Skocz do zawartości

[FM 2009] Portugalia kocha artystów.


fatal77

Rekomendowane odpowiedzi

Portugalia kocha artystów. Zwłaszcza futbolowych. Ja do takich nie należałem... ale od początku.

 

Pierwszym kawałkiem bezmiaru planety, jaki przyszło mi oglądać były Góry Świętokrzyskie. Kocham je i zawsze będę. Moje piłkarstwo też tam się zaczęło – Błękitni Kielce, Wierna Małogoszcz, Orlicz Suchedniów – nie potrafiłem zagrzać miejsca... Zacząłem przemieszczać się na południe... Hutnik Kraków (12 meczów w ekstraklasie), ... Oliveirense (druga liga portugalska), Fatima. Tam dałem się poznać, jako solidny ligowy wyrobnik. Kibice mnie nie kochali – woleli artystów – kochali za to trenerzy. Ktoś musiał zasuwać... W wieku 29 lat zaliczyłem ostatni transfer. Przeszedłem do pierwszoligowego Sportingu Braga. Tam zakończyłem karierę. Na najwyższym szczeblu portugalskich ligowych rozgrywek rozegrałem 108 spotkań, w których 5-krotnie udało mi się pokonać bramkarza rywali. Wszystkie gole strzeliłem głową. Może to niezbyt okazały dorobek jak na środkowego pomocnika, ale mnie rozliczano z czego innego.

 

W roku 2003 zostałem szczęśliwym posiadaczem licencji Pro. Chęć zawojowania świata była ogromna. Krajem, który miał paść u mych stóp, była Szkocja. Zatrudnienie znalazłem w Heart of Midlothian. Z początku trenowałem młodzież i wyszukiwałem dla klubu perełki. W klubie nastały rządy Vladimira Romanova, który zmieniał trenerów jak rękawiczki. Miałem cichą nadzieję, że i kiedyś na mnie postawi. Nie postawił, choć dostałem szansę na pokazanie umiejętności w piłce seniorskiej, poprzez rozpracowywanie taktyczne następnego rywala. Owe raporty przyczyniły się do wicemistrzostwa Szkocji i zdobycia krajowego pucharu w sezonie 2005/2006. Mimo zasług, moja rola w klubie topniała... 1 lipca 2008 miałem się stawić w klubie na rozmowie dotyczącej mojej przyszłości i roli w zespole. Tego dnia, ja - Dawid Kukła, lat 37 – rozstałem się ze

Szkocją. Spakowałem dobytek i udałem się w rodzinne strony.

 

Sielanka trwała 10 dni. Potem czas przyspieszył. Telefon, propozycja, spełnione marzenie, nerwy, ekscytacja, samochód, Okęcie, lot, paskudne lądowanie... gdzie ja jestem... Porto, szybko – dworzec, bilet, gdzie bilet??!! Jest! Godzinka jazdy... jestem...

- Miasto liczy jakieś 150 tys. mieszkańców. Jest tu najstarszy uniwersytet w Portugalii, z 1290 roku. W ogóle, to typowo studenckie miasto... – tak mówił niejaki Jose, człowiek który czekał na mnie na peronie dzierżąc w ręku kartkę z koślawo wypisanym na niej moim nazwiskiem. Podjechaliśmy pod stadion – imponująca budowla – jedna z aren Euro 2004. Klubowe włości też niczego sobie... będzie gdzie pracować... ale teraz najważniejsze... rozmowa z prezesem... propozycja kontraktu... eleganckie pióro... bez reporterów, w zaciszu gabinetów podpisałem swój pierwszy menedżerski kontrakt.

Odnośnik do komentarza

Boavista :>

 

Lubię ligę portugalską i sądzę, że będzie to ciekawa kariera, Boavista to jest zdecydowanie zbyt zasłużony klub jak na 2 ligę [mimo, że w tym sezonie spadli do ... 3 ligi :kekeke: Będzie kim w FM 10 grać ;)]:>

 

Bo Porto chyba nie weźmiesz, byłoby zbyt łatwo :)

 

:kutgw:

Odnośnik do komentarza

 

Lubię ligę portugalską i sądzę, że będzie to ciekawa kariera, Boavista to jest zdecydowanie zbyt zasłużony klub jak na 2 ligę [mimo, że w tym sezonie spadli do ... 3 ligi :kekeke: Będzie kim w FM 10 grać ;) ] :>

 

 

Porto 150-tysięcznym miastem? Eeee... :>

Odnośnik do komentarza

Lubię ligę portugalską i sądzę, że będzie to ciekawa kariera, Boavista to jest zdecydowanie zbyt zasłużony klub jak na 2 ligę [mimo, że w tym sezonie spadli do ... 3 ligi :kekeke: Będzie kim w FM 10 grać ;) ] :>

 

 

Porto 150-tysięcznym miastem? Eeee... :>

 

Tak to jest jak się czyta tylko to co jest pogrubione :sciana:

Odnośnik do komentarza

Po przejechaniu bram Estadio Cidade de Coimbra udałem się do biura prezesa. Pan Eduardo Simões przywitał mnie szczerym uśmiechem i uściskiem dłoni. Na początku poopowiadał trochę o klubie: ... założony w 1876, do dziś pozostajemy niejako w strukturach zrzeszenia studentów Associação Académica de Coimbra, tylko że sekcja futbolu ma pełną autonomię. Życie klubu związane jest z tutejszym uniwersytetem, dzięki czemu mamy bardzo liczną grupę kibiców, na czele z organizacją Mancha Negra Ultras. Sportowo już tak dobrze nie jest. Od kiedy awansowaliśmy do ekstraklasy, w 2002 roku, kolejno zajmowaliśmy: 15, 13, 14, 14, 13, 12 i 7 miejsce. Ostatni sezon był całkiem niezły, toteż trenera Domingosa Paciencię sprzątnęła nam Braga. Nasze największe sukcesy to wicemistrzostwo Portugalii w sezonie 1966/67. Ponadto raz zdobyliśmy puchar krajowy (w 1939 r.), a 3 razy występowaliśmy w finale. Raz też nieźle pokazaliśmy się w Europie. W sezonie 1969/70 doszliśmy do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. To w zasadzie tyle... Działalność opieramy na szkoleniu młodzieży i ich sprzedaży. (...) Tutaj, trenerze mam propozycję dwuletniego kontraktu, z pensją 2,800 euro tygodniowo – przyjmuje ją Pan? Tak? Świetnie! Oto pióro... tutaj, po lewej stronie... świetnie... teraz ja... jest... Trenerze – witam w Academice de Coimbra! Treningi zaczynają się za tydzień. Jutro natomiast zebranie zarządu, na którym Pana przedstawię, ogłosimy też na nim budżet na nowy sezon... Jose zawiezie Pana do hotelu klubowego. Odświeży się Pan, a następnie zwiedzi klubowe włości... do zobaczenia...

 

Tak też się stało. Po zakwaterowaniu w przestronnym pokoju z aneksem kuchennym i szybkim prysznicu poszedłem zwiedzić co nieco. Na początek stadion. 30.210 miejsc, z dachem w kształcie podkowy. Boisko oddzielone od trybun bieżnią lekkoatletyczną. Następnie udałem się do Centro de Estágios da Académica. Tam 2 boiska, sztuczne nawierzchnie, siłownie, baseny, jacuzzi. Przyznam, że byłem pod wrażeniem.

 

Nazajutrz rano odbyło się zebranie. Ustalono budżet – 500 tys. ojro na transfery. Na tygodniówki miałem 61 tys. do dyspozycji. W tej chwili skład wykorzystywał jakieś 65% tej kwoty. Po południu prezes zwołał konferencję prasową, na którą przybyło sporo osób. Naturalnie odbyło się tradycyjne bla bla bla, jak to super... alleluja i do przodu. Poznałem też swojego asystenta – był nim 37-letni Portugalczyk Sergio Vieira. Przekazał mi płyty dvd z meczami z poprzedniego sezonu, oraz dossier piłkarzy kupionych tuż po jego zakończeniu.

Tak przedstawiała się kadra.

 

BRAMKARZE:

 

Rui Nereu (22 lata, GK, Portugalia) – młody, zdolny chłopak, wychowanek Benfici Lizbona wiele jednak nie pogra – będzie się uczył od starszych kolegów.

 

Pedro Roma (37 lat, GK, Portugalia) – to jedna z klubowych legend, wychowanek, w Academice gra od roku 1988. 335 meczy w koszulce koloru czarnego. W tym sezonie raczej numer 1. Chyba, że...

 

Boris Peskovic (32 lata, GK, Słowacja) – to znany w Polsce bramkarz, sprowadzony ledwie tydzień temu z Górnika Zabrze. Będzie w stanie powalczyć z Pedro Romą.

