Skocz do zawartości

fatal77

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    152
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje

  • Wersja
    FM 2013
  • Klub w FM
    FC Visp
  • Ulubiony klub
    Polonia Białogon
  • Skąd
    Kielce
  • Płeć
    Mężczyzna

Kontakt

  • Website URL
    http://

fatal77's Achievements

Trampkarz

Trampkarz (2/15)

0

Reputacja

  1. fatal77

    Rangers FC

    rangers.co.uk - 4.08.2012 1. Runda Scottish Communities League Cup Ibrox Stadium, Glasgow (17.334 widzów) Rangers FC - Airdrie Utd Rangers: Neil Alexander - Anestis Argyriou, Sebastien Faure, Ross Perry, Lee Wallace (k) - Ian Black, Lewis MacLeod, Kal Naismith, Iain Vigurs, Fraser Aird ('46 David Templeton) - Kevin Kyle ('46 Francisco Sandaza) Tydzień przed inauguracją sezonu ligowego, nasz Klub rozegrał mecz w ramach Pucharu Ligi. Do Glasgow przybył reprezentant Division 2 - Airdrie Utd. Goście skazywani byli na porażkę, ale pierwsza połowa była dość wyrównana. Piłkarze Airdrie generalnie bronili się przed własnym polem karnym, ale wyprowadzali groźne kontrataki, które sprawiły spore kłopoty Rangersom. W tej odsłonie kibice bramek nie oglądali. Druga połowa zaczęła się dla naszych zawodników wybornie. W 47 minucie po rzucie wolnym, piłkę dostał rozpędzony na lewym skrzydle Lee Wallace. Szybkie zgranie w pole karne i Francisco Sandaza swój pierwszy kontakt z piłką w meczu finalizuje bramką! Piłkarze Airdrie próbowali ruszyć do przodu, ale ich wysiłki spełzały na niczym. Do tego przytrafiały im się proste błędy w rozegraniu. W 64 minucie Dale w prosty sposób stracił piłkę przed polem karnym na rzecz Vigursa. Szkot szybko odegrał do Sandazy, który strzelił nie do obrony. Francisco miał jeszcze kilka okazji do zdobycia hat-tricka, ale albo pudłował, albo na wysokości zadania stawał bramkarz gości. Wynik nie uległ już zmianie. Rangers 2 - 0 Airdrie 1-0 Sandaza '47 2-0 Sandaza '64 MoM - Francisco Sandaza 8,7 Celticboy - no proszę - pastuch łoi już ekipy z division 2. szacunek. StewartRFC - oby tak dalej. gra coraz lepsza - widać, że chłopakom zależy. Rangerman - najważniejsza jest liga i pewny awans. ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 8.08.2012 Puchary i powołania. W drugiej rundzie Scottish Communities League Cup Rangersów czeka trudne zadanie. Na Ibrox przyjedzie zespół z ekstraklasy - Aberdeen. Mecz zostanie rozegrany 29 sierpnia. Dzisiejszy dzień był także dniem powołań na zgrupowania reprezentacyjne. Oczywiście nie zabraknie na nich zawodników The Gers: Irlandia Północna U-21 - Chris Hegarty, Matthew Clarke, Kristian Gibson Szkocja U-21 - Blair Currie Irlandia Północna - Dean Shiels, Andy Little Szkocja - Lee Wallace Powołanie tego ostatniego zdumiało w zasadzie wszystkich. Po raz pierwszy w historii powołanie do reprezentacji Szkocji dostał zawodnik reprezentujący czwarty poziom ligowych rozgrywek. ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 9.08.2012 Już jutro wielki skarb kibica Rangers FC, a w nim kompletny przegląd kadr i sztabu trenerskiego, analizy i przewidywania na nadchodzący sezon. Nie przegap! rangers.co.uk - 4.08.2012 1. Runda Scottish Communities League Cup Ibrox Stadium, Glasgow (17.334 widzów) Rangers FC - Airdrie Utd Rangers: Neil Alexander - Anestis Argyriou, Sebastien Faure, Ross Perry, Lee Wallace (k) - Ian Black, Lewis MacLeod, Kal Naismith, Iain Vigurs, Fraser Aird ('46 David Templeton) - Kevin Kyle ('46 Francisco Sandaza) Tydzień przed inauguracją sezonu ligowego, nasz Klub rozegrał mecz w ramach Pucharu Ligi. Do Glasgow przybył reprezentant Division 2 - Airdrie Utd. Goście skazywani byli na porażkę, ale pierwsza połowa była dość wyrównana. Piłkarze Airdrie generalnie bronili się przed własnym polem karnym, ale wyprowadzali groźne kontrataki, które sprawiły spore kłopoty Rangersom. W tej odsłonie kibice bramek nie oglądali. Druga połowa zaczęła się dla naszych zawodników wybornie. W 47 minucie po rzucie wolnym, piłkę dostał rozpędzony na lewym skrzydle Lee Wallace. Szybkie zgranie w pole karne i Francisco Sandaza swój pierwszy kontakt z piłką w meczu finalizuje bramką! Piłkarze Airdrie próbowali ruszyć do przodu, ale ich wysiłki spełzały na niczym. Do tego przytrafiały im się proste błędy w rozegraniu. W 64 minucie Dale w prosty sposób stracił piłkę przed polem karnym na rzecz Vigursa. Szkot szybko odegrał do Sandazy, który strzelił nie do obrony. Francisco miał jeszcze kilka okazji do zdobycia hat-tricka, ale albo pudłował, albo na wysokości zadania stawał bramkarz gości. Wynik nie uległ już zmianie. Rangers 2 - 0 Airdrie 1-0 Sandaza '47 2-0 Sandaza '64 MoM - Francisco Sandaza 8,7 Celticboy - no proszę - pastuch łoi już ekipy z division 2. szacunek. StewartRFC - oby tak dalej. gra coraz lepsza - widać, że chłopakom zależy. Rangerman - najważniejsza jest liga i pewny awans. ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 8.08.2012 Puchary i powołania. W drugiej rundzie Scottish Communities League Cup Rangersów czeka trudne zadanie. Na Ibrox przyjedzie zespół z ekstraklasy - Aberdeen. Mecz zostanie rozegrany 29 sierpnia. Dzisiejszy dzień był także dniem powołań na zgrupowania reprezentacyjne. Oczywiście nie zabraknie na nich zawodników The Gers: Irlandia Północna U-21 - Chris Hegarty, Matthew Clarke, Kristian Gibson Szkocja U-21 - Blair Currie Irlandia Północna - Dean Shiels, Andy Little Szkocja - Lee Wallace Powołanie tego ostatniego zdumiało w zasadzie wszystkich. Po raz pierwszy w historii powołanie do reprezentacji Szkocji dostał zawodnik reprezentujący czwarty poziom ligowych rozgrywek. ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 9.08.2012 Już jutro wielki skarb kibica Rangers FC, a w nim kompletny przegląd kadr i sztabu trenerskiego, analizy i przewidywania na nadchodzący sezon. Nie przegap!
  2. fatal77

    Rangers FC

    tak - byłem tam w zeszłym roku na wakacjach ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 27.07.2012 Losowanie. Jeszcze nigdy Rangersi nie rozpoczynali rywalizacji w Pucharze Ligi od pierwszej rundy. Jednak tym razem 27-krotny triumfator tych rozgrywek musi zaznać tej goryczy. Podopieczni Dawida Sauthiera zostali wylosowani już w pierwszej parze - los za przeciwnika dał im drużynę Airdrie. Mecz odbędzie się 4. sierpnia na stadionie Ibrox. Tymczasem już jutro nowy menedżer The Gers stanie przed okazją oficjalnego debiutu. Dziś rano niebieski autokar z drużyną w środku wyjechał do Hamilton, gdzie zespół rozegra mecz z miejscowym zespołym Academical w ramach rozgrywek o Challenge Cup. ******************************************************************************************** rangers.co.uk - 28.07.2012 1. Runda Challenge Cup New Douglas Park, Hamilton (5.702 widzów) Hamilton Academical - Rangers FC Rangers: Neil Alexander - Anestis Argyriou, Sebastien Faure, Emerson Cribari, Lee Wallace - Ian Black, Lee McCulloch (k), Kal Naismith, Iain Vigurs, David Templeton ('46 Fraser Aird) - Francisco Sandaza ('46 Kevin Kyle) Dawid Sauthier zadebiutował dziś w roli szkoleniowca Rangers FC. To pierwszy oficjalny mecz drużyny pod jego wodzą. Pierwsza połowa nie należała do ładnych. Obydwa zespoły zaklinowały się w środkowej strefie i nie stwarzały sobie przez to sytuacji do strzelenia bramki. Na drugą połowę nasi zawodnicy wyszli odmienieni i z większą werwą zaczęli atakować bramkę gospodarzy. Duża w tym rola wprowadzonych w przerwie Kyle'a i Airda. W 63 minucie padła pierwsza bramka. Na prawej stronie rozegrali piłkę Naismith i Argyriu, który posłał mocną i płaską piłkę w pole karne. Wślizgiem próbował ją wybić Martin Canning, ale zrobił to tak niefortunnie, że futbolówka zatrzepotała w siatce. To załamało gospodarzy, z czego skwapliwie skorzystali Rangersi. 3 minuty po pierwszej bramce akcję w środkowej strefie zainicjował Iain Vigurs. Przerzucił piłkę na prawą stronę do Argyriou, który popisał się kolejną kapitalną wrzutką - wprost na głowę Kevina Kyle'a. Ten nie zwykł marnować takich sytuacji i mieliśmy 2-0. The Gers kontrolowali sytuację na boisku, choć zdarzył im się jeden moment nieuwagi. W 75 minucie John McShane przedarł się przez obronę i wykorzystał sytuację sam na sam z Alexandrem. Ten gol nie zmienił jednak obrazu meczu i nasi zawodnicy spokojnie dowieźli wynik do końca. Hamilton 1 - 2 Rangers 0-1 Canning (sam) '63 0-2 Kyle '66 1-2 McShane '75 MoM - Anestis Argyriou 7,8 Celticboy - cóż za wspaniały mecz i wielkie zwycięstwo zgrai dziadów pod wodzą pastucha. StewartRFC - liczy się zwycięstwo i awans. styl się wyrobi. Rangerman - byłem na meczu - pierwsza połowa do padaka jakaś. ******************************************************************************************** Sunday Mail - 31.07.2012 Losowanie 2. rundy Challenge Cup, której mecze rozegrane zostaną 14 sierpnia. Elgin City - Rangers FC ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 2.08.2012 Sparingowe zwycięstwo. Po powrocie z Hamilton i dniu odpoczynku, Rangersi wrócili do swoich zajęć i przygotowań do nowego sezonu ligowego. W tych ramach rozegrali kolejny sparing - ze Stenhousemuir. Nie był to piękny mecz. Widać, że drużyna pracuje ciężko na treningach, co owocuje brakiem polotu i świeżości w grze. Wszystkie gole padły w drugiej części spotkania. Tuż po jej rozpoczęciu gola zdobył Kevin Kyle. W 52 minucie ku zaskoczeniu wszystkich goście wyrównali za sprawą Paula Gallachera. Zwycięstwo podopiecznym Sauthiera zapewnił Andy Little, który po solowej akcji wpakował piłkę do pustej bramki.
  3. fatal77

