Skocz do zawartości

Balet dla mas


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Remis w Gallipoli nieoczekiwanie zmienił postrzeganie Cosenzy przez włoskie media, które nagle zaczęły sugerować, że być może jednak zdołamy się utrzymać, o ile uda się nam odpowiednio wzmocnić zimą. We Włoszech mało kto chciał do nas dołączyć, więc wysłałem Rocco Castellano do Hiszpanii z zadaniem wyszukania tam z pół tuzina zawodników lepszych od tych, którymi dysponowałem. A to nie powinno być trudne.

 

Póki co czekał nas mecz z Cisco Roma, najmniej znaną spośród stołecznych drużyn ligowych. Zagraliśmy poprawnie, stworzyliśmy nawet trzy sytuacje podbramkowe, ale Ricci i Gallicchio przegrali pojedynki z bramkarzem gości, zaś Garrone w swoim stylu nie trafił do pustej bramki. Rywale ograniczyli się do ostrożnych kontrataków, nic więc dziwnego, że zaliczyliśmy kolejny zwycięski remis. Zdobycie trzynastego punktu okupiliśmy urazem Colle, który ze skręconą kostką wypadł z zespołu na co najmniej miesiąc.

 

19.11.2006 San Vito, Cosenza: 5.818 widzów
C2C (12/34) Cosenza [14.] — Cisco Roma [11.] 0:0 (0:0)

Cosenza: A.De Milato — A.Martinelli, M.Turano, Jefferson, M.Colle — A.Mosca (46. R.Moretto), S.Spinelli, S.Di Girolamo, M.Fasano (28. A.Vicentini) — C.Gallicchio, F.Ricci (62. M.A.Garrone)

MVP: Alessandro De Milato (GK; Cosenza) — 7

Odnośnik do komentarza

Listopad kończyliśmy wyjazdowym meczem z Fano, jednym z bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie. Za kontuzjowanego Colle pierwszy raz w wyjściowym składzie zagrał Lifrieri, ale nie miałem najmniejszych złudzeń — znowu czekało nas upokorzenie, i tak też się stało. Wydatnie pomógł w tym Turano, który zagrał świetną piłkę do Francioniego, jego strzał obronił De Milato, ale oczywiście nikt nawet nie próbował przeszkadzać Puglianiemu w dobitce. Kwadrans później Micco dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, Francioni strzałem głową podwyższył na 2:0 dla Fano i było po ptokach.

 

Jasne, próbowałem coś zmienić, chociaż uraz Di Girolamo nieszczególnie mi w tym pomógł. Ricci po raz kolejny pokazał, że sprawdza się jako joker, gdy w 84. minucie zaatakował prawym skrzydłem, po czym wrzucił piłkę na but Gallicchio, który celnym strzałem zmniejszył rozmiary porażki, ale nie zmieniło to bolesnej prawdy — nie wygraliśmy meczu już od półtora miesiąca i prasa zaczynała upatrywać w nas faworytów do spadku z ligi.

 

26.11.2006 R.Mancini, Fano: 1.559 widzów
C2C (13/34) Fano [16.] — Cosenza [14.] 2:1 (2:0)

2. A.Furlan (F) knt.
18. P.Pugliani 1:0
32. E.Francioni 2:0
84. C.Gallicchio 2:1

Cosenza: A.De Milato — A.Martinelli, M.Turano ŻK, Jefferson, F.Lifrieri — A.Mosca (67. R.Moretto), S.Spinelli, S.Di Girolamo, M.Fasano (46. A.Vicentini) — C.Gallicchio, M.A.Garrone (62. F.Ricci)

MVP: Franco Micco (MC; Fano) — 8

Odnośnik do komentarza

Listopad 2006

 

Bilans (Cosenza): 0-2-1, 3:4

Serie C2/C: 15. [-2], 13 pkt, 13:24

Puchar Serie C: 5. Grupa K (0:3 z Salernitaną, 1:4 z Potenzą, 0:2 z Brindisi, 1:1 z Gallipoli) — 5. miejsce

