającymi nawet 25% ich obecnego uposażenia i bez chwili namysłu odmówili przejścia do MIFK. Najwyraźniej w Finlandii jestem skazany na samodzielnie oszlifowane diamenty, które odnosząc 7 ligowych zwycięstw zapewniły mi nagrodę dla najlepszego managera lipca.

 

 

Lipiec 2017

 

Bilans: 8-0-1, 18:7

Veikkausliiga: 1. [+4 pkt.], 40 pkt, 25:11

Suomen Cup: 7. runda – 3:0 z Inter Turku

Liigacup: ćwierćfinał – 1:2 z HJK Helsinki

Finanse: € 6,38M (+ € 826K)

Budżet transferowy: € 2,98M (€ 1,89K)

Budżet płac (rocznie): € 452K (€ 1,37M)

Nagrody: Manager Miesiąca: Łaziii; XI Miesiąca: Ekhalie

 

Transfery (Polacy):

Michał Janota (27, AMLC/FC, POL 52/6) [Olympiacos -> Stuttgart] - € 9M

Grzegorz Tobiszewski (29, ST, POL) [Groclin -> Zagłębie Lubin] - € 2M

Piotr Wiśniewski (28, AMRC, POL) [Groclin -> Polonia Bytom] - € 1,9M

 

Transfery (świat):

Philippe Duquesnoy (24, AMRC/FC, FRA 13/3) [Stuttgart -> Newcastle] - € 51M

Miran Zavrl (26, MR/ST, SVN 26/17) [Lazio -> Newcastle] - € 44,5M

Olexandr Maltsev (24, MC, UKR 28/3) [Fulham -> Bayern] - € 32M

 

Ligi świata:

Anglia: -

Finlandia: IFK Mariehamn [+4]

Francja: -

Hiszpania: -

Niemcy: -

Norwegia: Brann [+5]

Polska: Korona Kielce [+0]

Szwecja: Helsingborg [+3]

Włochy: -

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania [+1], 2. Argentyna [+1], 3. Brazylia [-2], …, 24. Polska [+5]

Odnośnik do komentarza

Pierwszy cel rewanżowego meczu z Glentoranem został osiągnięty jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Mimo iż nasz awans wydawał się być zapewniony, a przeciwnik nie należał do najciekawszych, trybuny Wiklöf Holding Arena zapełniły się szczelnie, co miało swe przełożenie na klubowe przychody. Widać kibice w Mariehamn są spragnieni europejskich pojedynków i te zawsze będą w stanie wypełnić nasz stadion.

 

Drugim celem była efektowna wygrana po ładnej dla oka grze. A więc coś, co dawno już nam się nie udało. Schowani za podwójną gardą rywale chcieli za wszelką cenę uniknąć powtórki ubiegłorocznego upokorzenia, jakim była klęska 0:8. Cel ten w jakimś stopniu został osiągnięty, choć 0:5 wygląda równie mizernie.

 

Znakomite zawody rozegrał Jani Pulkkinen. Nominalny defensywny pomocnik ma według mnie zadatki na niezłego rozgrywającego, co potwierdził zaliczając dwie asysty w pojedynku z wyspiarzami. Warte odnotowanie jest też drugie trafienie w sezonie Santa Cruza, ale słabszego rywala od Glentoranu już w terminarzu nie mamy więc nie wykluczone, że paragwajska eks-gwiazda nie powiększy już swojego dorobku.

 

Puchar UEFA (1. runda kwalifikacyjna, mecz 1/2), 03.08.2017

[FIN] IFK Mariehamn – Glentoran [NIR] 5:0 (2:0), dwumecz 7:0

19’ Svenlin 1:0

25’ Santa Cruz 2:0

57’ Julin 3:0

79’ Isaksson 4:0

90’ Ojala 5:0

 

MoM Isaksson (M R, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 4816

 

Losowanie 2. rundy kwalifikacyjnej zakończyło się dla nas bezlitosnym wynikiem. W kolejnej fazie czeka nas bowiem Schalke 04 i najprawdopodobniej nasza tegoroczna przygoda z europejskimi pucharami będzie wyjątkowo krótka.

