Skocz do zawartości

Wiśnie na torcie


Iwabik

Rekomendowane odpowiedzi

Szum po zdobyciu mistrzostwa już opadł, głowy po świętowaniu przestały boleć, czas zabrać się za podsumowanie tego wszystkiego.

 

Za zajęcie 1. miejsca w Premier League dostaliśmy 55,34 mln euro, 10 mln zostało wypłacone w formie premii na zawodników. Na pierwsze miejsce wdrapaliśmy się po 15. kolejce i już do samego końca rozgrywek nie opuściliśmy tronu. 23 kolejki z rzędu! Przez cały sezon byliśmy nie do pokonania na naszym boisku i to nie tylko w spotkaniach ligowych! Na 30 spotkań ani jednej porażki! Możemy pochwalić się też najwyższym średnim posiadaniem piłki (61,32%), największą skutecznością zagrań głową (71%), odbiorów (78%), celnych dośrodkowań (24%), celnych podań (79%) oraz zapełnieniem stadionu w 99%. Na 19 ligowych meczy na naszym obiekcie 17 razy odnotowaliśmy komplet widzów. Nie zmienia to faktu, że jest to druga najniższa średnia frekwencja (17 879 kibiców), a mówimy tutaj o Mistrzu Anglii!

 

Wydaliśmy w tym sezonie netto 43,7 mln euro. Niby dużo, niby mało, ale o tym, że pieniądze nie grają boleśnie przekonał się Manchester United. Czerwone Diabły wydały 123 mln euro na wzmocnienia, a mimo to w końcowym rozrachunku zespół z Manchesteru nie znalazł się nawet w TOP10. Na pensje wydajemy też bardzo mało. Mniej od nas płacą tylko Reading, West Brom oraz Huddersfield. Dwóch z tych drużyn w PL już nie ma.

 

Premier League to nie jedyne trofeum, jakie udało nam się zdobyć. Jako pierwsze w naszej gablocie z datą 2019/20 pojawiło się trofeum za wygraną w Capital One Cup. Puchar może i mniejszej wagi, ale każda wygrana cieszy. No i wcale nie było tego tak łatwo zdobyć! Po drodze musieliśmy wyeliminować takie drużyny jak Chelsea, Liverpool i Manchester City (nawiasem mówiąc, jedyna wygrana z tym zespołem). W FA Cup już tak daleko zajść się nie udało.

 

Nie najgorzej było i w Europie. Katem okazała się drużyna Manchesteru City, która nie tylko wyrzuciła nas z najbardziej prestiżowych rozgrywek Starego Kontynentu, ale też i pokonała nas w walce o Superpuchar UEFA. Trudno jednak stwierdzić, że popsuło nam to debiut w świecie wielkiej piłki. Jako ekipa która przyjemność gry w Lidze Mistrzów miała pierwszy raz w historii doszliśmy aż do ćwierćfinału. Pokonaliśmy na swoim boisku nawet wielki Real Madryt! Europa zatem na wielki, wielki plus.

 

Bardzo dobrze jest też w kwestii finansów. Choć oczywiście nie odnieśliśmy takich zysków jak rok temu (sprzedaż Ravela Morrisona za 110 mln - przyp. aut., który swoją drogą jako jeden z nielicznych ciągnie Liverpool), to i tak małe zyski pokroju prawie 30 mln euro odnotowaliśmy. Na naszym koncie spokojnie leży sobie 260 mln euro, więc jakiekolwiek problemy finansowe są i długo będą nam obce.

 

Jedyne co mnie martwi, to trochę za wysoka średnia wieku wynosząca 28 lat.

