Skocz do zawartości

541 stopni Celsjusza wprawia Marynię w mundialową gorączkę


Hawkeye

Co wydarzy się podczas Mistrzostw Świata?  

54 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo szczerych chęci i mojego pozytywnego podejścia no nie da się. Dostałem skierowanie na pet od hematologa, lekarz od badania przyjął kwalifikacje, ale bez refundacji, bo słowo 'podejrzenie',  moja doktor wypisała drugie skierowanie, dowiozlem w piątek przed 15. Lekarz mial być w piatek, badania robią do 20. Nie przyszedł. Kazali dzwonić w poniedziałek, bo przez weekend też bywa...nie było. Dzwonię dziś o 20 - nie było go... Termin miałem klepniety na czwartek, ciekawe czy mi zostanie :/ Jak nie to kolejne dni w tej niepewności :(

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza

W lekarskich tematach.

 

Mam chorobę skóry. Od wieeelu, wielu lat. Czasami leczę, czasami nie. Gówna się nie pozbędę do końca. Uznałem niedawno, że trzeba coś zrobić, bo już za dużo tego mam na sobie. Idę na LTU do rodzinnego, babka mówi, że jak chcę dobrego specjalistę, to prywatnie. No chujowo, po to płacę składki przecież.. ale dobra, zobaczę.

 

Pierwsze wrażenie - tragedia. Chyba 30 ludzi, mała poczekalnia i "żywa" kolejka, bez możliwości zapisania się :(. Odczekałem 3 godziny, przeżyłem kilka "walk" w stylu "ja byłam za tym panem", wchodzę. Miły facet, 10 minut plotek, po których mówi "paaanie, ja wiem co panu jest, przyjdzie pan jutro do mnie do szpitala, załatwię kurację. Kup sobie tą maść, smaruj, a jutro więcej dostaniesz leczenia". Pytam ile się należy, a on "oj tam, nie trzeba na razie, później".

 

Następny dzień idę do szpitala. Babka w rejestracji nie robi problemów chociaż nie jestem wcale zapisany.. Wchodzę do gabinetu praktycznie od razu. Po 5 minutach miłej rozmowy wychodzę. Mam papier na 5 sesji terapii w szpitalu i nakaz pojawienia się po tygodniu, to mnie doktór przyjmie "na łóżko" do szpitala i dostanę kolejne 11 darmowych sesji..

 

Po tygodniu praktycznie "czysty" jestem.

 

Drugie moje spotkanie z litewską służbą zdrowy i jestem naprawdę zachwycony. Pamiętam jak to było się leczyć w Polsce te 15-20 lat temu i jeżeli nadal tak jest, to naprawdę każdemu, kto musi się z Polską służbą zdrowia użerać, współczuję..

 

Litwa była dużo bardziej w dupie na początku lat 90tych, bo tutaj władza była stricte rosyjska, bez nawet marionetkowej miejscowej władzy i po uzyskaniu niepodległości wszystko trzeba było budować od nowa, ale się dało..

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza
28 minut temu, kolek23 napisał:

W lekarskich tematach.

 

Mam chorobę skóry. Od wieeelu, wielu lat. Czasami leczę, czasami nie. Gówna się nie pozbędę do końca. Uznałem niedawno, że trzeba coś zrobić, bo już za dużo tego mam na sobie. Idę na LTU do rodzinnego, babka mówi, że jak chcę dobrego specjalistę, to prywatnie. No chujowo, po to płacę składki przecież.. ale dobra, zobaczę.

 

Pierwsze wrażenie - tragedia. Chyba 30 ludzi, mała poczekalnia i "żywa" kolejka, bez możliwości zapisania się :(. Odczekałem 3 godziny, przeżyłem kilka "walk" w stylu "ja byłam za tym panem", wchodzę. Miły facet, 10 minut plotek, po których mówi "paaanie, ja wiem co panu jest, przyjdzie pan jutro do mnie do szpitala, załatwię kurację. Kup sobie tą maść, smaruj, a jutro więcej dostaniesz leczenia". Pytam ile się należy, a on "oj tam, nie trzeba na razie, później".

 

Następny dzień idę do szpitala. Babka w rejestracji nie robi problemów chociaż nie jestem wcale zapisany.. Wchodzę do gabinetu praktycznie od razu. Po 5 minutach miłej rozmowy wychodzę. Mam papier na 5 sesji terapii w szpitalu i nakaz pojawienia się po tygodniu, to mnie doktór przyjmie "na łóżko" do szpitala i dostanę kolejne 11 darmowych sesji..

 

Po tygodniu praktycznie "czysty" jestem.

