Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Staramy się prezesie :(

 

------------------

 

Jeszcze przed rewanżem z Arsenalem musiałem rozesłać powołania na mecz towarzyski z Niemcami. Ostatnią okazję do testów przed zgrupowaniem po sezonie, a przed Mundialem.

 

BRAMKARZE:

Masatoshi Kushibiki (28 lat, Hutnik Kraków, BR, 32/0)

Takamitsu Kaji (20 lat, Urawa Red Diamonds, BR, 3/0)

Shuichi Gonda (32 lata, FC Tokyo, BR, 9/0)

 

W bramce bez zmian, chociaż Kajiemu do Urawy sprowadzili naprawdę dobrego rywala z Brazylii. Narazie jednak obaj grają po równo.

 

 

STOPERZY:

Yoshiaki Nagamine (20 lat, Urawa Red Diamonds, OŚ, 2/0)

Takuma Nishiguchi (20 lat, Hoffenheim, DP/OŚ/PŚ, 9/0)

Yusuke Takeda (20 lat, BMG, OŚ, 7/1)

Naomichi Ueda (26 lat, Suwon, OŚ, 21/1)

 

Personalnie w środku obrony również bez zmian. Nishiguchi spełnił swoje marzenie i trafił do Niemiec. Hoffenheim za stopera Urawa Reds dało 5,5 mln € i Takuma z miejsca wskoczył do podstawowego składu zgarniając świetne recenzje. Niezmiennie też czołową postacią walczącego o mistrzostwo BMG jest wypożyczony z Napoli Takeda.

 

 

BOCZNI OBROŃCY:

Yosuke Kawai (31 lat, Frontale, O(LŚ), 1/0)

Yuki Ichikawa (21 lat, FC Tokyo, OL/WOL, 2/0)

Daiki Sasaki (21 lat, Kashima Antlers, O(PL)/WO(PL), 13/0)

Gotoku Sakai (30 lat, Blackburn Rovers, O(PL)/WO(PL), 74/1)

 

Do kadry wraca Sakai, który znowu zaczął grać w Blackburn. Wystąpił dotychczas w 17 spotkaniach, niestety w 11 z ławki, zdobył 1 gola i 2 asysty. Zwykle jednak prezentuje się nieźle. Kawai ma zniżkę formy, ale postanowiłem go powołać, a nie młodszego o ponad dekadę Egashirę, który zwolnił miejsce dla Sakai.

 

 

POMOCNICY:

Daisuke Kikuchi (30 lat, Pohang, PŚ/OPŚ/OŚ, 31/4)

Yuta Morisaki (20 lat, Fiorentina, PŚ/OPŚ, 24/0)

Gaku Shibasaki (29 lat, Atletico Madryt, PŚ/OŚ/DP, 75/10)

Takuya Hirose (20 lat, Yokohama F Marinos, PŚ, 0/0)

Hiroshi Kiyotake (31 lat, Hannover, OP(PLŚ)/P(PLŚ), 57/6)

Takumi Minamino (26 lat, Olympiakos, OP(LŚ)/P(PLŚ), 32/7)

 

Po pierwsze powrót Kiyotake. Dobrze sobie radzi w 2. Bundeslidze i chcę zobaczyć czy przeniesie te umiejętności do kadry. Nie jest moim ulubieńcem, więc wątpię, że i tak trafi na Mundial. Z kolei debiutant Hirose dostał powołanie za świetną końcówkę poprzedniego sezonu i dobry start w tym. Szansę na grę z Niemcami ma jednak malutką. Poza tym bez niespodzianek. Shibasaki obecnie jest jednym z najlepiej ocenianych pomocników w Hiszpanii, Morisaki w Fiorentinie gra solidnie i regularnie, a Kikuchi to solidna marka z Korei. Minamino to z kolei gwiazda greckiej ligi i równie dobrze można go też uznać za skrzydłowego kadry.