Odnośnik do komentarza

Rekordy i osiągnięcia:

 

Olvier - Rekordowa Średnia 8,27 (Premier League)

Mosa Zongo - Rekord Strzelecki 24 bramki (Serie A) wypożyczony

FWA Footballer of the Year - Iuri Medeiros (Bournemouth)

PFA Player of the Year - Jack Grealish (Bournemouth)

Król Strzelców PL - Manur Dabbur (Bournemouth) 28 bramek

PFA Young Player of the Year - Dele Alli (Tottenham)

Złote Rękawice PL - Gerónimo Rulli (Arsenal)

Menedżer Sezonu PL - Igor Wabik (Bournemouth)

Jedenastka sezonu - http://i.imgur.com/8uFdEeE.png

Najlepszy Piłkarz Europy - L. Messi (Barcelona)

 

Piłkarz Roku wg. Kibiców - A. Nyom

Transfer Sezonu - J. Grealish

Młody Piłkarz Sezonu - J. Grealish

 

 

Podsumowanie sezonu w Europie

 

Francja: 1. Monaco, 2. PSG, 3. Marseille, ..., 18. Guingamp, 19. Stade Reims, 20. Caen

Hiszpania: 1. Barcelona, 2. Atletico, 3. Real Madryt, ..., 18. Getafe, 19. Sporting, 20. Numancia

Niemcy: 1. BVB, 2. Bayern, 3. Schalke, ..., 17. Werder Bremen, 18. Nurnberg

Polska: 1. Piast, 2. Lech, 3. Legia, ..., 17. Pogoń, 18. Pogoń Siedlice

Włochy: 1. Juventus, 2. Roma, 3. Napoli, ..., 18. Pescara, 19. Empoli, 20. Vicenza

Liga Europy: Lyon 1:2 Monaco

Liga Mistrzów: Bayern 0:1 Juventus

Odnośnik do komentarza

Graty! :) szkoda ze LM nie wyszła, Twój opek mnie natchnął na gre w Anglii. Co prawda rozpocząłem Liverpoolem, który od bardzo dawna nie zdobył mistrzostwa, ale mimo to wielka firma nie to co małe Bournemouth. Bardzo mnie wciągnęła rozgrywka bez przerwy zimowej. Teraz po zwycięstwie wpadnie troche hajsu, nowi sponsorzy, pokaźny budżet to odmłodzisz trochę kadrę.! :)

 

Jeszcze taka proźba pokaż profil Dybali i podaj kwotę za ile przyszedł do Arsenalu.

Odnośnik do komentarza

Dzięki, Dybala, Arsenal zapłacił 73 mln euro.

 

 

Przed rozpoczęciem nowego sezonu wynegocjowałem u prezesa rozbudowę bazy treningowej, zwiększenie budżetu juniorskiego oraz rozbudowę siatki wyszukiwania juniorów.

 

Priorytetem w letnim okienku będzie kolejny już raz utrzymanie najważniejszych zawodników. Na oferty nie musiałem długo czekać, bo już na samym początku czerwca zaczęły się podchody pod moich piłkarzy. W międzyczasie okazało się też, że Dabbur został najskuteczniejszym zawodnikiem Europy z 56 punktami w punktacji kanadyjskiej. W najnowszych rankingach europejskich BPL utrzymała miano najsilniejszej ligi, a Bournemouth zanotował skok o 14 pozycji, na 28. miejsce.

 

Zająłem się też sztabem szkoleniowym drużyn młodzieżowych. Trochę zapuściłem jego stan, ale po obecnie możemy się pochwalić jednym z lepszych sztabów szkoleniowych drużyn młodzieżowych w Anglii, a może i w Europie. http://i.imgur.com/B7AzHA3.png

 

Wielka drama rozegrała się wobec osoby Jacka Grealisha. Anglik uznał, że zasługuje na podwyżkę. Nie miałbym nic przeciwko po świetnym sezonie, ale zażądał on prawie 20 mln euro za sezon gry! Na coś takiego nie mogłem sobie pozwolić. Zdenerwowany zawodnik zaczął podburzać przeciwko mnie szatnię, więc musiałem go jak najszybciej sprzedać. Problem w tym, że chciałem też na nim zarobić jakieś uczciwe pieniądze. Nie było to zatem łatwe zadanie. Ostatecznie Jack wybrał ofertę Marseille, a my zainkasowaliśmy 61 mln euro.

