Skocz do zawartości

Kącik absurdalny


paszczaq

Rekomendowane odpowiedzi

Różnic w kulturze, które uniemożliwiałyby koegzystencję w jednym organiźmie zwanym Europą nie widzę.

To tylko swiadczy o tym, ze kompletnie tej Europy nie znasz, a uwazasz sie za Europejczyka :]

Nie. To świadczy o tym, że wolę znajdować rzeczy, które nas łączą, niż te, które nas dzielą.

Odnośnik do komentarza
Sorry, ale znacznie więcej łączy Cię z warszawiakiem niż z Grekiem lub Islandczykiem.

Rozważania więcej/mniej do niczego nas nie doprowadzą. Mniej mnie łączy z warszawiakiem, niż z mieszkańcem innego osiedla w Krakowie. Mniej mnie łączy z mieszkańcem innego osiedla w Krakowie, niż z mieszkańcem mojego bloku itd.

Odnośnik do komentarza
Sorry, ale znacznie więcej łączy Cię z warszawiakiem niż z Grekiem lub Islandczykiem.

Rozważania więcej/mniej do niczego nas nie doprowadzą. Mniej mnie łączy z warszawiakiem, niż z mieszkańcem innego osiedla w Krakowie. Mniej mnie łączy z mieszkańcem innego osiedla w Krakowie, niż z mieszkańcem mojego bloku itd.

ale to wszystko sie opiera na mniej/wiecej i na odczuciach - no chyba, ze uwazasz sie za Europejczyka, bo mieszkasz w Europie i na tym tylko sie ta Twoja postawa opiera.

 

powiedz mi czemu sie czujesz Europejczykiem, a przede wszystkim czemu sie czujesz bardziej Europejczykiem niz Polakiem?

 

bo smierdzi mi to zwyklym kosmopolityzmem bez wiekszych przemyslen i podstaw.

Odnośnik do komentarza
Sorry, ale znacznie więcej łączy Cię z warszawiakiem niż z Grekiem lub Islandczykiem.

Rozważania więcej/mniej do niczego nas nie doprowadzą. Mniej mnie łączy z warszawiakiem, niż z mieszkańcem innego osiedla w Krakowie. Mniej mnie łączy z mieszkańcem innego osiedla w Krakowie, niż z mieszkańcem mojego bloku itd.

 

Ale więcej Cię łączy z Europejczykiem niż z Polakiem? Nie ogarniam Twojej filozofii, człowieku.

Odnośnik do komentarza
Sorry, ale znacznie więcej łączy Cię z warszawiakiem niż z Grekiem lub Islandczykiem.

Rozważania więcej/mniej do niczego nas nie doprowadzą. Mniej mnie łączy z warszawiakiem, niż z mieszkańcem innego osiedla w Krakowie. Mniej mnie łączy z mieszkańcem innego osiedla w Krakowie, niż z mieszkańcem mojego bloku itd.

ale to wszystko sie opiera na mniej/wiecej i na odczuciach - no chyba, ze uwazasz sie za Europejczyka, bo mieszkasz w Europie i na tym tylko sie ta Twoja postawa opiera.

 

powiedz mi czemu sie czujesz Europejczykiem, a przede wszystkim czemu sie czujesz bardziej Europejczykiem niz Polakiem?

 

bo smierdzi mi to zwyklym kosmopolityzmem bez wiekszych przemyslen i podstaw.

http://forumcm.net/index.php?s=&showto...st&p=591730

Odnośnik do komentarza
Czego byś nie zrobił, czego byś nie powiedział - jesteś bardziej Polakiem niż Europejczykiem. Dodam więcej - jesteś bardziej Słowianinem niż Europejczykiem.

Nie rozumiem. Man_iac tak czuje swoje pochodzenie, takie ma odczucia względem swojej narodowości, mam dziwne wrażenie, że krytykujesz (i inni również) za jego nick - wiadomo, jaką ma historię na tym forum, więc się go czepiacie niezależnie od tego, co napisze.

Mam znajomego, syna obywatela ZEA i Polki, wychowywanego zresztą na początku życia we Francji - od 4 roku życia bodajże mieszka w Polsce. I czuje się tylko Polakiem, w żadnym stopniu nie czuje się obywatelem ZEA ani tym bardziej Francuzem.