    Rangers FC

    Sunday Mail - 18.07.2012 Remis na Pittodrie Rangers FC wrócili z krótkiego zgrupowania w Anglii. Nie pojechali jednak do Glasgow, tylko udali się na północ - do Aberdeen. Wczoraj rozegrali tam mecz kontrolny z Aberdeen FC. Spotkanie było toczone w niezłym tempie. Obydwa zespoły nie szczędziły wysiłku. Zwłaszcza Rangersi, którzy wiedzieli, że to jedno z ostatnich spotkań z przeciwnikiem na ekstraklasowym poziomie w tym sezonie. Inne będą, o ile zespół Sauthiera zajdzie wysoko w krajowych rozgrywkach pucharowych. Pierwsza połowa to spora przewaga gości, której aż do 44. minuty nie potrafili skapitalizować strzeleniem gola. Dopiero we wspomnianej minucie szybką akcję Wallace'a z lewej strony celnym strzałem wykończył nowy nabytek, Iain Vigurs. Gospodarze do głosu doszli w drugiej częsci spotkania, kiedy trener Rangersów do gry desygnował drugi zespół uzupełniony juniorami. Aberdeen do wyrównania doprowadziło w 82. minucie. Po rzucie rożnym, strzałem głową gola zdobył Ryan Jack. Więcej bramek w tym meczu nie padło. ******************************************************************************************** rangers.co.uk - 20.07.2012 Challenge Cup - na początek Hamilton. Na Falkirk Stadium odbyło się dziś losowanie 1. rundy Challenge Cup. Nasz klub w premierowej rundzie zagra wyjazdowy mecz z Hamilton - finalistą poprzedniej edycji. Rangersi po raz pierwszy w swej historii mają okazję zagrać w tych rozgrywkach, jako że nie występują w niej kluby z SPL. Spotkanie odbędzie się 28 lipca i będzie oficjalnym debiutem Dawida Sauthiera w roli szkoleniowca The Gers. Przed tym meczem nasi chłopcy rozegrają jeszcze dwa spotkania - obydwa u siebie. Jutro z Glenavonem Lurgan, oraz 25.07 z Arthurlie. Rzućmy okiem na Scottish Challenge Cup. Pierwsza ich edycja miała miejsce w sezonie 1990-91. Zwyciężyli w niej zawodnicy Dundee FC, którzy po dogrywce pokonali Ayr United 3-2. W kolejnych latach triumfowali: Hamilton (2 razy z rzędu), Falkirk, Airdrieonians, Stenhousemuir, Stranraer i Falkirk. Tak było do sezonu 1998-99, w którym rozgrywki odwołano, gdyż nie znaleziono tytularnego sponsora rozgrywek. Jednak rok później na ów sponsoring zdecydował się producent whisky Bell's i puchar wznowiono. Kolejni zwycięzcy to: Alloa Athletic, Airdrieonians (2 razy z rzędu), Queen of the South, Inverness CT, Falkirk, St. Mirren, Ross County, St. Johnstone, Airdrie Utd, Dundee FC, Ross County i Falkirk, które 1 kwietnia br. pokonało Hamilton Academical 1-0. Jedyną bramkę w 2. minucie zdobył doświadczony Darren Dods. Podium tabeli zwycięzców: 1. Falkirk (4 zwycięstwa) 2. Airdrieonians (3 zwycięstwa) 3. Ross County (2 zwycięstwa + 2xfinaliści) Hamilton Academical (2 zwycięstwa + 2xfinaliści) Celticboy - ahh... falkirk, airdriecośtam, ross county... przeciwnicy z najwyższej półki... hah! do piachu!!! StewartRFC - czyli jest szansa na nowe trofeum w gablocie... takie, którego nie ma celtic... Rangerman - ja tam bym wolał, żeby skupili się na lidze. ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 22.07.2012 Wakacyjna forma. Tak można w dwóch słowach opisać wydarzenia z meczu Rangers - Glenavon Lurgan. Na boisku nie działo się praktycznie nic. Gospodarze chyba byli skupieni na pracy nad kondycją, bowiem sporo biegali, ale zupełnie nic z tego nie wynikało. Sytuacji jak na lekarstwo, rwana gra w środku pola, nudny remis 0-0. Z taką grą w Hamilton nie ma co szukać zwycięstwa. ******************************************************************************************** rangers.co.uk - 25.07.2012 Wygrana z juniorami. Arthurlie to mały klubik z Barrhead niedaleko Glasgow, który skupia się na pracy z młodzieżą - nie posiada sekcji seniorskiej, a na codzień występuje w Scottish Junior Football West Premier League. Z takim przeciwnikiem przyszło się mierzyć podopiecznym Dawida Sauthiera w generalnej próbie przed meczem w Challenge Cup. Dla gości było to spore wydarzenie i nagroda za poprzedni sezon, w którym zajęli dobre, 7. miejsce. Wynik meczu nie był zaskakujący - nasi zawodnicy wygrali 3-0, a gole zdobywali Sandaza w 5., Chris Hegarty w 47. i Fraser Aid w 80. minucie. Celticboy - boże... czy wy naprawdę w tę swoją żenadę musicie wciągać dzieci??? StewartRFC - jaki jest sens takiego meczu? jakie korzyści szkoleniowe wyniósł z niego sauthier? Rangerman - spokojnie, dla młodych chłopaków to pewnie była wielka frajda zagrać z nami, może to kiedyś zaprocentuje...
  4. fatal77

    Rangers FC

    Sunday Mail - 07.07.2012 Kolejne głosowanie w sprawie Rangers FC. 4 lipca na Hampden Park większość klubów SPL w głosowaniu zdecydowała, że Rangersi nie przystąpią do rozgrywek w szkockiej ekstraklasie. Kierownictwo klubu złożyło zatem dokumenty w sprawie przyznania licencji do gry w Scottish Football League - organizacji zrzeszającej kluby First, Second i Third Division. 13 lipca na Hampden Park odbędzie się głosowanie, czy owa licencja zostanie przyznana. Jeśli tak, odbędzie się kolejne głosowanie, którego wynik zadecyduje, w której lidze The Gers rozpoczną sezon 2012/2013. Najprawdopodobniej będzie to Third Division, czyli czwarty poziom rozgrywek. ******************************************************************************************** rangers.co.uk - 08.07.2012 Kolejny transfer Rangersi mają nowego zawodnika. Dziś kontrakt podpisał Iain Vigurs (24 lata, SCO, M/AM C). Szkot pochodzi z Aberdeen, gdzie stawiał pierwsze kroki w swej piłkarskiej karierze. Jako dobrze zapowiadający się młodzian trafił wkrótce do młodzieżowej drużyny Celticu. Tam jednak kariery nie zrobił, toteż zmienił klub na Albion BC. Seniorską karierę zaczął w roku 2003, w Elgin City. Spędził tam 3 sezony, gdzie rozegrał 25 spotkań i zdobył 1 bramkę. W roku 2006 został zakupiony przez Inverness CT. W Caley Thistle również wystąpił w 25 meczach, ale strzelił w nich 3 gole. Od sezonu 2009-2010 reprezentował barwy Ross County, gdzie był podstawowym zawodnikiem, grajać w 98 meczach i strzelając 11 bramek. - Cieszę się, że mogę zacząć pisać nowy rozdział w swej piłkarskiej karierze - powiedział. - Wiem, że nie będzie łatwo wyciągnąć klub z zapaści, ale postanowiłem podjąć wyzwanie. Czas pokaże, na ile zda się nasz wysiłek. Vigurs kosztował 170 tysięcy funtów. Celticboy - jaki frajer... ponoć interesowali się nim heartsi. człek zamiast gry w pierwszej lidze wybiera czwartą... jak to o nim świadczy? StewartRFC - no jestem w szoku. myślałem, że jak ktoś przyjdzie, to jakieś ogóry z trzeciej ligi podjarane szansą gry w Rangersach... Rangerman - ciekawe, czy przyszedł pograć, czy na wakacje. ******************************************************************************************** Sunday Mail - 11.07.2012 The Gers pokazują, że im zależy Taką tezę można postawić po obejrzeniu wczorajszego meczu w Edynbugu, gdzie Hibernians zagrali z Rangersami. To był dobry mecz gości, którzy objęli prowadzenie w 22 minucie po wykorzystanym rzucie karnym przez Naismitha. Tuż przed przerwą na 2-0 podwyższył nowy nabytek The Gers, Iain Vigurs. W 74 minucie kontaktowego zdobyli gospodarze, za sprawą Stevensona, ale już po paru chwilach było 1-3, gdy celnym strzałem głową popisał się Kyle. Wynik meczu na 2-3 ustalił Smith. Rangersi zagrali świetne spotkanie. Zawodnicy pokazali, że chcą reprezentować barwy klubu, że mimo (prawdopodobnej) degradacji na czwarty poziom rozgrywek chcą walczyć, by wyciągnąć klub z kłopotów. To wielce budujące. Zespół dziś rano wyjechał do Anglii na zgrupowanie. Rozegrają tam mecz towarzyski z kanadyjskim klubem Montreal Impact. ******************************************************************************************** rangers.co.uk - 13.07.2012 Gramy w Third Division! Tak orzekli przedstawiciele Scottish Football League w dzisiejszych głosowaniach, które zakończyły się kilka minut temu na Hampden Park. W głosowaniu pierwszym praktycznie jednogłośnie (20 głosów na 21 głosujących) przyjęto Rangers FC w szeregi SFL. Kolejne głosowanie dotyczyło ligi, w której The Gers zaczną sezon. 15 głosujących opowiedziało się za Third Division i to właśnie tam swe mecze będzie rozgrywać drużyna prowadzona przez Dawida Sauthiera. Co na to sam szkoleniowiec? W krótkiej rozmowie telefonicznej (Sauthier przebywa z zespołem w Anglii) szkoleniowiec powiedział, że "spodziewał się takiej decyzji i trzeba ją przyjać z pokorą. Trzeba też zakasać rękawy i pracować jeszcze ciężej, żeby jak najszybciej przywrócić klubowi należne mu miejsce". Celticboy - panie sauthier... wasza drużynka właśnie zajęła należne wam miejsce... third division - oby po wsze czasy )) StewartRFC - taki los... Rangerman - najważniejsze to przychodzić dalej na stadion i drzeć mordy jeszcze głośniej. ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 05.07.2012 Zwycięstwo w ostatniej minucie Przebywający na zgrupowaniu w Anglii Rangersi rozegrali wczoraj mecz kontrolny z Montreal Impact. Spotkanie nie było ładne dla oka. Goście zza oceanu pokazali, że w piłkę grać potrafią - w końcu grają tam Alessandro Nesta i Marco Di Vaio. Rozstrzygnięcie przyniosła ostatnia akcja meczu. Szybka wymiana piłek The Gers w środku pola i sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował Barrie McKay. Montreal Impact - Rangers FC - 0-1.
  5. fatal77

