Skocz do zawartości

Filmy


Tenorio

Rekomendowane odpowiedzi

Jurek (2014), reż. Paweł Wysoczański

 

Ten film dokumentalny przedstawia historię Jurka Kukuczki, opowiadaną przez osoby, które przewinęły się przez jego życie i miały istotny wpływ na to, jak ono się potoczyli. Począwszy od jego pierwszych nauczycieli ze szkoły, pierwszych instruktorów wspinaczki skałkowej i siostrę, aż po najwybitniejszych polskich himalaistów, którzy z Kukuczka wspinali się w najwyższych górach i wspomnie zdobywali ośmiotysięczniki. Naturalnie, w filmie bardzo często pojawiają się rozmowy z Celiną, zona Jurka oraz Reinholdem Messnerem - człowiekiem, z którym, choć Jurek nie chciał tego przyznać (podobnie jak sam Reinhold), Jurek rywalizował o miano pierwszego zdobywcy Korony Himalajów (wszystkich 14 ośmiotysięczników).

 

Co jest fajnego w filmie, to fakt, ze Paweł nie próbował na siłę tworzyć łzawego opisu tragicznie zmarłego superbohatera. W filmie Kukuczka jest pokazany jako himalaista niezwykle silny i odporny (zarówno fizycznie jak i psychicznie) na wszelkie trudności związane ze wspinaniem w najwyższych górach, ale jednocześnie jako człowieka niepozbawionego odrobiny szaleństwa, która popycha go w rejony, gdzie normalny człowiek by nie poszedł. Dlatego z jednej strony w rozmowach o Kukuczce Jurek jest wspominany jako mentor i wzór do naśladowania (Hajzer), a jednocześnie jako ten, z którym wspinaczka zbliża do śmierci (Kurtyka).

 

Film warto zobaczyć nawet nie tyle, żeby poznać lepiej historię samego Kukuczki, ale też zobaczyć, jak dawniej wyglądała organizacja wypraw w Himalaje i Karakorum. Reżyser postarał się odtworzyć tamte realia i pokazać, z jakimi problemami borykali się organizatorzy i jakich sztuczek używali, aby uzyskać pozwolenie na wejście na szczyt, na zgromadzenie zapasów, czy zorganizowanie transportu.

Odnośnik do komentarza

Wstrząs z Willem Smithem. Jako fan sportu niezmiernie się cieszyłem, że obejrzę film głównie oparty właśnie na tej czynności. Jest to utwór dokumentalny, a o zaistniałej sytuacji nie miałem żadnego pojęcia i to było w tym wszystkim najlepsze. Oglądałem film z niesamowitym zaciekawieniem. Serdecznie polecam, bo całość jest wykonana bajecznie. Może nie jest to jakieś arcydzieło, ale u mnie spokojnie 8/10 zebrało. Will Smith, swoim zmiennym głosem świetnie to zagrał.

Odnośnik do komentarza

Mi się Affleck nie podobał. Nawet biorąc pod uwagę zrobienie z Batmana psychopaty (proszę was, nietoperz rozbijający się po mieście i mordujący rywali niczym Rambo?) czy inne niedociągnięcia scenariusza, to ten jego wieczny grymas człowieka z ciężkim zatwardzeniem sprawiał, że Batman grany przez Kilmera wydawał się mieć żywą mimikę klauna i usposobienie Jokera. Z tego Batmana bym zostawił tylko głos, ale to przecież u Bale'a też grało.

A samego Afflecka ustawiam tylko nieznacznie wyżej Clooneya.

Odnośnik do komentarza

Nieważne, nie zepsuj sobie nic Michu! Gacek, dawaj w spoiler :/

Proszę Cię, fakt, że Batman kogoś tam ubija to taki sam spoiler jak to, że Affleck nie dał rady IMO, a film jest beznadziejny.

 

Ale jak Batman mordujący?

Obejrzysz film, to zobaczysz. ;) Mnie ten psychopatyczny rys Batmana razi, bo to nie współgra z całą ideololo stojącą za tą postacią w komiksie czy poprzednich filmach. Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale nie rozbijanie się po mieście a'la Bane czy inny Joker, bo to nie jest zabijanie "przypadkiem", lecz podejmowanie decyzji, które MUSZĄ skutkować śmiercią "tych złych".

A opis gry brzmi jak Cavilla, akurat Batffleck miał IMO masę emocji i fajnie wyrażonych :)

No proszę Cię, a scena z

 

odpuszczeniem Supermanowi? Już pomijam motywację stojącą za tą decyzją - moim zdaniem zupełnie niezrozumiałą, bo, jak to podsumowała moja partnerka, jakby matka Supermana nazywała się Krysia, to by go ubił, a że nazywa się Marta, to mu odpuszcza - to w tym momencie, gdy Batmanem ewidentnie targają sprzeczne emocje i musi podjąć ważną decyzję, Affleck ma minę równie zaangażowaną co przy czytaniu codziennej gazety przy porannej kawie.