 

------------------------------------------------------------------------

 

Na ten sezon mam spokój. Peskovic i Roma będą walczyć o trykot z numerem 1, a Nereu będzie się im przyglądał i czekał na swoją szansę.

 

ŚRODKOWI OBROŃCY:

 

Markus Berger (23 lata, D R/C, DM/M C, Austria 33 U-21) – to pewniak. Bardzo wszechstronny, choć jego podstawową pozycją będzie środek obrony. Chłopak ociera się o seniorską kadrę swojego kraju.

 

Amoreirinha (23 lata, D C, Portugalia, 12 U-21) – raczej rezerwowy, choć pewnie dostanie szansę pokazania się. Póki co, typowy przeciętniak.

 

Luiz Nunes (27 lat, D C, Brazylia) – jw., zawodnik sprowadzony przed sezonem przez mego poprzednika.

 

Orlando (28 lat, D C, Portugalia) – to chyba on będzie partnerował Bergerowi na środku obrony, nie jest jednak wiele lepszy od Amoreirinhy i Luiza Nunesa.

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------

 

Przydałby się solidny zawodnik do tej formacji. Przy takiej ewentualności, zapewne ktoś z pary Amoreirinha – Luiz Nunes, pożegna się z klubem.

 

BOCZNI OBROŃCY:

 

Helder Cabral (26 lat, D/WB L, Portugalia) – w tej chwili pewniak na lewą stronę. Sprowadzony przed tym sezonem z Velje, solidny zawodnik, z inklinacją do gry ofensywnej.

 

Cleber Manttuy (26 lat, D/WB/M L, Brazylia) – zmiennik Cabrala, zdecydowanie słabszy.

 

Pedrinho (23 lata, D R, Portugalia) – to z kolej pewniak na prawą stronę bloku defensywnego, również mocny w ofensywie.

 

Pedro Costa (26 lat, D R, Portugalia) – słabiutki zawodnik, raczej się pożegnamy.

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Przydałoby się po jednym defensorze na lewą i prawą stronę...

 

ŚRODKOWI POMOCNICY:

 

Diogo Gomes (22 lata, M L/C, Brazylia) – kolejny sprowadzony niedawno zawodnik – niestety, kolejny słaby... do odstrzału...

 

Cris (24 lata, M C, Portugalia) – tu z kolei mam do czynienia z dobrym zawodnikiem, Cris to typowy środkowy pomocnik. Popracuje w defensywie, poda, czasem sam strzeli. Przyda się.

 

Nuno Piloto (26 lat, M C, Portugalia) – wychowanek i jeden z lepszych w klubie. Nie wystawienie go do składu grozi narażeniem się ultrasom z Mancha Negra...

 

Carlos Aguiar (29 lat, AM R/L/C, Urugwaj) – sprowadzony tydzień temu z Liverpoolu (tego urugwajskiego). Wszechstronny zawodnik, który będzie odpowiadał za ofensywne poczynania. O ile zagra...

 

William Tiero (27 lat, AM C, Ghana 4A) – jak wyżej.

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Jeden zawodnik by się przydał. Taki typowo ofensywny artysta... by lud mógł go pokochać...

 

SKRZYDŁOWI:

 

Łukasz Madej (26 lat, AM R, Polska 3A) – spore było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem dossier Łukasza, sprowadzony tego lata z ŁKS-u zawodnik nie będzie miał chyba łatwego życia, gdyż nie gwarantuje gry na wysokim poziomie.

 

Miguel Pedro (24 lata, AM R, Portugalia) – podobny do Madeja zawodnik, też raczej nie zagrzeje długo miejsca, choć gra już 3-ci sezon, i dorobił się koszulki z numerem 10.

 

Sougou (23 lata, AM R, Senegal 7A) – przed tygodniem przybył z Leirii. Jego atutem jest szybkość. Niestety – jedynym atutem. Dobrze, że jest bieżnia...

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Nie ma w kadrze klasycznego lewego pomocnika!!! Nie ma!!! Prawi są do bani... a myślałem, że Portugalię zawojuję właśnie grą skrzydłami... absolutny priorytet! Lewa i prawa strona!

 

NAPASTNICY:

 

Lito (32 lata, ST, Republika Zielonego Przylądka 1A) – w zeszłym sezonie strzelił dla klubu 9 goli. To nie jest wspaniały dorobek. Lito to piłkarz szybki, ale ma poważny mankament – gra głową.

 

Eder (20 lat, ST, Gwinea-Bissau) – młodzian sprowadzony niedawno. Będę mu się przyglądał.

 

Jose Luis Garces (27 lat, ST, Panama 9A/1 gol) – sprowadzony jako gwiazda z CSKA Sofia. Raczej nie rzuca na kolana, ale będzie mógł pokazać, co potrafi.

 

Saleiro (22 lata, ST, Portugalia) – wypożyczony z Benfici napastnik jest obecnie najlepszym napadziorem w klubie. Jest silny, potrafi zagrać głową, nieźle operuje też nogami.

 

-----------------------------------------------------------------------------------------

 

Przydałby się prawdziwie „europejski” napastnik. Póki co posłałem do Lizbony ofertę wykupienia Saleiro.

 

Tak przedstawiała się kadra. Do pomocy miałem: asystenta Vieirę, który nie wiem, jakim cudem nim został, trenera siłowego Miguela Cardoso (36 lat, Portugalia), który był totalnym patałachem, trenera Luisa Miguela Tomasa (31 lat, Portugalia) – kolejnego „eksperta”, Vaza Pinto (34 lata, Portugalia) od treningu juniorów, który nie bardzo wie, gdzie jest, ani co się dzieje naokoło i Silvino Moraisa (42 lata, Portugalia) – jedynego przyzwoitego trenera, który wie od czego jest i dobrze gospodaruje swoją działkę. Jedynym w klubie scoutem jest Joao Carlos (35 lat, Portugalia). Wyślę go na Grenlandię w poszukiwaniu piłkarskich perełek.

 

Cóż mogę rzec – niby pierwsza liga, niby piękny stadion, świetne obiekty treningowe... no właśnie – niby... brak lewego pomocnika i takie miernoty trenerskie świadczą bardzo negatywnie o tym zacnym – było nie było klubie. To musi się zmienić.

 

Do pracy!

Odnośnik do komentarza

Pierwszym wzmocnieniem składu został Saleiro, który kosztował nas 100 tys. E. Zacząłem poszukiwania skrzydłowych. Wystawiłem też na listę transferową Madeja i Sougou. Nazajutrz pojawili się chętni, oferując wypożyczenia z opcją pierwokupu. Spotkały się z akceptacją. Ponadto Pacos Ferreira zaoferowało 350 tys. za Clebera Manttuya. Po rozmowie z agentem piłkarza postanowiłem dać zielone światło.

 

Pora na transfery do klubu. Ofertę wysłałem do Bełchatowa w sprawie Tomasza Wróbla (26 lat, AM R, Polska), do FC Brno, skąd chcę pozyskać Tomasa Doska (29 lat, ST, Czechy 3A) i do Gil Vicente, gdzie grał Diego Gaucho (26 lat, D C, Brazylia). Kilku zawodników bez kontraktu dostało zaproszenia na testy.

 

Ostatnie kilka dni przed wznowieniem treningów spędziłem na domykanie różnych spraw.

 

15 lipca drużyna stawiła się na pierwszych zajęciach. Nie było na nich Madeja, Sougou i Manttuya, którzy zaakceptowali oferty i przenieśli się do swoich nowych klubów. Madeja i Manttuya wzięli włodzarze Pacos Ferreiry, natomiast do Leixoes pojedzie Sougou. Moje oferty zostały zaakceptowane i negocjacje z zawodnikami również zakończyły się sukcesem. Na treningu drużynie przedstawieni zostali Dosek, Wróbel i Diego Gaucho. Pojawili się też testowani zawodnicy.

 

Pierwsze zajęcia to testy wydolnościowe. Dobrze na nich wypadł bardzo doświadczony obronca, Fernando Couto (37 lat, D C, Portugalia 110A/ 8 goli). Jego pojawienie się w Coimbrze wywołało nie lada sensację – piłkarz długo rozdawał autografy po treningu.

 

Po kilku dniach rozegraliśmy wewnętrzną gierkę, po której miały zapaść decyzję w sprawie kontraktów z testowanymi. Ku uciesze widzów, Couto podpisał z nami umowę, na konferencji wspomniał, że grał kiedyś w Academice – w sezonie 1989/90 przebywał u nas na wypożyczeniu z FC Porto. W jego wypadku, głównym czynnikiem był ogrom doświadczeń, którym zawodnik ma emanować na młodszych kolegów. Kontrakt podpisał także Mario Silva (31 lat, D L, Portugalia 1A), równie doświadczony obrońca świetnie wykonujący rzuty wolne. Kolejne wzmocnienie to Pedro Oliveira (26 lat, AM R/C, F C, Portugalia), bardzo pracowity skrzydłowy. Lewe skrzydło postanowiłem wzmocnić Brazylijczykiem Paulinho (25 lat, AM L/C), ale oferty złożyło jeszcze kilka innych klubów i muszę poczekać na decyzję piłkarza.

