Skocz do zawartości

W roku 554 według Wikipedii nie wydarzyło się aboslutnie nic ciekawego, nawet jedyne wydarzenie jest opatrzone komentarzem "data sporna", więc nie spodziewajcie się zbyt wiele po tej Maryni


krzysfiol

PIO PIO PIO PIO?  

44 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

@schizzm

 

Ja nigdy nie przejdę Gungeona, bo mam taki syndrom, że jak wcześnie stracę głupio parę serduszek to się wyluzowywuję, i na dwóch dochodzę bardzo daleko (jak na siebie, 2 boss, czasem go pokonam, zwłaszcza jak to Amukonda), a jak idzie mi dobrze to się spinam strasznie, i zaczynam robić głupie błędy. Jak nie daj boże dojdę flawless do 2 bossa, to na bank zginę :) 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, wojt3k napisał:

Wszystkiego najlepszego @Mauro o ile dziś masz urodziny. W ten dzień na każdym kroku czyha podstęp

?

 

Edyta: ale mi wstyd za tego ortografa?

Taaa urodziny. Czterdzieste w dodatku. Dzięki za życzenia i dzięki Szu/lad. I jak kogoś pominąłem to też dzięki :)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Meler napisał:

@schizzm

 

Ja nigdy nie przejdę Gungeona, bo mam taki syndrom, że jak wcześnie stracę głupio parę serduszek to się wyluzowywuję, i na dwóch dochodzę bardzo daleko (jak na siebie, 2 boss, czasem go pokonam, zwłaszcza jak to Amukonda), a jak idzie mi dobrze to się spinam strasznie, i zaczynam robić głupie błędy. Jak nie daj boże dojdę flawless do 2 bossa, to na bank zginę :) 

Ja tak wczoraj się załatwiłem. Właśnie będąc na 4 komorze z tymi 6 serduszkami i 5 pancerzami, przyszła ta najgorsza rzecz, a dokładnie pomyślałem sobie "ale mi zajebiscie idzie, będzie dobry run"... a jak wiadomo jak tylko taka myśl w trakcie gry się pojawi, to wszystko zaraz siada ;)

Odnośnik do komentarza
28 minut temu, z0nk napisał:

@Makkznalazłeś coś ciekawego w tej empikowej promocji? Ja przewinąłem toto i nie widzę chyba nic ;/

Nie szukałem :P Przejrzałem 3 strony i dałem se spokój. Mam co czytać na najbliższe 2 lata, więc luzik.

 

Cze Wam wszystkim z :pozdro600:

Odnośnik do komentarza

a mnie wkurwili w redakcji npm-u, ze niby teraz musza siedziec i poprawiac moj tekst na dwa dni przed puszczeniem do druku, bo rozlozylem w nim akcenty inaczej niz chcieli

ale, ze kuzwa od 10 marca gdy wyslalem draft, do 27 gdy zglosili uwagi nikt sie nie odezwal, to juz nie widza problemu

maja burdel organizacyjny, a zwalaja na mnie wine, ze na cito musza cos poprawiac :/

Odnośnik do komentarza

<RimWorld, bo dawno nie było>
 

Kago był najemnikiem, podróżował z różnymi karawanami chroniąc je za całkiem dobry pieniądz. To jednak robota obarczona ogromnym ryzykiem. I tak w końcu jedna z karawan padła ofiarą ataku kanibali z The Intestines Eaters. Lata doświadczenia pozwoliły jednak Kago urwać się wrogom i zaczął biec. Nigdy nie biegł tak długo, tak daleko. Ale wrogowie nie odpuszczali. Dobiegł w końcu na tereny jednej z osad. Szybko zorientował się, że to kolonia Boundary of Madness. Przesadna nazwa czy nie, zaczął na swoim radyjku wzywać pomoc. Szczęśliwie dla niego mieszkańcy tej wioski postawili sobie za cel tępienie kanibali, którzy go ścigali.

Dobiegł do murów, zza których wystawały automatyczne działka, następnie zawitał w ukrytej w górze kolonii. Szybko został poddany weryfikacji użyteczności dla społeczności. Dobre umiejętności walki wręcz (13 i dwa płomienie) i socjalne zdolności (7 i płomień). I to w sumie tyle. Kago nie był zdolny do pracy dla kretynów (noszenie i czyszczenie), rzemieślniczej i leczenia. Od biedy mógł kopać w kamieniołomie i wyrywać chwasty. Warto dodać, że w tym czasie automatyczne działka wspierane snajperką Addie i łukiem jej męża - elfiego tropiciela Faegiona rozprawiły się z 10 kanibalami.

