Skocz do zawartości

Wyspy są nasze, Wyspy do nas należą!


martin

Rekomendowane odpowiedzi

Po naprawdę dobrym sezonie nareszcie wdrapaliśmy się na szczyt ligowej drabinki! Naprawdę, trudno się czegoś doczepić w naszej grze. Nie był to kosmiczny futbol, ale graliśmy jak na swoje możliwości bardzo dobrze i punktowaliśmy w miarę regularnie. Bolton i Derby były absolutnie poza naszym zasięgiem i awans przez baraże to zdecydowanie maksimum, jakie można było w tym sezonie osiągnąć.

Graliśmy cały rok ofensywną taktyką 4-3-3, co przyniosło nam awans. Na przyszły sezon będzie trzeba jednak na nowo przemyśleć sposób gry drużyny, co może wymagać nowych wykonawców. Przyjrzyjmy się więc zawodnikom, którzy wywalczyli dla nas historyczny awans:

 

STATYSTYKI PIŁKARZY

 

 

BRAMKARZE:

Mateusz Bartczak - BR; 22 - Zdolny chłopak, ale trudno mu wygrać rywalizację z bardziej doświadczonymi rywalami. Tuła się cały czas po wypożyczeniach.

Radosław Janukiewicz - BR; 30 - Wiele nie pograł, bo zdecydowałem się postawić na Szczęsnego. Jednak gdy był potrzebny, nie zawodził. Trudno powiedzieć, jaka będzie jego przyszłość w klubie, szczególnie jeśli do klubu przyjdzie nowy bramkarz.

Wojciech Szczęsny - BR; 24 - Nie wniósł do bramki nowej jakości, czego od niego oczekiwałem. Bronił przyzwoicie, ale bez jakiegoś błysku. To, czy w przyszłym sezonie nadal będzie numerem 1 zależy od tego, czy znajdę kogoś lepszego.

 

Na bramce zabrakło wyraźnego lidera. Takim miał być Wojtek Szczęsny, ale wcale nie udowodnił przez ubiegły rok, że jest lepszy choćby od Janukiewicza. Prowadzimy już rozmowy z kandydatem na tę pozycję i jeśli się uda, powinien być to zawodnik, który raz na zawsze rozwiąże nasze problemy z bramką.

 

 

OBROŃCY:

Łukasz Gawęcki - O Ś; 22 - Nasza przyszłość, ale i teraźniejszość. Solidny punkt defensywy, mimo młodego wieku i oby tak było też w przyszłym sezonie.

Rafał Grodzicki - O PŚ; DP, 30 - Profesor. Opoka naszej linii obrony już od lat. Oby trzymał poziom jak najdłużej.

Marcin Kikut - O/OP P; 30 - Pewny punkt drużyny. Trudno się czegokolwiek przyczepić. Pożyteczny w obronie i w konstrukcji.

Antoni Łukasiewicz - O Ś, DP; 30 - Kolejny sezon nie potrafił sprzedać swoich umiejętności. Ni to obrońca, ni to pomocnik. Latem się pożegnamy.

Adam Samiec - O PL; 30 - Widać, że dobrze mu w Alfretonie. Radził sobie równie dobrze po obu stronach defensywy, jednak trudno go nazwać zapchajdziurą. Raczej równorzędnym rywalem dla Kikuta i Wawrzyniaka.

Jakub Wawrzyniak - O LŚ, P L; 30 - Solidny zawodnik, choć nie ustrzegł się i błędów. Jednak miał swój wymierny udział w awansie.

Hubert Wołąkiewicz - LB, O LŚ; 28 - Dobry zmiennik dla środkowych obrońców i do tego nie narzeka na swój los. Tacy zawodnicy są pożądani przez każdego trenera.

 

Obrona wygląda solidnie, jednak i tu przydadzą się wzmocnienia, jeśli nadarzy się okazja. To co sprawdziło się w Championship, nie musi radzić sobie równie dobrze klasę wyżej. Problemem jest też, że większość zawodników z tej formacji jest z pokolenia 30-latków. W perspektywie kilku lat czeka nas więc jej gruntowna przebudowa, z której rozpoczęciem nie ma co zwlekać za długo.

