Skocz do zawartości

MKS Pogoń Szczecin


Hammer

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo wszystko wciąż się łudzimy, że będzie awans, praktycznie trzeba wygrać po prostu w Gdyni, z niewalczącą już o nic Arką, ale wiadomo jaki jest prestiż tego meczu. Cały tydzień nie mogę usiąść spokojnie, strasznie mnie nosi, nie mogę się na niczym skupić, cały czas mam w myślach niedzielę i wyjazd do Gdyni. Oczywiście - jadę na mecz, ale rano chyba będę musiał wziąć jakieś środki na uspokojenie żołądka ;) To niewyobrażalne, stoimy przed wielką szansą powroty do elity, kurcze no, tyle lat na piłkarskim zapleczu, praktycznie od 2005-2006 roku nie można było się cieszyć Pogonią, rok wcześniej graliśmy jeszcze z Sigmą w pucharach, a bezmyślny pomysł Ptaka, a potem spadek, upadek. Rozpoczęcie od nowa, granie po IV ligach, z zespołami, które nawet nie chciały grać u siebie, bojąc się nas, kibiców, którzy zawsze byli tam, gdzie Pogoń grała. Potem ten podwójny awans w ramach reorganizacji ligi, ponowny awans i stagnacja - trzy lata na zapleczu. Tylko kibice z taką historią klubu, która rozegrała się na ich oczach potrafią zrozumieć prawdziwe oddanie barwom, nie zmieniając swoich sympatii na topowe zespoły. My wiemy i rozumiemy, jak szalenie ważny będzie ten mecz w niedzielę, dlatego też, mimo, że z większością piłkarzy mieliśmy małego, obustronnego 'focha' to przyszliśmy do nich na wczorajszy trening, pokazać im, że mają w nas wsparcie, że pomożemy im dopingiem w Gdyni, i że hasło "Cała Pogoń, zawsze razem" to nie jest tylko pusty slogan. Odrzuciliśmy wszelkie animozje na bok i po prostu dopingujemy, piłkarze również się przełamali i podeszli do nas dziękując za wsparcie.

 

Dwa filmiki z wczoraj, oficjalny:

I mniej ;) :

Odnośnik do komentarza

Pogoń w Ekstraklasie :jupi: Miałem obawy, że z Arką nie uda się wygrać, bo gra Pogoni często to prawdziwa sinusoida, niemniej udało się. Teraz trzeba zrobić wszystko, by ten powrót nie trwał tylko i wyłącznie rok. Ciekawi mnie, czy miasto po powrocie do krajowej elity zechce mocniej zaangażować się w promowanie klubu. Może stadion? ;)

Odnośnik do komentarza

Gratuluje kibicom Pogoni, zwłaszcza jmk i SZU, których znam osobiście. Na zjeździe w zeszłym roku mówiłem, że na kolejnym pijemy flaszkę za awans Pogoni, więc teraz czekam na zlot :D.

Cieszy mnie też, że kilku zawodników ze Szczecina, którzy grali kiedyś w Śląsku awansowało – Janukiewicz, Sotorović (do tej dwójki mam cholerny sentyment), Budka, no i trener Tarasiewicz, który dołożył małą cegiełkę do upragnionego celu.

Cieszę się, bo nie byłem jeszcze na stadionie im. Floriana Krygiera, więc wreszcie będzie okazja nadrobić zaległości i zaliczyć kolejny polski stadion.

Odnośnik do komentarza

Dzięki dzięki, kurde, ja nie wiem co się dzieje :D Z Gdyni wróciliśmy koło 3, z fety ze stadionu wyszliśmy przed 6, trochę się przespałem i spadam dalej spać, potem szersza relacja, ale kurrrwaaaaaaa serducho mi rozrywa!! Awans jest naaaaaaaaaaaaaaszzzzzz!

