Skocz do zawartości

Duma & Tradycja


Jamal

Rekomendowane odpowiedzi

Odcinek 423

 

Zaledwie dwa dni wolnego mieli moi zawodnicy zanim wyruszyliśmy na mecz 29 kolejki w Warszawie z Legią. Tego dnia będę miał swój mały jubileusz. Otóż zagram 300 mecz w swojej karierze trenera. Warto dodać, że do tej pory zdobyłem równo 600 goli. Jednak w zespole mam same problemy. Nie dość, że zrobił mi się szpital i z trudem wybrałem pierwszą jedenastkę to jeszcze Wołąkiewicz z Fogelmanem pokłócili się z Czarneckim, Bukarim oraz Kavlak’iem. O ile ci dwaj odejdą latem, o tyle z Veli’m będą musieli się pogodzić. To chyba popsuło atmosferę w zespole i nasza gra na początku meczu w stolicy nie wygląda za dobrze. Ciężko było pokonać Skrzyńskiego, mimo że wiele razy mieliśmy okazję do objęcia prowadzenia. Ostatecznie szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy, którzy w 43. minucie pokonali Zivković’a. Jędrzejczyk dośrodkował z rzutu rożnego, a Kaźmierowski wpakował piłkę do naszej siatki. Znowu czekała mnie spokojna rozmowa motywacyjna z moimi piłkarzami, którzy nie grali dzisiaj tego co zawsze. Niestety nie zagrali ładnego futbolu nawet w drugiej połowie, choć bliski wyrównania był Leszczak w 86. minucie. Ostatecznie skończyło się na tym, że przegraliśmy drugie ligowe spotkanie w tym sezonie. Nie mam tego za złe piłkarzom, ale wkurza mnie to, że jak Legia zdobędzie gola na 1:0 to potem wynik nie ulega zmianom do ostatniego gwizdka.

 

Data: 10.05.2012

Stadion: Wojska Polskiego, Warszawa

Widzów: 13 587

Sędzia: Adrian Skrzypek

MoM: Szymon Kaźmierowski (8) [Legia]

 

Zivković – Celeban, Wisio, Stoch, Urbański – Woźniak, Sarki, Kewell (Gobbi 45’), Marciniak, Janota (Wilk 64’) – Bukari (Leszczak 76’)

 

(5) Legia Warszawa – (1) Lech Poznań 1:0 (1:0) [Kaźmierowski 43’]

-Orange Ekstraklasa [29/30]

Odnośnik do komentarza

Może tym meczem poprawię humor ;)

 

Odcinek 424

 

