Skocz do zawartości

Duma & Tradycja


Jamal

Rekomendowane odpowiedzi

Odcinek 1128

 

Rundę wiosenną nie zaczęliśmy zbyt dobrze, a w następnym meczu nikt nie powiedział, że będzie lepiej. Na La Beaujoire pojawiło się Lille, które zajmuje 3. miejsce w tabeli. Trzy punkty z góry były przypisywane naszym rywalom, ale zapowiedziałem na przedmeczowej konferencji, że damy z siebie wszystko, żeby tak się nie stało. Początek meczu pokazał, że moje słowa były chyba rzucone na wiatr, bo zbyt łatwo daliśmy się ogrywać atakującym z Lille, i Puga musiał dwukrotnie ratować nam tyłki. Potem jednak zaatakowaliśmy niespodziewanie i dzięki temu wyszliśmy na prowadzenie! W 13. minucie Favier popisał się świetnym podaniem, co skrzętnie wykorzystał Szafran i zdobył swojego pierwszego gola w nowych barwach. Zazdrosny poczuł się Bueno, któremu nadarzyła się dobra sytuacja w 21. minucie. Hiszpan uderzył z ostrego kąta na długi słupek i chwilę później mógł celebrować swoją radość po podwyższeniu na 2:0! Przeciwnik nie dawał za wygraną. Atakował, atakował, aż mu się udało. W 37. minucie Danijel Aleksić spróbował uderzyć z dystansu. Puga bohatersko sparował strzał, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Do bezpańskiej futbolówki doskoczył Sissoko i bez problemów wpakował ją do siatki obok leżącego bramkarza. W tym meczu zadebiutowali dwaj nowi obrońcy, którzy radzili sobie kapitalnie. Puga odbijał strzał przed siebie, a oni ratowali sytuację wybijając piłkę daleko w pole. Wcześniej zawsze ktoś doskoczył i wbił do pustej bramki. Zmiana obrony okazała się tak dobra, że nawet Guerrero pokonał bramkarza gości w 80. minucie.

 

Data: 15.01.2022

Stadion: La Beaujoire, Nantes

Widzów: 28 023

Sędzia: Vincent Gacon

MoM: Joan Puga (8) [Nantes]

 

Puga – Robin, Yao, Guerrero, Aleksić – Karpovich, Durosier (Nasri 45’), Favier, Koman (Hervé 74’) – Bueno, Szafran (Kamara 90’)

(14) FC Nantes – (3) LOSC Lille 3:1 (2:1) [szafran 13’, Bueno 21’, Guerrero 80’ – Sissoko 37’]

-Ligue 1 [19/38]

 

Skoro ograliśmy trzecią drużynę w kraju, to pojedynek na wyjeździe z 11. Niceą nie wydawał się zbyt trudny. A jednak. Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie wiem kiedy sędzia zakończył mecz. Biedny Puga był skazany na szaleńcze ataki rywali, ale radził sobie dzielnie. Aż do 54. minuty, w której to Mchedlidze otworzył wynik spotkania. Nie martwiłbym się tym, gdyby nie fakt, że do tej pory nie oddaliśmy ani jednego strzału na bramkę Nicei. W 60. minucie Karlsson podwyższył na 2:0, a wynik ustalił Moed, który w 73. minucie pokonał Pugę z rzutu wolnego. Dopiero po 80. minucie oddaliśmy jedyne 3 strzały w meczu…

 

Data: 22.01.2022

Stadion: Le Grand Ray, Nicea

Widzów: 20 274

Sędzia: Jonathan Marty

MoM: Shiran Moed (8) [Nicea]

 

Puga – Robin, Supusepa, Guerrero (Acedo 21’), Aleksić – Karpovich, Nasri (Durosier 77’), Favier, Hervé – Szafran, Bueno (Lis 45’)

 

(11) OGC Nicea – (13) FC Nantes 3:0 (0:0) [Mchedlidze 54’, Karlsson 60’, Moed 73’]

-Ligue 1 [20/38]

Odnośnik do komentarza

I znowu megarotacja, teraz wymieniłeś połowę defensywy. Drużyna jeszcze nie zdążyła się zgrać a teraz znów musi sie uczyc siebie nawzajem, i ma to odzwierciedlenie w wynikach :> ale za to w przyszłym sezonie (o ile w lato znów nie wymienisz połowy składu) będziecie wymiatać, bo z tego co czytam to wzmocnienia ładne czynisz ! Pokaż tego Szafrana :P

Odnośnik do komentarza

Obrona była do wymiany od samego początku, teraz tylko czekać na zgranie.

