Skocz do zawartości

Bilans Maryni z drużyną X to 5-3-7


Reaper

Z jaką drużyną Marynia ma taki bilans?  

44 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Nad tematem najważniejszej piosenki zastanawiałem się jakieś pół sekundy. Raz, że jest to kawałek, który nie nudzi mi się od nie wiem ilu lat i uwielbiam do niego wracać, a dwa że kojarzy mi się z najweselszym okresem mojego życia, kiedy non stop jeździłem na jakieś koncerty, piłem sobie piwerka i inne rzeczy, no i generalnie nie musiałem myśleć o poważnych, dorosłych sprawach.

 

 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Cały ten polski student-rock to największe zło w naszej muzyce. :/

 

@kuabteż nie potrafię operować na poziomie piosenek. To za mało. W ogóle mam problem ze słuchaniem czegoś inaczej niż cała płytę. Podziwiam ludzi, że potrafi skomponować sobie playlisty mieszające  najróżniejsze gatunki i ich sluchac. Jedyne playlisty, jakie mi wchodzą, to coś w stylu dekad z evergreenami lub ściśle zamknięte w gatunku (oprócz metalu, tu zdzierze mało która playliste) 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Ja też chodziłem w glanach, ramonezce i nosiłem długie włosy i nie uważam, żeby było się czego wstydzić. :P 

 

Muzycznie pierwszy mój świadomy wybór, że coś lubię, to pewnie będzie coś z eurodensu właśnie. Wydaje mi się, że najmilej wspominam którąś z piosenek Cappelli, pamiętam że kupowałem ich kasetę spod lady :D i byłem tym mocno podekscytowany.

 

Później, koło końca podstawówki stwierdziłem, że słuchanie muzyki tanecznej jest głupie, więc się przestawiłem na rocka (cały nasz bukiet, typu Kult, Kazik, Dżem). Miałem o tyle łatwiej, że mam starszego o trzy lata brata, i to on był moją forpocztą. Wtedy to namiętnie słuchaliśmy radia WaWa, które to puszczało muzykę rockową, polską i niepolską. 

Na wakacjach u kuzyna starszego dziesięć lat poznałem Iron Maiden i tu już krok był tylko do heavy/power metalu, aczkolwiek tak daleko jak mój brat nie poszedłem i ja raczej pobieżnie - on gustował w jakichś symphonic, mi było bliżej do tych bardziej przyziemnych :D Wtedy też trochę klasyki słuchałem (Sabbath Bloody Sabbath chyba moja ulubiona płyta), ale też punk rocka, typu Offspring. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że od początku - choć się tego wypierałem - opierałem się na melodycznej sferze utworów (w końcu wychowany na eurodensie), więc nigdy nie trafiało do mnie nic ze sfery filozoficznego etosu black metalu.

 

W międzyczasie poznałem dziewczynę (która później została moją żoną), która też miała wpływ na ukierunkowanie moich gustów muzycznych - raczej z powrotem w lżejszą stronę. Dziś mogę oklepanie powiedzieć, że słucham właściwie każdego gatunku muzycznego, choć warunkiem koniecznym musi być wyraźna sekcja rytmiczna (funky bass!) i fajna melodia.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, schizzm napisał:

Przesłuchalem w życiu tysiące płyt. Nigdy nie dalem rady przesłuchać w całości płyty zespołu power/speed metalowego. 

 

To były czasy kaset magnetofonowych, jak się wrzuciło do wieży, to człowiek dziękował za autorewers, że nie trzeba było wstawać i przełączać :D 

Odnośnik do komentarza

Najważniejsza piosenka? Nie ma wątpliwości:

 

 

Jak mawiał Tomek Beksiński - dla niej warto było żyć i umierać. Towarzyszy mi we wszystkich depresyjnych stanach od zawsze.

 

Dalej:

 

 

Wersja z 1993 roku, jeszcze jako Athanor. Jak wyżej.

 

Natomiast poza deprechą to:

 

To taka, co definiuje to, co myślę :)

 

 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...