Ostatnie spotkanie w lidze rozegraliśmy bardzo blisko domu, bo w Grodzisku Wielkopolski. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że Groclin właśnie żegna się z pierwszą ligą. Co prawda już nie raz w ciągu ostatnich kilku lat ratowali się przed spadkiem w ostatnich kolejkach, ale teraz sytuacja jest inna. Ostatni mecz grają z nami, a żeby zagrać chociaż w barażach to muszą wygrać i liczyć na to, że Korona przegra w Zabrzu. Ja oczywiście nie miałem nic do stracenia i wystawiłem jak najbardziej rezerwową jedenastkę co nie było takie trudne ze względu na prześladujące mnie kontuzje. Jednak już w 5. minucie gospodarze pokazali, że są za słabi nawet na moje rezerwy, a Leszczak ujawnił swój głód strzelania goli w meczach o punkty. Sebastian otworzył wynik meczu i chwilę później zdobył swojego drugiego gola! W dwie minuty rozłożył rywali na łopatki. Długo nie musiałem czekać, by zobaczyć jak mój zawodnik celebruje zdobycie hat-tricka. W 13. minucie oddał tak ładny strzał, że nawet dobry bramkarz miałby z nim problemy. Napastnik trochę sobie odpoczął i w 24. minucie wyręczył go Stoch, który pokonał bramkarza celną główką. Dawno nie widziałem swojej drużyny w tak morderczej formie. Prowadziliśmy już 4:0 i zapowiadało się na to, że będzie jeszcze lepiej. I faktycznie tak było. W 41. minucie Leszczak, a kto inny, dostał piękne podanie z głębi pola i wykorzystał kolejną dogodną sytuację zdobywając swojego czwartego gola. Zwiększył swój dorobek w 45. minucie po kolejny doskonały podaniu Gobbi’ego. Sędzia dał znać, że kończy pierwszą połowę i dało się zauważyć jak piłkarze Groclinu głośno odetchnęli z ulgą. Przegrywali do przerwy 0:6 i spadek z ligi mieli już murowany. Nie mogłem na to nic poradzić, to Leszczak ich tak pogrążył. Napastnik był dzisiaj w nieziemskiej formie, cały zespół w niej był. Grali lekko, przyjemnie, bez stresu, ich podania były zgrabne, dokładne, a akcje perfekcyjne. Nic dziwnego, że drugą połowę rozpoczęliśmy od gola, ale Marciniaka, który dobijał strzał Sebastiana. 4 minuty później piłka jednak spadła na nogę Leszczaka, który nie wahał się ani sekundy dłużej i w ładnym stylu zdobył drugiego hat-tricka w tym meczu! Współczułem rywalom patrząc na ich bezradność. Piłkarzy mieli dobrych, zawsze graliśmy z nimi jak równy z równym, aż do dnia dzisiejszego, gdy z klatki wypuściłem Sebastiana. Rywal przeszedł do eliminacji zagrożenia i poturbował mojego napastnika, który musiał opuścić boisko utykając. Nie miałem tego nikomu za złe, bo wprowadziłem Króla, który już w 70. minucie podwyższył wynik spotkania i udowodnił, że również jest utalentowanym piłkarzem. Niespodziewanie rywale, a raczej my sami przeszliśmy do zmniejszania rozmiarów porażki. Stoch popełnił błąd podczas zamieszania w naszym polu karnym i w 83. minucie strzelił do naszej bramki. Miałem zbyt dobry humor, żeby się na niego złościć zwłaszcza, że w 88. minucie Król popisał się kapitalnym lobem i zwiększył nasze prowadzenie do 10:1! Festiwal strzelania zakończyliśmy dwie minuty później po indywidualnej akcji Mikołajczaka, który zakończył swój rajd celnym strzałem po ziemi. Groclin w tym meczu nie istniał, a żeby było śmieszniej Korona wygrała w Zabrzu 6:3, żeby tylko bezpiecznie się utrzymać.

 

Data: 12.05.2012

Stadion: ul. Powstańców Chocieszyńskich, Grodzisk Wielkopolski

Widzów: 3 582

Sędzia: Robert Małek

MoM: Sebastian Leszczak (10) [Lech]

 

Majewski – Gamla, Wołąkiewicz, Stoch, Urbański – Kiciński, Gobbi, Kewell (Janota 45’), Diaz, Marciniak (Mikołajczak 61’) – Leszczak (Król 68’)

 

(15) Groclin Grodzisk Wlkp. – (1) Lech Poznań 1:11 (0:6) [stoch sam. 83’ – Leszczak 5’, 7’, 13’, 41’, 45’, 54’, Stoch 24’, Marciniak 50’, Król 70’, 88’, Mikołajczak 90’]

-Orange Ekstraklasa [30/30]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 425

 

W finale Pucharu UEFA spotkały się dwa silne zespoły – FC Barcelona i VfB Stuttgart. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, ale lepsi w karnych okazali się Hiszpanie. W Polsce w tym samym czasie rozegrano finał Pucharu Polski. Wisła Kraków bez problemu ograła Polonię Bytom 3:1. Natomiast pierwsze spotkanie barażowe pomiędzy Podbeskidziem, a Polonią Bytom zakończyło się zwycięstwem tej pierwszej drużyny 2:1.