 

Paweł Szafran

 

Odcinek 1129

 

Le Mans – nasz kolejny rywal, zajmował piąte miejsce w lidze, więc mogło być ciekawie, bo podejmowaliśmy go na własnym obiekcie, a w pamięci mieliśmy dotkliwą porażkę z jesieni (0:3). Zawodnicy woleli jednak szybko poddać się nacierającemu przeciwnikowi i nawet nie podejmować walki o 3 punkty, bo jak inaczej wytłumaczyć tylko 4 celne strzały w całym meczu? Zdzierżyłbym jeszcze bezbramkowy remis, ale oczywiście los nie chciał być dla nas łaskawy i w 67. minucie uśmiechnął się do gości. Segovia dośrodkował z rzutu rożnego, a nikt nie miał zamiaru upilnować Steindorfer’a, który mocnym strzałem głowa pokonał mojego bramkarza.

 

Data: 26.01.2022

Stadion: La Beaujoire, Nantes

Widzów: 29 036

Sędzia: Vincent Gacon

MoM: Michael Steindorfer (8) [Le Mans]

 

Puga – Robin, Supusepa, Majewski, Guerrero – Karpovich, Durosier (Nasri 70’), Hervé, Kin Tung (Favier 59’) – Bueno (Kamara 70’), Szafran

 

(13) FC Nantes – (5) Le Mans UC 0:1 (0:0) [steindorfer 67’]

-Ligue 1 [21/38]

 

Ostro zrugałem swoich zawodników po ostatnim meczu i zarwałem kilka nocy, żeby dokładniej dopracować taktykę. Nie miałem już dylematu – do końca sezonu gramy ustawieniem 4-5-1 i grzecznie wszystko pier*olę nie słuchając żadnych rad z zewnątrz. Taktyka była gotowa na wyjazdowy mecz z Olympique Marseille. W pierwszym spotkaniu udało nam się zremisować, chociaż dwa razy prowadziliśmy. Tym razem wiedziałem, że łatwo nie będzie, ale mimo to przyjechaliśmy nastawieni na zdobycie punktów. Nasze marzenia szybko legły w gruzach, bo już w 10. minucie Lemoine miał stuprocentową sytuację, którą oczywiście wykorzystał. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby dać dzisiaj szansę debiutu nowemu bramkarzowi, ale Stech prezentował się ostatnio na treningach naprawdę dobrze. W 25. minucie mecz zakończył się dla Favier’a, który musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Jeden z moich ulubionych zawodników pewnie na dłużej wyleci ze składu, bo został odwieziony do szpitala. Pomścił go Szafran, w którym pokładam ogromną nadzieję. Białoruski czołg z furią uderzył na bramkę marsylczyków w 31. minucie i…ku zdumieniu wszystkich zdobył gola! To nie było jego ostatnie słowo tego dnia. 6 minut później po raz drugi spróbował strzału po ziemi i podwyższył na 2:1! Wszystko doskonale się układało i wyglądało na to, że zakończymy pierwszą połowę z korzystnym wynikiem, ale los ponownie miał nas głęboko w dupie. W 41. minucie Moyano był na spalonym, czego sędzia już nie zauważył i zaliczył bramkę hiszpańskiemu napastnikowi. Byłem trochę zdezorientowany i zdenerwowany, więc zamiast kazać zespołowi cofnąć się do obrony i bronić wyniku, to kazałem ruszyć do przodu po trzecią bramkę. Skończyło się katastrofą. Najpierw Lemoine dał prowadzenie OM w 56. minucie, a następnie Moyano podwyższył na 4:2. Byłem zły przede wszystkim na siebie, ale też na piłkarzy, którzy dają się ostatnio ogrywać, jak przedszkolaki.

 

Data: 29.01.2022

Stadion: Stade Vélodrome, Marsylia

Widzów: 50 164

Sędzia: Fabien Sykora

MoM: Xavier Lemoine (9) [OM]

 

Stech – Robin, Supusepa (Acedo 45’), Guerrero, Aleksić – Karpovich, Durosier, Nasri, Favier (Kin Tung 27’), Hervé (Garcin 74’) – Szafran

 

(9) Olympique Marseille – (13) FC Nantes 4:2 (2:2) [Lemoine 10’, 56’, Moyano 41’, 60’ – Szafran 31’, 37’]

-Ligue 1 [22/38]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1130

 

Podsumowanie (styczeń):

 

Ranking: 1. Niemcy (1816); 2. Francja (1786); 3. Brazylia (1756); 48. Polska (688)

 

Bilans spotkań: 6 (2-0-4) 10:11

Najlepszy strzelec: Paweł Szafran – 3 gole

Ligue 1: 15. miejsce

Coupe de France: 10. runda (vs. Angers ?:?)