Kilku Chilijczyków poznanych przeze mnie w Barcelonie dwa lata temu czuje się Hiszpanami i Europejczykami, w żaden sposób nie poczuwając się do bycia Amerykaninem (południowym) ani Chilijczykiem, sami twierdzą, że o wiele więcej łączy ich z Niemcem/Anglikiem/Polakiem, niż z Ekwadorczykiem czy Brazylijczykiem.

Wreszcie, mój gospodarz w tejże Barcelonie - Katalończyk - sam twierdzi, że nie czuje się ani trochę Hiszpanem, jest przywiązany do Katalonii, ale określając swoją narodowość mówi - Europejczyk.

Bo Ci ludzie tak czują, i wydaje mi się, że ataki na nich, dlaczego tak odbierają swoją przynależność są bezcelowe - to wszystko zależy od tego, jak ktoś coś czuje. Mogę zamieszkać we Francji i po kilku latach będę może czuł się Francuzem, bo mi będzie tak lepiej, to źle?

Wreszcie - Słowianin to bardzo niefortunny zwrot w tej dyskusji po Twojej stronie, bo pewnie Ciebie więcej łączy z Anglikiem "psychicznie", a teoretycznie i genetycznie jesteś bliżej spokrewniony z Rosjaninem czy Białorusinem. Nie mieszaj Słowian i Europejczyków, bo Słowianinem Man_iac jest pewnie genetycznie - choć teraz jest to coraz mniej oczywiste, kiedy rasy mieszają się często i bez problemów - a Europejczykiem lub Polakiem się czuje, że się jest.

I wydaje mi się, że nie od Ciebie zależy ferowanie wyroków, czy Man_iac jest Europejczykiem w jego mniemaniu bardziej niż Polakiem czy nie. To kwestia indywidualna i nic innym do tego, kim się dany człowiek czuje.

Odnośnik do komentarza
A Ty jesteś człowiekiem narodowości Europejskiej? Albo Ziemskiej? Albo obywatelem Drogi Mlecznej?

Tak. Podawanie narodowości z większą szczegółowością, to dla mnie tak, jak podawanie narodowości śląskiej, mazowieckiej, małopolskiej itp. Każdy Polak ma obywatelstwo UE.

Europejskość wiążesz z UE? Dokładniej, "narodowość europejską" (jakkolwiek kretyńsko to nie brzmi) z obywatelstwem jednego z krajów UE? Szwajcar, Islandczyk, Norweg zdają się nie mieścić się w tak skonstruowanej kategorii, a trudno im odmówić bycia Europejczykami...

Odnośnik do komentarza
Czego byś nie zrobił, czego byś nie powiedział - jesteś bardziej Polakiem niż Europejczykiem. Dodam więcej - jesteś bardziej Słowianinem niż Europejczykiem.

Nie rozumiem. Man_iac tak czuje swoje pochodzenie, takie ma odczucia względem swojej narodowości, mam dziwne wrażenie, że krytykujesz (i inni również) za jego nick - wiadomo, jaką ma historię na tym forum, więc się go czepiacie niezależnie od tego, co napisze.

Mam znajomego, syna obywatela ZEA i Polki, wychowywanego zresztą na początku życia we Francji - od 4 roku życia bodajże mieszka w Polsce. I czuje się tylko Polakiem, w żadnym stopniu nie czuje się obywatelem ZEA ani tym bardziej Francuzem.

 

Ale o to właśnie chodzi. Narodowość to coś więcej niż wpis w paszporcie czyli obywatelstwo. To ogół dziedzictwa historycznego, kulturowego, językowego. Jakby man_iac spróbował pomieszkać w Europie nie jako przybysz z Polski tylko jako... właśnie, czy możemy prosić o definicję "Europejczyka?". Bo opowiadanie ogólników o historii czy wierze, to jest - excusez le mot - dobre na knajpianą dyskusję po kilku piwach.

Odnośnik do komentarza

Ogół dziedzictwa historycznego, kulturowego i językowego.

