Skocz do zawartości

Przyszłość będzie nasza!


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie tak z dupy zerknąłem sobie w mój profil i co zobaczyłem? Teoretycznie nie mam już kontraktu, ale dalej dostaję tygodniówkę ustaloną ponad rok temu... Dodatkowo nie mogę prosić zarządu o nic, bo w odpowiedzi dostaję informację, że póki co klub nie chce przychylać się do mojej prośby, bowiem wyniki są za słabe i moja pozycja jest zagrożona... Trochę to jest dziwne, mieliście tak?

 

22.09.2015

 

Tymczasem przystępujemy do dziesiątej kolejki, gdzie na własnym obiekcie zmierzymy się z Bishop's Stortford. Cały początek sezonu dane jest nam grać na własnych śmieciach co oznacza, że druga część sezonu będzie zdecydowanie trudniejsza. O ile pierwsza odsłona nie przyniosła zmiany rezultatu, to już chwilę po przerwie sędzia pokazał czerwoną kartkę dla jednego z defensorów przyjezdnych. To usprawniło nasze ataki i jeszcze przed upływem godziny gry Marlon Jackson wykorzystał zgranie od Birchalla i dał nam prowadzenie. Mieliśmy jeszcze sporą ilość sytuacji do zwiększenia prowadzenia. Chociażby sam Birchall dwukrotnie obił poprzeczkę, ale futbolówka do siatki już nie wpadła. Pokonujemy kolejnego rywala i znów inkasujemy komplet punktów. Po dziesięciu kolejkach mamy już ich dwadzieścia pięć!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, D. Mullings, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson, J. Gibson (45' A. Birchall)

 

Vanarama South [10/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 264 widzów

[1] Oxford City FC - [9] Bishop's Stortford

1:0 [Marlon Jackson 58']

mom: Kiko Insa "7.2"

 

26.09.2015

 

O ile w zeszłym sezonie puchary krajowe niezbyt nas interesowały, to tym razem spróbujemy powalczyć. Zagramy z Weymouth, czyli klubem z niższej ligi i dzięki temu pojawia się okazja do sprawdzenia zawodników rezerwowych. Byliśmy faworytem, jednak własnym kibicom sprawiliśmy bardzo niemiłą niespodziankę. Nie przypuszczałem, że w rezerwowym zestawieniu się to aż tak źle potoczy, ale finalnie przegrywamy aż trzema trafieniami! Nawet wejście podstawowych napastników na drugą odsłonę, nie przyniosło dla nas bramki. Szybko odpadamy z Pucharu Anglii...

 

C. Belford, L. Coulson, B. Brown, K. Cole, M. Knudsen, L. Hendrie, T. Dombrauskis, L. Wilson (50' J. Quintero), A. Yussuf (45' J. Gibson), B. Afolabi (45' M. Jackson), F. Barcelos

 

Puchar Anglii, 2. runda kwalifikacyjna

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 629 widzów

Oxford City FC - Weymouth

0:3 [stewart Yetton 31' 40', Chris McPhee 45']

mom: Stewart Yetton "9.1"

Odnośnik do komentarza

Właśnie po meczu pucharowym, tak wysoko przez nas przegranym ten sam prezes, który jeszcze niedawno uważał moją posadę za bardzo niepewną, skakał z radości, kiedy zgodziłem się podpisać nowy, podsunięty przez niego kontrakt. Umowa znów tylko jednoroczna, ale zamiast 325 Euro tygodniowo, dostawać będę 400.

 

Natychmiastowo po odblokowaniu możliwości składania próśb do zarządu, poprosiłem o znalezienie klubu patronackiego, co dobrze zrobi nam w rozwoju zespołu. Papierek został przyjęty i już zaczęły się poszukiwania.

 

Po wspaniałych zwycięstwach w lidze dostaliśmy tytuł dla najlepszego menadżera poprzedniego miesiąca!

 

3.10.2015

 

W miesiąc październik wejdziemy pojedynkiem wyjazdowym ze Staines. Tutaj dalej siedzimy na fotelu lidera, zaś nasz rywal jest dopiero na szesnastej pozycji. Pierwsza połowa znów nie przyniosła zmieny wyniku, dlatego w przerwie zdecydowałem na znany krok lekkiego pobudzenia podopiecznych. Ledwie dziesięć minut po wznowieniu spotkania, Stonehouse wykonuje świetny strzał bezpośrednio z rzutu wolnego i daje nam prowadzenie. Rywale jednak nie chcieli się poddawać i po kolejnych dziesięciu minutach wyrównali. Co do tej bramki mógłbym się kłócić godzinami, że strzelec Charles był na spalonym. Niestety, na dzisiaj to już koniec emocji związanych ze strzelaniem goli co oznacza, że musimy dzielić się punktami. Szkoda, bo dzięki temu zostajemy zepchnięci na drugą lokatę przez zespół Boreham Wood.

