Skocz do zawartości

Into glory ride


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Profesjonalizacja zespołu postępowała planowo i w ciągu kolejnych dwóch tygodni takowe kontrakty podpisali Daniel, Sethabela, Mthembu oraz Mtakwende. Dlatego też do meczu z Premier Utd, w którym nie byliśmy faworytem bukmacherów, podchodziłem z dużą dozą optymizmu. Nawet sytuacja z 8. minuty, kiedy to goście koncertowo rozklepali naszą defensywę, a Thorne pokonał Mthembu, nie zakłóciła mojego dobrego humoru, i słusznie, jak się zaraz okazało. Po kwadransie gry bowiem Ntsoane bezczelnie zdecydował się na strzał z rzutu wolnego prawie z linii bocznej boiska, Van Wijk przyblokował Mhlawuliego i piłka wylądowała w bramce gości. Dwie minuty później rozkojarzony Mhlawuli wznowił grę podaniem wprost do Nxumalo, który niezwłocznie odesłał piłkę do bramki. A w 25. minucie po wspaniałej wymianie podań z pierwszej piłki Van Wijk pogrążył Premier United potężnym uderzeniem w krótki róg. Przez resztę meczu w spacerowym tempie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, ale oczywiście nie obeszło się bez strat — Lucky Nxumalo doznał urazu stawu kolanowego i zdaniem lekarzy mógł już rozpocząć wydłużoną przerwę świąteczną.

 

17.11.2007 Princess Magogo Stadium, Durban: 2.214 widzów
MGL (9/28) Nathi Lions [4.] — Premier Utd [7.] 3:1 (3:1)

8. R.Thorne 0:1
16. T.Ntsoane 1:1
18. L.Nxumalo 2:1
25. R.Van Wijk 3:1

Nathi Lions: M.Mthembu — F.Maboke (71. J.Mans), S.Malope, J.Baloyi, M.Mtakwende — Ph.Fumede (71. B.Mpambana), T.Ntsoane, J.Greenfield, D.Sangweni — R.Van Wijk, L.Nxumalo (46. N.Gibson)

MoM: Doctor Sangweni (AMR; Nathi Lions) — 9

Odnośnik do komentarza

Przed wyjazdowym spotkaniem z African Wanderers kolejnego osłabienia doznała nasza formacja obrony, gdy urazu pleców doznał Mtakwende. W tej sytuacji Maboke z musu przesunięty został na prawe skrzydło, a jego zwykłe miejsce zajął Mans. Do tego w ataku za Nxumalo zagrał Gibson, który po raz kolejny pokazał, że decyzję o zakończeniu kariery podjął jak najbardziej słusznie. Nic więc dziwnego, że przez większą część meczu broniliśmy się mniej lub bardziej rozpaczliwie, a od 26. minuty przegrywaliśmy po centrze Madibane i mocnym strzale McNaira.

 

Po przerwie nie było lepiej, zwłaszcza że gospodarze grali bardzo brutalnie, przez co ten mecz był na parę tygodni ostatnim dla Malope i Van Wijka. Na szczęście rezerwowi sprężyli się w końcówce, Mpambana zagrał na wolne pole do Fahnbulleha, a Liberyjczyk odważnie wszedł w pole karne i strzałem w długi róg uratował nam remis, zdobywając zarazem pierwszego gola w barwach Nathi Lions.

 

24.11.2007 African Wanderers Stadium: 1.748 widzów
MGL (10/28) African Wanderers [14.] — Nathi Lions [3.] 1:1 (1:0)

26. A.McNair 1:0
82. W.Fahnbulleh 1:1

Nathi Lions: M.Mthembu — J.Mans (67. W.Makama), S.Malope, J.Baloyi, F.Maboke — Ph.Fumede (67. B.Mpambana), T.Ntsoane, J.Greenfield, D.Sangweni — R.Van Wijk, N.Gibson (46. W.Fanbulleh)

MoM: Matome Madibane (MR; African Wanderers) — 7

Odnośnik do komentarza
Najlepszy start od trzech lat... :przytul:

 

Ty już mnie szefie lepiej nie chwal, bo niebawem będziesz mógł się zająć importem z RPA organów do przeszczepów...

