Skocz do zawartości

Marynia rozgrywa 552 sezon w FM


lad

A czy ty nadal grasz w FM?  

59 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

W braku systemow i wydajnosci, oczywiscie. I nie dotyczy to tylko sektora publicznego w Polsce. Zreszta w ogole jednym z najbardziej toksycznych mitow polskiej transformacji jest potwarzanie tego, ze ludzie bogaca sie od ciezkiej pracy, i musimy "duzo pracowac, zeby gonic zachod", podobnie jak z odwrotnym stereotypem, wskazujacym lenistwo jako glowna (jedyna?) przyczyne biedy. Przy okazji to swietny sposob na racjonalizowanie wykorzystywania pracownikow przy jednoczesnym zaniedbywaniu usprawniania procesow, na ktorych zreszta firmy zaoszczedziliby na dluzsza mete duzo wiecej niz na kosztach pracy.

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza

No offence, ale za każdym razem gdy słyszę, że ktoś oferuje kwoty w stylu 3000 brutto i nie ma chętnych to dziwnym trafem mówi to pracodawca. Jakoś nie mam okazji usłyszeć od jakiegoś pracownika (nawet niewykwalifikowanego fizycznego), że chciał iść do pracy ale dawali mu 2100 na rękę i on to p*erdoli bo „za grosze nie będzie robił”.

  • Lubię! 8
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, wojt3k napisał:

No offence, ale za każdym razem gdy słyszę, że ktoś oferuje kwoty w stylu 3000 brutto i nie ma chętnych to dziwnym trafem mówi to pracodawca. Jakoś nie mam okazji usłyszeć od jakiegoś pracownika (nawet niewykwalifikowanego fizycznego), że chciał iść do pracy ale dawali mu 2100 na rękę i on to p*erdoli bo „za grosze nie będzie robił”.

Dokladnie. Mysle ze rzekomo za niskie proponowane pensje to naprawde najmniejsza przeszkoda dla ludzi, ktorzy sa dlugotrwale bezrobotni w podjeciu pracy.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gacek napisał:

Przemysł się dostosuje. Zakaz handlu w niedzielę? Żabka zintensyfikowała prace nad sklepami bez obsługi i chcą je wprowadzić pilotażowo w ciągu roku. Jeśli ktoś zakładał, że zmniejszając dopuszczalny czas pracy w tygodniu o 1/7 (czytaj: kasując niedziele) zmniejszy liczbę etatów o góra 1/7, to się grubo przeliczy. I nawet cofnięcie takiej reformy tych zmian nie cofnie.

Na produkcji wszelakiej będzie to samo.

Ktoś wczesniej towar musi wystawić, więc sklepy bez obsługi to trochę nadinterpretacja. I nie wiem jak wy, ale ja generalnie nie przepadam za samodzielnym skanowaniem produktów, jak w ikei, bo zabiera mi to sporo czasu. 

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, wojt3k napisał:

No offence, ale za każdym razem gdy słyszę, że ktoś oferuje kwoty w stylu 3000 brutto i nie ma chętnych to dziwnym trafem mówi to pracodawca. Jakoś nie mam okazji usłyszeć od jakiegoś pracownika (nawet niewykwalifikowanego fizycznego), że chciał iść do pracy ale dawali mu 2100 na rękę i on to p*erdoli bo „za grosze nie będzie robił”. 

Nie słyszałem od faceta, że został zgwałcony, ale to nie oznacza, że dostrzegam coś złego w historiach zgwałconych kobiet :roll: To jest tego typu argument.

To oczywiste, że te dwie grupy mają inne opcje i inne interesy, więc nie jest niczym dziwnym, że to pracodawcy narzekają na brak rąk do pracy - choć btw słyszałem nie raz od pracowników odrzucających oferty na nieznacznie wyższym poziomie, że za tyle nie będą pracować, bo im się to nie kalkuluje. Zresztą to problem większości firm w spożywce.

No i nie wierzę, że nie słyszałeś nigdy od nikogo z szarej strefy, że chciał iść do pracy, ale za grosze nie będzie robił, więc mocno wątpię w tego prawdziwość.

 

4 minuty temu, Scorpio napisał:
1 godzinę temu, Gacek napisał:

 

Ktoś wczesniej towar musi wystawić, więc sklepy bez obsługi to trochę nadinterpretacja.

Ok, skrót myślowy, chodziło mi o sklepy bez kasjerek.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, wojt3k napisał:

No offence, ale za każdym razem gdy słyszę, że ktoś oferuje kwoty w stylu 3000 brutto i nie ma chętnych to dziwnym trafem mówi to pracodawca. Jakoś nie mam okazji usłyszeć od jakiegoś pracownika (nawet niewykwalifikowanego fizycznego), że chciał iść do pracy ale dawali mu 2100 na rękę i on to p*erdoli bo „za grosze nie będzie robił”.

