Zimny Napisano 23 Marca 2011 Udostępnij Napisano 23 Marca 2011 A operacja Abidala? pominalem to bo juz kilka dni temu byla wiadomosc ze wszystko ok i wraca do treningow tak jak napisal Feno. Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 2 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2011 Villarreal - Barcelona, 0:1 (Pique) Zalozeniem Guardioli przed ta kolejka bylo, aby roznica punktowa pomiedzy Barcelona a Realem Madryt sie nie zmniejszyla. Po porazce Krolewskich w meczu ze Sportingiem Gijon, reakcja Pepa byla natychmiastowa: posadzil on na lawce kluczowych graczy, ktorzy maja byc w dobrej formie w meczu z Szachtarem w srodku tygodnia. Na lawce usiadl miedzy innymi Messi i Bojan. Nie przeszkodzilo to Barcelonie wygrac, chociaz do przerwy utrzymywal sie bezbramkowy remis, a gol padl dopiero po wejsciu na boisko Messiego w drugiej polowie. Barcelona nie zagrala jakiegos pieknego meczu, ale osiagnela swoj cel. Pokonala bardzo niewygodnego dla nas rywala, pokazujac odpornosc na wirusa FIFA, ktory tym razem nie zrobil nam krzywdy. Villarreal nie gralo zle, ale tez brakowalo tej druzynie lidera. Kogos takiego jak Cani, ktory wszedl na boisko dopiero na ostatni kwadrans. Oceny indywidualne: Valdes - 8 - mial przynajmniej trzy znakomite interwencje, w tym ta z drugiej polowy, okrzyknieta przez komentatorow juz interwencja rundy Alves - 7 - dobry mecz Alvesa na prawym skrzydle, zawsze go pelno; gola nie strzelil, asysty nie mial, ale zaprezentowal bardzo wysoka forme Adriano - 7 - rowniez do gry drugiego z brazylijskich bocznych obroncow trudno sie przyczepic; nie byl oczywiscie tak aktywny jak Alves, ale czasem do akcji ofensywnych sie podlaczal Pique - 8 - wreszcie dobry mecz Gerarda; nie dosc, ze uniknal bledow w obronie to jeszcze strzelil zwycieskiego, jak sie potem okazalo, gola Busquets - 7 - znow zagral na srodku obrony i znow spisal sie na tej pozycji lepiej niz poprawnie; co wiecej, asystowal przy bramce Pique Mascherano - 7 - wydawalo sie, ze jego udzial w meczu sie szybko zakonczy po zderzeniu z poczatku spotkania, ale pozbieral sie i zanotowal udany, badz co badz, wystep Keita - 7 - bylo go wszedzie pelno tam, gdzie akurat byl potrzebny. Swietnie uzupelnial Mascherano i dzieki temu skutecznie niwelowali ataki srodkiem gospodarzy. Thiago - 7 - swietny pierwszy kwadrans, ale potem z minuty na minute gorzej. Chociaz koniec koncow, gre mlodego playmakera Barcelony trzeba ocenic wysoko. Iniesta - 7 - moze nie zagral jakiegos olsniewajacego meczu, ale sposob w jaki prowadzi pilke, podaje i mija rywali caly czas budzi respekt. Afellay - 6 - zdecydowanie najslabszy w druzynie Barcelony. Zagral sporo, bo ponad szescdziesiat minut, ale nie zdazyl w tym czasie przekonac do siebie wielu niezdecydowanych. Vila - 6 - rowniez nic specjalnego nie pokazal. Kryzys formy wysunietego napastnika Barcelony trwa nadal. I to jest problem. Messi - 6 - pojawil sie w drugiej polowie, zeby rozruszac ofensywe Barcy, ale chyba nic takiego nie uczynil. Jego wklad w to zwyciestwo nie byl taki, jakiego pewnie wielu oczekiwalo po pojawieniu sie Argentynczyka na boisku. Bojan - 6 - pojawil sie na boisku na ostatnie dwadziescia minut. Nie zdazyl w tym czasie zaprezentowac nic nadzwyczajnego. Dos Santos - 6 - zagral ostatnie kilka minut; nie jestem przekonany, czy chociaz raz dotknal piki No to teraz przed nami pierwszy cwiercfinal Ligi Mistrzow i mecz na Camp Nou z Szachtarem, a za tydzien w lidze Barcelona podejmuje Almerie, ale bez wykartkowanych Busquetsa i Valdesa, ktorzy zadbali o to, aby moc przystapic do Gran Derbi (choc nie pochwalam sposobu, w jaki to uczynili). Visca! Cytuj Odnośnik do komentarza
