Guli Napisano 19 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 Kolejny mecz to 1. runda FA Trophy. Naszym rywalem było Harrogate. Tym razem nie było mowy o odpuszczaniu meczu, ale…zagraliśmy bardzo słabo, można powiedzieć, że żenująco słabo. Co tu dużo mówić – nie oddaliśmy ani jednego strzału w światło bramki, natomiast gospodarze oddali ich aż 8. Jedyną bramkę zdobył Dean, który w 6. minucie ośmieszył naszą obronę po czym oddał soczysty strzał z 13. metrów. FA Trophy nie dla nas. Not yet. 13.12.2008Wetherby Road, Harrogate: 263 widzów FA Trophy 1r. Harrogate [bSN] – Burscough [bSN] 1:0 (1:0) 1:0 Dean 6’ Burscough: Dickinson – Dongohue (Roberts 65’), Clancy, Wilson, Gbemie – Parry, Brady (Stanford 60’), Goulding, Moogan (k) – McDonlad knt (Davies 75’), Stepien MoM: Dean (Harrogate – 7.4) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 19 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 Kontuzja McDonald'a nie była bardzo poważna – wprawdzie wybił sobie palec u nogi, ale dobrze, że nie było to żadne złamanie. Mieliśmy wreszcie tydzień przerwy, który na pewno przyda nam się na regenerację sił. W meczu z przedostatnim w tabeli Hucknall nie eksperymentowałem. Niepokoiła mnie słaba kondycja niektórych zawodników, których nie włączyłem nawet do kadry meczowej. Tym razem role się odwróciły – to my bombardowaliśmy bramkę rywala. Oddaliśmy aż 20 strzałów, z czego tylko 4 trafiły w światło bramki. 2 z nich okazały się zabójcze – działo się to w końcowej fazie meczu. Najpierw w 81. minucie w polu karnym faulowany był Evans, a jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Barnard. W 86. minucie Moogan uderzył od niechcenia, a piłka przelobowała bramkarza i wpadła do siatki. Zwycięstwo lekkie, łatwe i przyjemne, chociaż bałem się, że zremisujemy, bo kto wie co by było, gdyby nie karny… 20.12.2008Victoria Park, Burscough: 576 widzów BSN (19/42) Burscough [1] – Hucknall (21) 2:0 (0:0) 1:0 Barnard 82’ kar 2:0 Moogan 86’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy (Barnard 72’), Gbemie (k), Roberts – Wood, Wilson (Moogan 45’), Parry, Stanford – Stepien, Davies (Evans 72’) MoM: Moogan (Burscough – 7.9) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 19 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 Byliśmy już zmęczeni meczami. Ewidentnie brakowało nam świeżości, a może po prostu byliśmy za słabi? W drugi dzień świąt w wyjazdowym meczu z Redditch gospodarze bronili się całym zespołem, a nam było ciężko znaleźć receptę na zdobycie gola. Na szczęście udało nam się to przed przerwą – w 43. minucie McDonald wypuścił w uliczkę Parry’ego, a ten bez najmniejszego problemu pokonał bramkarza gospodarzy. 26.12.2008Valley Stadium, Redditch: 203 widzów BSN (20/42) Redditch [20] – Burscough [1] 0:1 (0:1) 0:1 Parry 43’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Wilson (Roberts 78’), Gbemie – Wood, Moogan (k), Parry (Grogan 61’), Brady (Barnard 71’) – McDonald, Stepien MoM: Parry (Burscough – 7.7) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 19 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 Na Sylwestra wróciłem do kraju. Spędziłem go w gronie rodzinnym – pogadaliśmy sobie wreszcie live. Mam dość internetowych komunikatorów. Niestety 2-go stycznia musiałem już wracać do Anglii, bowiem dzień później graliśmy u siebie z Vauxhall. W naszej grze ewidentnie coś