Marko Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 PS.s4 Możecie wierzyć lub nie ale NOSTRADAMUS TO PRZEPOWIEDZIAŁ!! "...I wtem wielki ptak metalowy upadnie, a na nim znajdować się będą osoby ważne kraju niezwyciężonego, a na kraj ogarnięty chaosem i żałobą, wrogi najeźdźca ze wschodu uderzy..." NOSTRADAMUS Wielka Księga Przepowiedni. Jakiś baran to wymyślił po katastrofie a naiwni ludzie to łykają Dla wyjaśnienia tekst Nostradamusa o dwóch braciach brzmi "In the City of God there will be a great thunder, Two brothers torn apart by Chaos, while the fortress endures, the great leader will succumb' The third big war will begin when the big city is burning Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 PS.s4 Możecie wierzyć lub nie ale NOSTRADAMUS TO PRZEPOWIEDZIAŁ!! "...I wtem wielki ptak metalowy upadnie, a na nim znajdować się będą osoby ważne kraju niezwyciężonego, a na kraj ogarnięty chaosem i żałobą, wrogi najeźdźca ze wschodu uderzy..." NOSTRADAMUS Wielka Księga Przepowiedni. Jakiś baran to wymyślił po katastrofie a naiwni ludzie to łykają Dla wyjaśnienia tekst Nostradamusa o dwóch braciach brzmi "In the City of God there will be a great thunder, Two brothers torn apart by Chaos, while the fortress endures, the great leader will succumb' The third big war will begin when the big city is burning Nostradamus operował niezłą angielszczyzną Cytuj Odnośnik do komentarza
Greg Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 ja tam obstawiam, ze sie nie dogadali. Moze i nasi znali rosyjski, tyle, ze co innego znac jezyk, a co innego jak ten na ziemi pewnie gadal jakims lotniczym slangiem i to pewnie sprzed 20-30 lat (czyli dopasowanym do urzadzen jakie tam sa na lotnisku). Pilot nie zrozumial, albo zle zrozumial no i koniec... Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 ja tam obstawiam, ze sie nie dogadali. Moze i nasi znali rosyjski, tyle, ze co innego znac jezyk, a co innego jak ten na ziemi pewnie gadal jakims lotniczym slangiem i to pewnie sprzed 20-30 lat (czyli dopasowanym do urzadzen jakie tam sa na lotnisku). Pilot nie zrozumial, albo zle zrozumial no i koniec... Liczby czasem ciężko zrozumieć, nawet jak się całkiem nieźle zna język, tym bardziej jak mówi native speaker czyli szybko i niedbale. Cytuj Odnośnik do komentarza
jan111to Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 http://www.youtube.com/watch?v=SJCeWIac1_I&feature=related - jak ty tam widzisz b.duzo ognia to zal Cytuj Odnośnik do komentarza
Mauro Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 ja tam obstawiam, ze sie nie dogadali. Moze i nasi znali rosyjski, tyle, ze co innego znac jezyk, a co innego jak ten na ziemi pewnie gadal jakims lotniczym slangiem i to pewnie sprzed 20-30 lat (czyli dopasowanym do urzadzen jakie tam sa na lotnisku). Pilot nie zrozumial, albo zle zrozumial no i koniec... Z wywiadu z Fiszerem wynika, że mogło to być spowodowane różnymi procedurami w Rosji i w NATO. Tutaj wyjaśnia się kwestia dlaczego kontroler nie rozumiał i dlaczego pilot nie odpowiadał na jego komendy. Przy korzystaniu z tego typu radiolokatora na Wschodzie jest taka zasada, że są tylko wyznaczone punkty w których pilot musi się zameldować i na których mu nawigator odpowiada odległością do pasa. Jeżeli pilot nie odchyla się od ścieżki podejścia to nawigator w ogóle się nie odzywa tylko okresowo może mu podpowiedzieć odległość i korekty kursu i pilot musi je pokwitować swoją wysokością. Natomiast w zachodnim systemie jest zupełnie inaczej. Procedura NATO-wska jest taka, że przeprowadza się tzw. talkdown: kontroler jak się upewni, że pilot jest "ready for talkdown" to włącza mikrofon i nadaje jak papuga, podając kurs, parametry itd. Pilot nawet nie ma mu kiedy odpowiedzieć. Dopiero jak nawigator ocenia czy pilot słyszy go na podstawie tego czy wykonuje jego polecenia. Piloci wyszkoleni w systemie NATOwskim są przyzwyczajeni do "talkdown", kiedy nie muszą potwierdzać, a dla rosyjskiego kontrolera niepotwierdzenie komendy jest sytuacją nienormalną. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7763291,Pilot_za_sterami_jest_wazniejszy_od_prezydenta___wywiad.html?as=2&startsz=x Cytuj Odnośnik do komentarza