Brudinho Napisano 2 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2011 No to teraz przed nami pierwszy cwiercfinal Ligi Mistrzow i mecz na Camp Nou z Szachtarem, a za tydzien w lidze Barcelona podejmuje Almerie, ale bez wykartkowanych Busquetsa i Valdesa, ktorzy zadbali o to, aby moc przystapic do Gran Derbi (choc nie pochwalam sposobu, w jaki to uczynili). Visca! Jak zrobił tak Real, to była wielka afera.... Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 3 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 Nie pochwalam takiego zachowania, bez wzgledu na barwy klubowe. Cytuj Odnośnik do komentarza
olfeusz Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 To oczywiste, że nie pochwalasz, ale jednak nikt nie wszczął wielkiej kampanii przeciwko złej Barcelonie tak jak to był w przypadku Realu. Cytuj Odnośnik do komentarza
zyrek Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 To oczywiste, że nie pochwalasz, ale jednak nikt nie wszczął wielkiej kampanii przeciwko złej Barcelonie tak jak to był w przypadku Realu. Bo Real zrobił to pierwszy, wtedy oburzenie zawsze jest większe. Do tego było to w meczu LM którą interesują się wszystkie media a nie w zwykłym ligowym meczu w Hiszpanii. No i Mourinho na pewno jest bardziej medialny niż Pep. Co do samego meczu ciekawe w jakim składzie wyszła by Barca gdyby Real wygrał swoje spotkanie ;) Znakomite spotkanie Valdesa i w końcu dobre Pique. Miałem nadzieję, że Villa po dwóch golach w reprezentacji błyśnie formą także w klubie ale niestety zawiodłem się. Szkoda, że Thiago nie był tak aktywny przez cały mecz jak w pierwszych minutach kiedy pokazał kilka fajnych zagrań. Cytuj Odnośnik do komentarza
Zimny Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 przeciez Thiago zagral bardzo dobrze, nie bez przyczyny chwalil go Pep po spotkaniu. :> a ja sie chce zapytac dlaczego Messi nie zechcial dostac zoltej kartki skoro juz Pep chcial zeby sobie pilkarze wyczyscili kartki przed GD? :| brakuje mu jednej zoltej a jakos nie wydaje mi sie zeby nie zagral z Almeria, niech tam dostanie przypadkowa kartke i nie bedzie go na GD... bezsens. Cytuj Odnośnik do komentarza
zyrek Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Pewnie, że Thiago zagrał dobrze ale narobił mi apetytu po tych pierwszych minutach ;) Jeszcze Mascherano jest zagrożony i też nie dostał. A Leo chce grać w każdym meczu więc może już nie dostanie kartki do końca sezonu ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Zimny Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 jak dla mnie to nie powinno byc opcji zeby on gral z Almeria. Za duze ryzyko, zolta kartke mozna za byle gowno dostac. (Madryt uruchomi kontakty u sedziow ) Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 4 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Wcale nie jest pewne, ze Messi zagra z Almeria, ktora radzi sobie bardzo slabo w tym sezonie. Zwlaszcza, ze bliski wyleczenia jest