Skocz do zawartości

Za górami, za lasami...


Guli

Rekomendowane odpowiedzi

Kontuzja Hogga (skręcenie stawu kolanowego) wyeliminowała go z gry na minimum miesiąc.

Trzecim z kolei wyjazdowym meczem było spotkanie z Rotheram, poznaliśmy także naszego kolejnego rywala w ramach rozgrywek o CLC. Będzie nim Nortwich Victoria.

Dzień później podczas powrotu z losowania par 2. rundy FA Cup (jeżeli przejdziemy Grimsby to trafimy na czerwoną latarnię L1 – Hartlepool) dostałem telefon, że ze względu na powołania do reprezentacji mecz z Rotheram zostaje przełożony na 23 grudnia. Ucieszyłem się, bo wreszcie zawodnicy trochę odpoczną.

 

Został tydzień do upływu terminu wypożyczeń i zatrudniania tzw. wolnych strzelców. Wybrałem się małe rozpoznanie ternu. Potrzebowałem prawego pomocnika, najlepiej który mógłby też grać w napadzie. Znalazłem kilku zawodników, ale przyszedł czas na mecz z Kettering….

 

W którym zagraliśmy dramatycznie słabo. Oddaliśmy zaledwie jeden, w dodatku niecelny strzał. Gospodarze oddali ich 11, z tego 1 celny, zakończony niestety bramką. Akcję lewym skrzydłem boiska w 6. minucie zapoczątkował Luscombe, który pobiegł z piłką dobrze 25 metrów, dośrodkował w pole karne, a w nim do piłki najwyżej wyskoczył Seddon i strzałem głową zapewnił zwycięstwo swojej drużynie.

14.11.2009

Rockingham Road, Kettering: 2027 widzów

 

BSP (17/46) Kettering [3] – Burscough [4] 1:0 (1:0)

 

1:0 Seddon 6’

 

Burscough: Bęben (k) – Dongohue, Clancy, Bennett, McGivern – Fraser, O’Leary (Legwinski 70’), Heler, Brady – Fairhurst (Stepien 70’), McDonald (Roberts 80’)

 

MoM: Geohaghan (Kettering – 7.4)

Odnośnik do komentarza

16 listopada do klubu dołączył Peter Bore (22, D/AMR, ST, Anglia). Co ciekawe, jest to wychowanek naszego kolejnego rywala – Grimsby Town. Kilka godzin później podpisałem kontrakt z zawodnikiem, mającym za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Anglii, piłkarzem, który rozegrał ponad 100 spotkań w Premiership, znakomitym walczakiem, wychowankiem Coventry City – Markusem Hall’em (33, DLC, WBL, Anglia 8m U-21/2g).

Zwłaszcza tym drugim transferem kibice byli zachwyceni. Nasze forum internetowe piało z zachwytu.

Z tej dwójki przykład wziął Jean-Paul Marna (28, AMRL, ST, Francja) – wychowanek słynnego PSG z całą pewnością wzmocni rywalizację w mojej drużynie.

 

Jednak chyba największym hitem było zatrudnienie przez nas kolejnego…bramkarza. Martin Hansen (19, GK, Dania, 8m U-21/0g) pokazał, że nieprzypadkowo terminował w szkółce słynnego Liverpoolu. Co ciekawe kontrakt podpisaliśmy…faxem, bowiem zawodnik przebywał na zgrupowaniu kadry.

 

Nadszedł czas na rozegranie powtórzonego meczu z Grimsby Town. Trzech nowych zawodników zadebiutowało w naszych barwach, w spotkaniu, w którym zdecydowanym faworytem byli goście.

 

To my jednak już w 6. minucie wyszliśmy na prowadzenie. Akcję dalekim podaniem zainicjował Bennett, piłka spadała na 18-ty metr, a bramkarz gości zdecydował się na interwencję poza polem karnym, wprawdzie wygrał pojedynek główkowy z Marną, ale piłka spadła…na głowę Fairhursta, który w końcu zdobył swoją debiutancką bramkę w barwach Burscough.

W 14. minucie O’Leary dalekim podaniem uruchomił Bore’a, ten dośrodkował z prawej strony w pole karne, a w odpowiednim miejscu znalazł się Legwinski, który pięknym wolejem podwyższył wynik.