 

 

SKRZYDŁOWI:

Takashi Inui (33 lata, Eibar, P(PL)/OP(PLŚ), 35/9)

Ryo Miyaichi (28 lat, Urawa Red Diamonds, P(PL)/OP(PL), 6/0)

Takashi Usami (29 lat, Liverpool FC, OP(LŚ)/PL/NŚ, 67/8)

 

Bez niespodzianek poza jedną absencją, ale o tym później. Inui dalej bardzo solidnie gra w słabej hiszpańskiej drużynie będąc jej gwiazdą, Miyaichi dalej trzyma zaś status czołowego skrzydłowego w N-League. Najsłabiej w klubie radzi sobie Usami, którego trener miota po wszystkich pozycjach świata. Wystąpił jednak w 23 meczach (11 z ławki) i zdobył 1 gola. Mówi się, że będzie chciał przejść do innego zespołu i ja bardzo na to liczę.

 

 

NAPASTNICY:

Daisuke Otsuka (21 lat, Celta, NŚ/OPŚ, 28/21)

Yoshinori Muto (29 lat, Newcastle, NŚ/OP(PL)/P(PL), 95/37)

Kazunari Maezawa (21 lat, Urawa Red Diamonds, NŚ, 0/0)

 

Otsuka w hiszpańskiej Celcie jest zdecydowanie czołowym zawodnikiem i podobno działacze chcą przedłużyć jego wypożyczenie i wykupić go. Sęk w tym, że obecnie wycenia się go na 14 mln €, a AC Milan nie chce słyszeć o sprzedaniu naszego snajpera. Dobrze w Premier League radzi też sobie Muto, który nie zawsze gra jako snajper. W 27 meczach (12 z ławki) zdobył 11 goli, ale jego drużyna nie ma szans na europejskie puchary. Debiutant Maezawa zaliczył bardzo dobry poprzedni sezon, a w tym w 6 występach zdobył 6 bramek. Momentalnie okrzyknięto go przyszłym partnerem Otsuki. I słusznie. Pewnie nei zagra z Niemcami.

Odnośnik do komentarza

No to pozostało pożegnać się z Ligą Europy. Nawet ja nie wierzyłem w możliwość odrobienia trzybramkowej straty z wyjazdu do Londynu. Mimo zerowych szans na awans trybuny stadionu Cracovii wypełniły się kibicami. Nadal fani chcieli zobaczyć w akcji Arsenal i swój ulubiony klub próbujący odkupić chociaż trochę honoru.

 

Wyglądało to lepiej. Od początku obaj nasi skrzydłowi byli aktywni i stwarzali zagrożenie na połowie rywala. Aż po kwadransie Dierckx (PL) jeden ze swoich rajdów zakończył płaskim zagraniem na 20. metr. Futbolówkę przejął Zalecki (PŚ) podholował ją kilka kroków i mierzonym uderzeniem nie dał szans Szczęsnemu (BR) na skuteczną interwencję. Przepiękny gol.

Mogliśmy w 20. minucie otworzyć sobie drogę do walki o awans. Vacek (PP) zostawił z tyłu rywala i zagrał do Listkowskiego (NŚ). Stoperzy gości zdrzemnęli się chyba i nasz snajper stanął sam na sam z bramkarzem. No to w swoim stylu podciął piłkę celem przelobowania Szczęsnego. Tak to świetnie zrobił, że praktycznie podał ją do golkipera z Polski.

Zmarnowana okazja? Kwadrans później mieliśmy kopię sytuacji, a tym razem Listkowski uderzył mocniej. Szczęsny musiał podskoczyć, aby futbolówkę złapać. Następnie wybił ją daleko do Sancheza (NP). Alexis bez problemu opanował długie podanie i zagraniem za plecy stoperów wypuścił Embolo (NL). Szwajcar stanął sam na sam z bramkarzem i pokazał jak się takie okazje wykańcza. Kushibiki (BR) nie miał najmniejszych szans. Zamiast bycia o krok od dogrywki znaleźliśmy się kilometry od czegokolwiek.

 

Goście widząc, że potrafimy ukąsić po przerwie zmienili taktykę. Za Sancheza na boisko wszedł defensywny pomocnik i Kanonierzy okopali się na swojej połowie szukając okazji do kontrataku. A my z będącym bez formy napastnikiem i jeszcze gorszym jego zmiennikiem nie potrafiliśmy nic wyrzeźbić. Remisujemy 1-1 i niestety odpadamy z Ligi Europy.

