Skocz do zawartości

Marynia zauważa, że 549 to niesamowicie szalona liczba, ponieważ 5+4=9 i 9-4=5. Niezwykle łatwo to oszacować.


krzysfiol

Który MATEMATYCZNY ŻART uważasz za najśmieszniejszy?  

50 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

55 minut temu, Reaper napisał:

Porównywalnie do Amaro, co jest kurwa kolejnym skandalem dlaczego w Polsce zawsze mamy gorzej w porównaniu do zarobków :( 

Info z pierwszej ręki od kucharza z dużym doświadczeniem na zachodzie, w tym w Michelin:

Jeśli składniki kosztują 50 funtów, to w Anglii danie będzie kosztować powiedzmy 60 funtów, a w Polsce 60 funtów razy kurs funta. Przykrość, że to nieproporcjonalne do zarobków, ale ceny przykładowo ryb oceanicznych czy np. norweskich nie są różne w zależności od tego, czy zamawia je John z Bristolu czy Jan z Wrocławia, więc siłą rzeczy nie mogą być dania z nich tańsze u nas niż na zachodzie.

Odnośnik do komentarza
Teraz, Gacek napisał:

Info z pierwszej ręki od kucharza z dużym doświadczeniem na zachodzie, w tym w Michelin:

Jeśli składniki kosztują 50 funtów, to w Anglii danie będzie kosztować powiedzmy 60 funtów, a w Polsce 60 funtów razy kurs funta. Przykrość, że to nieproporcjonalne do zarobków, ale ceny przykładowo ryb oceanicznych czy np. norweskich nie są różne w zależności od tego, czy zamawia je John z Bristolu czy Jan z Wrocławia, więc siłą rzeczy nie mogą być dania z nich tańsze u nas niż na zachodzie.

OK, to rozumiem. Ale na cenę dania nie składają się same składniki, ale także bierze się pod uwagę koszty samej działalności: koszt wynajmu lokalu (wyższy niż w PL), opłacenia pracowników (wyższe płace niż w PL) itp. Dodatkowo dodaje się przecież jakąś swoją marżę i wtedy bierze się pod uwagę rynek, na którym się jest i dostosowuje odpowiednio ceny. Ale oczywiście mówimy tutaj o dobrach luksusowych, które nie podlegają prostym mechanizmom ekonomicznym i jakby Amaro podniósł swoje ceny jutro o 10-20%, to pewnie nie spadłaby mu liczba rezerwacji, bo na większości jego klientów takie różnice nie robią wrażenia. Po prostu chciałem sobie pomarudzić, że Polacy są zawsze pokrzywdzeni zarabiając poniżej norm europejskich, co najbardziej boli przy podróżach :( Gdzie Brytola bilet do Tajlandii kosztuje powiedzmy 400 funtów, co stanowi pewnie ok. 30-40% średniej pensji miesięcznej, a Polak musi zapłacić 2000 zł, co stanowi coś około 80% jego średniej pensji miesięcznej :( [dane bazowane na moich szybkich szacunkach]

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Reaper napisał:

Ale na cenę dania nie składają się same składniki, ale także bierze się pod uwagę koszty samej działalności: koszt wynajmu lokalu (wyższy niż w PL), opłacenia pracowników (wyższe płace niż w PL)

Dodaj do tego, że u w restauracjach klasy Amaro jest mniejsza liczba klientów niż na zachodzie, a pamiętaj, że w płacach nie ma takiej różnicy jakiej się spodziewasz (kucharz na tym poziomie robotę na zachodzie znajdzie w jakieś 30 sekund), a koszt wynajmu w Warszawie nie jest wcale tak nieproporcjonalnie niższy niż na zachodzie.

Rozmawiałem o tym kiedyś z szefem i miałem dokładnie te same odczucia, co Ty - wyprowadził mnie z błędu ;) tłumacząc, że wcale nie ma takiej dysproporcji i to naprawdę nie jest tak, że taki Amaro w PL zarobi dużo więcej od takiego Amaro w UK, choć ceny ma porównywalne.