W 40. minucie byłem świadkiem najpiękniejszej bramki od kiedy jestem trenerem Burscough. A może była to najpiękniejsza bramka w historii futbolu? Kapitalną asystą popisał się Bennett, którego wybicie piłki głową powędrowało na dobre 40 metrów do Fairhursta, a ten cudownym lobem z 16-tu metrów po odbiciu piłki od słupka pokonał Randolpha.

 

W przerwie zmobilizowałem zawodników, zabroniłem im wypuścić to zwycięstwo z rąk. No i w 50. minucie O’Leary wypuścił w uliczkę Fairhursta, a ten spokojnie minął bramkarza, zdobywając hat-tricka! 10 minut później w polu karnym faulowany był Legwinski, a sprawiedliwość wymierzył Bennett, ustalając wynik meczu.

Awans do drugiej rundy stał się faktem!

18.11.2009

Victoria Park, Burscough: 1817 widzów

 

FA Cup 1r. Powt. Burscough [bSP] – Grimsby Town [L2] 5:0 (3:0)

 

1:0 Fairhust 6’

2:0 Legwinski 14’

3:0 Fairhurst 40’

4:0 Fairhurst 52’

5:0 Bennet 62’ (kar)

 

Burscough: Bęben – Dongohue, Hall, Bennett, McGivern – O’Leary, Legwinski (k), Bore (Fraser 79’), Brady (Stepien 72’) – Marna, Fairhurst (McDonald 62’)

 

MoM: Fairhurst (Burscough – 9.4)

Odnośnik do komentarza

Tuż po meczu z Grimsby dokonaliśmy ostatniego transferu. Kontrakt z klubem podpisał Sean Mackle (21, AMRC, Szkocja), który na pewno będzie niezłym wzmocnieniem. Prasa tymczasem ostatnie spotkanie opisywała w samych superlatywach. Pismaki nie mogli się nadziwić, że rozjechaliśmy rywali jak dzieciaków z podstawówki.

Awans do drugiej rundy przyniósł też nam pokaźny jak nasze warunki zastrzyk finansowy. Czy uda nam się sprawić sensację i pokonać Hartlepool?

 

Najpierw trzeba było w meczu ligowym rozprawić z Weymouth. Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania obu drużyn, po czym rozpoczął się nasz festiwal.

W 21. minucie rzut rożny wykonywał Brady, zagrał na krótki słupek do McGiverna, ten odegrał na 10-ty metr do Frasera, który mocnym strzałem po ziemi zdobył gola.

Na druga bramkę załapaliśmy się dopiero po przerwie. W 48. minucie prawy skrzydłem popędził McGurk, dośrodkował na 11-ty metr, a Fairhurst potężnie kropnął piłkę, która jeszcze odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.

Na kwadrans przed końcem meczu Mackle zagrał w uliczkę do Legwinskiego, który strzałem z pierwszej piłki zdobył trzecią bramkę. Francuz miał wejście smoka – tuż po wejściu na boisko zapewnił naszej drużynie 3 punkty.

21.11.2009

Victoria Park, Burscough: 1614 widzów

 

BSP (18/46) Burscough [4] – Weymouth [21] 3:0 (1:0)

 

1:0 Fraser 21’

2:0 Fairhurst 48’

3:0 Legwinski 75’

 

Burscough: Bęben (k) – Dongohue, Hall, Bennett, McGivern – Fraser, O’Leary, Mackle ( McDonald 90’), Brady (Legwinski 74’) – Fairhurst, McGurk

 

MoM: Fraser (Burscough – 7.6)

Odnośnik do komentarza

3 dni później czekał nas wyjazdowy mecz z liderem tabeli – Histon. Przedtem jednak dowiedziałem się, że debiutujący w poprzedniej kolejce w naszej drużynie Sean Mackle został wybrany do jedenastki kolejki. Ponadto w losowaniu par pierwszej rundy FA Trophy sierotka skojarzyła nas z Tamworth (BSN).