Odnośnik do komentarza

POMOCNICY:

Daniel Bekas - P Ś; 23 - Strzał w dziesiątkę! Niektórzy twierdzą, że to sprowadzony za darmo z Mainz pomocnik był ojcem awansu. Wykonywał nieprawdopodobną pracę w defensywie i ofensywie, odbierał, podawał, strzelał. Nie mówiąc już o meczu życia, jaki zagrał w finale baraży. Gdyby nie on, nie bylibyśmy teraz tam, gdzie jesteśmy.

Artur Bogusz - OP Ś; 18 - Zdolny chłopak. Dostał kilka szans, gdy mieliśmy już pewny awans, ale nie zachwycił. Jego czas jeszcze nadejdzie.

Adam Danch - DP; 26 - On tak tylko przelotem. Przyszedł za darmo w trakcie sezonu, zagrał kilka meczów i tyle. Wygasa mu kontrakt i nikt nie myśli o jego przedłużaniu, bo to nie jest piłkarz na Premiership.

Marcin Garuch - OP PLŚ; 25 - Sezon życia wiecznie niedocenianego skrzydłowego! Przyćmił bardziej znanych rywali - Grzelaka i Pawłowskiego. Zobaczymy, czy Championship to nie jego szczyt możliwości.

Rafał Grzelak - OP L; 31 - Bardzo pożyteczny zawodnik, z dobrym dryblingiem i wrzutką. Jednak coraz częściej wchodził z ławki, bo z rewelacyjnym Klepczarkiem trudno mu konkurować. Kończy mu się kontrakt, ale pewnie go przedłużymy, bo nawet wchodząc w drugiej połowie, potrafi dać dużo drużynie.

Piotr Kasperkiewicz - DP; 26 - Ten sezon trochę słabszy, ale i tak ma pewny plac. Przydałaby mu się konkurencja.

Marek Kuklis - OP Ś; 28 - Dobry rok za nim. Ostatecznie wygryzł ze składu Stanisławskiego. Sporo ważnych podań i asyst.

Tomasz Nowak - OP PŚ; 28 - Zupełny niewypał. Nie poradził sobie. Na screenie można zobaczyć, jaka czeka go przyszłość. ;)

Jakub Solecki - DP; 20 - Dostał parę szans pod koniec sezonu i spisywał się przyzwoicie. Zobaczymy, jak będzie się dalej rozwijał.

Marcin Stanisławski - OP Ś; 30 - Wieloletni kapitan poszedł w odstawkę. Zagrał jeszcze w wielu meczach, ale wchodził głównie z ławki i nie radził sobie. Fatalny sezon za nim i trudno liczyć, że jeszcze się podniesie.

Łukasz Trałka - P Ś; 30 - Na dobrą sprawę nigdy podczas swojej przygody z Alfretonem nie udało mu się wywalczyć pewnego miejsca w składzie. Przyszedł czas, by się pożegnać.

 

Druga linia wymaga wzmocnień, jeśli chcemy o coś powalczyć. W obecnego jej składu w wyjściowej jedenastce na przyszły sezon widzę jedynie Bekasa, reszta może być co najwyżej solidnymi rezerwowymi. Pytanie - czy uda nam się znaleźć lepszych zawodników do środka pola?

 

 

NAPASTNICY:

Marek Klepczarek - OP L, NŚ; 21 - Gwiazda zespołu i ligi. Jeden z lepszych strzelców w sezonie w Championship, najlepszy młody piłkarz i bodaj największy talent, jaki posiada polska piłka. Dziwne, że selekcjoner Maciej Skorża jeszcze się nim nie zainteresował, obserwują go za to uważnie bardzo mocne kluby i mogą spróbować o niego zawalczyć latem. Myślę jednak, że nie oddamy go za łatwo.

Paweł Kozub - N Ś; 25 - Nie pograł sobie przy Klepczarku i Mikołajczaku. Przydatny tylko, gdy akurat obaj byli kontuzjowani. Umiejętności ma, ale chyba byłoby lepiej, gdyby zaczął ich używać w innym otoczeniu.

