Skocz do zawartości

Marynia dochodzi do perfekcji w przyrządzaniu potraw z kaszy i makaronu podczas 569 godzin kwarantanny


Hajd

Jesteś zamknięty w domu na 2 tygodnie, co robisz?  

51 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, szramek napisał:

Mój ulubiony gdański pub Pułapka w taki sposób sprzedaje piwo na wynos XD 

Szanuję 

@Vami @beeres

 

 

Zgodnie z polskim prawem niemożliwa jest sprzedaż alkoholu na odległość, dlatego zdecydowaliśmy się zaoferować Wam w pełni legalną usługę cateringu piwnego - dostarczenia piwa (lub ewentualnie innych produktów niebędących alkoholem) na przyjęcia zamknięte organizowane w czasie i miejscu wyznaczonym przez klienta (zgodnie z art. 18.1 pkt. 4 Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi). Dla zasadności takiej imprezy nie ma znaczenia ilość osób w niej uczestniczących (wystarczy, że np. jesteś to Ty ze swoim partnerem/partnerką). Natomiast zgodnie z ustawą musimy zawrzeć prostą umowę. Do jej wypełnienia potrzebne są dane, o które prosimy w formularzu, czyli
1) Data oraz godzina wydarzenia
2) Miejsce imprezy/wykonania usługi,
3) Powód organizowania imprezy/Nazwa imprezy.
Na koniec przywieziemy razem z piwem dwie kopie umowy do podpisania.

 

I w normalnym kraju by to przeszło. Wiele browarów i pubów tak robi. Natomiast urzędy jasno mówią - nie można tak robić. Grozi za to utrata zezwolenia na sprzedaż alkoholu na dwa lata. Dlaczego? Ponieważ zgodnie z wyrokiem NSA sprzedaż alkoholu z dowozem / online jest nielegalna ze względu na intencję ustawodawcy Ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która = ograniczenie dostępności alkoholu. Nawet artykuł gdzieś widziałem, że w Polsce nie ma litery prawa, a duch prawa. Oczywiście będące pod ścianą browary i puby chwytają się brzytwy i mając do wyboru bankructwo teraz czy szansę na przetrwanie, nawet za cenę utraty zezwolenia (w końcu można zawsze założyć spółkę-słup w razie czego i starać się na inny podmiot bez dwuletniej karencji). No i tak to się kręci. W tej chwili bardzo dużo browarów i pubów tak robi. Natomiast według orzeczeń sądów i opinii urzędów - jest to nielegalne. Podobnie zresztą jak ipiwo, kraftklub i Glovo. Natomiast powiedziała nam urzędniczka jedna znajoma, że dopóki z góry nie przyjdzie nakaz ścigania tego, to one mają to gdzieś. Jednak gdy przyjdzie (a bardzo łatwo o to - w Polsce działa w końcu organizacja alkofobicznych fanatyków, w większości "niepijących alkoholików", czyli PARPA - która w lobbing antyalkoholowy potrafi), wówczas się wszystkim dobiorą do dupy.

Odnośnik do komentarza

W tej chwili są dwa projekty lobbingowe, by to zmienić. Szanse raczej marne. Od lat walczą o to winiarze i teraz wspólny front idzie winno-piwny, czym zajmuje się Polskie Stowarzyszenie Browarów Rzemieślniczych. Drugi front to Kongres Polskiego Biznesu, ale tym nie ufam, bo oni związani są z Kucfederacją i na 100% bardziej zaszkodzą niż pomogą.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, szramek napisał:

Mój ulubiony gdański pub Pułapka w taki sposób sprzedaje piwo na wynos XD 

Szanuję 

@Vami @beeres

 

 