Finanse: -247.737 (w ostatnim miesiącu -57.720)

Budżet transferowy: 16.665 funtów (45%)

Budżet płac: 4.242 funtów (6.500 funtów)

Nagrody: Alessandro Mosca (jedenastka tygodnia — 1)

 

Transfery (Polacy):

 

1. Dariusz Rucki (21, DRC; Polska) z Podbeskidzia do Tampines za 1.000 funtów

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Haykel Gmamdia (24, AMR/ST; Tunezja: 10/2) ze Strasbourga do Al-Sadd za 2.200.000 funtów

2. Dimitar Makriew (22, ST; Bułgaria: 1/0) z Górnika Zabrze do Al-Ahli (ZEA) za 625.000 funtów

3. BoBo Bola (26, AMRC/FC; Rwanda: 5/0) z Landskrony do Malmö FF za 550.000 funtów

 

Ligi świata:

 

Anglia: Man Utd [+1]

Francja: Paris-SG [+5]

Hiszpania: Real Madryt [+8]

Niemcy: Bayern [+2]

Polska: Legia [+6]

Włochy: Milan [+2]

 

Polskie kluby w pucharach:

 

Liga Mistrzów:

faza grupowa, grupa D: Wisła (2:2 (A) z Bayernem)

 

Puchar UEFA:

faza grupowa, grupa C: Legia (0:2 (A) z AEK, 1:2 (H) z Athletikiem, 1:1 (A) z Vålerengą)

 

Reprezentacja Polski:

11.11.2006 EME Polska — Andora 2:1

15.11.2006 EME Dania — Polska 2:0

 

Ranking FIFA: 1. Anglia (959), 2. Holandia (955), 3. Hiszpania (924), 16. [+3] Polska (746)

Odnośnik do komentarza

Dni robiły się coraz krótsze, moja depresja się pogłębiała, a forma zespołu leciała na łeb, na szyję w dół. Mecz z Andrią Bat był ostatnim na jakiś czas w wyjściowym składzie dla Garrone, który zaznaczył swoją obecność na boisku jedynie zmarnowaniem idealnej okazji do objęcia przez nas prowadzenia. Oczywiście goście nie byli równie nieskuteczni i chociaż optycznie to my mieliśmy przewagę, w 36. minucie Catacchini kiwnął Martinellego i podał do Suriano, który bez trudu wpakował piłkę do naszej bramki.

 

Po przerwie znów sprawialiśmy całkiem poprawne wrażenie, aż po kwadransie gry znów błysnął Cattachini, dośrodkowując w pole karne, a Jefferson precyzyjnym strzałem głową pokonał De Milato. W 75. minucie po raz kolejny dobrą okazję wypracował Ricci, tym razem atakując lewym skrzydłem, a jego centrę strzałem głową zamknął Vicentini, zdobywając swojego pierwszego gola w barwach Cosenzy. Ostatni kwadrans wypełniony był naszymi atakami, ale nasza nieskuteczność stała się już przysłowiowa i mimo kilku idealnych okazji nie udało się nam doprowadzić do remisu.

 

03.12.2006 San Vito, Cosenza: 5.831 widzów
C2C (14/34) Cosenza [15.] — Andria Bat [4] 1:2 (0:1)

36. D.Suriano 0:1
61. Jefferson 0:2 sam.
75. A.Vicentini 1:2

Cosenza: A.De Milato — A.Martinelli, M.Turano, Jefferson ŻK (62. M.Impiccichè), F.Lifrieri — A.Mosca, S.Spinelli, F.Crescibene, M.Fasano (73. A.Vicentini) — C.Gallicchio, M.A.Garrone (59. F.Ricci)

