Skocz do zawartości

Polscy kibice


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak jest na stadionach bo byłem raz i więcej nie pójdę. A nie idę, bo choć mam blisko to nie mam ochoty musieć się bić z jakimś najebanym czy naćpanym cieciem, dla którego nie jestem tru bo nie mam szalika, albo nie daj Boże mam nieodpowiedni. I tu kryje się odpowiedź na pytanie o frekwencję. Na Munster zawsze był full, bo idący w tłumie fanów Munsteru kolo w koszulce Ospreys nie musiał się niczego obawiać.

Odnośnik do komentarza

Taa, myślisz że w takim na przykład Krakowie znalazłoby się na każdym meczu 15 tysięcy ludzi, którzy przyszliby w szaliku Cracovii/Legii/Koprzywianki Koprzywnica na stadion Wisły i zapełnili go dzięki temu? To absurd przecież. A za brak szalika nikt Ci w mordę nie da, a nawet się nie przyczepi, o ile się na młyn pakować nie będziesz (zresztą nie sądzę, aby nawet za niewłaściwy szalik ktoś się na rodzinnym przyczepił, bo niby kto?).

 

Kolejnym śmiesznym argumentem jest to, że pikników odstrasza chamstwo/bluzgi/agresja. Fakty są takie, że właśnie na meczach, gdzie można się spodziewać bluzgów czy festiwalu nienawiści nawet (vide derby ostatnie) przychodzą rodziny z dziećmi i starsi. Nie ma mecze zgodowe, gdzie klimat na trybunach jest dość przyjazny, ani nie na zespoły pokroju Bełchatowa, które emocji wielkich nie wzbudzają. Wtedy jakoś pojawiają się jedynie stali bywalcy.

Odnośnik do komentarza

Może i by się nie znaleźli, ale fakty są takie, że w każdym mieście gdzie w ostatnich latach wybudowano nowe stadiony frekwencja skoczyła dwukrotnie albo i jeszcze więcej. Ot tak tylko po wybudowaniu nowych stadionów. I nie był to chwilowy skok bo na taką Lechię, która przecież gra cały sezon słabo średnio pewnie przychodziło gdzieś 15k. Więc raczej potencjał jest. Tylko trzeba pewnych bodźców. Dla jednych był to nowy stadion, a dla innych być może będzie to trochę lepsza atmosfera na stadionach. Bo co się uspokoi szum w mediach to wyskoczą jacyś idioci jak choćby w WDŚ.

Odnośnik do komentarza

Taa, myślisz że w takim na przykład Krakowie znalazłoby się na każdym meczu 15 tysięcy ludzi, którzy przyszliby w szaliku Cracovii/Legii/Koprzywianki Koprzywnica na stadion Wisły i zapełnili go dzięki temu? To absurd przecież. A za brak szalika nikt Ci w mordę nie da, a nawet się nie przyczepi, o ile się na młyn pakować nie będziesz (zresztą nie sądzę, aby nawet za niewłaściwy szalik ktoś się na rodzinnym przyczepił, bo niby kto?).

 

Kolejnym śmiesznym argumentem jest to, że pikników odstrasza chamstwo/bluzgi/agresja. Fakty są takie, że właśnie na meczach, gdzie można się spodziewać bluzgów czy festiwalu nienawiści nawet (vide derby ostatnie) przychodzą rodziny z dziećmi i starsi. Nie ma mecze zgodowe, gdzie klimat na trybunach jest dość przyjazny, ani nie na zespoły pokroju Bełchatowa, które emocji wielkich nie wzbudzają. Wtedy jakoś pojawiają się jedynie stali bywalcy.

 

W 100% się zgadzam. Na WDŚ biletów nie ma po ~ 2 dniach i to w obydwu miastach, a na taki Bełchatów, to się bilety sprzedają do 75 minuty ( tak było u nas, nie wiem jak jest na nowych stadionach, do 45 minuty można tylko kupić bilet? ).

 

A Meler, jak nie chcesz dostać za niewłaściwy szalik, to idź na młyn Podbeskidzia, tam na pewno Ci nic nie zrobią. ;)

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Czekamy na wznowienie rozgrywek ligowych.

Zestawiliśmy wszystkie drużyny z Ekstraklasy i porównaliśmy jakie odległości będą musiały pokonać ekipy w sezonie 2012/2013.

Oczywiście mierzyliśmy w linii prostej (tylko w jedną stronę)

W nawiasie podaliśmy średnią odległość.