Odnośnik do komentarza

No niestety. Przerąbane :(

-------------------------------------

 

Przed szlagierowo zapowiadającym się meczem na szczycie, trudno było wskazać faworyta. Co prawda broniące tytułu Tampere występowało w roli gospodarza, ale ostatnio grało w kratkę, a do spotkania podchodziło świeżo po bolesnej porażce 0:3 z Maccabi Tel Awiw w kwalifikacjach Champions League. My z kolei niby wygrywaliśmy mecz za meczem (trwająca passa 8. z rzędu), ale styl gry był wielce nieprzekonujący. W naszym zespole próżno było szukać lidera lub gwiazdy. Przecież w zeszłym roku do Jedenastki Miesiąca regularnie trafiało po 3-5 moich podopiecznych, a w tym zasłużył na to tylko Ekhalie. Tak więc każdy wynik był możliwy, ale wydawało się, że tylko zwycięstwo miejscowych pozwalało im na dobre powrócić do walki o obronę trofeum.

 

Spotkanie szybko nabrało tempa godnego szlagieru. Już w 4. minucie gospodarze przedarli się przez nasze zasieki obronne, ale wychodzącego na czystą pozycję Bosaka powstrzymał interweniujący Hradecky. Nasza odpowiedź była błyskawiczna. Po wznowieniu gry z autu piłka dotarła do stojącego na 20. metrze Báeza. Cofnięci stoperzy United nie zechcieli wyjść do Paragwajczyka więc ten ukarał ich precyzyjną bombą tuż obok prawego słupka.

 

Zaskoczeniu gospodarze ruszyli do odrabiania strat, ale to my byliśmy bliżsi zdobycia kolejnych goli. W 24. minucie strzał w pełnym biegu oddał Santa Cruz, ale futbolówka musnęła jedynie poprzeczkę i poszybowała w trybuny. W ciągu kolejnych kilkunastu minut Paragwajczyk jeszcze trzykrotnie mógł pokonać golkipera René Lensa, ale niestety od dłuższego czasu skuteczność jest obcym terminem dla mojego snajpera. Nie popisał się też Ojala, który w 36. minucie wyszedł „oko w oko” z holenderskim bramkarzem, ale trafił wprost w niego. Zmarnowane sytuacje zemściły się jeszcze przed przerwą. Rajd prawą flanką przeprowadził Antonie De La Cruz, a dośrodkowanie Francuza celnym strzałem głową zakończył jego rodak Frédéric Bosak. Do szatni zeszliśmy mocno zawiedzeni, bo zamiast prowadzić 2-3 bramkami, musieliśmy zadowolić się remisem.

 

Obydwie ekipy czuły wagę pojedynku i w drugiej połowie postawiły na bardziej wyważoną grę. Skończyła się efektowna wymiana ciosów z pierwszej odsłony meczu i odtąd najwięcej zagrożenia siały sporadyczne dośrodkowania z rzutów rożnych lub spokojnych ataków pozycyjnych. Starcie zaczęło przypominać przeciąganie liny, gdzie jedno potknięcie, utrata równowagi, lub chwilowy brak koncentracji może zaważyć o końcowym wyniku. Wreszcie w 79. minucie słabość dopadła miejscowych, którzy odpuścili krycie przy rzucie rożnym i pozwolili młodziutkiemu stoperowi Jussiemu Utriainenowi huknąć z główki pod poprzeczkę. Gospodarze złapali się za głowy i zaklęli siarczyście, a po chwili wpadli w panikę i ruszyli do przodu jak jeźdźcy bez głów. Popłoch rywali wykorzystaliśmy bezlitośnie, wyprowadzając wzorowy kontratak, po którym Amos Ekhalie strzelił na 3:1 i być może przesądził losy mistrzowskiego tytuły w sezonie 2017.

 

Veikkausliiga (kolejka 16/26), 06.08.2017

[2.] Tampere United - IFK Mariehamn [1.] 1:3 (1:1)

6’ Báez 0:1

39’ Bosak 1:1

79’ Utriainen 1:2

84’ Ekhalie 1:3

 

MoM Báez (M C, MIFK) – 1 gol, 1 asysta, 6 kluczowych podań, nota 8

 

Widzów – 9839

 

Bezcenna wygrana w Tampere powiększyła naszą przewagę nad United do 7 oczek. Jeśli wygramy zaległy mecz, powstanie 10-punktowa przepaść.