MVP: Bruno Pesce (DC; Andria Bat) — 8

Odnośnik do komentarza

Tydzień upłynął, czas na kolejną kompromitację z Cosenzy, tym razem w starciu z Modiką. Miejscowi bukmacherzy wprowadzili do oferty zakład, który zawodnik "Wilków" pierwszy sprezentuje gola rywalom, i ci, którzy obstawili w tej roli Moscę, wrócili do domu bogatsi. Już w 5. minucie nasz lewy pomocnik zgubił piłkę na własnej połowie, co pozwoliło Ragatzu na wejście w nasze pole karne i strzał, po którym piłka po rękach De Milato znalazła się w naszej bramce. Coraz poważniej zastanawiałem się, czy aby część zespołu po prostu nie grała przeciwko mnie, bo znów wizualnie prezentowaliśmy się nieźle, za to wynik na świetlnej tablicy był tradycyjnie niekorzystny.

 

Zmieniło się to po pół godzinie spotkania, gdy Rizzi uprzedził Tascę w wyjściu do podania, wyszedł sam na sam z bramkarzem, po czym odegrał do Gallicchio, który w przeciwieństwie do Garrone umiał trafiać z dziesięciu metrów do pustej bramki. Perspektywa remisu wyraźnie zaniepokoiła Vicentiniego, który trzy minuty później złapał żółtą kartkę za głupi faul na środku boiska, w rewanżu zbluzgał sędziego tak, że było go słychać w Neapolu, po czym opuścił boisko, żegnany gwizdami kibiców.

 

Nie było co się wygłupiać — ultradefensywna taktyka, gra na czas, kokodżambo i do przodu, a raczej byle do końca meczu. To podejście nieoczekiwanie zdało egzamin, choć po raz kolejny De Milato parokrotnie uratował skórę swoim partnerom z obrony, ale mecz bynajmniej nie skończył się remisem. W 85. minucie Garrone zaskoczył wszystkich sprytnym podaniem na wolne pole do Spinelliego, który zdecydował się na strzał z dystansu, zaskakując z kolei bramkarza Modiki i dając nam w pełni niezasłużone zwycięstwo. Byłem tak szczęśliwy, że nawet nie zwymyślałem Silvia za jego strzał — już parę miesięcy wcześniej zakazałem zawodnikom strzałów spoza pola karnego w trosce o zdrowie kibiców na trybunie za bramką przeciwnika.

 

10.12.2006 San Vito, Cosenza: 5.670 widzów
C2C (15/34) Cosenza [15.] — Modica [12.] 2:1 (1:1)

5. M.Ragatzu 0:1
31. C.Gallicchio 1:1
34. A.Vicentini (C) cz.k.
85. S.Spinelli 2:1

Cosenza: A.De Milato — G.Chiappetta, M.Turano, Jefferson, F.Lifrieri — A.Mosca (64. E.Orsino), S.Spinelli, F.Crescibene, A.Vicentini 2ŻK/CzK  — C.Gallicchio (35. M.Fasano ŻK), F.Ricci (64. M.A.Garrone)

MVP: Alessandro De Milato (GK; Cosenza) — 8

Odnośnik do komentarza

Skoro udało się nam fuksem pokonać Modikę, można było liczyć na powtórkę z rozrywki przeciwko Vigor Lamezia. Niestety nasza nieskuteczność błe błe srutututu jadajada ile razy to już słyszeliśmy... jednym słowem, daliśmy tyłka w koncertowym stylu.

 

Ustawiłem chłopaków na grę z kontry — skoro sprawdzało się to w grze w osłabieniu, może i w normalnym meczu mogło to przynieść namacalny efekt. I rzeczywiście, w pierwszej połowie byliśmy wyraźnie lepsi, stworzyliśmy parę sytuacji podbramkowych, ale jak zawsze nie umieliśmy ich wykorzystać. A dziesięć minut po przerwie Chiappetta źle wybił piłkę w polu karnym i Zaminga strzałem z szesnastu metrów pokonał De Milato. Witamy z powrotem w Kompromitacja City.