    Rangers FC

    rangers.co.uk - 04.07.2012 Za godzinę na stadionie Hampden rozpocznie się głosowanie w sprawie dopuszczenia naszego Klubu do rozgrywek SPL. Na miejscu jest już Malcolm Murray, który po kilku luźnych rozmowach z prezesami innych klubów jest w dobrym humorze. Zapowiedział nawet konferencję prasową, na której poznamy decyzję klubów oraz nowego zawodnika Rangersów. Murray nie zdradził, kim jest ów zawodnik. Powiedział jedynie, że to lewy obrońca i pochodzi z południowej Europy. Celticboy - jordi alba... HAHAHAHAHAH!!! StewartRFC - zwariował? a jak nas nie dopuszczą? Rangerman - niemożliwe. spójrzmy prawdzie w oczy. czy ktokolwiek wyobraża sobie ligę bez nas? ******************************************************************************************** rangers.co.uk - 04.07.2012 ... Tyle jesteśmy w stanie z siebie wydusić. Prezesi klubów SPL nie dopuścili Rangersów do rozgrywek w najwyższej klasie rozgrywkowej w Szkocji. To oznacza degradację - najprawdopodobniej do Third Division. Celticboy - :-)))) lepszego dnia jeszcze nie było :-)))))))) idę pić! StewartRFC - [*] Rangerman - spokojnie, podniesiemy się. ******************************************************************************************** Sunday Mail - 05.07.2012 Transfer w cieniu tragedii Wczorajszy dzień to z pewnością jeden z najczarniejszych dni w historii Rangers FC. Zdecydowana większość prezesów klubów SPL głosowała przeciwko 59-krotnemu mistrzowi Szkocji. Co to oznacza dla The Gers? Z pewnością degradację. Dziś rano przezes Murray wniosek o przyjęcie w poczet Scottish Football League, która zrzesza kluby z First, Second i Third Division. Za tydzień odbędzie się głosowanie w tej sprawie. Jeśli Rangersi zostaną przyjęcie, sezon 2012/2013 rozpoczną w czwartej lidze. Co na to zawodnicy? Trener pierwszego zespołu Dawid Sauthier oznajmił wczoraj zawodnikom, że każdy ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu i nie będzie nikomu stał na drodze. Faktem jest jednak, że ci, którzy chcieli odejść, już odeszli. Co więcej - Sauthier wzmacnia zespół. Wczoraj - tuż po fatalnym głosowaniu - kontrakt podpisał Fernando Dinis (D L, 29 lat, POR), portugalski obrońca, wychowanek Sportingu Lizbona, który ostatnie 2 sezony spędził w polskim klubie Zagłębie Lubin. Kontrakt został podpisany po głosowaniu, więc zawodnik był świadom, w jakiej lidze przyjdzie mu zapewne grać. Dziś o godzinie 18 na Ibrox Park Rangersi zmierzą się z francuskim Lille OSC. ******************************************************************************************** Glasgow Herald - 05.07.2012 Remis z Francuzami Rangersi mecz towarzyski z francuskim Lille rozegrali w czarnych opaskach na rękach. Wszyscy jednak zadeklarowali chęć pozostania w klubie. Podobno chcą pomóc klubowi w odrodzeniu się. Ciekawe, w końcu kontrakty mają przyzwoite, a w perspektywie 2-3 lata grania na pół gwizdka. Lenistwo? Zobaczymy. Wczoraj jednak zespół wyglądał, zwłaszcza w pierwszej połowie, bardzo przyzwoicie. Już w 9. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Sebastien Faure. Rangersi zdecydowanie zdominowali rywala i w 20. minucie powiększyli prowadzenie, kiedy ładną, indywidualną akcją popisał się Francisco Sandaza. Do przerwy The Gers prowadzili 2-0. Na drugą część meczu wyszedł drugi zespół (w tym świeżo zakupiony Fernando Dinis), składający się głownie z młodzieży, i do głosu doszli goście, strzelając również dwie bramki. Obydwie zdobyl Ronny Rodelin. Mecz skończył się więc remisem 2-2. Sauthier był zadowolony po spotkaniu - chyba przede wszystkim z tego, że wszyscy zadeklarowali chęć pozostania w klubie. Zapowiedział też transfer ofensywnego pomocnika, którego mamy poznać za kilka dni.
  6. fatal77

    Rangers FC

    Sunday Mail - 23.06.2012 Kto trenerem Rangers? Nadal nie wiadomo, kto będzie trenerem The Gers w przyszłym sezonie. Z pewnych źródeł wiemy, że kandydatów na stanowisko jest trzech. Dwóch z nich to Szkoci, a stawkę uzupełnia prawdopodobnie Szwajcar. Wiadomo też, że nazwisko nowego szkoleniowca poznamy jeszcze w czerwcu, a więc przed głosowaniem, które ma ustalić, czy Rangersi przystąpią do rozgrywek ekstraklasy. Nowy trener wdepnie więc w wielką niewiadomą. ******************************************************************************************** rangers.co.uk - 27.06.2012 Sauthier trenerem! Wiemy już, kto zostanie trenerem Rangersów w nowym sezonie. To 32-letni Dawid Sauthier. Wybrano więc trenera zagranicznego, bowiem Sauthier jest Szwajcarem polskiego pochodzenia. Urodził i wychował się w Szwajcarii w kantonie Valais. Tam też stawiał pierwsze kroki w piłce nożnej, w klubie FC Sion. Kontuzja jednak przerwała karierę. Sauthier postanowił jednak pozostać przy piłce i zaczął edukację trenerską. Został skautem w FC Sion, potem prowadził grupy młodzieżowe. Jego pierwsza i jedyna przygoda z seniorskim futbolem jako trener pierwszego zespołu miała miejsce w malutkim klubie FC Visp, występującym w 4. lidze szwajcarskiej. Po dwóch latach z powrotem został zatrudniony w FC Sion, gdzie był członkiem sztabu szkoleniowego odpowiedzialnym za przygotowanie defensywne. Wnioskować zatem można, że włodarze naszego klubu wybrali wariant na wskroś oszczędnościowy. Ze wszystkich kandydatów to właśnie Sauthier chciał najmniej. Czyżby znany już był wynik głosowania? W końcu Sauthier żadnego doświadczenia w futbolu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym nie ma. A zadanie przed nim bardzo trudne. W klubie ma pojawić się 30 czerwca. Celticboy - nooo - to ponoć taki alpejski guardiola... od owiec. StewartRFC - no i proszę... poddaliśmy się. Rangerman - czy ktoś mi może wytłumaczyć, kto to jest i co robi w naszym Klubie? znajomości? ********************************************************************************************* Sunday Mail - 30.06.2012 Sauthier przejmuje pałeczkę. W okolicach południa roczny kontrakt z Rangers FC podpisał szwajcarski (posiada również polski paszport) szkoleniowiec Dawid Sauthier. Na konferencji prasowej zapowiedział ciężką pracę i odbudowę potęgi klubu. OCzywiście jeszcze nie wiadomo, w której lidze The Gers będą występować. Sauthier powiedział też, że priorytetem będzie zatrzymanie zawodników, którzy pozostali w kadrze. Jeśli okaże się, że zespół będzie musiał zacząć sezon w np. czwartej lidze, szkoleniowiec nie będzie miał zbyt wielkich argumentów, zwłaszcza że pieniędzmi, których nie ma, też piłkarzy takich jak Lee Wallace nie zachęci do pozostania na Ibrox. ********************************************************************************************* rangers.co.uk - 01.07.2012 Zakończył się właśnie pierwszy dzień treningów pod wodzą Sauthiera. Zajęcia były lekkie, a ich zwieńczeniem był sparing wewnętrzny. Zwyciężyła drużyna "niebieska" 4 - 1. Gole zdobywali Francisco Sandaza (dwie), Kal Naismith i Kevin Kyle. Dla "żółtych" trafił Francesco Stella. Pytani przez nas zawodnicy deklarowali na ogół chęć pozostania w klubie niezależnie od decyzji pozostałych klubów, czy Rangers zostaną dopuszczeni do gry w SPL. Głosowanie już za trzy dni. Spytaliśmy również Sauthiera, czy planuje wzmocnienia. - Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o planach transferowych, skoro nie wiadomo jak ten zespół będzie wyglądał za tydzień. Na dzień dzisiejszy chciałbym mieć drugiego lewego obrońcę i środkowego pomocnika - powiedział. Celticboy - na lewą flankę proponuję więc patrice'a evrę, a do pomocy andresa iniestę - z pewnością się zgodzą... :-D StewartRFC - budujące jest to, że chłopaki chcą zostać... Rangerman - w razie złego głosowania nie zostaną. komu się będzie chciało kopać po czole w którejśtam lidze...
  7. fatal77