Coupe de la Ligue: odpadliśmy w 3. rundzie

Finanse: € 9,68 mln (- 3,05 mln)

 

Transfery (Świat):

 

1. Jean-Louis Oulai (Lyon) -> Real Madryt za € 29,5 mln

2. Yannick Artz (Manchester City) -> AS Roma za € 29 mln

3. Andreas Njitraj (Marseille) -> Bayern Monachium za € 24 mln

 

Transfery (Francja):

 

1. Jean-Louis Oulai (Lyon) -> Real Madryt za € 29,5 mln

2. Andreas Njitraj (Marseille) -> Bayern Monachium za € 24 mln

3. Dejan Żunić (Lyon) -> AS Roma za € 23 mln

 

Transfery (Polska): brak

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Coventry (+3)

Francja: Lyon (+17)

Niemcy: HSV (+2)

Grecja: PAOK (+0)

Włochy: Inter (+4)

Holandia: Heerenveen (+3)

Polska: Lech Poznań (+8)

Portugalia: Braga (+2)

Irlandia: -

Rosja: -

Szkocja: Rangers (+4)

Hiszpania: Barcelona (+3)

Szwecja: -

Serbia: Wożdowac (+0)

Odnośnik do komentarza
Czytanie nie boli :> Przecież od zawsze dodaję, tym razem też dodałem :]

Jestem po kilkudniowym rozbracie z internetem, spojrzałem dzisiaj pierwszy raz od bodaj 8 dni, a nie chciałem od początku przegłądać, tylko kliknąłem na najnowszy post ;)

:oops: nie zauważyłem - Transfery Polska - Brak :doh!: Przepraszam drogi Autorze tego świetnego Opowiadania.

Odnośnik do komentarza

Ano brak, brak, bo okienko w Polsce otwiera się w lutym, a w styczniu nikt z zachodu nie chciał Polaków.

 

Odcinek 1131

 

W tym roku terminarz ułożył się nam tak, że po meczu z Olympique Marseille musieliśmy grać z Olympique Lyon. A liończycy w tym sezonie przegrali tylko raz i mają ogromną przewagę nad drugim miejscem. Byliśmy skazani na pożarcie, jesienią jeszcze próbowaliśmy podjąć walkę o remis, ale od tego czasu Lyon stał się jeszcze silniejszy. Nie pomogła nam przewaga własnego boiska i komplet fanów – w 7. minucie straciliśmy pierwszego gola. Majewski chciał przeciąć groźne podanie w nasze pole karne, ale jeszcze bardziej pomógł gospodarzom, a Ninis z kilku metrów wpakował futbolówkę do pustej bramki. Gdyby nie ten błąd, to byłbym nawet zadowolony z gry swoich piłkarzy, którzy przez następne minuty dzielnie parli do przodu. Na bramce mieliśmy Stech’a, dla którego było to drugie spotkanie i spisywał się wyśmienicie. Dawno nie mieliśmy euforii na stadionie spowodowanej strzeleniem gola komuś lepszemu od nas. Ale w 42. minucie mogliśmy sobie przypomnieć to wspaniałe uczucie, bowiem Szafran zagrał na lewo do lepiej ustawionego Kin Tung’a, a skrzydłowy oddał strzał ze skraju pola karnego! Piłka w mgnieniu oka poleciała na bramkę liończyków, odbiła się od słupka i przekroczyła linię bramkową! Niemal 40 tysięcy kibiców powstało z miejsc i ściskało się nawzajem, bo takie momenty na La Beaujoire nie zdarzają się zbyt często. Wiedziałem jednak, że w drugiej połowie będziemy skazani na obronę wyniku, a goście rzucą się do szaleńczych ataków. Zmasowany najazd dał im drugiego gola w 53. minucie, znowu po błędzie mojego obrońcy. Kuwahara zagrywał do przodu, a Guerrero pospieszył z interwencją. Piłka potoczyła się do niekrytego Ninis’a, który drugi raz w ten sam sposób wykończył akcję swojego zespołu. Szybko zamierzaliśmy odpowiedzieć, Emre podawał do Szafrana, Białorusin szybko oddał Turkowi i Emre huknął na bramkę Ustari’ego! Argentyńczyk popisał się niebywałym refleksem i uratował swój zespół. Niewykorzystane sytuacje się mszczą – brzmi stare piłkarskie przysłowie, i w 59. minucie Gonzalez dośrodkował w nasze pole karne, a Kuwahara zanurkował szczupakiem i podwyższył na 3:1. Kibicom zgasła radość, znowu usiedli na swoich miejscach gwiżdżąc od czasu do czasu na rywali, którzy przeprowadzali kolejny atak. Nagle stało się to, na co czekaliśmy! W 64. minucie Majewski zacentrował z rogu, a Emre zdobył gola głową! Turek był ostatnio bardzo krytykowany przez kibiców, którzy nie chcieli pomocnika bez formy. To trafienie dodało nam sił, ruszyliśmy do przodu. Ustari ledwo ustał na nogach po potężnym strzale Kin Tung’a z rzutu wolnego w 72. minucie, ale nie miał najmniejszych szans w 82. minucie. Zdobywca drugiego gola dośrodkował w pole karne, a Bueno z kilku metrów pokonał golkipera gości! Radość naszych kibiców nie znała już granic, remisowaliśmy z Lyonem w ostatnich minutach meczu! Bueno okazał się trafioną zmianą, bo wprowadziłem go 4 minuty wcześniej. 3 minuty przed ostatnim gwizdkiem mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale Ustari końcami palców przerzucił piłkę nad poprzeczką. Skończyło się na podziale punktów, z czego byłem ogromnie zadowolony.