 

Na Mistrzostwach Europy 2020 nasza reprezentacja zajęła pierwsze miejsce w grupie z Holandią, Danią oraz Czechami. Daleko jednak nie zaszliśmy, bo już w 1. rundzie fazy pucharowej Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość Szwecji. Cały turniej w finale rozgrywanym na Wembley wygrała reprezentacja Hiszpanii. W Jedenastce Marzeń ME znaleźli się Oliver i Medeiros.

Odnośnik do komentarza

Wszystko nadrobione. Wieeelki szacunek. Zrobiłeś drużynę bez wielkiego wkładu finansowego, a w takich czasach tego brakuje. Co najważniejsze - Twoje inwestycje były trafne. Wystarczy spojrzeć na dorobek bramkowy Dabbura i grę oraz sprzedaż Grealisha. Obyś znalazł tanie i dobre zastępstwo! :kutgw:

Odnośnik do komentarza

patrzac na 11-stke marzeń ME, fajnie wyglada Hiszpania jest dwóch "moich" z juve, a pokazalbys profil Olivera Torresa? wiem ze w poprzednich czesciach fma byl zabojczy, w najnowszym po Twojej karierze widze ze to sie nie zmienilo


i jeszcze jedno pytanko, man utd utrzymalo miano najgbogatszego klubu ??

Odnośnik do komentarza

Qu., dzięki! Do tego np. taki Ravel Morrison kupiony za 4.6 mln euro, sprzedany za 110 mln znajdował się na liście transferowej, jak zresztą duża część moich transferów. Oliver również. Dopiero po sprzedaży Morrisona tak naprawdę rzuciłem się w wykupywanie graczy nieudostępnionych do sprzedaży. A za Grealisha mogłem wziąć 70 mln, bo taką ofertę złożyła Barcelona. Niestety, zawodnik wybrał ofertę francuskiego klubu i zainkasowaliśmy 9 mln mniej.

yaneck1, Wciąż jest zabójczy :)http://i.imgur.com/KRnoxWn.pngNajbogatszy jest Arsenal http://i.imgur.com/BAYRa3n.png

 

 

Z zastępstwem za Grealisha było kilka problemów. Negocjowałem z kilkoma naprawdę fajnymi zawodnikami, ale zawsze rozmowa kończyła się na pensji, którą delikwent chciał pobierać z klubu. I owszem, byłoby nas stać na płacenie komuś kilkunastu milionów za sezon gry, ale po co? Nie chcę psuć systemu wynagrodzeń, który obecnie panuje w klubie. Ostatecznie mój wybór padł na João Carvalho. W ten sposób po obu stronach boiska będą biegali portugalscy skrzydłowi. Sam Joao jest jeszcze dość młodym zawodnikiem, prezentuje się już dobrze, a ponoć jeszcze może się rozwinąć. Portugalczyk kosztował nas 15 mln od razu i 15 mln rozłożonych na 2 lata.

 

Do pierwszego składu przebili się też sprowadzeni dwa sezony temu Ntuli i Zongo. Ten pierwszy zaliczył bardzo dobry sezon w Gladbach (33 mecze, 1 bramka, 9 asyst, średnia 7.32), a drugi został królem strzelców i rekordzistą Serie A! (37/24/1/7.22). Ntuli zajmie miejsce McArthura, z którym zdecydowałem się nie przedłużać kontraktu. Gram jednym napastnikiem, więc ciężko byłoby mi pogodzić trzech świetnych kandydatów do gry w pierwszym składzie. Musiałem zatem sprzedać kogoś z dwójki Dabbur, Tudorie. Wybór trudny nie był, Izraelczyka po dwóch świetnych sezonach sprzedać bym nie mógł, więc na liście transferowej znalazł się Rumun. Alexandru będzie od teraz grał w Zenicie, a my zarobliśmy 35 mln euro. Z tego osiem jest rozłożone na 2 lata.