 

Mój asystent potwierdził listę sparingów, którą podałem do wiadomości drużynie. Zagramy z:

 

Troyes (dom)

Angers SCO (wyjazd)

Tocha (wyjazd)

West Ham United (dom)

Pampilhoza (wyjazd)

Touruzense (wyjazd)

 

Dni ciężkiej pracy dłużyły się piłkarzom. Nie obyło się bez kontuzji. Najpoważniejsza była bolesność mięśni piszczelowych Pedro Romy. Nasz bramkarz wyjechał do specjalisty, do Porto. Nie będzie mógł trenować około 6 tygodni. Urazu nabawił się też Miguel Pedro – jego przerwa potrwa około 2 tygodni.

 

Przyszedł czas na mecze sparingowe. Będziemy grać w nich systemem 4-4-2. W pierwszym meczu zmierzyliśmy się z Troyes. Spotkanie był wyrównane, ale bramki strzelali goście. Najpierw samobójcze trafienie zaliczył Pedrinho, a drugą bramkę dołożył Fiorese. 0-2 to słaby wynik, ale nasza gra była do przyjęcia. Na drugie spotkanie pojechaliśmy do Angers, by zmierzyć się z francuskim drugoligowcem. Był to fatalny dla moich zawodników mecz. Gospodarze robili co chcieli, raz po raz zagrażając naszej bramce. Zwyciężyli 4-1 po dwóch trafieniach Do Marcolino, oraz po jednym Conana i Ayite. Honorowym golem popisał się Amoreirinha, strzelając głową po wrzutce Wróbla z rzutu rożnego. Kontuzje w tym meczu odnieśli Cris i William Tiero. Nie będę mógł z nich skorzystać przez około 10-14 dni.

 

Do składu nie dołączył Paulinha, który wybrał ofertę Vasco da Gama. Tak więc nadal mam wakat na pozycji lewego pomocnika. Tymczasem kilka klubów złożyło ofert w sprawie wypożyczenia z prawem pierwokupu Amoreirinhy. Mam sześciu stoperów w drużynie, więc mogę go oddać.

 

Kolejny mecz to wyjazdowa potyczka z Tochą. To amatorski klubik, więc nie wypadało nam nie wygrać. Tak też się stało i zaaplikowaliśmy miejscowym 4 bramki, które zdobywali: Saleiro, bramkarz gospodarzy, Nuno Piloto i Jose Luis Garces.

Odnośnik do komentarza

Kolejne dni przyniosły przenosiny Amoreirinhy do Rio Ave. Rozegrano też pierwsze mecze II rundy eliminacji Ligi Mistrzów, w której Wisła Kraków zremisowała na wyjeździe z FK Ventspils. Wynik 1-1 stawia Wiślaków w roli faworyta przed rewanżem. Gola zdobył Beto.

 

Bukmacherzy ocenili szanse na mistrzostwo poszczególnych drużyn. Nie jesteśmy niestety w gronie faworytów. Za każde postawione euro zapłacą 1000.

 

Kolejny sparing - tym razem hicior z West Ham Utd. Zagraliśmy dobre zawody. Pierwsza połowa była bardzo przyzwoita, mieliśmy lekką przewagę, ale nie udokumentowaną bramkami. W drugiej odsłonie wpuściłem zmienników. Ci zagrali gorzej i straciliśmy dwa gole, po strzałach Tristana i Di Michelle.

 

Dwa dni później kolejny mecz towarzyski. Zagra w nim dwóch zawodników zaproszonych na testy - Milan Rapaic (34 lata, AM L, Chorwacja 48A/ 5 goli), oraz Fernando Moura (27 lat, AM L/C, Brazylia). Mecz z amatorską Pampilhosą był spacerkiem. Zaaplikowaliśmy im 5 goli, których autorami byli: Wróblel, Lito (x2), Pedro Oliveira i Dosek. Znakomicie zaprezentował się Pedro Oliveira, który szalał na prawym skrzydle i do gola dorzucił jeszcze 2 asysty. Testowani zawodnicy spisali się dobrze, toteż zaoferowaliśmy im umowy.

 

W rewanżowym spotkaniu eliminacji LM, Wisła rozniosła Ventspils 4-1. Hat-trickiem popisał się Paweł Brożek, gola dołożył też Łobodziński.

 

Kolejny sparing - wyjazdowy mecz z Tourizense zakończył się naszym zwycięstwem. Nie przyszło ono łatwo, bo przy stanie 2-0 dla nas (gole Pedro Oliveira i Garces), dwa trafienia zaliczył idol miejscowych - Tomane. Potem dołożyli kolejne - tym razem jednak do swojej bramki. Wygrywamy 3-2. Kontuzję w tym spotkaniu odniósł Mario Silva i będzie pauzował około 10 dni. Zaraz po przyjeździe do Coimbry kontrakty podpisali Rapaic i Moura.

 

Losowanie grup Pucharu Portugalii. Trafiamy do grupy A, trafiając na Naval de Foz i Portimonense.

 

Ostatnim meczem sparingowym była wewnętrzna gierka. Podzieliłem zespół na dwie drużyny i zagraliśmy pełny mecz. Piłkarze potraktowali to poważnie, nikt nogi nie odstawiał, czego dowodem jest poważna kontuzja kolana Pedrinho. Obrońca będzie pauzował około 2 miesiące. Ostatecznie padł remis 1-1, a łupem bramkowym podzielili się Nuno Piloto i Eder.

 

Tego samego dnia Wisła zagrała w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski polegli jednak w Pireusie. Olimpiakos wygrał 4-1 (Jirsak). Dzień potem kluby z Polski grały w eliminacjach Pucharu UEFA. Lech Poznań przegrał na wyjeździe z Dnipro Dnipropietrowsk 0-1, a Legia Warszawa zremisowała w Zurychu z miejscowym Grashoppers 1-1 (Chinyama).

 

Tak zakończył się okres przygotowawczy. Czas zacząć sezon ligowy 2008/2009. Pierwszym jego akcentem był mecz o Superpuchar Portugalii. Nadspodziewanie łatwo trofeum zdobył Sporting Lizbona gromiąc FC Porto 4-1. Dla nas pierwszym meczem była potyczka z Naval da Foz w rozgrywkach pucharowych... Wielki debiut menedżera z Polski był już za pasem.

Odnośnik do komentarza

Debiut... pierwszy mecz... dziewicza błona mojego samodzielnego trenerstwa właśnie pęka, a dobiera się do niej jedenastu chłopa z klubu Naval da Foz chcąc skalać ją plugastwem porażki. Naturalnie nie można do tego dopuścić – mam swoich jedenastu chłopa.

 

Carlsberg Taca da Liga, runda 2, grupa A

17.08.2008

Academica de Coimbra – Naval da Foz

Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra (2 197 widzów)

 

29. Peskovic – 3. Berger, 6. Diego Gaucho, 15. Orlando, 55. Helder Cabral – 13. Pedro Oliveira, 17. Cris, 28. Nuno Piloto, 7. Rapaic – 9. Garces, 18. Saleiro

Zaczęliśmy od początku grając swoje. Ciężko pracujący Cris i Nuno Piloto pracowali na całej długości boiska, przy okazji dobrze rozprowadzając piłki na skrzydła. 11 minuta. Rapaic dobrze zagrywa do środka... Saleiro... mija obrońcę... upada... gwizdek... faul. Mamy rzut wolny z odległości 22 metrów. Do uderzenia sposobi się Diego Gaucho... gwizdek... strzał... 1-0!!! Mamy pierwszą bramkę. Goście ruszają do ataku, ale Diego, uskrzydlony bramką, rozbijał z kolegami ich akcje. Mecz przeniósł się do środka boiska. Pierwsza połowa powoli dobiega końca. 45 minuta. Cris rozpoczyna atak, długa piłka na Saleiro. Napastnik przyjmuje futbolówkę tyłem do bramki, obrońca nie daje mu się obrócić. Odgrywa więc na 17 metr – Nuno Piloto!!! 2-0!!! 2 tysiące kibiców z Mancha Negra ryknęło zgodnym chórem, niosąc się pustym echem po 28 tysiącach pustych miejsc. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Mecz był wyrównany, stworzyliśmy kilka okazji, przeciwnik również... 89 minuta. Faulowany Pedro Oliveira... przed szansą znowu Diego Gaucho... Diegooooooo... 3-0!!! Debiut – marzenie... tak napisze dziennik Coimbry...

 

Academica de Coimbra 3 – 0 Naval da Foz

1-0 Diego Gaucho ’11 (rz.w.)

2-0 Nuno Piloto ‘45

3-0 Diego Gaucho ’89 (rz.w.)