Pedro, ktory wtedy moglby zastapic Messiego, pozwalajac Argentynczykowi odpoczac przed rewanzem w Lidze Mistrzow na Ukrainie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Zimny Napisano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 Chodza plotki ze Barca w letnim okienku ma wykupic ze Sportingu Botie. Moim zdaniem to swietny pomysl, gosc jest mlody, ograny w La Lidze, wychowany w Barcelonie a przede wszystkim przyszedlby za 1,5 mln euro na mocy klauzuli zawartej miedzy tymi dwoma klubami. Jak dla mnie ten koles moze byc nastepca Puyola Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 9 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 Barcelona - Almeria, 3:1 (Corona '50, Messi (k) '53, Thiago '64, Messi '90+2) Po bardzo trudnym meczu Barcelona pokonala Almerie i zachowala osmiopunktowa przewage nad Realem Madryt, ktory wczesniej pokonal Bilbao. Pierwsza polowa tego meczu, chociaz prowadzona wyraznie pod dyktando Barcelony, nie zakonczyla sie nie tylko golem, ale chocby jedna skladna akcja, po ktorej taki gol moglby w ogole pasc. W drugiej polowie tez poczatkowo brakowalo pomyslu, a konsekwencja tego i elementem szczytowym nieporadnosci Barcelony byl stracony gol po wzorowo przeprowadzonym kontrataku gosci. Ten stracony gol jednak pozytywnie podzialal na pilkarzy Pepa Guardioli i dopiero wtedy Barcelona zaczela grac jak Barcelona. Szybkie wyrownanie po rzucie karnym, pewnie wykonanym przez Messiego, a dziesiec minut potem gol Thiago z rzutu roznego odmienily oblicze meczu. Prowadzenie Dumy Katalonii sprawilo, ze Barca znow zaczela grac spokojniej, tak jak w pierwszej polowie. Po meczach z innymi zespolami, w ktorych Barcelona byla skazywana na pozarcie, a zapewniala kibicom nerwowke do samego konca (Hercules, Levante), dzis mialo byc podobnie. Na szczescie na poczatku doliczonego czasu Messi przechytrzyl jednego ze stoperow Almerii, zabral mu pilke i strzelil trzeciego gola. Warto odnotowac, ze mecz z Almeria byl trzecim z rzedu, w ktorym Barcelona strzela gola po dosrodkowaniu z rzutu roznego. Oceny indywidualne: Pinto - 6 - nie mial chyba ani jednej udanej interwencji, chociaz przy golu nie mial nic do powiedzenia; rownie dobrze mozna bylo w bramce powiesic recznik i wynik bylby taki sam Alves - 8 - zdecydowanie najlepszy pilkarz Barcelony w dzisiejszym meczu; mial najwiecej do powiedzenia w konstruowanych akcjach ofensywnych; szkoda, ze koledzy nie potrafili tego wykorzystac Maxwell - 6 - w obronie jako tako sobie jeszcze radzil, ale w ofensywie byl zupelnie bezproduktywny (fatalne dosrodkowania); jednak Adriano jest obecnie w duzo wyzszej formie Pique - 7 - generalnie przez caly mecz gral niezle, ale zawalil przy utracie gola, bo to jego asekuracji zabraklo w kontrze, po ktorej padla bramka Milito - 7 - wydawalo sie, ze moze byc najslabszym ogniwem Barcelony, ale nie zagral tragicznie; przy golu dla Almerii jako jedyny zostal z tylu, wiec nie mial wiele do powiedzenia, a przy akcji Villi, ktora dala rzut karny, to on popisal sie tym dalekim, fantastycznym podaniem Mascherano - 7 - dzielnie sobie radzil w srodku pola; szkoda tylko tej zoltej kartki, ktora wyeliminuje go z niedzielnego Gran Derbi Thiago - 6 - slabo, duzo slabiej od grajacego obok niego Xaviego; wlasciwie nawet strzelony gol go nie usprawiedliwia, bo ze swoich