Skocz do zawartości

Angels & Demons


FYM

Rekomendowane odpowiedzi

Sezon ligowy zaczynaliśmy od potyczki z Nancy. Wszyscy byli zdrowi. Nie mogłem skorzystać z Apama i Spiranovica, którzy razem z kilkoma innymi zawodnikami wyjechali do Pekinu na Igrzyska Olimpijskie. Tak więc wystąpiliśmy w prawie, że najsilniejszym składzie. Pierwszą groźną akcję przeprowadziliśmy już w 1 minucie, a na bramkę rywali strzelał nie kto inny jak Marcin Chmiest. Z dużym zaangażowaniem rozpoczął Claudio Lopez, który nie ukrywa, że to może być ostatni jego dobry sezon. W 25 minucie boisko musiał opuścić Bosnjak. Chorwat doznał kontuzji kostki. W jego miejsce wszedł Chilijczyk Pardo. Na pierwszą bramkę kibicom przyszło czekać blisko godzinę. Bardziej z niej cieszyli się kibice gości. Piłka została wprowadzona w pole karne z prawej strony. Podanie znalazło Hadjiego, który lewą nogą strzelił obok wychodzącego z bramki Llorisa. Odpowiedzieliśmy błyskawicznie. Swoje umiejętności strzeleckie pokazał Bruins kiedy pokonał bramkarza rywali z około 30 metrów strzałem z rzutu wolnego. Z tego chłopaka będzie gwiazda, po prostu to wiem. Ruszyliśmy do przodu aby uzyskać prowadzenie. Zszedł nie będący tego dnia w formie Chmiest. Jego miejsce zajął Effa i to on był bohaterem końcówki. Kameruńczyk podczas jednej z akcji trafił w słupek i piłka trafiła do bramkarza. Golkiper podał do swojego obrońcy. Natychmiast doskoczył do niego Claudio Lopez i wyłuskał piłkę, podbiegł parę metrów i wykonał próbę dośrodkowania, która została zablokowana. Rzut rożny, wykonawca oczywisty. W polu karnym zamieszanie. Do lecącej piłki skacze Effa i... gooool. 2:1 dla nas. Jakbym widział Chmiesta tylko bardziej... opalonego. 3 punkty na początek.

 

L1 [1/38] :: 2.08.2008 :: Stade du Ray, Nicea :: Widzów - 15670

(-.) OGC Nice - (-.) AS Nancy 2:1 (0:0)

0:1 - Y. Hadji (59')

1:1 - L. Briuns (61')

2:1 - Effa (90')

 

H. Lloris - Fabio Santos (M. Jansen 68'), G. Cid, A. Yahia, J-J. Perrier-Doumbe - M. Bosnjak (S. Pardo 25'), D. Diakite, L. Bruins - Claudio Lopez, M. Chmiest (Effa 77'), M. Aaritalo

Odnośnik do komentarza

Bosnjak, który ma kontuzjowaną kostkę nie za gra przez miesiąc. Przez dwukrotnie dłuższy czas nie będę mógł skorzystać z Aaritalo, który ma poważne problemy z barkiem. Oprócz tej dwójki do Lorient nie pojechał również Claudio Lopez, który nie jest w pełni sił. Jego miejsce zajął Cerci ale nie miał zbyt wiele szczęścia gdyż zagrał tylko 10 minut. Wydaje się jednak, że jego kontuzja nie jest zbyt groźna. Nie strzelił Chmiest w pierwszym meczu to strzelił w drugim. Polski napastnik zaczyna swój festiwal a genialną wprost asystę zaliczył Bruins. Za każdym razem kiedy jest okazja wznoszę toast za to, że udało nam się go pozyskać. Niestety, słabo sobie radziły skrzydła i Marcin zbyt wiele okazji do strzałów. Od okoły 60 minuty meczu gospodarze zaczęli dość intensywnie atakować. Udało się im zamknąć nas na własnym polu karnym i zaczęło się robić naprawdę gorąco. W końcu po niezbyt dokładnej pracy obrońców Lloris musiał skapitulować przed strzałem naszego byłego zawodnika. Przez kolejne minuty udało się na stworzyć tylko jedną poważną sytuację, a tak to grało głównie Lorient. Miało być gładkie zwycięstwo, a tymczasem powinniśmy się cieszyć, że mamy ten jeden punkt.