Oto zestawienie

 

1. Pogoń Szczecin - 6.214 km (średnia - 414 km - wyjazd)

2. Jagiellonia Białystok - 5.783 km (średnia - 386 km - wyjazd)

3. Lechia Gdańsk - 5.553 km (średnia - 371 km - wyjazd)

4. Zagłębie Lubin - 3.991 km (średnia - 266 km - wyjazd)

5. Lech Poznań - 3.857 km (średnia - 257 km - wyjazd)

6. Podbeskidzie - 3.666 km (średnia - 244 km - wyjazd)

7. Legia Warszawa - 3.607 km (średnia - 258 km - wyjazd)

8. Polonia Warszawa - 3.607 km (średnia - 258 km - wyjazd)

9. Wisła Kraków - 3.569 km (średnia 238 km - wyjazd)

10. Śląsk Wrocław - 3.483 km (średnia 232 km - wyjazd)

11. Korona Kielce - 3.332 km (średnia 222 km - wyjazd)

12. Ruch Chorzów - 3.210 km (średnia 214 km - wyjazd)

13. Piast Gliwice - 3.143 km (średnia 210 km - wyjazd)

14. Górnik Zabrze - 3.094 km (średnia 206 km - wyjazd)

15. Widzew Łódź - 2.893 km (średnia 193 km - wyjazd)

16. GKS Bełchatów - 2.790 km (średnia 186 km - wyjazd)

 

Za "Polscy kibice" z fejsa.

 

 

Jak zwykle wszędzie mamy najdalej :P Trudno, przynajmniej będą wyjazdowe metropolie, a nie pola ;-)

Odnośnik do komentarza

A 08.06 premierę będzie miała książka "Jestem kibolem", opisująca życie kibola, chuligana i nauczyciela historii w jednym. Do nabycia w Empikach, Matrasach i tak dalej, cena koło 40 zł.

 

jutro (niedziela 3.06) o 21:45 na Zone Europa dokument "Kibol" w reżyserii Tadeusza Śmiałowskiego. Jak wynika z opisu w dodatku telewizyjnym do GW, pokazuje kibiców od tej lepszej strony i "przedstawia punkt widzenia środowiska Gazety Polskiej"

 

To chyba ten sam dokument co był kiedyś dodany do Gazety Polskiej ;)

Odnośnik do komentarza
[jutro (niedziela 3.06) o 21:45 na Zone Europa dokument "Kibol" w reżyserii Tadeusza Śmiałowskiego. Jak wynika z opisu w dodatku telewizyjnym do GW, pokazuje kibiców od tej lepszej strony i "przedstawia punkt widzenia środowiska Gazety Polskiej"

To film z Gazety Polskiej, tak jak wspomniał jmk.

Sam pozytywny fanatyzm, krwiodawstwo, zbieranie datków dla dzieci, uczynni wielcy łysi panowie trenujący dla zdrowia sztuki walki i kolekcjonujący ostre narzędzia jako hobby dla ukojenia umysłu. Skojarzyć to się musi z propagandowymi filmami z PRL czy tym filmem o wielkości i geniuszu Kim Dzon Ila z Korei.

Jedna z większych bzdur, jakie w życiu widziałem. Totalnie stronniczy film, szkoda mi każdej sekundy poświęconej na tę bzdurę. Trzeba być totalnie pozbawionym krytycyzmu, by uwierzyć na podstawie tego obrazu w polską rzeczywistość kibicowską. Spodziewałem się, że przykładem paru osobników z tego forum przestępstwa kiboli będą przedstawiane jako "promocja" czy w inny głupi sposób będzie język służył do odkryminalizowania ich czynów - ale nie, złej strony kibolstwa tam po prostu nie ma. Jest tylko zły rząd, który zakazuje praktykowania pasji i nieskalani grzechem kibole świętsi od papieża i szlachetniejsi od Zawiszy Czarnego. Jeśli już kibole zrobią coś bezprawnie, to tylko dlatego, że to jest dobra rzecz, ale zły rząd prześladując ich zakazał im tego.

Nawet w tym wątku zwolennicy "pozytywnego fanatyzmu" spod znaku "promocji" nie podchodzą tak bezkrytycznie do tematu.

Odnośnik do komentarza
[jutro (niedziela 3.06) o 21:45 na Zone Europa dokument "Kibol" w reżyserii Tadeusza Śmiałowskiego. Jak wynika z opisu w dodatku telewizyjnym do GW, pokazuje kibiców od tej lepszej strony i "przedstawia punkt widzenia środowiska Gazety Polskiej"

To film z Gazety Polskiej, tak jak wspomniał jmk.

Sam pozytywny fanatyzm, krwiodawstwo, zbieranie datków dla dzieci, uczynni wielcy łysi panowie trenujący dla zdrowia sztuki walki i kolekcjonujący ostre narzędzia jako hobby dla ukojenia umysłu. Skojarzyć to się musi z propagandowymi filmami z PRL czy tym filmem o wielkości i geniuszu Kim Dzon Ila z Korei.