 

Spotkanie z Histon pokazało, że przedsezonowe typowania bukmacherów skazujących nas na pożarcie były bardzo nietrafione. Pojedynek – o ile ten mecz można było nazwać pojedynkiem – toczył się w bardzo szybkim tempie, akcja co chwilę przenosiła się to pod jedno, to pod drugie pole karne, chociaż przez pierwsze 20 minut to moja drużyna posiadała znaczną przewagę, jednak nie zakończyła się ona golem.

W doliczonym czasie pierwszej połowy Barker popędził lewym skrzydłem, dośrodkował wprost na głowę Midsona, którego nie upilnował McGivern i gospodarze prowadzili 1-0.

Gol do szatni nas nie załamał. Konsekwentnie graliśmy swoje, co zaowocowało bramką wyrównującą. W 61. minucie McGurk dośrodkował z rzutu wolnego, w pole karne a w odpowiednim miejscu znalazł się Marna, który precyzyjnym strzałem po ziemi zdobył swojego pierwszego gola w barwach Burscough.

 

24.11.2009

The Glassworld Stadium, Histon: 1377 widzów

 

BSP (19/46) Histon [1] – Burscough [4] 1:1 (1:0)

 

1:0 Midson 45+2’

1:1 Marna 61’

 

Burscough: Bęben – Dongohue, Hall, Bennett (Roberts 75’), McGivern – Bore, Marna, O’Leary (Fraser 60’), Legwinski (k) - McGurk, Fairhurst (McDonald 60’)

 

MoM: Marna (Burscough – 7.7)

Odnośnik do komentarza

Przed nami kolejny najważniejszy mecz sezonu. 3-ligowe Hartlepool podejmowało nas na własnym stadionie. Gospodarze od początku ruszyli na nas jak wściekły byk. Jak bulterier. Jak Tommy Lee Jones w „Ściganym”. Po prostu chcieli nas zmieść z powierzchni ziemi, co prawie im się udało. Mecz rozgrywany na stadionie…Victoria Park mógł się podobać kibicom gospodarzy.

28 strzałów, z tego wprawdzie tylko 6 w światło bramki, ale tego dnia kapitalnie dysponowany był Bęben, poza tym życie 3 razy uratowała nam poprzeczka. Koniec końców, zremisowaliśmy 0-0, czekał nas więc mecz powtórkowy.

28.11.2009

Victoria Park, Hartlepool: 3250 widzów

 

FA Cup 2r. Hartlepool [L1] – Burscough [bSP] 0:0

 

Burscough: Bęben – Dongohue, Hall, Bennett, McGivern – Mackle, Brady (Clancy 60’), O’Leary, Legwinski (k) (Fraser 72’) -McGurk (Fairhurst 60’) McDonald

 

MoM: Hall (Burscough – 7.1)

Odnośnik do komentarza

Jeżeli jakimś cudem pokonamy Hartlepool, to w 3. rundzie zagramy ze słynnym Evertonem! Teraz jednak trzeba było się skupić na meczu 4. rundy CLC, w którym podejmowaliśmy Nortwich Victoria.

Zagraliśmy przyzwoicie, bardzo aktywni byli McGurk i Fraser, jednak to goście użądlili nas 2 razy. Najpierw już w doliczonym czasie pierwszej połowy Allan obrócił się w z piłką w polu karnym i soczystym uderzeniem prawie przedziurawił siatkę, a następnie w 78. minucie po rzucie wolnym Williamsa piłkę w podobnej sytuacji przejął Jarrett i przepięknym strzałem lewą nogą w samo okienko ustalił wynik spotkania. Odpadliśmy z CLC, ale może to i dobrze – tego pucharu nie tratowałem priorytetowo, zresztą tak jak kibice, których byłe tyle co kot napłakał.

01.12.2009

Victoria Park, Burscough: 264 widzów

 

CLC 4r. Burscough [bSP] – Nortwich [bSP] 0:2 (0:1)

 

0:1 Allan 45+1’

0:2 Jarrett 78’

 

Burscough: Bęben (k) – Bore, Hall, Bennett, McGivern (Roberts 60’) – Fraser, O’Leary, Mackle (Legwinski 72’), MArna (Fairhurst 72’) – McDonald, McGurk

 

MoM: Jarrett (Nortwich – 8.2)

Odnośnik do komentarza

W piątym meczu fazy grupowej Pucharu UEFA Wisła Kraków zremisowała w Bukareszcie ze Steauą 1:1 (Jirsak). 4 dni po spotkaniu z Nortwich zmierzyliśmy się w meczu ligowym z Ebbsfleet.