    Rangers FC

    dzięki za miłe przywitanie. pytanie - jako że całą karierę będę opisywał tymi "artykułami prasowymi"... czy lepsza jest wersja zamknięta tagami quote, czy może pisać normalnie?
  8. fatal77

    W cieniu Alp

    W sumie nie ma czego specjalnie podsumowywać. Z tabeli wynika, że w walce o awans liczymy się tylko my i Brig. Wielkim przegranym jest Raron, które miało ambicje, a walczy o utrzymanie. Mój zespół funkcjonuje dobrze, mamy najwięcej bramek strzelonych i najmniej straconych. Jeśli mógłbym sobie czegoś życzyć, to więcej asyst środkowych pomocników. Tyle podsumowań. Kolejny mecz to najważniejsze spotkanie sezonu - wyjazd do Brig. Nie będę mógł skorzystać ze Streira, Issa Issa i Arnolda. Być może jednak pozyskam Kilchenmanna, który zakończył okres testowy, a że nie grał nigdy w żadnym klubie, to może zostać zgłoszony u nas. Pomocnik dostał czas do namysłu. 16.11.2011 Zaczęliśmy przygotowania do spotkania. Przeanalizowałem dostępne mi dane z pierwszego meczu, w którym wygraliśmy 4-0. Dominowaliśmy, ale przeciwniki też oddawał strzały. Teraz nie możemy do tego dopuścić. 17.11.2011 Dociera do nas informacja, że nie zagra największa gwiazda Brig - 16-letni Julian Fauconnet, który w 11 meczach strzelił 14 bramek. 18.11.2011 Paul Kilchenmann zawodnikiem FC Visp. Postanowiłem, że zasiądzie na ławce rezerwowych w Brig. Jego wzrost może być przydatny w walce o górne piłki w środkowej strefie. 19.11.2011 Drużyna czuje, jak ważny jest kolejny mecz. Wszyscy są bardzo skupieni, na treningach cieszę się stuprocentową obecnością i zaangażowaniem. 20.11.2011 Odbyłem ze składem rozmowę. Nakreśliłem taktykę. Zrobiłem, co mogłem. Reszta w ich nogach i głowach. 21.11.2011 Przekonajmy się... 21.11.2010 Sportanlange Brig, Brig 14. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Brig (1.) - FC Visp (2.) 128 widzów FC Visp: Bulent Akbulut - Filippo Vonmoos, Ivan Bazina, Jacob Prats, Dino Frutiger - Mattia Brini, Saidou Kebe, Dominik Ruthemann ('74 Paul Kilchenmann ('75 Jose Antonio Setien)), Busala Kikunda - Abdoulhaniou Moustakim, Marco De Stefano ('85 Giampiero Onofrio) 8 minuta. Nikolic wybija piłkę od własnej bramki. Do główki skacze Kebe i wybija głową daleko przed siebie. Wypada De Stefano, przejmuje piłkę... sam na sam... 1-0!!! 16 minuta Brini do De Stefano, ten mija dwóch zawodników... podaje do Briniego... strzał... Broni Nikolic... De Stefano!!! 2-0!!! Nie zwalniamy tempa - 19 minuta. Prats źle zagrywa z rzutu wolnego, wyrzucając Moustakina poza pole karne. Ten jednak naciska na obrońcę i zmusza go do podania do bramkarza. Na drodze podania czai się już jednak De Stefano. 3-0!!! Hattrick w 11 minut! Zwalniamy tempo. Nadal jednak przeważamy. Dotrwajmy do przerwy. 37 minuta. De Stefano na własnej połowie zagrywa do Briniego. Ten daleka, prostopadła piłka za plecy obrońców - Moustakim!!! 4-0!!! 40 minuta. Mamy rzut rożny. Kikunda... Bazina... 5-0!!! W przerwie wyszli prawie wszyscy kibice ze stadionu. 51 minuta. Kikunda w polu karnym... tańczy z obrońcą... zagrywa na długi słupek... Moustakim - 6-0!!! Nie przegramy tego meczu, choć moi zawodnicy zanadto się rozluźniają. W 66 minucie Roncagnoli wykorzystuje zbyt szerokie ustawienie stoperów - 6-1. 11 minut później, po zamieszaniu w polu karnym, samobója strzela Prats. Chwilę potem wpuszczam na boisko Kilchenmanna. Niestety tylko po to, by go zdjąć po 60 sekundach. Kontuzja nie wygląda dobrze. Piłkarz został opatrzony w karetce - pojedzie z nami do Visp, ale po powrocie uda sie do szpitala. W ostatniej minucie, do faulu Frutigera, gospodarze mają rzut karny. Pewnym egzekutorem - Roncagnoli. FC Brig 3 - 6 FC Visp 0-1 De Stefano '8 0-2 De Stefano '16 0-3 De Stefano '19 0-4 Moustakim '37 0-5 Bazina '40 0-6 Moustakim '51 1-6 Roncagnoli '66 2-6 Prats '77 sam. 3-6 Roncagnoli '90 rz.k. MoM: Marco De Stefano (9.6) Tym razem 3 skrzynki piwa, bo podróż powrotna niedaleka. Ale prezesina obiecał porządną imprezę po ostatnim meczu na jesieni. 22.11.2011 Fatalne wieści z rana. Kilchenmann zerwał mięsień łydki. Pół roku przerwy. To mój błąd - nie powinienem był go wystawiać. Dowiedziałem się też, że na meczu było kilku szperaczy z klubów grających w wyższych ligach. Wszyscy przyjechali oglądać De Stefano. Pewnie podobało im się to, co zobaczyli. Tymczasem Francesco przyniósł mi wieści o pewnym stoperze. Ostatnio wspominałem mu, że chętnie zatrudniłbym szybkiego środkowego obrońcę. Jean-Francois Bell (29 lat, D C, CAM) świetnie spełnia ten warunek. Póki co gra w amatorskim klubie FC Plan-les-Ouates, więc mógłby do nas przejść w zimowym okienku. Zadzwoniłem do niego i spytałem, czy chciałby u nas zagrać. Jutro da nam odpowiedź. 23.11.2011 Odpowiedź była pozytywna i Bell od 15 stycznia będzie naszym graczem. Prezes postanowił, że kolejny mecz będzie promocyjny i kibice wejdą na niego za darmo. 25.11.2011 Do treningów wracają Streit i Issa Issa. Z pewnością skorzystam z bramkarza. Napastnik zasiądzie na ławce. 28.11.2011 Ostatni mecz ligowy to domowa potyczka z Lens. Na trybunach rekordowe 168 widzów. W sumie się nie dziwię. Zero stopni i wiatr od lodowców nie zachęcają. Ale grać trzeba. 28.11.2010 Sportanlange Visp, Visp 14. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Visp (1.) - FC Lens (12.) 168 widzów FC Visp: Tim Streit - Filippo Vonmoos, Ivan Bazina, Jacob Prats, Dino Frutiger - Mattia Brini ('45 Jeremy Allenspach), Saidou Kebe, Dominik Ruthemann, Busala Kikunda - Abdoulhaniou Moustakim ('45 Issa Issa), Marco De Stefano ('71 Giampiero Onofrio) Zaczynamy z wysokiego C. 4 minuta. Ładna akcja. Frutiger, Ruthemann, Moustakim... De Stefano - 1-0!!! Nasz snajper nie przestaje. Gramy spokojnie. Wiatr przeszkadza obydwu zespołom. Do przerwy niewiele się dzieje. Wpuszczam Issa Issa. 48 minuta. Kikunda szaleje na lewej stronie, wrzuca, ale wybijają obrońcy... Frutiger z pierwszej piłki ponawia wrzukę... Issa Issa - 2-0!!! Czyżby kolejna wygrana? W 71 minucie kontuzję łapie De Stefano. Nie wygląda groźnie, ale ściągam go z boiska. W dolicznym czasie gry, kontaktową bramkę, po rzucie rożnym, zdobywa Cesari. FC Visp 2 - 1 FC Lens 1-0 De Stefano '4 2-0 Issa Issa '48 2-1 Cesari '90 MoM: Dino Frutiger (8.0)
  9. fatal77