zadan kreowania gry w srodku pola sie wlasciwie nie wywiazal Xavi - 7 - w porownaniu z Thiago - znacznie lepszy, ale to nie znaczy, ze zagral jakies szczegolnie dobre spotkanie; inna sprawa, ze spora w tym zasluga obroncow Almerii, ktorzy swietnie zageszczali pole gry i uniemozliwiali Xaviemu dogrywanie dokladnych pilek Bojan - 7 - zagral tylko przez pol godziny, ale pokazal sie z duzo lepszej strony niz grajacy w drugiej polowie Pedro; mogl popisac sie swietna asysta na poczatku spotkania, ale jego podania nie wykorzystal Thiago Messi - 7 - trzeba mu oddac, ze strzelil dwie bramki, ale specjalnie dobrego meczu nie zagral; miejmy tylko nadzieje, ze te strzelone gole sprawia, ze sie odblokuje i jego forma bedzie rosnac Iniesta - 6 - chyba córcia nie daje mu spac, bo dzis Don Andres zupelnie niewidoczny; pol tempa spozniony w swoich akcjach za kolegami z zespolu Villa - 7 - zastapil kontuzjowanego Bojana i nawet niezle gral; gola nie strzelil, ale mial dwie swietne akcje, w ktorych zabraklo mu szczescia (raz trafil w slupek, a raz jego strzal znakomicie obronil Alves); no i to on wypracowal rzut karny, po ktorym padl gol wyrownujacy Pedro - 6 - pojawil sie na boisku w drugiej polowie, ale poza sytuacja, w ktorej nie trafil do pustej bramki, byl zupelnie niewidoczny Keita - 7 - zastapil Thiago i uspokoil gre Barcelony w srodku pola; mam nadzieje, ze z Realem zagra od pierwszej minuty We wtorek przed Barcelona rewanz z Szachtarem w Lidze Mistrzow, a juz w sobote Gran Derbi na Bernabeu. Mecz, ktory moze rozstrzygnac losy mistrzostwa w tym sezonie, a potem kolejne Gran Derbi w Pucharze Krola. Najblizsze tygodnie beda bardzo, ale to bardzo interesujace Visca Cytuj Odnośnik do komentarza
timon Napisano 17 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2011 Ufff, pierwsze GD za nami. No to od początku. Najpierw to co przed meczem. Niepojęte dla mnie było to co czytałem na stronach kibiców Realu, że ten mecz to najmniej ważny pojedynek spośród czterech GD. Czy to jakiś wyraz kapitulacji? Czy może szukanie wyjaśnienia dla ewentualnego złego wyniku? Gadanie o ośmiu punktach straty, które już są ponoć nie do odrobienia. Trochę to zaprzeczające wartościom sportu. No ale to już za nami. A sam mecz to już inna para kaloszy. Dziwnie było widzieć, że Mourinho wystawia 3 defensywnych pomocników, kiedy trzeba gonić punkty. Okazało się, że zdało to egzamin. I jak to przewidywał bodajże Sid Lowe, Barcelona cierpiała w tym meczu. Taktyka Mourinho była prosta - szybko do przodu, na wymuszenie błędu. No i te stałe fragmenty gry. Po nich co i rusz człowiekowi drżało serce. Na szczęście albo słupek, albo Valdes, albo Adriano stawali piłce na drodze. Karny dla Barcelony? Powinien być wcześniej po faulu Casillasa na Villi. Sędziego trochę poniosło z żółtą kartką dla naszego zawodnika. Co do właściwego karnego, to chyba wątpliwości nawet najbardziej zaślepieni kibice Realu nie powinni mieć. Albiolowi trochę się arena pomyliła - murawa to nie miejsce na zapasy. Szkoda, że Barcelona nie "dorżnęła watahy" po tej czerwonej kartce. No i została za to ukarana. Marcelo dobrze wykorzystał okazję, którą otrzymał od losu. Przewrócił się z lekką pomocą Alvesa i karny. I pozostaje tylko cieszyć się, że 1/4 tych emocji już za nami. Co wiemy po tym meczu? Mourinho na pewno