Skocz do zawartości

FC Barcelona


Rekomendowane odpowiedzi

Co do Romeu to nie ma sie czym spinac. Guardiola testowal go w sparingach w pierwszej druzynie przez poprzednie dwa sezony. Jesli w tym czasie nie zdazyl do siebie przekonac Mistera tak, jak zrobili to chocby Pedro, Busquets, czy w minionym sezonie Thiago i Fontas, to raczej nie ma sie czym podniecac :)

Odnośnik do komentarza

Etocka wygryzl ze skladu dwa lata mlodzszy Dongou, takze taka perla z niego nie jest jak sie zapowiadalo. Jesli chodzi o Romeu to Barca zagwarantowala sobie mozliwosc odkupu po 2 latach. IMHO nie ma sie czym martwic, co roku odchodza jacys mlodzi zawodnicy i to sie nigdy nie zmieni, bo nie dla kazdego jest miejsce. Czasami odchodzi wiekszy talent, no ale jak sie polasi na pieniadze to co zrobic, droga wolna, Barca nie bedzie wydawac jakis horrendalnych kwot na pensje dla takiego mlodzika.

Czyli jeśli jakiś nastolatek chce odejść z Barcelony, to od razu oznacza, że oczekuje horrendalnej pensji, której Barca płacić nie ma zamiaru? :]

Odnośnik do komentarza

Etocka wygryzl ze skladu dwa lata mlodzszy Dongou, takze taka perla z niego nie jest jak sie zapowiadalo. Jesli chodzi o Romeu to Barca zagwarantowala sobie mozliwosc odkupu po 2 latach. IMHO nie ma sie czym martwic, co roku odchodza jacys mlodzi zawodnicy i to sie nigdy nie zmieni, bo nie dla kazdego jest miejsce. Czasami odchodzi wiekszy talent, no ale jak sie polasi na pieniadze to co zrobic, droga wolna, Barca nie bedzie wydawac jakis horrendalnych kwot na pensje dla takiego mlodzika.

Ostatnim po jakim się martwiłem był Giovani dos Santos. Jednak jego gra nie pokazała nic nadzwyczajnego w nowym klubie i teraz jest jednym z wielu :)

Myślę, że podobnie może być z tymi, któzy teraz biją się o miejsce.

Odnośnik do komentarza

Nie, ale Barcelona płaci bardzo dużo gwiazdom, a zdecydowanie mniej młodszym. Na przykład taki dos Santos - po jednym sezonie poczuł się ważny jak Messi, choć pokazywał tylko przebłyski dobrej gry i już mu się zapaliły $$ w oczkach. Pedro długo miał śmieszny kontrakt, aż w końcu się doczekał. Do tego koło tych młodzieńców kręcą się menadżerowie, czasem pazerni rodzice, czasem doświadczyli biedy w dzieciństwie, inni z kolei byli na tyle niecierpliwi, że musieli "uciec" od hiszpańskich przepisów o podpisywaniu kontraktów z graczami poniżej 18 lat... Tak więc po prostu istnieją osoby które chciałyby jak najwięcej i jak najszybciej się nachapać. Ktoś z łatką "talent z La Masii" ma olbrzymie szanse znaleźć inny klub, gdzie mu więcej zapłacą a i może więcej pograją.

To jest w większości klubów, ale nie na wszystkich wychowanków jest taki popyt.

Odnośnik do komentarza
Etocka wygryzl ze skladu dwa lata mlodzszy Dongou, takze taka perla z niego nie jest jak sie zapowiadalo. Jesli chodzi o Romeu to Barca zagwarantowala sobie mozliwosc odkupu po 2 latach. IMHO nie ma sie czym martwic, co roku odchodza jacys mlodzi zawodnicy i to sie nigdy nie zmieni, bo nie dla kazdego jest miejsce. Czasami odchodzi wiekszy talent, no ale jak sie polasi na pieniadze to co zrobic, droga wolna, Barca nie bedzie wydawac jakis horrendalnych kwot na pensje dla takiego mlodzika.
Ostatnim po jakim się martwiłem był Giovani dos Santos. Jednak jego gra nie pokazała nic nadzwyczajnego w nowym klubie i teraz jest jednym z wielu :)Myślę, że podobnie może być z tymi, któzy teraz biją się o miejsce.

Dokładnie, pamietam jak bluzgalem na zarzad gdy zobaczylem, ze puscili dos Santosa do Kogutow :pieprzenie:. Jak widac to byla sluszna decyzja, pomijajac juz aspekt czysto pilkarski, bo nie wiem jakby gral Gio gdyby zostal na Camp Nou, ale poza boiskiem profesjonalista z niego zaden :/. Jestem ciekaw jak sie rozwinie sytuacje z jego bratem, wydawal mi sie sie przeciwienstwem Giovaniego, do tego podobno bardziej uzdolnionynym a tymczasem moze podarzyc sciezka brata. Afere bunga bunga ;) juz zaliczyl a w prasie co raz wiecej plotek na temat jego odejscia, na tapecie podobno Zaragoza. Wyglada, ze zaden z synow Zizinho nie zawowujeje Barcelony, a mialo to wygladac troche inaczej. Na szczescie sa jeszcze bracia Alcantara :).

