Gawędy o duszy Maryni #547 - nostalgiczny powrót do czasów młodości

[Vami]

To nie ja

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

[ajerkoniak]

Jak na pierwszy raz solidnie, ale muszę dłużej marynować

 

Gicz jagnięca (gotowana low & slow), chips z buraka, ryż basmati w miętowym pesto, granat i kolendra

[Counter]

a ja opierdoliłem chleb z domowym smalcem i też jestem zadowolony  

[lad]

A ja zara jadę po jakieś mięcho do Lidla i opierdolę z makaronem.

[ajerkoniak]

Ej, ostatnio babcia mi przywiozła kilogram smalcu, jeden z lepszych prezentów ever

[me_who]

Włączyłem FM i od razu rage. 2-0 HT, 30-1 w strzałach. Skończyło się na 2-2, 35-4 w strzałach  

[klinsmann]

10 minut temu, ajerkoniak napisał:

Ej, ostatnio babcia mi przywiozła kilogram smalcu, jeden z lepszych prezentów ever

mmmmm dżem ze świni, om om om

[Reaper]

Ja bardzo szanuję tutejsze sklepy, że mają full polskich produktów, więc na lunch miałem gotowaną kiełbasę myśliwską z ogórkami konserwowymi  

 

A w ogóle ostatnio w osiedlowym sklepie próbowałem kobitom tam pracującym wytłumaczyć co to jest twaróg, aż okazało się, że jedyny twaróg jaki można kupić w sklepach to jest importowany z Polski Łowicza  Dostępny tylko w dużych supermarketach na polskich półkach.

[me_who]

A nie ma w tych quasi-Żabkach co są przy Easter Road czy na Leith Walk?

[me_who]

Ostatnio jeżdżąc dużo samochodem słuchałem biografii Ala Capone. I film "Nietykalni" to jest tak fałszywe gówno, że "Czterej pancerni" to przy nim jest serial historyczny.

Nie to, że Al był gołąbkiem pokoju czy coś, ale Ness i jego "nietykalni" działali całkowicie na obrzeżu działalności Capone, a ich praca miała minimalny wpływ na skazanie. Ponadto było bardzo rzadkie, żeby gangsterzy specjalnie likwidowali policjantów, o agentach federalnych nie wspominając, a w filmie Capone dybie na życie "nietykalnych" na każdym kroku.

Ogólnie polecam, fajny pogląd na Amerykę 1920-30, autor Schoeneberg.

[Reaper]

Godzinę temu, me_who napisał:

A nie ma w tych quasi-Żabkach co są przy Easter Road czy na Leith Walk?

Nie po drodze mi tam, ale w Asdzie jest wszystko  Tylko w Coopie nie było, a dużo bliżej jest  

[Misiek]

damn, nie mam pomysłu na kogo głosować... Niby w wyborach samorządowych raczej powinno się na człowieka głosować, a nie na partię, ale kurwa ludzie związani z Widzewem startują z list Pisu i choćby skały srały nie przejdzie mi taki głos przez palce...

[klinsmann]

4 minuty temu, Misiek napisał:

damn, nie mam pomysłu na kogo głosować... Niby w wyborach samorządowych raczej powinno się na człowieka głosować, a nie na partię, ale kurwa ludzie związani z Widzewem startują z list Pisu i choćby skały srały nie przejdzie mi taki głos przez palce...

serio myślałeś o tym, aby w wyborach głosować na kogoś związanego z klubem ? 

[Misiek]

Teraz, klinsmann napisał:

serio myślałeś o tym, aby w wyborach głosować na kogoś związanego z klubem ? 

Oczywiście, akurat przynajmniej jeden z tych gości trochę tam tupie nogą w sprawach Widzewa, więc w związku z tym, że innych kandydatów kompletnie nie znam, to zawsze jakiś głos w mojej sprawie (poniekąd).

[kuab]

@Reaper - ja bym się bał kupować twaróg spoza polskiego sklepu na wyspach   Chociaż na wyspach właściwie nie jem polskich rzeczy, jakoś nie mam ochoty  

 

A fasola z English Breakfast to fujka, dziękuję i pozdrawiam.

 

 

[Meler]

3 godziny temu, me_who napisał:

Ostatnio jeżdżąc dużo samochodem słuchałem biografii Ala Capone. I film "Nietykalni" to jest tak fałszywe gówno, że "Czterej pancerni" to przy nim jest serial historyczny.

Nie to, że Al był gołąbkiem pokoju czy coś, ale Ness i jego "nietykalni" działali całkowicie na obrzeżu działalności Capone, a ich praca miała minimalny wpływ na skazanie. Ponadto było bardzo rzadkie, żeby gangsterzy specjalnie likwidowali policjantów, o agentach federalnych nie wspominając, a w filmie Capone dybie na życie "nietykalnych" na każdym kroku.

Ogólnie polecam, fajny pogląd na Amerykę 1920-30, autor Schoeneberg.

To był najlepszy serial

 

 

 

[lad]

Twaróg to taki polski produkt? Nie miałem pojęcia, myślałem że to znane na całym świecie.

 

Chociaz w sumie jakby się zastanowić to nigdy nie widziałem żeby jakiś fit świr z zagranicy jadł, a u nas to norma.

[schizzm]

W Hiszpanii jeszcze nie wynaleźli twarogu.  Tylko rosyjskie sklepy (i polski rodzynek) ratują w tej sprawie.

 

Ale za to w tutejszej ichniej biedronce ostatnio pojawił się... kefir! Co prawda smakowy (mango), ale robiony tutaj, wcześniej nie zdarzyło mi się go znaleźć w innym sklepie niż rosyjskim/polskim.

[Vami]

Sam se zrób kefir:

https://www.amazon.es/Granos-elaboración-kéfir-bebidas-probióticas/dp/B01NAXFCOW

[kuab]

Godzinę temu, lad napisał:

Twaróg to taki polski produkt? Nie miałem pojęcia, myślałem że to znane na całym świecie.

 

Chociaz w sumie jakby się zastanowić to nigdy nie widziałem żeby jakiś fit świr z zagranicy jadł, a u nas to norma.

Nie tyle polski, co wschodnioeuropejski. W Anglii to jest zupełnie nieznane, na południu Europy też. Najprędzej Niemcy (a właściwie Austriacy) to kojarzą.