Skocz do zawartości

GKS Bełchatów


Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie nie. 9 zawodnikow na liscie transferowej, teraz Janas. Kolejny punkt mowiacy o tym, ze kopalnia sie wycofa :>

Też coś czuję, że kopalnia ma już dość łożenia kasy na klub. Biorąc pod uwagę zarobki tylko 3 piłkarzy tj. Garguły(ponad 1,2mln), Pietrasiaka(ok. 0,9 mln) i Stolarczyka(0,86 lub 0,7mln są różne wersje) mamy już na dzień dobry wydatek roczny rzędu 3mln brutto bez premii! a jak dodamy zarobki pozostałych to mamy kwotę, że ho ho. Do tego fatalna frekwencja i brak profesjonalizmu klubowych działaczy. Czyżby początek końca tego klubu?

Odnośnik do komentarza

Jedyne co maja dobre w Belchatowie to szkolke chyba. Sporo dzieciakow tam woli dorastac do wieku seniora niz w rodzimych klubach. Kopalnia skupi sie chyba tylko na siatkowce. Co zreszta widac po cieciu kosztow jak likwidacja 2 druzyny w Serie B, oddanie licencji Siatkarzowi. Gdzies jest w necie ile to na plusie wyszli. Tez kilka baniek. Ciekawe za co Stolarczyk tyle kasy dostaje :>

Odnośnik do komentarza

Janas to człowiek z puszczy, on sobie nie da w kaszę dmuchać :). Widział że ciężko będzie wiosną choćby powtórzyć wyczyny z jesieni, to stwierdził, że po co sobie psuć nazwisko. Jeszcze zabierają mu zawodników i każą mu walczyć o mistrza.

Ja Janasa w przeciwności do większości Polaków zawsze uważałem za bardzo dobrego trenera, jednego z najlepszych w Polsce. Był krytykowany za pracę z kadrą, ale czy coś więcej osiągnął Beenhakker? Został zjedzony przez opinię publiczną za powołania na mundial, ale jak spojrzeć z perspektywy czasu, to selekcja była jak najbardziej dobra. Czy Dudek, Kłos, Rząsa albo Frankowski pokazali po mistrzostwach cokolwiek, aby twierdzić, że zbawiliby naszą kadrę? A wyselekcjowana przez niego trójka bramkarzy przetrwałaby do dziś, gdyby Kuszczak nie zaczął świrować. Pewnie spokojnie znajdzie pracę w innym solidnym polskim klubie. O ile będzie chciał oczywiście, bo to typ nieprzewidywalny :)

Odnośnik do komentarza
Jedyne co maja dobre w Belchatowie to szkolke chyba. Sporo dzieciakow tam woli dorastac do wieku seniora niz w rodzimych klubach. Kopalnia skupi sie chyba tylko na siatkowce. Co zreszta widac po cieciu kosztow jak likwidacja 2 druzyny w Serie B, oddanie licencji Siatkarzowi. Gdzies jest w necie ile to na plusie wyszli. Tez kilka baniek. Ciekawe za co Stolarczyk tyle kasy dostaje :>

Elektrownia jest sponsorem siatkarzy.

 

Co do odejścia Janasa, też bym odszedł jakbym nie miał wpływu na politykę transferową.

Odnośnik do komentarza

Jest potwierdzenie:

Po rezygnacji trenera Pawła Janasa z funkcji szkoleniowca PGE GKS w Bełchatowie szybko znaleziono wyjście z sytuacji. Działacze piątego klubu Ekstraklasy zatrudnili w miejsce byłego selekcjonera kadry narodowej … obecnego asystenta trenera Reprezentacji Polski, Rafała Ulatowskiego.

 

Po niespodziewanym odejściu z klubu trenera Janasa Zarząd bełchatowskiego klubu rozpoczął natychmiastowe poszukiwania nowego szkoleniowca jeszcze przed poniedziałkowym wyjazdem na pierwsze zgrupowanie zespołu we Wronkach. Już w środę, po rozpatrzeniu innych kandydatur przedstawiciele GKS udali się do stolicy Dolnego Śląska, gdzie przedstawili Ulatowskiemu swoją propozycję. Własne warunki z kolei przedstawił drugi z najpoważniejszych kandydatów, Stefan Majewski.

 

W czwartek szala przechyliła się na stronę Ulatowskiego, który wyraził zgodę na natychmiastowe podjęcie współpracy. Pozostała jeszcze jedna ważna kwestia – zezwolenie PZPN na łączenie przez łodzianina dwóch funkcji. Dzięki staraniom władz klubu oraz przychylności prezesa Związku, Grzegorza Laty, plan zatrudnienia obecnego asystenta Leo Beenhakkera stał się realny.

