Polityka wewnętrzna

[Vami]

Jak to czyjeś pole, to nic mi do tego.

[Feanor]

Jak to czyjeś pole, to nic mi do tego.

I nie rozumiesz, że miażdżąca większość użytkowników tej katedry ma nieco mniejszą odporność na takie wykwity ludzkiej kreatywności? A nie, przepraszam, wtedy zapewne uzbrojona bojówka antystatolatrystów pomnik by zdemontowała, przecież jesteś zwolennikiem milicji.

[Fubert]

Vami, napiszę obrazowo - prywatny inwestor ma prawo postawić jakiegoś obrzydliwego krasnala na swojej własnej działce na wsi. W przestrzeni miejskiej - publicznej, ale nawet i prywatnej tamże (np. objętej kontekstem otoczenia, ekspozycją, właściwościami urbanistycznymi, itp.) - obowiązują na szczęście trochę inne reguły. Należy ona z definicji do wszystkich obywateli i to co w niej zostanie umieszczone oraz w jakiej formie, należy poddać szerszej dyskusji (chciażby konkurs w zakresie miejsca i wzornictwa), w tym również opinii plastyka miejskiego (o ile występuje). To są zwykłe klasyczne normy zachowań, o ile zależy nam na czymś więcej niż tylko konsumpcji powierzchni miasta "tu i teraz".

Nie mam nic przeciwko pomnikom (pomijając mało czytelne dla mnie pomysły na monumentalizm); zdaje się nawet, że lokalna społeczność Radomia chyba identyfikuje się w większości z Prezydentem Kaczyńskim. Świetnie. Chodzi jedynie o to, że miasto w działaniu w tym wypadku powinno limitować prywatne inicjatywy i spłycanie zagadnienia do poziomu antropologii "homo economicusa" ma średnią przystawalność do rzeczywistości, estetyki miejskiej i prowadzi do fałszywych moralnie wniosków.

Zobacz jak wygląda dziś Hipolit Cegielski albo co chciano zrobić Paderewskiemu... Pomijam już pomniki bezmyślności o innym nieco charakterze, jak niefunkcjonalny dworzec (a raczej aneks do centrum handlowego, zakłądający wpychanie ludzi do przejścia podzmienego, jak szczury) lub bubel za 800 baniek na Bułgarskiej. Temat na inne opowiadanie .

[GyzzBurn]

Za swoje pieniądze możesz sobie stawiać co chcesz na swoim terenie (a i to nie zawsze). Pomnik stoi w publicznym miejscu, wywołuje konflikty i kontrowersje. Vami czyż nie ty lansujesz tezę, że cudza wolność nie może ograniczać Twojej?

Dużo osób obraża marsz ekshibicjonistów (z niepełnosprawnymi w charakterze listka figowego) zwany Parodią Równości. Jeżeli tym klaunom homoseksualizm kojarzy się ze świeceniem gołymi dupami i lizaniem się przed kamerami, to jest to oczywiście prowokacja i obraża normalnych homoseksualistów. Znam chodzieskich gejów i lesbijki i wyglądają inaczej niż ci cyrkowcy z lewackiej ruchawki.

 

Co do godła, to po pierwsze bielik nie jest orłem tylko myszołowem, a akcję GW można podsumować słowami bosmana Nowickiego: diabeł przebrał się w komżę i do myszy ogonem dzwoni. Mogą robić co chcą, ale nakład będzie spadał. Za późno i zbyt fałszywie. Podoba mi się nazwa Możeł na tę czekoladową pokrakę.

 

Co do zbrodni kościoła - do Hitlera, Stalina czy Mao wciąż bardzo daleko, a przeliczając ilość trupów w stosunku do czasu akcji, nie ma szans na dościgniecie tych dzielnych socjalistów. Natomiast jeśli chodzi o procentową utylizację ludzi wciąż prowadzą komuniści i nacjonaliści (tak tak!) czyli czerwoni Khmerzy.

[Ar Krampouez]

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/deutsche-welle-w-onecie/polska-budowala-infrastrukture-euro-2012-na-kreche,1,5546976,wiadomosc.html

 

czyj to sukces?

Edytowane 23 Czerwca 2013 przez Dudek
Nie wiem czyj to sukces, ale następnym razem popraw formatowanie, żeby było cokolwiek widać :)

[19since45]

 

sytuacja przedstawiona z nieco innej perspektywy

Edytowane 24 Czerwca 2013 przez Ingenting
Przeniosłem z 'Polskich kibiców', bo tu się bardziej nadaje

[Ingenting]

No spoko, takie materiały zawsze są bardzo przydatne, tylko dwa pytania:

Dlaczego aż tak pocięte?

I przede wszystkim: dlaczego w drugiej części była muzyka zamiast dźwięku z sali? To podważa wiarygodność tych napisów.