 

Co prawda ligę już skończyliśmy, ale do pełnego zamknięcia sezonu brakuje nam występu w finale Pucharu Ekstraklasy. Krakowska Wisła pociesza się w innych rozgrywkach, gdyż ostatecznie zajęli 3 miejsce na finiszu Orange Ekstraklasy. Miałem wypoczętych graczy na ten mecz i przyznam, że miałem ochotę na pierwsze trofeum PE. Początek mieliśmy wyśmienity. Mikołajczak już w 6. minucie wykorzystał rzut wolny z dobrego miejsca i dał nam prowadzenie. Tyle samo musieliśmy czekać na drugą groźną akcję. Tym razem autorstwa Leszczaka, który jednak okazał się gorszy od Mielcarza. Niestety w 36. minucie musiałem pożegnać się z Diaz’em, który opuścił boisko na noszach. Mimo to po emocjonujących 45 minutach wygrywaliśmy 1:0. Jednak druga połowa rozpoczęła się od wyrównania przez rywali. Chwastek dośrodkował w pole karne, a wykorzystał to Błaszczyk, który potężnym strzałem pokonał mojego bramkarza. Zacięta walka trwała do ostatniej minuty, lecz żadna drużyna nie potrafiła przeciągnąć szali zwycięstwa na swoją stronę. Sędzia musiał poprowadzić dogrywkę. I Wisła ruszyła do ataku na tyle skutecznie, że w 94. minucie Kmiecik dał prowadzenie swojej drużynie. Muszę przyznać, że konsekwentnie realizowali swój plan. Trofeum było co raz bliżej Krakowa, ale nagle Danch uderza z dystansu i piłka ląduje za linią bramkową! W 118 minucie wyrównaliśmy i dało nam szansę na wygraną w całych rozgrywkach.

 

Pierwsza runda rzutów karnych nic nie rozstrzygnęła. Najpierw trafił Nowak, a następnie Høiland. Problemu nie miał również Kmiecik, który rozpoczął drugą serię. W odpowiedzi gola zdobył Danch. Do piłki podszedł Piotr Brożek, ale jego strzał zatrzymał się w objęciach Zivković’a! Dzięki bramce Siwika wyszliśmy na prowadzenie w konkursie rzutów karnych! Zivko nie miał problemów przy strzale Kałudy i obronił kolejną jedenastkę. Mikołajczak stanął przed szansą zapewnienia nam zwycięstwa, ale spanikował i uderzył prosto w bramkarza. Presja spadła na Chominiuka, który musiał trafić, żeby jego zespół przetrwał i…trafił. Gavish również miał komfortową sytuację, wystarczyło tylko trafić, byśmy wygrali, ale…uderzył obok bramki! Zrobiło się nieciekawie, gdy Chwastek pokonał mojego bramkarza. Teraz to Wisio musiał trafić, żebyśmy zostali na placu boju, ale obrońca nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Kokoszka podszedł ze spokojem do piłki i to go chyba zgubiło. Uderzył prosto w bramkarza i dał nam szansę na zwycięstwo! I Gamla ją wykorzystał pokonując bramkarza Białej Gwiazdy! Wygrywamy w karnych 5:4 i pierwszy raz wygrywam Puchar Ekstraklasy!