szwankowało. Czyżby moi zawodnicy jeszcze leczyli kaca? Nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, często wychodziła ona na aut, ale mimo to oddaliśmy więcej strzałów. Co z tego, skoro w 17. minucie przegrywaliśmy 0:1 po szczęśliwym golu Burke’a, który z 16 metrów podciął piłkę tak, że ta wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Dickinsona. W 40. minucie z wściekłością cisnąłem bidonem o murawę. Jak do jasnej cholery można minąć czterech zawodników i wystawić koledze piłkę na czystą pozycję? Ano można. Uczynił to Furlong, który wyłożył futbolówkę McFaddenowi i było 0:2. Na szczęście nasza odpowiedź była błyskawiczna. W 42. minucie Clancy z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę – piłka spadła do Stepnia, który nie dął szans bramkarzowi rywala. Po przerwie dążyliśmy do zmiany wyniku, ale ciągle traciliśmy piłkę po głupich błędach. Na szczęście w 60. minucie Brady wykorzystał dośrodkowanie Parry’ego i zrobiło się 2:2. Taki tez wynik utrzymał się do końca meczu. Zakończyliśmy rundę jesienną. 03.01.2009Victoria Park, Burscough: 585 widzów BSN (21/42) Burscough [1] – Vauxhall [17] 2:2 (1:2) 0:1 Burke 17’ 0:2 McFadden 40’ 1:2 Stepien 42’ 2:2 Brady 60’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie (k), Roberts – Wood (Morley 73’), Wilson (Moogan 61’), Parry, Brady – Stepien, McDonald (Davies 73’) MoM: Burke (Vauxhall – 7.7) Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 olac puchary, grunt, ze w lidze ladnie jest zapodaj tabelke na polmetku sezonu Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | Pkt 1. | Burscough | 21 | 13 | 4 | 4 | 36 | 18 | 43 2. | Hinckley | 21 | 12 | 5 | 4 | 27 | 14 | 41 3. | Stalybridge | 21 | 12 | 3 | 6 | 35 | 20 | 39 4. | Tamworth | 21 | 10 | 7 | 4 | 31 | 19 | 37 5. | King's Lynn | 21 | 11 | 4 | 6 | 27 | 16 | 37 6. | Southport | 21 | 11 | 4 | 6 | 29 | 22 | 37 7. | Blyth | 21 | 9 | 7 | 5 | 27 | 19 | 34 8. | Stafford | 21 | 10 | 4 | 7 | 23 | 17 | 34 9. | Harrogate | 21 | 9 | 6 | 6 | 27 | 19 | 33 10. | Gateshead | 21 | 9 | 4 | 8 | 33 | 20 | 31 11. | AFC Telford | 21 | 9 | 4 | 8 | 23 | 26 | 31 12. | Solihull Moors | 21 | 8 | 6 | 7 | 19 | 22 | 30 13. | Farsley | 21 | 8 | 4 | 9 | 27 | 32 | 28 14. | Workington | 21 | 8 | 4 | 9 | 20 | 27 | 28 15. | Fleetwood | 21 | 7 | 4 | 10 | 25 | 27 | 25 16. | Droylsden | 21 | 6 | 7 | 8 | 20 | 24 | 25 17. | Vauxhall | 21 | 6 | 6 | 9 | 16 | 22 | 24 18. | Hyde | 21 | 6 | 6 | 9 | 19 | 26 | 24 19. | Gainsborough | 21 | 5 | 5 | 11 | 18 | 33 | 20 20. | Redditch | 21 | 3 | 6 | 12 | 19 | 35 | 15 21. | Hucknall | 21 | 3 | 4 | 14 | 9 | 33 | 13 22. | Alfreton | 21 | 1 | 6 | 14 | 9 | 28 | 9 Edyta mówi, że męczyłem się z tą tabelką dobre...3 godziny :| Odnośnik do komentarza
Vetr Napisano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Edyta mówi, że męczyłem się z tą tabelką dobre...3 godziny :| Jak to Worda nie masz? Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Mam, ale w Wordzie wychodzą krzaczki... Rundę wiosenną rozpoczęliśmy od spotkania z Gateshead. Graliśmy całkiem przyzwoicie, czego efektem był gol zdobyty w 38. minucie przez Stepnia po kombinacyjnej akcji całej drużyny. Niestety w 63. minucie Cave dośrodkował na pole karne, a Harwood mocnym strzałem głową ustalił wynik spotkania. Remis – ale widać progres w naszej grze. 10.01.2009Victoria Park, Burscough: 554 widzów BSN (22/42) Burscough [1] – Gateshead [12] 1:1 (1:0) 1:0 Stepien 38’ 1:1 Harwood 63’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie, Roberts – Wood (Morley 64’), Moogan (k), Parry (Grogan 73’), Brady – McDonald (Davies 81), Stepien MoM: Harwood (Gateshead – 7.7) Odnośnik do komentarza