wie, że zawsze kogoś mu muszą wyrzucić z boiska podczas GD . Guardiola zaś ma na pewno solidny materiał do analizy. Trza porządnie wstrząsnąć Villą i Messiemu też kilka słów się przyda. Przecież mógł on nas spokojnie na prowadzenie w 19. minucie wyprowadzić, ale zachciało mu się widowiskowości. No i jeszcze to zachowanie z końcówki, gdy wykopał piłkę w trybuny. A Villa? Też miał okazje, ale on chyba naprawdę musi mieć dobry dzień, by coś użądlić. Najgorsze emocje ze mnie zeszły, bo jakoś ten ligowy mecz oceniam jako najważniejszy. Teraz to już będzie tylko lepiej . I ciekawe czy Pep dotrzyma słowa o grze Pinto w finale Pucharu. Do środy spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 17 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2011 No to od początku. Najpierw to co przed meczem. Niepojęte dla mnie było to co czytałem na stronach kibiców Realu, że ten mecz to najmniej ważny pojedynek spośród czterech GD. Czy to jakiś wyraz kapitulacji? Czy może szukanie wyjaśnienia dla ewentualnego złego wyniku? Gadanie o ośmiu punktach straty, które już są ponoć nie do odrobienia. Trochę to zaprzeczające wartościom sportu. No ale to już za nami. Mecz przegrany u siebie ze Sportingiem pozbawił Real szans na tytuł i to jest oczywiste. Za tym, że losy mistrzostwa zostały rozstrzygnięte przemawia statystyka. Bo nawet jakby Real zmniejszył stratę do 5 punktów to szansa, że Barcelona straci 6 punktów są bardzo małe gdy na dystansie 31 kolejek straciła tylko 9 punktów. Tym bardziej, że z groźnych rywali został im tylko Espanyol, który w tej rundzie zdobył około 10 punktów. A Real ma jeszcze przed sobą Valencię, Sevillę, Villarreal i ciężkie mecze pucharowe. Cytuj Odnośnik do komentarza
Czarls Napisano 17 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2011 Ja uważam, że ten mecz był najważniejszy ze wszystkich GD, chociaż... jego stawka była najniższa. Gdyby Real znowu został wczoraj upokorzony przez Barcelonę, wtedy kolejne mecze byłyby najprawdopodobniej niezwykle nudne i jednostronne. A tak, dzięki temu, że wywalczyliśmy remis - wszystko jeszcze możliwe :-k Cytuj Odnośnik do komentarza
dobry.adam Napisano 17 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2011 Ja uważam, że ten mecz był najważniejszy ze wszystkich GD, chociaż... jego stawka była najniższa. Gdyby Real znowu został wczoraj upokorzony przez Barcelonę, wtedy kolejne mecze byłyby najprawdopodobniej niezwykle nudne i jednostronne. A tak, dzięki temu, że wywalczyliśmy remis - wszystko jeszcze możliwe :-k Na pewno? Gdyby Real przegrał, moglibyśmy spodziewać się huraganowych ataków i żądzy zemsty w finale CdR... Cytuj Odnośnik do komentarza
timon Napisano 17 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2011 No to od początku. Najpierw to co przed meczem. Niepojęte dla mnie było to co czytałem na stronach kibiców Realu, że ten mecz to najmniej ważny pojedynek spośród czterech GD. Czy to jakiś wyraz kapitulacji? Czy może szukanie wyjaśnienia dla ewentualnego złego wyniku? Gadanie o ośmiu punktach straty, które już są ponoć nie do odrobienia. Trochę to zaprzeczające wartościom sportu. No ale to już za nami. Mecz przegrany u siebie ze Sportingiem pozbawił Real szans na tytuł i to jest oczywiste. Za tym, że losy mistrzostwa zostały rozstrzygnięte przemawia statystyka. Bo