Więc jeśli masz takiego Mańka, który nie czuje się Polakiem, nie obchodzi świąt narodowych (jedynie nie idzie do pracy z obowiązku), mówi w innym, obcym dla Polski języku - np. angielskim - to jak go nazwiesz? Polakiem, bo tu się urodził i ma polski paszport?

Moim zdaniem jeśli Man_iac nie czuje się Polakiem, a z krajem wiąże go tylko miejsce zamieszkania, paszport i język, którym się posługuje codziennie - bo równie dobrze mógłby np. mówić po angielsku, gdyby kobieta w mięsnym też mówiła - to nie widzę sensu przymuszania go do poczuwania się do bycia Polakiem, a odmawiania mu prawa do bycia Europejczykiem - a więc człowiekiem wychowanym w kulturze trzech wzgórz i w historii kontynentu, a nie jego części, czyli np. Polski.

Ja osobiście i tak wolę termin Kaczmarskiego - Kosmopolak. :) Podejście do polskości mam podobne, jak Man_iac, nie wzruszam się 11 listopada, nie posypuję głowy popiołem, kiedy trzeba, ani nie świętuję bitwy nad Wisłą, równie dobrze mieszkało mi się kilka miesięcy w Barcelonie czy Toskanii, jak w Katowicach kilkanaście lat, i pewnie gdyby nie różnice językowe, które staram się nadrobić, to być może dawno bym zamieszkał gdzie indziej - poza krajem, z którym wiąże mnie tylko sentyment do ziemi, w której się jednak wychowałem, i wspomnienia różnych zakątków kraju - bo w dzieciństwie nie miałem przyjemności zamiast jeździć X razy nad polskie morze jeździć do innych państw nad inne plaże.

Odnośnik do komentarza
Cholera, przepraszam, ale muszę być odrobinkę złośliwy - czytając man_iaca na tym forum od ładnych paru lat muszę stwierdzić, że do "narodowego wzorca Polaka" jest mu znacznie bliżej, niż sam twierdzi :>.

Wiesz, być może, nie rejestruję takich rzeczy, jednak moim zdaniem można dzielić niechęć lub sympatię do różnych rzeczy z inną grupą społeczną nie czując się zarazem jej członkiem. :>

Odnośnik do komentarza
Moim zdaniem jeśli Man_iac nie czuje się Polakiem, a z krajem wiąże go tylko miejsce zamieszkania, paszport i język, którym się posługuje codziennie - bo równie dobrze mógłby np. mówić po angielsku, gdyby kobieta w mięsnym też mówiła - to nie widzę sensu przymuszania go do poczuwania się do bycia Polakiem, a odmawiania mu prawa do bycia Europejczykiem - a więc człowiekiem wychowanym w kulturze trzech wzgórz i w historii kontynentu, a nie jego części, czyli np. Polski.

Alez ja mu nie kaze czuc sie Polakiem, bo mieszka w Polsce... Tylko chcialbym zeby sie okreslil kim sie w takim razie czuje i przedstawil ewentualny wzorzec Europejczyka biorac jednoczesnie pod uwage, ze roznica pomiedzy mieszkancami rzeczonej Europy z jej skraju (wschod - zachod) moze byc o wiele bardziej drastyczna niz pomiedzy mieszkancem wschodnich rubiezy Europy, a Azjata.

 

A Maniek wydaje sie miec w glowie obraz czlowiek z Europy, ktory sie dratycznie rozni od Azjaty, czy tez Afrykanina. Chcialbym wiec sie dowiedziec czymze to sie tenze Europejczyk charakteryzuje... bo na razie to widze jedynie kosmopolityzm niejako zbudowany w celu zaprzeczeniu jakimkolwiek podzialom co jest bzdurne, bo nigdy ludzie nie beda wszedzie tacy sami kulturowo.

Odnośnik do komentarza
A Ty jesteś człowiekiem narodowości Europejskiej? Albo Ziemskiej? Albo obywatelem Drogi Mlecznej?

Tak. Podawanie narodowości z większą szczegółowością, to dla mnie tak, jak podawanie narodowości śląskiej, mazowieckiej, małopolskiej itp. Każdy Polak ma obywatelstwo UE.