 

Data: 1.02.2022

Stadion: La Beaujoire, Nantes

Widzów: 38 261

Sędzia: Jean-Louis Le Moal

MoM: Sotiris Ninis (9) [OL]

 

Stech – Robin, Supusepa, Majewski, Guerrero – Karpovich, Durosier, Nasri (Emre 45’), Kin Tung, Hervé (Garcin 78’) – Szafran (Bueno 78’)

 

(15) FC Nantes – (1) Olympique Lyon 3:3 (1:1) [Kin Tung 42’, Emre 64’, Bueno 82’ – Ninis 7’, 53’, Kuwahara 59’]

-Ligue 1 [23/38]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1132

 

Zarząd wyznaczył mi cel, żeby w Coupe de France dojść do 11. rundy. Aby to osiągnąć musieliśmy pokonać tylko Angers pałętające się po Ligue 3. Zadanie wydawało się dziecinnie proste, ale podeszliśmy do niego na poważnie. Obrona gości zamurowała dostęp do własnej bramki, dlatego pierwszy strzał oddaliśmy dopiero w 28. minucie. Mimo to uderzenie Nasri’ego wylądowało w siatce naszych rywali i mur runął. Myślałem, że po tym golu spotkanie będzie żywsze, bogatsze w emocje, ale było całkiem na odwrót. W drugiej połowie wszyscy nudzili się niemiłosiernie, a na dodatek Djorkaeff wyrównał w 90. minucie. Czekała nas dogrywka, w której żadna z drużyn nie zdołała strzelić gola. Sędzia zarządził konkurs jedenastek. Goście rozpoczęli od trafienia do naszej siatki. Odpowiedzieliśmy strzałem Nasri’ego. Rywale wykorzystali drugi rzut karny. Supusepa wyrównał. Mondolini uderzył z jedenastu metrów pod poprzeczkę i nie dał szans bramkarzowi. Musieliśmy wyrównać, a do piłki podszedł Styżej. Nad poprzeczką. Coulomb bierze rozbieg…słupek. Była szansa na wyrównanie i Guerrero trafił do siatki! Djorkaeff również nie zmarnował swojej szansy. Lis musiał trafić, ale tego nie zrobił i awans uzyskali piłkarze Angers. Miał być pogrom, a tymczasem żegnamy się z Coupe de France.

 

Data: 6.02.2022

Stadion: La Beaujoire, Nantes

Widzów: 28 309

Sędzia: Jean-Louis Le Moal

MoM: Patrick Djorkaeff (8) [Angers]

 

Stech – Styżej, Supusepa, Guerrero, Aleksić – Karpovich (Acedo 90’), Nasri, Emre (Durosier 45’), Hervé, Kin Tung – Kamara (Lis 45’)

 

(L1) FC Nantes – (L3) Angers SCO (k) 1:1 (1:0) [Nasri 28’ – Djorkaeff 90’]

-Coupe de France, 10. runda

 

Nie byłem zadowolony z tego, że tak szybko odpadliśmy z pucharu, ale trzeba było iść przed siebie. A na naszej drodze stało Nancy, z którym zremisowaliśmy jesienią marnując szansę na 3 punkty. Tego dnia czuliśmy się pewniej i przyjechaliśmy po to, co nam się należało. Już w 9. minucie wyszliśmy na prowadzenie po strzale Koman’a wracającego do pierwszego składu. Tym samym rozzłościliśmy gospodarzy, którzy postanowili sprawdzić umiejętności Stech’a. Sprawdzali tak, i sprawdzali, aż Czech się poddał i skapitulował. W 74. minucie Kébé przebiegł pół boiska z piłką i podał do Chauvin’a. Napastnik znalazł się sam na sam z bramkarzem i zachował zimną krew posyłając futbolówkę prosto do naszej siatki. Niecałe 10 minut później Cau płasko po ziemi i dał prowadzenie swojej drużynie. Tym razem miarka się przebrała, wstałem z ławki i poszedłem prosto do szatni wziąć zimny prysznic zanim rozkazałem zrobić to samo moim piłkarzom.