Co jest potrzebne do zwycięstwa oprócz umiejętności? Szczęście – które pomogło nam w tym meczu, bowiem nie graliśmy dosłownie nic, a gdyby nie Marcin Bęben, który 2 razy instynktownie interweniował, to przegralibyśmy do zera.

Jedyny gol tego meczu padł w 64. minucie, kiedy to lewą stroną boiska popędził Brady, dośrodkował na pole karne, a piłkę ku rozpaczy własnego bramkarza do siatki skierował Stone.

Antybohaterem tego widowiska był sędzia, który 9 razy sięgał po żółty kartonik. Arbiter ewidentnie nie panował nad tym co się działo na boisku.

05.12.2009

Stonebridge Road, Gravesend: 602 widzów

 

BSP (20/46) Ebbsfleet [18] – Burscough [4] 0:1 (0:0)

 

0:1 Stone 64’ sam

 

Burscough: Bęben – Dongohue, Hall, Bennett, McGivern (Roberts 83’) – O’Leary, Legwinski (k) (Hogg 61’), MAckle, Brady – McGurk, Fairhurst (McDonald 61’)

 

MoM: Dongohue (Burscough – 7.4)

Odnośnik do komentarza

Czekała nas teraz powtórka meczu z Hartlepool w ramach 2. rundy FA Cup. Nie byliśmy faworytem, ale nasi rywale byli w kryzysie (tak jak i my) co zamierzałem wykorzystać.

W pierwszej połowie chcieliśmy dosłownie rozszarpać rywala, który po prostu nic nie grał. Bardzo łatwo dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, jednak celowniki tego dnia mieliśmy kompletnie rozregulowane.

Swoich szans próbowali Fairhurst (3 razy) i dwukrotnie Legwinski, jednak wszystkie strzały przeleciały obok słupka, albo nad poprzeczką.

 

W drugiej połowie obudzili się goście, zwłaszcza ich napastnik – Brown, który aż 6 razy próbował zaskoczyć Bębna. Na szczęście on też ego dnia miał cela jak baba z wesela.

W 92. minucie złapałem się za głowę, bowiem sędzia wskazał na wapno. „Skur*iel!” – pomyślałem sobie. Według niego O’Leary przytrzymywał za koszulkę Daviesa i nie zawahał się ani sekundy pokazując na 11-ty metr.

 

Byłem niemiłosiernie wkurzony, przecież mogliśmy ich łyknąć w dogrywce, ale nie, po co. Lepiej przegrać po karnym w doliczonym czasie. „PZPN, PZPN…” – pomyślałem sobie. Normalnie polskie realia…

Piłkę ustawił sobie Ormerod, wziął krótki rozbieg, strzelił…BĘBEN!!!! Cała nasza ławka rezerwowych wyskoczyła do góry! Trener gości uderzył bidonem o murawę. Gramy dalej! Dogrywka!

 

100. minuta meczu, McCunnie uderzenie z 5-ciu metrów znowu Bęben! Co on dzisiaj wyprawia! Rzucił się rozpaczliwie pod nogi strzelającego, zablokował piłkę własnym ciałem. Koniec. Karne. Szybka narada z Dominiciem Morleyem i wybraliśmy pierwszą piątkę.

 

Jako pierwszy rozpoczął ten, który faulował w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry w polu karnym – O’Leary. Krótki rozbieg, mocny strzał w lewy róg i było 1-0.

Chwilę później precyzyjnym strzałem w lewy róg wyrównał Ormerod.

 

Druga seria. Mackle, i pewny mocny strzał w prawy róg. Znowu prowadziliśmy. Zaraz po nim piłkę ustawił sobie McCunnie, krótki rozbieg…BĘBEN!!! Nasz bramkarz odbił piłkę i jesteśmy o jedną bramkę do przodu.

 

Trzecią serię wykonywał McGivern i niewiele się namyślając uderzył w lewy górny róg. Strzał nie do obrony.

Goście nie składali broni i Clark mocnym strzałem w prawy róg utrzymał ich w grze.