 

Oczywiście teraz nie mieliśmy już nic do stracenia poza kolejnymi golami, i tak też się stało. Dziesięć minut później De Milato fenomenalnie obronił strzał Guarro z rzutu wolnego, odbijając piłkę w bok, jak bozia przykazała, ale nasi obrońcy najpierw pozwolili rywalom na dośrodkowanie, a potem Cerrze na strzał, po którym losy meczu były już właściwie rozstrzygnięte. A może nie — bo gdyby nasi napastnicy wykorzystali połowę z pięciu dwustuprocentowych sytuacji pod bramką Villanovy, wygralibyśmy 2,5 do 2. Tak zaś gospodarze poczekali, aż się wyszalejemy, i w 84. minucie Alessandri w zamieszaniu podbramkowym po raz trzeci posłał piłkę do naszej bramki. Byliśmy lepsi, byliśmy lepsi, byliśmy K***A lepsi — tę mantrę klepałem przez całą drogę do Cosenzy, bo nic innego mi nie pozostawało.

 

17.12.2006 Guido D'Ippolito, Lamezia Terme: 2.188 widzów
C2C (16/34) Vigor Lamezia [5.] — Cosenza [13.] 3:0 (0:0)

54. C.Zaminga 1:0
64. E.Cerra 2:0
84. A.Alessandri 3:0

Cosenza: A.De Milato — G.Chiappetta, M.Turano (67. N.Rava), Jefferson ŻK, F.Lifrieri — A.Mosca (62. E.Orsino), S.Spinelli, F.Crescibene, M.Fasano ŻK — C.Gallicchio, F.Ricci (55. M.A.Garrone)

MVP: Simone Villanova (GK; Vigor Lamezia) — 8

Odnośnik do komentarza

Z kim mieliśmy wygrywać, jak nie z 15. w tabeli Rieti? Ten mecz zamykał rundę jesienną rozgrywek Serie C2 i dobry wynik, oprócz poprawionego humoru na święta, pozwoliłby nam na awans i przybliżenie do celu, jakim było wydostanie się ze strefy barażowej. Tymczasem po dziesięciu minutach mój asystent musiał siłą odebrać mi notatnik, w którym zaczynałem już pisać moją rezygnację. Z takimi szmaciarzami, jakich miałem w składzie, nie widziałem bowiem najmniejszej szansy na uratowanie czwartej ligi dla Cosenzy.

 

W normalnym zespole zastanawiałbym się, ile w kiepskiej grze zespołu jest mojej winy, ale gdy w 7. minucie Ricci wycofał piłkę przez pół boiska wprost do stojącego na dziesięciometrowym spalonym Arcadio, który niezwłocznie skierował ją do naszej bramki, nie sposób było obwiniać o to menedżera. Zresztą podobnie jak moment później, gdy po wznowieniu gry zagranie Ricciego skopiował Lifrieri, dzięki czemu Battisti z szerokim uśmiechem podwyższył na 2:0 dla Rieti. Co niby miałem w takiej sytuacji zrobić?

 

Gospodarze, jak gdyby zaskoczeni tak łatwym prowadzeniem, zaczęli popełniać niewymuszone błędy i po jednym z nich Gallicchio przechwycił podanie Passacquy, zamieniając je na kontaktowego gola. Ale moja radość trwała raptem pięć minut, kiedy to Ferrari wygrał pojedynek o górną piłkę z Turano i strzałem głową podwyższył na 3:1.

 

Na drugą połowę nie wyszedł już beznadziejny Ricci, który zmarnował swoją szansę w podstawowej jedenastce, zresztą podobnie jak młody Rava. Udało się nam trochę postraszyć gospodarzy, ale nasze ataki tradycyjnie już nie kończyły się celnymi strzałami. Im zaś wystarczyło sprytne uderzenie Malloniego z dystansu, by wybić nam z durnych łbów marzenia o remisie. Owszem, walczyliśmy do końca i w 87. minucie Fasano wykorzystał dośrodkowanie Chiappetty, dzięki czemu wynik końcowy nie wyglądał aż tak tragicznie, ale po tym spotkaniu jedyną pociechą był dla mnie fakt, że zdecydowanie najsłabszym zespołem naszej grupy jest Rende, które raczej już nas nie dogoni. Mogłem więc spokojnie budować drużynę na baraże o utrzymanie się w Serie C2/C.