 

W związku z małą liczbą Anglików w składzie i nie działającą akademią, wykupiłem dwóch bardzo uzdolnionych graczy. Jako pierwszy w naszym klubie wylądował Ron Woodwardmain. 17 letni skrzydłowy już teraz mógłby wskoczyć do składu nie jednej ekipy PL, a przecież to dopiero początek jego rozwoju! Gracz ten kosztował mnie 17 mln euro płatne od razu, 35% kwoty przyszłego transferu, 22 mln po strzeleniu przez niego 30 bramek w lidze, tyle samo po 50 ligowych występach oraz 1,7 mln euro po 10 meczach rozegranych dla reprezentacji. W sumie całkiem sporo! Ale wydaje mi się, że w pełni rozwinięty będzie wart o wiele, wiele więcej. Drugi to Daryl Campbell-Watkins, 16 letni napastnik. Koszty wyszły podobne, bo Daryl kosztował 15 mln z góry, 15% zysku z transferu, 20 mln po 20 występach w lidze i po 50 bramkach oraz 15 mln po 10 występach w reprezentacji. Obaj z West Bromu.

Boże, jak ja im zazdroszczę młodzieży...

 

Zakończyliśmy też przygotowania do sezonu. WYNIKI

 

Spróbuję jeszcze wypożyczyć gdzieś Woodwardmaina oraz Dragieva, ale najpierw czeka nas starcie Man Utd o Tarczę Wspólnoty!

Odnośnik do komentarza

Jako pierwszy w naszym klubie wylądował Ron Woodwardmain. 17 letni skrzydłowy już teraz mógłby wskoczyć do składu nie jednej ekipy PL, a przecież to dopiero początek jego rozwoju! Gracz ten kosztował mnie 17 mln euro płatne od razu, 35% kwoty przyszłego transferu, 22 mln po strzeleniu przez niego 30 bramek w lidze, tyle samo po 50 ligowych występach oraz 1,7 mln euro po 10 meczach rozegranych dla reprezentacji. W sumie całkiem sporo! Ale wydaje mi się, że w pełni rozwinięty będzie wart o wiele, wiele więcej. Drugi to Daryl Campbell-Watkins, 16 letni napastnik. Koszty wyszły podobne, bo Daryl kosztował 15 mln z góry, 15% zysku z transferu, 20 mln po 20 występach w lidze i po 50 bramkach oraz 15 mln po 10 występach w reprezentacji.

:o

Woodwardmain to jakieś 80 mln

Cambel-Watkins 75 mln.

Odnośnik do komentarza

Olivier miażdży, prawie taki jak Mesut Oezil, ale że The Gunners są najbogatsi to tego bym sie nie spodziewal, chociaz suma sumarum wenger zawsze stawia na mlodych, utalentowanych, myslalem mimo to ze jakies PSG bedzie na 1 miejscu albo barca

Odnośnik do komentarza

Jeżeli się okaże, że młodzi się nie będą rozwijać, to wydatki się skończą na kilkunastu milionach. A to, nie oszukujmy się, w Anglii jest tyle co i nic.

Wengera nie ma od sezonu 2015/16. Kolejno Klopp (2016/17-2017/18) i od tego momentu Low.

 

 

 

Nowy sezon inaugurujemy 9 sierpnia na londyńskim Wembley. Naszym rywalem w walce o Tarczę Wspólnoty będzie Manchester United, zdobywca FA Cup. Władze United już nie szastały pieniędzmi tak jak w zeszłorocznej kampanii, kiedy to pomimo wydania prawie 200 mln euro Czerwone Diabły zajęły zaledwie 12. miejsce. W tym okienku w czerwonej części Manchesteru spokojnie, póki co tylko jeden transfer. Wracając do mojego zespołu. Jako że trwają Igrzyska Olimpijskie, to na zgrupowaniach swoich reprezentacji przebywają Medeiros, Carvalho, Ntuli oraz Zongo.