 

Data: 12.02.2022

Stadion: Stade Marcel Picot, Nancy

Widzów: 19 882

Sędzia: Jacques Coste

MoM: Marek Stech (9) [Nantes]

 

Stech – Robin, Yao, Guerrero, Acedo – Delpierre (Majewski 45’), Durosier, Nasri (Emre 72’), Kin Tung, Koman – Szafran (Bueno 72’)

 

(11) AS Nancy – (14) FC Nantes 2:1 (0:1) [Chauvin 74’, Cau 83’ – Koman 9’]

-Ligue 1 [24/38]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1133

 

Znowu zarwałem kilka nocy, żeby dopracować taktykę. Doszło do tego, że rzuciłem wszystko w kąt i zabrałem się za zrobienie ustawienia od podstaw. Nadal wszystko bazowało na 4-5-1, ale tym razem zadbałem o szczegóły, które są bardzo istotne w meczach o punkty. Debiut nowej taktyki był zaplanowany na mecz z Sochaux, z którym to jesienią wygraliśmy 3:1, a było to pierwsze zwycięstwo w sezonie. Jednak czym bliżej było meczu, tym bardziej byłem zaniepokojony, bowiem w zespole zrobił mi się istny szpital. Z powodu urazów wyleciało sześciu piłkarzy, w tym bramkarz Puga, lewy obrońca Yao i dwóch lewoskrzydłowych, a zawieszony był junior, który był trzecim i ostatnim pomocnikiem mogącym grać na lewym skrzydle. Na tej pozycji poradziłby sobie jeszcze napastnik Szafran, ale również i jego dopadła kontuzja kilka dni przed meczem. Musiałem sobie jakoś poradzić, nie było innego wyjścia – Nasri poszedł na lewe skrzydło, choć szybkość już nie ta. Liczyłem po prostu, że nowa taktyka zadziała i nie przegramy. Doznałem pozytywnego szoku! Od pierwszych minut kontrolowaliśmy przebieg meczu i cisnęliśmy do przodu. Bramkarzowi gości palił się grunt pod nogami, aż w końcu skapitulował! W 37. minucie Hervé dośrodkował w pole karne (jeden z atutów nowej taktyki), a Bueno spokojnie wykończył akcję strzałem głową z kilku metrów. Nie chwaliłem swoich zawodników w przerwie, bo jeszcze spoczęliby na laurach, kazałem za to zagrać trochę więcej na czas i zabezpieczyć tyły. Dlatego druga połowa była mniej widowiskowa niż pierwsza, ale nadal kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Golkiper gości musiał co chwilę prezentować swoje umiejętności. W 65. minucie kontuzję złapał Bueno, ale nie popsuło mi to humoru, bo 4 minuty później Nasri minął obrońcę dryblingiem i popisał się genialnym strzałem! Piłka łagodnym lobem przeleciała nad bramkarzem i zatrzepotała w siatce! Po tym golu cofnęliśmy się do obrony i graliśmy maksymalnie na czas. Udało się! Nie dość, że zgarnęliśmy trzy punkty, to jeszcze zagraliśmy na zero z tyłu, co udało nam się tylko raz w lidze, z Nancy (0:0) 28 sierpnia.

 

Data: 20.02.2022

Stadion: La Beaujoire, Nantes

Widzów: 25 988

Sędzia: Jérémy Jouan

MoM: Samir Nasri (8) [Nantes]

Stech – Robin, Supusepa, Majewski, Guerrero – Karpovich (Delpierre 45’), Emre, Nasri, Durosier, Hervé (Koman 84’) – Bueno (Lis 67’)

 

(15) FC Nantes – (13) FC Sochaux 2:0 (1:0) [bueno 37’, Nasri 69’]

-Ligue 1 [25/38]

 

Nantejska prasa na pierwszych stronach rozpisywała się o ostatnim meczu, a na okładce widniało zdjęcie cieszących się piłkarzy na tle śpiewających kibiców. Byłem z tego powodu zadowolony, ale pojawiały się następne problemy. Uraz Bueno, którego nabawił się w ostatnim meczu, okazał się poważny i napastnik nie zagra przez dwa tygodnie. Na dodatek na treningu Guerrero niefortunnie upadł i będzie musiał przejść operację więzadeł kolanowych. Pauza: 2 miesiące. Na szczęście do składu wrócił Favier, choć nie jest jeszcze w pełni sił, oraz młody Capoue, który jest ostatnim lewoskrzydłowym zdolnym do gry. Następny rywal to Toulouse zajmująca ostatnie miejsce w lidze. Mimo to nasi rywale byli faworytami w meczu na Stadium Municipal. Jednak moja taktyka zdziałała cuda po raz kolejny. Już w 4. minucie fantastyczne dośrodkowanie Koman’a wykorzystał Kamar’a, który wpisał się na listę strzelców. Gospodarze chcieli odpowiedzieć 4 minuty później, ale strzał Zimmermann’a zatrzymał Stech, któremu kazałem wychodzić do nacierających piłkarzy. Przez następne minuty widzieliśmy pokaz bezsilności zawodników Toulouse oraz ładnego gola Nasri’ego w 29. minucie! Pomocnik dobijał strzał kolegi ze skraju pola karnego, a futbolówka zakręciła i wleciała w okienko. Sądziłem, że mecz zakończy się pogromem, ale gospodarzy ratował fenomenalny bramkarz, który rzucał się na wszystkie strony. Nie pomogła nam nawet czerwona kartka dla Zimmermann’a. Spotkanie zakończyło się dobrym wynikiem 2:0, a ja byłem szczęśliwy, że to trzeci mecz z zerem na tyle.