Vetr Napisano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Dziwne, ja robie tabelki w Wordzie i wszystko jest git Powoli do przodu, co? Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 @ Vetr - taaa bardzo Teraz czekała nas bardzo ciężki mecz. Współliderujący w tabeli Conference zespół Histon podejmował nas u siebie w ramach ¼ finału CLC. Nie byliśmy faworytem, ale nie było tego widać na boisku. Momentami graliśmy z rywalami „w dziada”, ośmieszając ich na ich własnym stadionie. Co z tego, że dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, skoro po tym meczu nie odzywałem się zupełnie do nikogo. W 27. minucie Murray dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, a Wright wyskoczył do piłki najwyżej i zrobiło się 1:0. 3 minuty później Stepien wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak zabrakło mu zimnej krwi i strzelił obok bramki. W 36. minucie Wright mocnym strzałem zza pola karnego zdobył swojego drugiego gola, a dwie minuty później kolejne trafienie dołożył Kennedy. W szatni mocno opieprzyłem zawodników, ale na nic się to nie zdało. Już 20 sekund po rozpoczęciu drugiej połowy Dickinson zaczął…żonglować piłką na 16. metrze, co o mało nie skończyło się utrata czwartej bramki. Ta padła w 49. minucie, kiedy to Midson potężną bombą z 16. metrów ustalił wynik spotkania. 13.01.2009The Glassworld Stadium, Histon: 205 widzów Histon [bSP] – Burscough [bSS] 4:0 (3:0) 1:0 Wright 27’ 2:0 Wright 36’ 3:0 Kennedy 40’ 4:0 Midson 49’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie (k), Wilson (Roberts 45’) – Wood, Grogan, Parry, Brady (Barnard 64’) – Stepien (Davies 64’), McDonald MoM: Wright (Histon – 8.6) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Byłem wściekły. Rozmiary porażki były nieadekwatne do naszej gry. Teraz możemy tylko i wyłącznie powalczyć w lidze. Nie powiem – zakładałem przed sezonem okolice piątego miejsca, ale skoro jesteśmy na szczycie to oficjalnie stwierdzam – walczymy o awans. Przed wyjazdowym meczem z Droylsden powiedziałem chłopakom, że musimy to wygrać. Tym razem nasza przewaga w środku boiska nie była tak znacząca jak w poprzednim meczu, ale wreszcie zagraliśmy niezwykle skutecznie. W 38. minucie Morley wypuścił piłkę w uliczkę, dopadł do niej Brady i potężnym strzałem zapewnił nam zwycięstwo. 17.01.2009The Butchers Arms Ground, Droylsden: 259 widzów BSN (23/42) Droylsden [17 – Burscough [1] 0:1 (0:1) 0:1 Brady 38’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Roberts, Gbemie (k), Wilson – Wood (Barnanrd 71’), Morley, Parry, Brady (Clancy 71’) – McDonald (Davies 80’), Stepien MoM: Brady (Burscough – 7.6) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Poprzedni mecz był naszym 10. z kolei pojedynkiem ligowym bez porażki. Spotkanie z King’s Lynn było bardzo brutalne. Piłkarze obu zespołów nie przebierali w środkach. Najpierw Clancy w 11. minucie efektownie skosił Joachima, który został zniesiony na noszach. W 22. minucie Wood w ogromnym zamieszaniu w polu karnym wepchnął piłkę do siatki i prowadziliśmy 1-0. Taki też wynik utrzymał się do przerwy, w której kazałem zawodnikom, żeby nie stracili koncentracji. Nie stracili – grali z zębem, z poświęceniem, z pasją. Taką pasją, że aż trzechz nich zeszło z boiska z powodu kontuzji. Najpierw Warren Barnard, który w 53. minucie doznał urazu stopy, a następnie Jordan Stepien, który w 73. minucie złamał palec u nogi. Ostatnią kontuzją dnia dzisiejszego był uraz Dave'a Robertsa, który w 80. minucie skręcił staw skokowy. 