Odnośnik do komentarza

Madej był cienki jak barszcz - gdzie mu tam do Wróbla...

 

-----------------------------------------------------------------

 

- Dobra gra, dobry wynik podsumowując - niezły debiut. Mamy jeszcze trochę pracy do wykonania, to głównie z powodu rewolucji kadrowej, ale na wszystko patrzę z optymizmem. - tak podsumowałem swoje pierwsze oficjalne spotkanie na pomeczowej konferencji.

 

Do premierowej kolejki został tydzień. Klub opuścił Garces, który udał się na zgrupowanie reprezentacji Panamy. Panamczycy wygrali eliminacyjne spotkane z Surinamem, 3-1, a nasz napastnik zaliczył 90 minut.

 

W kasie zostało jeszcze trochę pieniędzy. Trzeba coś zrobić... Nie mam w zespole defensywnych pomocników, więc i tą dziurę trzeba załatać. Najpierw postanowiłem wysłać ofertę do Guarani, gdzie gra młodziutki Lucas Tagliatella (18 lat, DM/M C, Brazylia), a kolejny faks powędrował do Bełchatowa, skąd postaram się pozyskać Patryka Rachwała (27 lat, DM/M C, Polska 3A). Kolejnego dnia przyszły pozytywne odpowiedzi, wraz z numerami telefonów agentów zawodników. Obydwu zaprosiłem do Coimbry wraz z podopiecznymi.

 

Nadeszła liga...

 

1. kolejka Liga Sagres

24.08.2008

Academica de Coimbra - Os Belenenses Lizbona

Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra (9 545 widzów)

 

29. Peskovic – 3. Berger, 6. Diego Gaucho, 15. Orlando, 5. Silva – 13. Pedro Oliveira, 17. Cris, 28. Nuno Piloto, 20. Fernando Moura – 9. Garces, 18. Saleiro

 

Tym razem to Lizbończycy zaczęli dobrze i narzucili nam swój styl gry. Zagrożenie tworzył Vinicius Pacheco, ale póki co dobrze grali obrońcy i Peskovic. Po kwadransie przeszliśmy do ataku. Najpierw Chris, potem Pedro Oliveira próbowali strzałów, ale obie próby były niecelne. 23 minuta. Mamy rzut rożny. Wrzucać będzie Fernando Moura, który zastąpił w składzie narzekającego na bóle łydki Rapaica. Moura na krótki słupek... Diego Gaucho... 1-0!!! Pewny strzał głową nieobstawionego obrońcy, który zdobywa swojego trzeciego gola w drugim meczu! Teraz staramy się trzymać gości z dala od swojej bramki, kontuzję łapie Moura - nie może kontynuować gry. Wpuszczam Carlosa Aguiara. Do przerwy udaje nam się utrzymać wynik. Niestety, tuż po wznowieniu gry indywidualną akcją błysnął Saulo, który minął trzech moich piłkarzy i wyłożył piłkę jak na tacy koledze... Jose Pedro nie mógł zmarnować takiej okazji... 1-1... Ruszamy, ale coś nam nie idzie... dobrze gra rezerwowy Wróbel, ale nie ma wykończenia, brakuje ostatniego podania. Trzeba się chyba szykować na remis... Gdy... 90 minuta. Wróbel urywa się prawym skrzydłem... dostaje piłkę... wrzutka... Saleiro... pada... gwizdek... boczny macha... faul? Tak!! Karny!!! Mamy szansę na 3 punkty... strzelać będzie sam poszkodowany... Saleiro ustawia piłkę... gwizdek... trzy kroki... strzał... jest!!!Gollll!!! 2-1!!! Trzech punktów już nie oddamy...

 

Academica de Coimbra 2 - 1 Os Belenenses Lizbona

1-0 Diego Gaucho '23

1-1 Jose Pedro '48

2-1 Saleiro '90 (rz.k.)

 

-------------------------------------------------------------------

 

1. kolejka Liga Sagres

 

Zaczął się nowy sezon. Zaczęła się liga. Pierwsza kolejka była udana i obfitowała w wiele ciekawych spotkań. Zaczęło się od spotkania FC Porto z Rio Ave, w którym zwyciężyli faworyci. Strzelanie rozpoczął w 7 minucie nowy nabytek - Hulk, potem samobójcze trafienie odnotował zawodnik gości - Edson (wypożyczony z... Porto), a trzecią bramkę zdobył kolejny nowy zawodnik - Rodriguez. Rio Ave odpowiedziało jednak dwoma golami (strzelcami Niquinha i Amoreirinha) doprowadzając do nerwowej końcówki, ale doświadczony zespół Porto nie dał sobie wbić kolejnej. W niedzielę rozegrano pozostałe 7 spotkań. Academica pod wodzą nowego, polskiego trenera wygrała z Belenenses 2-1. Gole zdobyli nowo zakupieni gracze - Diego Gaucho i Saleiro. W nudnym spotkaniu Leixoes - Estrela Amadora padł bezbramkowy remis. Pacos Ferreira zwyciężyła u siebie z Nacionalem de Madeira, a jedyną bramkę strzelił Ferreira. Niespodziankę sprawili piłkarze Naval da Foz, którzy wygrali na wyjeździe ze Sportingiem Braga 1-0 (Marcelinho), oddając ledwie jeden celny strzał na bramkę. Inna sprawa, że gospodarze również tylko raz popisali się strzałem w światło bramki. W meczu dwóch Vitorii, zwyciężyła ta z Guimares. Na gole Sereno, Joao Alvesa i pozyskanego z Benfici Nuno Assisa, goście z Setubal odpowiedzieli tylko trafieniem Fabiano. Do niemałej sensacji doszło w Trofie, gdzie beniaminek - Trofense wytrzymał napór Benfici i dowiózł bezbramkowy remis do końca meczu. Ostatnim meczem kolejki było spotkanie Sportingu z Maritimo. Gospodarze zaczęli zgodnie z planem i w 20 minucie objęli prowadzenie po strzale pozyskanego z Porto, Heldera Postigi. Jednak w 37 minucie czerwoną kartką został ukarany Fabio Rochemback i Sporting grał w 10-tkę. Zamiast się bronić - zaatakował, czego zwieńczeniem było trafienie Simona Vukcevicia z 45 minucie. Goście strzelili gola za sprawą Rodrigo Antonio w 73 minucie i zyskali sporą przewagę, ale trzy punkty pozostały na Estadio Jose Alvalade.

 

------------------------------------------------------------------------

 

W meczu kontuzję odniósł Nuno Piloto - bardzo potłukł żebra i nie będzie mógł zagrać w kolejnym meczu. Coimbra była zadowolona wynikiem pierwszego meczu. Na treningi przychodzili kibice i prosili o autografy... wytworzyła się pozytywna atmosfera, wszyscy chodzili uśmiechnięci...

 

Mecz z Belenenses oglądali z trybun Rachwał i Tagliatela. Nazajutrz usiedliśmy do pertraktacji. Młody Brazylijczyk szybko zaakceptował warunki i podpisał umowę. Na razie trafi do drużyny U-19, choć będzie miał typowo seniorski reżim treningowy. Patryk też podpisał umowę, i mogliśmy zaprezentować obydwu piłkarzy na wtorkowym treningu. Rachwał będzie występował z koszulką z numerem 2.

 

Z Ligą Mistrzów pożegnała się Wisła ulegając u siebie Olympiakosowi 1-2. Ich los, tyle że w Pucharze UEFA podzielił Lech Poznań, który nie odrobił strat z Dniepropietrowska i przegrał 0-1. Zupełnie inaczej było w Warszawie, gdzie Legia bez problemu pokonała Grashoppers i awansowała do dalszej rundy. Wynik 3-0 (Iwański, Grzelak, Radovic)

 

Odbył też się mecz o Superpuchar Europy:

 

Manchester United 3 - 2 Zenit St Petersburg

1-0 Giggs '13

1-1 Denisov '20

2-1 Berbatov '23

3-1 Rooney '40

3-2 Tekke '73

Odnośnik do komentarza

Ledwie się obejrzeliśmy, a trzeba było grać spotkanie w 2 kolejce - tym razem przyjeżdżają do nas jedni z naszych największych rywali - Vitoria Guimares. Goście wygrali w pierwszym meczu ze swą imienniczką z Setubal i są na fali wznoszącej. Grają mocno zwężoną kombinacją pięciu środkowych pomocników, dlatego też muszę zawęzić swoich bocznych obrońców.