paj Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Jak to nie dogadali się? O ile się nie mylę w rozmowach z wieżą operuje się głównie liczbami więc pilot lądujący na rosyjskim lotnisku chyba zna na tyle dobrze język, żeby niedbała wymowa nie przeszkadzała mu w żaden sposób. Zauważcie, że nikt nie zdementował informacji o liczbie podejść do lądowania, co oznacza chyba, że pilot uparł się, mimo trudnych warunków, posadzić samolot. Cztery podejścia to coś niespotykanego w lotnictwie. Szaleństwo. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kinas Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 cztery podejścia? wiarygodne źródło? z nowszych informacji wynika, że pilot jedynie cztery razy zatoczył koło wokół lotniska, a podchodził raz lub dwa Cytuj Odnośnik do komentarza
Mauro Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Jak to nie dogadali się? O ile się nie mylę w rozmowach z wieżą operuje się głównie liczbami więc pilot lądujący na rosyjskim lotnisku chyba zna na tyle dobrze język, żeby niedbała wymowa nie przeszkadzała mu w żaden sposób. Zauważcie, że nikt nie zdementował informacji o liczbie podejść do lądowania, co oznacza chyba, że pilot uparł się, mimo trudnych warunków, posadzić samolot. Cztery podejścia to coś niespotykanego w lotnictwie. Szaleństwo. Owszem zdementował. Cztery podejścia to pomyłka wynikająca z tego, że wcześniej zrobił trzy kółka nad lotniskiem. Prokurator Generalny Andrzej Seremet mówił dziś o dwóch podejściach. W każdym razie na pewno nie było czterech Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Znaczy sie tenze pilot nigdy nie ladowal nigdzie na wschodzie i nie mial zadnego pojecia o tym jak taka procedura moze sie roznic (jesli rzeczywiscie sie roznila) od tej na zachod od Polski? Nie mial kontaktu z nikim kto latal na wschod? To jest dla mnie troche malo realne. Cytuj Odnośnik do komentarza
Lagren Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Co do tego pilot ważniejszy od prezydenta, to prawo mówi tak, ale rzeczywistość jest inna. Tym bardziej, że na pokładzie znajdowali się także jego zwierzchnicy. Było ciśnienie żeby zdążyć, no i ta sytuacja z Gruzją. Wbrew temu co się teraz mówi, tamten pilot miał proces z tego powodu, że nie chciał lądować w Gruzji, tylko wybrał pewniejszy i bezpieczniejszy wariant w Azerbejdżanie(?). Oczywiście teraz go oczyścili z wszelkich zarzutów, ale problemy z tego powodu miał, i prezydent naciskał na lądowanie bezpośrednio w Tbilisi. Przynajmniej tak wynikało z wcześniejszych(przed katastrofą) doniesień. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Znaczy sie tenze pilot nigdy nie ladowal nigdzie na wschodzie i nie mial zadnego pojecia o tym jak taka procedura moze sie roznic (jesli rzeczywiscie sie roznila) od tej na zachod od Polski? Nie mial kontaktu z nikim kto latal na wschod? To jest dla mnie troche malo realne. Oczywiście, ze nierealne. Kapitan samolotu był w środę (podczas wizyty Tuska) drugim pilotem. Wielokrotnie latał na wschód i znał rosyjski. Te wszystkie spekulacje są bardzo dla niego niesprawiedliwe. Poczekajmy z ocenami do ustaleń komisji. Cytuj Odnośnik do komentarza