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, P. Mendes, M. Jackson (45' F. Barcelos), J. Gibson

 

Vanarama South [11/42]

stadion: Wheatsheaf Park w Staines-upon-Thames, 292 widzów

[16] Staines - [1] Oxford City FC

1:1 [Elliott Charles 64' - Paul Stonehouse 55']

mom: Paul Stonehouse "8.3"

 

13.10.2015

 

Złapaliśmy lekką zadyszkę, ale nadal uważam, że jeszcze nie ma powodów do obaw. Dzisiaj zmierzymy się z kolejnym, bardzo dobrym przeciwnikiem - Eastbourne Boro. Ich piąta lokata jest zgodna z oczekiwaniami, ale na naszym stadionie chcę zgotować im piekło. Piekła nie było, wyniku również. Po wspaniałej bramce Abdulli z szesnastej minuty, musieliśmy uznać wyższość przyjezdnych. Trzeci mecz z rzędu bez wygranej, to już nie brzmi dobrze... Swoje sytuacje mieliśmy, nawet strzeliliśmy gola, jednak arbiter dopatrzył się pozycji spalonej Gibsona.

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, D. Mullings, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson (57' A. Birchall), J. Gibson

 

Vanarama South [12/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 279 widzów

[2] Oxford City FC - [5] Eastbourne Boro

0:1 [Ahmed Abdulla 16']

mom: Ahmed Abdulla "8.3"

Odnośnik do komentarza

Tom Winters jest kolejną ofiarą braku występów, którego zdecydowałem się zwolnić z klubu.

 

Natomiast bardzo szybko dostaliśmy propozycję klubów partonackich, z których to wybrałem Millwall.

 

Szybko też dostałem propozycję wypożyczenia Daniela Marshalla (17l./Anglia), który ma być alternatywą dla Coulsona.

 

17.10.2015

 

Wszyscy zaczęli się zastanawiać, czy już dzisiaj przeciwko ekipie Gosport przełamiemy złą passę i wygramy ligowy mecz. Rywale otwierają drugą dziesiątkę w tabeli, więc teoretycznie powinniśmy sobie poradzić. Już w piątej minucie musieliśmy przeprowadzić pierwszą zmianę. Na boisku leżał i zwijał się z bólu Quintero, a po chwili lekarz zabronił dalszego występu. W jego miejscu pojawił się Wilson. Przez długi okres czasu, to jednak rywale próbowali swoich sił pod bramką, ale kiedy chyba opadli z sił, w krótkim czasie trafiamy do siatki dwukrotnie. Sytuacja miała miejsce tuż przed przerwą, czyli teoretycznie w najlepszym momencie gry. Teraz to oni muszą się martwić, co poprawić w swojej grze. Po godzinie gry, Andriu dostał czerwoną kartkę i sytuacja się nieco skomplikowała. Mieliśmy jednak wynik, dlatego w miejsce Gibsona pojawił się wtedy Brown. Jedenaście minut przed końcem wylatuje też Stonehouse. Prawdziwa plaga głupich decyzji piłkarzy mojego zespołu! Kończyliśmy więc w dziewiątkę, ale doskonała dyspozycja Halla nie pozwoliła rywalom zdobyć nawet jednego gola! W tak dramatycznych okolicznościach wreszcie odnosimy ligowe zwycięstwo!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, T. Dombrauskis (54' M. Fofana), P. Stonehouse, J. Quintero (5' L. Wilson), P. Mendes, M. Jackson, J. Gibson (60' B. Brown)

 

Vanarama South [13/42]

stadion: GDL Stadium w Gosport, 468 widzów

[11] Gosport - [2] Oxford City FC

0:2 [Marlon Jackson 44', Lewis Wilson 45'+2]

mom: Luke Coulson "7.8"

 

27.10.2015

 