Tomasz Mikołajczak - N Ś; 26 - Mnóstwo ważnych bramek i ogromna praca, jaką wykonuje z przodu każą oceniać go bardzo wysoko. Dzięki niemu Klepczarek miał miejsce, by błyszczeć. Co jak co, ale pierwsza linia nie wymaga wzmocnień przed debiutanckim sezonie w Premiership.

Szymon Pawłowski - OP P, N Ś; 27 - Dał się wygryźć ze składu Garuchowi, ale myślę że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Nadal na niego liczę, bo umiejętności ma spore.

Piotr Podsiadło- N Ś; 17 - Młodziutki napastnik dostał już kilka szans w pierwszym zespole, strzelił nawet bramkę. Jednak to wciąż melodia przyszłości.

 

Atak to nasz najjaśniejszy punkt w zakończonych rozgrywkach. Wydawało się, że Klepczarek z Mikołajczakiem będą rywalizować o miejsce w składzie, podczas gdy okazało się, że zmieścili się w nim obaj i uzupełniali się doskonale. Wspólnie dosłownie zmietli ligę z powierzchni ziemi i powinni straszyć bramkarzy rywali także w nadchodzącym sezonie. Tutaj nie potrzeba zmian.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

PRZEGLĄD LIG:

 

Anglia: Arsenal

Czechy: Czeskie Budziejowice

Francja: Lyon

Hiszpania: Real Madryt

Niemcy: Schalke

Polska: Polonia W.

Portugalia: Benfika

Rosja: Spartak (2013)

Serbia: Crvena Zvezda

Słowacja: Żylina

Szkocja: Celtic

Włochy: A.C. Milan

 

Liga Mistrzów: Chelsea - Juvenstus 3:3 (4:3 k.)

Puchar UEFA: Valencia - Celtic 1:0

Puchar Anglii: Fulham - Aston Villa 0:3

Puchar Ligi Ang.: Man City - Blackbun 2:1

Puchar Polski: Arka - Wisła 1:0

 

 

W Mistrzostwach Świata zgodnie z oczekiwaniami zabrakło Biało-Czerwonych. Emocji jednak nie brakowało. W fazie grupowej największą sensacją było odpadnięcie Niemców, którzy w stosunkowo łatwej grupie ze Szkocją, Nigerią i Kolumbią zgromadzić zdołali zaledwie dwa oczka i zajęli zaszczytne, ostatnie miejsce. Pierwsze miejsce zajęli dzielni górale z północy Wysp Brytyjskich, którzy byli zresztą rewelacją całego turnieju. W kolejnej rundzie pokonali 1:0 faworytów turnieju, Brazylijczyków i odpadli dopiero w ćwierćfinale, po zaciętej walce ulegając Portugalczykom.

Rodacy Eusebio również pięknie radzili sobie tego lata. W półfinale natknęli się na reprezentację Niderlandów, która rozprawiła się wcześniej nie z byle kim, bo z Argentyną i Hiszpanią. Jednak musieli oni uznać wyższość Portugalczyków. Ta w wielkim finale natknęła się na Francuzów, którzy mieli na sumieniu Szwedów, Anglików i Włochów.

 

Mecz o trzecie miejsce był niezwykle zacięty. Piłkarze z kraju wiatraków dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, jednak ostatecznie musieli uznać wyższość Włochów, którzy zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w doliczonym czasie gry.

Mecz finałowy był zaskakująco jednostronny. Dwa gole Karima Benzemy błyskawicznie ustawiły przebieg spotkania. Portugalczycy potrafili odpowiedzieć bramką Moutinho w 90. minucie, jednak to było już za późno. Mistrzami Świata po raz drugi w historii zostali Trójkolorowi!

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Awans do Premiership wiązał się z nieuniknioną koniecznością zmian w klubie. Po pierwsze, stadion - po batalii w radzie miasta z niechętnymi rozbudowie obiektu miejscowymi politykami w końcu udało się prezesowi załatwić dobudowanie dodatkowych 3 tysięcy krzesełek. Remont potrwa niecały rok. Do tego czasu grać będziemy w oddalonym o 45 minut drogi Sheffield, na stadionie miejscowych United, który mieści zresztą tyle samo widzów, co nasz stary obiekt - 5 tysięcy.

