Skocz do zawartości

Marynia adoptuje 492 pedałów


Gabe

Rekomendowane odpowiedzi

No ja generalnie też nie mam problemów. W sensie, że jak sie pojawią i przejdą w stealth, to zwieram wszystkich w 2-3-osobowe grupy i przechodzę w overwatcha, ale to mi tylko wydłuża rozgrywkę ;). Zastanawiam się, czy jest sposób, żeby je "wykryć"/"widzieć" wcześniej niż tylko w momencie ataku na żołnierza :)

Odnośnik do komentarza

 

Tylko może mnie tak samo olać jak Ajwen ;).

Ajwen jest głupia :) a Mauricz to profesjonalny kolo. Im trudniej tym lepiej. Spróbuj, nie trać czasu i pieniędzy.

 

Przecież to są dwa zupełnie różne typy, Mauricz jest dietetykiem bardziej sportowym, Ajwen dietetyczką kliniczną, głównie od chorób autoimmunologicznych itp. Różnica jest spora, bo jeden ma klientów, druga ma pacjentów. Jedno może się znać na drugim, ale generalnie specjalizacje są dość jasne.

Odnośnik do komentarza

 

 

Tylko może mnie tak samo olać jak Ajwen ;).

Ajwen jest głupia :) a Mauricz to profesjonalny kolo. Im trudniej tym lepiej. Spróbuj, nie trać czasu i pieniędzy.

 

Przecież to są dwa zupełnie różne typy, Mauricz jest dietetykiem bardziej sportowym, Ajwen dietetyczką kliniczną, głównie od chorób autoimmunologicznych itp. Różnica jest spora, bo jeden ma klientów, druga ma pacjentów. Jedno może się znać na drugim, ale generalnie specjalizacje są dość jasne.

 

Jednak nadal siedzi w Tobie komuch ;)

Odnośnik do komentarza

łolaboga ^^, chodzi o odniesienie się do ogólnego postrzegania pewnych spraw. Jak ktoś jest chory to szuka bardziej Ajwena, naturalnie nasuwa się słowo pacjent, które w sposób oddolny i dobrowolny wyewoluowało w stronę kojarzenia tego rzeczownika z chorobą. W sumie nawet nie wiem czy z prawnego punktu widzenia dietetyk kliniczny leczący np. to slynne hashimoto ma pacjentów czy klientów.

Odnośnik do komentarza

Chodzi o to, że często w dyskusjach na temat służby zdrowia (prywatna vs. państwowa) pada stwierdzenie: w prywatnej lekarze nie mają pacjentów, tylko klientów i to jest artykułowane jako zarzut. Tymczasem każdy minimum średnio rozgarnięty człowiek wie, że klient to serce gospodarki i, jak mówi powiedzenie nasz pan. Bycie klientem, czyli posiadaczem narzędzia dobrowolnej wymiany (pieniądza), to najlepsza możliwa pozycja wyjściowa.

Odnośnik do komentarza

Chodzi o to, że często w dyskusjach na temat służby zdrowia (prywatna vs. państwowa) pada stwierdzenie: w prywatnej lekarze nie mają pacjentów, tylko klientów i to jest artykułowane jako zarzut. Tymczasem każdy minimum średnio rozgarnięty człowiek wie, że klient to serce gospodarki i, jak mówi powiedzenie nasz pan. Bycie klientem, czyli posiadaczem narzędzia dobrowolnej wymiany (pieniądza), to najlepsza możliwa pozycja wyjściowa.

A czy martwy klient służby zdrowia też ma 30 dni na reklamację?
Odnośnik do komentarza

 

Chodzi o to, że często w dyskusjach na temat służby zdrowia (prywatna vs. państwowa) pada stwierdzenie: w prywatnej lekarze nie mają pacjentów, tylko klientów i to jest artykułowane jako zarzut. Tymczasem każdy minimum średnio rozgarnięty człowiek wie, że klient to serce gospodarki i, jak mówi powiedzenie nasz pan. Bycie klientem, czyli posiadaczem narzędzia dobrowolnej wymiany (pieniądza), to najlepsza możliwa pozycja wyjściowa.

A czy martwy klient służby zdrowia też ma 30 dni na reklamację?

 

To zależy czy jego zwłoki zostały pierwotnie zawłaszczone i właściciel truchła złoży wniosek ;)

Odnośnik do komentarza

 

Ladna, słoneczna pogoda a ja sobie pije kawę pod Giewontem :)

Brzydka, pochmurna pogoda a ja wlasnie wychodze do pracy.

 

Lepiej Ci, chuju? :P

Ja też pracuje :D Tylko mi się godzinne okienko zrobiło w załatwianiu spraw w Zakopanem :) Więc nie tak całkiem jestem chujem :D
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...