 

| Poz   | Zespół        | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| -----------------------------------------------------------------------------------
| 1.    | IFK Mariehamn | 16    | 14    | 1     | 1     | 28    | 12    | +16   | 43
| 2.    | Tampere Utd   | 17    | 11    | 3     | 3     | 36    | 15    | +21   | 36
| 3.    | TPS           | 17    | 11    | 1     | 5     | 26    | 15    | +11   | 34
| 4.    | Honka         | 16    | 9     | 5     | 2     | 30    | 18    | +12   | 32
| 5.    | HJK           | 17    | 8     | 3     | 6     | 26    | 20    | +6    | 27

Odnośnik do komentarza

[FIN] IFK Mariehamn – Glentoran [NIR] 5:0 (2:0), dwumecz 7:0

 

No brawo. Wygrałeś szybko, gładko i bez zakąski.

Ale ci spece od pucharów to świnie - znowu sobie nie życzą klubu z Finlandii w pucharach :/

 

[2.] Tampere United - IFK Mariehamn [1.] 1:3 (1:1)

 

Ale przynajmniej na osłodę wygrałeś chyba najważniejszy mecz w fińskiej lidze - wyjazd do Tampere. Brawo. To naprawdę "jest ten sezon".

Siedem punktów przewagi nad drugim United i jeden mecz zaległy... Tylko spróbuj to schrzanić :>

 

A tak z ciekawości... Jak dajesz tabelkę, czemu raz masz pełne nazwy, a raz skrótowce, jak powyżej? :D

Odnośnik do komentarza

@ Vetr - czasami gram na laptopie, gdzie nie mam zainstalowanego fake patcha i stąd krótsze nazwy klubów. Podziwiam spostrzegawczość :]

@ Mar_Cinek - mocniejsi na pewno się znajdą. Choćby Schalke ;)

---------------------------------------

 

Wspaniałe zwycięstwo z Tampere i perspektywa odskoczenia w tabeli aż na 10 punktów dały nam motywacyjnego kopniaka. Nie zwracaliśmy nawet uwagi, że w zaległym meczu z FC Honką mierzymy się z czwartą obecnie siłą w kraju, która rok temu zdołała wywieźć z Mariehamn ligowy punkt. Niesieni dopingiem i poczuciem własnej siły rozegraliśmy koncertowy kwadrans, po którym pewnie prowadziliśmy 3:0. Wszystko dzięki dwóm trafieniom Ojali, bramce i asyście Ekhalie oraz dwóm kończącym podaniom Báeza. Szampańskie nastroje na trybunach ostudził nasz kapitan Tuomanen, który w 33. minucie ściął rywala równo z trawą, za co obejrzał w pełni zasłużoną czerwoną kartkę. To było wejście obunóż, które mogło skończyć się tragicznie.

 

Obawiałem się, że to wydarzenie może okazać się momentem zwrotnym i dać piłkarzom Honki impuls do odrobienia strat. O dziwo nasi przeciwnicy zdołali skonstruować tylko jedną akcję zakończoną strzałem, zaś po bramce Ingemara Perssona na 4:0 w 64. minucie kompletnie odpuścili zawody i ze spuszczonymi głowami wyczekali ostatniego gwizdka.

 

Veikkausliiga (kolejka 17/26), 09.08.2017

[1.] IFK Mariehamn – FC Honka [4.] 4:0 (3:0)

9’ Ojala 1:0

14’ Ojala 2:0

16’ Ekhalie 3:0

33’ Tuomanen (MIFK) cz.k.

64’ I. Persson 4:0

 

MoM Ojala (ST, MIFK) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 2568

 

| Poz   | Zespół            | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ---------------------------------------------------------------------------------------
| 1.    | IFK Mariehamn     | 17    | 15    | 1     | 1     | 32    | 12    | +20   | 46
| 2.    | Tampere United    | 17    | 11    | 3     | 3     | 36    | 15    | +21   | 36
| 3.    | TPS Turku         | 17    | 11    | 1     | 5     | 26    | 15    | +11   | 34
| 4.    | FC Honka          | 17    | 9     | 5     | 3     | 30    | 22    | +8    | 32
| 5.    | HJK Helsinki      | 17    | 8     | 3     | 6     | 26    | 20    | +6    | 27