Dla Kago przygotowano podstawowe wyposażenie i miał zostać już "wyproszony" gdy rozległy się syreny. To robale wyskoczyły w sypialni obok szpitalu, w którym przebywał jedyny naukowiec wioski. Kago chwycił miecz, założył zbroję płytową z plastali i ruszył tankować wielkie insekty. Walka trwała prawie cały dzień, ale koloniści zdołali wystrzelać robale bez strat w ludziach. Tylko tankujący Kago był bardzo ciężko ranny, ale prawie dwa tygodnie w łóżku postawiły go na nogi. Za zasługi został przyjęty niechętnie do społeczności.

 

Mija rok, Kago ożenił się z Dez, androidem będącym artystą, zatem głównym źródłem dochodu kolonii. Zadania Kago w osadzie to kopanie w kamieniołomie i udział w każdej wyprawie poza granice.

Sojusznicy pewnego słonecznego dnia poinformowali o item stashu, gdzie leżeć miała nowiutka bioniczna ręka i ai persona core, czyli drogie i przydatne rzeczy. Do tego nie wykryto żadnego zagrożenia. Cóż normalnie ruszyłaby prawie cała kolonia, dla pewności. Ale ostatni rajd kosztował wiele sił i większość mieszkańców była ranna. A do tego ledwie parę dni było na zebranie przedmiotów. Ruszyli więc Kago, Dez, ciężarna Addie i Eryl (główny górnik). Ekipa zesraj się - nie daj się.

Ale na miejscu było pusto. Do czasu gdy zbliżyli się na 10 metrów do składu. Na terenie pojawiło się 12 kanibali. Ta obsada nie miała szans z nimi, zatem rozpoczęto taktyczny odwrót. Ale Addie, jedna z najenniejszych postaci przez swoją zaawansowaną ciążę była bardzo powolna, a konie zostały na brzegu mapy. Kanibale doganiali kolonistów bez problemu. Kago ruszył więc do boju sam, zatrzymując pościg na tyle długo, aby jego kompani uciekli. Niegdyś niechciany zginął jak bohater dając nawet Erylowi czas na zabranie ai persona core. Najważniejsze jednak, że dzięki niemu reszta uciekła cała i zdrowa. Niestety ciała bohatera nie odzyskano, wiadomo co robią kanibale z truchłem.

Dwa dni później Addie urodziła cholernie zdolną dziewczynę (ustawione mam rodzenie 14-letnich dzieci ;]). A zdobyty przedmiot posłużył do stworzenia pierwszego androida, który będzie bladedancerem, zatem przejmie rolę Kago w obronie osady i karawan. A kolejne dziecko, które pojawi się w kolonii na pewno otrzyma imię bohaterskiego Kago... no chyba, że wcześniej kolonia upadnie.

 

</RimWorld>

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, kolek23 napisał:
5 minut temu, Pulek napisał:

potrzeba mnie kogoś, kto był w Mediolanie i Bergamo. i nie może to być @Reaper. ktoś się taki znajdzie?

 

Byłem, ale na 3 dni tylko i w samym Mediolanie. Good enough?

no właśnie nie, bo potrzebuję kogoś kto był i TU i TU. 

 

planuję się tam udać na 5 dni i chcę rozłożyć mądrze noclegi, a słyszałem, że Mediolan bleeee a Bergamo juhuu. no i potrzebuję konfrontacji i jeszcze dopasowania do moich planów.

Odnośnik do komentarza
2 minutes ago, Pulek said:

no właśnie nie, bo potrzebuję kogoś kto był i TU i TU. 

 

planuję się tam udać na 5 dni i chcę rozłożyć mądrze noclegi, a słyszałem, że Mediolan bleeee a Bergamo juhuu. no i potrzebuję konfrontacji i jeszcze dopasowania do moich planów.

 

To mogę tylko powiedzieć, że Mediolan to maks 1-2 dni i ogarniać bilety na "ostatnią wieczerzę" duuużo wcześniej, jeśli jest w planach ;) no i koniecznie pojechać do jeziora Como ;) 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

Bergamo zajebiste. W Mediolanie nie byłem. Podobno Bergamo ładniejsze. Bergamo idealne na weekend/kilka dni. Jak miałbym coś radzić na 5 dni to bym wybrał bazę w Bergamo i wycieczki jednodniowe do Mediolanu i nad jezioro Como. Albo 3 dni w Bergamo, 2 w Varennie nad jeziorem Como i olać Mediolan.

  • Lubię! 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...