nawet jakby Real zmniejszył stratę do 5 punktów to szansa, że Barcelona straci 6 punktów są bardzo małe gdy na dystansie 31 kolejek straciła tylko 9 punktów. Tym bardziej, że z groźnych rywali został im tylko Espanyol, który w tej rundzie zdobył około 10 punktów. A Real ma jeszcze przed sobą Valencię, Sevillę, Villarreal i ciężkie mecze pucharowe. A Barcelona ich nie ma? I nie dyskredytujmy żadnego rywala, dobrze? Almeria też miała zostać klepnięta, tak jak i Gijon. A tu klops. Jeszcze kilka spotkań przed nami, wszystko możliwe . Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 17 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2011 Barcelona też ma ciężkie mecze pucharowe ale w lidze już ma lżejsze pojedynki. Co z tego, że Almeria pierwsza strzeliła bramkę jak i tak przegrała ten mecz? Nie mówię, że będą to spacerki dla Barcelony ale szansa na pogubienie są bardzo małe. Dla mnie od porażki z Gijonem wszystko jest rozstrzygnięte. I jestem pewny, że do końca w lidze Barcelona będzie wygrywać. Może powinąć im się noga w jednym meczu ale na więcej bym nie liczył. I na pewno Real też jakąś stratę punktów zaliczy. Czas pokaże kto miał rację. Jak faktycznie Real wygra wszystko, a Barcelona pogubi punkty i skończy ligę z dwoma punktami przewagi to faktycznie tego remisu będzie żal. A tak w tym meczu od wyniku ważniejsza była postawa drużyny. I myślę, że po za tmk każdy jest zadowolony bo pokazali, że mogą powalczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza
kacpergawlo Napisano 17 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2011 To jest strasznie asekuranckie gadanie. Każdy wie, że strata aż 6 pkt. przez Barce w ciągu 6 meczów jest praktycznie niemożliwa. Wiadomo, że "piłka jest jedna, bramki są dwie", ale bądźmy poważni, nawet jakby Real wygrał to i tak na mistrzostwo miałby matematyczne szanse. Cytuj Odnośnik do komentarza
jutland Napisano 17 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2011 1) Sędzia był cokolwiek kiepski. i to w obie strony 2) To było najmniej ważne z GD. Najważniejsze w środę. Jak wcześniej stwierdzono, liga jest w zasadzie wygrana. LM to dwumecz, a Real to nie Inter. I obym się nie mylił. Poza tym wraca Mascherano. On ich zje 3) Czy to nie Mourinho kazał rozpieprzyć murawę na Stamford Bridge przed meczem z Barceloną parę lat temu? Wczoraj murawa przypominała jakiś pieprzony dywan turecki. Żałosne zagrywki. 4) Wczoraj nie widziałem Realu, wczoraj widziałem Chelsea z czasów Mourinho. Tak, to jest sposób aby sobie radzić z Barcą. Tylko niech ktoś mi wytłumaczy - dlaczego 3 lata temu Real zwolnił Capello? 5) Za rok-dwa Guardiola pewnie odejdzie, sam o tym mówi i imho jest to zdrowe. Rijkaard został za długo i efekt był kiepski. Marzy mi się trener, który przy zachowaniu sztandarowych cech gry FCB znalazłby jakąś nową opcję na przeciwstawienie się grze w stylu traductora. 6) Nad Barcą wisi klątwa Eto'o. Zlatan zawiódł, Villa zaczyna takoż grać padakę. Mam nadzieję, że odpali w drugim sezonie, tak, jak to było z Henrym (który z kolei zafundował sobie potem piękne wczasy przez rok, ech), ale jakoś czuję, że póki nie trafimy na kolejnego młodego nieznanego szerzej narwańca, to masakratora na 9ce mieć nie będziemy. W Bojana niestety już dawno zwątpiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.