Masatoshi Kushibiki - Bartosz Bereszynski, James Salazar, Ernest Dzieciol, Davit Macharadze (76' Ruben Barbosa) - Maciej Zalecki, Daniel Dąbrowski (72' Bertalan Kun), Marek Vacek, Kamil Wojtkowski (71' Maciej Gajos), Tuur Dierckx - Marcin Listkowski ©

 

17.03.2022, Liga Europy, 2. runda, rewanż

przy ul. Józefa Kałuży, Kraków: 15 016 widzów

Hutnik Kraków 1-1 (1-4) Arsenal Londyn

1-0 Maciej Zalecki 14'

1-1 Breel Embolo 34'

 

MVP: Marek Vacek - Hutnik, PP - 9.0

Odnośnik do komentarza

Po meczu z Arsenalem zaprosiłem Dawida Błaszczykowskiego na zapoznanie się z moim barkiem. Kulturalnie oczywiście, w końcu rano miałem lot do Tokio. Jak to jednak bywa przy którejś kolejce człowiek skłaniał się ku refleksjom.

 

- Wiesz Dawid mam wrażenie, że to już czas.

- Czas na?

- Moje odejście. Chyba osiągnąłem to co mogłem z Hutnikiem.

- A twoje marzenie o Lidze Mistrzów? Albo o Lidze Europy?

- Chciałbym cholernie to wygrać. Przyzwyczaiłem się, że co roku jesteśmy coraz lepsi. Nadal mamy progres. Ale wypalam się. W Ekstraklasie nie mamy sobie równych, a i tak zdarzają nam się wpadki jak ta z Ruchem. Mimo tego nie potrafię się wkurzać jak kiedyś. Przegrywamy z nimi, a ja sobie myślę "co z tego i tak to my będziemy mistrzem".

- I to źle?

- Dobrze, że i tak każdemu uciekniemy. Źle, kiedy trener nie przejmuje się wtopami. Z kolei w Europie jesteśmy nadal nikim.

- Wcale nie! - Dawid prawie rozlał koniak, który sączyliśmy gdy poderwał się oburzony. - Graliśmy jak równy z równym z najlepszymi. Barca! Liverpool! Leicester, które wygrało Ligę Europy.

- Jak równy z równym. A wyniki? Barca i Liverpool nas pokonały. Arsenal zremisował u nas bo odpuścił już sobie rewanż. Wyeliminowaliśmy Leicester? - Wzruszyłem ramionami. - Oni w Anglii obecnie nie mają szans nawet na Ligę Europy. Sevilla? To za mało, aby być uznanym w Europie. Ja nie chcę pojedynczych triumfów! Ja chcę wygrywać do cholery!

- Czy nie po to się wzmacnia skład?

- Owszem. Ale nie chcę z nas robić przytułku dla obcokrajowców. Mimo, że Polska liga zbliża się do TOP10 to nadal tylko odskocznia dla wielu. Teraz lepsza, bo dzięki nam poziom idzie w górę. Ale dalej odskocznia. A z Polaków już teraz mam wielu najlepszych. W ataku od Milika lepszy jest tylko Lewandowski, ale skończy niedługo karierę. W pomocy może tylko Zielinski odstawia resztę rodaków, a Zalecki i Dąbrowski to czołówka. W defensywie lepsi od naszych są już tylko chyba emeryci jak Glik i Cionek. Na nasze możliwości jedyna droga do wzmocnień to szukanie za granicą. A tego unikam jak mogę.

- W takim razie Jakubie masz dwie opcje.

- Dwie?

- Tak. - wyciągnął palec w górę. - Pierwsza to zmiana polityki. Zaczynasz ściągać graczy zza granicy. Jeong-Ho czy Habran, a teraz Vacek to strzały w dziesiątkę. Ot najlepszy polski skrzydłowy nie ma szans z Markiem, który u nas teraz szaleje. Albo druga opcja. - tu pojawił się drugi palec, którym prawie wykuł mi oko. - Robisz to do czego przyzwyczaiłeś kibiców. Tworzysz cud.