 

Data: 26.02.2022

Stadion: Stadium Municipal, Tuluza

Widzów: 19 755

Sędzia: Vincent Gacon

MoM: Samir Nasri (8) [Nantes]

 

Stech – Robin, Supusepa, Majewski, Acedo – Delpierre, Nasri, Durosier (Emre 45’), Koman (Hervé 70’), Capoue – Kamara (Lis 70’)

 

(20) Toulouse FC – (14) FC Nantes 0:2 (0:2) [Kamara 4’, Nasri 29’]

-Ligue 1 [26/38]

Odnośnik do komentarza

:keke: To tylko 2:0, noo.

 

Jestem miło zaskoczony. Pobawiłem się suwakami i zagrałem te dwa mecze, a tu Sochaux nie oddało celnego strzału, a Toulouse tylko 3. Niesamowicie rozgrywamy akcje przed polem karnym rywali i świetnie zagraliśmy w obronie, nie było szans dla rywali. Zobaczymy w meczach z górą tabeli.

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1134

 

Podsumowanie (luty):

 

Ranking: 1. Francja (1814); 2. Niemcy (1801); 3. Brazylia (1799); 49. Polska (677)

 

Bilans spotkań: 5 (2-2-1) 9:6

Najlepszy strzelec: Samir Nasri – 3 gole

Ligue 1: 14. miejsce

Coupe de France: odpadliśmy w 10. rundzie

Coupe de la Ligue: odpadliśmy w 3. rundzie

Finanse: € 8,68 mln (- 1 mln)

 

Transfery (Świat):

 

1. Danny Holt (Hearts) -> Grasshopper za € 5,25 mln

2. Jean (Parana) -> Cruzeiro za € 3,7 mln

3. Jadson Paiva (Sport Recife) -> Portuguesa za € 3,7 mln

 

Transfery (Francja): brak

 

Transfery (Polska):

 

1. Adam Bala (Lechia Gdańsk) -> Zagłębie Lubin za € 1,5 mln

2. Nenad Panić (Jagiellonia Białystok) -> Polonia Warszawa za € 1,1 mln

3. Marcin Koźmiński (Górnik Zabrze) -> Zagłębie Lubin za € 775 tys.

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Arsenal (+0)

Francja: Lyon (+15)

Niemcy: Dortmund (+1)

Grecja: PAOK (+3)

Włochy: Milan (+1)

Holandia: Heerenveen (+1)

Polska: Lech Poznań (+11)

Portugalia: Braga (+0)

Irlandia: -

Rosja: -

Szkocja: Celtic (+4)

Hiszpania: Barcelona (+1)

Szwecja: -

Serbia: OFK (+2)

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1135

 

Do tej pory taktyka spisywała się wyśmienicie w meczach ze słabszymi zespołami. Przyszedł jednak czas na próbę z kimś lepszym. Wybraliśmy się do Valenciennes, gdzie tamtejsza drużyna zajmuje 5. miejsce w lidze i jesienią dwukrotnie nas sklepała. Myślałem, że dzięki cudownej taktyce tym razem będzie lepiej, ale się myliłem. Ten wyjazd nam się nie udał. Stech musiał bronić nas przed stratą gola. Wyczyniał prawdziwie cuda! Bronił setki, popisywał się niesamowitym refleksem, po prostu bramkarz jak marzenie. Dzięki niemu remisowaliśmy 0:0 do przerwy, ale bez jego pomocy skończyłoby się to poważną katastrofą. W drugiej połowie wszystko się posypało. Najpierw czerwoną kartkę dostał Robin i musieliśmy praktycznie zrezygnować z ofensywy skupiając niemal wszystkich zawodników na naszej połowie. I zaczęły się kłopoty. W 50. minucie Faria zagrał długą piłkę, która przeleciała nad całą moją obroną, a Diogo dostawił nogę i płaskim strzałem z kilku metrów pokonał Stech’a. 3 minuty później napastnik wyszedł na czystą pozycję i podwyższył na 2:0. U nas był to tylko płacz i zgrzytanie zębami, po stracie zawodnika kompletnie się rozsypaliśmy, a na dodatek w 76. minucie wynik meczu ustalił Rivera.