    W cieniu Alp

    8.11.2011 Ostatnio poniedziałki spędzam na izbie przyjęć w przychodni sportowej w Sion. Nie inaczej było i tym razem. Na szczęście jadę tam tylko z Arnoldem. De Stefano smarował maśćmi na noc i opuchlizna zeszła. Będzie mógł grać. Na wszelki wypadek kazałem mu nie przychodzić na treningi do czwartku. Sprawa z Arnoldem już taka różowa nie była - chłopak naciągnął porządnie mięsień uda - wstępna diagnoza - 4 tygodnie. 11.11.2011 W gazecie ukazał się artykuł, jakoby prezes naszego klubu był na wylocie. Grisel nie pojawił się w siedzibie, komórki też raczył nie odbierać. 12.11.2011 Prezes nadal milczy, ale jakiś informator złapał przeciek, że lokalny właściciel kilku supermarketrów chce kupić klub. Wątki polityczne na bok - kolejny cios w mój zespół - infekcję wirusową złapał Tim Streit. Dostał 2 tygodnie zwolnienia, a ja zostaję z dwoma ręcznikami w bramce. 13.11.2011 FC Saviese będzie naszym kolejnym przeciwnikiem. Tym meczem zakończymy pierwszą rundę spotkań - oby jako lider. Saviese to typowy średniak. Obecnie siedzą na 8 miejscu w lidze. Na kogo warto zwrócić uwagę? Na pewno na 26-letniego napastnika Wilfrida Pinelliego i dwa lata starszego Seada Mujezinovicia, który gra na środku pomocy. Odseparowanie tych dwóch zawodników powinno wystarczyć. Obawiam się jednak ich strzałów. Nie mam Streita, więc każde celne uderzenie może skończyć się stratą gola. 14.11.2011 Podróż do Saviese nie była długa - to mała wioska na przedmieściach Sionu. Trochę wieje, ale jest dość ładnie. Pogoda meczowa. 14.11.2010 Stade de Saviese, Saviese 13. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Saviese (1.) - FC Visp (1.) 131 widzów FC Visp: Tiziano Coppola - Simon Fischli, Filippo Vonmoos, Jacob Prats, Dino Frutiger - Mattia Brini, Saidou Kebe, Dominik Ruthemann ('45 Jose Antonio Setien), Busala Kikunda - Abdoulhaniou Moustakin ('45 Eray Kilic), Marco De Stefano Nie było to wielkie widowisko. Udało nam się wypełnić założenia taktyczne i nie dopuścić do groźnych sytuacji - przeciwnik nie oddał celnego strzału na naszą bramkę. My trzy razy trafialiśmy w światło bramki, ale bramkarz gospodarzy nie dał się pokonać. Mecz zatem zakończył się bezbramkowym remisem. FC Saviese 0 - 0 FC Visp MoM: Joce Manuel Garcia Gomez (7.6) W drodze powrotnej dowiedziałem się, że Brig zmiotło z boiska FC Fully (5-1) i to oni na półmetku rozgrywek sadowią się na fotelu lidera. Pora podsumować jesienną rundę (choć jesienią zagramy jeszcze awansem dwie kolejki z rundy wiosennej)...
  10. fatal77

    W cieniu Alp

    Po przyjeździe umówiłem się z dziennikarzem ze strony internetowej na podsumowanie kolejnych pięciu kolejek. Odnieśliśmy w nich komplet zwycięstw, więc rozmowa opływała w komplementy i myślenie o awansie. Tabela po 10 kolejkach. 25.10.2010 Do końca rundy zostały trzy mecze. Na jesieni zagramy też dwa spotkania awansem. W przerwie zimowej weźmiemy udział w pucharze Winter Regio Cup. Zagramy w grupie D z Chippis, Saint Blaise, Etoile-Carouge 2 i Aigle. Faworytem jest z pewnością zespół rezerw Etoile-Carouge, który występuje w trzeciej lidze. Reszta drużyn to nasz poziom rozgrywek. 27.10.2010 Nasz kolejny ligowy przeciwnik to zespół FC Fully, który aktualnie zajmuje trzecią lokatę. Mają ciekawego trenera - to Brazylijczyk Paulao. Chłopcy z Fully próbują zatem grać bardzo ofensywny futbol. Bardzo dobrze grają skrzydłowi - Lachaud (7 goli i 4 asysty) oraz Sabatini (4 gole i 4 asysty). To na nich w głównej mierze musimy się skupić. 29.10.2010 Mam już wszystkich zawodników w pełni zdrowych - nikt na nic nie narzeka. Ciekawe jak długo. 30.10.2010 Otrzymałem wiadomość od prezesa, że od poniedziałku, przez dwa tygodnie, trenował z nami będzie Kilchenmann. Zobaczymy, na co go stać. 31.10.2010 Ostatni dzień października i kolejny mecz. Postanowiłem, że nie zagra w nim Petkovic, który jest bez formy. 31.10.2010 Sportanlange Visp, Visp 11. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Visp (1.) - FC Fully (3.) 135 widzów FC Visp: Tim Streit - Simon Fischli, Filippo Vonmoos, Jacob Prats, Dino Frutiger - Mattia Brini ('90 Alphons Egger), Saidou Kebe, Dominik Ruthemann, Busala Kikunda - Issa Issa ('53 Valentin Arnold), Marco De Stefano ('76 Abdoulhaniou Moustakin) Początek dla gości, którzy spychają nas do defensywy i straszą strzałami z dystansu. Po 20 minutach nakazuję bardziej zdecydowane ataki. Efekty przychodzą szybko. 26 minuta. Issa Issa przeprowadza indywidualną akcję, odgrywa na prawo do Briniego, wrzutka, De Stefano głową - 1-0! 3 minuty później pada wyrównanie, po kolejnym strzale z dystansu. Strzelcem Bellanger. Uspokajamy grę, choć Fully chce więcej - Lachaud trafia w słupek. Tuż przed przerwą wyprowadzamy kolejny cios. Tym razem akcja na lewej stronie. Kikunda drybluje, ale wycofuje do Frutigera. Ten do środka do Ruthemanna. Nasz pomocnik zagrywa do De Stefano, który mija obrońcę i strzela z 17 metrów - 2-1!! Marco nie znosi strzelać jednej bramki w meczu - musi zdobyć ich kilka. Moja teoria znajduje potwierdzenie w pierwszej akcji po przerwie. Przypuszczamy kontratak. Prostopadłą piłkę dostaje Issa Issa. Schodzi do prawej strony i dośrodkowuje. Tam już czeka nasz supersnajper. Przyjęciem piłki robi sobie dużo miejsca i z zimną krwią pakuje piłkę do bramki. Chwilę potem dramat. To się musiało tak skończyć. Issa Issa podczas kolejnego dryblingu zostaje skoszony. Upada żebrami na czyjeś kolano. Trzeba wezwać karetkę, bo ma kłopoty z oddychaniem. Wpuszczam Arnolda. 55 minuta. Arnold zagrywa do Ruthemanna. Ten wypatruje niepilnowanego Kikundę. Skrzydłowy wpada w pole karne i spokojnie przymierza po długim rogu - 4-1. To nie koniec. 62 minuta. Rzut wolny z lewej strony. Podchodzi De Stefano. Wrzutka na krótki słupek... Prats!! 5-1!! Zaczynamy odpuszczać, co błyskawicznie wykorzystują goście. Lachaud korzysta z gapiostwa defensorów i spokojnie zagrywa do Mahe, który strzela gola. Krzyknąłem na zawodników, by się skupili. Reakcja była natychmiastowa. Prats posyła daleką piłkę do Arnolda, ten ma przed sobą bramkarza, więc oddaje do... do kogo? Do De Stefano. 6-2!! Cztery gole i asysta. Z takim dorobkiem schodził z boiska bohater meczu, gdy go zmieniałem w 76 minucie. Oczywiście oklaskiwali go wszyscy. Nawet ławka rezerwowych gości z trenerem Paulao na czele. Więcej goli już nie padło - zdemolowaliśmy rywala, odnosząc szóste kolejne zwycięstwo. FC Visp 6 - 2 FC Fully 1-0 De Stefano '26 1-1 Bellanger '29 2-1 De Stefano '43 3-1 De Stefano '46 4-1 Kikunda '55 5-1 Prats '62 5-2 Mahe '64 6-2 De Stefano '64 MoM: Marco De Stefano (9,9) 1.11.2010 Nie tylko mój zespół może się poszczycić takim wynikiem. Sześć zwycięstw z rzędu mają też na koście piłkarze z pobliskiego Brig. Są punkt za nami w tabeli. Kiepskie wieści o stanie zdrowia Issa Issa. Złamane żebro, kolejne dwa pęknięte. Przez 5 tygodni będzie leżał w łóżku. 2.11.2010 Sześć zwycięstw z rzędu - przyjrzałem. Owszem - wygrane to mecze, ale w każdym z nich traciliśmy przynajmniej jedną bramkę. Na tym muszę się skupić. 3.11.2010 FC Chippis to raczej ligowy średniak. Obecnie zajmują 6 miejsce w lidze. Trzeba jednak zwrócić baczną uwagę na duet napastników Carroz - Nocera, który strzelił w sumie 11 bramek. Ci zawodnicy będą kryci indywidualnie i bardzo ciasno. Postanowiłem też, że zagramy dużo bardziej agresywnie. Cały czas będziemy wywierać presję i ostro atakować ich linię pomocy. W ten sposób być może uda się nam odciąć ich napastników od piłek. Spróbuję też uczynić z Kebe rozgrywającego, bo według mnie za mało ma asyst, czy kluczowych podań. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. 5.11.2010 Do klubu dzwonił jeden ze współpracowników trenera reprezentacji Libanu z zapytaniem o stan zdrowia Issa Issa. Zreferowałem mu pokrótce na czym polega uraz zawodnika. Chłop... nie uwierzył i poprosił o pełną dokumentację. Wypisy szpitalne, zdjęcia rentgenowskie itp. Paczkę dokumentów przefaksowaliśmy popołudniu. 7.11.2010 Zobaczymy, jak nowe zadania taktyczne sprawdzą się w praniu. 7.11.2010 Centre Sportif de Chippis, Chippis 12. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Chippis (6.) - FC Visp (1.) 116 widzów FC Visp: Tim Streit - Simon Fischli, Filippo Vonmoos, Jacob Prats, Dino Frutiger ('70 Petkovic) - Mattia Brini, Saidou Kebe, Dominik Ruthemann, Busala Kikunda - Valentin Arnold ('11 Abdoulhaniou Moustakin), Marco De Stefano ('87 Armande Schwager) 4 minuta. Faulowany Kikunda. Do bramki 17 metrów. Do piłki podchodzi De Stefano... 1-0!!! Kilka minut później z boiska znoszą Arnolda. Nie jest to dobra informacja, gdyż zostaję z jednym napastnikiem, który cokolwiek potrafi. Panujemy nad wydarzeniami na boisku. Gospodarze są prawidłowo wytrącani z rytmu. 43 minuta. Szybka kontra. Ruthemann prostopadle do Kebe... ten wpada w pole karny... i pada na murawę z krzykiem. Karny! Ciężko mi ocenić, czy faktycznie był, ale stajemy przed wielką szansą. Konkretnie De Stefano. Pewny strzał i mamy drugiego gola. Po przerwie wychodzimy defensywnie nastawieni. Chippis stara się to wykorzystać i przesuwa zawodników do przodu. Oddają kilka groźnych strzałów, ale wreszcie świetnie broni Streit. Mam ochotę zdjąć De Stefano i wprowadzić pomocnika, by zagęścił środek, ale się powstrzymuję. Może jeszcze coś strzeli. Niestety moja pazerność została ukarana w najgorszy możliwy sposób - w 87 minucie Marco schodzi z kontuzją. Na tę chwilę mam kontuzjowanych zawodników, którzy strzelili 23 gole. Reszta zespołu - 13. Niedobrze. FC Chippis 0 - 2 FC Visp 0-1 De Stefano '4 rz.w. 0-2 De Stefano '43 k. MoM: Marco De Stefano (8,6) Do Visp wracamy w średnim nastroju. Nie osładza go nawet piwo, które w ilości czterech zgrzewek, czekało w autokarze.
  11. fatal77