Jedna z większych bzdur, jakie w życiu widziałem. Totalnie stronniczy film, szkoda mi każdej sekundy poświęconej na tę bzdurę. Trzeba być totalnie pozbawionym krytycyzmu, by uwierzyć na podstawie tego obrazu w polską rzeczywistość kibicowską. Spodziewałem się, że przykładem paru osobników z tego forum przestępstwa kiboli będą przedstawiane jako "promocja" czy w inny głupi sposób będzie język służył do odkryminalizowania ich czynów - ale nie, złej strony kibolstwa tam po prostu nie ma. Jest tylko zły rząd, który zakazuje praktykowania pasji i nieskalani grzechem kibole świętsi od papieża i szlachetniejsi od Zawiszy Czarnego. Jeśli już kibole zrobią coś bezprawnie, to tylko dlatego, że to jest dobra rzecz, ale zły rząd prześladując ich zakazał im tego.

Nawet w tym wątku zwolennicy "pozytywnego fanatyzmu" spod znaku "promocji" nie podchodzą tak bezkrytycznie do tematu.

Tak samo jak w twoim przyszłym zawodzie, jest mnóstwo skorumpowanych świń, które robią sobie różnego rodzaju "promocje". Czyli idąc twoim tokiem rozumowania - sam jesteś taką skorumpowaną, złodziejską mendą. Możesz raportować, śmiało.

Odnośnik do komentarza

Ale gdzie ja napisałem, że wszyscy kibole są czymś złym?

Nie zrozumiałeś widzę - nie spodobało mi się tylko to, że wszystkich kiboli w tym filmie przedstawia się nie tyle jako dobrych, co jako wręcz idealnych, współczesnych rycerzy, bezinteresownych wolontariuszy.

Nie widzisz różnicy między stwierdzeniem, że bzdurą jest przedstawianie całej grupy społecznej jako idealnej, a obrażeniem innej grupy komentarzem, jaka to jest zła i skorumpowana, ale uwierz mi - ta różnica jest bardzo istotna. ;)

Także nie powołuj się na mój tok rozumowania, skoro go nie rozumiesz.

Odnośnik do komentarza

Nie no, film to jawna propaganda, aczkolwiek dobrze wpisująca się w dyskusję rząd - kibice.

Jeden obóz przedstawia tylko jedną - negatywną stronę, często wyolbrzymiając albo przypisując kibicom zdarzenia, w których nie brali udziału.

Natomiast drudzy robią z siebie świętych, którzy nawet winę za swoje oczywiste wpadki(o ile już takowe pokażą) widzą w czynnikach zewnętrznych...

 

Ale jak widać po BBC, taki jest aktualny trend robienia reportażu. Stawiamy tezę i na wszelkie możliwe sposoby wykazujemy, że jest prawdziwa. ;)

Czyżby śmierć obiektywnego dziennikarstwa(jeśli kiedykolwiek istniało, bo jeśli to nie, to propaganda się chociaż lepiej maskowała)?

Odnośnik do komentarza

Nie no, film to jawna propaganda, aczkolwiek dobrze wpisująca się w dyskusję rząd - kibice.

Jeden obóz przedstawia tylko jedną - negatywną stronę, często wyolbrzymiając albo przypisując kibicom zdarzenia, w których nie brali udziału.

Natomiast drudzy robią z siebie świętych, którzy nawet winę za swoje oczywiste wpadki(o ile już takowe pokażą) widzą w czynnikach zewnętrznych...

 

Ale jak widać po BBC, taki jest aktualny trend robienia reportażu. Stawiamy tezę i na wszelkie możliwe sposoby wykazujemy, że jest prawdziwa. ;)

Czyżby śmierć obiektywnego dziennikarstwa(jeśli kiedykolwiek istniało, bo jeśli to nie, to propaganda się chociaż lepiej maskowała)?

Pisałem o tym już parę razy w różnych tematach, ale powtórzę. To jest już taki trend na całym świecie. Nazywam to trybalizacją życia społecznego. Tworzenie wielkich obozów, które mają własne media, miejsca spotkań, po prostu różne narody. Kto jest od "tamtych", ten w oczywisty sposób musi być zły, a jeśli nie zły, to przynajmniej śmieszny i obciachowy. To zamyka miejsce na wszelką dyskusję między obozami, bo przecież jak ktoś jest od "nich", to na pewno bydło, zdrajca, pisowski oszołom, leming, faszysta, komuch i tak można wymyślać dalej. Nie jest to zjawisko nowe, choć mam wrażenie, że nasilające się i nie tylko w Polsce mamy z tym do czynienia.