Mamy za sobą dłuższą przerwę, którą poświęciliśmy na treningi. Głównie skupiliśmy się na tonowaniu agresji, bowiem to, co się ostatnio stało było karygodne. Teraz będziemy mogli zaprezentować nabyte umiejętności w pojedynku przeciwko dobrze nam znanym zawodnikom z Glouchester. W zeszłym roku byli to chłopcy do bicia i teraz dalej nimi są. Ich miejsce w strefie spadkowej na przedostatniej pozycji musi o czymś świadczyć. Przez długi okres tego pojedynku znów wisiał nad nami fatum słupków i poprzeczek. Na spokojnie moglibyśmy nawet osiągnąć dwucyfrówkę w tym meczu! Pierwszego gola zdybywamy dopiero po godzinie gry, a jego autorem jest nie kto inny, jak Marlon Jackson. W tabeli dzieliło nas okrągłe dwadzieścia pozycji, a w meczu? Tylko jeden gol... Pocieszające jest jednak to, że mieliśmy ogromną przewagę, pokazywaliśmy zdecydowanie lepszy futbol i doprowadziliśmy do tego, że rywal oddał tylko jeden strzał na bramkę Halla. Dziwny to był mecz, ale najważniejsze, że zwycięski!

 

F. Hall, L. Coulson, D. Mullings, K. Insa, M. Knudsen, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson, J. Gibson

 

Vanarama South [14/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 275 widzów

[1] Oxford City FC - [21] Glouchester

1:0 [Marlon Jackson 61']

mom: Marlon Jackson "7.3"

Odnośnik do komentarza

31.10.2015

 

Na ostatni mecz w październiku udajemy się do ekipy Bath. Znów pojawił sie problem skuteczności. Mimo całej masy sytuacji strzeleckich, futbolówka latała daleko od bramki. Dopiero w końcowej części pierwszej połowy Gibson daje nam prowadzenie. Dobrze, że ten młody napastnik wreszcie się odblokował. Rywale przeprowadzili jedną, ale za to skuteczną akcję i doprowadzili do remisu. Późniejsze minuty i ich ciągłe ataki nie wróżyły niczego dobrego. Dopiero na dwadzieścia minut przed końcem geniuszem błysnął Dombrauskis i z bardzo trudnej pozycji zdołał ulokować futbolówkę w siatce. Litwn, choć znany ze swojej ofensywnej gry, nie oddaje zbyt czesto strzałów na bramkę, dlatego tym bardziej są powody do radości. Finalnie trzy punkty wrócą z nami do Oksfordu!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa (30' M. Knudsen), P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson (45' L. Wilson), J. Gibson

 

Vanarama South [15/42]

stadion: Twerton Park w Bath, 439 widzów

[12] Bath - [1] Oxford City

1:2 [ben Adelsbury 59' - Jacob Gibson 37', Tomas Dombrauskis 71']

mom: Tomas Dobrauskis "8.3"

 

3.11.2015

 

Szesnastą kolejkę rozegramy znów na domowym obiekcie, a przeciwnikiem będzie mocne Dover. Co ciekawe, ostatnio udało nam się wyrobić trzy punkty przewagi nad miejscem numer dwa, tak więc wszystko idzie zgodnie z planem. Przy okazji dobrymi wynikami poprawiliśmy swoją pozycję w klubie z bardzo niepewnej na bardzo pewną. W dwudziestej ósmej minucie spotkania wychodzimy na prowadzenie, a daje nam go Wilson po wykorzystanym rzucie karnym. Rozgrywaliśmy świetny mecz. Doprowadzaliśmy rywali do szału, kiedy to przez długie minuty nie mogli wyjść z własnej połowy. Ale oczywiście musiał przytrafić się moment, kiedy to im się udało i oczywiście od razu strzalają nam gola! Typowa kurweskość futbolu zemściła się natychmiastowo. Mullings posłał sześćdziesięciometrowe podanie za plecy defensywy, a tak jak z procy wyskoczył Wilson i zanotował już drugiego gola tego wieczoru. Tym razem rywal nie zdołał się już podnieść i w tak trudnym spotkaniu trzy punkty pozostają w Oksfordzie!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, D. Mullings, T. Dombrauskis, J. Quintero, A. Bell (45' P. Mendes), M. Jackson, L. Wilson

 

Vanarama South [16/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 281 widzów

[1] Oxford City FC - [5] Dover

2:1 [Lewis Wilson 28'(k) 71' - Moses Ademola 70']

mom: Lewis Wilson "8.6"

Odnośnik do komentarza

14.11.2015

 