 

Data: 5.03.2022

Stadion: Stade Nungesser II, Valenciennes

Widzów: 32 090

Sędzia: Mouhamadou Collot

MoM: Diogo (9) [Valenciennes]

Notes: Mój bramkarz też dostał 9!

 

Stech – Robin (cz.k. 47’), Acedo, Majewski, Aleksić (Karpovich 64’) – Delpierre, Durosier, Nasri (Styżej 48’), Koman, Favier – Kamara (Lis 45’)

 

(5) Valenciennes FC – (14) FC Nantes 3:0 (0:0) [Diogo 50’, 53’, Rivera 76’]

-Ligue 1 [27/38]

 

Osiem dni później podejmowaliśmy szesnaste Rennes. Zespół niby gorszy od nas, ale ostatnio w dobrej formie. Już po niecałym kwadransie gry przegrywaliśmy 0:1, ale nie było w tym winy bramkarza. Najpierw sparował strzał Gerasimov’a, ale był bez szans przy dobitce dos Santos’a, którego nikt nie zamierzał pokryć. Nakrzyczał, namachałem i nastąpiła zmiana naszego oblicza. W 19. minucie Nasri wyłożył piłkę Emre’mu, który spróbował szczęścia oddając strzał z dystansu. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową! Nasza radość z wyrównania trwała niecałe 10 minut, kiedy to Gerasimov uniknął spalonego i wykorzystał sytuację sam na sam. Z wynikiem 1:2 schodziliśmy do szatni. A w niej nawtykałem trochę moim obrońcom jednocześnie motywując ich do cięższej pracy. Zadziałało momentalnie, bramkarz Shunin mógł zacząć czuć się niepewnie, bo przez najbliższe 45 minut był skazany na szaleńcze ataki moich podopiecznych. Cały czas jednak przegrywaliśmy i nasze szarże były mało skuteczne. Aż do 85. minuty, w której to Hervé dośrodkował w pole karne, a wysunięty Bueno zaskoczył golkipera gości. Shunin myślał, że Hiszpan uderzy głową, ale Alberto zgasił sobie piłkę do ziemi i kopnął płasko przed siebie! Już miałem pogodzić się z remisem, aż tu nagle w 91. minucie dośrodkowanie Majewskiego z rogu wykorzystał Emre i wpakował piłkę do bramki rywali! Turecki rozgrywający stał się z miejsca bohaterem spotkania i niesiono go na rękach prosto do szatni!

 

Data: 13.03.2022

Stadion: La Beaujoire, Nantes

Widzów: 38 238

Sędzia: Jean-Louis Le Moal

MoM: Edrinç Emre (9) [Nantes]

 

Stech – Styżej, Yao, Majewski, Acedo – Delpierre, Nasri, Emre, Kin Tung (Favier 70’), Koman (Hervé 45’) – Szafran (Bueno 70’)

 

(14) FC Nantes – (16) Stade Rennes 3:2 (1:2) [Emre 19’, 90’+1’, Bueno 85’ – dos Santos 14’, Gerasimov 28’]

-Ligue 1 [28/38]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1136

 

W 29. kolejce zmierzyliśmy się ze słabiutkim Niort na ich terenie. Jednak słabe to ono mogło być, ale na papierze. Co prawda od pierwszych minut to my atakowaliśmy ich bramkę, ale gola zdobyli pierwsi. W 27. minucie Furlan znalazł się sam na sam i płaskim strzałem na długi słupek wpisał się na listę strzelców. Moi zawodnicy trochę się zablokowali i właściwie do końca pierwszej połowy nie widzieliśmy niczego ciekawego. W drugiej odsłonie podobnie, kilka celnych strzałów na bramkę gospodarzy, a wynik ten sam – 0:1. Zmarnowana szansa na 3 punkty.