24.01.2009Victoria Park, Burscough: 554 widzów BSN (24/42) Burscough [1] – King’s Lynn [8] 1:0 (1:0) 1:0 Wood 22’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Barnard knt (Wilkins 53’), Gbemie (k), Roberts knt (Heler 80’) – Parry, Clancy, Wood, Morley – Stepien knt (Evans 72’), McDonald MoM: Thomas (King’s Lynn – 7.5) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Miałem w drużynie szpital, nie miałem funduszy na lekarza z prawdziwego zdarzenia. Normalnie parada atrakcji. Do tego jeszcze ta cholerna angielska pogoda… W meczu z Hyde byliśmy o wiele lepsi. Nasza przewaga wzrosłą jeszcze bardziej na początku 2. połowy, kiedy to czerwoną kartkę ujrzał zawodnik gospodarzy – White.3 minuty później boisko z powodu kontuzji opuścił Wilson, a w 69. minucie Moogan. Nie chciałem przeklinać, ale wkrótce nie będziemy mieli kim grać. Jedyna bramka w tym spotkaniu wpadła w 84. minucie, kiedy to mój grający asystent – Dominic Morley popisał się wspaniałą bombą z 25. metrów zapewniając nam zwycięstwo. 27.01.2009Ewen Fields, Hyde, widzów: 280 BSN (25/42) Hyde [18] – Burscough [1] 0:1 (0:0) 0:1 Morley 84’ Czerwona kartka: White (Hyde – 49’) Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie, Wilson knt (Walsh 51’) – Grogan, Moogan (k) knt (Morley 69’), Heler, Brady – Davies, McDonald (Evans 69’) MoM: Morley (Burscough – 7.4) Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 Jedziesz ich kuzyn, jedziesz tą swoją beznadziejną taktyką! A jak chcesz to Ci na privie wytłumaczę jak robić szybo i bezboleśnie ładne tabeli Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 21 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2009 Tydzień przerwy! W końcu odpoczynek i trochę życia prywatnego. Postanowiłem, że 2 dni spędzę w domu, nie będę do nikogo się odzywał, zresztą mieszkając sam nie musiałem do nikogo się odzywać. W tygodniu wybrałem się do Preston, na służbę. Popatrolowaliśmy trochę ulice za dnia i wróciliśmy do domu. Coraz rzadziej pojawiałem się w agencji ochrony, ale taki urok najpiękniejszego sportu świata. Wreszcie zrobiłem sobie jakieś porządne zakupy – telewizor, odtwarzacz dvd, mikrofalówka. Było mnie stać – co jak co, ale wypłaty w Burscough były bardzo terminowe. 350 funtów tygodniowo x 4 tygodnie x 7 miesięcy, dawało ponad 9000. Przyjmując, że funt kosztuje 5 zł, wychodziło, że za nieco ponad pół roku zarobiłem 45000 zł! To jest kasa! Pomimo szpitala panującego w mojej drużynie, w wyjazdowym spotkaniu z Tamworth zagraliśmy całkiem przyzwoicie. Już w 14. minucie McDonald przechwycił zbyt krótki podanie obrońcy gospodarzy i z bliska wpakował piłkę do siatki. Był to pierwszy gol tego zawodnika od ponad piętnastu godzin. W 41. minucie Birley chciał wrzucić piłkę na pole karne, ale…źle w nią trafił i ta kuriozalnym sposobem wpadła do bramki. Do przerwy 1-1. W 2. połowie mieliśmy optyczną przewagę, jednak nasze strzały były bardzo niecelne. W 89. minucie nasi defensorzy nie upilnowali Rawle’a, a ten z najbliższej odległości ustalił wynik meczu. Nasza passa meczów bez porażki zatrzymała się na liczbie 13. 