 

2. kolejka Liga Sagres

31.08.2008

Academica de Coimbra - Vitoria Guimares

Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra (18 338 widzów)

 

5. Academica Coimbra 1-0-0, 2-1, 3 pkt

3. Vitoria Guimares 1-0-0, 3-1 3 pkt

 

29. Peskovic – 3. Berger, 6. Diego Gaucho, 15. Orlando, 5. Silva – 13. Pedro Oliveira, 17. Cris, 2. Rachwał, 20. Fernando Moura – 9. Garces, 18. Saleiro

 

3 minuta. Peskovic wykopuje piłkę z linii swojego pola karnego... ta mija obrońców... spada go Garcesa... z prawej strony... Garces wpada w pole karne... strzał... 1-0!!! Gramy bardzo dobrze nie dając się rozegrać dobrze wyszkolonym pomocnikom, z weteranem Marcelinho Cariocą na czele. Atakujemy ich ostro, wysoko ustawiona obrona i ostry pressing przynoszą rezultat. Oby tylko sił starczyło... Goście zyskują przewagę... strzał Marcelinho broni Peskovic. Odpowiadamy akcją z 27 minuty. Orlando gra daleką piłkę na Garcesa, tego jednak uprzedza obrońca. Futbolówka pada łupem Pedro Oliveiry... podanie... Garces... zagranie do środka... Saleiro... gubi obrońcę... wpada w pole karne... spokojnie mierzy... obok bramkarza... 2-0!!! Vitoria rzuca się do odrabiania strat... gra się zaostrza, żółtą kartkę dostaje Orlando. Kilka groźnych strzałów, ale nasz bramkarz górą. Do przerwy jest zatem znakomicie, choć w 42 minucie kontuzja Pedro Oliveiry zmusiła mnie do przeprowadzenia zmiany - na boisku zameldował się Wróbel. Po przerwie goście szybko przenoszą się pod nasze pole karne. 50 minuta. Sereno - dalekie podanie do Marcelo Costy... prawa strona... Marcelo Costa zagrywa do środka, Andre Dias... 2-1... Moi zawodnicy zaczynają się gubić... Vitoria przyspiesza... Marcelinho Carioca rozdziela piłki po profesorsku... 67 minuta... katastrofa... błąd goni błąd... Dos Santos - centra z lewej strony... Peskovic się mija... Aguiar wybija... tyle, że w stronę swojej bramki... ale jest jeszcze Mario Silva... ten też wybija... umieszczając ją w siatce... 2-2... Goście mają ogromną przewagę... co chwilę mają okazję... 80 minuta... faul Orlando... będzie kartka... żółta... już jedną miał... czerwona!!! Kończymy w dziesięciu. Na środek obrony idzie Berger, a debiutujący Rachwał na prawą stronę defensywy. Zaczęła się obrona Częstochowy. 87 minuta. Mamy kontratak. Wróbel wywalcza rzut rożny. Rachwał będzie wrzucał... na krótki słupek... Garces!!! 3-2!!! Eksplozja radości na trybunach!!! 90 minuta. Kolejna kontra... Wróbel na prawej stronie... dobiega do końcowej linii, zagranie do tyłu - tam jest Cris... markuje strzał... podaje prostopadle do Garcesa... nie ma spalonego... strzał!!! 4-2!!! Hat-trick naszego napastnika. 3 gole i asysta!!! Nie ma wątpliwości, kto jest dziś królem...

 

Academica de Coimbra 4 - 2 Vitoria Guimares

1-0 Garces '3

2-0 Saleiro '27

2-1 Andre Dias '50

2-2 Mario Silva '67

3-2 Garces '87

4-2 Garces '90

 

- Pokazaliśmy charakter, mimo, że los był przeciwko nam. Najpierw straciliśmy dwubramkową zaliczkę, potem jeszcze zawodnika, jednak udało nam się zdobyć bramki i wygrać spotkanie inkasując kolejne 3 punkty. (...) Rachwał zagrał dobre spotkanie, to ciężko pracujący zawodnik, który bardzo nam się przyda. Do tego zaliczył asystę, dobrze wykonując rzut rożny w 87 minucie. Jestem zadowolony... - tako rzecze trener Akademików na pomeczowej konferencji. Co się działo w innych meczach?

 

-----------------------------------------------------------------

 

2. kolejka Liga Sagres

 

Druga seria spotkań zaczęła się od sobotniego meczu FC Porto - Maritimo. Gospodarze nie dali szans przyjezdnym, gromiąc ich 3-0. Dwoma trafieniami popisał się pomocnik Lucho Gonzales, którego gole przedzielił Raul Meireles. Ofensywna piłka i mamy drugie zwycięstwo. 6 punktami może też pochwalić się Academica, która pokonała, w dramatycznych okolicznościach, Vitorię Guimares. Piłkarze z Coimbry prowadzili do przerwy 2-0, ale zaraz na początku drugiej odsłony kontaktowego gola zdobył Andre Dias. Goście przycisnęli, czego efektem było samobójcze trafienie Mario Silvy. Academica od 80 minuty grała w 10-tkę, po tym jak czerwony kartonik obejrzał Orlando... zamiast jednak stracić bramkę - gospodarze strzelili dwie. Klasą samą dla siebie był Jose Luis Garces, zdobywca 3 bramek i asystent przy trafieniu Saleiro.

Po pierwszej serii spotkań kibice beniaminka - CD Trofense mieli powody do radości - powstrzymali wielką Benficę. Po pięciu minutach meczu z Naval da Foz na trybunach panowała euforia, którą wywołał gol Hugo Leala, sprowadzonego za darmo z Belenenses przed sezonem. Niestety - potem było już tylko gorzej. Gole Gilmara, Marcelinho, Carlitosa, Diego Angelo i Paulao boleśnie pokazały piłkarzom trenera Tulipy miejsce w szeregu. 3 asysty w tym meczu zaliczył Bruno Lazaroni.

Mecz Leixoes - Nacional Madeira nie stał na wysokim poziomie. Drużyny wbiły sobie po golu (Braga dla Leixoes, Alessandro dla Nacionalu). Drugie zwycięstwo odniósł zespół P. Ferreira. Tym razem na Estadio da Mata Real poległa Vitoria Setubal, która objęła prowadzenie za sprawą Bruno Moraesa. Druga odsłona meczu do zdecydowana przewaga gospodarzy zwieńczona golami Filipe Goncalvesa i Danielsona.

Sporting Braga podzielił się punktami z Belenenses. Mimo przewagi gracze gospodarzy nie potrafili pokonać Juninho.

Piątym zespołem, który zwyciężył w obydwu pierwszych meczach jest Sporting Lizbona. Estrela Amadora nie potrafiła stawić im czoła i poległa 0-2. Gole zdobyli pomocnicy: Miguel Veloso i Leandro Romagnoli.

Benfica w kryzysie! W pierwszym meczu dość sensacyjnie zremisowała z beniaminkiem Trofense. Skoro to była sensacja, to jak nazwać blamaż jakiego doznała w meczu wyjazdowym z Rio Ave? A zaczęło się pięknie i planowo, kiedy w 13 minucie bramkę strzelił, wypożyczony z Interu, David Suazo. Po przerwie jednak gospodarze dali piękny koncert. Kolejno: Tarantini, Candeias, Edson i Rodrigo Silva... Quique Flores musi zacząć wygrywać, jeśli chce zachować dobrze płatną posadę, gwarantującą mu 30 tys. euro tygodniowo. Menedżer Rio Ave - Carlos Brito inkasuje 2,5 tys. ...

 

------------------------------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza

Zaliczyliśmy świetny start. 6 punktów w dwóch meczach. Teraz zagramy dwukrotnie na wyjeździe. Najpierw jednak odbędzie się przerwa na mecze reprezentacji. W składzie mam w tej chwili jednego reprezentanta - Garcesa, który wyjehcał na zgrupowanie Panamy. Reszta drużyny dostała dzień wolnego. Od wtorku zaczęliśmy pracę, postanowiłem nieco zwiększyć obciążenia treningowe. Zastanawiałem się nad dwoma rzeczami: cięższym treningiem, lub meczem sparingowym, by zawodnicy nie tracili rytmu meczowego. Wybrałem pierwszą opcję. Do drużyny dołączył dwóch zawodników, których zaprosiłem na testy. Są to lewy skrzydłowy i napastnik, obaj Brazylijczycy. Martwi mnie też gra obronna, więc być może już poczynię pewne kroki ku zimowemu transferowi - mój wzrok padł na mój poprzedni klub, Hearts. Kiedyś wyłuskałem dla nich utalentowanego australijskiego obrońcę - Ryana McGowana, który na treningu zjawił się wraz ze swoim młodszym bratem. Dobrze chłopaka znam, więc zadzwoniłem z pytaniem, czy nie byłby zainteresowany przywdzianiem czarnego, akademickiego trykotu. Odpowiedział, że i owszem, toteż wysłałem zapytanie do prezesa klubu, Romanova.