 

Data: 19.03.2022

Stadion: Stade René Gaillard, Niort

Widzów: 13 940

Sędzia: Olivier Marie

MoM: Marek Stech (8) [Nantes]

 

Stech – Styżej, Yao, Acedo, Majewski – Karpovich, Nasri (Hervé 72’), Emre (Durosier 45’), Koman, Favier – Bueno (Szafran 72’)

 

(15) Chamois Niort – (13) FC Nantes 1:0 (1:0) [Furlan 27’]

-Ligue 1 [29/38]

 

Cztery dni później podejmowaliśmy u siebie mistrza Francji – PSG. Paryżanie początek sezonu mieli fatalny, ale teraz zajmują 4. miejsce i są groźnym dla wszystkich rywalem. Pokazali to w 6. minucie, gdy zdobywali gola na 1:0, a na listę strzelców wpisał się „wieczny” Acapandié. Minęło niewiele ponad 6 minut i było już 2:0 dla PSG. Vazquez wrzucił piłkę z rzutu rożnego, a Marcos potężnym strzałem głową nie dał szans bramkarzowi. Nie poddawaliśmy się, nie u siebie. W 36. minucie Durosier niesiony dopingiem wiernych fanów oddał przepiękny strzał na krótki słupek, a piłka przeleciała centymetry koło bramkarza i zatrzymała się w bramce! Już na początku drugiej połowy mogliśmy wyrównać, ale na wysokości zadania stanął Lloris i sparował strzał. Zemściło się to w 51. minucie i Debuchy pokonał nas z rzutu wolnego. Ostatnio zacząłem sadzać na ławce nieskutecznego Szafrana i wprowadzać go w czasie meczu. Poskutkowało tym, że Białorusin zdobył ładnego gola w 53. minucie. Zgasił sobie piłkę przed bramkarzem, minął go zwodem i posłał futbolówkę do pustej siatki. 6 minut później mogliśmy ziścić marzenia i wyrównać, ale Nasri trafił tylko w boczną siatkę. Od tego strzału nie wydarzyło się już nic ciekawego o czym warto wspominać dłużej.

 

Data: 23.03.2022

Stadion: La Beaujoire, Nantes

Widzów: 38 275

Sędzia: Olivier Marie

MoM: Jean-Paul Durosier (8) [Nantes]

Notes: Brak sprawiedliwości. Harujemy jak woły, a PSG oddaje 3 celne strzały i zdobywa 3 gole…

 

Stech – Styżej, Supusepa, Majewski, Acedo (Aleksić 45’) – Delpierre, Nasri, Durosier, Kin Tung, Koman (Hervé 70’) – Bueno (Szafran 45’)

 

(13) FC Nantes – (4) Paris Saint-Germain 2:3 (1:2) [Durosier 36’, Szafran 53’ – Acapandié 6’, Marcos 13’, Debuchy 51’]

-Ligue 1 [30/38]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1137

 

Miesiąc kończyliśmy meczem z Istres znajdującym się za naszymi plecami, dokładnie na 19. miejscu. W naszych rywalach tkwi jeszcze większa chęć zdobycia 3 punktów, bo nadal mają szansę na utrzymanie się w lidze. Gospodarze rozpoczęli z wysokiego tonu – 2. minuta i gol Chevalier’a na 1:0. W 17. minucie mogliśmy wyrównać, ale Szafran sprawdził jedynie wytrzymałość poprzeczki. Nadal czekam na eksplozję talentu tego napastnika, za którego wydaliśmy prawie…10 milionów euro, czego na razie nie żałuję, bo nie minęło tak wiele czasu. Przed upływem półgodziny gry było już 2:0 dla rywali. Castaignois wykorzystał błąd Acedo i wygrał pojedynek sam na sam ze Stech’em. Mój obrońca – Acedo – postanowił się zrehabilitować i strzelił kontaktowego gola 3 minuty później. Wyrównaliśmy minutę przed końcem pierwszej połowy po mocnym strzale Szafrana z 10 metrów. Odrobiliśmy stratę, a ja pochwaliłem obu strzelców. Zadowoleni wyszliśmy na drugą połowę i od razu zaczęliśmy ją od szybkiego gola Szafrana. Szkoda tylko, że sędzia miał sokole oko i odgwizdał spalonego. W 51. minucie gospodarze stracili swojego napastnika na wskutek kontuzji, a 70. minucie to samo spotkało nas – musiałem zmienić kontuzjowanego Szafrana, w którym były dzisiaj pokładane ogromne nadzieje. Białorusin miał nam zapewnić 3 punkty, ale już tego nie zrobił. Na dodatek nie wróciliśmy do domu z jakimikolwiek punktami, bo w 86. minucie Dias wykorzystał świetną okazję, minął mojego bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki.

 

Data: 26.03.2022

Stadion: Stade Parsemain, For-sur-Mer

Widzów: 9 430

Sędzia: Tony Chapron

MoM: Edgar Mejia (8) [istres]

 

Stech – Styżej, Yao (Supusepa 61’), Majewski, Acedo – Delpierre, Nasri, Durosier (Emre 21’), Kin Tung, Koman – Szafran (Bueno 72’)

 

(19) FC Istres – (15) FC Nantes 3:2 (2:2) [Chevalier 2’, Castaignois 29’, Dias 86’ – Acedo 32’, Szafran 44’]

-Ligue 1 [31/38]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...