Odnośnik do komentarza

Nieco zaskoczyła mnie wypowiedź Bojana, który krótko po przejściu do Romy przepuścił atak na Guardiolę. Podkreślił, że ten nie dawał mu szans gry, co wg mnie nie jest prawdą. Wcześniej Krkić dość często pojawiał się na boisku, ale wiele nie wnosił. Bojan skarżył się też, że Pep nie wpuszczając go na boisko na Wembley sprawił mu wielki zawód, a później ich kontakty uległy znacznemu pogorszeniu. Ponoć w ogóle ze sobą nie rozmawiali.

 

Trochę dziwią mnie zdecydowane słowa Bojana, który dzień wcześniej podkreślał, że zawsze będzie Barcelonistą i zapewne w głębi duszy liczy na powrót do Katalonii. A to jest możliwe, bo przecież w umowie z Romą jest wpisana rozsądna kwota odkupienia piłkarza. No ale takimi słowami tylko oddala od siebie tą możliwość. Oczywiście za 1-2 lata może już nie być Guardioli na stanowisku, ale mimo wszystko.

 

Nie chodzi mi tu o psucie sielankowej atmosfery w klubie. Barcelona to spore piekiełko, co nieźle opisał w swojej książce Xavi. Ale Bojan powinien walnąć się w pierś i sam sobie odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu wykorzystał dane mu szanse i czy jego talent objawiał się na boisku. Bo sam fakt bycia wychowankiem La Masia miejsca w składzie mu nie da.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Tobą, łaziii. Mimo całej sympatii dla Bojana, to jednak trochę przesadza. Szanse dostawał i ich nie wykorzystywał. A szkoda, bo talent miał i ma wielki. Miejmy nadzieję, że pod okiem Enrique w Romie będzie grał więcej i będzie mógł udowodnić wszystkim, co naprawdę jest wart. Jego słowom się nie dziwię, ma prawo do jakiejś nawet frustracji z powodu decyzji, które Pep podejmował.

Odnośnik do komentarza
No proszę! Niby mówiono o tym wcześniej, ale znamy więcej szczegółów. Jeśli wierzyć w ten artykuł, to Barca dokonała super umowy z Romą w sprawie Bojana. Nie tylko zapewniła sobie prawo korzystnego odkupienia wychowanka za, to jeszcze w przypadku pozostania zawodnika w Rzymie, Blaugrana otrzyma wielką kasę. Oczywiście równie dobrze delikatny Bojan może nie sprawdzić się w twardej Serie A, Barca będzie musiała wyłożyć 13 "baniek", a wartość rynkowa piłkarza będzie o połowę niższa. Mimo to uważam, że umowa ta jest wyjątkowo korzystna dla Barcy.
Odnośnik do komentarza

IMO to Barcelona nie dostanie wielkiej kasy za zostanie Bojana z Rzymie, tylko Roma będzie musiała wyłożyć wielką kasę żeby Barcelona nie mogła go do siebie ściągnąć, jeżeli Barcelona nie będzie zainteresowana tym wykupem za 13 mln euro to Roma może po prostu przedłużyć kontrakt.

Odnośnik do komentarza

Gietz, poniższy tekst skopiowany z www.fcbarca.com mówi co innego:

Po zakończeniu sezonu 2012/13, Barcelona ma obowiązek odkupienia Krkica. Roma może zablokować transfer powrotny wpłacając na konto katalońskiego klubu kolejne 28 milionów euro.

Tak więc Barca nawet jeśli nie będzie zainteresowana, to będzie musiała wyłożyć na stół 13M.

Odnośnik do komentarza

Czyli jeżeli Krkić się nie rozwinie, Roma nie będzie chciała go u siebie trzymać to Barcelona musi go odkupić?

To znaczy że w praktyce wypożyczają go na 2 lata płacąc za to 1 milion euro, z klauzulą wykupu dla Romy 40 milionów euro. No nie wiem, jak dla mnie to nie jest żaden genialny transfer, płacić za to że ktoś weźmie zawodnika na wypożyczenie.

Odnośnik do komentarza

Ale Roma płaci Bojanowi pensję. I to spore pieniądze więc oszczędność jest duża. Wg mnie to dobra umowa, która pozwoli Bojanowi rozwinąć skrzydła pod okiem Enrique (choć oczywiście za parę miesięcy może go już tam nie być), w klubie z wysokiej półki. Martwi mnie tylko fakt, że to Serie A, do której wg mnie Krkić słabo pasuje. No ale może w taktyce Romy, która swego czasu grała nawet w ustawieniu 4-6-0, Bojan się odnajdzie.