 

Königsmann - Taylor (85' Flanagan), Papadopoulos, Subotic, Nyom - Ademi (61' Pavelka) - Henriksen, Oliver (76' Ramon) - Pugh, Ritchie - Dabbur

 

Mecz mógł rozpocząć się dla nas bardzo źle, bo przez błędy indywidualne dwukrotnie dopuściliśmy graczy United do groźnych akcji. Na szczęście za każdym razem udało nam się jakoś wybronić z kłopotów. Szybko ogarnęliśmy się i zaczęliśmy grać tak, jak przyzwyczailiśmy do tego kibiców. Już w 21. minucie znajdujący się przy prawej bocznej linii boiska Nyom wypatrzył niekrytego w polu karnym Ritchiego, Szkot przyjął piłkę, przełożył ją na lewą nogę i pomimo asysty dwóch obrońców mocno uderzył w dalszy róg bramki strzeżonej przez De Geę. Hiszpan wyciągnął się jak struna i wybronił uderzenie, ale odbił futbolówkę na wolne pole, a tam dopadł do niej Dabbur. Nasz najlepszy strzelec nie mógł nie trafić do pustej siatki. Czerwone Diabły obudziły się dopiero pod koniec pierwszej połowy. Mogliśmy nawet stracić bramkę, bo dobrym przeglądem pola gry popisał się Higuain, a jego podanie pozwoliło Emre Canowi znaleźć się oko w oko z naszym bramkarzem. Königsmann udowodnił wszystkim, że ma świetny refleks i wygrał pojedynek z Niemcem.

Drugą połowę rozpoczęliśmy świetnie. Zaledwie 8 minut po wznowieniu gry wyśmienitym dośrodkowaniem popisał się Taylor. Bardzo słabo kryty był Dabbur, a każdy głupi wie, że zawodnika tej klasy nie można zostawić w polu karnym bez opieki. Dodając do tego świetną piłkę od Taylora wynik mógł być tylko jeden - powiększenie naszej przewagi do dwóch bramek. Trafienie to podcięło skrzydła naszym rywalom. Tempo spotkanie spadło, mecz zbrzydł, a kibice zaczęli przysypiać i opuszczać stadion. Jak się potem okazał, nie mieli czego żałować, bo następną ciekawą rzeczą było wzniesienie pierwszego trofeum w sezonie przez graczy Bournemouth!

 

 

09.08.2020, Wembley, widzów: 90,000

Tarcza Wspólnoty

(1L) Bournemouth 2:0 Man Utd (1L)

1:0 M. Dabbur 21'

2:0 M. Dabbur 53'

MotM: A. Nyom (Bournemouth) - 9.0

 

 

Forma przed sezonem chyba jest.

Odnośnik do komentarza

Terminarz nas nie rozpieszcza. Ligę rozpoczniemy co prawda na swoim boisku, ale naszym rywalem będzie Tottenham, a w drugiej kolejce pojedziemy na Stamford Bridge. Przed spotkaniem odrzuciłem jeszcze jedną ofertę za Olivera, tym razem z Realu Madryt. Królewscy zaoferowali śmieszne 52 mln. Żebym mógł go gdziekolwiek puścić, będzie potrzebna większa kwota niż za Morrisona. Z Igrzysk wrócili Zongo i Ntuli. Ten pierwszy jest zmęczony i musi udać się na tygodniowy urlop. Wciąż nie mogę skorzystać z usług portugalskich skrzydłowych

 

Begovic - Flanagan, Papadopoulos, Subotic, Nyom (61' Francis) - Pavelka (81' Ademi) - Henriksen (74' Ntuli), Oliver - Pugh, Ritchie - Dabbur

 

Na pierwszą bramkę na Vitality Stadium długo nie przyszło czekać. Szkoda tylko, że to nie my ją strzeliliśmy. Już w 13. minucie nasza obrona dała się rozklepać niczym dzieci piłkarzom Spurs. Całą akcję wykończył Quaison, a Begovic był bez szans. Odpowiedź z naszej strony przyszła 12 minut później. Z mniej więcej 25 metrów cudownie uderzył Ritchie, w dodatku zrobił to z pierwszej piłki. Szkot pięknie przymierzył w samo okienko bramki gości, a Lloris mógł tylko patrzeć jak piłka trzepocze w siatce. Obrona jednak jeszcze nie zaczęła sezonu. Po masie błędów i niemalże sabotażu działań defensywnych straciliśmy bramkę nr. 2 już 2 minuty później. Wyrównać udało nam się jeszcze przed przerwą. Tym razem Llorisa pokonał Henriksen, a dokonał tego strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska.