Po dłuższej przerwie wracamy wypoczęci do walki o kolejne punkty. Ostatnio, choć może nie w przekonujący sposób, ale cały czas wygrywamy ligowe starcia, dlatego nie wyobrażam sobie, by dziś było inaczej. Już w pierwszej minucie, mimo gry na wyjeździe pokazaliśmy, co oznaczają dobre skrzydła. Quintero dośrodkował na dalszy słupek, a tam znalazł się Bell, który dopełnił jedynie formalności. Tak dobre wejście w mecz ułatwiło nam nieco grę, ale chyba i trochę odprężyło, gdyż w pozostałej części pierwszej odsłony przeważali miejscowi, na szczęście bez skutków ubocznych. Mimo wszystko dzisiaj znów potwierdziła się moja teza, że jeśli nie strzelisz jako pierwszy drugiego gola, rywal na sto procent doprowadzi do wyrównania. Podobnie jednak jak ostatnio, rywal doprowadził do wyrównania i niemal natychmiastowy dostał w twarz. Tym razem błysnął Fofana, który posłał świetne podanie w uliczkę do wychodzącego na czystą pozycję Birchalla. Po ostatnim gwizdku znów to nasz zespół mógł cieszyć się z wygranej! Ponownie osiągamy też wynik dwa do jednego.

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, D. Mullings, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson (45' A. Birchall), L. Wilson (79' J. Gibson)

 

Vanarama South [17/42]

stadion: Westleigh Park w Havant, 427 widzów

[10] Havant & W - [1] Oxford City FC

1:2 [Michael West 59' - Anthony Bell 1', Adam Birchall 62']

mom: Josimar Quintero "7.5"

 

Jak się okazało, bramka Bella z dziewiętnastej sekundy była najszybszym golem w historii klubu.

 

21.11.2015

 

Tygodniowe przerwy w tej lidze są bardzo żadkie, dlatego trzeba się cieszyć, że jest czas na wypoczynek. Koniec listopada, to okres kiedy kluby lubią złapać pierwszą zadyszkę w sezonie. My na szczęście mamy ją już za sobą i z chęcią przytulimy kolejne trzy punkty. Zagramy u siebie z drużyną Bromley, która spisuje się wyjątkowo słabo i obecnie zajmuje dziewiętnastą pozycję. Który to już raz drużyna z końcowych miejsc sprawia nam więcej trudności, niż ktoś z czuba tabeli? Kiedy w osiemdziesiątej drugiej minucie Kiko Insa wyleciał z boiska za dwie bardzo szybko zdobyte żółte kartki byłem pewien, że będziemy się dzielić punktami. Dopiero w doliczonym czasie gry błysnął Bell i płaskim uderzeniem z narożnika pola karnego dał nam cenne zwycięstwo. Mogliśmy odetchnąć z ulgą, ale dzisiejszy styl gry mocno odbiegał od standardów, do których w tym sezonie zdążyliśmy przyzwyczaić kibiców.

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, D. Mullings, P. Stonehouse, J. Quintero (69' L. Wilson), A. Bell, J. Gibson, M. Jackson

 

Vanarama South [18/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 289 widzów

[1] Oxford City FC - [19] Bromley

1:0 [Anthony Bell 90'+1]

mom: Anthony Bell "7.1"

Odnośnik do komentarza

24.11.2015

 

Idąc za ciosem będziemy chcieli pokonać w wyjazdowym spotkaniu Weston-super-Mare, aktualnie dwunastą siłę w tabeli. Dodam, że po ostatnim zwycięstwo pobiliśmy klubowy rekord zwycięstw z rzędu. Mamy już ich na końcie sześć i celować będziemy w siódme. Po raz kolejny świetnie wchodzimy w spotkanie! Dwójkowa akcja szybkich wymian zakończyła się asystą Gibsona i bramką Wilsona już w dwunastej minucie meczu. Niespełna kwadrans później Wilson zrewanżował się Gibsonowi i już mieliśmy dwa gole przewagi. Zważywszy na statystykę, tego meczu nie możemy przegrać. W trzydziestej pierwszej minucie rywale jednak pokusili się o kontaktowego gola i znów emocje wróciły. Nasze drużyny różniły się jednak znacząco. To, co oni nazywali frontalnymi atakami, dla nas było lekkim podkręceniem tempa. Dziewiąta minuta po zmianie stron staje się powoli historyczna. Nawet już nie liczę, który to raz pada w niej gol! Tym razem dośrodkowanie z rzutu wolnego Quintero spada na głowę Cole'a i nasz młodziutki defensor zalicza trafienie. Cole w drugiej odsłonie z bohatera przerodził się w anty bohatera, bo dał rywalom rzut karny na pięć minut przed końcem spotkania. Znów mieliśmy spore emocje, jednak nic już nie wpadło i dla odmiany - wygrywamy!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Cole, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, P. Mendes, L. Wilson, J. Gibson