Widocznie nigdy nie miałeś okazji pracować w dziale kadr żadnej firmy. 

  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza

Znam pracowników na produkcji którzy w zeszłym roku zarabiali minimalną krajową 1530zł + 200-300zł premii do ręki, pod stołem. Na każdą ofertę pracy w zakładzie zgłaszają się chętni. Może Podbeskidzie to takie zadupie, że tutaj moda na zmanierowanym pracowników nie dotarła. Może jednak w praktyce okazuje się, że ta oferta pracy o której mówisz nie brzmi tak dobrze jak ta w wersji pracodawcy.

Po raz kolejny uświadamiacie mi, że pracuję za frytki

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, wojt3k napisał:

Znam pracowników na produkcji którzy w zeszłym roku zarabiali minimalną krajową 1530zł + 200-300zł premii do ręki, pod stołem. Na każdą ofertę pracy w zakładzie zgłaszają się chętni. Może Podbeskidzie to takie zadupie, że tutaj moda na zmanierowanym pracowników nie dotarła. Może jednak w praktyce okazuje się, że ta oferta pracy o której mówisz nie brzmi tak dobrze jak ta w wersji pracodawcy.

Po raz kolejny uświadamiacie mi, że pracuję za frytkiemoji53.png

fixed

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Moja żona pracuje w dziale kadr firmy, która wysyła pracowników na budowy do Szwecji, Niemiec, Francji i wielokrotnie podczas rekrutacji słyszała, że oferowana kwota jest za niska - i to od ludzi, którzy sami wysyłali do firmy swoje CV. Czy kwoty rzędu (w przeliczeniu) 10-12k na rękę są niskie to nie mnie oceniać, ale zdarzały się przypadki, że ludzie odmawiali pracy (nie pracując wcześniej przez kilka miesięcy), bo:

- nie opłaca się, w sumie z 500+ i innych świadczeń jest tyle że spoko,

- trzeba jechać do Warszawy na rozmowę, a to daleko (powaga)

- jeden facet się obraził, bo firma nie wysłała samochodu pod jego dom, żeby go zawiózł na lotnisko xD

 

Już nie wspominając o przypadkach, gdy jakiś gość zgłaszał się do pracy, firma mu kupowała bilet, wyrabiała pozwolenia, przepustki etc, leciał np do Szwecji na budowę i wylatywał z roboty w pierwszy dzień, bo przyszedł najebany.

 

Ja wiem, że łatwo jest budować narrację o krwiożerczych kapitalistach, którzy nic nie robią poza zarabianiem milionów i narzekaniem na roszczeniowych millenialsów, ale serio - i pracownicy, i pracodawcy mają swoje za uszami. Dlatego nic mnie tak nie wkurwia jak pierdolony Kamil Fejfer i wszyscy jego pokroju.

  • Lubię! 6
  • Uwielbiam 1
  • Dzięki! 1
  • Hurra! 1
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, jmk napisał:

Mój szef mówił komuś, że u niego na poczcie od dawna wisi ogłoszenie o pracę, że szukają kilku listonoszy i nikt się nawet nie zgłasza, bo  nie chcą za taki hajs pracować.

 

 

Dziwisz się? Na poczcie ile teraz mają? 2000 do ręki? Za noszenie ton listów, ulotek itd. Tyle można w Maku dostać i jeszcze się najeśc ;) Ale serio pisząc- to żenujące pieniądze za taką harówkę. Nie piszę tego, że to cienkie pieniądze, bo sam mam nie wiadomo ile, ale taka prawda. Za ciężka praca za takie grosze. Szczególnie ze względu na zdrowie tych ludzi. 

Parsknąłbym śmiechem na rozmowie o takiej kasie.

 

Cze w ogóle. 

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Makk napisał:

Nie piszę tego, że to cienkie pieniądze, bo sam mam nie wiadomo ile, ale taka prawda. Za ciężka praca za takie grosze.

To bardzo idealistyczne myślenie, że to ciężar pracy ma przesądzać o wysokości płacy.