Po ekscytującej pierwszej połowie apetyty fanów na pewno urosły. Musieli być oni zatem niezmiernie rozczarowani tylko jednym groźnym strzałem przez 40 minut drugiej części. Wydawało się już, że mecz zakończy się podziałem punktów, ale nerwów na wodzy nie utrzymał Flanagan, który w 86. minucie obejrzał czerwoną kartkę. Minutę później z prawej strony, na której powstała dziura, dośrodkował Montoya i zrobiło się 2:3. Przegrywamy zatem pierwszy mecz sezonu i pierwszy domowy od ponad roku.

 

 

15.08.2020, Vitality Stadium, widzów: 18,214

Premier League [1/38]

(?) Bournemouth 2:3 Tottenham (?)

0:1 R. Quaison 13'

1:1 M. Ritchie 25'

1:2 Y. Tielemans 27'

2:2 M. Henriksen 41'

Czw.k. J. Flanagan 86'

2:3 G. Tore 87'

MotM: Oliver (Bournemouth) - 9.0

 

 

Na domiar złego mięśnie uda naciągnął Oliver i Hiszpana czeka 2-3 tygodnie przerwy. Swoją drogą, jakoś pierwsze mecze sezonu nam nie wychodzą. Przez 6 sezonów wygraliśmy na rozpoczęcie tylko 2 razy, z czego raz był niesamowicie szczęśliwy i niezasłużony.

Odnośnik do komentarza

W drugiej kolejce czeka na nas o wiele większe wyzwanie. Po przegranej na naszym obiekcie z Tottenhamem jedziemy do Londynu, aby zmierzyć się z miejscową Chelsea. Pocieszający jest na pewno fakt, że z ostatnich 7 meczy z tą drużyną przegraliśmy zaledwie jeden. Za każdym razem nasze pojedynki są wyrównane i przeważnie o zwycięzcy decyduje 1 bramka. Przed meczem księgowy poinformował mnie, że sprzedało się ponad 13 tysięcy karnetów, co przy zeszłorocznych 9 tysiącach wygląda co najmniej dobrze. Zongo wciąż na urlopie, Medeiros i Carvalho na Igrzyskach.

 

Begovic - Taylor (79' Renzetti), Papdopoulos, Subotic, Nyom (66' Francis) - Ademi - Henriksen, Ntuli (73' Ramos) - Pugh, Ritchie - Dabbur

 

Kolejny raz wchodzimy fatalnie w mecz. Już w 2. minucie niedokładne podanie Ritchiego skończyło się groźną kontrą, a z opresji ratować musiał nas Begovic. Na długo się to jednak nie zdało, bo zaledwie 7 minut później Bośniak musiał wyciągać piłkę z siatki. The Blues mieli aut po lewej stronie naszego pola karnego, obrona zaspała, Taylor nie dał rady zablokować dośrodkowania i od tej chwili musieliśmy gonić wynik. Swoje winy Ritchie odrobił kwadrans później. Szkot kolejny raz popisał się fantastycznym uderzeniem lewą nogą z dystansu. Obronił je jednak Courtois, ale wybił piłkę wprost pod nogi Pugh, a piłkarz-legenda Bournemouth dał nam remis. Ritchie dał o sobie ponownie znać już kilka minut później. Tym razem niebezpiecznie było po jego dośrodkowaniu z narożnika boiska. Subotić skoczył w polu karnym najwyżej, ale trafił tylko w słupek. W piątce wywiązało się nie małe zamieszanie i niestety, lepiej odnalazła się w nim obrona Chelsea, a niebezpieczeństwo zostało zażegnane. W pierwszej połowie już więcej emocji nie było.

Drugie 45 minut rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia. GENIALNYM podaniem w poprzek boiska Pugha obsłużył nie kto inny jak Ritchie, a Anglik, chociaż na raty, pokonał Courtoisa po raz drugi. Kwadrans przed końcem spotkania pod naszą bramką było bardzo groźnie. Taylor po raz kolejny nie upilnował zawodnika na swojej stronie obrony i tym razem po dośrodkowaniu Prochazki Lukaku powinien był pokonać Begovica. Powinien, ale trafił w słupek. Więcej błędów już nie popełniliśmy, a atakowanie bramki Chelsea nie specjalnie nas interesowało. Odnosimy pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie!