 

W sprawie Bojana nie potrafię zachować zdrowego rozsądku. Chciałbym, aby każdy zdolny wychowanek La Masia miał pewne miejsce w składzie. Czy zdobycie Pucharu Mistrzów w 2009r. z 8 wychowankami na boisku nie było wspaniałe? No ale zdaję sobie sprawę, że bez zawodników z absolutnego topu nie uda się zadomowić na szczycie hiszpańskiej i europejskiej piłki. Nie z tak zbrojącym się Realem.

Odnośnik do komentarza

Oglądaliście wczorajszy mecz z Internacional? To co wyrabiał Pinto w drugiej połowie woła o pomstę do nieba. W komiczny sposób zawalił pierwszą bramkę, tuż przed drugą niemal zaliczył asystę, a po chwili nawet nie ruszył do dośrodkowania z kornera. Za ten występ powinien dostać burę od Pepa.

 

Sam mecz ciekawy choćby dlatego, że można było obejrzeć najmłodszych wychowanków. W oczy rzucał się zwłaszcza Thiago, który zdaje się być gotowy do gry w pierwszym zespole.

Odnośnik do komentarza

Wybaczcie za dwa posty pod rząd.

 

Jak donosi hiszpański SPORT już w przyszłym tygodniu transakcja kupna Ceska Fàbregasa do Barcelony może zostać zakończona. Ogólne porozumienie zostało już osiągnięte.

 

Najdłuższa saga transferowa może wreszcie dobiec końca i przejście Fàbregasa z Arsenalu do Barcelony stanie się faktem. Ponad dwumiesięczne negocjacje wreszcie przyniosły skutek, ale osiągnięcie porozumienia nie byłoby możliwe, gdyby nie konkretne postawienie sprawy przez samego piłkarza. Fàbregas, który do tej pory nie potrafił zająć konkretnego stanowiska powiedział otwarcie, że chce przejść do Barcelony i jest skłonny "dopłacić" do transferu.

 

Rozbieżności między oboma klubami stanęły na kwocie jedenastu milionów euro. Barcelona nie zamierzała zaoferować więcej niż 29 milionów, natomiast Kanonierzy obstawali przy kwocie 40 milionów. Po deklaracji piłkarza oba kluby znalazły porozumienie i sposób na rozwiązanie tej sytuacji. Barcelona zdecydowała się dołożyć jeszcze sześć milionów euro, a pozostałe pięć ma dołożyć Fàbregas.

 

Rok temu Joan Laporta porozumiał się z zawodnikiem, który zaakceptował ofertę pięcioletniego kontraktu opiewającego na sześć milionów euro pensji rocznie. Umowa ma zostać podtrzymana, ale piłkarz zdecydował się obniżyć swoją pensję o milion rocznie, by klub mógł wyrównać brakującą kwotę. Dokładnie taki sam mechanizm miał miejsce w przypadku transferu Javiera Mascherano z Liverpoolu, który zrezygnował z dwudziestu procent swojej pensji.

 

[źródło: Sport]

 

Czyli chyba jednak Fabregas w Barcelonie.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Telenowela zwiazana z transferem Fabregasa w koncu dobiegla konca :). O transferze glosno juz mowia pilkarze (Valdes, Puyol), trabia wszystkie media a potwierdzenie na oficjalnej stronie ma sie pojawic w ciagu kilku najblizszych godzin. Kwota transferu wyniesie 34 miliony euro + 6 milinow zmiennych (Barca musi wygrac 2 razy lige i raz LM w ciagu 5 lat), warto dodac, ze Cesc zwiaze sie z Blaugrana 5-letnim kontraktem i dolozy do transferu ok 5 milinow. Prezentacja odbedzie sie w dniu jutrzejszym a zawodnik poleci z druzyna do Madrytu, jednak na jego debiut bedziemy musieli jeszcze troche poczekac ;).

Odnośnik do komentarza

Wszystko super, cieszę się, że Cesca zobaczymy w Blaugrana. Jednak zastanawiam się, jak teraz Pep pogodzi obecność w składzie Iniesty, Xavi, Thiago i Cesca. Już pozycja dMC pokazała, że nie jest to łatwe. Sergio ma pewne miejsce, Keita pogodził się z rolą rezerwowego, a Mascherano pograł sobie dopiero w końcówce i to na stoperze. Oby tylko Pep nie przekombinował, bo już czytałem prognozy zmiany ustawienia.

 

Ale nie martwmy się na zapas. Cesc w Barcie - jest się z czego cieszyć. Szkoda tylko, że w tym okienku transferowym zapomniano o wzmocnieniu pozycji stopera.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...