Odnośnik do komentarza

iHHqjJAJKcC61qjf56mewezzkNGQ8e.png

 

Teraz, Vami napisał:

Na cenę MINIMALNĄ wpływ ma wszystko to, co piszecie (składniki, czynsz, pracownicy, itd.). Cena optymalna wynika już tylko z mechanizmu popytu i podaży.

Dobra luksusowe rządzą się swoimi prawami, nie do końca podlegają standardowym prawom popytu i podaży. Ale ogólnie oczywiście masz rację.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Chciałem potwierdzi co powiedział pan @Reaper. W okolicy ma zatrzęsienie knajp. Jestem ciekaw jak one się utrzymują i jaka jest rotacja najemców, bo naprawdę lokal na lokalu. A nie mówimy o atrakcji turystycznej, tylko Leith ;) 

A dwa razy byliśmy w fish & chips bo są niewyobrażalnie dobre kolo Reapera. Dla nich samych warto się tam przeprowadzić. 

  • Hurra! 1
Odnośnik do komentarza
37 minut temu, ajerkoniak napisał:

Skończyłem GoW. Bardzo satysfakcjonujące, sensowne i dające fajne nadzieje na sequel zakończenie. Aczkolwiek ni cholery nie chce mi się grać drugi raz.

widocznie

 

 

A tak serio, też nie przeszedłem drugi raz, ale winię za to wszystko dookoła w tym głównie RDR2 ;)

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gacek napisał:

Info z pierwszej ręki od kucharza z dużym doświadczeniem na zachodzie, w tym w Michelin:

Jeśli składniki kosztują 50 funtów, to w Anglii danie będzie kosztować powiedzmy 60 funtów, a w Polsce 60 funtów razy kurs funta. Przykrość, że to nieproporcjonalne do zarobków, ale ceny przykładowo ryb oceanicznych czy np. norweskich nie są różne w zależności od tego, czy zamawia je John z Bristolu czy Jan z Wrocławia, więc siłą rzeczy nie mogą być dania z nich tańsze u nas niż na zachodzie.

Przecież Amaro bazuje w zasadzie wyłącznie na polskich produktach. Z tego co ja wiem to reguła kciuka jest taka, że koszt składników to 1/3 kosztu dania, i jest to raczej międzynarodowy standard.

 

Inna sprawa, że Michelin jest bardzo zachodnio-centryczny, tzn. w Polsce są na pewno więcej niż 2 restauracje, które na gwiazdkę zasługują, a nie mają jej tylko dlatego, że nie są we Francji czy w Londynie. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, kolek23 napisał:

@Pulek po wyprawie nadal takie pozytywne wrażenia odnośnie Reaperowych słuchawek? Bo ja mam już się do czego przyczepić i nie wiem czy dostałem trefny model, czy po prostu tak mają :P

O, to ciekawe, mów co nie tak :) Ja mam poprzedni model, więc nie wiem co w tych może się dziać. U mnie tylko czasem rwie muzyka jak telefon jest w kieszeni spodni, ale zazwyczaj się to uspokaja po chwili.

 

Godzinę temu, kuab napisał:

Inna sprawa, że Michelin jest bardzo zachodnio-centryczny, tzn. w Polsce są na pewno więcej niż 2 restauracje, które na gwiazdkę zasługują, a nie mają jej tylko dlatego, że nie są we Francji czy w Londynie. 

Które?

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Reaper napisał:

O, to ciekawe, mów co nie tak :) Ja mam poprzedni model, więc nie wiem co w tych może się dziać. U mnie tylko czasem rwie muzyka jak telefon jest w kieszeni spodni, ale zazwyczaj się to uspokaja po chwili.

 

Które?

Karakter, Dyletanci, 3 Rybki, Zielony Niedźwiedź, Nolita, Enfant Terrible, Zoni. Pewnie jeszcze kilka w mniejszych miastach, o których nie wiem.

Zresztą tajemnicą poliszynela jest to, że Basiura dostał gwiazdki dzięki tytanicznej pracy żony, on sam jako szef kuchni jakiś niesamowity nie jest.

  • Lubię! 2
  • Dzięki! 2
Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...