demrenfaris Napisano 6 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2016 do osijek, 3 tyg temu. rozumiem teraz jej zachowanie.Powiedziala mi dopiero teraz, bo myslala, ze to zwalczy Cytuj Odnośnik do komentarza
Hajd Napisano 6 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2016 .Powiedziala mi dopiero teraz, bo myslala, ze to zwalczy Co? Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 6 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2016 Anglik, dziela pasje do muzyki... jest przewodniczacym organizacji miedzynarodowej, do ktorej oboje nalezymy, zalatwil jej prace w zarzadzie. umowilismy sie, ze pojedzie do pragi i da mi znac, co robi. wyzbylem sie wszelkiej kurwa godnosci, wszelkiej. Blagalem na kolanach, zeby wrocila. poprosila mnie o to samo, co sama zaoferowala, gdy ja chcialem od niej odejsc, rok temu. Zebym byl jej przyjacielem i zebysmy mogli wrocic do siebie, kiedy uzna, ze tamto to byl blad. Na to chyba sie nie moge zgodzic. zreszta... jak oni byliby razem, to widywaliby sie na tydzien w miesiacu, na tygodniowych konferencjach... nieustanny miesiac miodowy, nowe miejsca. wolalbym, zeby to byl Polak, pomieszkalaby i wrocilaby... na poczatku, jak o tym uslyszalem to postawilem warunek - wybaczam, jesli wiecej sie z nim nie zobaczy. Potem skamlalem jej u kolan, zeby podjela decyzje dopiero 21 sierpnia, jak wroci z Pragi. W Pradze bedzie go widziec 4 dni. Jak wroci i powie, ze mnie zostawia... nie wiem co zrobie, to bedzie chyba koniec mojego zycia boze, pisze jak Jahu. To przez wodke. Ona mnie w Osijeku nie zdradzila, tego jestem pewien. Po prostu zakochala sie i myslala, ze jak wroci, to nam sie ulozy i zapomni o tamtym. Chryste. Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 6 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2016 Zupełnie inaczej odczytuje się teraz Twój post gdy pisałeś o jej radości i niedostrzeganiu Twoich problemów... Tu na forum facetów każdy chciałby pewnie dać Ci jakąś radę ale... sam chętnie wyciągnąłbym wódkę i tak po prostu posiedział z Tobą. Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 6 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2016 Najgorsze co może być to się poddać. Póki żyjesz masz setki rozwiązań i możliwości i można zacząć od nowa. Nie łam się. Obejrzyj: https://www.youtube.com/watch?v=AfKrKl6U-do Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 6 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2016 dzieki. Moj plan to nie pic dzisiaj. Od jutra byc najkochanszym czlowiekiem na swiecie. Wiem, ze to bedzie super trudne, ale zycie polega chyba na takich malych bitwach - zmyj naczynia, kup jej prezent... wydaje mi sie, ze cala ta sytuacja wynika z tego ze zaniedbalem ja. Musi mi uwierzyc, ze to, co mowie ma pokrycie moze to jest bez sensu, moze nawet sobie tym zaszkodze. Ale musze w cos wierzyc jest bol, ale z drugiej strony od dzisiaj wiem przynajmniej, co sie dzieje. Paradoksalnie odzyskalem poczucie gruntu pod nogami, nawet jesli jest to lina nad przepascia. Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 Sorry, ale jesteś na doskonałej drodze do spierdolenia sobie życia. Ona popełniła błąd, a Ty bierzesz winę na siebie. Rozumiem, dla Ciebie ona jest księżniczką z bajki, przenosiłbyś dla niej góry. Ale takim zachowaniem nie naprawiasz sytuacji, pokazujesz swoją słabość i wierz mi, ona to zauważy. Pamiętaj, "there are plenty more fish in the sea". Cytuj Odnośnik do komentarza
kuab Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 Przeciez juz to zauwazyla, traktujac go jako opcje awaryjną, do ktorej sobie wroci jak akurat bedzie miala kaprys i znowu odejdzie kiedy bedzie miala ochote. Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 Sorry, ale jesteś na doskonałej drodze do spierdolenia sobie życia. Ona popełniła błąd, a Ty bierzesz winę na siebie. Rozumiem, dla Ciebie ona jest księżniczką z bajki, przenosiłbyś dla niej góry. Ale takim zachowaniem nie naprawiasz sytuacji, pokazujesz swoją słabość i wierz mi, ona to zauważy. Pamiętaj, "there are plenty more fish in the sea". Mialem to samo napisac. Dla mnie to tez absolutnie nie ma sensu. Lepiej sie wyzerowac i zaczac z kims innym od nowa. Takie zle historie (nie wazne czy wroci teraz czy za rok) w gorszych chwilach zawsze beda wracaly i psuly atmosfere. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 A ja dalej bede sugerowal wizyte u psychologa. To zaden wstyd i korzysta z tego wiecej osob niz Ci sie zdaje. Ja chodzilem 2 razy - raz na NFZ i raz prywatnie i efekty byly pozytywne. To nie psychiatra, ktory nafaszeruje Cie lekami. To jest osoba, ktora spojrzy z zewnatrz na Twoje problemy i pomoze Ci to poukladac. Czasami jedno celnie zadane pytanie potrafo wprowadzic czlowieka na dobre tory. Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 Nie macie pełnego obrazu sytuacji - wyrażam się nieprecyzyjnie. Pomijając kwestię, że faktycznie przez ostatnie 3 lata byłem dla niej b. często bardzo paskudny - a ona względem mnie raptem kilka tygodni. Ona, kiedy ją zostawiłem rok temu, najpierw wybaczyła mi zdradę. Potem powiedziała, ze skoro chcę odejść na zawsze, ona będzie czekać. I schowała się w kącie, płakała 2 tygodnie. Wróciłem. Także dlatego, że wzruszyła mnie idea bezwarunkowej miłości. Oprócz niej mam na świecie rodziców, siostrę i jednego przyjaciela. Przyjaciel jest teraz na odwyku alkoholowym. Nawet jeśli ode mnie G. odejdzie, to chyba będę nadal z nią mieszkać. Przesrane. Nie spałem od ponad 30 godzin. Jak próbuję zasnąć, widzę G. w ciąży - nie z moim dzieckiem. Dajcie mi wierzyć, że bycie dla niej wspaniałym coś zmieni. Ona mi powiedziała, że nie, że to jej demony. Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 Słuchaj, z jednej strony - Ty ją zdradziłeś, ona Ciebie...jest jeszcze z czego budować? Brak związku może być takim nowym bodźcem, total nowe życie, pod siebie, dla siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 według mojej definicji zdrady, nie zostałem zdradzony nawet jeśli, to tak. Uważam Ją za miłość mojego życia, jakkolwiek frajersko by to nie brzmiało. Cały związek to ja byłem stroną dominującą, teraz schowałem dumę w kieszeń i czekam. Upokarzające, może. Zobaczymy. Przepraszam za agresywny ton. Po prostu liczę, że to jest jakiegoś rodzaju wyrównanie rachunków... Dajcie mi się połudzić dwa tygodnie. Jeśli wtedy wdepcze mnie w ziemię, będę miał niebagatelny problem. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 Terapie dla par tez sa. I z tego co wiem to dosc skuteczna metoda Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 8 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2016 demrenferis, nawet jak będzie chciała wrócić, to to zwyczajnie nie ma sensu. Świadomie wybrała innego faceta. To nie jednorazowa wpadka po pijaku na jakiejś imprezie, tylko przemyślana decyzja. Nawet, jak okaże się błędem, to za jakiś czas pojawi się inny facet, który jej wpadnie w oko, bo po prostu nie jesteś tym jedynym. Jesteś najlepszą w danym momencie opcją, albo gorszą w danym momencie opcją. Taka rotacja składu. Sorry za ostre słowa, ale łudzenie się w takich sytuacjach nie pomaga. A propozycję jasonx-a z psychologiem popieram, bo niektóre objawy, które opisujesz są na tyle niepokojące, że warto. Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 8 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2016 dzięki za rady, ale ja będę czekał. Nie wyobrażam sobie na ten moment życia bez niej. Zresztą zasłużyłem sobie na pozostawienie mnie samego. Dziś pierwszy raz w życiu dałem jej kwiaty. Boli tylko obojętność, jakby się pogłębiająca wprost proporcjonalnie do miłych gestów z mojej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 8 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2016 Nie idź tą drogą. Jeśli dziś dałeś jej kwiaty po raz pierwszy to moim zdaniem odniosłeś tym skutek odwrotny od zamierzonego. Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 9 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2016 ona tylko pociągnie Cię w dół, uciekaj póki nie zszedłeś jeszcze na dno. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 9 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2016 Ja nigdy nikomu nie napisze, zeby sobie "odpuscil milosc". Natomiast ewidentnie sam tego obecnie nie ogarniasz. A robienie nerwowych czy desperackich ruchów moze tylko sprawy pogorszyc. Nie twierdze, ze masz sie bawic w jakies gierki, ale na ten moment ona nie ma nic do stracenia. Jak jej nie wyjdzie to Ty bedziesz czekal. A niestety ona musi poczuć, że moze Cie stracic. Zapewne zainteresowanie innymi dziewczynami mogloby wzbudzic zazdrosc. Ale to wszystko to stapanie po cienkiej linie. Moja sugestie co zrobic znasz, nie wiem tylko czemu tak bardzo boisz sie tego psychologa. Z jednej strony mam wrazenie, ze piszesz że zrobilbys wszystko, z drugiej nie chcesz zrobic czegos, co moze dac najlepsze efekty. Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 10 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2016 ta moja odyseja może już was nudzić, ale... Za radą jasonxa poszedłem do lekarza. Skierował mnie do psychologa, kazał odwiedzić psychiatrę. Dostałem rozpoznanie: stan depresyjny umiarkowany (wyższy pojawia się ponoć, gdy zainteresowana osoba trafia do szpitala). Dostałem antydepresant oraz lek uspokajający Afobam. Z tym drugim trzeba chyba uważać, bo mam brać go w systemie 1-1-2. I wziąłem o 9 i od razu zasnąłem na 2 godziny, obudziwszy się ze stanami lękowymi. o 12 wziąłem więc drugi. Ok. 14 wróciła G. i spędziliśmy w sumie miło czas. O 18 wpadłem jednak w histerię trwającą ponad godzinę, więc o 19:30 wziąłem 2 na sen. Znów wpadłem w histerię, więc wziąłem trzecią i teraz czuję się jakby mnie ktoś uderzył w głowę, ledwo chodzę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.