- Przecież ja cudów nie mam na koncie.

- A Polska U-21? A poczatki Hutnika? A brąz z Japonią na Pucharze Konfederacji. Umiesz grać słabszymi zawodnikami z najlepszymi. Głupotą będzie rezygnacja w tym sezonie.

Zawahałem się. Faktycznie w poprzednim oknie transferowym przetrzepałem rynek niczym Paciaciakowy stary dywan z salonu. I trudno znaleźć kogoś lepszego niż mamy w klubie obecnie. Okazje jak ta z Milikiem to rzadkość.

- Może masz rację. Dam sobie jeszcze rok. Jeśli w przyszłym sezonie nie osiągnę nic w Europie to odpuszczam. A osiągnięcie czegoś to awans do fazy play off Ligi Mistrzów.

 

 

Odechciało nam się upijać więc nasze spotkanie skończyliśmy nawet trzeźwi. A rano w samolocie przeglądając prasówkę zrozumiałem, że moje odejście z Hutnika pogrąży Ekstraklasę. Z przeglądu sportowego wrzeszczał nagłówek "36 letni Piotr Celeban trenerem Legii". A więc do niedawna czołowa Polska drużyna teraz zatrudnia trenerów z I ligi i to takich, którzy nie radzili sobie za dobrze na zapleczu Ekstraklasy. A może w bogatszym klubie starszy ode mnie o 4 lata trener da sobie radę?

Odnośnik do komentarza

No cóż, grając w Polsce spotyka się jednak z niewidzialna bariera i pewien poziom wydaje sie nie do przeskoczenia ;) Oczywiście FM to tylko gra i wszystko może się zdarzyć. A granie całego sezonu w oczekiwaniu na kilka meczów w Europie jest nudne, przynajmniej dla mnie.

 

W kontekście ewentualnego odejścia - koniec kariery czy tylko zmiana klubu?

Odnośnik do komentarza

Czasem można mieć takie odczucie. Ja pamiętam pomykanie też Hutnikiem i bawiło mnie to bardzo. Nawet jak szybko odpadałem z LM czy LE. Zależy od podejścia.

Jeszcze słabiej mam w Lurgan. W zasadzie tylko mój zespół ciągnie całość, rządzi w lidze. A jakoś nie mogłem się bez nich obejść :)

Odnośnik do komentarza

 

 

W kontekście ewentualnego odejścia - koniec kariery czy tylko zmiana klubu?

Zmiana klubu. Fakt, że jeszcze nie nudzi mnie ta gra w Hutniku, ale wiem, że zacznie, a mam problem z osiągnięciem czegoś wyżej.

 

 

 

Przecież można zawsze iść do Legii, Lecha czy Wisły Kraków. Tam będzie łatwiej

Na początku gry owszem. Obecnie mój klub odstawia całą Polskę o co najmniej klasę.

Podejrzewam, że łatwiej by było ściągać zagranicznych grajków, ale no... nie bawi mnie to tak bardzo. Kiedy zaczynam jakimś klubem od zera i tworze jego fundament na wychowankach, nie cierpię zmieniać filozofii na ściąganie obcokrajowców.

 

W obecnej karierze najlepsi grający Polacy to w ataku Lewandowski i Milik. Fuksem mam tego drugiego. W pomocy poza Zielinskim i Krychowiakiem nikt nie odstaje, a ten drugi u mnie już się starzeje. W defensywie najlepszy jest wygenerowany wychowanek Legii, który zarabia już za dużo dla mnie i gra w Niemczech. A w bramce trudno znaleźć kogoś lepszego od mojego własnego kadrowicza na tym poziomie pensji. Słowem, albo ogarnę się taktycznie, albo będzie trzeba powiedzieć basta, aby nie zniechęcić się do gry :] zapewne kolejny sezon jeszcze spędzę opisując poczynania 'Gumioków'

Odnośnik do komentarza

@Makk: raczej zagramanica :] w Polsce już jestem legendą. Ale jak mówię zapewne jeszcze sezon :D

 

--------------

 

Sparing z Niemcami to jedyna okazja do przetestowania mych podopiecznych przed zgrupowaniem poprzedzającym Mundial. No i los sprawił, że sparingpartnerem jest nasz pierwszy rywal w Argentynie.