 

Nadeszły mecze eliminacyjne. Polacy gładko rozprawili się ze Słowenią i po golach Krzynówka i Wichniarka, zwyciężyli 2-0. Trzy dni później pokonali też na wyjeździe San Marino, strzelając jednego gola więcej. Tym razem trafiali Smolarek, Kaźmierczak i Iwański. Nasz Garces zagrał w obydwu meczach reprezentacji Panamy. Najpierw przez 90 minut z Kostaryką (0-2) a potem od '64 minuty, w meczu z USA (0-3).

 

Do klubu przyszła odpowiedź w sprawie McGowana. Bałem się, ile Litwin sobie zażyczy za kartę młodziana, ale - o dziwo - jego żądania nie były wygórowane i 100 tys. euro zupełnie do zadowoli. Na rozmowie z prezesem przedstawiłem kandydaturę Australijczyka. Włodarz zgodę wyraził i mogłem posłać oficjalny fax z konkretną ofertą.

Odnośnik do komentarza

W piątek spakowaliśmy manatki i wylecieliśmy na wyspę Maderę. Zakwaterowaliśmy się wieczorem w hotelu w Funchal. Rano obejrzeliśmy płytę Nacionalu de Madeira, z którym to będziemy się mierzyć. Odbyliśmy dwa treningi i pospacerowaliśmy po pięknych plażach. W niedzielę, mecz.

 

3. kolejka Liga Sagres

14.09.2008

Nacional de Madeira - Academica de Coimbra

Estadio de Madeira, Funchal (1 905 widzów)

 

13. Nacional de Madeira 0-1-1, 1-2, 1 pkt

3. Academica Coimbra 2-0-0, 6-2, 6 pkt

 

24. Pedro Roma – 3. Berger, 6. Diego Gaucho, 16. Couto, 5. Silva – 14. Wróbel, 28. Nuno Piloto, 2. Rachwał, 20. Fernando Moura – 9. Garces, 18. Saleiro

 

Gospodarze szybko narzucają nam swoje warunki. Nie będzie nam łatwo. Są szybsi, wygrywają górne pojedynki. Nam nie wychodzi nic, nie możemy rozegrać piłki. Dobrze, że jest Pedro Roma. Jednak nie będzie nam ratował tyłki całe 90 minut – wytrzymał do 23. Wtedy to prawą stroną urwał się Patacas... wrzutka... włącza się Flavio... wbiega między naszych stoperów... główka... 1-0... Gramy fatalnie. 35 minuta. Madeira ma rzut rożny... płaska piłka... przyjmuje Alessandro, obraca się... wkręca w ziemię Nuno Piloto i płaskim strzałem w długi róg zdobywa bramkę... 2-0... nie zdążyliśmy się otrząsnąć, a dostaliśmy trzecią. Kolejny rzut rożny i Nene wykańcza akcję celną „główką”. Do przerwy zatem, beznadzieja... totalna klapa... Diego Gaucho gra jak junior, Couto o dwa tempa za wolny. Nakazuję maksymalnie oddalić grę od naszego pola karnego. Udaje się. Zyskujemy równowagę. 60 minuta. Urywa się Lito... pędzi z piłką w naszej pierwszej ofensywnej akcji z prawdziwego zdarzenia. Strzał... broni Bracalli... Saleiro!!! 3-1!!! Honorowe trafienie... Gramy o niebo lepiej, ale nie wiem czy to wynik mojej bury w szatni, czy też gospodarze pozwalają nam na więcej. 83 minuta. Mamy rzut rożny. Wróbel wrzuca, ale obrońcy wybijają... z powrotem Wróbel... zbiega ku narożnikowi pola karnego z lewej strony... bomba z prawej nogi... prosto w okienko w długim rogu!!! 3-2!!! Fenomenalne trafienie Polaka... Przesuwamy się do przodu... co skwapliwie wykorzystują piłkarze z Madery. Szybki przechwyt, błyskawiczna kontra... Alessandro... Juninho... 4-2... To końcowy wynik.

 

Nacional de Madeira 4 – 2 Academica de Coimbra

1-0 Flavio ‘23

2-0 Alessandro ‘35

3-0 Nene ‘39

3-1 Saleiro ‘60

3-2 Wróbel ‘83

4-2 Juninho ‘85

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

3. kolejka Liga Sagres

 

Trzecia seria spotkań udzieliła odpowiedzi na kilka pytań. Po pierwsze – został już tylko jeden zespół z kompletem zwycięstw. To Sporting, który pokonał na wyjeździe dotychczasowego lidera – Naval da Foz. Gospodarze boleśnie zostali zrzuceni z fotela lidera, przyjmując 4 gole. Po dwa trafienia zaliczyli Romagnolli i Derlei.

Po dwóch porażkach zespół Maritimo musiał wygrać z beniaminkiem Trofense. Tak też się stało. Goście nie byli odpowiedzieć na trafienia Ytalo i Luisa Olima. Miano niepokonanego straciła też Academica Coimbra, która uległa Nacionalovi de Madeira. Bramki dla wyspiarzy zdobywali Flavio, Alessandro, Nene i Juninho. Na osłodę gościom pozostaje wspaniały gol Tomasza Wróbla i strzał Saleiro.

Belenenses Lizbona bardzo chciało zdobyć punkty w konfrontacji z Leixoes. To dwie drużyny, które jeszcze nie wygrały. Miano to stracił zespół z Lizbony. Wynik 2-0, a golami podzielili się argentyński obrońca Avalos, sprowadzony z Duisburga i gwiazda zespołu, Jose Pedro.

Vitoria Guimares ograła 2-0 Pacos Ferreira po golach Rogera i Andre Diasa. Jej imienniczka z Setubal również zanotowała zwycięstwo. Ich łupem padło Rio Ave, które jednak nie poddało się bez walki i pierwsze zdobyło gola (Delson). W drugiej połowie mieliśmy jednak koncert gry Danilo Portugala, który strzelił dwa gole.

Jedynym zespołem, który wygrał na wyjeździe w 3 serii spotkań był Sporting Braga, który zwyciężył w najskromniejszym wymiarze z Estrelą Amadorą. Gola na wagę trzech punktów strzelił Cesar Peixoto.

W hicie kolejki zmierzyły się Benfica i FC Porto. Gospodarze za wszelką cenę chcieli zmazać plamę z poprzedniej kolejki i w 14 minucie Davi Suazo wyprowadza Lizbończyków na prowadzenie. FC Porto to jednak główny kandydat do mistrzostwa i ma w składzie Raula Meirellesa, który w tym sezonie wziął się za strzelanie goli. W 31 i 40 minucie dwukrotnie pokonał Quima. Benfica z nożem na gardle rzuciła się do odrabiania strat. Udało się w ostatniej minucie meczu, kiedy to przymierzył, kupiony z Recreativo Huelva za 3 mln euro, Carlos Martins. 2 punkty w 3 meczach to jednak zdecydowanie za mało dla Benfici.

 

--------------------------------------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza

Za victorię z Victorią - gratulacje. Szkoda, że nie udało się wywieźć punktu z Madery. Podsumowanie kolejki może i jest nieco pracochłonne, i zajmuje nieco przestrzeni opa, ale muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Oby nie zabrakło Ci tylko determinacji podczas tworzenia. :kutgw:

Odnośnik do komentarza

Za victorię z Victorią - gratulacje. Szkoda, że nie udało się wywieźć punktu z Madery. Podsumowanie kolejki może i jest nieco pracochłonne, i zajmuje nieco przestrzeni opa, ale muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Oby nie zabrakło Ci tylko determinacji podczas tworzenia. :kutgw:

 

Cieszę się, że się podoba, długo myślałem o tym, czy zamieszczać te podsumowania. Zacząłem w opku "Heart of Midlothian", ale w szkockiej lidze było o wiele łatwiej - tylko 6 spotkań/kolejkę i znałem wszystkich zawodników. Tu meczów jest 8, a połowa zawodników to coś tam, coś tam Gomes, albo Jose coś tam, coś tam. :/

Odnośnik do komentarza

W poniedziałek wczesnym popołudniem zjawiliśmy się w Coimbrze. Piłkarze dostali wolne. Ja musiałem przeanalizować grę zespołu, odnaleźć przyczyny porażki. Głównym jej powodem była fatalna postawa środkowych obrońców. Poważne błędy w kryciu popełniamy też przy stałych fragmentach gry. Nad tym musimy mocno popracować. To właśnie powiedziałem dziennikarzom przed wtorkowym treningiem. – Proszę też nie zapominać o rewolucji kadrowej i metamorfozie taktycznej, jaką przechodzi drużyna. – dodałem.

 

W klubie pojawili się dwaj nowi trenerzy: Robert Żewłakow (32, Polska) i Vitor Torres (33, Portugalia). Wysłałem też asystenta do Edyburga, by zaproponował kontrakt Ryanowi McGowanowi. Okazało się, że nie był jedynym działaczem, który zabiegał o podpis młodziana. Ryan wpadł też w oko trenerowi Sparty Praga. Chłopak do końca tygodnia ma zadecydować, którą koszulkę przywdzieje.