 

Vanarama South [19/42]

stadion: Woodspring Stadium w Weston-super-Mare, 210 widzów

[12] Weston-super-Mare - [1] Oxford City FC

2:3 [syd Camper 31', Dayle Grubb 85'(k) - Lewis Wilson 12', Jacob Gibson 24', Kyle Cole 54']

mom: Lewis Wilson "7.7"

 

28.11.2015

 

Pod koniec listopada przyszedł czas, by rozpocząć walkę w drugim pucharze - FA Trophy. Los był, jaki był i dlatego zagramy z niedawnym, ligowym rywalem - Dover. Zespół ten wciąż znajduje się wysoko w tabeli i raczej spodziewam się ciężkiego boju. Już od pierwszej minuty rysowały się fantastyczne emocje. Bardzo szybko rywale trafili w naszą poprzeczkę, a my zmarnowaliśmy okazję jeden na jednego. W czternastej minucie Ademola wykorzystał swoją okazję, a niespełna dziesięć minut później rywale podarowali nam jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Wilson. Cios za cios, akcja za akcję, czego więc chcieć więcej okiem wytrawnego obserwatora? W doliczonym czasie pierwszej odsłony Hall akrobatyczną interwencją uratował nas od straty gola. Nie wiem, czy wy zwracacie na to uwagę, ale dzisiaj znów bramka pada w 54. minucie! Tym razem jednak to rywal się cieszy... Przyjezdni jednak nie cieszyli się długo z prowadzenia, gdyż ledwie po siedmiu minutach wyrównał Birchall, który na murawie zameldował się dopiero po przerwie. No tak... W dziewięćdziesiątej pierwszej minucie tracimy kolejnego gola. Niewykorzystane sytuacje dzisiaj się na nas zemściły. Chwilę wcześniej Wilson trafia w słupek, a Litwin wykonuje minimalnie niecelny strzał ze swojej połowy. Miał być to sezon, w którym powalczymy w krajowych pucharach, a tymczasem z obu wylatujemy już po pierwszych meczach. Może i dobrze, bo przynajmniej teraz skupimy się tylko i wyłącznie na powiększaniu przewagi w lidze!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa (45' B. Brown), P. Stonehouse, T. Dombrauskis, D. Mullings, J. Quintero, J. Gibson, M. Jackson (45' A. Birchall), L. Wilson

 

FA Trophy, grupa południowa, 3. runda kwalifikacyjna

stadion: Court Place Farm w Oksford, 252 widzów

Oxford City FC - Dover

2:3 [Lewis Wilson 24'(k), Adam Birchall 61' - Moses Ademola 14', Stefan Payne 54' 90'+1]

mom: Stefan Payne "8.8"

 

Po tak udanym miesiącu w lidze, nic dziwnego że w nasze ręcę znów wpadła statuetka dla najlepszego, ligowego menadżera rozgrywek.

Odnośnik do komentarza

5.12.2015

 

W ramach dwudziestej kolejki wyjechaliśmy do Hayes, zmierzyć się z szóstym zespołem w tabeli. Hayes & Yeading będzie dobrym sprawdzianem naszej formy, która choć daje nam wygrane w lidze, to jednak są one minimalne. Dzisiaj, od pierwszego gwizdka próbowaliśmy narzucić swój styl gry, jednak przed przerwą zabrakło skuteczności. Czasem tak jest, że choć się starasz jak możesz, to nic nie wychodzi. Po wyjściu z szatni wszystko się jednak odmieniło, a geniuszem dwukrotnie błysnął Marlon Jackson i było pozamiatane. Wygrywamy mecz dwoma bramkami przewagi, co nie zdarzyło się już bardzo dawno.