 

Umowa została podpisana na czas nieokreślony.

 

Nowy trener weźmie dziś udział w rozmowach z przedstawicielami Wisły Kraków w sprawie przyszłości Łukasza Garguły a jutro obejrzy swoich podopiecznych w pierwszym zimowym meczu kontrolnym z SMS Łódź (boisko ze sztuczną nawierzchnią, godz. 12).

 

Nie jestem do niego przekonany, ale to na pewno lepszy wybór niż Majewski...

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
Carlo Costly w Birmingham

 

Reprezentant Hondurasu został wczoraj wypożyczony na pół roku z PGE GKS do trzeciej drużyny angielskiej Championship - Birmingham City

 

Tak więc bełchatowski klub pozbył się zawodnika, który sprawiał w ostatnim czasie mnóstwo problemów. Szefowie PGE GKS zgadzają się, że Costly nie był piłkarzem łatwym do współpracy. - Wydaje mi się, że wszystko przez jego południowoamerykański charakter - mówi Andrzej Zalejski, prezes PGE GKS. - Rzeczywiście, często przysparzał nam wiele kłopotów. Nie był tak zdyscyplinowany, jakbyśmy od niego wymagali.

 

 

Zalejski zapewnia jednak, że złe zachowanie nie było przyczyną pozbycia się napastnika. - Tuż przed samym wyjazdem drużyny na zgrupowanie do Turcji okazało się, że jest szansa na transfer tego piłkarza za atrakcyjną kwotę, więc postanowiliśmy podjąć negocjacje - twierdzi. Wczoraj GKS zgodził się na wypożyczenie z opcją transferu definitywnego.

 

Przypomnijmy, że w poniedziałek napastnik z Hondurasu nieoczekiwanie odmówił wyjazdu z drużyną na obóz do Turcji. Zakomunikował, że zostaje w Bełchatowie, by negocjować z nowym klubem. Jak już pisaliśmy, otrzymał oferty z Birmingham, Wigan, Leeds oraz Plymouth. Najlepszą przedstawił Birmingham. Trzeba było się jednak załatwić formalności jeszcze w styczniu, czyli przed zamknięciem się okienka transferowego w Anglii.

 

Przypominamy, że pierwsze rozmowy zakończyły się fiaskiem, ale wrócono do negocjacji. Costly kosztował GKS pół miliona dolarów, więc trudno się dziwić, że jego szefowie chcieli przynajmniej odzyskać pieniądze. - Sprawa pozyskania Honduranina jest cały czas aktualna - stwierdził Alex McLeish, menedżer Birmingham. Jeśli napastnik z Hondurasu przeniesie się do jego klubu, będzie rywalizował m.in. z byłym reprezentantem Anglii Kevinem Phillipsem czy Marcusem Bentem.

 

Pozbyliśmy się całkiem niezłego napastnika, choć ostatnio irytująco wręcz nieskutecznego. Zobaczymy jak będzie wyglądał atak i co pokaże Mihelewskij z Hetmana, chociaż to chyba melodia przyszłości.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
Łukasz Garguła doznał koszmarnej kontuzji w piątkowym meczu o Puchar Ekstraklasy - już na samym początku meczu został uderzony przez piłkę, upadł i skręcił nogę w kolanie. Niestety potwierdziły się najgorsze przewidywania - reprezentant Polski zerwał więzadła w kolanie.

 

http://www.tvn24.pl/0,1587482,0,1,gargula-...,wiadomosc.html

 

Klątwa Wisły - po Dawidowskim czy Niedzielanie mają następnego zawodnika, który przez rok będzie dochodzić do siebie po kontuzji.

Odnośnik do komentarza
Łukasz Garguła doznał koszmarnej kontuzji w piątkowym meczu o Puchar Ekstraklasy - już na samym początku meczu został uderzony przez piłkę, upadł i skręcił nogę w kolanie. Niestety potwierdziły się najgorsze przewidywania - reprezentant Polski zerwał więzadła w kolanie.

 

http://www.tvn24.pl/0,1587482,0,1,gargula-...,wiadomosc.html

 

Klątwa Wisły - po Dawidowskim czy Niedzielanie mają następnego zawodnika, który przez rok będzie dochodzić do siebie po kontuzji.

Tak to jest, jak się chce oszczędzić kaskę a i działacze Bełchatowa nie są bez winy. Wiedząc, że bez Garguły będzie im się ciężko utrzymać w górnej połówce tabeli, chcieli wyciągnąć za niego, jak najwięcej. Zostali oni potraktowani zgodnie ze starym polskim przysłowiem - "pazerny dwa razy traci".