Odnośnik do komentarza

Ja bym jeszcze doprecyzowal - to nie sa zadne wielkie obozy. Raczej grupki, niemajace realnego wplywu na zycie spoleczne, zbyt ekstremalne i wsobne, by przyciagnac chocby 100 tysiecy ludzi potrzebnych do zlozenia obywatelskiego projektu ustawy, a co dopiero przekonac wiekszosc parlamentarna do jego poparcia. Zbyt bezkrytyczne wobec siebie, by dostrzec trafnosc argumentow ludzi z zewnatrz. Zbyt dychotomiczne, by budowac skuteczne alianse. Zbyt nastawione na budowanie integralnosci, zeby dopuscic do swojego grona kogos, kto mysli inaczej i jest w stanie grupe rozwinac. W efekcie: coraz bardziej zamykajace sie w swoim swiece, sfrustrowane tym, ze nie sa w stanie niczego zmienic i - aby nie zaistnialo zjawisko dysonansu poznawczego - zmuszone podkreslac swoja domniemana wielkosc, sile i znaczenie. W polskiej tradycji takie grupki nie maja problemu z rekrutacja nowych czlonkow, bo pokolenia karmione narodowym mesjanizmem desperacko potrzebuja realizacji potrzeby przynaleznosci, a ze ani zaklad pracy, ani szkola, ani partia polityczna sie do tego nie nadaje, to jest tak, jak jest.

Odnośnik do komentarza

Waszych? Ale wiesz, ze martin pisal o zupelnie czyms innym niz Ty? Ty zatrzymales sie na poziomie struktury przekazu propagandowego, a on poszedl o krok dalej i powiedzial Ci, dlaczego ta struktura zostala zastosowana, odpowiadajac posrednio na Twoje malo wyrafinowane, sensacyjne pytanie retoryczne. Mnie pozostalo juz tylko doprecyzowac kilka mechanizmow i skomentowac realna sile tych wspolczesnych plemion.

 

Jesli czegos nie zrozumiales, chetnie wyjasnie lub wskaze ksiazki, ktore rozwina Twoj aparat poznawczy.

Odnośnik do komentarza

Nie, nie wiem, że martin pisał o czymś zupełnie innym niż ja.

Także to będzie pierwsze pytanie. Czy to, że rozwinął i ulepszył to co napisałem, jest czymś tak zupełnie innym? Czekam na odpowiedź z niecierpliwością.

istotą pytań retorycznych jest to, że na nie się nie odpowiada ;)

 

A drugie pytanie dotyczy tego, czemu ograniczyłeś się do struktur kibicowskich, skoro jako przykłady padały tu również przykłady polskiego rządu(w tej samej sprawie) oraz BBC, które ciężko nazwać małymi grupkami nie mającymi wpływu na otoczenie... A takich przykładów jest znacznie więcej.

 

Tymczasem, żegnam, jak wrócę poczytam ;)

Odnośnik do komentarza
Czy to, że rozwinął i ulepszył to co napisałem, jest czymś tak zupełnie innym?

Nie, on nie rozwinal tego, co napisales, bo sie tego nie dalo rozwinac. Gdyby logicznie podejsc do tego, co napisales, nalezaloby oddzielic wrzucanie do jednego gara dyskusji o propagandzie i o dziennikarstwie, a za co najmniej malo uprawnione nalezaloby uznac stawianie ogolnej tezy o trendach reportazu na podstawie jednego materialu BBC. Martin przeniosl dyskusje na inny poziom - z mialkiej gadki o propagandzie i obiektywizmie mediow do konkretnych wnioskow socjologicznych.

 

A drugie pytanie dotyczy tego, czemu ograniczyłeś się do struktur kibicowskich, skoro jako przykłady padały tu również przykłady polskiego rządu(w tej samej sprawie) oraz BBC, które ciężko nazwać małymi grupkami nie mającymi wpływu na otoczenie.

Teraz juz czaje, ze kompletnie nie czytasz ze zrozumieniem (nie wiem, skad np. domniemianie, ze ograniczam sie do struktur kibicowskich...).

 

To oczywiste, ze ani rzad, ani BBC nie potrzebuje poczucia plemiennosci, bo maja wladze i/lub srodki, a tym samym realny wplyw na rzeczywistosc. Po prostu wykorzystuja je do swoich celow - i tak rzad moze grac na klawiszu zlego kibola, ktorego zwalcza sie przed Euro, bo to sie przeklada na slupki poparcia (warto przypomniec, ze zamkniecia stadionow po Bydgoszczy ladnie podbily PO notowania), a BBC moze robic sensacje po to, zeby zyskac ogladalnosc i rozglos, przekladajacy sie na rozpoznawalnosc marki i atrakcyjnosc dla reklamodawcy.

 

Przykladanie jednej miary do rzadu i do kibicow jest bez sensu, bo te podmioty rozni za duzo czynnikow (chocby te wspomniane powyzej). Dlatego wlasnie okreslenie "oboz" pasuje w tym kontekscie raczej do srodowiska kibicow, natomiast rzad to tutaj pelny "Wersal".

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...