Skocz do zawartości

Marynia podżega 555 grup zawodowych do palenia opon w stolicy


lad

Kto jeszcze powinien zacząć strajkować w Warszawie?  

54 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Fenomen napisał:

nigdy nie patrze na GOTy, nawet nie wiem, jak to sie liczy :P

a co do tego co nioslem, to napisalem o tym pare postow wyzej ;) 

Liczy się prosto, zwłaszcza jak Ci aplikacja podaje jak na Twoim obrazku :) 

 

Jest to całkiem dobra miara trudności trasy, w końcu 10 km po płaskim to nie 10 km z Karpacza na Śnieżkę i z powrotem.

 

Każda trasa powyżej 30 GOTów to duża wycieczka. Wycieczek ponad 40 GOTów w jeden dzień odbyłem może ze 3 w życiu.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, jmk napisał:

No w miesiąc ciężko mi będzie to zebrać :| Ale wydaje mi się, że mając 2300 na rękę nie przekroczyłem  tego progu :/

Pamiętam, że to dyskutowaliśmy na zajęciach z ekonomii jak dramatycznie złym pomysłem jest nagłe zabieranie całego świadczenia socjalnego, "bo zarobił gdzie indziej". Nie rozumiem, czemu nie może być to częściowo wygaszane....

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, szramek napisał:

Dzień dobry koledzy :)

 

Gadałem sobie w niedzielę z kumplem i nie mogliśmy dojść do porozumienia więc ciekaw jestem waszych opinii. 

 

Jaki jest sens iść na wesele z koleżanką (albo kolegą) jako osobą towarzyszącą? Jak dla mnie to dziecinada. To nie studniówka, że głupio być samemu. Trochę też chyba bez sensu dla tej drugiej osoby, szczególnie jak nie zna np młodych. Nie kumam czym różni się wesele od innych imprez żeby zabierać kogoś z kimś nie jest się razem. To jakaś siara iść samemu? 

 

jak coś to mogę iść z Tobą, na wódkę nie trzeba mnie namawiać ;-) ostatnie lata chadzam z koleżankami lub kolegami(pozdro Andrzej) i dla mnie spoko, gdyby nie ktoś obok to przy słabszym dniu poszedłbym w tango - przynajmniej tak było kiedyś

 

 

3 godziny temu, wwosik napisał:

 

Heh jak mię się nie chce pracować

dawaj, dawaj, pytanie do czeka! pytanie czy srasz w gościach trzymam na wielki finał!

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, szramek napisał:

Dzień dobry koledzy :)

 

Gadałem sobie w niedzielę z kumplem i nie mogliśmy dojść do porozumienia więc ciekaw jestem waszych opinii. 

 

Jaki jest sens iść na wesele z koleżanką (albo kolegą) jako osobą towarzyszącą? Jak dla mnie to dziecinada. To nie studniówka, że głupio być samemu. Trochę też chyba bez sensu dla tej drugiej osoby, szczególnie jak nie zna np młodych. Nie kumam czym różni się wesele od innych imprez żeby zabierać kogoś z kimś nie jest się razem. To jakaś siara iść samemu? 

 

 

Ja na każde wesele chodzę sam. Wstyd mi kogoś przyprowadzać :keke: 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
12 minutes ago, klinsmann said:

jak coś to mogę iść z Tobą, na wódkę nie trzeba mnie namawiać ;-) ostatnie lata chadzam z koleżankami lub kolegami(pozdro Andrzej) i dla mnie spoko, gdyby nie ktoś obok to przy słabszym dniu poszedłbym w tango - przynajmniej tak było kiedyś

  

W najbliższym czasie żadnego wesela nie mam w kalendarzu, ale będę pamiętać :D

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...