 

23.12.2006 Centro d'Italia, Rieti: 215 widzów
C2C (17/34) Rieti [15.] — Cosenza [14.] 4:2 (3:1)

7. A.Arcadio 1:0
8. R.Battisti 2:0
35. C.Gallicchio 2:1
40. N.Ferrari 3:1
77. Malloni 4:1
87. M.Fasano 4:2

Cosenza: A.De Milato — G.Chiappetta, M.Turano, N.Rava (58. M.Impiccichè), F.Lifrieri — A.Mosca (68. R.Moretto), S.Spinelli, F.Crescibene, M.Fasano — C.Gallicchio, F.Ricci (46. M.A.Garrone)

MVP: Nicola Ferrari (ST; Rieti) — 9

Odnośnik do komentarza

A jak myślisz, na kogo poszło te 200.000 funtów?

 

Pos   | Team			| Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag	| G.D.  | Pts   
1st   | Viterbo		 | 17	| 10	| 3	 | 4	 | 24	| 12	| +12   | 33	
2nd   | Taranto		 | 17	| 8	 | 6	 | 3	 | 22	| 13	| +9	| 30	
3rd   | Andria Bat	  | 17	| 7	 | 8	 | 2	 | 23	| 14	| +9	| 29	
4th   | Vigor Lamezia   | 17	| 8	 | 5	 | 4	 | 30	| 17	| +13   | 29	
5th   | Gallipoli	   | 17	| 8	 | 4	 | 5	 | 26	| 18	| +8	| 28	
6th   | Giugliano	   | 17	| 8	 | 4	 | 5	 | 26	| 18	| +8	| 28	
7th   | Nocerina		| 17	| 6	 | 9	 | 2	 | 22	| 16	| +6	| 27	
8th   | Cisco Roma	  | 17	| 7	 | 6	 | 4	 | 23	| 15	| +8	| 27	
9th   | Gela			| 17	| 7	 | 5	 | 5	 | 28	| 19	| +9	| 26	
10th  | Cervia		  | 17	| 7	 | 5	 | 5	 | 22	| 21	| +1	| 26	
11th  | Real Marcianise | 17	| 6	 | 6	 | 5	 | 26	| 24	| +2	| 24	
12th  | Modica		  | 17	| 4	 | 7	 | 6	 | 12	| 18	| -6	| 19	
13th  | Rieti		   | 17	| 3	 | 8	 | 6	 | 20	| 25	| -5	| 17	
14th  | Fano			| 17	| 5	 | 2	 | 10	| 16	| 23	| -7	| 17	
15th  | Brindisi		| 17	| 4	 | 4	 | 9	 | 24	| 30	| -6	| 16	
16th  | Cosenza F.C.	| 17	| 4	 | 4	 | 9	 | 18	| 34	| -16   | 16	
17th  | Pro Vasto	   | 17	| 4	 | 2	 | 11	| 19	| 35	| -16   | 14	
18th  | Rende		   | 17	| 1	 | 4	 | 12	| 11	| 40	| -29   | 7

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2006

 

Bilans (Cosenza): 1-0-3, 6:10

Serie C2/C: 16. [-1], 16 pkt, 18:34

Puchar Serie C: 5. Grupa K (0:3 z Salernitaną, 1:4 z Potenzą, 0:2 z Brindisi, 1:1 z Gallipoli) — 5. miejsce

Finanse: -311.418 (w ostatnim miesiącu -63.667)

Budżet transferowy: 16.665 funtów (45%)

Budżet płac: 4.242 funtów (6.500 funtów)

Nagrody: Alex Vicentini (bramka tygodnia — 3; v Andria Bat)

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Juan Manuel Herbella (28, SW/DC; Argentyna) z Argentinos do Toluki za 2.200.000 funtów