 

Kolejna runda wstępna Pucharu UEFA. Legia, po bramce Luisa Moreiry, wygrała 1-0 z Anderlechtem. Wisła, która odpadła z Ligi Mistrzów mierzyła swe siły na wyjeździe z VfB Stuttgart. Wprawdzie przegrali 1-2 (Varga), ale nie stoją na straconej pozycji.

 

W sobotę rano przeprowadziliśmy ostatni trening i wyjechaliśmy do Amadory.

 

4. kolejka Liga Sagres

21.09.2008

Estrela Amadora - Academica de Coimbra

Estadio Jose Gomes, Amadora (998 widzów)

 

15. Estrela Amadora 0-1-2, 0-3, 1 pkt

3. Academica Coimbra 2-1-0, 8-7, 6 pkt

24. Pedro Roma – 3. Berger, 6. Diego Gaucho, 16. Couto, 5. Silva – 14. Wróbel, 28. Nuno Piloto, 2. Rachwał, 20. Fernando Moura – 9. Garces, 18. Saleiro

 

Tym razem zagraliśmy nieco inaczej, trochę ostrożniej, starając się długo utrzymać przy piłce. 10 minuta. Faulowany Saleiro. 20 metrów do bramki, Diego Gaucho będzie strzelał. Bramkarz ustawia mur, sędzia daje znak... strzał 1-0!!! Czwarta bramka naszego obrońcy, trzecia strzelona w ten sposób. 14 minuta. Sunie nasz kolejny atak. Saleiro na 30-tym metrze. Zagranie na prawo, Wróbel... prostopadła piłka w pole karne... Garces uwalnia się od obrońcy... strzał... 2-0!!! Niezbyt liczna publika buczy... Gospodarze ruszają, ale radzimy sobie dobrze... jednak... 20 minuta. Po strzale Vareli, Pedro Roma wybija na rzut rożny. Celestino wrzuca... N’Diaye, przyjmuje piłkę... strzał.... Diego Gaucho blokuje... Wybij!!! Anselmo.... strzela... broni Roma... Couto wybije?... gdzie tam... Carreira!!! 1-2... Znowu... rzut rożny, po którym nie potrafimy wybić piłki... Gramy swoje!!! – krzyczę. Rachwał próbuje z daleka, ale minimalnie niecelnie. Kolejny rzut wolny Diego Gaucho również nie przynosi gola. 44 minuta. Znowu... rzut rożny dla gospodarzy. N’Diaye... wrzutka... Mustafa skacze z Couto... 2-2... Nie gramy źle, jednak katastrofalne krycie przy rzutach rożnych kosztuje nas zbyt wiele. Na drugą połowę nie wyjdzie już Fernando Couto. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Obie drużyny chciały strzelić zwycięską bramkę. Blisko był Garces, w 62 minucie, ale wspaniałą paradą popisał się Nelson. Gospodarze również mieli szanse, ale Pedro Roma nie dał się pokonać. Raz w sukurs przyszedł mu słupek. W 90 minucie z boiska za dwie żółte kartki wyleciał strzelec drugiej bramki dla gospodarzy. Koniec. Wywozimy punkt z Amadory, jednak czujemy niedosyt. Mogliśmy to wygrać.

 

Estrela Amadora 2 – 2 Academica de Coimbra

0-1 Diego Gaucho ’10 (rz.w.)

0-2 Garces ‘14

1-2 Carreira ‘20

2-2 Mustafa ‘44

 

----------------------------------------------------------------------------------

4. kolejka Liga Sagres

 

Dziś przegląd boiskowych wydarzeń zaczynamy w Amadorze, gdzie miejscowa Estrela zremisowała 2-2 z Academicą Coimbra. Goście prowadzili już 2-0 po golach Diego Gaucho i Jose Luisa Garcesa, jednak po dwóch rzutach rożnych do remisu doprowadzili Carreira i Mustafa. Podopieczni polskiego trenera stracili w ostatnich dwóch meczach aż cztery bramki z dośrodkowań po rzutach rożnych.

W Funchal, miejscowe Maritimo odniosło drugie zwycięstwo z rzędu pokonując Sporting Braga w najniższym możliwym wymiarze. Gola zdobył wychowanek klubu, Bruno.

Trzecie zwycięstwo w sezonie zaliczyli zawodnicy Naval Figueira da Foz. Pokonali na swym obiekcie Leixoes, które z kolei jeszcze w tym sezonie nie zaznało smaku zwycięstwa. Dla gospodarzy dwa gole strzelił Bruno Lazzaroni, a jednego Carlitos. Gościom ostało się trafienie brazylijskiego napastnika, Roberto.

Niesamowity mecz oglądali kibice w Lizbonie, gdzie Belenenses grało z P. Ferreira. Gospodarze prowadzili do przerwy 3-0 (Candido Posta, Jose Pedro, Marcelo de Faira), i grali w przewadze, po tym jak w 25 minucie za brutalny faul z boiska wyleciał Cleber Manttuy. Druga połowa to jednak koncert gry zespołu gości, który w 23 minuty doprowadził do wyrównania! Na listę strzelców wpisali się Rui Miguel, Filipe Goncalves i Cristiano. W 86 minucie wyszli na prowadzenie, po strzale obrońcy Kiko. Dopiero w 90 minucie remis dla Belenenses uratował Nilton, sprowadzony niedawno z NK Maribor za 95 tys. euro.

Mecz Rio Ave – CD Trofense miał być jednostronnym widowiskiem i łatwym zwycięstwem gospodarzy, którzy na swoim obiekcie pokonali w 2. kolejce wielką Benficę. Tak też było do 80 minuty, do której gospodarze prowadzili nieznacznie po golu Henrique Diasa. W tej minucie jednak goście wyrównali za sprawą Zamorano i remisu już nie oddali.

Remis padł również w meczu Nacionalu de Madeira z Vitorią Guimares. Dla gospodarzy bramki zdobywali Nene i Bruno Amaro, a dla gości 36-letni weteran Marcelinho Carioca (pierwsza bramka dla klubu) i Joao Alves.

Mistrzowie Portugalii wybrali się do Setubal, by ograć miejscową Vitorię. Udało im się za sprawą bramek Lisandro Lopeza i Cristiana Rodrigueza.

Wielkim hitem 4. kolejki były derby Lizbony. Benfica miała w tym meczu bardzo wiele do udowodnienia, na włosku wisiała bowiem posada Quique Floresa. Zaczęło się jednak fatalnie, gdyż w 28 minucie samobójczego gola zdobył Durval, który nie miał dobrego dnia i zarząd gospodarzy zaczął mieć wątpliwości, czy oby te wydane prawie 4 miliony euro były dobrym pomysłem. Mimo to, to gospodarze prowadzili do przerwy, i to 3-1! Dwie bramki strzelił, znajdujący się w wyśmienitej dyspozycji David Suazo, a jedną dołożył Nuno Gomes. W przypadku tego pierwszego, to wieść niesie, że Flores zrobi wiele by wykupić wypożyczonego póki co z Interu Mediolan Honduranina. Po przerwie drużyny strzeliły sobie jeszcze po bramce. Najpierw pięknym strzałem popisał się Jose Antonio Reyes, kolejny wypożyczony przez Benficę piłkarz. Wynik ustalił w 70 minucie Dialo. Po wspaniałym meczu: Benfica 4, Sporting 2.

 

------------------------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza

- Zaledwie punkt w dóch spotkaniach to mało, zważywszy na okoliczności. Zespół nadal źle zachowuje się przy kryciu podczas stałych fragmentów kończonych wrzuceniem piłki w pole karne. To jest element wymagający poprawy. Poza tym uważam, że nie prezentowaliśmy się źle. Mieliśmy okazje, zdobyliśmy cztery bramki. To przyzwoity wynik. - to mój komentarz podsumowujący nasze malutkie wyjazdowe tournee.

 

Po przyjeździe do klubu zastała mnie zła wieść - Ryan McGowan podpisał kontrakt ze Spartą Praga. Na pocieszenie pozostaje fakt, że to normalnych treningów powraca Perinho i będę mógł przesunąć na środek Bergera.

 

Tym razem nie było dnia wolnego i w poniedziałek rano wszycy zjawili się na zajęciach. Podsumowaliśmy mecz materiałem video przygotowanym przez asystenta. Następnie wróciliśmy do zajęć. Oczywiście głównym ich punktem było krycie podczas stałych fragmentów wykonywanych przez przeciwnika. Zacząłem też przeszukiwać rynek w poszukiwaniu młodych talentów. Postaram się w najbliższym czasie poszukać szperaczy, których będzie można wysłać tu i ówdzie. W tej chwili bowiem w klubie jest tylko jeden i odpowiada za podpatrywanie kolejnego rywala i wskazanych przeze mnie piłkarzy.