 

Druga sprawa - drużyna. Część piłkarzy oczywiście nie nadawała się już do gry na tym poziomie. Okazja do pożegnania się z częścią z nich nadeszła 30. czerwca, gdy wygasała część kontraktów. Na nową umowę zasłużył sobie według mnie jedynie Grzelak, który będzie u nas grał jeszcze przynajmniej rok. Natomiast odejść musieli Łukasiewicz, Trałka i Danch. Do tego po Nowaka, który okazał się transferowym niewypałem, zgłosili się działacze Blackpool. Oddałbym go nawet za darmo, ale że zaoferowali za tę transakcję 150 tys. funtów, tym chętniej go pożegnaliśmy.

 

To byłoby tyle co do odejść. Przejdźmy do transferów do klubu, a tu się działo, oj działo się! Z dniem pierwszego lipca przywitaliśmy czterech piłkarzy, którzy wzmocnili nas na zasadzie wolnego transferu. Dwóch kolejnych młodych, być może zdolnych: lewych obrońców Igora Jankowskiego z Lecha Poznań i Błażeja Sokołowskiego z HSV; oraz dwa naprawdę mocne uderzenia: reprezentanta Polski Michała Janotę z Frankfurtu i największy być może hit tego okienka - Tomasza Kuszczaka z Manchesteru United! Dodajmy, że Tomek wcale nie zmarnował ostatnich ośmiu lat w barwach Czerwonych Diabłów na ławce czy trybunach. Rozegrał w ich barwach 156 spotkań ligowych, w tym w ostatnim swoim sezonie 17 i jeszcze trochę pucharowych. Nic więc dziwnego, że wszyscy wiążą z nim ogromne nadzieje.

Odnośnik do komentarza

Postaram się, ale teraz wciągnął mnie niestety FM 2011 i coraz trudniej mi siąść do wysłużonej zeroósemki ;)

 

 

 

Jeszcze media nie zdążyły się nacmokać z zachwytu nad transferami reprezentantów Polski - Janoty i Kuszczaka, a z klubu nadpłynęły kolejne informacje o nowych zawodnikach. Drugiego dnia lipca dopięliśmy wszystkie szczegóły związane z transferem z belgijskiego Genk za 675 tysięcy euro mającego za sobą debiut w polskiej reprezentacji Laurenta Kościelnego. Obrońca długo czekał na powołanie do reprezentacji Trójkolorowych, w końcu jednak stracił nadzieję i przyjął powołanie od Macieja Skorży.

Kolejnym ogłoszonym przez zarząd ruchem było sprowadzenie z rezerw FC Köln Michaela Gardawskiego, który kosztował nas 210 tysięcy euro i miał wzmocnić rywalizację o miejsce w składzie.

 

Najciekawsze miało być jednak dopiero przed nami...

 

Wtrącenie taktyczne:

Piłkarze będą musieli się przestawić na nowy system gry. Awans do wyższej klasy rozgrywkowej i transfery sprawiły, że musiałem na nowo przemyśleć taktykę, jaką będziemy grać. Od paru lat graliśmy dość ofensywnym ustawieniem 4-3-3 i efekty były lepiej niż dobre. Jednak nowe wyzwania, jakie przynosi Premiership, wymusiły nowe rozwiązania. I tak, od teraz przestawiamy się na system 4-2-3-1. Czterech obrońców i dwójka zawodników w środku pola skupionych właściwie jedynie na przeszkadzaniu mają dawać wystarczające zabezpieczenie tyłów, by z przodu mogła hasać czwórka ofensywnych piłkarzy.

 

Wstępnie rozrysowana koncepcja gry wyglądała następująco:

 

               Kuszczak
     Kikut Gawęcki Kościelny Wawrzyniak
             ???     Bekas
       ???      Janota      Klepczarek
              Mikołajczak

 

Brakowało nam zdecydowanie klasowego defensywnego pomocnika i prawego skrzydłowego. Jednak Kasperkiewicz i Garuch to nie ten poziom, którego oczekiwałem. Mieliśmy już kilka kandydatur na uzupełnienie tych luk i to zawodników z naprawdę górnej półki. Jednak nie uprzedzajmy faktów...