 

Data: 19.05.2012

Stadion: Śląski, Chorzów

Widzów: 44 993

Sędzia: Robert Małek

MoM: Marcin Błaszczyk (8) [Wisła]

 

Zivković – Gamla, Wisio, Gavish, Fogelman – Danch, Mikołajczak, Kewell (Gobbi 45’), Siwik, Diaz (Janota 37’) – Leszczak (Høiland 72’)

 

(1 L) Wisła Kraków – (1 L) Lech Poznań (k) 2:2 (0:1) [błaszczyk 46’, Kmiecik 94’ – Mikołajczak 6’, Danch 118’]

-Puchar Ekstraklasy, finał

Odnośnik do komentarza

Dziękować ;)

Odcinek 426

 

Orange Ekstraklasa

 

2 liga

 

Polonia Bytom utrzymała się dzięki temu, że rewanżowe spotkanie w barażach wygrała 3:1 z Podbeskidziem. A ja byłem zadowolony, że w Lidze Mistrzów przegrałem z najlepszą drużyną w Europie. Otóż Benfica ograła Real Madryt 1:0 w finale tych elitarnych rozgrywek!

 

Na rozdaniu nagród brak niespodzianek, jak co roku. Najlepszym trenerem sezonu zostałem ja, najlepszym zawodnikiem został Paweł Brożek z Wisły Kraków, a Martin Bernburg z Górnika Zabrze zdobył najwięcej goli w lidze – 23.

 

Podsumowanie (maj):

 

Ranking: 1. Argentyna (2134); 2. Hiszpania (1938); 3. Brazylia (1749); 42. USA (748); 83. Polska (368)

 

Bilans spotkań (klub): 6 (3-1-2) 23:10

Bilans spotkań (reprezentacja): -

Najlepszy strzelec (klub): Sebastian Leszczak – 6 goli

Najlepszy strzelec (reprezentacja): -

Ekstraklasa: 1 miejsce

Puchar Polski: odpadliśmy – ćwierćfinał

Puchar Ekstraklasy: wygraliśmy – finał (vs. Wisła Kraków 2:2; 5:4 w karnych)

Liga Mistrzów: 1/2 finału – odpadliśmy

Finanse: € 19,29 mln (+ 1,26 mln)

 

Transfery (Świat):

 

1. Avine (Palmeiras) -> Atletico Paranaense za € 6,5 mln

2. Carlao (Corinthians) -> Santo Andre za € 1,1 mln

3. Lucas (Vitoria) -> Sport Recife za € 26 tys.

 

Transfery (Polska): brak

 

Sezon 2011/2012

 

Anglia (Premiership):

 

Mistrz – FC Liverpool

Puchar Anglii – FC Liverpool

Spadek – Fulham, Stoke, Plymouth

Awans – Sunderland, Portsmouth, Leicester

Król strzelców – Dimitar Berbatov (Man City) – 19 goli

 

Francja (Ligue 1):

 

Mistrz – Olympique Marseille

Puchar Francji – Reims

Spadek – Reims, Istres, Niort

Awans – Le Mans, Lorient, Metz

Król strzelców – Djibril Cisse (Marseille) – 21 goli

 

Niemcy (Bundesliga):

 

Mistrz – Bayern Monachium

Puchar Niemiec – Bayern Monachium

Spadek – Karlsruher, Rostock, Kaiserslautern

Awans – Freiburg, Bochum, Koblenz

Król strzelców – Hugo Almeida (Werder) – 22 gole

 

Grecja (Super League):

 

Mistrz – Olympiakos Pireus

Puchar Grecji – Olympiakos Pireus

Spadek – Giannena, Kalamata, Ilysiakos

Król strzelców – Joseph Nwafor (OFI) – 16 goli

 

Włochy (Serie A):

 

Mistrz – Juventus Turyn

Puchar Włoch – Inter Mediolan

Spadek – Sampdoria, Siena, Parma

Awans – Cagliari, Chievo

Król strzelców – Luigi Della Rocca (Bologna) – 18 goli

 

Holandia (Eredivisie):

 

Mistrz – AZ Alkmaar

Puchar Holandii – Ajax Amsterdam

Spadek – VVV, Utrecht, Volendam

Król strzelców – Alexandre (Heerenveen) – 21 goli

 

Portugalia (BWIN Liga):

 

Mistrz – Benfica Lizbona

Puchar Portugalii – Academica

Spadek – Portimonense, Fatima

Król strzelców – Helder Postiga (Porto) – 18 goli

 