 

L1 [2/38] :: 9.08.2008 :: Stade Yves Allainmat, Lorient :: Widzów - 14142

(17.) FC Lorient - (6.) OGC Nice 1:1 (0:1)

0:1 - M. Chmiest (26')

1:1 - B. Kone (68')

 

H. Lloris - Fabio Santos, G. Cid, A. Yahia, J-J. Perrier-Doumbe - S. Pardo, D. Diakite, L. Bruins - A. Cerci (H. Bamogo 11'), M. Chmiest (Effa 70'), Y. Abdessadki (D. Hellebuyck 78')

Odnośnik do komentarza

Wielu kibiców było zaskoczonych tym, że Chmiesta zamiast na boisku zobaczyli na ławce. Marcin po remisie z Lorient się z lekka zdołował i nie chciałem aby miało to wpływ na grę zespołu. Dlatego też szansę dostał Ganea. Prawdziwym bohaterem pierwszej połowy był Claudio Lopez. W 19 minucie Bruins i Pardo rozgrywali piłkę przed polem karny. Pardo podał do Ganei, ten mógł strzelać ale zauważył lepiej ustawionego Lopeza. Argentyńczyk dostał podanie i pięknie podciął piłkę, która nad bramkarzem powędrowała w długi róg bramki. Claudio potem zrewanżował się koledze bo to właśnie po jego podaniu Ganea wbił piłkę do bramki. Zanim jeszcze sędzia zakończył pierwszą połowę Lopez zaliczył jeszcze jedną asystę. Jego dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Cid. 3:0 po 45 minutach było dobrym wynikiem. Lille nie chcą doprowadzić do kompromitacji ruszyło do ataku. Jeden z tych ataków skończył się rzutem rożnym, a ten z kolei strzałem Plestana, który wylądował w naszej bramce. To wszystko na co było stać gości. Nas z kolei było stać na jeszcze jedno trafienie. Hellebuyck trochę tak od niechcenia uderzył z ponad 25 metrów i piłka wpadła tuż przy słupku. Na ostatnie minuty wszedł Chmiest ale nie miał okazję do zabłyśnięcia. Tymczasem w fazie eliminacyjnej LM niespodziankę sprawiła warszawska Legia, która wygrała na Olimpico z Romą 2:1 po dwóch golach Grosickiego.

 

L1 [3/38] :: 13.08.2008 :: Stade du Ray, Nicea :: Widzów - 13423

(6.) OGC Nice - (9.) LOSC Lille 4:1 (3:0)

1:0 - Claudio Lopez (19')

2:0 - L. Ganea (42')

3:0 - G. Cid (45')

3:1 - N. Plestan (54')

4:1 - D. Hellebuyck (87')

 

H. Lloris - Fabio Santos, G. Cid, A. Yahia, J-J. Perrier-Doumbe - S. Pardo (D. Hellebuyck 68'), D. Diakite, L. Bruins - Claudio Lopez, L. Ganea (M. Chmiest 87'), H. Bamogo (M. Diane 68')

Odnośnik do komentarza

Pierwsza połowa spotkania była nudna jak flaki z olejem. Gospodarze nie przeprowadzili żadnej dobrej akcji. My mieliśmy jedną po przechwycie i rajdzie Bruinsa, który akurat tego dnia grał katastrofalnie. Drugie 45 minut zaczęło się po myśli Auxerre. Dzięki pressingowi przejęli piłkę jakieś 35 metrów do naszej bramki. Otrzymawszy ją Niculae uderzył potężnie i prawdopodobnie Lloris by sobie z nią poradził gdyby nie to, że na jej drodze stał Yahia. Piłka odbiła się od naszego obrońcy i rykoszetem wpadła do bramki. Próba wyrównania z naszej strony wyglądała... no nie wyglądała tak żeby było co oglądać. Nie mogliśmy stworzyć dogodnej sytuacji, a co dopiero celnego strzału. Tych w całym meczu mieliśmy na koncie 6... na 17 oddanych. 4 kolejka i już znamy smak porażki.