 

Praca wre. Portugalskie słońce mocno praży. Piłkarze wylewają siódme poty. Póki co, wszyscy są zadowoleni, nikt nie marudzi. Kolejny mecz już niebawem.

Odnośnik do komentarza

5. kolejka Liga Sagres

28.09.2008

Academica de Coimbra – Naval da Foz

Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra (2 197 widzów)

 

5. Academica 2-1-1, 10-9, 7 pkt

3. Naval da Foz 3-0-1, 9-6, 9 pkt

 

24. Pedro Roma – 3. Berger, 6. Diego Gaucho, 4. Luis Nunes, 5. Silva – 14. Wróbel, 28. Nuno Piloto, 2. Rachwał, 20. Fernando Moura – 9. Garces, 18. Saleiro

 

Spotkanie zaczęliśmy od spokojnego, ale nieustającego ataku. Bardzo aktywny jest Garces. Dobrze z roli pilnowania Lazzaroniego (największej obecnie gwiazdy rywala - 3 gole i 3 asysty)wywiązuje się Rachwał. 12 minuta. Nuno Piloto po przechwycie uruchamia na prawej stronie Wróbla. Szybkość Tomka... wpada w pole karne, mija obrońcę i spod końcowej linii wycofuje piłkę... Garces... uwalnia się od opiekuna... 1-0!!! Płaski strzał w długi róg bramki daje nam prowadzenie. Nie zwalniamy tempa. Nadal utrzymujemy się przy piłce i stwarzamy sytuacje. Strzał Saleiro blokuje obrońca. W odpowiedzi goście, ale Pedro Roma na posterunku. 30 minuta. Przeprowadzamy szybką akcję. Rachwał do Garcesa, ten rozpędza się i podaje do Saleiro. Saleiro w polu karnym... upada... sędzia przerywa grę... wapno!!! Mamy rzut karny. Nuno Piloto będzie go wykonywał. Goście protestują, sędzia jednak nieugięty. Nuno ustawia piłkę, kilka kroków do tyłu... sędzia gwiżdże... strzał... 2-0!!! Pewna egzekucja, bramkarz bez szans. Piłkarze Naval zrezygnowani. Karzę zatem przyspieszyć grę. Dobicie rywala przed przerwą da mi pełen komfort. Tak się jednak nie dzieje, bowiem nie stwarzamy sobie dobrych sytuacji, a przyspieszenie gry wprowadziło sporą niedokładność i kilka strat. Mimo to, do przerwy dowozimy dość spokojny wynik. Lazzaroni nie istnieje. Raptem 6 podań, w tym tylko 1 celne. Na drugą połowę wyjdziemy w tym samym ustawieniu i zestawieniu, ale będziemy więcej grać atakiem pozycyjnym. Nieco cofam też linię obrony. Goście chcą strzelić kontaktową bramkę i nacierają na naszą bramkę, z każdą upływającą minutą coraz większa ich ilość gości na naszej połowie. Krycie indywidualne przestaje mieć sens, toteż nakazuję granie strefą. 60 minuta. Chwila nieuwagi i daleka piłka od obrońcy do Lazzaroniego, który przyjmuje piłkę na 20 metrze, gubiąc od razu Nuno Piloto, dwa kroki do przodu, strzał... 1-2... Powinienem chyba zostawić przy nim Rachwała. Teraz będzie gorąco... Naval da Foz łapie wiatr w żagle... Carlitos... niecelnie. Paulao... broni Pedro Roma. W 82 minucie zamarłem - goście wykonują pierwszy w tym meczu rzut rożny... Co to oznacza? Wrzuca Lazzaroni... Carlitos!!! Poprzeczka!!! Ufff... co za fart, ale znowu... słabe krycie rywala. Wynik już się nie zmienia. Trzecie zwycięstwo u siebie staje się faktem.

 

Academica de Coimbra 2 - 1 Naval Da Foz

1-0 Garces '12

2-0 Nuno Piloto '30

2-1 Bruno Lazzaroni '60

 

- W pierwszej połowie mieliśmy zdecydowaną przewagę. W drugiej odsłonie mecz się wyrównał i goście strzelili kontaktową bramkę, fundując nam nerwową końcówkę. Mimo to, zespół się nie poddał i mądrze broniliśmy korzystnego wyniku. Osiągnęliśmy go i to nam przyszło dopisać 3 punkty do konta. - moje podsumowanie było krótkie i lakoniczne.

 

-------------------------------------------------------

 

5. kolejka Liga Sagres

 

Sobotni mecz Sporting - Rio Ave rozpoczął zmaganie w 5. kolejce. Gospodarze mecz wygrali, ale pierwszego gola zdobyli dzięki samobójczemu trafieniu Rodrigo Silvy, dopiero w 77 minucie. Gości dobił, ostatnio znajdujący się w znakomitej dyspozycji, lewy obrońca Rony.

W niedzielę rozegrano pozostałe 7 spotkań. Academica pokonała Naval da Foz. Pierwszego gola zdobył Garces, który objął samodzielnie fotel lidera ligowych strzelców. Trafili też Nuno Piloto (ACA) i Bruno Lazzaroni (NAV).

Kolejny mecz to Leixoes - Maritimo. Gospodarze objęli prowadzenie, po strzale głową obrońcy Elvisa. Piłkarze z Funchal dopiero wtedy zaczęli grać i dwie bramki zdobył ich wychowanek, Senegalczyk Baba. Taki sam wynik padł w meczu Nacional Madeira - Vitoria Setubal.

Dla gospodarzy strzelił Nene (3 trafienie w lidze), a dla przyjezdnych, dwukrotnie Fabiano - Brazylijczyk sprowadzony z Santosu.

5 kolejka to prawdziwy pogrom gospodarzy. Przekonali się o tym piłkarze Pacos Ferreiry, Vitorii Guimaraes i CD Trofense. Ci pierwsi ulegli minimalnie Estreli Amadora, a jedyną bramkę strzelił Celestino. Ci drudzy przegrali z Belenenses, dla której trafiali Jose Pedro (gol nr 4) i Rodrigo Arroz. 3 bramki zaś, stracili piłkarze trzeciej wspomnianej wcześniej drużyny, a zainkasowali je mistrzowie z FC Porto. Konkretnie Lisandro Lopes (dwukrotnie) i Raul Meirreles.

Po poprzedniej kolejce wydawało się, że Benfica ma już dołek formy za sobą. Nic bardziej mylnego, gdyż piłkarze z Lizbony znowu zaprezentowali się fatalnie i przegrali w Bradze 0-1. Gola dla Sportingu strzelił, sprowadzony z Belenenses, Meyong. Benfica zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli.

 

---------------------------------------------------------------------

 

Zawitał kolejny tydzień - kolejny mikrocykl przygotowujący moich graczy do kolejnego meczu. Niby nuda, ale w klubie działo się sporo. Niezadowolony z

umiejętności mojego jedynego szperacza, wylałem go na bruk. Jednocześnie zaproponowałem kontrakty czterem chętnym, którzy posiadali wiedzę

uprawniającą ich do uprawiania tego właśnie zawodu. Po naradach ze sztabem trenerskim zaproponowałem też kontrakt jednemu z testowanych w klubie

zawodników. To Bruno Fogaca (26 lat, ST, Brazylia) - zdolny chłopak, jest dobrze zbudowany (187 cm, 87 kg), świetnie gra głową, ale równie dobrze idzie mu wykańczanie akcji innymi częściami ciała. W ostatnim meczu drużyny rezerw zdobył dwie ładne bramki. Jeśli się zgodzi, będzie mógł dołączyć do nas dopiero 1 stycznia.

 

Nazajutrz w klubie pojawili się czterej skauci - o dziwo, wszyscy zaakceptowali moje propozycje i podpisali umowę. Na listę płac Academici zostali zatem wciągnięci: Mateusz Bekas (37 lat, Polska), Ivo Fernandes (37 lat, Portugalia), Sandro Gomes (38 lat, Portugalia) i Neca Matos (37 lat, Portugalia). Za tego ostatniego musieliśmy zapłacić 35 tys. euro, gdyż miał jeszcze ważną umowę z Boavistą Porto. Przydzieliłem też nowym pracownikom zadania, wedle których Bekas pojedzie do krajów swoich i moich przodków, Sandro Gomes będzie podglądał naszego kolejnego rywala, Ivo Fernandes będzie szukał zawodników w całej Portugalii, podobnie jak Neca Matos, z tym, że ten ostatni oglądać będzie tylko zawodników U-19.

 

Z europejskimi pucharami pożegnała się Wisła, która nie sprostała Stuttgartowi remisem 2-2 (Cantoro, Brożek). Do grupowej fazy awansowała jednak Legia, dzięki... porażce 1-2 z Anderlechtem. Gol strzelony na wyjeździe przez Grzelaka dał Warszawianom upragniony sukces.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...