Skocz do zawartości

Wiosna wita Marynię opadami 538 cm śniegu


Reaper

Co Marynia na to?  

48 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, Seju napisał:

Apropos, wyobrazcie sobie sytuacje: lata kawalerskie, jestescie w Bialystoku na imprezie, poznajecie dupeczke, zabieracie ja na hotel (zakladam, ze jakis tam jest), atmosfera jest coraz goretsza, ona ewidentnie nagrzana, patrzy ci prosto w oczy i mowi:

 

 

  Ukryj zawartość

chcialabym dla ciebie obciagnac

 

 

 

  Ukryj zawartość

 

 


mHM3DMk.gif
 

 

 

Nie rozumiem, to jakaś gwara?

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Gabe napisał:

Dlaczego na szczęście? Przecież to jest cudowne :D 

No może do pośmieszkowania, ale tak serio? Bez jaj. Inna sprawa, że np. na Zachodzie rozwiązali kwestię gwar nazywając je akcentami, żeby jednoczyć ze sobą państwa i ludzi :keke:

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, FYM napisał:

Tak patrzę na te podpunkty i z niektórymi przez całe swoje życie nigdy się nie spotkałem.

 

Bo jesteś zamknięty w młodym środowisku, do tego informatycznym. :P 

 

Większość z tych rzeczy ja słyszałem w swoim życiu, a przecież ja nawet nie mieszkam na Podlasiu. Co prawda coraz rzadziej, i zazwyczaj od ludzi starszych, albo mieszkających całe życie z dala od miasta, ale słyszałem. Ostatni akapit pewnie ma głównie wartość historyczną, ale taryfa to u mojej babci było normalne określenie taksówki, a potokać (np dzbanek) to u mnie w pracy mówi czterdziestolatka z okolic Przasnysza, od dwudziestu lat mieszkająca w Warszawie :D 

Odnośnik do komentarza
Kupował ktoś kiedyś jakiegoś e-booka na Kindle z Amazona? Chcę kupić książkę, która jest dostępna tylko w ten sposób, a nie bardzo wiem jak to się odbywa.
No, normalnie, jak masz jedno konto to będzie od razu widoczne w bibliotece do pobrania
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
7 minut temu, kuab napisał:

No może do pośmieszkowania, ale tak serio? Bez jaj. Inna sprawa, że np. na Zachodzie rozwiązali kwestię gwar nazywając je akcentami, żeby jednoczyć ze sobą państwa i ludzi :keke:

 

A ja tam nie lubię, jak wszyscy są tacy sami, podoba mi się, że ludzie są różni i nawet że różnie mówią. I o ile język codzienny, ten telewizyjny, powinien być zrozumiały dla wszystkich, tak używanie gwar powinno być pielęgnowane.

 

Zresztą chciałbym być świadkiem sytuacji, kiedy jakiś obcokrajowiec po kilku latach w Polsce, który może nie umie mówić gramatycznie, ale uważa, że wszystko rozumie, stawia oczy w słup, kiedy ktoś mu mówi takie 'Dlaczego o tym dla mnie nie mówił?' :keke: 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Gabe napisał:

 

Bo jesteś zamknięty w młodym środowisku, do tego informatycznym. :P 

 

Większość z tych rzeczy ja słyszałem w swoim życiu, a przecież ja nawet nie mieszkam na Podlasiu. Co prawda coraz rzadziej, i zazwyczaj od ludzi starszych, albo mieszkających całe życie z dala od miasta, ale słyszałem. Ostatni akapit pewnie ma głównie wartość historyczną, ale taryfa to u mojej babci było normalne określenie taksówki, a potokać (np dzbanek) to u mnie w pracy mówi czterdziestolatka z okolic Przasnysza, od dwudziestu lat mieszkająca w Warszawie :D 

 

Ja nie trafiłem do IT od razu po urodzeniu ;) Do tego nie siedzę non stop w mieście. Znam dobrze tereny przygraniczne w okolicach Krynek i Kruszynian. I tam też się z tym nie spotkałem.

Odnośnik do komentarza

Ale z tym zanikiem celownika to IMO po prostu błąd językowy, tłumaczenie błędów gwarą jest trochę słabe. Podobnie jak z kazać w znaczeniu pozwolić (tego to już zupełnie nie rozumiem, to chyba z Wielkopolski?). Przecież to 2 słowa o przeciwnym znaczeniu :D 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gabe napisał:

Ostatni akapit pewnie ma głównie wartość historyczną, ale taryfa to u mojej babci było normalne określenie taksówki, a potokać (np dzbanek) to u mnie w pracy mówi czterdziestolatka z okolic Przasnysza, od dwudziestu lat mieszkająca w Warszawie :D 

Zapewniam Cię, spora część tych określeń jednak żyje i to nie koniecznie u starych mieszkańców Azji :D

Odnośnik do komentarza

Taryfa (taksówka) - powszechne

Przebierać się (do nowego mieszkania) - nie znam

Zgnić (śmiać się do rozpuku) - powszechne

Skiń (zdejmij) - nie znam

Rozbuwaj się (zdejmij buty) - znam, rzadko spotykane

Łachy (ubrania) - miałem styczność, ale w odniesieniu nie ogólnie do ubrań, ale starych/zniszczonych ubrań

Dalibóg ("Bóg mi świadkiem") - znam, ale nie przypominam żebym kiedykolwiek słyszał w swoim otoczeniu

Blin (placek) - blin to blin, nigdy się nie spotkałem, żeby ktoś używał tego jako synonim placka

Lelak (osoba słabo orientująca się w swojej dziedzinie) - nie znam

Wiszczeć (piszczeć) - znam, ale nie jako synonim piszczenia, ale krzyczenia, dosyć powszechne

Zasynać (zasypiać) - nie znam

Toknij (umyj) - nie znam

Barabanić (dzwonić) - znam, ale jako synonim hałasowania, rzadko spotykane

Zapojka (popitka) - powszechne :keke:

Żywina (trzoda) - nie znam

Bułka chleba (bochenek chleba) - znam, rzadko spotykane

 

Tak to wygląda z mojej perspektywy.

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • Dudek zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...