[Mauro]

http://wiadomosci.ga...html#BoxWiadTxt

 

Zdaniem ministra spraw wewnętrznych fakt, że polscy kibole uważają się za patriotów, jest absurdalny. - To nie są żadni patrioci. To jest zamiana znaków. Dobro nazywa się złem, a zło dobrem. Ksenofobię i rasizm nazywa się patriotyzmem. To nie ma nic wspólnego z Polską - powiedział. - Na końcu tego problemu jest przemoc. Najpierw wobec obcych, a potem zawsze wobec swoich - zaznaczył

 

Podpisuję sie pod tym wszystkimi kończynami. Brawo Sienkiewicz. Nie znałem go za bardzo wcześniej, ale chyba jest jedynym, który ma jaja nazywać rzeczy po imieniu. Gówno już wybiło, ale dobrze, że ktoś chce z tym walczyć.

[Johniss]

Sienkiewicz to ten minister, który szedł po rasistów do Białegostoku, a tu nagle pojawili się we Wrocławiu. Pokaz siły, ale na razie żadnych sukcesów w działaniach.

[lad]

Ale brawa dla niego! Będzie walczył z ksenofobią, rasizmem i nazizmem dopóki starczy sił. Oczywiście poza malinowym pierdzeniem, jak zauważył Johniss, nie robi absolutnie nic i najpewniej nie zrobi, bo NOP jest w pełni legalną organizacją. SZkoda, że nie są tak samo konsekwentni w piętnowaniu morderców.

 

Mauro, a dlaczego "wybitym gównem" nie nazwiesz Baumana, wiernego wyznawcy stalinizmu (na łamach zachodnich pism niejednokrotnie podkreślał przecież, że wg jego moralności działał słusznie), maczającego palce w mordach? Nie wszystko, drogi panie, da się przykryć gównem niepamięci.

 

Ręcę opadają, gdy się to czyta i tego słucha.

[Vami]

Chyba każdy normalny człowiek wolałby spędzić dzień z Baumanem (abstrachując od jego poglądów), niż z troglodytami z NOP.

[lad]

A dlaczego nie można "abstrachować" od poglądów "troglodytów z NOP"?

[demrenfaris]

tu chyba nie o "poglądy" chodzi, a o "troglodytów"...

[lad]

Co nie zmienia faktu, że pod przykrywką światowej klasy socjologa kryje się zwykły śmieć, który powinien być co najmniej pozbawiony wszelkich praw obywatelskich.

[Keith Flint]

A co ma jedno do drugiego. Czy śmieć nie moze być wybitnym ekspertem w swej dziedzinie? Może, jako przykład można podać wybitnego lekarza dr-a Mengele, więcej chyba nie musze mówić.

[lad]

Faktycznie, może lepiej już w ogóle nic nie mów/nie pisz.

[Maciej]

Ale przy wszystkich zarzutach wobec Baumana, należy przede wszystkim pomyśleć, czy to narodowcy są od wymierzania sprawiedliwości? A poza tym, czy oni myślą, że będą traktowani poważnie zastępując jakąkolwiek merytorykę siłą i chamówą? Nie rozumiem tego, zamiast podnosić dyskusję o sprawie, na której podobno im zależy (choć może być i tak, że większość ma w dupie to, czy Bauman był komunistą, a chcą po prostu zrobić rozróbę) strzelają sobie w stopę agresją, o której wiadomo, że nieprzychylne im media będą pisać dużo i pisać w świetle wyłącznie negatywnym.

[Vami]

Ależ ja nie odmawiam narodowcom prawa do protestu. Chodzi mi o skrajnie chamską i nieprzystającą do uniwersyteckich murów formę. Uniwersytet powinien być miejscem dyskusji a nie skandowania stadionowej hołoty. Mam jednak wrażenie, że w spokojnej dyskusji owi brunatni chłopcy zostaliby zaorani.

[timon]

To niech uniwersytety otworzą się na poglądy także drugiej strony, a nie ciągle tylko wykłady lewej strony. Poglądy patriotyczne/narodowe są określane jako ciemnogród, ksenofobia albo najłagodniej obciach i dlatego tak to wygląda. A z pewnością są i po prawej stronie barykady ludzie, którzy mogliby podyskutować w sposób naukowy albo tak jak Bauman czy pani Środa dać wykład. Ale to czysto teoretyczna dyskusja - na uniwersytety ciemnogrodu przecież nie wpuszczą.

[Vami]

Szkoła frankfurcka marksizmu kulturowego zakładała przejęcie uniwersytetów, mediów, itd. Jej przedstawiciele dobrze wiedzieli, że krwawą rewolucją nie wygrają dla lewicy nic. Widać dzisiejsze prawaczki nadal mentalnie są po "swojej stronie Marksa", zamiast brać przykład z historii i metodycznie przejmować władzę (często pod przykrywką!) w środkach masowego przekazu oraz centrach propagandowych (czy też edukacyjnych jak kto woli ;) ).