A Niemcy mają w czym wybierać. Nadal stawiają na wielu doświadczonych zawodników, ale i młodzież przebija się do składu. Trudno znaleźć zawodnika, który jednak jest bez formy, albo nie radzi sobie w klubie. U nas jest gorzej, ale nie jest źle. A ten mecz to okazja do sprawdzenia paru piłkarzy, jak sobie radzą z presją. Oczywiście naciskają też trenerzy, którzy masowo zezwolili tylko na 45 minut dla swoich pupili. Nie dziwię się.

 

Już w pierwszej akcji goście mogli wyjśc na prowadzenie. Wschodząca gwiazda Niemiec Beck (NL) zostawił za plecami Uedę (OŚ) i stanął sam na sam z bramkarzem. Świetnie radzący sobie snajper BMG uderzył mocno, po ziemi, ale Kushibiki (BR) wykazał się fantastycznym refleksem i wybronił ten strzał.

Obudziło to moich stoperów i taka wpadka już im się nie przydarzyła.

Za to w 10. minucie Usami (PL) ruszył lewą flanką przypominając, że może i nie jest czołową postacią w Liverpool FC, ale nie gra tam przez przypadek. Oszukał obrońcę rywali i mocnym zagraniem tuż nad ziemią skierował piłkę w pole karne. Do tej dobiegł pierwszy Otsuka (NŚ). Podanie takie, że ani nawet szczupakiem uderzyć, ani wolejem. Daisuke wyskoczył więc i niczym bohater Matrixa kopnął mocno poza zasięgiem ramion ter Stegena (BR). 1-0!

Przed przerwą drugą okazję miał Beck. Tym razem piłkę wystawił mu wiecznie młody Thomas Muller (NP), który mimo 31 lat na karku dalej jest czołowym reprezentantem. I znowu Kushibiki pokazał, że nie bez powodu jest zdecydowanym numerem 1 w Japonii.

 

Po przerwie to my od razu doszliśmy do okazji strzeleckiej. Sakai (OP) wrzucił niską, szybką piłkę w pole karne. Otsuka wypychany przez rywali zgrał do Minamino (OPŚ), a ten huknął w kierunku długiego słupka. Ter Stegen wyciągnął się jak struna i wybił piłkę na rzut rożny.

Niemcy długo szukali okazji, ale nawet po zmianach nasza defensywa była doskonale zorganizowana. Postanowił więc to zmienić... sędzia. W 73. minucie dał żółtą kartkę Uedzie, za faul widmo, a że zawodnik Suwon miał już na koncie żółty kartonik zostaliśmy w 10tkę.

5 minut potrzebowali Niemcy, aby sforsowac nas przewagą liczebną. Po rzucie rożnym w zamieszaniu w polu karnym piłka uderzyła w kolano Sakai i rykoszet zmylił Kajiego (BR). Gol, który został przypisany naszemu obrońcy.

Wydawało się, że dotrwamy w remisie, ale tuż przed końcem jedyny zawodnik w kadrze Niemiec bez miejsca w klubie - Timo Werner (NL) dostał podanie, które przeszło jakimś cudem między naszymi stoperami. Rezerwowy Bayernu nie strzelał jednak, a odegrał do Mullera, który w efekcie przed sobą miał pustą bramkę. A doświadczony snajper nie marnuje takich prezentów i w ostatnich minutach pozbawia nas nawet remisu.

 

Przegrywamy 1-2, ale... nie martwi mnie to. Moja kadra pokazała, że mamy solidny skład i Niemcy, 5. drużyna rankingu FIFA wcale nie odstawali poziomem. Gdyby nie bezsensowna czerwień dla Uedy wcale nie musieliśmy przegrać. Wynik na Mundialu nie jest więc przesądzony! Z kadrą Japonii widzimy się pod koniec maja!