 

Drugie moje spotkanie z litewską służbą zdrowy i jestem naprawdę zachwycony. Pamiętam jak to było się leczyć w Polsce te 15-20 lat temu i jeżeli nadal tak jest, to naprawdę każdemu, kto musi się z Polską służbą zdrowia użerać, współczuję..

 

Litwa była dużo bardziej w dupie na początku lat 90tych, bo tutaj władza była stricte rosyjska, bez nawet marionetkowej miejscowej władzy i po uzyskaniu niepodległości wszystko trzeba było budować od nowa, ale się dało..

 

tl;dr

Odnośnik do komentarza

@BartuS zazdraszczam, też bym chętnie pograł sobie w jakichś turniejach ze "swoją" ekipą, a nie w kółko jakieś dziwne randomy ;) 

 

A Ci dwaj kolesie to byli w ogóle z tej firmy, czy nikt tego nie weryfikował? O co chodziło w tych pierwszych 8 rundach z tym Kultem, bo jakąś przedzwiną liczbę fragów zdobył :o A transmisji nie było, więc nawet nie wiemy jak on to zrobił ;) 

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, BartuS napisał:

jeden byl z ich firmy, ten kult byl z innej firmy ktora grala w turnieju, ale nie awansowali. Dodatkowo trener z tej firmowej druzyny kulta jest zawodowym graczem, probowalismy to zglaszac, ale nikt nie zainterweniowal.

no ale jak on urwał 24 fragi w 8 rund :D 

Odnośnik do komentarza
58 minut temu, kolek23 napisał:

W lekarskich tematach.

 

Mam chorobę skóry. Od wieeelu, wielu lat. Czasami leczę, czasami nie. Gówna się nie pozbędę do końca. Uznałem niedawno, że trzeba coś zrobić, bo już za dużo tego mam na sobie. Idę na LTU do rodzinnego, babka mówi, że jak chcę dobrego specjalistę, to prywatnie. No chujowo, po to płacę składki przecież.. ale dobra, zobaczę.

 

Pierwsze wrażenie - tragedia. Chyba 30 ludzi, mała poczekalnia i "żywa" kolejka, bez możliwości zapisania się :(. Odczekałem 3 godziny, przeżyłem kilka "walk" w stylu "ja byłam za tym panem", wchodzę. Miły facet, 10 minut plotek, po których mówi "paaanie, ja wiem co panu jest, przyjdzie pan jutro do mnie do szpitala, załatwię kurację. Kup sobie tą maść, smaruj, a jutro więcej dostaniesz leczenia". Pytam ile się należy, a on "oj tam, nie trzeba na razie, później".

 

Następny dzień idę do szpitala. Babka w rejestracji nie robi problemów chociaż nie jestem wcale zapisany.. Wchodzę do gabinetu praktycznie od razu. Po 5 minutach miłej rozmowy wychodzę. Mam papier na 5 sesji terapii w szpitalu i nakaz pojawienia się po tygodniu, to mnie doktór przyjmie "na łóżko" do szpitala i dostanę kolejne 11 darmowych sesji..

 

Po tygodniu praktycznie "czysty" jestem.

 

Drugie moje spotkanie z litewską służbą zdrowy i jestem naprawdę zachwycony. Pamiętam jak to było się leczyć w Polsce te 15-20 lat temu i jeżeli nadal tak jest, to naprawdę każdemu, kto musi się z Polską służbą zdrowia użerać, współczuję..

 

Litwa była dużo bardziej w dupie na początku lat 90tych, bo tutaj władza była stricte rosyjska, bez nawet marionetkowej miejscowej władzy i po uzyskaniu niepodległości wszystko trzeba było budować od nowa, ale się dało..

 

No ja nie wiem czy teraz jak przy tym badaniu wyjdzie mi "+" to nie zdecyduje się na leczenie w Berlinie jednak.

 

 

Odnośnik do komentarza

Nope. Ja już tak przywykłem do wygody paczkomatu, który zresztą mam praktycznie pod nosem, że unikam innych form dostawy. Z kurierami zawsze ambaras, na poczcie to mnie chuj strzela, bo zawsze jakiś senior płaci rachunki, kiosk obsługujące mam w słabych miejscach. A paczkomat ideolo rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, me_who napisał:

Nope. Ja już tak przywykłem do wygody paczkomatu, który zresztą mam praktycznie pod nosem, że unikam innych form dostawy. Z kurierami zawsze ambaras, na poczcie to mnie chuj strzela, bo zawsze jakiś senior płaci rachunki, kiosk obsługujące mam w słabych miejscach. A paczkomat ideolo rozwiązanie.

Uu to peszko...

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...