Odnośnik do komentarza

Sparingi:

1.7.2014 Mansfield - Alfreton 0:2 (Grzelak, Kozub)

3.7.2014 Alfreton - Watford 0:1

6.7.2014 Alfreton - Chelsea 2:2 (Mikołajczak, Stanisławski)

10.7.2014 Middlesbrough - Alfreton 2:1 (Klepczarek)

 

 

Negocjacje z kolejnymi wzmocnieniami trwały, tymczasem wróciliśmy do treningów i rozegraliśmy pierwsze sparingi. Będzie ich sporo, bo aż 10 i to z naprawdę dobrymi drużynami, głównie z Premiership. Chcę, by zawodnicy przećwiczyli nowe ustawienie i zgrali się z sobą po transferach. Oczywiście rzuca się w oczy wynik meczu z Chelsea. Dwa razy wychodziliśmy w nim na prowadzenie lecz ostatecznie londyńczycy uratowali remis. Przebieg meczu, jak i wynik, napawa dużym optymizmem. Z Middlesbrough również nie graliśmy źle, będąc równorzędnym rywalem, jednak ostatecznie to oni zdołali wygrać dzięki golowi z karnego w doliczonym czasie gry.

 

Tymczasem największy hit transferowy okienka stał się faktem! A w tle ogromne, rekordowe pieniądze i szok w oczach dziennikarzy. Do kadry zespołu dołączył prawy skrzydłowy reprezentacji Polski i francuskiego RC Strasbourg, Jakub Błaszczykowski! Transfer kosztował 7,25 miliona euro i jest to oczywiście najwyższa kwota wydana przez Alfreton w historii klubu. Ma napędzać nasze akcje prawą stroną boiska i przybliżyć nas do celu - utrzymania. Nieobsadzona jest jeszcze jedynie pozycja defensywnego pomocnika, jednak i tutaj powoli domykamy wszystkie formalności i wkrótce powinien dołączyć do nas kolejny piłkarz.

Odnośnik do komentarza

I kadrę można już uznać za kompletną. Za skromne 4,3 miliona euro Alfreton wzmocnił reprezentant Polski, defensywny pomocnik FC Mainz Adam Bodzek. Posiadający również niemieckie obywatelstwo piłkarz ma zająć miejsce w składzie obok swojego byłego klubowego kolegi, z którym grał jeszcze w Moguncji, Daniela Bekasa. Kolejny efektowny transfer opróżnił klubową kasę, ale mam nadzieję, że oba wzmocnienia szybko zwrócą się dobrą grą.

 

Sparingi:

13.7.2014 Alfreton - Arsenal 0:5

16.7.2014 Morton - Alfreton 0:2 (Pawłowski, Gardawski)

18.7.2014 Bolton - Alfreton 2:1 (Klepczarek)

25.7.2014 Northampton - Alfreton 2:1 (Gardawski)

27.7.2014 Aston Villa - Alfreton 2:0

3.8.2014 Alfreton - Newcastle 0:1

 

 

W próbach przed startem ligi nie wypadliśmy zbyt korzystnie. Wygraliśmy tylko z drużyną Morton, która gra... nie mam pojęcia, w której lidze angielskiej gra... Reszta to łomot za łomotem, na czele z 0:5 z Arsenalem. Jednak nie ma co się przejmować wynikami sparingów, nie wszystko w naszej grze było tragiczne. Trzeba zapomnieć o niepowodzeniach i zacząć ligę wyjazdowym meczem z Tottenhamem w jak najlepszym stylu.

Odnośnik do komentarza

Więc zaczęliśmy batalię o przetrwanie w najlepszej lidze świata. Już w pierwszej kolejce czekało nas trudne zadanie. Graliśmy na wyjeździe z zawsze mocnym Tottenhamem. Podopieczni Felixa Magatha zajęli w ostatnich rozgrywkach 7. miejsce i od dawna marzą, by na stałe dołączyć do czołówki ligowej. Taki zespół znikąd, jak Alfreton, był dla nich idealnym rywalem na początek sezonu.