 

McGurk także uderzył pewnie, ale tym razem bramkarz był naprawdę blisko odbicia piłki. Podobnie było z Collinsem Bęben był o krok od futbolówki, ale ta jednak wpadła do siatki.

 

5-ta kolejka. McDonald – jeżeli trafi to 5-ligowe Burscough awansuje do 3. rundy FA Cup. Krótki rozbieg! Goooool! Awansujemy dalej!

09.12.2009

Victoria Park, Burscough: 1793 widzów

 

FA Cup 3.r Powt. Burscough [bSP] – Hartlepool [L1] 0:0 (DP 0:0, KM 0:0, Dogr. 0:0, Karne 5:3)

 

Rzuty karne:

 

1-0 O’Leary

1-1 Ormerod

2-1 Mackle

2-1 McCunnie (Bęben obronił)

3-1 McGivern

3-2 Clark

4-2 McGurk

4-3 Collins

5-3 McDonald

 

Burscough: Bęben – Dongohue, Hall, Bennett, McGivern – O’Leary, Legwinski (k) (Clancy 81’), Mackle, Brady (Hogg 73’) – McGurk, Fairhurst (McDonald 81’)

 

MoM: Brown (Hartlepool – 7.4)

Odnośnik do komentarza

Icon: Nom, broni ładne, z tym że niestety jego słaby jumping powoduje, że zawodnicy rywala bardzodużo bramek strzelają głową.

 

Feno: Pisałem wyżej z kim zagramy jeśli przejdziemy Hartlepool ;)

 

Co za emocje! Do tej pory nie mogę ochłonąć. Już 3 dni później czekały nas kolejne zmagania pucharowe. Tym razem 1. runda FA Trophy, w której zmierzyliśmy się z Tamworth.

 

Zdecydowałem się na wystawienie rezerwowych, żeby trochę pograli w meczu o stawkę. W bramce zadebiutował Martin Hansen i spisał się dosyć poprawnie.

Już w 4. minucie Goulding dośrodkowywał z rzutu rożnego w pole karne, a najsprytniejszy okazał się McDonald, który strzałem głową zdobył pierwszego gola.

W 17. minucie zamknęliśmy gości w ich polu karnym, i po trzecim w ciągu kilku sekund rozpaczliwym wybiciu piłki przez defensywę rywala dopadł do niej Moogan, który cudownym strzałem z pierwszej piłki lewą nogą zdobył drugiego gola.

W 42. minucie goście zdobyli bramkę kontaktową, a konkretnie uczynił to Foster, który wykorzystał zamieszanie w naszej defensywie i z bliska wpakował piłkę do siatki.

Ostatnie słowo należało jednak do nas – w 53. minucie Marna dośrodkował na pole karne, a McDonald strzałem głową zdobył swoją drugą dziś bramkę, ustalający tym samym wynik meczu.

12.12.2009

Victoria Park, Burscough: 269 widzów

 

FA Trophy 1.r. Burscough [bSP] – Tamworth [bS] 3:1 (2:1)

 

1:0 McDonald 4’

2:0 Moogan 17’

2:1 Foster 42’

3:1 McDonald 53’

 

Burscough: Hansen – Goudling, Roberts (Fraser 75’), Hall (k), Wilson – Morley (Bennett 41’), Moogan, Bore (Hogg 66’), Marna – McDonald, Stepien

 

MoM: McDonald (Burscough – 8.3)

Odnośnik do komentarza

Potrzebowałem lekkich zmian w sztabie szkoleniowym. Jeden z obecnych współpracowników po prostu nie pasuje do mojej koncepcji, zdecydowałem się więc zapłacić Darrenowi Barnardowi (38, DB/WBL, Walia 22A/0g) [19-7-4, 6.76; 2s] 2 tys. funtów rekompensaty i pożegnaliśmy się jak dżentelmeni.

 

Dzień przed ligowym meczem z Grays dowiedziałem się, że w 2 rundzie FA Trophy zagramy z Altrincham.

Spotkanie z Grays Athletic było bardzo ostre, zawodnicy twardo walczyli o każdą piłkę, a sędzia pozwalał na grę na pograniczu faulu.