2. Paulo Rinaldo Cruzado (22, AMLC; Peru: 7/1) ze Sportingu Cristal do Seongnam za 2.100.000 funtów

3. Magne Hoseth (26, AMC; Norwegia: 15/0) z Vålerengi do Rosenborga za 1.500.000 funtów

 

Ligi świata:

 

Anglia: Man Utd [+1]

Francja: Paris-SG [+4]

Hiszpania: Real Madryt [+6]

Niemcy: Bayern [+0]

Polska: Legia [+10]

Włochy: Milan [+2]

 

Polskie kluby w pucharach:

 

Liga Mistrzów:

faza grupowa, grupa D: Wisła (0:2 (H) z Juventusem) — 4.

 

Puchar UEFA:

faza grupowa, grupa C: Legia (1:1 (H) z AZ) — 5.

 

Reprezentacja Polski: brak

 

Ranking FIFA: 1. Holandia (966), 2. Anglia (956), 3. Hiszpania (924), 17. [-1] Polska (722)

Odnośnik do komentarza
W normalnym zespole zastanawiałbym się, ile w kiepskiej grze zespołu jest mojej winy, ale gdy w 7. minucie Ricci wycofał piłkę przez pół boiska wprost do stojącego na dziesięciometrowym spalonym Arcadio, który niezwłocznie skierował ją do naszej bramki, nie sposób było obwiniać o to menedżera. Zresztą podobnie jak moment później, gdy po wznowieniu gry zagranie Ricciego skopiował Lifrieri, dzięki czemu Battisti z szerokim uśmiechem podwyższył na 2:0 dla Rieti. Co niby miałem w takiej sytuacji zrobić?

Bo najważniejsza, ku*wa, jest zaprawa :D

Co Cię nie zabije to Cię wzmocni i w rundzie rewanżowej musi być lepiej.

 

:kutgw:

 

Edyta pyta ile ekip spada, ile trafia w baraże?

Odnośnik do komentarza

Pół roku poszukiwań zawodników, którzy mogliby odmienić oblicze Cosenzy, sprowadziło się do jednego, jedynego transferu, jaki zrealizowany został 1 stycznia. Wtedy to do klubu za darmo dołączył wychowanek hiszpańskiej Melilli, Francisco José Cintas Caro (19, DC; Hiszpania), który z miejsca wskoczył do wyjściowego składu na mecz z Cervią. Zresztą dokonałem kilku zmian w pierwszej jedenastce uprościłem też do maksimum taktykę, mając nadzieję, że prymitywny futbol nie będzie sprawiać moim zawodnikom zbyt wielu problemów.

 

I owszem, nie sprawiał, o rywalach nie wspominając. Ofensywnie nie istnieliśmy, w defensywie było przeciętnie, zwłaszcza odkąd z boiska zejść musiał Chiappetta, a w 48. minucie goście zdobyli gola na wagę zwycięstwa. Lewym skrzydłem przedarł się Peluso, jego dośrodkowanie sprytnie przedłużył Righetti, a piłkę do bramki wepchnął De Miglio. Cintas zaliczył niezły debiut, ale jego koledzy zagrali na swoim zwykłym poziomie i jedyną dobrą wiadomością tego popołudnia były porażki Rende oraz Pro Vasto.

 

07.01.2007 San Vito, Cosenza: 5.822 widzów
C2C (18/34) Cosenza [16.] — Cervia [10.] 0:1 (0:0)

14. G.Chiappetta (Co) knt.
48. A.De Miglio 0:1
73. M.Zei (Ce) knt.

Cosenza: A.De Milato — G.Chiappetta (14. F.Lifrieri), Cintas ŻK, N.Rava, M.Colle — A.Mosca (79. E.Orsino), S.Spinelli, S.Di Girolamo, A.Vicentini — C.Gallicchio (62. F.Ricci), M.A.Garrone

MVP: Nicol Guerra (DC; Cervia) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...