  • Lubię! 1
  • Nie lubię! 1
Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Hajd napisał:

Moja żona pracuje w dziale kadr firmy, która wysyła pracowników na budowy do Szwecji, Niemiec, Francji i wielokrotnie podczas rekrutacji słyszała, że oferowana kwota jest za niska - i to od ludzi, którzy sami wysyłali do firmy swoje CV. Czy kwoty rzędu (w przeliczeniu) 10-12k na rękę są niskie to nie mnie oceniać, ale zdarzały się przypadki, że ludzie odmawiali pracy (nie pracując wcześniej przez kilka miesięcy), bo:

- nie opłaca się, w sumie z 500+ i innych świadczeń jest tyle że spoko,

- trzeba jechać do Warszawy na rozmowę, a to daleko (powaga)

- jeden facet się obraził, bo firma nie wysłała samochodu pod jego dom, żeby go zawiózł na lotnisko xD

 

Już nie wspominając o przypadkach, gdy jakiś gość zgłaszał się do pracy, firma mu kupowała bilet, wyrabiała pozwolenia, przepustki etc, leciał np do Szwecji na budowę i wylatywał z roboty w pierwszy dzień, bo przyszedł najebany.

 

Ja wiem, że łatwo jest budować narrację o krwiożerczych kapitalistach, którzy nic nie robią poza zarabianiem milionów i narzekaniem na roszczeniowych millenialsów, ale serio - i pracownicy, i pracodawcy mają swoje za uszami. Dlatego nic mnie tak nie wkurwia jak pierdolony Kamil Fejfer i wszyscy jego pokroju.

Biorac pod uwage, ze dominanta zarobkow w PL to 2000 PLN brutto, jakos trudno mi uwierzyc, zeby ludzie wybrzydali na 10k na reke, to musza byc jakies zupelnie jednostkowe przypadki - no i wlasnie - wy piszecie jakies pojedyncze angedotki z HRu, ale wg statystyk ogolna sytuacja na rynku pracy sie diametralnie rozni od tego, o czym piszecie.

  • Lubię! 10
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Gacek napisał:
10 minut temu, Makk napisał:

Nie piszę tego, że to cienkie pieniądze, bo sam mam nie wiadomo ile, ale taka prawda. Za ciężka praca za takie grosze.

To bardzo idealistyczne myślenie, że to ciężar pracy ma przesądzać o wysokości płacy.

Nie. Nie jest ciężka ta robota? Odpowiedzialna? Jest. 

Bardziej chodzi mi o to, że gadają o braku rąk do pracy, a przy takich zarobkach to ja się nie dziwię. 

Odnośnik do komentarza
39 minut temu, kuab napisał:

Biorac pod uwage, ze dominanta zarobkow w PL to 2000 PLN brutto, jakos trudno mi uwierzyc, zeby ludzie wybrzydali na 10k na reke, to musza byc jakies zupelnie jednostkowe przypadki - no i wlasnie - wy piszecie jakies pojedyncze angedotki z HRu, ale wg statystyk ogolna sytuacja na rynku pracy sie diametralnie rozni od tego, o czym piszecie.

 

To jak jest?

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Makk napisał:

Dziwisz się? Na poczcie ile teraz mają? 2000 do ręki? Za noszenie ton listów, ulotek itd. Tyle można w Maku dostać i jeszcze się najeśc ;) Ale serio pisząc- to żenujące pieniądze za taką harówkę. Nie piszę tego, że to cienkie pieniądze, bo sam mam nie wiadomo ile, ale taka prawda. Za ciężka praca za takie grosze. Szczególnie ze względu na zdrowie tych ludzi. 

Parsknąłbym śmiechem na rozmowie o takiej kasie.

 

Cze w ogóle. 

 

Pierdolenie. Już biorąc pod uwagę fakt, że w Macu nie idzie się najeść :P 

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, kuab napisał:

Biorac pod uwage, ze dominanta zarobkow w PL to 2000 PLN brutto, jakos trudno mi uwierzyc, zeby ludzie wybrzydali na 10k na reke, to musza byc jakies zupelnie jednostkowe przypadki - no i wlasnie - wy piszecie jakies pojedyncze angedotki z HRu, ale wg statystyk ogolna sytuacja na rynku pracy sie diametralnie rozni od tego, o czym piszecie.

IMO w Warszawie mamy trochę wypaczony obraz. Inna sprawa, że 3k netto w Wawie, przy jednoczesnym wynajmowaniu mieszkania to jest mało.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, jmk napisał:

Makk a Twoim zdaniem kto powinien zarabiać więcej : pracownik budowlany, który nosi ciężkie bloczki betonowe czy kierownik tej budowy, co wpada na kontrolę i podpisuje dokumenty?

Ale tu nie chodzi o to kto więcej powinien mieć (bo to myślę zależy na jakim stanowisku się pracuje, w sensie: noszę bloczki to powinienem mieć więcej; jestem kierownikiem to muszę mieć więcej ;) ) tylko o tak zwane "godne pieniądze".

Uważam, iż płaca w pewnych miejscach za rzeczone 2 koła do ręki to nie są "godne pieniądze" przy obecnych cenach wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
  • Feanor zablokował, odblokował i zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...