 

22.08.2020, Stamford Bridge, widzów 40,975

Premier League [2/38]

(?) Chelsea 1:2 Bournemouth (?)

1:0 R. Lukaku 9'

1:1 M. Pugh 24'

1:2 M. Pugh 50'

MotM: M. Pugh (Bournemouth) - 9.0

Odnośnik do komentarza

Po dwóch trudnych spotkaniach przyszła wreszcie pora na łatwiejszy pojedynek. Na Vitality Stadium podejmiemy Watford, a więc drużynę bez wątpienia słabszą od naszych dwóch poprzednich rywali. Wreszcie do składu wracają Medeiros i Carvalho, którzy ze swoją reprezentacją wygrali Igrzyska Olimpijskie. Mimo to postanowiłem dać odpocząć im oraz kilku innym zawodnikom pierwszego wyboru. Zobaczymy też, jak poradzi sobie w pierwszym składzie Zongo, bo Dabbur w dwóch pierwszych meczach ligi był niewidoczny. Poznaliśmy też rywali w Capital One Cup i Lidze Mistrzów. W C1 zmierzymy się z Arsenalem, w losowaniu grup Ligi Mistrzów znaleźliśmy się w pierwszym koszyku. Czeka nas kilka ciekawych meczy, bo przyjdzie nam się mierzyć z Marseille, Besiktasem oraz ponownie Realem Madryt (który był w 2. koszyku).

 

Begovic - Taylor, Hobbs, Basto, Francis - Pavelka - Arter (82' Henriksen), Ntuli - Pugh (69' Carvalho), Ritchie - Zongo

 

Tym razem dla odmiany zaczęliśmy dobrze. W 11. minucie z okolic narożnika pola karnego rzut wolny wykonywał Ritchie. Dobrze dośrodkował do słabo pilnowanego Basto, a ten dał nam prowadzeniem. Na początku drugiej połowy groźną kontrę wyprowadzili goście, ale strzelali niecelnie. Poza tym nic się nie wydarzyło, mecz nudny jak flaki z olejem.

 

 

29.08.2020, Vitality Stadium, widzów: 18,214

Premier League [3/38]

(?) Bournemouth 1:0 Watford (?)

1:0 H. Basto 11'

MotM: C. Taylor (Bournemouth) - 8.3

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

A więc tak, z powodu małej ilości czasu, braku umiejętności i zaangażowania postanowiłem wrócić do miesięcznego podsumowania.

 

 

Wrzesień 2020

 

 

Premier League [4-6/38]

 

vs Norwich (W) - 0:5 (L. Vietto 22', 73', L. Romero kar. 33', N. Redmond 65', N. Vlasic 79')

vs Stoke (D) - 4:2 (N. Subotic 9', M. Ritchie 15', M. Dabbur kar. 43', 81' - T. Kolodziejczak 79', M. Elyounoussi 84')

vs Wolves (W) - 4:2 (A. Weimann 61', H. Souttar 65' - M. Dabbur 5', 24', 45', A. Ademi 90', J. Carvalho cz.k 65')

 

 

Capital One Cup [3. rnd.]

 

vs Arsenal (D) - 1:3 (M. Zongo 65' - K. Zouma 5', A. Ramsey 24', V. Aboubakar 74')

 

 

Liga Mistrzów [1-2/6]

 

vs Besiktas (W) - 5:0 (J. Carvalho 7', 60', C. Taylor 38', M. Henriksen 42', K. Papadopoulos 76')

vs Real Madryt (D) - 0:1 (M. Depay 86')

 

 

Wrzesień trudno jednoznacznie ocenić. Wyniki nie były złe, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że mieliśmy więcej szczęścia niż umiejętności i rozumu.