 

Odnośnik do komentarza

Proszę Cię, fakt, że Batman kogoś tam ubija to taki sam spoiler jak to, że Affleck nie dał rady IMO, a film jest beznadziejny.

 

 

Najwidoczniej nie ;)

 

Obejrzysz film, to zobaczysz. ;) Mnie ten psychopatyczny rys Batmana razi, bo to nie współgra z całą ideololo stojącą za tą postacią w komiksie czy poprzednich filmach. Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale nie rozbijanie się po mieście a'la Bane czy inny Joker, bo to nie jest zabijanie "przypadkiem", lecz podejmowanie decyzji, które MUSZĄ skutkować śmiercią "tych złych".

 

 

Nie ma co równać do poprzednich filmów bo to inna interpretacja. W kwestii zabijania w komiksach to mu się zdarzyło, niewiele, ale też mi się to nie podoba.

Inna sprawa, że mamy Batmana który jest zrezygnowany, zgorzkniały i nie wierzy w cel swojej misji. Mnie ta decyzja trochę kupiła, choć nie jestem z niej zadowolony.

 

 

 

No proszę Cię, a scena z

 

 

 

 

Tak, tu przyznam, że to było idiotyczne i jest to jedyna skaza na moim zdaniem świetnej roli Afflecka :) Ale to zwalam na idiotyzm Snydera i scenarzystów, Benowi wybaczam ;)

 

Ok, jeszcze

 

 

tekst na pogrzebie był beznadziejny. Zawiodłem w życiu, nie zawiodę w śmierci :D mimo wszystko - zwalam to na Snydera. Tak samo spartolił potencjalnie świetnego Man of Steel

 

 

Odnośnik do komentarza

A ja się nie zgadzam z tym, że Batman

był zrezygnowany i nie wierzył w sens swojej misji. Fakt, że chciał piętnować gangsterów pokazuje, że wierzył w moc swojego symbolu - choć TOTALNIE OD CZAPY była wstawka o tym, że ten symbol daje śmierć w więzieniu, co jest zupełnie nielogiczne i nijak niewyjaśnione. Tym bardziej Batman wierzył w sens swojej misji, że chciał zostawić sprawiedliwość ludziom, a nie oddawać Supermanowi moc jej wymierzania.
Jeśli miałbym się zgodzić z tym, że Batman sprawiał wrażenie zrezygnowanego, to jedynie przez wspominaną już mimikę Afflecka - jednowymiarową, pozbawioną głębi gębę gościa zmagającego się z ciężkim zatwardzeniem.

Piszesz o emocjach głębokich, które przypisałbym jedynie Bale'owi z ostatnich części, a nie Affleckowi. Choć olbrzymie znaczenie ma tu również scenariusz, który nie dał mu pola do pokazania wachlarza emocji.

 

Odnośnik do komentarza

A ja się nie zgadzam z tym, że Batman

 

był zrezygnowany i nie wierzył w sens swojej misji. Fakt, że chciał piętnować gangsterów pokazuje, że wierzył w moc swojego symbolu - choć TOTALNIE OD CZAPY była wstawka o tym, że ten symbol daje śmierć w więzieniu, co jest zupełnie nielogiczne i nijak niewyjaśnione. Tym bardziej Batman wierzył w sens swojej misji, że chciał zostawić sprawiedliwość ludziom, a nie oddawać Supermanowi moc jej wymierzania.

Jeśli miałbym się zgodzić z tym, że Batman sprawiał wrażenie zrezygnowanego, to jedynie przez wspominaną już mimikę Afflecka - jednowymiarową, pozbawioną głębi gębę gościa zmagającego się z ciężkim zatwardzeniem.

Piszesz o emocjach głębokich, które przypisałbym jedynie Bale'owi z ostatnich części, a nie Affleckowi. Choć olbrzymie znaczenie ma tu również scenariusz, który nie dał mu pola do pokazania wachlarza emocji.

 

 

 

 

Może trochę przesadziłem. Moim zdaniem w nim się to kłóciło. Nie widział sensu pozostawiania ich przy życiu i widział, że jego robota była syzyfową pracą, ale też mógł to robić bo inaczej nie umiał żyć. Sięgnij do komiksów, Wayne nie bez powodów nie potrafi żyć bez bez Batmana i MUSI wracać do tej roli. Snyder zjebał to, że nie pokazano niczyjej śmierci z rąk Batmana dosłownie co daje pole do durnych interpretacji. Wydaje mi się, że w przypadku Esa częściowo, nie wiem na ile, motywował go strach przed jego mocą. Niestety w filmie pokazano to tak jakoby Batman miał przewagę nad Esem tylko z powodu litości. Może to bardziej realistyczne niż komiksowe i animowane starcia, but still... Bale w ostatnich częściach? Tzn w Rycerzach? W dwójce w ogóle go nie widzę poza końcówką, a trójka to scenariuszowy potworek z błędami logicznymi i kretyńskim ozdrowieniem Wayne'a. Jak kocham Bale'a to dla mnie on rządzi pierwszą częścią trylogii Nolana, a potem...jest po prostu ok.

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...