Skocz do zawartości

Filmy


Tenorio

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki chłopaki za wyjaśnienie zagadnienia z

mieczem Luke'a

 

 

Feanor:

 

 

 

 

To po co wspominali o tym sprzątaczu? No i skoro był z tej elitarnej grupy to mózg propagandą musiał mieć wyprany nieziemsko, a tu pierwsza misja i bach, olśnienie? No i czemu Kylo wtedy nie interweniował?

 

 

 

Odnośnik do komentarza

To on wspomniał o sprzątaczu, on sam :) To, że nie był żadnym sprzątaczem przecież wiemy: Phasma traktuje go jako pełnoprawnego szturmowca. Chyba, że był jakimś sprzątaczem przed zaciągiem. Co do prania mózgu, to przecież ono nigdy nie jest w stu procentach skuteczne. Kylo wyczuł dziwne zamieszanie w głowie Finna, ale przecież nie czytał mu wtedy w myślach, on to po prostu skojarzył gdy już na "Finalizerze" pojawił się kontekst zdrady szturmowca.

Odnośnik do komentarza

Do Fury Road warto podejść nawet wtedy, gdyby to był Twój pierwszy film w życiu.

Ciężko się niezgodzić. Poprzednie części byłyby Ci potrzebne tylko do tego, żeby wyłapać easter eggi dla fanów, które dotyczą starszych tytułów. ;)

 

Swoją drogą musze to obejrzeć raz jeszcze, ale nie w kinie. Ciekawe, czy dużo straci na "małym" ekranie i gorszym nagłośnieniu.

Odnośnik do komentarza

Ja w ostatnich miesiącach nadrobiłem wszystkie Mad Maxy, więc FYM obejrzyj sobie dla samego zapoznania się z tytułem, warto :) Pierwsza część chyba najlepsza :)

 

Star Wars

 

 

A czy oni faktycznie znali jakiś słaby punkt? Han Solo wiedział jak ominąć radary, a później po prostu wyjebali kawał dziury, czyż nie?

Odnośnik do komentarza

Nienawistna ósemka

 

Zafascynowany kinem Tarantino wybralem sie wczoraj na jego najnowszy film i... wyszedlem okropnie rozczarowany. Najnowszy film to, w mojej ocenie, w sporej czesci kalka z Django. Znow te same motywy, podobnie rozlozone akcenty, zarowno od strony technicznej, jak i fabularnej. Akurat fakt, ze znow mielismy tego samego aktora w roli glownej mi jakos bardzo nie przeszkadzal, bo SLJ zagral naprawde niezle. Film jest zdecydowanie za dlugi. Troche jak Titanic - dwie godziny o niczym i godzina akcji. Pierwsze dwie godziny spokojnie moznaby skompresowac w jedna i film moim zdaniem niczego by nie stracil.

 

Szkoda, ze nie bylo Waltza w tym filmie. Moze on by go troche uratowal.

 

Wiadomo, fani QT i tak pojda na ten film. Pozostalym - jesli widzieli Django, odradzam.

Odnośnik do komentarza

główną rolę czarnoskórego w Django grał Jamie Foxx, a nie Samuel L. Jackson...

 

po za tym zarzucasz kalkę Django, a sam byś widział Waltza w tym filmie :lol:

 

rozumiem, że oba filmy pokazują relacje między biały i czarnymi, ale to w jakże różnych czasach (ok, czasowo może i blisko, ale przed i po wojnie secesyjnej trochę się w USA zmieniło - albo i nie :> )

 

no i charakter filmu jest zupełnie inny - Django to historia o podróży niczym w Odysei, natomiast Hateful Eight bardziej nawiązuje do do sztuki teatralnej, bo cała akcja dzieje się praktycznie w jednym miejscu

Odnośnik do komentarza

Nienawistna ósemka

 

Zafascynowany kinem Tarantino wybralem sie wczoraj na jego najnowszy film i... wyszedlem okropnie rozczarowany. Najnowszy film to, w mojej ocenie, w sporej czesci kalka z Django. Znow te same motywy, podobnie rozlozone akcenty, zarowno od strony technicznej, jak i fabularnej. Akurat fakt, ze znow mielismy tego samego aktora w roli glownej mi jakos bardzo nie przeszkadzal, bo SLJ zagral naprawde niezle. Film jest zdecydowanie za dlugi. Troche jak Titanic - dwie godziny o niczym i godzina akcji. Pierwsze dwie godziny spokojnie moznaby skompresowac w jedna i film moim zdaniem niczego by nie stracil.