04.02.2009The Lamb Ground, Tamworth: 560 widzów BSN (26/42) Tamworth [4] – Burscough [1] 2:1 (1:1) 0:1 McDonald 14’ 1:1 Birley 41’ 2:1 Rawle 89’ Burscough: Dickinson – Parry, Clancy, Dongohue, Gbemie (k) – Morley, Grogan, Wade (Heler 79’), Brady (Roberts 85’) – McDonald (Evans 79’), Davies MoM: Birley (Tamworth – 7.6) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 21 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2009 3 dni później zmierzyliśmy się u siebie z Workington. Chyba złapaliśmy dobrą formę. Byłem naprawdę zadowolony z gry moich podopiecznych. Grali oni naprawdę mile dla oka i przede wszystkim skutecznie. Wprawdzie bramki padły dopiero w 2. połowie, ale najważniejszy był efekt końcowy. Najpierw w 49. minucie McDonald nawinął swojego plastra, po czym oddał piękny strzał w okienko, a 4 minuty później Goulding po rzucie rożnym okazał się najsprytniejszy w polu karnym i zdobył bramkę ustalając wynik meczu. 07.02.2009Victoria Park, Burscough, widzów: 558 BSN (27/42) Burscough [1] – Workington [14] 2:0 (0:0) 1:0 McDonald 49’ 2:0 Goulding 53’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie (k), Wilson – Wood (Morley 76’), Goulding, Parry (Heler 85’), Stanford (Brannan 85’) – McDonald, Evans MoM: Goulding (Burscough – 7.9) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 21 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2009 Mecz z Harrogate traktowałem jako rewanż za porażkę, która eliminowała nas z FA Trophy. Już w 11. minucie McDonald został przewrócony w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Heler zdobywając tym samym swoją pierwszą bramkę w barwach klubu. Peter cieszył się po tym golu jak dziecko. W 38. minucie potężnym strzałem z 18. metrów popisał się Holland i zrobiło się 1-1. Taki też wynik utrzymał się do końca spotkania. 14.02.2009Victoria Park, Burscough: 553 widzów BSN (28/42) Burscough [1] – Harrogate [11] 1:1 (1:1) 1:0 Heler 11’ kar 1:1 Holland 38’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie (k), Wilson – Morley (Parry 73’), Wood, Wade (Evans 45’), Stanford (Goulding 73’) – McDonald, Heler MoM: Holland (Harrogate – 8.0) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 21 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2009 Wreszcie mieliśmy około tygodniowe przerwy. Zawodnicy byli zdecydowanie lepiej przygotowani do kolejnych spotkań. Żeby nie było różowo – pieniądze jakie zarobiliśmy za awans w kolejnych rundach pucharowych już dawno wyparowały z klubowego konta, a w meczu drużyny rezerwowej do której oddelegowałem kilku zawodników, którzy chcieli sobie pograć w piłkę kontuzji stawu biodrowego doznał Roberts i chyba już do końca sezonu nie wystąpi w barwach Burscough. Wyjazdowe spotkanie ze Stalybridge zapowiadało się ciężko – gospodarze to ścisła czołówka tabeli, zajmujący obecnie 4. miejsce. To właśnie oni, a konkretnie Joynes w 14. minucie złapał na wykroku Dickinsona i strzałem po ziemi uzyskał prowadzenie dla swojej drużyny. 10 minut później po dośrodkowaniu Parry’ego McDonald strzałem głową doprowadził do remisu. W 39. minucie ponownie Joyens strzela bramkę – tym razem z półwoleja po rzucie rożnym, naprawdę bardzo ładny gol. W szatni mobilizowałem zawodników, powiedziałem im, że mogą wygrać to spotkanie. Dążyli do tego tak ambitnie, że w 72. minucie Brady z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Asystą popisał się McDonald, który ostatnio jest w niezłej formie. 