 

Na zakończenie miesiąca Philani Fumede, jak gdyby przeczuwając, co go wkrótce czeka po występie przeciwko African Wanderers, jako następny zgodził się na podpisanie w pełni zawodowego kontraktu z klubem.

 

Październik 2007

Bilans: 2-1-0, 9:5

Mvela Golden League: 3. [+2], 19 pkt, 25:115

ABSA Cup: —

Finanse: -68.448 euro (-20.414 euro)

 

Transfery (Polacy):

 

1. Tomasz Kos (33, DC; Polska: 3/0) z Frankfurtu do Al Sadd za 1.000 euro

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Chiguy Lucau (23, AMR/ST; DR Konga: 3/1) z Le Mans do ASEC za 775.000 euro

2. Idriss Messaoudi (21, DR; Francja U-21: 1/0) z Toulouse do MC Alger za 170.000 euro

3. Savvas Parmakkis (26, DC; Cypr) z Omonoi do APOELu za 120.000 euro

4. Emilio Palacios (25, AMLC; Nikaragua: 2/0) z Realu Estelí do Raja Casablanca za 95.000 euro

5. Dennis Jonathan Alas (22, AMC; Salwador: 23/0) z Lusi Angel Firpo do Aguili za 85.000 euro

 

Ligi świata:

 

Anglia: Liverpool [+5]

Belgia: Germinal Beerschot [+1]

Francja: Lyon [+1]

Hiszpania: Barcelona [+0]

Holandia: Feyenoord [+3]

Irlandia: Drogheda Utd [+2] (M)

Irlandia Północna: Linfield [+3]

Niemcy: Bayern [+5]

Polska: Wisła [+6]

Portugalia: Porto [+1]

Rosja: CSKA Moskwa [+14] (M)

RPA: Sundowns [+5]

Szkocja: Celtic [+6]

Walia: Bangor City [+1]

Włochy: Juventus [+3]

Polskie kluby w pucharach: brak

 

Reprezentacja Polski:

  • 10.11.2007 eME Gr7 Polska — Islandia 3:0 (0:0) [67. Olisadebe, 79. Saganowski, 83. Mila], 2. miejsce w grupie i awans

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1051), 2. Brazylia (1033), 3. Meksyk (993), 10. Polska (856) [—]

 

Grudzień zaczynaliśmy meczem, który teoretycznie powinniśmy wygrać z palcem w dowolnie wybranym otworze ciała — na Princess Magogo Stadium przyjeżdżał beniaminek, Rainbow Stars, który jak na razie zaliczył raptem jedno zwycięstwo w sezonie. Nawet z przebudowaną obroną i mało doświadczonym atakiem nie wyobrażałem sobie, byśmy mogli tego meczu nie wygrać. Cóż, raz jeszcze okazało się, że Afryka jest kontynentem, na którym wyobraźnia białego człowieka po prostu nie wystarcza.

 

Zagraliśmy tak gówniany futbol, jakiego nie pamiętały najstarsze szympansy. Właściwie poza strzałem Mhingi w słupek i pięknie wybronioną dobitką Sangweniego przez cały mecz snuliśmy się bezproduktywnie po boisku, podczas gdy goście ośmieszali nas, bezlitośnie nas punktując. Po kwadransie gry Linde na stojąco okiwał Maboke i dośrodkował w pole karne, nasi środkowi obrońcy rozstąpili się uprzejmie, a Booysen bez trudu posłał piłkę do naszej bramki. Kwadrans później zespołowo zajęliśmy się wypatrywaniem gołych biustów na trybunach, podczas gdy Mpushe wystawiał piłkę przed pole karne, a Phakathi uderzeniem po ziemi podwyższał na 2:0. Na drugą połowę posłałem już dwóch nowych napastników, ale wspólnymi siłami nie oddali ani jednego strzału na bramkę gości, ci zaś dobili nas w 87. minucie, wykorzystując zamieszanie w naszym polu karnym po centrze z rzutu rożnego, gdy moi zawodnicy panicznie uciekali na boki, byle tylko uniknąć kontaktu z piłką. Po meczu zbluzgałem cały bez wyjątku zespół w szatni, a Maboke i Mhinga dodatkową porcję bluzgów z mojej strony przeczytali w porannej prasie. Obaj skwapliwie mnie przeprosili za swoją postawę w tym meczu, ale przeprosinami, podobnie zresztą jak poranną prasą, mogli się równie dobrze podetrzeć. W meczu z ostatnim zespołem ligi, na własnym boisku, straciliśmy trzy punkty, który niewąptliwie miało nam zabraknąć na finiszu rozgrywek.