Europejskość wiążesz z UE? Dokładniej, "narodowość europejską" (jakkolwiek kretyńsko to nie brzmi) z obywatelstwem jednego z krajów UE? Szwajcar, Islandczyk, Norweg zdają się nie mieścić się w tak skonstruowanej kategorii, a trudno im odmówić bycia Europejczykami...

Bo się nie mieszczą w tej kategorii. Europejczyk w sensie narodowości to obywatel UE. Z tymi narodami nie łączą nas żadne więzi państwowości, chociaż chciałbym, żeby łączyły.

Odnośnik do komentarza
Czego byś nie zrobił, czego byś nie powiedział - jesteś bardziej Polakiem niż Europejczykiem. Dodam więcej - jesteś bardziej Słowianinem niż Europejczykiem.

Nie rozumiem. Man_iac tak czuje swoje pochodzenie, takie ma odczucia względem swojej narodowości, mam dziwne wrażenie, że krytykujesz (i inni również) za jego nick - wiadomo, jaką ma historię na tym forum, więc się go czepiacie niezależnie od tego, co napisze.

Mam znajomego, syna obywatela ZEA i Polki, wychowywanego zresztą na początku życia we Francji - od 4 roku życia bodajże mieszka w Polsce. I czuje się tylko Polakiem, w żadnym stopniu nie czuje się obywatelem ZEA ani tym bardziej Francuzem.

 

Ale o to właśnie chodzi. Narodowość to coś więcej niż wpis w paszporcie czyli obywatelstwo. To ogół dziedzictwa historycznego, kulturowego, językowego. Jakby man_iac spróbował pomieszkać w Europie nie jako przybysz z Polski tylko jako... właśnie, czy możemy prosić o definicję "Europejczyka?". Bo opowiadanie ogólników o historii czy wierze, to jest - excusez le mot - dobre na knajpianą dyskusję po kilku piwach.

W Warszawie, ani na Śląsku też nigdy nie mieszkałem, a są to również części składowe Polski. Ty również chyba nie mieszkałeś we wszystkich miastach w Polsce, a czujesz się obywatelem całości, prawda? A już zdaniem o mieszkaniu w Europie jako przybysz z Polski to mnie rozśmieszyłeś do łez. Może masz jakieś mało aktualne mapy, ale Polska z tego co mi wiadomo leży w Europie i ponadto o ile jesteś na czasie z polityką, to wiesz, że należy również do Unii Europejskiej.

 

Moim zdaniem jeśli Man_iac nie czuje się Polakiem, a z krajem wiąże go tylko miejsce zamieszkania, paszport i język, którym się posługuje codziennie - bo równie dobrze mógłby np. mówić po angielsku, gdyby kobieta w mięsnym też mówiła - to nie widzę sensu przymuszania go do poczuwania się do bycia Polakiem, a odmawiania mu prawa do bycia Europejczykiem - a więc człowiekiem wychowanym w kulturze trzech wzgórz i w historii kontynentu, a nie jego części, czyli np. Polski.

Alez ja mu nie kaze czuc sie Polakiem, bo mieszka w Polsce... Tylko chcialbym zeby sie okreslil kim sie w takim razie czuje i przedstawil ewentualny wzorzec Europejczyka biorac jednoczesnie pod uwage, ze roznica pomiedzy mieszkancami rzeczonej Europy z jej skraju (wschod - zachod) moze byc o wiele bardziej drastyczna niz pomiedzy mieszkancem wschodnich rubiezy Europy, a Azjata.

 

A Maniek wydaje sie miec w glowie obraz czlowiek z Europy, ktory sie dratycznie rozni od Azjaty, czy tez Afrykanina. Chcialbym wiec sie dowiedziec czymze to sie tenze Europejczyk charakteryzuje... bo na razie to widze jedynie kosmopolityzm niejako zbudowany w celu zaprzeczeniu jakimkolwiek podzialom co jest bzdurne, bo nigdy ludzie nie beda wszedzie tacy sami kulturowo.

Nie muszą być tacy sami, żeby mogli tworzyć całość.

 

Europejczyk w sensie narodowości to obywatel UE.

ROTFL, czyli że Norwegia nie leży w Europie? o_O

Leży w Europie, ale nie jest jej członkiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...