    W cieniu Alp

    dzięki, Panowie. Miło, że ktoś zagląda. ----------------------------------------------------------------------------- 4.10.2010 Rano siedzieliśmy z prezesem w poczekalni sportowej przychodni w Sion. Przyjechaliśmy tu z kontuzjowanym Issa Issa. Po niecałych dwóch kwadransach zawodnik wyszedł uśmiechnięty. - Nic mi nie jest, szefie. Tylko stłuczenie i siniak. Do Visp nie wrócił jednak z nami. Pojechał do Genewy, by stamtąd złapać samolot do ojczyzny, gdzie zbiera się kadra narodowa Libanu. Zwycięstwo dało nam fotel lidera. Wygodny to fotel, toteż chciałbym się w nim nieco zadomowić. 6.10.2010 Miałem spokój. Pierwsze miejsce wprowadza do drużyny prawdziwą harmonię. Zawodnicy czują, że to im klub zawdzięcza sukcesy, morale wysokie. Poza infekcją Pratsa, nie mam też problemów z kontuzjami. Słowem, żyć - nie umierać. 8.10.2010 Z kim gramy kolejny mecz? FC Vetroz to typowy ligowy średniak z trenerem cierpiącym na przerost ambicji. Christoph Vaudroz nie osiągnął nic w futbolu i zapomniał, że mecze toczy się na boisku, a nie na łamach gazet. Oczywiście jest święcie przekonany, że wygra każdy następny mecz i rozpocznie swój triumfalny marsz ku finałowi Ligi Mistrzów. Nie inaczej jest w naszym przypadku. W dzisiejszej gazecie wyczytałem, że mogę zapomnieć o fotelu lidera bo ten należy się jemu. Tuż po lekturze tego wspaniałego artykułu dostałem telefon od redakcji z prośbą o komentarz. Oczywiście powiedziałem, że moim komentarzem będzie 90 minut w niedzielnym meczu. 9.10.2010 Issa Issa zalicza 90 minut w spotkaniu towarzyskim Malediwy - Liban (0-3) 10.10.2010 Kolejna wyprawa przez Sion na francuską stronę kantonu. Znowu kiepska pogoda, w górach granica śniegu schodzi coraz niżej, z masywu Monte Rosa schodzi pierwsza lawina. Na szczęście bez ofiar. Niestety w meczu nie zagra Issa Issa. Nie wrócił ze zgrupowania. Zastąpi go Arnold. 10.10.2010 Centre Sportif de Vetroz, Vetroz 8. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Vetroz (7.) - FC Visp (1.) 116 widzów FC Visp: Tim Streit - Simon Fischli, Filippo Vonmoos, Ivan Bazina ('56 Sacha Gattlen), Milovan Petkovic - Mattia Brini, Saidou Kebe, Dominik Ruthemann, Busala Kikunda ('45 Eray Kilic) - Valentin Arnold, Marco De Stefano Pan trener Vaudroz przywitał mnie lekko drwiącym uśmieszkiem. Nie zareagowałem. Mecz zaczął się niemrawo, przenikliwy chłód dawał się we znaki piłkarzom. Pierwszą okazję mieliśmy w 20 minucie, kiedy spudłował De Stefano. 38 minuta. To chyba firmowe zagranie naszego zespołu. Akcja lewą stroną - Kikunda mija rywala i wrzuca na długi słupek - zamyka Brini - 1-0! Gol do szatni? A gdzie tam. 44 minuta, Fischli zagrywa w pole karne do Briniego. Ten, nie niepokojony przez obrońcę, patrzy co się dzieje, zagrywa na linię 16 metra... Kebe! 2-0! Mocny strzał i Senegalczyk zdobywa pierwszego gola dla FC Visp. Po przerwie gospodarze ruszają do ataku, ale robią to niemrawo. W sukurs przychodzi im... Vonmoos. W 72 minucie wrzutka w nasze pole karne, piłka przelatuje nad Streitem, ale na linii jest nasz stoper. Wybija... tyle że nie w tą stronę. Vaudroz stawia wszystko na jedną kartę. Jeden ze stoperów idzie do ataku, wszyscy pomocnicy także. Aż się prosi o kontrę. 77 minuta - wznawia bramkarz Vetroz. Pod naszą szesnastką aż siedmiu przeciwników. Bramkarz jednak ledwie dokopuje do połowy. Ruthemann od razu zagrywa do Arnolda, ten mija na szybkości obrońcę i kończy dzieło zniszczenia. Drwiący uśmieszek na twarzy Vaudroza znikł. FC Vetroz 1 - 3 FC Visp 0-1 Brini '38 0-2 Kebe '44 1-2 Vonmoos '72 sam. 1-3 Arnold '77 MoM: Mattia Brini (8,2) Umacniamy się na pozycji lidera. W autobusie znaleźliśmy prezent od prezesa - dwie zgrzewy piwa. Wracaliśmy szczęśliwi. 11.10.2010 Wyrównujemy osiągnięcie z pierwszych kolejek - trzy zwycięstwa z rzędu. Świetnie nam poszło - zwłaszcza wobec absencji Issa Issa. Dobrze też zagraliśmy w defensywie - Vetroz ani razu nie strzeliło celnie. Dziś treningu nie będzie - zarządziłem wolne. 12.10.2010 Zaczynamy kolejny mikrocykl. Oczywiście od podsumowania meczu. Na dworze zimno, więc siedzimy w szatni. Potem idziemy na boisko, gdzie jest porządna rozgrzewka, dużo rozciągania i rekreacji - niestety na saunę, masażystki i inne tego typu luksusy nas nie stać. 13.10.2010 Środa to już ciut cięższy trening, nacechowany na motorykę i utrzymanie odpowiedniej wytrzymałości. Sporo biegania, ćwiczeń koordynacyjnych, na koniec tzw. bułgarska gierka. 14.10.2010 Czwartek to technika. Strzały, podania, wrzutki. 15.10.2010 Piątkowe zajęcia zaś to technika plus taktyka. Skaut stara się zebrać z gazet i stron internetowych jak najwięcej informacji, które mogą być przydatne. Z kim gramy w niedzielę? Ano z czerwoną latarnią ligi - zespołem FC Saint-Leonard. Nie wygrali jeszcze meczu, fatalnie im idzie. Prats wznawia treningi. 16.10.2010 Sobotnie zajęcia to już zupełny luz. Siatkonoga, spacer po lesie... 17.10.2010 Pora na mecz. W klubie stawiam się na 4 godziny przed meczem. Jest już prezes, jest też konserwator. Trzeba wszystkiego dopilnować - czy aby linie równe, czy siatki dobrze założone, czy piłki do rozgrzewki i meczowe dobrze napompowane. Na dwie godziny przed meczem zjawiają się zawodnicy - przyjeżdża też przeciwnik. Zawodnicy się przebierają, przekazuję pierwsze wskazówki, potem rozruch, porządna odprawa, rozgrzewka, ostatnie uwagi i mecz. 17.10.2010 Sportanlange Visp, Visp 9. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Visp (1.) - FC Saint Leonard (14.) 144 widzów FC Visp: Tim Streit - Simon Fischli, Filippo Vonmoos, Ivan Bazina ('45 Sacha Gattlen), Milovan Petkovic - Mattia Brini, Saidou Kebe ('72 Eray Kilic), Dominik Ruthemann, Busala Kikunda - Issa Issa ('72 Valentin Arnold), Marco De Stefano Zaczynamy świetnie. 11 minuta. Kebe wywalczył piłkę na linii środkowej i zagrywa do Issa Issa. Ten ściąga na siebie dwóch obrońców i zagrywa do De Stefano, który strzela bramkę - 1-0. W 28 kopia akcji. Tym razem Fischli podaje do Issa Issa, który znowu absorbuje obrońców i zagrywa do naszego snajpera - 2-0. Saint Leonard strzela tylko z dystansu, z nieprzygotowanych pozycji. Do przerwy prowadzimy dwoma bramkami. Po przerwie obraz gry nie ulega zmianie. Dominujemy zdecydowanie. W 72 minucie piękny rajd Kikundy, wrzutka, Issa Issa - 3-0. Sześć minut potem utrata koncentracji kosztuje nas utratę bramki, ale to wszystko, na co stać ostatni zespół ligi. FC Visp 3 - 1 FC Saint Leonard 1-0 De Stefano '11 2-0 De Stefano '28 3-0 Issa Issa '72 3-1 Volpe '78 MoM: Marco De Stefano (8,8) Podobał mi się ten mecz. Podobał mi się spokój, z jakim graliśmy. Takie rutynowe zwycięstwo. Umacniamy się na prowadzeniu. 18.10.2010 Dobra forma, czwarte zwycięstwo z rzędu, dziewiąte bez porażki. "Kto zatrzyma FC Visp?" - pyta kantonalny dziennik. 19.10.2010 Cały czas poszukuję środkowego pomocnika. Francesco wynalazł kolejnego. To Paul Kilchenmann (27 lat, M L/C, SUI), który grywał w amatorskich drużynach w okolicach Zurychu. Potem przyjechał na studia do Sionu i został w Valais. To wielkie chłopisko - 192 cm i 89 kg wagi. Bardzo sprawny, do tego nawet szybki. Jest agresywny, ale opanowany, potrafi strzelić z dystansu. Nie jest za to waleczny, siłą (co ciekawe) też nie grzeszy. Zaprosiłem go na testy. Ma też ponoć inne oferty. Nie będę specjalnie żałował, gdy którąś przyjmie. 21.10.2010 W niedzielę wyjazd do Raron. FC Raron miało w tym sezonie pozamiatać w lidze. Zbudowali solidny zespół, mają niezłego trenera. Grają jednak fatalnie. 1 zwycięstwo, 2 remisy i 6 porażek. Przedostatnie miejsce w lidze. Czekają na przełamanie, więc nie będzie to prosty wyjazd. To nadal bardzo groźna drużyna, w dodatku mocno podrażniona. 22.10.2010 W zespole pełna mobilizacja. Zespół pracuje wyśmienicie. Prezes obiecał trzy zgrzewki piwa w razie zwycięstwa. Dodatkowo ustalił premię w razie zajęcia pierwszego miejsca na półmetku - każdy zawodnik ma dostać 750 CHF. Niewiele, ale zawsze coś. Za awans ma być przynajmniej dwa razy tyle. 23.10.2010 Menedżer Raron, Werner Mandli komplementuje mój zespół na łamach prasy, mówiąc, że jesteśmy murowanym kandydatem do awansu. Odwdzięczam się tym samym. Ich niepowodzenia tłumaczę wielkim pechem. 24.10.2010 Niby to wyjazd do przedostatniego zespołu w lidze, ale skupienie jest wielkie. 24.10.2010 Sportanlange Raron, Raron 10. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Raron (13.) - FC Visp (1.) 106 widzów FC Visp: Tim Streit - Simon Fischli, Filippo Vonmoos, Jacob Prats, Milovan Petkovic ('45 Dino Frutiger) - Mattia Brini, Saidou Kebe, Dominik Ruthemann, Busala Kikunda - Issa Issa, Marco De Stefano ('33 Valentin Arnold) Zaczynamy. Raron rusza bez pardonu. Koszą równo z trawą. 16 minuta. Gapiostwo moich obrońców. Płaskie dośrodkowanie z lewej strony. Trzech moich graczy może przeciąć piłkę, ale żaden tego nie robi. Nie chcieli zabłocić getrów? Finał jest taki, że gola zdobywa Bessard i musimy odrabiać straty. Dopinamy swego po 10 minutach. Niegroźna w sumie akcja. Fischli gra za mocną piłkę na napastników. Tuż przy linii końcowej dopada do niej Issa Issa i mocno dośrodkowuje. W polu karnym nie ma moich zawodników, ale jest obrońca gospodarzy Sonnard. Cudownie drewniany obrońca. Piłka odbija się jak od jabłonki - 1-1. W 33 minucie kosiarze osiągają cel - z boiska trzeba znosić De Stefano. Wchodzi Arnold. 6 minut po wejściu przeprowadza akcję życia. Dostaje świetne podanie od Issa Issa, nic nie robi sobie z asysty trzech obrońców, mija ich, wpada w pole karne i strzela po długim rogu - 2-1!! Do przerwy nic się nie dzieje. Po przerwie zresztą też niewiele. Udaje nam się dotrwać do końca. 3 punkty jadą z nami! 5 kolejne zwycięstwo. 3 zgrzewki zimnego piwa czekały na nas w autokarze. FC Raron 1 - 2 FC Visp 1-0 Bessard '16 1-1 Sonnard '26 sam. 1-2 Arnold '39 MoM: Valentin Arnold (8.3)
  12. fatal77

