Skocz do zawartości

Marynia odrzuca 561 normików na Tinderze w poszukiwaniu CHADA


Reaper

Kogo kobiety szukają na Tinderze?  

51 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, szramek napisał:

Albo na tinderze, kurwa 90% lasek - zainteresowania: podróże. I fotki krajobrazów albo miast gdzie widać ćwierć jej twarzy lub sylwetki. No kurwa, jakbym chciał oglądać widoczki to bym włączył National Geographic. 

A jak chcesz oglądać laski to też są odpowiednie strony ;)

  • Lubię! 2
  • Haha 7
  • Uwielbiam 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Misiek napisał:
24 minuty temu, Pulek napisał:

no siema. byle do 15 i fruuu w góry. jak coś, to nocleg już mamy, nie musicie polecać ;)

kurła, to dzisiaj? smuteg :( znaczy dla mnie ;)

szybko zleciało :o ale pogoda się zapowiada bez szału, więc więcej będzie zwiedzania barów niż gór ;) 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, szramek napisał:

Tanie loty zniszczyły podróżowanie :D

Teraz każdy jest wielki podróżnik. 

Ja na przykład szanuję jednego ziomka którego znam, bo przejechał kawał Azji pd wsch na longboardzie. I to jest coś. 

A tak jeden z drugim pojedzie na tydzień gdzieś i poleca miejscówki, lokale itp jakby pół życia tam spędził.

Albo na tinderze, kurwa 90% lasek - zainteresowania: podróże. I fotki krajobrazów albo miast gdzie widać ćwierć jej twarzy lub sylwetki. No kurwa, jakbym chciał oglądać widoczki to bym włączył National Geographic. 

 

Wstałeś dzisiaj lewą nogą?;)

 

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, szramek napisał:

Tanie loty zniszczyły podróżowanie :D

 

To też. Ale też media społecznościowe i internet 2.0.

 

Kiedyś żeby się pochwalić - choćby znajomym - że się gdzieś było, trzeba było albo wszędzie chodzić ze zdjęciami z wakacji, albo zapraszać wszystkich do domu i pokazywać zdjęcia. Podejrzewam, że możliwość pochwalenia się na FB/IG jest dziś dość dużą motywacją do podróży :-k 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Poza tym wkurwia mnie szukanie mieszkania. Oglądałem jedno które mi się spodobało to ktoś tego samego dnia zaklepal. Wczoraj oglądałem drugie, ale chyba nie dam 340k za kawalerkę w kamienicy, nawet mimo tego że jest to super lokalizacja. W piątek jadę oglądać kolejne, trochę daleko od centrum ale z dobrą komunikacja. 42m za 315k ale z kolei do wprowadzenia dopiero w 2020 bo obecni mieszkańcy czekają na odbiór nowego. 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
14 minut temu, szramek napisał:

Poza tym wkurwia mnie szukanie mieszkania. Oglądałem jedno które mi się spodobało to ktoś tego samego dnia zaklepal. Wczoraj oglądałem drugie, ale chyba nie dam 340k za kawalerkę w kamienicy, nawet mimo tego że jest to super lokalizacja. W piątek jadę oglądać kolejne, trochę daleko od centrum ale z dobrą komunikacja. 42m za 315k ale z kolei do wprowadzenia dopiero w 2020 bo obecni mieszkańcy czekają na odbiór nowego. 

Kurwaaledrogo.jpg

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Reaper napisał:

Wow. Do firmy dołączył koleś, który ewidentnie jest po jakiejś operacji twarzy, bo widać, że pół twarzy ma centralnie przeszczepione. A wiem to ze zdjęcia, które dodał sobie na slacku, gdzie widać go dokładnie. Duża odwaga, mega szanuję. Na dodatek właśnie zwolniłem mu miejsce na piłce, więc też mega szacun, że zdrowotnie pozwala mu to uprawiać takie kontaktowe sporty.

a w Polsce nawet by takiego gościa nie zatrudnili, uglyshaming jest powszechny

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gabe napisał:

Bo podróże to substytut ciekawej osobowości i bogatego życia wewnętrznego. ;) 

Zauważyłem na tinderze. Więcej razy w opisie pojawia się tylko 'biegam' :roll: 

 

52 minuty temu, szramek napisał:

Albo na tinderze, kurwa 90% lasek - zainteresowania: podróże. I fotki krajobrazów albo miast gdzie widać ćwierć jej twarzy lub sylwetki. No kurwa, jakbym chciał oglądać widoczki to bym włączył National Geographic. 

Jak widać ćwierć twarzy to i tak nieźle, większość przecież ściąga własnie jakieś widoczki z neta. No chyba, że zdjęcie na rynku w Krakowie robiła maszynką do pierogów, ale widok wielkiego kanionu to już odjebała kamerą, za którą mógłbym sobie zasponsorować parę tygodni srogich imprez ¯\_(ツ)_/¯

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
19 minut temu, Keith Flint napisał:

a w Polsce nawet by takiego gościa nie zatrudnili, uglyshaming jest powszechny

 

W Polsce udają, że pomagając niepełnosprawnym na rynku pracy.

 

39 minut temu, szramek napisał:

Poza tym wkurwia mnie szukanie mieszkania. Oglądałem jedno które mi się spodobało to ktoś tego samego dnia zaklepal. Wczoraj oglądałem drugie, ale chyba nie dam 340k za kawalerkę w kamienicy, nawet mimo tego że jest to super lokalizacja. W piątek jadę oglądać kolejne, trochę daleko od centrum ale z dobrą komunikacja. 42m za 315k ale z kolei do wprowadzenia dopiero w 2020 bo obecni mieszkańcy czekają na odbiór nowego. 