 

01.12.2007 Princess Magogo Stadium, Durban: 2.223 widzów
MGL (11/28) Nathi Lions [3.] — Rainbow Stars [15.] 0:3 (0:2)

18. Q.Booysen 0:1
30. B.Phakathi 0:2
87. Nh.Bila 0:3

Nathi Lions: M.Mthembu — W.Makama, J.Mans, J.Baloyi YC, F.Maboke — Ph.Fumede (56. B.Mpambana), T.Ntsoane YC, J.Greenfield, D.Sangweni YC — W.Fahnbulleh YC (46. N.Gibson), Th.Mhinga (46. W.Fanbullen)

MoM: Thabo Phiri (MC; Rainbow Stars) — 9

Odnośnik do komentarza

Widząc, co się dzieje, a zarazem zdając sobie sprawę, że raczej mogę zapomnieć o większych wzmocnieniach bez sprzedaży przynajmniej jednego kluczowego zawodnika, przedłużyłem do 2009 roku kontrakt z naszym trzecim bramkarzem Ningizą, za to profesjonalny kontrakt podpisał z klubem młody Deane.

 

W wyjazdowym meczu z Tembisa Classic nie mógł zagrać Ntsoane, zawieszony za żółte kartki, dobrze więc, że akurat ten tydzień wybrał sobie na przeziębienie. Jego miejsce zajął Daniel, który wszakże wyróżnił się wyłącznie brutalną grą, zmuszając mnie do zmiany już w przerwie. W ataku z Fahnbullehem zagrał tym razem Gibson, ale obaj panowie tradycyjnie już nie zachwycili. Na szczęście lepiej spisaliśmy się w obronie, gdzie o życie walczył Juan Mans i tę walkę wygrał. Po bezbramkowej pierwszej połowie w 56. minucie jedyny błąd w tym meczu popełnił Baloyi, minięty dryblingiem przez Skosanę, którego podanie trafiło do niekrytego Ngwenyi, Mthembu nie zdążył z rozpaczliwą interwencją i przegrywaliśmy 0:1. Ale tym razem nie załamaliśmy się po utracie bramki, a bardzo dobrą zmianę dał Fumede, który chyba zrozumiał, co oznaczało posadzenie go przeze mnie na ławce. W 80. minucie Philani błysnął ładnym podaniem na wolne pole, a gryzący trawę Mhinga celnym strzałem wyrównał stan meczu, zdobywając dla nas bardzo cenny punkt.

 

08.12.2007 Mehlareng Stadium, Johannesburg: 490 widzów
MGL (12/28) Classic [2.] — Nathi Lions [5.] 1:1 (0:0)

56. W.Ngwenya 1:0
80. Th.Mhinga 1:1

Nathi Lions: M.Mthembu — W.Makama, J.Mans, J.Baloyi, F.Maboke — B.Mpambana (74. Ph.Fumede), A.Daniel YC (46. M.Dlapha), J.Greenfield, D.Sangweni — W.Fahnbulleh (62. Th.Mhinga), N.Gibson

MoM: Wellington Ngwenya (MC; Classic) — 7

Odnośnik do komentarza

9 grudnia moja kariera nabrała nieoczekiwanego rozpędu. Od jakiegoś już czasu bezczelnie rozsyłałem podania do krajowych federacji poszukujących kandydatów na selekcjonera reprezentacji. Wiedziałem bowiem, że uwagi prezesa nie uchodzą koperty z Brazylii czy Francji, co podnosiło w jego oczach moją opinię niezależnie od tego, że w środku nieodmiennie znajdowały się odpowiedzi uprzejme, acz odmowne. Jakież więc było moje zdumienie, gdy po otwarciu listu z Cardiff znalazłem w nim propozycję kontraktu! Ktoś w Walijskim Związku Piłki Nożnej ewidentnie poszedł ostro po bandzie, ale nie zamierzałem się dopytywać. Szybki podpis, galop na pocztę i po paru godzinach w internecie zahuczało; najwyraźniej moją samoocenę podzielało wielu walijskich kibiców.

 

Reprezentacja Walii po bardzo zaciętej walce przegrała właśnie walkę o awans do finałów ME 2008, co przyniosło jej 38. miejsce w rankingu FIFA. Działacze oczekiwali przeto ode mnie równie zaciętej rywalizacji w grupie eliminacyjnej MŚ 2010, a była to grupa trudna, złożona z tak wymagających rywali jak Szwajcaria, Białoruś, Finlandia, Armenia i Francja. Nie wymagano ode mnie awansu, ale honorowej gry i wprowadzania do składu piłkarzy młodego pokolenia, a to mogłem zagwarantować. Co ciekawe, na mój oficjalny debiut musiałem zaczekać aż do września (!!!) przyszłego roku.

 

Na spotkanie z Durban Stars wykurowało się już paru zawodników pierwszego składu, więc bardzo powoli wprowadzałem ich do gry. Niestety nie odmieniło to szczególnie obrazu gry, goście grali z nami jak z dziećmi i w pełni zasłużenie objęli prowadzenie w 11. minucie po strzale Kalatay'a. Znów rozczarował mnie Fahnbulleh, na którego bardzo liczyłem przed sezonem, on zaś prezentował się gorzej niż przeciętnie. Na całe szczęście pomogli nam sami rywale, prezentując nam tuż po przerwie rzut karny, który na bramkę zamienił Ntsoane. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, choć więcej było w tym szczęścia niż prawdziwej walki.

 

15.12.2007 Princess Magogo Stadium, Durban: 2.842 widzów
MGL (13/28) Nathi Lions [5.] — Durban Stars [6.] 1:1 (0:1)

11. P.Katalay 0:1
50. T.Ntsoane 1:1 rz.k.

Nathi Lions: M.Mthembu — J.Mans YC, S.Malope, J.Baloyi, F.Maboke — Ph.Fumede, T.Ntsoane, A.Daniel, D.Sangweni (57. M.Dlapha) — R.Van Wijk (73. W.Fanbullen), W.Fahnbulleh YC (46. Th.Mhinga)

MoM: Patrick Katalay (ST; Durban Stars) — 9

Odnośnik do komentarza

Przez kolejne dwa tygodnie zawodnicy mieli wolne, dochodząc do siebie po dołku formy. W tym czasie profesjonalny kontrakt z klubem podpisał Peterson, za to Tsepo Ntsoane postanowił, że po sezonie zakończy karierę piłkarską i skupi się na pracy w roli mojego asystenta.

 

Grudzień 2007

 

Bilans: 0-2-1, 2:5

Mvela Golden League: 5. [-2], 21 pkt, 27:20

ABSA Cup: —

Finanse: -90.304 euro (-16.853 euro)

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Eduard Korczagin (28, ST; Rosja U-21: 1/0) z Saturna do Dinama Moskwa za 4.600.000 euro

2. Tácio (19, DM; Brazylia U-21: 4/0) z Vitórii do Amériki za 3.100.000 euro

3. Arkadij Imriekow (22, MRC; Rosja: 3/0) z Szinnika do Zenitu Sankt Petersburg za 2.700.000 euro

4. David Lizoain (22, ST; Hiszpania) z Athletiku do HJK za 2.000.000 euro

5. Pedro Pablo Tavima (22, DC/DM; Kolumbia U-21: 1/0) z Amériki de Cali do Amériki za 1.700.000 euro

 

Ligi świata:

 

Anglia: Liverpool [+2]

Belgia: Lierse [+3]

Francja: Lyon [+3]

Hiszpania: Barcelona [+0]

Holandia: Feyenoord [+2]

Irlandia: Drogheda Utd [+2] (M)

Irlandia Północna: Linfield [+10]

Niemcy: Bayern [+6]

Polska: Wisła [+4]

Portugalia: Porto [+3]

Rosja: —

RPA: Sundowns [+7]

Szkocja: Celtic [+12]

Walia: Carmarthen [+8]

Włochy: Juventus [+7]

 

Polskie kluby w pucharach: brak

 

Reprezentacja Polski: brak

 

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1026), 2. Brazylia (1019), 3. Meksyk (989), 11. Polska (807) [-1]

Odnośnik do komentarza

Nowy rok 2008 zaczynaliśmy meczem, który formalnie kończył rundę jesienną rozgrywek Mvela Złotej Ligi. Graliśmy na wyjeździe z nieodmiennie faworyzowanym Cape Town Utd, które wszakże w przeszłości nie było dla nas zbyt wymagającym przeciwnikiem. Jako że do dyspozycji miałem absolutnie najmocniejszy skład, byłem cichym optymistą co do końcowego wyniku.

 

Pierwszy kwadrans poważnie zachwiał moim optymizmem, gdyż gospodarze właściwie zamknęli nas na naszej połowie, i gdyby mieli lepiej ustawione celowniki, zapewne byłoby po meczu. Tak zaś pierwsza ofensywna akcja przyniosła nam rzut rożny, Ntsoane dośrodkował na długi słupek, Van Wijk dostawił głowę i prowadziliśmy 0:1. Cape Town United nie przewróciło się wszakże na plecy, błagając o niski wymiar kary, a konsekwentne poszukiwanie wyrównującej bramki zakończyło się golem Ntuliego na chwilę przed końcem pierwszej połowy. Po przerwie przez kwadrans trwała bezładna kopanina, aż Varney pomylił piłkę nożną z siatkówką, zagrał piłkę ręką, a że było to w polu karnym, Greenfield otrzymał szansę na zdobycie gola z jedenastu metrów, co też skwapliwie uczynił. Dziesięć minut później z boiska zniesiony został kontuzjowany Fumede i zanim Mpambana zdołał wejść w mecz, Leadbetter efektownym strzałem z woleja wyrównał na 2:2. Gospodarze już do końca szukali zwycięskiego trafienia, my przyczailiśmy się do kontrataku i w 88. minucie Greenfield pięknie zagrał w tempo do Mhingi, który uderzeniem w długi róg ostatecznie rozstrzygnął losy tej rywalizacji. Na półmetku sezonu zajmowaliśmy miejsce czwarte, premiowane grą w barażach.

 

05.01.2008 Wynberg Military Camp, Cape Town: 1.740 widzów
MGL (14/28) Cape Town Utd [10.] — Nathi Lions [5.] 2:3 (1:1)

18. R.Van Wijk 0:1
42. M.Ntuli 1:1
67. J.Greenfield 1:2 rz.k.
76. Ph.Fumede (NL) knt.
80. D.Leadbetter 2:2
88. Th.Mhinga 2:3

Nathi Lions: M.Mthembu — F.Maboke, S.Malope, T.Sethabela, M.Mtakwende — Ph.Fumede (76. B.Mpambana), T.Ntsoane, J.Greenfield, D.Sangweni (68. M.Dlapha) — R.Van Wijk, L.Nxumalo YC (56. Th.Mhinga)

MoM: Sidney Malope (DC; Nathi Lions) — 8

Odnośnik do komentarza

To jesteś większym optymistą ode mnie

 

Mvela Golden League - sezon 2007/2008, runda jesienna

 

Pos   | Team			  | Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag	| Pts   
1st   | Classic		   | 14	| 9	 | 3	 | 2	 | 35	| 15	| 30	
2nd   | Platinum Stars	| 14	| 9	 | 3	 | 2	 | 31	| 13	| 30	
3rd   | FS Stars		  | 14	| 6	 | 6	 | 2	 | 26	| 17	| 24	
4th   | Nathi Lions	   | 14	| 6	 | 6	 | 2	 | 30	| 22	| 24	
5th   | Tuks			  | 14	| 7	 | 3	 | 4	 | 28	| 22	| 24	
6th   | Maritzburg Utd	| 14	| 6	 | 2	 | 6	 | 21	| 20	| 20	
7th   | Cape Town		 | 14	| 5	 | 3	 | 6	 | 21	| 23	| 18	
8th   | Winners Park	  | 14	| 5	 | 3	 | 6	 | 15	| 26	| 18	
9th   | African Wanderers | 14	| 4	 | 4	 | 6	 | 27	| 25	| 16	
10th  | Durban Stars	  | 13	| 4	 | 4	 | 5	 | 24	| 23	| 16	
11th  | Premier Utd	   | 14	| 5	 | 1	 | 8	 | 15	| 23	| 16	
12th  | Cape Town Utd	 | 14	| 4	 | 3	 | 7	 | 24	| 28	| 15	
13th  | PJ Stars		  | 14	| 3	 | 6	 | 5	 | 11	| 16	| 15	
14th  | Rainbow Stars	 | 14	| 2	 | 4	 | 8	 | 16	| 36	| 10	
15th  | Alex Utd		  | 13	| 2	 | 3	 | 8	 | 11	| 26	| 9

Odnośnik do komentarza

Rundę rewanżową rozpoczynało derbowe spotkanie z Maritzburg United. W porównaniu z poprzednim meczem w naszym składzie zabrakło kontuzjowanego Fumede, za którego zagrał Mpambana i okazał się być najlepszym zawodnikiem na boisku. Sam mecz był bardzo wyrównany, choć gospodarze już od 5. minuty gonili wynik po bramce Van Wijka. Wyrównał na siedem minut przed przerwą zawodnik, który wyrastał na naszego kata, Paballo Mpakanyane, strzelając swojego ósmego gola w czwartym meczu obu drużyn. Kwadrans po przerwie prowadzenie przywrócił nam Ntsoane fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego, które ostatecznie przekonało mnie, że warto spróbować namówić go do rezygnacji z pomysłu zakończenia kariery, ale po dwóch minutach seria nieporozumień między Mthembu a obrońcami skończyła się golem Okafora, który ustalił wynik spotkania.

 

12.01.2008 Harry Gwala, Durban: 1.918 widzów
MGL (15/28) Maritzburg Utd [6.] — Nathi Lions [4.] 2:2 (1:1)

5. R.Van Wijk 0:1
38. P.Mpakanyane 1:1
60. T.Ntsoane 1:2
62. O.Okafor 2:2

Nathi Lions: M.Mthembu — F.Maboke, S.Malope, T.Sethabela, M.Mtakwende (46. J.Peterson) — B.Mpambana, T.Ntsoane, J.Greenfield, D.Sangweni (68. M.Dlapha) — R.Van Wijk, L.Nxumalo (68. Th.Mhinga)

MoM: Bongile Mpambana (AML; Nathi Lions) — 8

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2008

 

Bilans: 1-1-0, 5:4

Mvela Golden League: 4. [+1], 25 pkt, 32:24

ABSA Cup: —

Finanse: -115.725 euro (-25.421 euro)

 

Transfery (Polacy):

 

1. Błażej Jankowski (27, DC/DM; Polska) z Tranmere do Preston za 2.300.000 euro

2. Andrzej Niedzielan (28, ST; Polska: 10/5) z NEC do Heerenveen za 1.600.000 euro

3. Jakub Rzeźniczak (21, DRC; Polska U-21: 10/0) z Wisły do Vicenzy za 1.400.000 euro

4. Paweł Kaźmierczak (20, D/WBL/DM; Polska U-21: 1/0) z Pogoni do La Louviére za 1.100.000 euro

5. Robert Kłos (25, D/WBRL; Polska) z Crvenej Zvezdy do Ternany za 575.000 euro

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Igor Akinfiejew (21, GK; Rosja: 18/0) z CSKA Moskwa do Interu za 19.750.000 euro

2. Dimitar Berbatow (27, ST; Bułgaria: 59/34) z Leverkusen do Monaco za 18.250.000 euro

3. Yakubu Aiyegbeni (25, ST; Nigeria: 30/11) z Middlesbrough do Liverpoolu za 16.500.000 euro

4. Fernando Genro (20, ST; Brazylia U-21: 10/8) z Ajaxu do Valencii za 15.250.000 euro

5. Eddie Gaven (21, AMRC/FC; USA: 21/1) z Fiorentiny do Chelsea za 13.500.000 euro

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+1]

Belgia: Anderlecht [+2]

Francja: Lyon [+3]

Hiszpania: Barcelona [+0]

Holandia: Feyenoord [+2]

Irlandia: —

Irlandia Północna: Linfield [+9]

Niemcy: Bayern [+6]

Polska: Wisła [+4]

Portugalia: Porto [+2]

Rosja: —

RPA: Sundowns [+4]

Szkocja: Celtic [+10]

Walia: Carmarthen [+7]

Włochy: Juventus [+6]

 

Polskie kluby w pucharach: brak

 

Reprezentacja Polski: brak

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1177), 2. Hiszpania (1080), 3. Meksyk (1042), 11. Polska (809) [—]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...