Odnośnik do komentarza

Dzięki dzięki, kurde, ja nie wiem co się dzieje :D Z Gdyni wróciliśmy koło 3, z fety ze stadionu wyszliśmy przed 6, trochę się przespałem i spadam dalej spać, potem szersza relacja, ale kurrrwaaaaaaa serducho mi rozrywa!! Awans jest naaaaaaaaaaaaaaszzzzzz!

No trudno :keke:

Odnośnik do komentarza

PIERDOLONE k***y BEZ AMBICJI! Awansu nie będzie, zapomnijmy, koniec kropka.

a teraz grzecznie przeproś.

 

Nie będę przepraszał bo nie ma za co ;), awans jest bo to był ich zasrany obowiązek. Część tych grajków ambicji nie ma i jak opadnie już euforia to trzeba bedzie sie z nimi pożegnać. Każdy z Nas czekał na ten awans i go wreszcie mamy!

Odnośnik do komentarza

Adrian Budka (Widzewiak roku 2011), Hernani jeden z najlepszych obrońców ekstraklasy, Bartek Ława fakt to nie jest nowy transfer ale jakos tez jego gra nie oddaje tego ile zarabia. Dokładnie tak jak pisze Zimny, ich gra nie jest adekwatna do zarobków.

Odnośnik do komentarza

Bo jak się ściąga wypalone gwiazdy, które chcą duzo kasy, to później nie pozostaje nic innego jak narzekanie.

 

no co ty nie powiesz szerloku?!

 

jeśli Pogoń chciała awansować to musiała pozyskać zawodników na poziomie ekstraklasy albo przynajmniej z jakąś tam przeszłością w niej, a żeby to zrobić musiała im zapłacić więcej. to nie wina zarządu czy trenera, że jednej gwiazdce czy drugiej nie chciało się potem biegać to I-ligowych boiskach bo się przyzwyczaili do wyższego poziomu rozgrywek.

Odnośnik do komentarza

uważasz, że to takie proste? płacić i tak mu trzeba, grać też zazwyczaj musi, bo albo wąski skład albo po prostu ma zbyt głośne nazwisko żeby grzać ławę i nie każdy trener na to pójdzie. ja się przyzwyczaiłem, że w polskiej lidze piłkarzyki mogą robić co chcą i prędzej odpowie za to trener niż oni (przykład Petrescu jest tu chyba najbardziej na miejscu). chodzi właśnie o to, żeby teraz, przed ekstraklasą, pozbyć się takich elementów.

Odnośnik do komentarza

No to czas na małą relację ;) Może ktoś przeczyta ;)

 

---

 

Po pierwsze, najważniejsze... dla takich chwil warto walczyć i trwać w tym nędznym życiu. Nie wiem o ile się postarzałem na tym meczu, ile zdrowia tam zostawiłem, nie ważne, udało się, jest upragniony awans. Po pięciu latach przerwy Pogoń wraca do elity. Ja wiem, że wielu z Was się teraz śmieje, szydzi i tak dalej, ale taką historię trzeba po prostu przeżyć ze swoim klubem. No bo ilu by trwało przy swojej drużynie, która z E-klasy, w tak krótkim odstępie czasowym spadłaby do IV ligi i to jeszcze w takim stylu (brazylijskim). Kurcze, przeżyłem za swojej "kadencji" wicemistrzostwo polski, granie po pipidówach, kiedy to "derby" to był mecz z Chemikiem Police, a nie Arką Gdynia, przeżyłem finał pucharu polski, na który nie mogłem pojechać, byłem dzień po wyjściu ze szpitala, bardzo było mi żal tamtej nieobecności, ale wyjazdu po awans nie mogłem po prostu sobie odmówić. Przy okazji był to mój piąty oficjalny wyjazd ;-)