Zgodnie z polskim prawem niemożliwa jest sprzedaż alkoholu na odległość, dlatego zdecydowaliśmy się zaoferować Wam w pełni legalną usługę cateringu piwnego - dostarczenia piwa (lub ewentualnie innych produktów niebędących alkoholem) na przyjęcia zamknięte organizowane w czasie i miejscu wyznaczonym przez klienta (zgodnie z art. 18.1 pkt. 4 Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi). Dla zasadności takiej imprezy nie ma znaczenia ilość osób w niej uczestniczących (wystarczy, że np. jesteś to Ty ze swoim partnerem/partnerką). Natomiast zgodnie z ustawą musimy zawrzeć prostą umowę. Do jej wypełnienia potrzebne są dane, o które prosimy w formularzu, czyli
1) Data oraz godzina wydarzenia
2) Miejsce imprezy/wykonania usługi,
3) Powód organizowania imprezy/Nazwa imprezy.
Na koniec przywieziemy razem z piwem dwie kopie umowy do podpisania.

no, ale to nie tylko oni tak robia; male browary tez teraz w taki sposob obchodza przepisy; w okolicy Wroclawia wiekszosc multitapow i malych browarow sprzedaje teraz piwo w taki sposob

Odnośnik do komentarza

Dla mnie obustronna głupota. Wiadomo, że aspirant się dojebał i nie zachował "po ludzku", ale też po cholerę właściciel się na start wkurwia przy zapytaniu o zamówienie? Powiedzenie, że smaży rybę to jakaś tajemnica handlowa xD ? A i posiadanie paragonu jakoś jestem w stanie zrozumieć bo jakoś to weryfikuje, że Ci ludzie nie siedzą sobie tak o, tylko zgodnie z prawem czekają na żarcie. Choć oczywiście - aspirant ciul.

Odnośnik do komentarza
Teraz, ajerkoniak napisał:

Okej, zadał zbędne pytanie. Ale jaki jest sens stawiania się?

Policjant to nie jest pan i wladca. Zreszta jesli wierzyc temu, co tam jest napisane, to policjant od razu zagrozil mandatem 500 zl, bez czekania na odpowiedz.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Niezmiernie mnie wkurwia to, że ludzie domyślnie opowiadają się za wkurwianiem na coś, zamiast się zastanowić jak to wygląda od drugiej strony. Nie chciałbym przy obecnej władzy i niejasnym trylionie przepisów być policjantem bo pewnie za chuja bym nie wiedział jak mam egzekwować dany przepis. A z kolei ignorowanie zaleceń czy mnie by nie przysporzyło problemów. Ale jasne, o wiele lepiej od razu hurr durr hwdp policja cwele się dowalają.

Teraz, Hajd napisał:

Policjant to nie jest pan i wladca. Zreszta jesli wierzyc temu, co tam jest napisane, to policjant od razu zagrozil mandatem 500 zl, bez czekania na odpowiedz.

 

No właśnie na filmiku po prostu zapytał o zamówienie, potem dowalił z mandatem. Przecież ja nie mówię, że pan i władca. Ale co by komuś zmieniło odpowiedzieć na takie pytanie? Serio? Trzeba się ująć dumą czy jakimś wyimaginowanym nieposłuszeństwem obywatelskim?

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Żeby nie było - sam ignoruje zakaz wchodzenia do lasów bo to jest akurat skrajnie debilny pomysł. Wczoraj mój kumpel miał dostać za to mandat, ale pogadał z policjantem i ten stwierdził, że to w sumie głupie i olał temat. Kumpel też wziął pod uwagę, że praca policji to czasami konieczność wykonywania kretyńskich poleceń i konsekwencje za nie stosowanie się. Da się? Da się.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, ajerkoniak napisał:

sam ignoruje zakaz wchodzenia do lasów bo to jest akurat skrajnie debilny pomysł.

No i w lesie podchodzi do ciebie policjant i mowi "A CO TO ZA CHODZENIE, CHCESZ ZBIEDNIEC O PIEC STOW?". I co powiesz "tak prosze pana, przepraszam prosze pana, juz ide po herbatke z cytrynka?".

Policjant w takich przypadkach narzuca styl i klimat calej rozmowy.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...