 

U nas kontuzji tuż przed meczem doznał nasz najnowszy dobytek, Bodzek, który nie zagra w tym spotkaniu. Jego miejsce w środku pola obok Bekasa zajął więc Kuklis. Poza tym bez niespodzianek. Na bramce oczywiście Kuszczak. W defensywie Kikut, Gawęcki, Kościelny i Wawrzyniak. Przed parą środkowych pomocników zagrali Błaszczykowski, Janota i Klepczarek, a na szpicy Mikołajczak. W takim zestawieniu powitaliśmy pierwszy gwizdek sędziego, sygnalizujący początek tego bardzo trudnego i emocjonującego sezonu.

 

 

Od początku gospodarze rzucili się do ataku, próbując nas zdominować. To im się udawało, szczególnie że my skupiliśmy się na obronie. Plan był taki, by skupić się przede wszystkim na obronie i od czasu do czasu, gdy nadarzy się okazja, kontratakować. Plan niezbyt może wyrafinowany, ale skuteczny. W pierwszych minutach jedynym planem rywali na pokonanie nas były wrzutki w pole karne, wybijane konsekwentnie przez Gawęckiego i Kościelnego. Mimo ich optycznej przewagi to my mieliśmy więcej klarownych okazji. Kilka razy groźnie strzelał z dystansu Janota. W 32. minucie był najbliższy celu, trafiając w słupek. Przeciwnicy obudzili się w końcówce pierwszej połowy. Veloso najpierw z rzutu wolnego trafił w mur, a po chwili zdołał oddać strzał głową po rzucie rożnym, minimalnie niecelny. Jednak gdy arbiter gwizdnął przed przerwą po raz ostatni, na tablicy wyników nadal widniał wynik bezbramkowy.

 

Druga odsłona znowu zaczęła się od natarcia gości, znów bezskutecznego. Co więcej, po kolejnej nieudanej wrzutce Gawęcki przejął piłkę i skierował do pozostającego z przodu Błaszczykowskiego. Kuba ruszył prawym skrzydłem, mijając kryjącego go Martina. Dobiegł do linii końcowej i dośrodkował płasko do Mikołajczaka, któremu pozostawało tylko dołożyć nogę... niestety, nie dołożył i cały czas było 0:0. To mogło się zemścić, bo po chwili groźnie uderzał Pavlyuchenko. Po intensywnych pierwszych minutach po przerwie obie drużyny na jakiś czas zwolniły tempo, by złapać oddech. W końcówce znów zaczęły stwarzać okazje do zdobycia bramek. Z dystansu groźnie uderzał Hargreaves, a po chwili z drugiej strony boiska Bekas. Najgroźniejszą okazję w 83. minucie zmarnował Pavlyuchenko, który po dośrodkowaniu Muntariego miał piłkę na głowie dwa metry przed bramką, jednak strzelił prosto w Kuszczaka.

 

Wyrównany mecz dobiegał końca i mogłem być zadowolony zarówno z gry jak i wyniku. Jednak moi zawodnicy przygotowali mi i naszym kibicom piorunujące zakończenie. Udało nam się wywalczyć rzut rożny. Z rogu dośrodkowywał wprowadzony wcześniej na boisko Grzelak, a do piłki w polu karnym dopadł Klepczarek, silnym strzałem głową pokonując Fostera! 0:1, a regulaminowy czas meczu właśnie dobiegał końca! Sędzia doliczył jeszcze trzy minuty. Londyńczycy nie zdołali już zagrozić naszej bramce i sensacja stała się faktem! Inauguracyjne zwycięstwo z Kogutami to więcej, niż mogłem się spodziewać po niezbyt udanych wynikach sparingów. Zawodnicy zagrali jednak świetnie, konsekwentnie w obronie i zaliczyli swoje pierwsze zwycięstwo w Premiership!

 

9.8.2014; White Hart Line, Londyn, 24324 widzów

PRM [1/38]: Tottenham [-] - Alfreton [-] 0:1 (0:0)

Klepczarek 89'

Alfreton: Kuszczak - Kikut Gawęcki Kościelny Wawrzyniak - Bekas Kuklis (67' Kasperkiewicz) - Błaszczykowski Janota (75' Gardawski) Klepczarek - Mikołajczak (84' Grzelak)

MoM: Klepczarek (Alfreton; OP L/N Ś) - 8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...