 

Wincyj niż mój kredyt na dom ;)

 

Odnośnik do komentarza

A w sumie dawno nie podniecałem się jak dalej Rimworld mnie bawi.

 

Moja rozgrywka miała na celu stworzenie historii godnej mody na sukces z rodem Burakodopulos, ale że w nazwisko postaci to się nie mieściło, to byłyby to raczej Barwy Cierpienia z Cebulakami. Założenia były proste: część pawnów to szlachta. Szlachta wiadomo, nie zajmuje się rolnictwem, górnictwem, sprzątaniem, noszeniem itp. Dla nich przewidziana praca to bronienie kolonii (na medium to nie takie trudne, ja leszcz jestem), artystyczne tworzenie, nauka i social czyli handel i zabawianie gości (średnio pasuje, ale uznałem, że byle wiesniak nie może). Wyżej była rodzina królewska czyli dwójka pionków: Ridzos "Boss" Cebulak i Bruk "Ze Queen" Cebulak. Oni zajmowali się tylko tym, w czym mieli płonącą pasję (poza robotą wieśniaków).

Wyjątkiem był crafting i leczenie, jeżeli szlachcic miał pasję do tego, to mógł to robić.

Niżej byli wieśniacy i z czasem mieszczanie. Wieśniacy żyli w byle jakich warunkach, jedli najgorszy syf i zajmowali się rolnictwem i górnictwem oraz byli tragarzmi i sprzątaczkami. Mieszczanie dostawali lepszej klasy barak, simple meals i mogli zajmować się wytwarzaniem, robić za strażników więziennych, mogli zostawać lekarzami. Wybitny mieszczuch mógł być pasowany na szlachcica, ale konieczne było wykazanie się czymkolwiek. A szlachta dostawała najlepsze posiłki, własne sypialnie, w które pakowałem całe bogactwo kolonii.

W pewnej chwili miałem 9 szlachciców (w tym 3 z rodzinki królewskiej), 4 mieszczuchów i 9 wieśniaków. I tak to musiało pieprznąć, bo nie byłem w stanie utrzymywać szlachty. Do tego bogactwo ich kwater sprawiało, że rajdy były straszne, ale z trudem się broniłem.

 

Sama gra szła nieźle, szlachta miała bronie podchodzące powoli pod poziom spacer, Ridzos jako death knight był mvp każdego rajdu siejąc prawdziwe zniszczenie, w większości już z bionicznymi protezami. Handel ze światem to głównie sprzedaż ziemniaków, yayo (kokaina) i wina. Tym głównie zajmowała się królowa.

Do tego nie bawiłem się w niewolnictwo, za dużo kosztowało utrzymanie szlachty, aby ryzykować bunty niewolników. Każdy najeźdźca, którzy przeżył tracił ręke, bo jak tak śmieć podnieść rękę na Cebulandię (tak się nazywała kolonia) i jakiś organ. Jeżeli wrócił i przeżył, tracił nogę i kolejny organ. Nikt nie miał okazji na trzecią operację.

 

Aż zadziałał mod: raids sometimes go wrong. Banda tribali wpadła na nasz teren i zmiotła ich banda mechanoidów, które potem uznały, że w sumie ładnie wygląda moja kolonia. Walka była krótka, krwawa. Pokonaliśmy roboty, ostatni cios zadał wieśniak Jet, który w sumie miał zostać złożony w ofierze bogom. Poza walką wręcz nie umiał nic, był psychopatą i piromaniakiem. I tylko on przeżył ten rajd.

Czy się poddałem. No nie, zacząłem od zera, czyli w ruinach zamieszkał nasz psychol. Mieszkał dzień, gdyż załączył się w nim podpalacz i spalił kolonię... ze sobą w środku. GAME OVER <3 

  • Lubię! 3
  • Uwielbiam 2
Odnośnik do komentarza
57 minut temu, szramek napisał:

Poza tym wkurwia mnie szukanie mieszkania.

Ooo, +1.

Ostatnio jak się już zdecydowaliśmy, dogadaliśmy, obejrzeliśmy parę razy, wypytaliśmy o wszystko i zdawałoby się dopięliśmy wszystkie formalności, to sprzedający zrobili nam numer - na podpisanie umowy przedwstępnej przyjechali z umową "delikatnie" różnicą się od naszej. Jak powiedziałem, że potrzebuję czasu na przemyślenie tematu, bo to są rewolucyjne zmiany i nie po to negocjowaliśmy wcześniej i przez tydzień się spotykaliśmy na kawce, by na pięć minut przed złożeniem podpisów zmieniać warunki, to usłyszałem, że żadne dodatkowe oględziny mieszkania z budowlańcem, renegocjacja warunków nie wchodzi w grę i albo podpisuję albo nara.

No to nara, trudno. Fajne mieszkanie, ale nie na tyle fajne, by dać się sterroryzować. Rozeszliśmy się w zgodzie, oni powiedzieli, że nie musza sprzedawać, ja im życzyłem powodzenia.

Minęło parę dni i internet jest dosłownie obsrany ogłoszeniami różnych biur (wcześniej sprzedawali prywatnie), także tego, na pewno nie muszą sprzedawać :keke: 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Keith Flint napisał:

w Polsce liczy sie tylko jak masz papier na niepełnosprawnośc, ale jak jestes w pełni sprawny, ale masz jakiś defekt typu szrama, brzydki ryj, blizny pooperacyjne etc. to masz przejebane

Jakby kryterium zatrudnienia było ładne lico, to połowa tego kraju by nie znalazła pracy.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...