Skocz do zawartości

497 różnych instrumentów i brzmień przechodzi dziennie przez uszy Maryni


Hawkeye

  

60 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Morpehus & Keith Flint:

 

najprostsze zaoranie świata "udowodnij, że jazzowy perkusista zagra tak samo szybko i dobrze jak metalowy":

 

Bernard "Buddy" Rich (September 30, 1917 – April 2, 1987) was an American jazz drummer and bandleader.

a teraz dowód:

 

Kurde, jednego i to najlepszego ever wyciągnąłeś z puli. Ktoś jeszcze?

 

 

Dwa posty niżej miałeś kolejnego, który napieprzał jak szalony kawałek jazzowy Caravan, znany m.in. z filmu Whiplash.

Większość perkusistów metalowych nie jest zawodowymi perkusistami. Granie jak Joey Jordison nie jest jakimś wielkim wyznacznikiem umiejętności perkusyjnych, bo do tego wystarczy opanowanie reboundu pałki od naciągu - tego się uczysz w pierwszym roku gry na perkusji w szkole muzycznej. Oczywiście nie twierdzę, że to jest proste, ale nie wymaga to jakiejś ogromnej filozofii.

 

Granie jazzu to już inna para kaloszy, tam wymagane są już dużo większe umiejętności, skupiasz się na takich drobnych rzeczach jak sposób uderzenia, technika uderzenia - przykładowo grając na stopie w metalu używasz jednej, maksymalnie dwóch technik. Przy graniu jazzu ma znaczenie czy zostawiasz piętę na ziemi, czy po uderzeniu pozwalasz wałkowi się odbić, czy zostawiasz go na membranie itd. To jest kompletnie inny poziom gry i obiecuję Ci, że Joey by sobie z nim nie poradził.

 

Oczywiście są perkusiści metalowi, którzy też są zawodowcami i spokojnie by sobie poradzili w różnych kategoriach muzycznych. Ale podkreślam, że metal nie jest najbardziej wymagającą formą muzyczną i każdy perkusista jazzowy by sobie poradził.

Pierwszy lepszy szybki rytm jazzowy zagrany przez jakiegoś no-name'a: https://www.youtube.com/watch?v=WgU5LyoWsdA

Odnośnik do komentarza
Oczywiście są perkusiści metalowi, którzy też są zawodowcami i spokojnie by sobie poradzili w różnych kategoriach muzycznych. Ale podkreślam, że metal nie jest najbardziej wymagającą formą muzyczną i każdy perkusista jazzowy by sobie poradził.

 

no pełna zgoda

https://www.youtube.com/watch?v=DIPITxkzBVk&nohtml5=Falseale ten pan jest duzo szybszy (ma wykształcenie jazzowe ponoć), przynajmniej jak dla mnie :P

https://www.youtube.com/watch?v=vjX2AzMVh_A&nohtml5=Falsea tu żeby nie byłoże szybkośc=zajebistość. Na płycie to brzmi fajnie, ale widać, że gościu się meczy przy grze, zbyt zamaszyste ruchy i.t.d.

 

PS. Reaper ty masz jakąś szkołę w zakresie perkusji? Bo w marnych szansach gary z początku mnie drażniy strasznie, z czasem jakoś się ogarnesliście.

 

EDYTA

@kuab - gloziera wczoraj wrzuciłem już, jest kocur straszny. Chociaż frictional Nevada w jego wykonaniu jest imo lepsze

 

https://www.youtube.com/watch?v=bAJ1WTGNISk&nohtml5=Falsea tu imo koleś łaczący znakomicie nawyki jazzowe i metalowe jeżeli chodzi o perkę.

Odnośnik do komentarza

 

 

 

Dwa posty niżej miałeś kolejnego, który napieprzał jak szalony kawałek jazzowy Caravan, znany m.in. z filmu Whiplash.

Większość perkusistów metalowych nie jest zawodowymi perkusistami. Granie jak Joey Jordison nie jest jakimś wielkim wyznacznikiem umiejętności perkusyjnych, bo do tego wystarczy opanowanie reboundu pałki od naciągu - tego się uczysz w pierwszym roku gry na perkusji w szkole muzycznej. Oczywiście nie twierdzę, że to jest proste, ale nie wymaga to jakiejś ogromnej filozofii.

 

Granie jazzu to już inna para kaloszy, tam wymagane są już dużo większe umiejętności, skupiasz się na takich drobnych rzeczach jak sposób uderzenia, technika uderzenia - przykładowo grając na stopie w metalu używasz jednej, maksymalnie dwóch technik. Przy graniu jazzu ma znaczenie czy zostawiasz piętę na ziemi, czy po uderzeniu pozwalasz wałkowi się odbić, czy zostawiasz go na membranie itd. To jest kompletnie inny poziom gry i obiecuję Ci, że Joey by sobie z nim nie poradził.

 

Oczywiście są perkusiści metalowi, którzy też są zawodowcami i spokojnie by sobie poradzili w różnych kategoriach muzycznych. Ale podkreślam, że metal nie jest najbardziej wymagającą formą muzyczną i każdy perkusista jazzowy by sobie poradził.

Pierwszy lepszy szybki rytm jazzowy zagrany przez jakiegoś no-name'a: https://www.youtube.com/watch?v=WgU5LyoWsdA

 

Zdaję sobie sprawę z tego, że sieczka metalowa nie ma nic wspólnego z kunsztem jazzmanów i do tego właśnie dążyłem. Dlatego dla mnie nie ma sensu porównywać gości, którzy potrafią zmienić jakość dźwięku nachylając pałkę pod innym kontem lub dociskając do niej mocniej kciuk z tymi, którzy bazują na szybkości uderzeń i przykrywającymi perkę crashem i opuszczonym hi-hatem

 

Wiem, że jazz to absolutny top i nie tylko w kwestiach perkusyjnych, ale też dętych czy basowych. Zawsze jestem pod wrażeniem tego, jak zgrywa się ogromne umiejętności perkusisty, kontrabasisty (lub gitarzysty basowego) z instrumentem dętym (nieważne czy saksofon, puzon, trąbka czy klarnet) i gitarą. Skończyłem szkołę muzyczną 1. stopnia, miałem nauczyciela, który miał zajawkę na orkiestry i próbował zrobić z nas zespół. Nigdy nie udało nam się pogodzić kwestii solowych, więc zdaję sobie sprawę, jakich umiejętności to wymaga.

Odnośnik do komentarza

Kurierzy obok taksówkarzy to największe kurwy. A może i większe. Kolejny raz mam problem z kutasem, który nie wywiązuje się ze swojego psiego obowiązku dostarczenia mi przesyłki, bo mu za daleko iść do klatki od bramki i za ciężko. Skurwieli rozciągałbym końmi. Obok GLS na listę hańby wpisuję DHL. Na szczęście UPS dostarcza pod drzwi bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...