W 14. minucie kapitalnym dryblingiem popisał się McGurk, który ostatecznie dograł piłkę do Hogga, a ten bez problemów umieścił ją w bramce.

Kolejna akcja i kolejny gol – tym razem to Hogg zrewanżował się McGurkowi wypuszczając go w uliczkę i prowadziliśmy 2-0.

Goście odpowiedzieli tylko raz, w 43. minucie Bowman oddał soczysty strzał w kierunku bramki, piłka uderzyła obrońców, czym zupełnie zmyliła Bębna, który nie zdążył się podnieść po interwencji i po dobitce Bowmana wpadła do siatki.

 

16.12.2009

Victoria Park, Burscough: 1557 widzów

 

BSP (21/46) Burscough [4] – Grays [16] 2:1 (2:1)

 

1:0 Hogg 14’

2:0 McGurk 17’

2:1 Bowman 43’

 

Burscough: Bęben (k) – Bore (Dongohue 83’), Hall, Bennett, McGivern – O’Leary, Hogg (Wilson 90’), Mackle, Brady (Fraser 83’) – Fairhurst, McGurk

 

MoM: Hogg (Burscough – 8.1)

 

Czerwona kartka: O’Leary (Burscough 90+2’ – za drugą żółtą)

Odnośnik do komentarza

Krakowska Wisła wygrała z Dynamem Kijów 1-0 (Garguła), jednak nie wystarczyło im to do wyjścia z grupy (gorsza różnica bramek) i ostatecznie krakowianie zajęli 3-cie miejsce za Dynamem i FC Zurych.

Zdecydowałem się na wypożyczenie Martina Hansena do naszego klubu filialnego – Skelmersdale United. Niech chłopak gra w piłkę, bo ma talent, a nie siedzi na ławce.

To samo uczyniłem z Matthewem Woodem.

 

Naszym kolejnym przeciwnikiem było Eastbourne Borough, które nie stawiało nam zbytniego oporu w drodze do zwycięstwa. Najpierw w 6. minucie po dośrodkowaniu Mackle’a piłkę wybili obrońcy, ale na 25-tym metrze stał Legwinski i potężnym strzałem zdobył gola.

W 34’ minucie w polu karnym faulowany był McGurk, a Mackle precyzyjnym strzałem z jedenastu metrów zapewnił nam zwycięstwo.

19.12.2009

Victoria Park, Burscough: 1635 widzów

 

BSP (22/46) Burscough [4] – Eastbourne Borough [17] 2:0 (2:0)

 

1:0 Legwinski 6’

2:0 Mackle 34’ kar

 

Burscough: Bęben – Dongohue, Hall, Bennett, McGivern – Fraser, Legwinski (k) (Bore 85’), Mackle (Roberts 85’), Marna (Wilson 90’) – McGurk, McDonald

 

MoM: Legwinski (Burscough – 8.0)

Odnośnik do komentarza

Dzień przed wigilią graliśmy wyjazdowy mecz z Rotherham. Niestety moi zawodnicy nie sprawili mi gwiazdkowego prezentu i gładko przegrali 2-0 tracąc bramki w odstępie zaledwie siedmiu minut.

Najpierw w 6. minucie Colbeck po rzucie rożnym wykonywanym przez Claytona strzałem głową umieścił piłkę w siatce, a następnie w 13. minucie Langley wykorzystał błąd obrony i spokojnym strzałem z 10. metrów ustalił wynik spotkania. W tym meczu nie zagraliśmy po prostu nic.

23.12.2009

Don Valley Stadium Sheffield: 2344 widzów

 

BAP (23/46) Rotherham [5] – Burscough [4] 2:0 (2:0)

 

1:0 Colbeck 6’

2:0 Langley 13’

 

Burscough: Bęben (k) – Dongohue (Fraser 62’), Hall, Bennett, McGivern – O’Leary, Hogg, Mackle, Brady – McGurk (Fairhurst 74’), McDonald (Bore 62’)

 

MoM: Colbeck (Rotherham – 7.6)

 