Odnośnik do komentarza

Za swój brutalny faul z Honką defensywny pomocnik Jukka-Pekka Tuomanen został zawieszony aż na 3 spotkania. Przynajmniej w wyjazdowym meczu z FC Lahti nie brakowało nam specjalnie naszego kapitana, gdyż gospodarze nie garnęli się do ataków i cały blok defensywny nie miał tego dnia zbyt wiele pracy. Dużo gorzej było w ofensywie, gdzie bardzo brakuje mi w tym roku pewnego, regularnego egzekutora, jakimi nie tak dawno byli Pasi Nikkanen, czy też będący obecnie bez formy Santa Cruz. Muszę liczyć na błysk któregokolwiek zawodnika lub łut szczęścia. Tym razem rekordowe, 11. zwycięstwo z rzędu zawdzięczaliśmy kapitalnemu uderzeniu z dystansu Césara Báeza, który na dodatek był kluczowym w wymiarze psychologicznym golem do szatni.

 

Veikkausliiga (kolejka 18/26), 14.08.2017

[9.] FC Lahti - IFK Mariehamn [1.] 0:1 (0:1)

44’ Báez 0:1

 

MoM Báez (M C, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 2423

Odnośnik do komentarza

Wylosowanie w 2. rundzie kwalifikacyjnej Pucharu UEFA zespołu Schalke 04 było jak wyrok. Oczywiście mobilizowałem chłopaków i ogłaszałem wszem i wobec, że w pojedynku z Niemcami nie stoimy na straconej pozycji. Podpierałem się faktem, że ekipa z Gelsenkirchen dopiero co poległa na inaugurację Bundesligi 0:3 z Norymbergą i wcale nie jest tak mocna, jak się wszystkim zdaje. Jednak tak naprawdę trudno było odmówić naszym rywalom klasy, a ich atak złożony z Hiszpana Manuela Jiméneza Sáncheza i Brazylijczyka Guilherme, wspierany przez Peruwiańczyka Jeffersona Farfána stanowił olbrzymią siłę rażenia.

 

Pierwsze spotkanie rozegrano w Gelsenkirchen na oczach niemal 47 tysięcy widzów. Gospodarze nie tracili ani chwili i natychmiast wzięli się do pracy w ofensywie. Już w pierwszych akcjach widać było, że ich napastnicy są dużo szybsi od moich stoperów więc znacznie cofnąłem linię obrony. To uchroniło nas od prostopadłych podań, ale naraziło na częstszą walkę w powietrzu. Jeden z takich pojedynków przegrał Paragwajczyk Paredes i hiszpański snajper Sánchez otworzył wynik spotkania w 18. minucie. Chwilę później doskonałą szansę na błyskawiczną odpowiedź zmarnował Ojala, który przegrał pojedynek z wychodzącym z bramki Kilianem. To była nasza najlepsza okazja w pierwszej połowie, która mogła skończyć się wyższym prowadzeniem miejscowych, gdyby nie pewne interwencje Lucasa Hradeckiego.

 

Po przerwie trwała kanonada Schalke, dzięki której nasz golkiper mógł pokazać się Europie z jak najlepszej strony. Słowak z Fińskim paszportem skapitulował dopiero w 78. minucie, nie mając wiele do powiedzenia przy dobitce Urugwajczyka Fornaroli w zamieszaniu po rzucie wolnym. W tym momencie nie mieliśmy nic do stracenia, a realne szanse na awans mogliśmy zachować tylko w przypadku strzelenia wyjazdowej bramki. I o dziwo to się udało, co zawdzięczamy przede wszystkim zachłanności gospodarzy. Wynik 2:0 ich nie usatysfakcjonował i wciąż szukali oni okazji do podwyższenia. Na minutę przed końcem odbiór Tuomanena rozpoczął szybki kontratak. Piłka przeszła przez Karringa i Härkönena, aby ostatecznie wbiegający w pole karne zmiennik Svenlin skierował ją do siatki. Dzięki tej bramce wywieźliśmy z Zagłębia Ruhry bardzo korzystny rezultat 2:1.

 

Puchar UEFA (2. runda kwalifikacyjna, mecz 1/2), 17.08.2017

[GER] FC Schalke 04 - IFK Mariehamn [FIN] 2:1 (1:0)

18’ Sánchez 1:0

78’ Fornaroli 2:0

89’ Svenlin 2:1

 

MoM Farfán (M L, Schalke) – 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 46 991

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...