 

Szkoda, ze nie bylo Waltza w tym filmie. Moze on by go troche uratowal.

 

Wiadomo, fani QT i tak pojda na ten film. Pozostalym - jesli widzieli Django, odradzam.

czegoś nie rozumiem...

poza tym wpis w stylu Flinta 100% :D

Odnośnik do komentarza

główną rolę czarnoskórego w Django grał Jamie Foxx, a nie Samuel L. Jackson...

 

po za tym zarzucasz kalkę Django, a sam byś widział Waltza w tym filmie :lol:

 

rozumiem, że oba filmy pokazują relacje między biały i czarnymi, ale to w jakże różnych czasach (ok, czasowo może i blisko, ale przed i po wojnie secesyjnej trochę się w USA zmieniło - albo i nie :> )

 

no i charakter filmu jest zupełnie inny - Django to historia o podróży niczym w Odysei, natomiast Hateful Eight bardziej nawiązuje do do sztuki teatralnej, bo cała akcja dzieje się praktycznie w jednym miejscu

I do 12 Angy Men.

 

 

Film jest świetny, jak cały Tarantino. Najlepszy oczywiście Samuel L. Jackson. Natomiast jest przydługi. Na raz bym nie wysiedział.

Odnośnik do komentarza

 

Nienawistna ósemka

 

Zafascynowany kinem Tarantino wybralem sie wczoraj na jego najnowszy film i... wyszedlem okropnie rozczarowany. Najnowszy film to, w mojej ocenie, w sporej czesci kalka z Django. Znow te same motywy, podobnie rozlozone akcenty, zarowno od strony technicznej, jak i fabularnej. Akurat fakt, ze znow mielismy tego samego aktora w roli glownej mi jakos bardzo nie przeszkadzal, bo SLJ zagral naprawde niezle. Film jest zdecydowanie za dlugi. Troche jak Titanic - dwie godziny o niczym i godzina akcji. Pierwsze dwie godziny spokojnie moznaby skompresowac w jedna i film moim zdaniem niczego by nie stracil.

 

Szkoda, ze nie bylo Waltza w tym filmie. Moze on by go troche uratowal.

 

Wiadomo, fani QT i tak pojda na ten film. Pozostalym - jesli widzieli Django, odradzam.

czegoś nie rozumiem...

 

 

czego?

Odnośnik do komentarza

Nienawistna ósemka

 

Zafascynowany kinem Tarantino wybralem sie wczoraj na jego najnowszy film i... wyszedlem okropnie rozczarowany. Najnowszy film to, w mojej ocenie, w sporej czesci kalka z Django. Znow te same motywy, podobnie rozlozone akcenty, zarowno od strony technicznej, jak i fabularnej. Akurat fakt, ze znow mielismy tego samego aktora w roli glownej mi jakos bardzo nie przeszkadzal, bo SLJ zagral naprawde niezle. Film jest zdecydowanie za dlugi. Troche jak Titanic - dwie godziny o niczym i godzina akcji. Pierwsze dwie godziny spokojnie moznaby skompresowac w jedna i film moim zdaniem niczego by nie stracil.

 

Szkoda, ze nie bylo Waltza w tym filmie. Moze on by go troche uratowal.

 

Wiadomo, fani QT i tak pojda na ten film. Pozostalym - jesli widzieli Django, odradzam.

Ale Ty w ogóle oglądałeś oba te filmy, czy zobaczyłeś że w jednym i drugim noszą kapelusze i na tej podstawie wysnułeś wniosek, że są podobne?