 

F. Hall, L. Coulson, K. Cole, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, P. Mendes, M. Jackson, J. Gibson

 

Vanarama South [20/42]

stadion: The Warren w Hayes, 277 widzów

[6] Hayes & Yeading - [1] Oxford City FC

0:2 [Marlon Jackson 49' 63']

mom; Paul Stonehouse "9.0"

 

16.12.2015

 

Mimo iż na wyjeździe, to czeka nas jeden z najłatwiejszych meczów w sezonie. Ekipa Farnborough w dwudziestu spotkaniach zainkasowała ledwie dwanaście punktów. Z drugiej strony, pojedynki z czerwoną latarnią zwykle nie są jednak aż tak łatwe, jak się wydaje. No właśnie! Finalnie okazało się, że miałem rację i do tego nosa wystawiając jednak najmocniejszy skład. Wróciły koszmary z niedawna, kiedy to wygrywaliśmy z przewagą tylko jednego gola. Dzisiaj dupę uratował nam Bell... Niestety, choć trzy punkty przypisujemy do swojej kolekcji, to jednak stylem nie powalamy.

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana (45' D. Mullings [59' M. Knudsen]), J. Quintero, A. Bell, M. Jackson, J. Gibson (45' L. Wilson)

 

Vanarama South [21/42]

stadion: Cherrywood Road w Farnborough, 240 widzów

[22] Farnborough - [1] Oxford City

0:1 [Anthony Bell 15']

mom: Kiko Insa "7.8"

Odnośnik do komentarza

19.12.2015

 

Po ostatnim meczu pojawiły się same problemy. Kiko Insa wylatuje na około miesiąc, a Mullings, który zagrał niespełna kwadrans zerwał więzadła i czeka go dłuższa przerwa. Musimy sobie jednak poradzić bez nich, a pierwszą próbę podejmiemy już dziś, przeciwko Sutton Utd. Ponownie więc naszym przeciwnikiem będzie drużyna zajmująca szóstą lokatę. Przed pierwszym gwizdkiem na uraz narzekał jeszcze Paulo Mendes, a dodatkowo w trakcie meczu zawieziony do szpitala został Bell oraz Quintero. Szpital! Walczyliśmy nie tylko z rywalem, ale i z własnymi głowami, ale to, co stało się na murawie przeszło wszelkie oczekiwania. Jackson, który pojawił się w miejsce Bella, w ciągu pierwszych pięciu minut dwukrotnie wpisał się na listę strzelców! Dodatkowo, na kwadrans przed końcem nerwy uspokoił Cole, który finalnie ustalił wynik spotkania. Rywale ukłuli wcześniej tylko raz i w taki oto sposób wygraliśmy tę walkę. Walkę nierówną, ale wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Cole, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero (45' A. Birchall), A. Bell (13' M. Jackson), F. Barcelos, L. Wilson

 

Vanarama South [22/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 282 widzów

[1] Oxford City FC - [6] Sutton Utd

3:1 [Marlon Jackson 15' 18', Kyle Cole 75' - Bedsente Gomis 66']

mom: Marlon Jackson "8.8"

 

26.12.2015

 

Mimo iż mamy ledwie połowę sezonu, brakuje nam tylko sześciu punktów, by wyrównać bilans z zeszłego roku. Co ciekawe, wtedy do samego końca mieliśmy szansę na miejsca premiowane grą w barażach. Teraz, chyba wszyscy po cichu myślą o czymś więcej, ale nikt zbyt wcześnie nie chce zapeszać. W składzie ostatnio aż roi się od marudzenia zawodników, że nie grają wystarczająco dużo spotkań. Dzisiaj postanowiłem dać im wszystkim szansę i zobaczyć, czy w ogóle można na nich liczyć. Rywal to AFC Hornchurch, a więc typowy średniak. Już w dziesiątej minucie po faulu na Birchallu, po którym Walijczyk sygnalizował potrzebę interwencji medycznej, Dombrauskis huknął pod poprzeczkę bezpośrednio z rzutu wolnego i dał nam prowadzenie. Chwilę później rywale jednak wyrównali. Jestem pewien, że gdyby bronił Hall, bramki by nie było. Przed upływem trzydziestej minuty było już 2:2. Pierw rywale wykonali składną akcję, zaś u nas Barcelos wykorzystał dośrodkowanie Coulsona. Sekundy później ponownie błysnął Barcelos i wychodzimy na prowadzenie. Nie pamiętam już tak otwartego meczu z naszym udziałem, ale niewątpliwie jest to też zasługa sporej liczby zawodników rezerwowych. Siedem minut po wznowieniu gry po przerwie było już 4:3 dla nas. Abbey nie nadaje się do tarcia chrzanu, ale na szczęście dzień konia ma nasza ofensywa. Wygrywamy ten zwariowany mecz, a ja mam świetny przegląd, kto jeszcze zasługuje na kolejną szansę...