Z dworca ruszać mieliśmy w niedzielę o 08:03, budzik miałem ustawiony na 06:00, ale całą noc miałem niespokojną, nie mogłem zasnąć na dobre, budziłem się co chwila i bałem się, że zaśpię :D Ostatecznie była 5:30 jak postanowiłem już nie zasypiać, wstałem, ogarnąłem się, posiedziałem na necie... i już ciśnienie. Miałem dwa tramwaje 07:03 i 06:43, miałem jechać tym pierwszym, ale że wstałem i wyrobiłem się wcześniej to i na dworzec wybrałem się wcześniej. Powoli zaczęli się wszyscy zjeżdżać, ostatecznie - około 800 osób, biletów na mecz było 750 ;-) 800 jechało pociągiem + kilkunastu samochodami. W samym pociągu, wiadomo, klimat wyjazdowy, nie będę się w to zagłębiał :D Na jednej stacji zatrzymujemy się i dostajemy szaliki-gadżety "Elita wyjazdowa", żeby się godnie zaprezentować na sektorze. Dojeżdżamy do Gdyni, gdzie czeka już obstawa jakbyśmy terrorystami byli, co najmniej. Przechodzimy przez dworzec akcentując skąd jesteśmy i co sądzimy o miejscowych. Pakują nas w autokary i na stadion. Samo wchodzenie, dość wolno, w pełnym słońcu, niezbyt przyjemnie, no ale sporo nas było. Musieliśmy wszystko oddać, aparaty, butelki, ja musiałem zostawić swoje kanapki, które potem okazały się złotem :keke: Wchodzimy, trzepanie, kamerka i jesteśmy na sektorze blisko godzinę przed meczem. Rozwieszamy flagi, które trzeba mocować... taśmą, a to przez te wysokie ściany (plexi?). 50 osób od nas bez biletów wpuszczona, trochę jednak braci zostało i solidarnie wiec opuszczamy sektor, próbujemy wymusić ich wpuszczenie, co nie przynosi skutku, wracamy się i od teraz do końca meczu jedziemy z dopingiem na 120%. W pewnym momencie mała flaga na sektorze i odpalamy kilka rac. Piłkarze czują nasze wsparcie, po meczu świętujemy z nimi (przed końcem jeszcze małe "starcie" słowne i "straszenie" od Arki, która wbiła obok naszego sektora), zostajemy do 21 na stadionie po meczu. Po wyjściu kolejka do depozytu (czarne worki położone na trawie w słońcu...), do autokarów i w obstawie mercedesów na dworzec. Droga powrotna z kilkoma stacjami, ale nie wiem z jakiego powodu - czasem nas mijały inne pociągi, a czasem nie - na stacjach wysiadamy i świętujemy ;-) Najlepsza była w Słupsku, ale po chwili zjawiają się policjanci i otwierają do nas ogień z broni gładkolufowej, za to, że wyszliśmy z pociągu na postoju, śpiewaliśmy, tańczyliśmy... jeden od nas zostaje trafiony i ma prawdopodobnie złamaną rękę, na szybko zrobiono mu usztywnienie. Po Słupsku jeszcze tylko krótki postrój w Stargardzie i jedziemy do Szczecina :) Jesteśmy koło 3 (planowo miała być 2:10), klub podstawia nam autokary, żeby nas podwieźć na stadion, ale my ruszamy przez miasto na stadion, tam feta z piłkarzami, impreza i gruby melanż do rana :) O 5 wracamy z Radkiem Janukiewiczem (jedyny został świętować z kibolami) pod klubowy budynek, gdzie chleją nasi grajkowie, czekamy na koszulki, udaje mi się dostać bluzę treningową od Nolla. Żegnamy wszystkich piłkarzy wsiadających do taksówek i spadamy do domu, u siebie jestem po 6 rano :D

 

Było mega :D

 

Fotki;) ;

http://images37.fotosik.pl/1564/65f3f3b217769f64gen.jpg - na stadionie Arki

http://images50.fotosik.pl/1610/2bb1ce42e13b77f2.jpg - Z Radkiem Janukiewiczem

http://images38.fotosik.pl/1592/5fd81c78bd953ec4gen.jpg - Oprawa

http://images46.fotosik.pl/1559/79231f3326570698gen.jpg - My na sektorze

http://images49.fotosik.pl/1556/a6665b72188773f5.jpg - No i feta w Szczecinie na stadionie :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...