Masatoshi Kushibiki © - Gotoku Sakai, Takuma Nishiguchi (45' Yusuke Takeda), Naomichi Ueda (73' czk), Daiki Sasaki (45' Yuki Ichikawa) - Gaku Shibasaki (45' Daisuke Kikuchi), Yuta Morisaki, Ryo Miyaichi, Takumi Minamino (68' Hiroshi Kiyotake), Takashi Usami - Daisuke Otsuka (68' Yoshinori Muto)

 

22.03.2022, Mecz Towarzyski

Shizuoka Stadium ECOPA, Fukuroi: 28 130 widzów

(14.) Japonia 1-2 Niemcy (5.)

1-0 Daisuke Otsuka 10'

czk. Naomichi Ueda 73'

1-1 Gotoku Sakai (sam.) 79'

1-2 Thomas Muller 89'

 

MVP: Gotoku Sakai - Japonia, OP - 8.2

Odnośnik do komentarza

Niestety, w mniej renomowanych ligach powszechnym jest zjawisko "szklanego sufitu"; można grabić liście całą ligową stawką, ale najwyższy poziom w lidze to nadal zaledwie bycie europejskim średniakiem w pucharach. Identycznie wyglądało to, gdy grałem w Austrii, kiedy udało mi się zbudować drużynę na miarę czołówki ligi, lecz mimo to awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów stanowił marzenie ściętej głowy, zaś w Pucharze UEFA maksimum stanowiła 1/8 finału. Moim zdaniem główny problem polega na tym, że po prostu poziom rozgrywek w danym kraju odstrasza co lepszych graczy, przez co po zaledwie paru bardziej udanych spotkaniach od razu chcą uciekać do większego klubu. W takich warunkach bardzo ciężko jest zbudować silny i stabilny kadrowo zespół.

Odnośnik do komentarza

@Ralf - trudno się nie zgodzić. Myślę, że da się osiągać coś tam w Europie, ale dopóki liga nie pójdzie solidnie w górę nie będzie stabilności składu. Ja stabilność osiągnąłem jedynie na pozycjach obsadzonych przez wychowanków czyli na 2xPŚ, OPŚ i PL (technicznie na OPŚ i PŚ mam graczy, którzy są Polakami, a nie wychowankami, ale shh). Reszta już niestety jest problematyczna. A to zaledwie 4 pozycje z 11. No i przecież nie gra się tylko 11 kopaczami.

 

------------

 

Dzięki szczerej rozmowie z Błaszczykowskim, o której wiem że nie wycieknie do mediów wracało mi się do Polski całkiem lekko. W reprezentacjach z pierwszego składu Hutnika wystąpili: Milik, Dzieciol, Czerniawski, Dąbrowski, Jeong-Ho, Kushibiki, Kun i Vacek. Każdy z nich spisał się dobrze w swojej narodowej drużynie więc wrócili w dobrych humorach.

 

A wrócili na mecz z GKS Katowice, beniaminek ma realne szanse na wywalczenie miejsca w grupie mistrzowskiej. Jednym z głównych autorów tych dobrych wyników jest nasz wypożyczony wychowanek Kamil Witoń. Młodziutki snajper ma o zaledwie bramkę mniej na koncie od znacznie bardziej doświadczonego Zapotocznego. W meczu z nami jednak GKS jest pozbawiony tego żądła, warunkiem wypożyczenia był zakaz gry dla Kamila przeciwko nam.

I było to widać. Zmiennika Kamila był beznadziejny, a wspomniany Zapotoczny (NL) był osamotniony z przodu i Salazar (OŚ) wraz z Jeong-Ho (OŚ) nie mieli problemów z czyszczeniem tyłów z zagrożenia.

A my szybko narzuciliśmy swoje warunki. Już w 4. minucie Bereszynski (WOP) ruszył prawą flanką i po jego wrzutce Listkowski (NL) bez oporu rywali wpakował futbolówkę do siatki.

No i zwolniliśmy. Nie atakowaliśmy jak szaleńcy, a dojrzale rozgrywaliśmy piłkę nie dając pograć rywalom. A tuż przed przerwą Vacek (OPP) zagrał do Listkowskiego. Ten jednak zasłonięty przez rywali nie strzelał, a wycofał piłkę do Dąbrowskiego (PŚ), który huknął z 18. metrów nie do obrony. 2-0!