 Poz   | Zespół		  | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | Pkt   
1.	| Histon		  | 23	| 15	| 6	 | 2	 | 45	| 19	| 51	
2.	| Luton		   | 23	| 15	| 5	 | 3	 | 38	| 13	| 50	
3.	| Kettering	   | 23	| 14	| 5	 | 4	 | 42	| 19	| 47	
4.	| Burscough	   | 23	| 14	| 4	 | 5	 | 38	| 20	| 46	
5.	| Rotherham	   | 22	| 12	| 4	 | 6	 | 29	| 20	| 40	
6.	| Kidderminster   | 23	| 12	| 3	 | 8	 | 41	| 35	| 39	
7.	| Southport	   | 23	| 11	| 5	 | 7	 | 38	| 26	| 38	
8.	| Burton		  | 23	| 11	| 5	 | 7	 | 38	| 29	| 38	
9.	| Mansfield	   | 23	| 11	| 4	 | 8	 | 33	| 27	| 37	
10.   | Cambridge	   | 23	| 10	| 7	 | 6	 | 28	| 22	| 37	
11.   | York			| 23	| 11	| 4	 | 8	 | 26	| 28	| 37	
12.   | Salisbury	   | 23	| 10	| 5	 | 8	 | 26	| 21	| 35	
13.   | Forest Green	| 23	| 9	 | 4	 | 10	| 32	| 34	| 31	
14.   | Wrexham		 | 23	| 7	 | 9	 | 7	 | 24	| 24	| 30	
15.   | Rushden		 | 23	| 8	 | 5	 | 10	| 25	| 29	| 29	
16.   | Grays		   | 23	| 9	 | 1	 | 13	| 33	| 37	| 28	
17.   | Eastbourne Boro | 22	| 8	 | 3	 | 11	| 23	| 28	| 27	
18.   | Ebbsfleet	   | 23	| 6	 | 7	 | 10	| 17	| 18	| 25	
19.   | Weymouth		| 23	| 5	 | 9	 | 9	 | 16	| 23	| 24	
20.   | AFC Wimbledon   | 23	| 6	 | 5	 | 12	| 22	| 36	| 23	
21.   | Northwich	   | 23	| 5	 | 7	 | 11	| 25	| 35	| 22	
22.   | Stevenage	   | 23	| 5	 | 4	 | 14	| 27	| 37	| 19	
23.   | Altrincham	  | 23	| 1	 | 4	 | 18	| 13	| 63	| 7	 
24.   | Worcester	   | 23	| 1	 | 3	 | 19	| 14	| 50	| 6

Odnośnik do komentarza

Drugiego dnia Świąt rozpoczęliśmy nasze boje w rundzie rewanżowej. Na pierwszy ogień wyjazd do naszego największego rywala – Southport.

 

Już w 4. minucie zmuszony byłem dokonać, bowiem Goulding zasygnalizował, że coś mu strzeliło w pachwinie.

W 11. minucie Mackle szukał na 16-tym metrze miejsca do oddania strzału, kiedy już znalazł lukę i uderzył siarczyście to piłka trafiła w bramkarza, ale on wypuścił ją z rąk i Fairhurst tylko dostawił nogę zdobywając swojego piątego gola w tym sezonie.

7 minut później Wheller wypuścił w uliczkę Kilheeneya, który w sytuacji sam na sam pokonał Bębna.

W 39. minucie McGurk przypadkowo dobił uderzenie Wilsona i znowu prowadziliśmy.

Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę na mocne dośrodkowanie zdecydował się Hall, piłka spadła do Legwinskiego, który strzałem po ziemi znowu zaskoczył bramkarza gospodarzy.

Drugą połowę graliśmy uważnie, spokojnie, nie nerwowo, ale gospodarze jednak zdobyli bramkę. W 88. minucie Cader wypuścił w uliczkę Duffy’ego, który ustalił wynik meczu.

26.12.2009

Haig Avenue, Southport: 1588 widzów

 

BSP (24/46) Southport [8] – Burscough [3] 2:3 (1:3)

 

0:1 Fairhurst 11’

1:1 Kilheeney 18’

1:2 McGurk 39’

1:3 Legwinski 45+2’

2:3 Duffy 88’

 

Burscough: Bęben - Goulding knt (Wilson 4’), Hall, Bennett, McGivern – O’Leary (Hogg 81’), Legwinski (k), Mackle, Brady – McGurk (McDonald 74’), Fairhurst

 

MoM: Duffy (Southport – 7.6)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...