    W cieniu Alp

    24.9.2010 Do zajęć na pełnym obrocie powraca Ruthemann. Pora spojrzeć na przeciwnika. FC Saxon Sports to typowy ligowy średniak. Z tą drużyną lepiej grać po ziemi, gdyż to wysoki i mało zwrotny team. To trzeba wykorzystać. Ich stoper Arnande Zehnder mierzy 204 (!!!) cm. W ofensywie bryluje Mile Ramadani, który strzelił dwa gole, a przy kolejnych trzech asystował. Jemu przydzielę plastra. 26.9.2010 Zbiórkę pod klubem zarządziłem w samo południe. Jesień zaczęła dawać się we znaki. 4 stopnie, wieje i jest paskudnie. Zapakowaliśmy do autobusu stroje, piłki i materiał ludzki wyjechaliśmy w stronę Martigny. Po około 50 km zjechaliśmy w drogę lokalną i dojechaliśmy do wioski Saxon, ładnie położonej na zboczu góry, otoczonej winnicami. W kantonie Valais (lub Wallis, jeżeli jesteś z jego niemieckojęzycznej części) produkują najlepsze szwajcarskie wina. Reszta świata na ogół ich jednak nie popija, gdyż Helweci trunku nie eksportują. Po przyjeździe obejrzeliśmy stadionik (właściwie boisko z ławkami rezerwowych, rzędem krzeseł dla kibiców i dwoma kontenerami, udającymi budynek klubowy i szatnie), zrobiłem odprawę, rozgrzewkę, rozciąganie, kolejną odprawę, tym razem motywacyjną, i o godzinie 15 rozpoczął się mecz. 26.9.2010 Centre Sportif de Saxon, Saxon 6. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Saxon Sports - FC Visp 140 widzów FC Visp: Tim Streit - Simon Fischli, Filippo Vonmoos ('45 Sacha Gattlen), Jacob Prats, Milovan Petkovic ('45 Dino Frutiger) - Altino Schumacher ('45 Jeremy Allenspach), Saidou Kebe, Jose Antonio Setien, Busala Kikunda - Valentin Arnold, Issa Issa. Rozpoczęli gospodarze. Piłka do tyłu, do wielkiego stopera. Futbolówka odbija się od niego jak od kłody, dopada do niej Issa Issa, wychodzi na czystą pozycję... 1-0. To 10 sekunda meczu. Kapitalne otwarcie. W 19 minucie podwajamy konto. Kikunda dokładnie z rzutu rożnego wrzuca do Pratsa - 2-0!!! Potem stajemy. Nie wiem, co się dzieje, ale nagle stanęliśmy jak słupy. Najpierw moim obrońcom poplątały się nogi w trakcie wybijania piłki, z czego skorzystał Hinderman. Pięć minut potem patrzyli, jak ten sam Hinderman przyjmuje sobie piłkę w polu karnym, patrzy gdzie jest bramkarz, poprawia piłę na stopie, mierzy i strzela gola. Do przerwy remisujemy 2-2. Solidny opieprz, ściągam z boiska Vonmoosa, Petkovicia i Schumachera. Zmiana wychodzi nam na dobre: w 54 minucie z obrońcą ściera się Arnold. Obaj zajęci są sobą, a piłka ucieka na bok. Dopada do nie Issa Issa, wpada w pole karne i pakuje w górny róg - 3-2!!! 7 minut później dopełniamy dzieła. Arnold wycofuje do Frutigera, ten wrzuca, gospodarze wychodzą. Wszyscy poza jednym, dzięki czemu Allenspach nie jest na spalonym i spokojnie wykańcza akcję. Saxon rusza, ale nie daje rady. Utrzymujemy koncentrację i nie pozwalamy na wiele. FC Saxon Sports 2 - 4 FC Visp 0-1 Issa Issa '1 0-2 Prats '19 1-2 Hindermann '25 2-2 Hindermann '30 2-3 Issa Issa '54 2-4 Allenspach '61 MoM: Karl Hindermann (8,8) Po godzinie 18 meldujemy się pod klubem. Zadowoleni z siebie. Kilku zawodników jednak dziś mnie zawiodło. Vonmoos i Petkovic najbardziej. Będę się im bacznie przyglądał. Wiem, że są młodzi, ale dziś przeszli obok meczu. 27.9.2010 Jakiś biegły historyk-statystyk wyliczył, że Issa Issa jest najszybszym strzelcem w historii rozgrywek. Francesco kładzie mi na biurku dossier pewnego zawodnika. To środkowy pomocnik, Predrag Gardasevic (18 lat, MC, Szwajcaria), którego wypatrzył na jakimś szkolnym turnieju licealistów. Chłopak ponoć jest pracowity i dobrze gra z pierwszej piłki. Dzwonię do niego i pytam, czy nie chciałby przyjechać na testy. On mówi, że chętnie, ale musi się zastanowić, bo ma jeszcze jedną ofertę. Da znać następnego dnia. 28.9.2010 Rankiem budzi mnie SMS. Od Gardasevicia: "Dziękuję za propozycję, ale zdecydowałem się grać w Toss. Pozdrawiam." Cóż... to drużyna grająca ligę wyżej, więc mogę to zrozumieć. "Powodzenia." - odpisuję. Dzień zaczął się kiepsko, ale skończył nieźle, bo na treningu zjawił się w pełni zdrowy De Stefano. 30.9.2010 Dziś upływa termin przeprowadzania transferów krajowych w Szwajcarii. Nie skorzystałem z tego dodatkowego miesiąca, toteż kadrę na jesień mam zamkniętą. Na trening nie dotarł Prats. Zamiast na boisko, trafił na pogotowie, bo pojadł czegoś i mu zaszkodziło. Mocno zaszkodziło, gdyż nabawił się infekcji wirusowej i przez 2-3 tygodnie w piłkę nie pogra. To nie są dobre wieści przed meczem z FC Bagnes. Drużyna ta ma silną linią pomocy. Grają tam doświadczony, 34-letni Murisier, Portugalczyk Helio Freitas i Anes Spahic, zdobywca 4 bramek. Łatwo nie będzie. 2.10.2010 Kolejne powołanie do reprezentacji Libanu dostaje Issa Issa. 3.10.2010 Przyszła pora na kolejny mecz. Ze składu wypada Prats, toteż szansę dostanie Bazina. Ponadto wraca, pauzujący za kartki Brini. Na ławkę sadzam De Stefano - nie jest jeszcze gotów na 90 minut - wejdzie w drugiej połowie. 3.10.2010 Sportanlange Visp, Visp 7. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Visp - FC Bagnes 123 widzów FC Visp: Tim Streit - Simon Fischli, Filippo Vonmoos ('52 Sacha Gattlen), Ivan Bazina, Milovan Petkovic - Mattia Brini, Saidou Kebe, Dominik Ruthemann, Busala Kikunda - Valentin Arnold ('45 Marco De Stefano), Issa Issa ('63 Armande Schwager) Zaczynamy niemrawo. Dwie groźne akcje przeprowadzają goście. 9 minuta. Błąd Baziny przy wykopywaniu piłki i bramka Spahicia. Jednak po chwili odzyskujemy kontrolę. 18 minuta - ładny rajd Briniego, płaskie dośrodkowanie... Kikunda pakuje do bramki... 1-1. Dominujemy, lecz jesteśmy nieskuteczni. Do przerwy wynik nie ulega zmianie. W 52 minucie Issa Issa pokazuje dlaczego jest powoływany do kadry. Dostaje piłkę w okolicy linii środkowej, spokojnie objeżdża obrońcę i pędzi na bramkę. Z ok. 25 metrów oddaje piękny strzał. 2-1. Dziesięć minut później aż zadrżało mi serce, gdy został skoszony równo z trawą przez przeciwnika. Zmieniam go, gdyż zgłasza kontuzję. Wtedy zaczyna się De Stefano show! W 65 minucie wykorzystuje fatalne podanie stopera do bramkarza i mamy 3-1. Cztery minuty później z głowy za plecy obrońców zagrywa mu Brini i mamy 4-1. Kropkę nad "i" stawia w 80 minucie. Dokładne podanie od Kikundy i precyzyjny strzał zza pola karnego. Hat-trick w 25 minut. Sweet. FC Visp 5 - 1 FC Bagnes 0-1 Spahic '9 1-1 Kikunda '18 2-1 Issa Issa '52 3-1 De Stefano '65 4-1 De Stefano '69 5-1 De Stefano '80 MoM: Marco De Stefano (9,5)
  13. mi się podoba. trochę błędów jest, ale lubię wszelkie graficzne dodatki... fotki miasta, zwłaszcza że w sumie egzotyczne itp.
  14. fatal77