Szkocja (Bank of Scotland Premier League):

 

Mistrz – Rangers Glasgow

Puchar Szkocji – Partick Thistle

Spadek – Kilmarnock

Król strzelców – Marcus Berg (Dundee Utd.) – 18 goli

 

Hiszpania (Primiera Division):

 

Mistrz – Real Madryt

Puchar Hiszpanii – Real Madryt

Spadek – Sporting Gijon, Alaves, Celta Vigo

Awans – Rayo, Betis, Almeria

Król strzelców – Fernando Llorente (Athletic Bilbao) – 23 gole

 

Serbia (Prva Savezna Liga):

 

Mistrz – Crvena Zvezda

Puchar Serbii – Crvena Zvezda

Spadek – Czukariczki, Javor, Zemun

Król strzelców – Vojo Ubiparip (Vojvodina) – 16 goli

Odnośnik do komentarza

Odcinek 427

 

Podsumowanie sezonu 2011/2012

 

Bramkarze:

 

Radosław Janukiewicz [28 lat] – 30 m/25 w.g.; śr. 7,10 – Bardzo udany transfer w minionym sezonie. Radek był kluczową postacią na krajowych boiskach, choć w europejskich pucharach sobie nie pograł. Właśnie tego szukałem, żeby mieć solidnego bramkarza na ligę i drugiego takiego samego na LM. Znalazłem i jestem zadowolony z tego, że nasza współpraca będzie trwała jeszcze kilka lat.

 

Maciej Majewski [23 lata] – 11 m/13 w.g.; śr. 7,36 – W tym sezonie zagrał oczywiście więcej spotkań niż rok temu, ale nadal daleko mu od kluczowego bramkarza. Nie mogłem się przyczepić do jego gry skoro długo nie grał i często lądował na trybunach lub na ławce rezerwowych. Na szczęście Maciek nie grymasi i wierzy, że jeszcze będzie ikoną Kolejorza.

 

Zivko Zivković [23 lata] – 23 m/24 w.g.; śr. 7,13 – Co tu można o nim powiedzieć? Nadal nie wyobrażam sobie zespołu bez niego. Gdyby nie Zivko to moglibyśmy śmiało zapomnieć o półfinale LM. Ma tyle samo lat co Maciek, ale jest o wiele bardziej utalentowany. W końcu znalazł się w orbicie zainteresować selekcjonera Serbii i dwa razy był na zgrupowaniu lecz nie zdebiutował w barwach reprezentacji. Wszystko jeszcze przed nim. Właśnie podpisałem z nim nowy, dwuletni kontrakt, bo znowu chodziły pogłoski, że chce odejść do większego klubu.

Odnośnik do komentarza

Odcinek 428

 

Obrońcy:

 

Hubert Wołąkiewicz [26 lat] – 37 m/4 gole; śr. 7,14 – Drugi rok w Poznaniu, ale nadal kluczowa postać jedynie w lidze. Podzieliłem sobie zespół na dwa mniejsze, jeden na ligę, a drugi na LM. Hubert znalazł się w tym pierwszym i bardzo dobrze wywiązał się ze swoich obowiązków. Problemy zrodziły się pod koniec sezonu, gdy wszedł w konflikt z kolegą z zespołu, ale mam nadzieję, że zaraz go zażegnamy i Hubert będzie mógł grać na pełnych obrotach.

 

Yuval Fogelman [22 lata] – 29 m/1 gol; śr. 7,24 – Okazało się niespodziewanie, że Izraelczyk ma odpowiednie umiejętności, żeby grać w pierwszym składzie. Zabierałem go na mecze w Lidze Mistrzów i potrafił powstrzymywać najlepszych zawodników na globie. Yuval również popadł w konflikt i dlatego muszę zrobić wszystko, żeby czuł się w Poznaniu dobrze, bo zależy mi na jego umiejętnościach.