 

Na sam początek zostaliśmy zdemolowani przez Norwich, czyli zespół, który w poprzednim sezonie walczył o utrzymanie. Tak źle jak w tym meczu nie graliśmy już od dłuższego czasu. Kolejne dwa mecze wygraliśmy 4:2 i o ile w przypadku starcia ze Stoke nie mogę się do niczego przyczepić, to z Wolves mieliśmy furę szczęścia. Gospodarze mieli więcej okazji, ale nie potrafili ich wykorzystać. Ponadto przez ostatnie 20 minut graliśmy mając dwóch zawodników mniej, bo Medeiros doznał urazu (2 miesiące przerwy), a wszystkie zmiany były już wykorzystane. Powinniśmy przegrać ten mecz, ale hej, tylko mistrzowie potrafią wygrywać w takich sytuacjach, prawda?

 

Z C1C odpadamy bardzo szybko, a jedyną wartą odnotowania rzeczą jest pierwsze trafienie Zongo.

 

Ligę Mistrzów rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Trzy dni po meczu z Norwich zrobiliśmy dokładnie to samo, co oni nam. Tylko że ofiarą rzezi był Besiktas. Nie udało się za to ugrać choćby punktu w pojedynku z Królewskimi, a szkoda, bo mecz był bardzo wyrównany i była to doskonała okazja do stworzenia sobie przewagi w tabeli. Tak się jednak nie stało, a Real okazał się lepszy.

 

Choć gramy mocno przeciętnie, to w tabeli zajmujemy 5. miejsce. Nie jest źle, a do liderującego Arsenalu tracimy tylko 4 punkty.

 

http://i.imgur.com/INL6y8w.jpg

Odnośnik do komentarza

Październik 2020

 

 

Premier League [7-10/38]

 

vs Aston Villa (D, 7.) - 0:1 (D. Sturridge 7')

vs Man City (W, 8.) - 0:2 (A. Yarmolenko 38', N. Sule 62')

vs Everton (D, 11.) - 0:1 (A. Nyom cz.k 27' - J. Rodriguez 68')

vs Arsenal (W, 1.) - 1:1 (P. Dybala 11' - M. Zongo 76')

 

 

Premier League [3/6]

 

vs Marseille (D, 1.) - 1:1 (K. Papadopoulos cz.k 46', Oliver 53' - A. Milik 83')

 

 

O ile wrzesień był trudny do ocenienia, o tyle z oceną października nie będzie żadnych problemów. Za nami FATALNY miesiąc.

 

Miesiąc zaczęliśmy od fatalnego meczu z Aston Villą. Nie stworzyliśmy sobie nawet jednej dobrej sytuacji! Nie wiele lepiej było w kolejnym meczu, kiedy to mierzyliśmy się z startującym równie źle Manchesterem City. Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy wykorzystać ich gorszej formy i przerwać wreszcie naszej fatalnej passy z nimi. Potem przegraliśmy u siebie z Evertonem po meczu równie atrakcyjnym, co starcie z Watford. W ostatnim ligowym meczu tego miesiąca zremisowaliśmy z Arsenalem i jest to dobry prognostyk na przyszłość, bo mogliśmy nawet wygrać ten mecz. Nie pokoi mnie fakt, że piłkarze swoją irytację rozładowują na rywalach przez co coraz częściej kończymy mecze w niepełnym składzie.

 

W LM tylko jedno starcie. Po nudnej pierwszej połowie przyszła niewiele ciekawsza druga. Na jej początku Papadopoulos obejrzał czerwień i myślałem, że przegramy kolejny mecz, ale Marseille jakoś nie potrafiła nam zagrozić. Dopiero pod koniec spotkania strzelili nam bramkę, ale dała im ona tylko wyrównanie.

 

Po tak fatalnych spotkaniach trudno oczekiwać dobrej sytuacji w tabeli. Spadliśmy na 10. lokatę, a do Arsenalu tracimy 9 punktów. Nie jest to dużo w tej fazie sezonu, ale patrząc na naszą obecną dyspozycję, nie wierzę, żebyśmy byli w stanie włączyć się do walki o mistrzostwo.

 

http://i.imgur.com/SPm0UXa.jpg

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...