    W cieniu Alp

    13.9.2010 Rano jadę z Ruthemannem do Sion, na badania. Lekarz twierdzi, że chłopak da radę zagrać w kolejnym meczu, o ile dostanie zastrzyki przeciwbólowe. Koszt takowych jednak oscyluje w granicach tysiąca franków szwajcarskich, toteż, po konsultacji z prezesem, postanowiliśmy zaniechać kuracji. Dominik będzie leczył się w domu - dostaje dwa tygodnie zwolnienia. 14.9.2010 Przygotowania do piątej kolejki ruszyły z kopyta. Tym razem kładę nacisk na poruszanie się w ataku, gdyż w ostatnim meczu moi napastnicy ruszali się zbyt schematycznie. 15.9.2010 Rzut okiem na przeciwnika. FC Saint-Maurice to lider naszej małej ligi. Cztery mecze - komplet punktów. Ich trener - David Bron - złożył z młodych chłopaków przyzwoity zespół. Wszystko w nim kręci się wokół Dusana Maticia, który potrafi rozegrać piłkę. Ta zazwyczaj trafia do 17-letniego Fabio Rossiego. Młody Szwajcar zdobył już 4 bramki. Ich słabym punktem jest za to mało doświadczona para stoperów. Szkoda, że nie będę mógł skorzystać ze swoich najlepszych napastników - Issa Issa i De Stefano. 17.9.2010 Kantonalny dziennik Valais próbuje co nieco podgrzać atmosferę - wszak grają ze sobą lider i wicelider. Bron udziela wywiadu, w którym twierdzi, że jego zespół nie jest faworytem, ale może coś ugrać, bo na mnie spoczywa wielka presja sukcesu. 19.9.2010 Ciepłe, wrześniowe popołudnie - mecz czas zacząć. 19.9.2010 Sportanlange Visp, Visp 5. kolejka Swiss 2. Liga Regional Valais FC Visp - FC Saint Maurice 115 widzów FC Visp: Tim Streit - Simon Fischli, Filippo Vonmoos, Jacob Prats, Milovan Petkovic - Mattia Brini ('45 Jeremy Allenspach), Saidou Kebe, Jose Antonio Setien, Busala Kikunda - Valentin Arnold, Giampiero Onofrio ('90 Abdoulhaniou Moustakin) Nie wiem, czy to stawka meczu, podgrzewana atmosfera, czy może jakieś inne czynniki, ale mecz był bardzo słaby. Goście przyjechali się bronić i chyba za wszelką cenę nie strzelić gola. Wszystkie ich 10 strzałów leciały wysoko nad bramką. Moja drużyna z kolei obowiązek strzelania powierzyła Onofriemu. Młodzian oddał 8 strzałów, miał 3 stuprocentowe sytuacje, ale gola nie strzelił. Dobre okazje miał też Arnold, ale on również nie pokonał bramkarza przyjezdnych. Notujemy drugi bezbramkowy remis z rzędu. Na domiar złego, Brini łapie czwartą żółtą kartkę i w kolejnym meczu nie zagra. FC Visp 0 - 0 FC Saint Maurice MoM: Juan Jose Guerrero (7,4) 20.9.2010 Pora na obiecany wywiad, podsumowujący pięć pierwszych kolejek ligowych. Na początek tabela ligowa. Strona internetowa fcvisp.ch - Witam, panie trenerze. - Dzień dobry. - W FC Visp jest pan od trzech miesięcy. To dobry moment na pierwsze wnioski. - Fakt. - Zacznijmy zatem od początku. Koniec zeszłego sezonu - z klubu odchodzi trener i cała drużyna seniorów. Przychodzi Pan - młody szkoleniowiec, który nie prowadził jeszcze samodzielnie zespołu. Co Pan myślał, gdy okazało się, że drużyna seniorów to 15-16 latkowie? - Cóż... chciałem uciekać (śmiech), gdzie pieprz rośnie. A tak na poważnie - absolutnie nie spodziewałem się, że nie będzie w drużynie nawet jednego pełnoletniego zawodnika. - Jednak udało się Panu namówić do gry w Visp kilku świetnych graczy z drugoligową przeszłością. Czy wykorzystał Pan znajomości w FC Sion? - Nie. Ci gracze to zasługa Francesco Guyera, naszego skauta. To on jeździ po okolicach bliższych i dalszych i wyszukuje piłkarzy mogących wzmocnić skład. - Potem przychodzi małe objazdowe tournee po południowych Włoszech. Drużyna osiągnęła w nich dość hokejowe wyniki. - Tak. Trwały jeszcze poszukiwania bramkarza - niestety nasi młodzi golkiperzy nie są jeszcze gotowi na seniorską piłkę. Ale z przodu zespół prezentował się bardzo dobrze - stwarzaliśmy sytuacje i strzelaliśmy gole. - Potem był jeszcze gorszy turniej we Francji. 3 mecze i 3 porażki. - Zawodnicy mocno dostawali w kość na treningach. Byli bardzo zmęczeni, co musiało się odbić na wynikach. - Przed meczami pucharowymi mówił Pan, że traktuje je jak sparingi. - Tak. Mecze te traktowałem jako ostateczne przetarcie przed sezonem ligowym. W Regioal Cup udało nam się pokonać FC Malters, ale odparliśmy z FC Giffers-Tentlingen, a w Pucharze Szwajcarii dostaliśmy tęgie lanie od Biel-Bienne. - Przed ligą więc ciężko było o optymizm. Nikt nie stawiał Visp w gronie faworytów do awansu. Jednak wyniki pierwszych trzech meczy zadrwiły z lokalnych dziennikarzy i ekspertów. - Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się 9 punktów w tych meczach. Zespół w dobrym momencie zaskoczył, poszczególne tryby w machinie zaczęły się obracać. Cieszy zwłaszcza zwycięstwo z Brig na inaugurację. To mocny zespół, przez wielu uważany za faworyta rozgrywek, który wygrał kolejne trzy mecze i ostatnio zremisował. - Czyżby potem maszynka się zacięła? - Niekoniecznie. Owszem - gra zespołu nieco się pogorszyła, ale nie mogłem korzystać ze swoich najlepszych napastników - De Stefano i Issa Issa. Jednego wykluczyła kontuzja, a drugi pojechał reprezentować swój kraj. - No właśnie. FC Visp ma swojego reprezentanta. - To wspaniale mieć w składzie zawodnika, który jeździ na mecze reprezentacji. Jego doświadczenie bardzo się przyda naszym młodym zawodnikom. Mogę jedynie żałować, że w naszej lidze nie ma przerwy na mecze reprezentacji i nie mogę korzystać z niego w każdym meczu. - Jak ocenia pan transfery? - Wyłącznie pozytywnie. Każdy z zawodników gra w pierwszym składzie, wyróżnia się i wykonuje moje polecenia. - A kto z młodych graczy zrobił na panu największe wrażenie? - Ciężko powiedzieć. Z pewnością świetnie prezentują się Dominik Ruthemann i Jose Antonio Setien. Dobrze też gra Filippo Vonmoos, który wykorzystał szansę daną mu po kontuzji Ivana Baziny. - Jakie plany na kolejne pięć meczy? Walczymy o awans? - Po prostu walczymy. Początek mamy bardzo dobry, ale spokojnie. Grajmy tak, jak najlepiej umiemy, a wyniki przyjdą. Prędzej czy później. - Spotkamy się zatem po 10 kolejce? - Bardzo chętnie. - Dziękujemy zatem i powodzenia. - Ja również dziękuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...