 

Oded Gavish [21 lat] – 36 m/2 gole; śr. 7,11 – Rok temu twierdziłem, że Oded jest lepszy od swojego izraelskiego kolegi. Po tym sezonie śmiem twierdzić, że to Yuval przerasta go umiejętnościami. Oded jest jednak twardym zawodnikiem i warto na niego stawiać w trudnych meczach. Z przymusu zagrał kilka razy na prawej obronie lub jako defensywny pomocnik i były to bardzo dobre występy. Zgłosiło się po niego kilka europejskich klubów, ale powiedziałem stanowczo, że mogą o nim zapomnieć.

 

Maciej Kiciński [26 lat] – 22 m/0 goli; śr. 7,09 – Lubłem na niego stawiać, ale spotkało go w tym sezonie trochę kontuzji. Przez to ucierpiały jego umiejętności i wylądował na ławce rezerwowych. Poważnie się zastanowię nad jego przyszłością w zespole.

 

Damian Czarnecki [21 lat] – 21 m/0 goli; śr. 7,05 – Przyglądam się Damianowi od dłuższego czasu i zauważyłem, że jest arogancki, chamski i niemiły, a to w dodatku wobec swoich kolegów z zespołu. Dlatego jest kilku graczy, którzy go nie lubią i nie chcą z nim grać. Postanowiłem, że Damian odejdzie tego lata i nie przemówią do mnie nawet jego dobre umiejętności. Jeżeli ma być taki agresywny na boisku i poza nim to właśnie kończymy współpracować.

 

Michał Gamla [23 lata] – 24 m/0 goli; śr. 6,92 – Kolejny dobry sezon tego obrońcy, ale ostatnio częściej grzał ławę niż grał. To za sprawą sprowadzenia Celebana do klubu, który wygryzł Michała z gry. Teraz zawodnik nie ma pewnych występów w przyszłym sezonie, nawet po odejściu Damiana.

 

Tomasz Wisio [30 lat] – 33 m/0 gole; śr. 7,12 – Jeden z najstarszych graczy w klubie, ale za to jeden z najlepszych. Bez niego lewa obrona nie istnieje. Jest człowiekiem spokojnym, ale czasami zdarzy mu się groźnie odebrać piłkę rywalowi za co obrywa od sędziego. Tomek gra na europejskim poziomie i to mi się w nim podoba.

 

Piotr Celeban [26 lat] – 11 m/2 gole; śr. 7,45 – Sprowadzony za duże pieniądze zimą z myślą o Lidze Mistrzów. W debiucie strzelił ładnego gola Juventusowi, a w następnym meczu ponownie popisał się kunsztem strzeleckim. Twardy, solidny i niezwykle pracowity obrońca. Wielu ludzi mi go odradzało, szczególnie za takie pieniądze, a jak widać Piotr spełnia moje oczekiwania i jeszcze mnie ani raz nie zawiódł. Cieszę się, że zdecydował się grać dla nas, a nie kontynuować karierę w Krakowie.

Odnośnik do komentarza

Jedna z osób napisała, że mecz, który wysłałem (a daję głowę, że wysłałem ten wygrany 11:1) kończy się wynikiem 3:0... Nie wiem co to jest za błąd w FM, ale miałem podobnie w Fm 07, gdy PiotruH wysłał mi mecz z finałem, który wygrał, a ja obejrzałem...przegrane spotkanie z tego samego dnia z tą samą drużyną. Dla pewności i jasności zamieszczam screen z meczu z Groclinem: http://img511.imageshack.us/my.php?image=groclinpy2.jpg

 

Odcinek 429

 

Pomocnicy:

 

Artur Marciniak [24 lata] – 39 m/5 goli; śr. 7,18 – Mimo, że jest tylko solidnym rezerwowym to pozostał kapitanem. Piłkarze mu ufają, ja również i cieszę się, że chłopak gra dla mojego zespołu. Jest wychowankiem i to utalentowanym, ale sądzę, że tylko jeśli chodzi o ligę. Chociaż należy pamiętać, że dał nam awans do fazy grupowej LM! Dlatego zostanie w Poznaniu dożywotnim bohaterem.