Odnośnik do komentarza

Dzień po seansie Hateful Eight Tarantino, to chyba można już coś napisać. Zaraz po obejrzeniu filmu nie wiedziałem, czy jestem zawiedzony nowym obrazem Quentina, czy nie. Film oglądało się dobrze, wszystko niby grało jak należy, ale coś było nie tak. I chyba już wiem co.

 

W tym filmie Tarantino było za dużo Tarantino. Mam wrażenie, że Amerykanin tym razem przeszarżował. Większość osób oglądających filmy orientuje się, na czym polega styl Tarantino. Hateful Eight wydaje się być zlepkiem wszystkich wyznaczników jego stylu, ale… bez wniesienia czegoś więcej. Aż dziwnie mi się to pisze, ale pierwszy raz w życiu w trakcie seansu na filmie Tarantino zaczęły mnie nużyć/denerwować „sztuczki” typowe dla Tarantino.

 

Największą bolączką tego filmu jest jednak scenariusz. Jak na QT wypadł on naprawdę słabo, dialogi nie zachwycają (ze świecą szukać jakichś onelinerów lub linijek, które wpiszą się w pamięć na dłużej) a i sama historia jest trochę słabo umotywowana. Nie rozumiem dzielenia historii na rozdziały (moment, to już przecież kiedyś było), kompletnie niezrozumiałe są też offowe narracje samego QT. Brakuje zdecydowanego zakończenia, a sama dynamika prowadzenia historii jest bardzo rwana.

 

Film ten w teorii ma się opierać na suspensie. Nie wiem, jak inne osoby oglądające H8, ale w moim przypadku to nie zadziałało. Tarantino był tak bardzo sobą, że niemal w każdym momencie oczekiwałem pewnego wydarzenia/zwrotu akcji typowego dla Tarantino i za każdym razem to otrzymywałem. Niby idę na film QT, więc nie powinienem narzekać, ale przez to rypie się opowiadanie samej historii. A przecież bazowe wyjście, jakże typowe dla kryminałów, zamknijmy grupę osób w jednym miejscu i odgadnijmy „kto zabija”, miało ogromny potencjał.

 

Wydaje mi się, że też nie do końca wyszły strzelanina czy ogólna przemoc w tym filmie. Musiały się pojawić, bo to Tarantino i nie darowałby sobie, jakby tego nie zrobił. Ale niektóre przerysowane momenty kompletnie do tego nie pasowały

 

 

strzelaniny były na siłę, przerysowane rzyganie po zatrutej kawie, retrospekcja(?) z synem generała niby miała śmieszyć, ale chyba bardziej żenowała

 

 

 

Nie, żebym ciągle narzekał. Na plus jest na pewno realizacja techniczna filmu. Bardzo mi się podoba sposób sfilmowania chatki, niemal uczucie oglądania spektaklu teatralnego. Fenomenalna jest ścieżka dźwiękowa Morriconne. Fajnie też ponownie było odnaleźć kilka nawiązań do spaghetti westernu i nie tylko (Carrie!), aczkolwiek myślałem, że będzie więcej z cut throats nine. A… no i aktorzy, Samuel L. Jackson bardzo na plus i zdecydowanie Jennifer Jason Leigh. I jednak pomimo ogólnego rozczarowania, to jednak nadal jest to dobry film, ogląda się go dobrze, i jest zrealizowany na poziomie nieosiągalnym dla wielu reżyserów. Wygląda to po prostu, jakby QT wpadł trochę w pułapkę własnego nazwiska i stylu.

 

Dla kogo to film? Fani QT będą zawiedzeni, ludziom, którzy go nie trawią, też nie przypadnie do gustu. Fanom westernu? Nie, bo western jest tu tylko sztafażem. Może fanom spaghetti westernu? No też nie, bo za wolne to, za statyczne i za mało szalone. Kurde, ciężko wskazać grupę docelową, która będzie w pełni usatysfakcjonowana po obejrzeniu H8.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...