Milik (NP) tego wieczoru był w cieniu swojego kolegi w ataku. Jednak w swojej ostatni akcji wywalczył dla nas rzut rożny. Ten wykonał Vacek zagrywając do Jeong-Ho, który przedłużył podanie do Listkowskiego. Marcin miał swój wieczór i bez problemu efektowną przewrotką strzelił nie dając znowu szans Pawlowskiemu (BR).

Jeszcze parę minut później drugi żółty kartonik zobaczył Marcin Flis (OP), ale to już nie zmieniło wyniku spotkania. A i Maciej Zalecki (PŚ) zagrał swój 150. mecz ligowy dla Hutnika.

Masatoshi Kushibiki - James Salzar (69' Ernest Dzieciol), Hong Jeong-Ho, Bartosz Bereszynski, Ruben Barbosa - Marek Vacek, Daniel Dąbrowski, Maciej Zalecki (71' Bertalan Kun), Tuur Dierckx - Arkadiusz Milik (71' Mateusz Góra), Marcin Listkowski ©

 

25.03.2022, Ekstraklasa (27/37)

Suche Stawy, Kraków: 4 848 widzów

[1] Hutnik Kraków 3-0 GKS Katowice [7]

1-0 Marcin Listkowski 4'

2-0 Daniel Dąbrowski 44'

3-0 Marcin Listkowski 71'

czk. Marcin Flis (GKS) 77'

 

MVP: Marcin Listkowski - Hutnik, NL - 9.2, 2 gole, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Utrzymanie siły składu jest w miarę możliwe, zmieniają się jednak personalia co też utrudnia stabilizację. Ale tak jak Iwabik napisał wygrana za wygraną w końcu może doprowadzić do nudy ;)

 

---------------

 

Udało nam się ukryć przed mediami kolejny transfer. Naturalnie wzmocnienie nastąpi w kolejnym sezonie. Uzyskaliśmy podpis pod kontraktem Karola Swiderskiego (25 lat, Polak, OPŚ, 6/0). Obecnie jest zawodnikiem Szachtaru Donieck, ale w tym sezonie stracił miejsce w składzie, a także w reprezentacji. Skorzystałem więc z okazji i zaprosiłem go do Polski.

 

A następnie w Krakowie powitaliśmy Jagiellonię. Dla drużyny z Białegostoku półfinał Pucharu Polski to już bardzo dobry wynik. Ale liczą na więcej, zwłaszcza że w lidze idzie im kiepsko.

Wyszliśmy jako murowany faworyt i tak zaczęliśmy spotkanie. Swiatko (PP) ruszył skrzydłem, dośrodkował w pole karne, a do piłki dopadł Listkowski (NŚ). Marcin ewidentnie przypomniał sobie, że potrafi strzelać i półwolejem uderzył nie do obrony.

Graliśmy rozważnie, powoli budując swoje akcje. W 38. minucie znowu popisał się nasz wychowanek Swiatko. Tym razem zagrał przed pole karne do Wojtkowskiego (OPŚ), który krótkim podaniem przekazał futbolówkę Listkowskiemu. Ten jednak był obstawiony przez rywali, więc zagrał na wolne pole w polu karnym. Do piłki najszybciej dobiegł Bertalan Kun (PŚ), ale spóźniony o pół kroku Frane Ikic (OŚ) nie dał mu oddać strzału. Wślizgiem wykosił i piłkę i Węgra. Potencjalnie groźny faul zdaniem sędziego nie zasługiwał na kartkę, ale rzut karny pewnie zamienił na gola sam poszkodowany.

 

2-0 do przerwy, u siebie, a rywal sobie nie radzi. Co może pójść źle?

Ano wiele. Jagiellonia w drugiej połowie obudziła swój największy atut. Nadzieja Polski na prawdziwego drugiego Lewandowskiego, wypożyczony z PSG mający 19 lat Damian Capek pokazał dlaczego wielu chciałoby go u siebie. Podmęczeni stoperzy Hutnika zaczynali nie nadążać za młodym Polakiem. A co gorsza nie mogłem ich zmienić, bo Dzieciol i Czerniawski byli zawieszeni.