 

Maciej Woźniak [22 lata] – 31 m/1 gol; śr. 7,29 – Kolejny wychowanek, który na stałe trafił do pierwszej drużyny. Maciek rozgrywał dobre sezony w rezerwach i dlatego znalazł sobie miejsce wśród najlepszych. Dzięki niemu nie musiałem szukać zmiennika dla Dancha. Jak na defensywnego pomocnika zaliczył sporo asyst.

 

Adam Danch [24 lata] – 30 m/2 gole; śr. 6,97 – Kolejny udany sezon. Miałem rację mówiąc, że jest jaki wino, czym starszy to lepszy. Nie popełnia tych głupich błędów co kiedyś, choć średnią nadal ma niską. Mogę jednak na niego polegać i nie waham się go wystawiać w pierwszym składzie na mecze w LM. Liczę, że będzie jeszcze lepiej.

 

Radosław Mikołajczak [24 lata] – 31 m/8 goli; śr. 7,16 – Dopiero teraz spłacają się duże pieniądze, które na niego wydałem. Pomocnik rozegrał doskonały sezon, który uwiecznił kilkoma ładnymi bramkami, które…o dziwo zdobył z akcji niż z rzutu wolnego, które wykonuje perfekcyjnie. Zaczynają chodzić pogłoski, że Radek odejdzie tego lata, ale od razu je dementuję. Zostanie i powalczy z nami o Ligę Mistrzów. Jego sukcesy na boisku zostały dojrzane przez trenera reprezentacji, który planuje go powołać na najbliższe Mistrzostwa Europy.

 

Emmanuel Sarki [24 lata] – 8 m/1 gol; śr. 7,00 – Zrobiło się wiele szumu wokół jego osoby. W końcu przyszedł do nas z Chelsea Londyn, a to niecodzienne w polskiej lidze. Emmanuel był oczywiście rezerwowym choć w pierwszej drużynie nigdy nie wystąpił. Za to u mnie również często nie wąchał murawy za sprawą poważnych kontuzji. Mimo to zdołał zdobyć gola i zakomunikować, że w przyszłym sezonie będzie lepiej.

 

Jean-Pascal Fontaine [22 lata] – 19 m/5 goli; śr. 7,11 – Chyba najlepszy transfer w minionym sezonie. Francuz jest tak dobrym zawodnikiem, że żałuję iż nie mogłem go wystawić we wszystkich meczach, które rozegrałem. To od niego głównie zależała gra drużyny, idealnie wpasował się w zespół. Co ważniejsze, kilka jego trafień zadecydowało o tym, że zdobyliśmy 3 punkty. Pech jednak chciał, że Jean-Pascal złamał nogę i niemal pół roku gry miał z głowy. Na boisku wróci najwcześniej za miesiąc. Oby jeszcze silniejszy.

 

Stanley Aborah [24 lata] – 10 m/2 gole; śr. 7,20 – Belgijsko-ghański talent, który został mi polecony przez polskiego Profesora, który wykłada obecnie na angielskiej uczelni w Gloucester. Stanley z miejsca stał się moim ulubieńcem patrząc na to jakim stylem gra. Utalentowany zawodnik potrzebuje jednak czasu, żeby zostać numerem jeden na prawym skrzydle, bo przeszkodziła mu w tym kontuzja, którą niedawno wyleczył.

 

Michał Siwik [22 lata] – 36 m/12 goli; śr. 7,22 – Narodził się drugi Sacha, czyli krótko mówiąc: bardzo bramkostrzelny skrzydłowy. Michałowi z łatwością przychodziło pokonywanie bramkarzy przeciwnika i za to mu dziękować. Zaliczył tyle samo asyst co goli. Zapowiada się na to, że będzie wielką gwiazdą nie tylko w Poznaniu, ale również w reprezentacji Polski. W końcu trener kadry jest zainteresowany.