 

L1 [4/38] :: 16.08.2008 :: Stade de l'Abbe-Deschamps, Auxerre :: Widzów - 10870

(10.) AJ Auxerre - (2.) OGC Nice 1:0 (0:0)

1:0 - D. Niculae (47')

 

H. Lloris - Fabio Santos, G. Cid, A. Yahia, J-J. Perrier-Doumbe (P. Ramage 65') - S. Pardo , D. Diakite, L. Bruins (M. Diane 86') - M Albaek (A. Cerci 65'), Chmiest, H. Bamogo

Odnośnik do komentarza

Coś złego dzieje się z Chmiestem. Chłopak jest jakiś przybity, zmarnowany. Nie mogę go w takim stanie wpuścić na boisko. Z trybun będzie oglądał jak zastępuje go Ganea. I trzeba powiedzieć, że zastąpił go godnie. 19, 34 i 47 minuta. Trzy razy podaje wiadomo kto, trzy razy uderza Ganea i bramkarz jest bez szans. Nasz spec od asyst też zaliczył trafienie. Kiedy Pardo strzelił (fantastycznie uderzenie w okienko z rzutu wolnego z jakiś 30 metrów) na 5:0 pozwoliłem bohaterom tego meczu razem opuścić boisko przy pochwalnym śpiewie kibiców. Wynik ustalił Pardo po podaniu Cerciego. Beniaminek rozbity w pył. Na własnym boisku radzimy sobie znakomicie. Naszym problemem są wyjazdy. No i ten Chmiest. Mam nadzieję, że szybko się weźmie w garść.

 

L1 [5/38] :: 23.08.2008 :: Stade du Ray, Nicea ::Widzów - 17397

(3.) OGC Nice - (18.) SC Bastia 6:0 (3:0)

1:0 - L. Ganea (19')

2:0 - L. Ganea (34')

3:0 - Claudio Lopez (45')

4:0 - L. Ganea (47')

5:0 - S. Pardo (65')

6:0 - S. Pardo (73)

 

H. Lloris - M. Jansen (C. Pinault 90), G. Cid, A. Yahia, O. Apam - S. Pardo , M. Spiranovic, L. Bruins - Claudio Lopez (A. Cerci 65'), L. Ganea (Effa 65'), H. Bamogo

Odnośnik do komentarza

Mecz w Tuluzie zaczął się źle. Już po kilku minutach gospodarze objęli prowadzenie po uderzeniu Bersona zza pola karnego. Nie jest fajnie tracić bramkę na samym początku. Rzecz jasna zajęliśmy się odrabianiem strat. Z tym, że słabo nam szło to odrabianie. Nawet wtedy kiedy pomógł nam Mathieu dostając drugą żółtą kartkę. Grając z przewagą nie dość, że nie zdobyliśmy bramki to jeszcze straciliśmy. Po błędzie Diakite piłkę dostał Dudu Cearense. Pierwszy strzał jeszcze napotkał na swojej drodze Llorisa jednak dobitka znalazła swoje miejsce. Żal było patrzeć na naszą grę. W 80 minucie nadzieje przywrócił nam Effa po dośrodkowaniu... to chyba oczywiste czyim. Potem próbowali jeszcze Pardo, Fabio Santos i Effa ale wynik już nie uległ zmianie.

 

L1 [6/38] :: 27.08.2008 :: Stadium Municipal, Tuluza :: Widzów - 26502

(9.) Toulouse FC - (2.) OGC Nice 2:1 (1:0)

1:0 - M. Berson (6')

2:0 - Dudu Cearense (67')

2:1 - Effa (80')

 

H. Lloris - Fabio Santos (C. Pinault 77'), G. Cid, A. Yahia, O. Apam (P. Ramage 77') - S. Pardo, D. Diakite, L. Bruins - Claudio Lopez, L. Ganea (Effa 72'), H. Bamogo

Odnośnik do komentarza

Dylemat. To słowo było patronem tego dnia kiedy do klubu wpłynęła oferta za Llorisa. Zgłaszało się wiele klubów ale w końcu ktoś zaoferował tyle ile sobie życzyłem (23 mln € + 30% od następnego transferu). Zaragoza sprzedała Ochoe do Milanu i potrzebowali kogoś na jego miejsce. Długo siedziałem na ławce na deptaku nad zatoką i zastanawiałem się czy przyjąć tę propozycję. Były plusy ale były też minusy. Lloris jest młody, a już jest podstawowym bramkarzem reprezentacji. Cholera wie kiedy trafi nam się znów taki talent. Pieniądze to nie wszystko pomyślałem i postanowiłem nie sprzedawać go nawet za dwa razy wyższą sumę. Lloris nie odejdzie ale odejdzie Lachor. Nasz obrońcy stracił miejsce w pierwszej drużynie i nie ma sensu go trzymać. 200 tysięcy euro zaoferowane przez Istres przekonało nas.