 

N. Abbey, L. Coulson, B. Brown, K. Cole, Josetxo, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero (62' M. Jackson), A. Yussuf, A. Birchall (62' J. Gibson), F. Barcelos

 

Vanarama South [23/42]

stadion: Hornchurch Stadium (Bridge Avenue) w Upminster, 321 widzów

[14] AFC Hornchurch - [1] Oxford City

3:5 [David Wright 15', Saul Williams 26' 48' - Tomas Dombrauskis 11' 62', Felipe Barcelos 27' 30', Josimar Quintero 52']

mom: Tomas Dombrauskis "9.2"

Odnośnik do komentarza

29.12.2015

 

Rozochoceni wynikami, gdzie nasi w pół rezerwowi, w hokejowym meczu pokonali ligowych średniaków, wracamy do walki o najwyższe cele. Naszym dzisiejszym rywalem będzie Hemel Hempstead, a więc kolejna drużyna z niższej strefy tabeli. Ponownie zagrać nieco zmienioną jedenastką, czy też wrócić do starych lisów? Chyba wybiorę tą pierwszą opcję. W żadnym wypadku, w naszym wykonaniu nie był to super mecz. Ot, taki zwyczajny, wygrany minimalnie pojedynek. Bramkę zdobył Birchall, na którego wszyscy w zespole mocno psioczą. Miał być liderem formacji, a tymczasem strzelanie bramek, jak i dochodzenie do sytuacji strzeleckich sprawia mu ogromną trudność. Dzisiaj nie zawiódł, ale wątpie, że po tym wydarzeniu się przełamie.

 

C. Belford, D. Marshall, B. Brown, K. Cole, Josetxo, L. Hendrie, T. Dombrauskis, J. Quintero, A. Bell, A. Birchall, F. Barcelos (45' M. Jackson)

 

Vanarama South [24/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 250 widzów

[1] Oxford City FC - [15] Hemel Hempstead

1:0 [Adam Birchall 61']

mom: Kyle Cole "8.5"

 

-----

 

Po zakończonym meczu zrobiłem wgląd w tabele i okazało się, że na osiemnaście kolejek przed końcem sezonu, wyrównujemy zdobycz punktową z minionych rozgrywek! Jestem w szoku, że moi podopieczni, mimo przecież straty absolutnej gwiazdy zespołu, radzą sobie tak świetnie! W tej chwili, mimo oczywiście jednego meczu więcej niż drugie w tabeli Boreham Wood, wyprzedzamy ich aż o jedenaście punktów! Rewelacyjna forma pozwoliła nam też śrubować rekordy i świętować dwunastą wygraną ligową z rzędu! Fantastyczna dyspozycja Oxford City FC!

 

-----

 

Swoją drogą w ostatnim dniu 2015 roku miałem nielada orzech do zgryzienia. Mamadou Fofana był obiektem zainteresowań drugoligowego francuskiego GFC Ajaccio. Złożyli ofertę w wysokości jedenastu tysiaków i ... odmówiłem. Wiem, że w tym momencie zablokowałem możliwość lepszego rozwoju, ale Fofana jest u mnie kluczową postacią. Pewnie za niedługo zacznie się bunt, jednak kurwa... nie mogę pozwolić na odejście tak ważnego piłkarza! Była to jednak świetna informacja, że ktoś zaczyna nas zauważać.

 

Złota Piłka:

1. Cristiano Ronaldo (Real Madryt), 2. Lionel Messi (FC Barcelona), 3. Kevin De Bruyne (Manchester City)

 

Piłkarz Roku:

1. Cristiano Ronaldo, 2. Lionel Messi, 3. Kevin De Bruyne

 

Jedenastka Roku na Świecie:

Iker Casillas (FC Porto), Maicon (AS Roma), Mats Hummels (Real Madryt), Sergio Ramos (Real Madryt), David Alaba (Bayern Monachium), James Rodriguez (Real Madryt), Paul Pogba (Juventus Turyn), Luis Suarez (FC Barcelona), Juan Mata (Manchester United), Eden Hazard (Chelsea Londyn), Cristiano Ronaldo (Real Madryt)

 

Po raz kolejny statuetka dla menadżera miesiąca wpada w nasze ręce.