 

Veli Kavlak [23 lata] – 23 m/1 gol; śr. 6,74 – Nieco słabszy sezon Austriaka niż przed rokiem. Doszły do tego kontuzje, które długo leczył i chęć gry w lepszym zespole. Ostatecznie udało mi się przekonać go, że pozostanie w klubie to najlepsze rozwiązanie, ale nie mogłem niczego poradzić na jego częste urazy przez co stracił końcówkę sezonu. Nie mam jednak zamiaru z niego rezygnować i dam mu jeszcze jedną szansę w nowym sezonie.

 

Harry Kewell [33 lata] – 12 m/1 gol; śr. 7,00 – Przyszedł w takim okresie, gdy z mojego zespołu zrobił się szpital. Jego również nie ominęła kontuzja, ale zdążył pojawić się kilkanaście razy na boisku, zdobyć gola i zaliczyć 3 asysty. Jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem, który odwiedził najsilniejsze ligi świata. Nie dość, że uczy moich piłkarzy ciekawych rzeczy to jeszcze opowiada śmieszne historie o gwiazdach futbolu, które znał osobiście.

 

Jakub Wilk [26 lat] – 28 m/4 gole; śr. 7,21 – Najdroższy zawodnik w klubie, do tego przekonał mnie do swoich umiejętności i lubię na niego stawiać. Potrafi uderzyć ze skrzydła, ale częściej dobijano jego strzały i dlatego ma dużo asyst. Nie umiem określić jego roli w zespole. Raz gra w LM, raz w lidze, ale ważne, że wszędzie na przyzwoitym poziomie, do którego nie mogę się przyczepić.

 

Roman Diaz [31 lat] – 38 m/4 gole; śr. 7,03 – Argentyńczyk jest bardzo doświadczony i pokazuje to w swojej grze. Jest dobrym zawodnikiem, polubiłem go szczególnie za wszechstronność, bo może grać na lewym skrzydle jak i w środku. Potrafi nieźle dryblować i cieszę się, że go kupiłem. Szkoda tylko, że Roman uważa się za wielką gwiazdę i nie może zrozumieć dlaczego go ściągam z boiska w meczach o punkty.

 

Michał Janota [21 lat] – 16 m/4 gole; śr. 7,13 – Sprowadziłem go z Holandii i sądziłem, że będzie z niego super snajper. Zapowiada się na ciekawego zawodnika, ale pokazał to dopiero pod koniec sezonu. Początek w Polsce miał kiepski, więc wylądował w moich rezerwach. Tam jednak z meczu na mecz grał co raz lepiej i strzelił sporo goli przekonując do siebie kibiców. Przebojem i trochę z przymusu wdarł się do pierwszej drużyny zabierając z rezerw swoją wysoką formę. Zdobył 4 ważne gole, które pozwoliły mu na zatrzymanie swojej karty w Poznaniu. Zauważyłem, że lepiej gra na lewym skrzydle niż w ataku i dlatego chętniej będę na niego stawiał.

 

Oliviero Gobbi [19 lat] – 19 m/1 gol; śr. 6,89 – Młody Włoch wcale nie był brany w zimowym okienku transferowym pod uwagę. Chciałem kupić jego rodaka na środek obrony, ale okazało się, że szkoda było mi wydawać aż 6 milionów euro. W zamian znalazłem o wiele tańszego pomocnika, który swoimi umiejętnościami sprawił, że zaliczył kilka występów w juniorach Włoch. Zaliczył 8 asyst co jak na takiego zawodnika całkiem sporo. Liczę, że w przyszłym sezonie będzie lepiej i wyrośnie na kluczowego rozgrywającego.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...