 

Spotkanie z zajmującym drugą pozycję w lidze Sochaux rozpoczęło się znakomicie. Bruins świetnie wypatrzył w polu karnym Ganee. Rumun strzelił silnie w lewy róg bramki i było 1:0. Goście podrażnieni szybką stratą golą ruszyli do przodu. Jedno z dośrodkowań z lewej flanki trafiło w nasze pole karne, a obrońcy nie byli w stanie wybić piłki. Dopadł do niej Mathis, lekko zagrał na na drugą stronę pola, a Erding potężnym strzałem w okienko wyrównał. Następne dwie bramki jakie padły w tym meczu to znany schemat czyli wykonujący rzut rożny Claudio Lopez oraz główka zawodnika w polu karnym. W obu przypadkach uderzał Cid. Wydawało się, że jest po meczu i wystarczy utrzymać wynik. Tak też robiliśmy, zwolniliśmy tempo i odliczaliśmy minuty. Kiedy w 82 minucie Afolabi uderzył z dystansu i zrobiło się 3:2 zacząłem mieć czarne myśli. Postawiłem wszystko na jedna kartę i nakazałem zmasowany atak. Liczyłem na czwartą bramkę, która dobiłaby rywala. Niestety, to rywale dobili nas. Po naszym rzucie rożnym goście dwoma długimi podaniami znaleźli się na naszej połowie. Piłkę otrzymał Grax i z daleka wpakował ją przy słupku. To była 95 minuta.

 

L1 [7/38] :: 30.08.2008 :: Stade du Ray, Nicea :: Widzów - 11962

(4.) OGC Nice - (2.) FC Sochaux 3:3 (2:1)

1:0 - L. Ganea (4')

1:1 - M. Erding (15')

2:1 - G. Cid (33')

3:1 - G. Cid (55')

3:2 - R. Afolabi (82')

3:3 - S. Grax (90')

 

H. Lloris - Fabio Santos (M. Jansen 80'), G. Cid, A. Yahia, O. Apam - S. Pardo, D. Diakite, L. Bruins (Abdessadki 66') - Claudio Lopez, L. Ganea (Effa 80'), H. Bamogo

Odnośnik do komentarza

Bardzo ciekawie wyglądał ostatni dzień okienka transferowego. Do klubu wpłynęła oferta, którą podobnie jak w przypadku Lachora musiałem przemyśleć, jednak tym razem zgodziłem się. Onyekachi Apam przeszedł do Glasgow Rangers za 15 milionów euro. Do tego szkocki klub zapłaci nam 40% od następnego transferu tego zawodnika. Natychmiast zabraliśmy za poszukiwanie następcy, liczyła się każda minuta. Na naszym celowniku było kilku graczy ale nie udało nam się ich pozyskać. Przyszedł za to nie tyle postrzegany jako następca Apama ale jako nadzieja na przyszłość Garry Bocaly (FRA | 20 | O PŚ, WO P, DP). Zapłaciliśmy Olympique Marsylia za niego 1.5 mln. Próbowaliśmy dopiąć jeszcze jeden transfer ale nie zdążyliśmy. Może spróbujemy ściągnąć tego zawodnika (niech pozostanie póki co anonimowy) w styczniu.

 

Pierwsza odsłona spotkania z Caen była bardzo wyrównana. Jeśli którejś z drużyn udało się przeprowadzić akcję zaraz rywal odpowiadał nie mniej groźną. Najgroźniejsza akcja przed przerwą miała miejsce kiedy z lewego skrzydła w pole karne dośrodkował Jansen, a Ganea uderzył głową wyskakując wyżej niż kryjący go obrońcy. Także na przerwę schodziliśmy z prowadzeniem. W drugiej połowie świetną okazje miał Pardo. Ganea wygrał pojedynek główkowy z ostatnim obrońcą po czym obaj zawodnicy padli na ziemię. Sędzia puścił grę. Chilijczyk doszedł do piłki i pognał z nią ile sił. Kiedy dotarł do pola karnego uderzył ale piłka minimalnie minęła długi słupek. Kilka minut później wyrównał Mbokani. Końcówka to walka o rozstrzygające trafienie. Szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy w doliczonym czasie. Yahia faulował w polu karnym Remiego, a rzut karny na bramkę zamienił Proment. W czterech wyjazdowych meczach zdobyliśmy jeden punkt. Tragedia.

 

L1 [8/38] :: 3.09.2008 :: Stade Michel d'Ornano, Caen :: Widzów - 18964

(7.) Stade Caen - (5.) OGC Nice 2:1 (0:1)

0:1 - L. Ganea (41')

1:1 - D. Mbokani (77')

2:1 - G. Proment [kar.] (90')

 

H. Lloris - M. Jansen, G. Cid, A. Yahia, J-J. Perrier-Doumbe (P. Ramage 71') - S. Pardo, D. Diakite, L. Bruins - Claudio Lopez (A. Cerci 71'), L. Ganea (Effa 77'), H. Bamogo

Odnośnik do komentarza

Po ciężkim okresie do wyjściowej jedenastki wracał Chmiest. Liczyłem na jego odrodzenie. Wciąż nie w pełni sił był Fabio Santos. Pierwsza połowa to brak dominacji z którejś ze stron. Kilka ciekawych akcji, kilka interwencji bramkarzy. My największą szansę mieliśmy po rzucie wolnym wykonywanym przez Bruinsa ale piłka trafiła w słupek, a potem w ręce bramkarza. Po pół godziny gry boisko opuścił kontuzjowany Claudio Lopez. Drugie 45 minut nie przyniosło nic nowego. Drobne zagrożenie, które kończyło się równie szybko jak się zaczynało. Chmiest nie pokazał nic i zastąpił go Effa. Kameruńczyk miał jedną dobrą sytuację ale uderzył zbyt silnie i zbyt niecelnie. W końcówce szansę na zdobycie zwycięskiego gola miał Pardo ale napór obrońców zmusił go do błędu. Nudny mecz, który przedłuża naszą kiepską passę. Claudio Lopez doznał pęknięcia kości i nie zagra przez miesiąc.

 

L1 [9/38] :: 13.09.2008 :: Stade du Ray, Nicea :: Widzów - 12026

(8.) OGC Nice - (9.) AS Saint-Etienne 0:0 (0:0)

 

H. Lloris - M. Jansen (C. Pinault 85'), G. Cid, A. Yahia, J-J. Perrier-Doumbe - S. Pardo, D. Diakite, L. Bruins - Claudio Lopez (A. Cerci 30'), M. Chmiest (Effa 66'), H. Bamogo

Odnośnik do komentarza

Naszą przygodę z europejskimi pucharami zaczynaliśmy od trudnego przeciwnika jakim było VfB Stuttgart. Najbardziej z niemieckiej drużyny obawialiśmy się duetu napastników Marica/Gomez. Zatrzymanie ich było podstawą uzyskania dobrego rezultatu. U nas z kolei szansę debiutu otrzymał Bocaly, a po kontuzji wracał Bosnjak. Całe spotkanie przebiegało pod dyktando gospodarzy. Nam bardzo rzadka udawało się zapuścić pod pole karne rywali. Niechybnie wyjechalibyśmy ze Stuttgartu jako przegrani gdyby nie znakomita tego dnia dyspozycja Hugo Llorisa, który bronił jak w transie. Z jednej strony fajnie, że popisuje się swoimi umiejętnościami ale z drugiej dobrze by było gdyby obrońcy oszczędzali mu pracy. 0:0 to nie jest zły wynik przed rewanżem. Na Stade du Ray będziemy musieli wygrać i myślę, że mamy na to niemałe szanse.

 

Puchar UEFA [1 runda / 1 m.] :: 18.09.2008 :: Gottlieb-Daimler-Stadion, Stuttgart :: Widzów - 39015

VfB Stuttgart - OGC Nice 0:0 (0:0)

 

H. Lloris - Fabio Santos, G. Cid, A. Yahia, G. Bocaly - M. Bosnjak (S. Pardo 83'), D. Diakite, L. Bruins - H. Bamogo (A. Cerci 29'), M. Chmiest (Effa 83'), Y. Abdessadki

Odnośnik do komentarza

Olympique Marsylia spodziewanie zdecydowanie prowadzi w Ligue 2 i raczej pewne jest, że ich rozłąka z najwyższa klasą rozgrywkową potrwa tylko rok. Mimo, że drużyna drugoligowa stawała naprzeciwko nas to czuliśmy do niej duży respekt. Już pierwsze minuty pokazały, że to nie będzie łatwy mecz. Po kwadransie padł pierwszy gol. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło na głowę kapitana gości. Cana uderzył celnie i było 0:1. Nasza odpowiedź była błyskawiczna. Kilka szybkich podań na lewej stronie, piłka trafia na 17 metr do Chemista, płaski strzał i wyrównujemy stan spotkania. Gra przez cały czas była bardzo wyrównana. W drugiej połowie było podobnie. Dwukrotnie znakomite okazje miał Niang lecz ich nie wykorzystał. Napastnik z Marsylii jednak się przysłużył drużynie. To on podawał do Cheyrou kiedy ten w 83 minucie pokonał Llorisa i jak się okazało kilka minut później dał zwycięstwo swojej drużynie. Pierwsza porażka w tym sezonie na własnym boisku i to z ekipą z 2 ligi. Szkoda komentować.

 

PLF [3 runda] :: 24.09.2008 :: Stade du Ray, Nicea :: Widzów - 11033

OGC Nice - Olympique Marsylia 1:2 (1:1)

0:1 - L. Cana (15')

1:1 - M. Chmiest (16')

1:2 - B. Cheyrou (83')

 

H. Lloris - Fabio Santos, G. Cid, A. Yahia, G. Bocaly (P. Ramage 76') - S. Pardo, D. Diakite, L. Bruins (M. Diane 76') - A. Cerci, M. Chmiest (L. Ganea 84'), H. Bamogo

Odnośnik do komentarza

Pojedynek z Rennes był kolejnym nudnym spotkaniem bez bramek gdzie jedynym zawodnikiem, który cokolwiek robił Lloris. Akcje tworzyliśmy nieskładnie, bez pomysłu. Cerci i Bamogo nie radzą sobie na skrzydłach. Z utęsknieniem czekam na powrót Claudio Lopeza i Aaritalo. Przede wszystkim czekam na powrót Chmiesta z zeszłego sezonu. Choć trzeba przyznać, że z takim wsparciem to i będąc w formie chyba niewiele by nagrał. Gubimy punkty w lidze, a teraz czeka nas rewanż z Niemcami. Z taką grą to będziemy niczym Paryż w 1940.

 

L1 [10/38] :: 27.09.2008 :: Stade du Ray, Nicea :: Widzów - 12020

(12.) OGC Nice - (10.) Stade Rennes 0:0 (0:0)

 

H. Lloris - Fabio Santos (M. Jansen 66'), G. Cid, A. Yahia, J-J. Perrier-Doumbe - M. Bosnjak, M. Spiranovic, L. Bruins - A. Cerci, M. Chmiest (L. Ganea 66'), H. Bamogo (Y. Abdessadki 78')

Odnośnik do komentarza

No i trafiłem z tym Paryżem. Zostaliśmy wdeptani w ziemię. Pierwszy cios zadał Gomez, który dostał piłkę na lewym skrzydle, wyprzedził obrońców, minął bramkarza i strzelił sobie spokojnie do pustej bramki. Drugi sami sobie zadaliśmy kiedy Cid w swoim stylu strzałem głową umieścił piłkę w siatce... szkoda tylko, że nie tej co trzeba. Dobił nas Marica kiedy obrony już w ogóle nie było, a Lloris nie miał sił żeby cokolwiek robić. Przez 90 minut stworzyliśmy jedną, dosłownie jedną sytuację. Pokazaliśmy się w Europie, nie ma co. Żenada i katastrofa. Jeśli nie wygramy następnego meczu poddam się do dyspozycji zarządu.

 

Puchar UEFA [1 runda / 2 m.] :: 2.10.2008 :: Stade du Ray, Nicea :: Widzów - 11164

OGC Nice - VfB Stuttgart 0:3 (0:2) [0:3]

0:1 - M. Gomez (18')

0:2 - G. Cid [sam.] (34')

0:3 - C. Marica (64')

 

H. Lloris - M. Jansen, G. Cid (M. Spiranovic 64'), A. Yahia, G. Bocaly - M. Bosnjak (S. Pardo 46'), D. Diakite, L. Bruins - A. Cerci, L. Ganea (Effa 36'), H. Bamogo

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...