21.02.2009Bower Fold, Stalybridge: 397 widzów BSN (29/42) Stalybridge [6] – Burscough [1] 2:2 (2:1) 1:0 Joynes 14’ 1:1 McDonald 24’ 2:1 Joynes 39’ 2:2 Brady 72’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie (k), Wilson – Morley (Goulding 73’), Heler (Wood 61’), Parry, Brady – Evans (Robinson 61’), McDonald MoM: Joynes (Stalybridge – 8.4) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 21 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2009 26. lutego zdecydowałem się na wypożyczenie do mojego klubu filialnego – Skelmersdale pomocnika Paula Shanleya, który nie miał szans na załapanie się do pierwszego składu Burscough. Ba – nie miał nawet miejsca w rezerwach. Po raz kolejny poszedłem też do prezesa Lloyda prosząc o znalezieniu nam klubu patronackiego – znowu zasugerowałem się opinia asystenta, który uważał, że taka współpraca wyjdzie nam tylko na dobre. Kolejny mecz rozgrywaliśmy u siebie z Gainsborough. Oczekiwałem od drużyny tylko i wyłącznie zwycięstwa. Już w 6. minucie Parry po dośrodkowaniu Clancy’ego strzelił z pierwszej piłki, a ta wpadła do siatki. W 31. minucie w polu karnym faulowany był Parry. Do piłki podszedł Wilson, wziął krótki rozbieg, ale strzelił w środek bramki i Sollitt odbił piłkę. Kontrolowaliśmy grę aż do 68. minuty, kiedy to Brady wykończył dośrodkowanie Parry’ego i było 2-0! 4 minuty później goście zdobyli bramkę kontaktową, a celną główką popisał się McMahon, jednak to my postawiliśmy kropkę nad „i”. W doliczonym czasie drugiej połowy potężnym uderzeniem z wolnego z 18. metrów popisał się Barnard zapewniając nam zwycięstwo. 28.02.2009Victoria Park, Burscough: 564 widzów BSN (30/42) Burscough [1] – Gainsborough [19] 3:1 (1:0) 1:0 Parry 6’ 2:0 Brady 68’ 2:1 McMahon 72’ 3:1 Barnard 90+2’ W 31 minucie Wilson (Burscough) nie wykorzystał rzutu karnego. Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie (k), Wilson – Morley, Goulding (Evans 90’), Parry (Wade 69’), Brady (Barnard 81’) – Robinson, McDonald MoM: Parry (Burscough – 8.0) Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 21 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2009 W finale Conference League Cup Rushden [bSP] pokonało Forest Green [bSP] 2:0. Piłkarzem lutego został wybrany Nathan McDonald. Kolejny mecz był dla nas bardzo ważny. Hinckley bowiem zajmowało 3-cią pozycję w tabeli i pokonanie ich było dla nas bardzo ważne. Niestety graliśmy na wyjeździe, co było widać na boisku. Gospodarze oddali więcej strzałów, ale to my ich znokautowaliśmy. I to dwukrotnie – najpierw w 31. minucie Morley wypuścił w uliczkę Evansa, a ten strzałem w krótki róg nie dał szans bramkarzowi. 9 minut później Evans przejął na szesnastym metrze niedokładne podanie rywali i strzałem po ziemi zapewnił nam ważne 3 punkty. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, naprawdę bardzo ładny gol. 07.03.2009Marston’s Stadium, Hinckley: 910 widzów BSN (31/42) Hinckley [4] – Burscough [1] 0:2 (0:2) 0:1 Evans 31’ 0:2 Evans 40’ Burscough: Dickinson – Dongohue, Clancy, Gbemie (k), Wilson – Morley, Wood (Moogan 73’), Parry, Brady (Wade 81’) – Evans (Davies 73’), McDonald MoM: Evans (Burscough – 8.4) Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi