Skocz do zawartości

Marynia punktualnie, równo z budzikiem, wstaje o 5:19, czym zadziwia liczących na spóźnienie


krzysfiol

  

50 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

I z racji na to ograniczajmy szansę kariery kobietom ;) ? Bo mają ulgi? A co z tymi, które nie będą chciały mieć dzieci? I tak wybierzesz faceta, bo a nuż jej się zachce ;) ?

W obecnej sytuacji nie mogę o to zapytać. Więc wyborem przy podobnych kwalifikacjach będzie oczywiście mężczyzna.
Odnośnik do komentarza

No i dobrze, że nie możesz bo chuj komu do tego. Nie mówiąc o tym, że nierzadko w ciąży można pracować przez dłuższą część czasu. Korpo dobrze to rozwiązały, gdzie kobieta ciśnie na lekarski, kogoś się ogarnia na zastępstwo, a po powrocie obie osoby pracują na tej samej kasie, na podobnych stanowiskach.

Odnośnik do komentarza

 

 

rozwiązłość = myślenie o seksie, jako tylko formie rekreacji, nieliczenie się z jej konsekwencjami, a także wszchobecny kult seksu, w którym to media przedstawiają seks nie jako owoc miłości, a jako jak najbardziej normalną rzecz (tak, wiem, to straszne konserwatywne i naiwne podejście)

 

xD

 

Nawet księża nie są tak konserwatywni...

i dlatego kościół zdycha, niestety.

 

Ja nigdy nie nastawiłem żadnego prania i nic sobie nie uprasowałem. Nie jest to powód do dumy specjalnie, ale całe życie mieszkałem z kimś, kto robił to za mnie, więc tego układu się trzymam ;) Ale za to odkurzanie, mycie podłóg i dbanie o czystość kuchni (wypakowywanie zmywarki, przecieranie szafek itp) to już moje obowiązki. Nie tylko, ale głównie ;)

 

mam tak samo + czesto gotuje w domu.

Odnośnik do komentarza

Trzeba umieć postawić się w sytuacji przedsiębiorcy, ja się nie dziwię tak bardzo Maniakowi, choć tak samo nie dziwię się bulwersowi Ajera.

 

Ja go rozumiem, z jego perspektywy i się nie bulwersuje. Po prostu to moim zdaniem krótkowzroczne i nierealne. Plus niesprawiedliwe ;)

 

 

 

rozwiązłość = myślenie o seksie, jako tylko formie rekreacji, nieliczenie się z jej konsekwencjami, a także wszchobecny kult seksu, w którym to media przedstawiają seks nie jako owoc miłości, a jako jak najbardziej normalną rzecz (tak, wiem, to straszne konserwatywne i naiwne podejście)

 

xD

 

Nawet księża nie są tak konserwatywni...

i dlatego kościół zdycha, niestety.

 

Ja nigdy nie nastawiłem żadnego prania i nic sobie nie uprasowałem. Nie jest to powód do dumy specjalnie, ale całe życie mieszkałem z kimś, kto robił to za mnie, więc tego układu się trzymam ;) Ale za to odkurzanie, mycie podłóg i dbanie o czystość kuchni (wypakowywanie zmywarki, przecieranie szafek itp) to już moje obowiązki. Nie tylko, ale głównie ;)

 

mam tak samo + czesto gotuje w domu.

 

 

Kościół zdycha bo jest przestarzały. A celibat to najbardziej idiotyczny pomysł i przykład ów niedostosowania.

Odnośnik do komentarza

Zresztą, nie wiem jak w Waszych doświadczeniach, ale jeśli chodzi np. o grupę współpracujących ze sobą ludzi to :

-Facet facetowi w razie jakichkolwiek nieporozumień , wywali prosto na tacę o co chodzi, w czym jest problem

-Kobiety mają to do siebie, że wszystko w sobie tłumią. A później kwas przelewa się miesiącami a współpraca na tym cierpi.

 

Pracowałem zarówno z Kobietami jak i Mężczyznami.

Z kobietami jest fajnie, jak pracują w dziale obok. Na odległość. Nie z nami.

Odnośnik do komentarza

 

 

Zresztą, nie wiem jak w Waszych doświadczeniach, ale jeśli chodzi np. o grupę współpracujących ze sobą ludzi to : -Facet facetowi w razie jakichkolwiek nieporozumień , wywali prosto na tacę o co chodzi, w czym jest problem -Kobiety mają to do siebie, że wszystko w sobie tłumią. A później kwas przelewa się miesiącami a współpraca na tym cierpi.

 

A jaki ma to związek z tematem? :P

Odnośnik do komentarza

Pracowałem. Fajnie jest być "jedynakiem" ale w porównaniu do czystych realizacji wykonywanej pracy, zdecydowanie grupa w której jestem, mężczyzn, jest bardziej wydajna.

Tam, oraz w działach typowo kobiecych, raczej panuje rozprężenie.

 

No a być szefem, mieć wybór. Bez dwóch zdań. Facet.

Argumenty sami wcześniej podesłaliście, "A jak jej sie zachce, jednak"

Odnośnik do komentarza
Korpo dobrze to rozwiązały, gdzie kobieta ciśnie na lekarski, kogoś się ogarnia na zastępstwo, a po powrocie obie osoby pracują na tej samej kasie, na podobnych stanowiskach.

Za to w mojej branży panuje chyba najbardziej nierozsądne podejście do tematu, jakie jest możliwe.

Studia trwają 5 lat i generalnie w ich czasie nie bardzo kalkuluje się zaciążenie. Później trzyletnia aplikacja, w trakcie której trzeba dość dużo się uczyć i zgarniać masę doświadczenia, z czym dziecko nie bardzo się komponuje - nie mówiąc już o tym, że etaty dzielą się na dobrze płatne, gdzie nie ma czasu i sił na dzieci i beznadziejnie płatne, gdzie nie ma na dziecko pieniędzy i zwykle też czasu. Generalnie na dziecko decydują się albo te, które zaczęły przygodę z zawodem >30 roku życia (i chcą pracować w budżetówce), albo te, które znalazły bardzo bogatych facetów (i pracę traktują jako płatne praktyki, nic poważnego). Ułamek ogólnej liczby kobiet na roku.

A mimo wszystko potencjalni pracodawcy w większości wychodzą z założenia, że nie będą zatrudniać kobiet, bo pójdą na macierzyński (zajebiście się to opłaca przy strukturze płacowej, przy której tylko część wynagrodzenia to pensja :keke: ), a facet będzie zapierdalał po kilkanaście godzin na dobę i nie będzie robił z tym problemów. Nie ogarniam, bo niejedna kancelaria by masę zyskała na kobiecym podejściu (mam kolegów zajmujących się głównie sprawami rodzinnymi i cóż, wiedza wszystkiego nie zastąpi), ale kobiet się nawet na rozmowy kwalifikacyjne nie zaprasza. Robią krzywdę nie tylko tym niezatrudnianym dziewczętom, które później marnują się w spółkach, lecz również samym sobie, bo ograniczają i tak wąski zakres pracowników o IMO ponad połowę.

 

-Kobiety mają to do siebie, że wszystko w sobie tłumią. A później kwas przelewa się miesiącami a współpraca na tym cierpi.

Nie podzielam Twojego podejścia. W mojej poprzedniej pracy dziewczyny miały często inne gabinety, często te same co faceci i bardzo dobrze mi się pracowało z bywalczyniami obu pokojów. Nie mówiąc już o szefowych, bo przeciętnie wyżej oceniam je niż szefów, choć to też przez fakt, że cały czas się uczyłem i były bardziej kontaktowe od profesora czy doktora, który (często naprawdę) wszystkie rozumy zjadł i oczekiwał łapania w sekundę największych skrótów myślowych.

Odnośnik do komentarza

rozwiązłość = myślenie o seksie, jako tylko formie rekreacji, nieliczenie się z jej konsekwencjami, a także wszchobecny kult seksu, w którym to media przedstawiają seks nie jako owoc miłości, a jako jak najbardziej normalną rzecz (tak, wiem, to straszne konserwatywne i naiwne podejście)

Wiedziałem, że jak zadam to pytanie to nie będę zawiedziony xD

 

A tak serio, to nie mam nic do ciebie personalnie i podejrzewam, że na żywo byśmy się dogadali, ale muszę powiedzieć, że szczerze nie znoszę takiego podejścia do kwestii obyczajowych. Tak na dobrą sprawę jesteś 20-paroletnim moherem, którego "konserwatywne" (chociaż należałoby raczej powiedzieć "średniowieczne") podejście wynika zapewne z jakiegoś tam życiowego niespełnienia i wynikającej z niego frustracji. Trudno jest mi pojąć sytuację, że do jednej z najbardziej naturalnych i radosnych czynności w życiu człowieka dorabia się taką prymitywną, antywolnościową ideologię.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze jedną rzeczą przemawiającą za zatrudnieniu mężczyzny o podobnych kwalifikacjach co kobieta jest testosteron. Biologicznie większa chęć rywalizacji (co wpływa na determinację itp) i większa doza agresji w większości profesji, o które jest płacz, że buuu dyskryminacja jest czynnikiem, który wpływa na osiąganie lepszych rezultatów. Problem feminizmu jest taki, że stara się dyskutować z faktami starając się je zakrzyczeć. Średnia kobieta w pewnych rzeczach będzie lepsza i w pewnych gorsza, tak się składa, że średnio kobieta będzie gorszym menadżerem, sportowcem czy (odchodząc od teścia) analitykiem niż mężczyzna, życie.

 

Śmieszny zbieg okoliczności btw bo akurat sobie słucham tego https://www.youtube.com/watch?v=pkcRy0F3xyEpolecam (podcastowy charakter), są odniesienia nie tylko do esportu, ale szachów i innych sportów zdominowanych przez mężczyzn. Ciekawy jest poruszany problem tego, że są ewenty ekskluzywne dla kobiet i to też odgrywa sporą rolę w tym, że nie ma prawie wcale wybitnych szachistek czy nie ma w ogóle grających nawet na półprofesjonalnym poziomie kobiet w csie.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...