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem tylko po co trener wystawia Gargułę w meczu w takich warunkach. Rozumiem że 1/4 finału PE, ale lepiej oszczędzić najlepszego zawodnika, a nie rzucać go tylko po to żeby po 10 minutach znosić go z boiska... Zwłaszcza że rozsądnej alternatywy dla Garguły nie mamy, a po odejściu Jarzy środek pola jest obsadzony tylko przez Rachwała i Gola ;/

Odnośnik do komentarza
Sztab szkoleniowy PGE GKS podał kadrę zawodników na rozpoczynającą się w poniedziałek drugą część zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim. W porównaniu z poprzednim składem zaszły trzy zmiany. Na obóz z powodu fatalnej kontuzji nie pojedzie Łukasz Garguła. Wraca natomiast Dawid Nowak, który może już trenować po przejściu zapalenia węzłów chłonnych. Z bełchatowskim zespołem wyjedzie także obrońca Zagłębia Lubin, Mate Lacić. 29-letni Chorwat, który może występować na obu skrzydłach obrony, będzie testowany przez najbliższe dni.

 

Tymczasem trwają rozmowy w sprawię wcześniejszego rozwiązania umowy z defensorem PGE GKS, Jhoelem Herrerą. Obie strony chcą się porozumieć dla dobra zawodnika, który nie prezentuje się na tyle dobrze, by walczyć o występy w Ekstraklasie a będzie miał szansę na znalezienie klubu w rodzinnym Peru.

 

Kadra na obóz w Grodzisku (23 - 26 lutego):

 

Bramkarze: Krzysztof Kozik, Łukasz Sapela

 

Obrońcy: Artur Chałas, Edward Cecot, Grzegorz Fonfara, Marcin Drzymont, Mate Lacić, Paweł Magdoń, Artur Marciniak, Dariusz Pietrasiak, Jacek Popek

 

Pomocnicy: Mateusz Cetnarski, Bartłomiej Chwalibogowski, Janusz Gol, Krzysztof Janus, Patryk Rachwał, Jakub Tosik, Tomasz Wróbel

 

Napastnicy: Paweł Adamiec, Janusz Dziedzic, Ihor Mihalevskyy, Dawid Nowak, Mariusz Ujek

 

Druga linia prezentuje się dosyć słabo, Cetnar i Gol mogą sobie nie poradzić, chyba że Ulatowski zdecyduje się żeby w końcu postawić na Marciniaka, który grywał już jako rozgrywający....

Dobrze, że chociaż Fonfara wraca, chociaż pewnie dużo czasu upłynie zanim wróci do formy.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Prokuratura sprawdzi, skąd wzięło się wielomilionowe zadłużenie klubu ekstraklasy PGE GKS Bełchatów. Niegospodarność poprzedniego zarządu? A może grubsza afera?

Jerzy Ożóg, poprzedni prezes klubu, za wszelką cenę chciał spełnić sen o mistrzostwie. W Bełchatowie pojawiły się prawdziwe gwiazdy, jak Radosław Matusiak, Łukasz Garguła czy Dawid Nowak. A jak gwiazdy to i gwiazdorskie kontrakty, liczone w setkach tysięcy euro i należące do najwyższych w polskiej ekstraklasie, czytamy w dzienniku "Polska The Times".

 

Z kasy klubu wypływały ogromne sumy pieniędzy. Po pierwsze - zawodnicy żyli jak królowie, poza pieniędzmi zapisanymi w kontrakcie, otrzymywali także premie oraz bonusy w wysokości 10-12 tys. zł za postawienie nogi na boisku. Po drugie - zerwanie umowy z Orestem Lenczykiem, co naraziło z winy klubu spółkę Skarbu Państwa na stratę kilkuset tysięcy złotych. Trener domaga się teraz w sądzie wypłaty odszkodowania, a idzie o blisko milion złotych, czytamy w "Polsce".

 

Prezes Ożóg w imieniu zarządu klubu zawierał umowy jednoosobowo, bez jakiejkolwiek kontroli i dozoru. Mógł więc zatrudnić w klubie, kogo chciał i płacić za to, co tylko uznał za stosowne. Na jaw wyszło właśnie, że z PGE GKS umowę miał i na jej podstawie pobierał comiesięczne sowite wynagrodzenie w wysokości kilku tysięcy złotych, ale bez konieczności świadczenia pracy Janusz Matusiak, ojciec Radosława, obecny wiceprezes PZPN i pierwszoligowej Wisły Płock, gdzie prezesem został niedawno nie kto inny tylko były szef Bełchatowa - Jerzy Ożóg, czytamy w dzienniku.

Ktoś te pieniądze dawał i o nic nie pytał. A teraz wielkie zdziwienie, że pojawił się debecik.

Odnośnik do komentarza
  • 3 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...