W 58. minucie Damian po prostu zostawił z tyłu Salazara (OŚ) i bez problemów pokonał Deschateauxa (BR).

5 minut później efektowna akcja Jagielloni skończyła się znowu zagraniem za plecy stoperów, którym wcześniej kazałem już grać bardziej z tyłu i zignorować próby łapania na spalonym rywala. Niestety Salazar zapomniał o poleceniu i Capek znowu stanął sam na sam z bramkarzem. No i go pokonał.

Wkurwiony musiałem więc kazać Guzikowi (OP) i Macharadze (OL) grać defensywnie i dzięki nim goście przestali dochodzić do okazji strzeleckich. Nie zmienia to faktu, że z 2-0 remisujemy 2-2. To pokazuje, że czasem nasza rezerwa zapomina, że jest tylko rezerwą krajowego potentata.

Louis Deschateaux - Damian Guzik, James Salzar, Hong Jeong-Ho, Davit Macharadze - Marek Vacek, Krzysztof Danielewicz (63' Patryk Popczynski), Bertalan Kun, Pawel Swiatko, Kamil Wojtkowski, Wojciech Owedyk © (74' Tuur Dierckx) - Marcin Listkowski (86' Mateusz Góra)

 

30.03.2022, Puchar Polski, półfinał, 1. mecz

Suche Stawy, Kraków: 6 750 widzów

Hutnik Kraków 2-2 Jagiellonia Białystok

1-0 Marcin Listkowski 7'

2-0 Bertalan Kun (kar.) 38'

2-1 Damian Capek 58'

2-2 Damian Capek 63'

 

MVP: Damian Capek - Jagiellonia, NŚ - 8.8, 2 gole

 

W drugim półfinale również padł remis.

Ruch Chorzów 1-1 Wisła Kraków

Odnośnik do komentarza

Marzec 2022

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Polski: półfinał vs Jagiellonia Białystok

Liga Mistrzów: faza grupowa, 3. miejsce, awans do Ligi Europy

Liga Europy: 2. runda vs Arsenal Londyn, wyeliminowani

 

Marzec był paskudnie długim miesiącem. No i dodatkowo jednym z najsłabszych od awansu do Ekstraklasy. Nie pamiętam miesiąca, gdzie bilans bramkowy mieliśmy zerowy. Aż doprowadził mnie do rozważań co dalej, ale chcę dać sobie ostatnią szansę na wzrost w Europie.

 

Najlepszy strzelec: Marcin Listkowski (14)

Najwięcej asyst: Tuur Dierckx (9)

Najwyższa ocena: Marek Vacek (7,95)

 

Bilans Hutnika: 3-3-2, 11-11

 

-

 

Bilans Japonii: 0-0-1, 1-2

 

Mistrzostwa Świata 2022: faza grupowa, oczekuje na rozpoczęcie

Puchar Konfederacji 2021: 3. miejsce

Puchar Azji Wschodniej 2021: zwycięzcy

Ranking FIFA: 15. (-1)

 

FIFA: 1. Brazylia (1661), 2. Francja (1547), 3. Hiszpania (1437), ... 15. Japonia (1015), ... 44. Polska (683)

 

 

Inne ligi:

Anglia: Arsenal (70), Man Utd (64), Chelsea (57)

Hiszpania: Barcelona (70), R.Madryt (62), R.Sociedad (59)

Francja: PSG (82), AS Monaco (79), O. Marsylia (65)

Niemcy: BMG (61), Bayern (58), Leverkusen (56)

Włochy: Juventus (66), Lazio Rzym (66), AC Milan (60)

Portugalia: Sporting (73), SLB (72), FCP (65)

Rosja: Zenit (50), Krasnodar (46), CSKA Moskwa (43)

Holandia: Ajax (64), Feyenoord (61), ADO Den Haag (54)

I liga: Nieciecza (47), Górnik Łęczna (43), Kotwica (40)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...