paj Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Jednakże nawet te trzy kółka nad lotniskiem i dwa podejścia pachną lekką desperacją. Przy takich warunkach pogodowych spokojnie mógł wybrać wariant bezpieczny i alternatywne miejsce lądowania (tym bardziej, że wiózł najważniejsze osoby we władzach cywilnych i wojskowych), ale wtedy nie zdążyliby pewnie na poranną uroczystość. Nie rozumiem też dlaczego nie ustalono jakiegoś marginesu czasu na wypadek nieprzewidzianych okoliczności (takich właśnie jak pogoda) i samolot nie wystartował po prostu wcześniej. Nie byłoby tego pośpiechu. Logistyka - takie modne słowo. Odnoszę wrażenie, że wizyta była przygotowana naprędce. Nie jest to chyba ten poziom fachowości jakiego możnaby oczekiwać po urzędnikach prezydenckich. Zwłaszcza, że mają pod opieką głowę państwa. Mieli. Niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Tutaj artykuł o stronie technicznej lotu, może trochę wyklaruje. Cytuj Odnośnik do komentarza
Nigel Napisano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 http://www.youtube.c...feature=related - jak ty tam widzisz b.duzo ognia to zal Żal? Żal czego? Kogo? Czyj?* A tak poważnie - ten filmik nie pokazuje pożaru bezpośrednio po katastrofie tylko w czasie kończącej się akcji gaśniczej, to raz. Dwa - Tu-154 to nie tankowiec by działał po katastrofie jak bomba zapalająca (za dużo amerykańskich filmów kolega się naoglądał). Trzy - skoro "podobno" było mało ognia to dlaczego cały samolot oprócz części ogonowej, która odpadła w pierwszej fazie katastrofy, uległ spaleniu? Myślisz, że utrudniona identyfikacja szczątków ludzkich jest skutkiem tylko mechanicznych obrażeń jakich załoga i pasażerowie tego samolotu doznali w czasie kraksy ? Wracając do wątku łączności wieża-Tu-154, wątpię by nastąpiły w tym przypadku jakieś problemy translacyjne - nasi piloci znają zapewne nie tylko oficjalne rosyjskie procedury ale i "slang". Przypuszczam, że winowajcą katastrofy jest głownie przeklęta mgła i troszeczkę ambicja pilota. *nie cierpię quasi-polskiej nowomowy :/ Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 Warunki atmosferyczne na pewno odegrały głowną rolę w tej tragedii. Przypuszczam, że na pilocie mogłabyć wywierana presja, żeby lądował. A nawet jeśli nie była wywierana to tak jak wspomniał Nigel zawinić moga ambicja pilota, który chciał jak najszbciej wylądować. W Katyniu czekały rodziny ofiar mordu. Na taką uroczystość Prezydent nie mógł się spóźnić. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 Klik Nikt nie mówi o tym, że Rosja być może jest w posiadaniu sekretów NATO i Polski. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mauro Napisano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 Klik Nikt nie mówi o tym, że Rosja być może jest w posiadaniu sekretów NATO i Polski. Tak. Udało im sie poznać budowę Tupolewa. Widzę, że Ruscy mocno rozczarowują wiele osób w Polsce. Nie zestrzelili samolotu, nie utrudniają śledztwa, ale zawsze można im dowalić domniemanym wykradaniem tajemnic. Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 Klik Nikt nie mówi o tym, że Rosja być może jest w posiadaniu sekretów NATO i Polski. Jest male prawdopodobienstwo, ze ktos zapakowal do teczki lub laptopa ktory mial ze soba informacje o strategicznym znaczeniu dla Polski czy NATO. Jesli by to nastapilo to ktos pogwalcil by procedury dotyczace postepowania z informacjami niejawnymi. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 Klik Nikt nie mówi o tym, że Rosja być może jest w posiadaniu sekretów NATO i Polski. Jest male prawdopodobienstwo, ze ktos zapakowal do teczki lub laptopa ktory mial ze soba informacje o strategicznym znaczeniu dla Polski czy NATO. Śmiem wątpić. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.