 

-----

 

9.01.2016

 

Ostatnie kilka tygodni w naszym wykonaniu były fenomenalne. Jak więc się spiszemy w pierwszym meczu nowego roku kalendarzowego? Zadanie bardzo trudne, ale już teraz możemy mocno zbliżyć się do wygrania ligi. Zagramy na domowym obiekcie z Boreham Wood, czyli wiecznym vice liderem tabeli. Wygrana da nam ogromny komfort na drugą część sezonu, co chcemy uzyskać. W meczu na absolutnym szczycie, do składu wracają podstawowi piłkarze. Od samego początku popisywaliśmy się wspaniałymi odbiorami na wysokości środka murawy, a dodatkowo próbowaliśmy coś strzelić. Pierwszą sytuację zmarnował jednak Jackson, który z trudnej pozycji uderzył jedynie w słupek. Dziesięć minut przed przerwą lokalne trybuny wybuchły z radości. W zamieszaniu po rzucie rożnym, z czternastego metra płaską piłkę prosto do siatki posłał... Birchall! Walijczyk znowu błysnął, jakby chciał pokazać wszystkim, że jednak można mieć z niego pożytek! Po godzinie gry rywale znaleźli wreszcie sposób na sforsowanie dobrze działającej defensywy i wyrównali stan rywalizacji po ładnym strzale Wichelowa. Śmieszna sprawa, gdyż był to w zasadzie pierwszy strzał w meczu oddany przez drużynę Boreham! Chwilę później drugi strzał i druga bramka.To jednak jeszcze nie był koniec emocji. Dwanaście minut przed końcem, uderzeniem z linii pola karnego popisał się Quintero i znów mieliśmy remis. Dosłownie w ostatnich sekundach regulaminowego czasu spotkania, z dwudziestego metra rypnął Dombrauskis! Rewelacja! Court Place Farm znów eksplodowało z radości! Ostatni gwizdek i rozpoczęła się feta! Mimo że przed nami jeszcze sporo kolejek, wykonaliśmy fantastyczny krok w kierunku awansu z pierwszego miejsca! Pokonaliśmy w tym trudnym spotkaniu głównego rywala i mimo jednego meczu mniej od niego, mamy w tej chwili osiem punktów różnicy. Inkasujemy również trzynastą wiktorię z rzędu!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Cole, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson (45' J. Gibson), A. Birchall

 

Vanarama South [25/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 294 widzów

[1] Oxford City FC - [2] Boreham Wood

3:2 [Adam Birchall 36', Josimar Quintero 78', Tomas Dombrauskis 90' - Matty Whichelow 61', Danny Ellion 63']

mom: Tomas Dombrauskis "9.0"

Odnośnik do komentarza

Wiadomość z ostatniej chwili! Adi Yussuf, który nie był w stanie pokazać się nawet wtedy, gdy graliśmy i wygrywaliśmy rezerwami, został oddany bez żalu do Maidenhead. Tanzańczyk z angielskim paszportem odszedł za darmo i nikt po nim płakać nie będzie.

 

16.01.2016

 

Wszyscy zadają sobie jedno pytanie, ile jeszcze będziemy w stanie ciągnąć wspaniałą serię zwycięstw! Mamy już na koncie trzynaście wygranych z rzędu, a będąc nieskromnym, szykuje się i czternaste. Wyjeżdżamy po nie do ósmego w tabeli Margate. Pierwsza odsłona była bardzo dziwna. Prowadziliśmy otwartą grę, spotkanie było przyjazne dla oka, ale bramki nie padły. Ponownie więc w trakcie przerwy zastosowałem ostrą metodę wychowawczą. Efekt? Już w ciągu jedenastu kolejnych minut było po meczu. Głównie za sprawą Marlona Jacksona, który zanotował szybkie dwa gole, a swoje dołożył również Bell. Teoretycznie mecz był wygrany, a w praktyce? Przeciwnik zdobył dwa szybkie gole i emocji nie zabrakło do ostatniego gwizdka. Finalnie trzy punkty wracają jednak z nami do Oksfordu. W ostatniej minucie meczu było gorąco pod naszą bramką, jednak akrobatyczną interwencją Hall zapewnił nam wiktorię, czternastą z rzędu!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson, L. Wilson (45' F. Barcelos)

 

Vanarama South [26/42]

stadion: Hartsdown Park w Margate, 354 widzów

[8] Margate - [1] Oxford City FC

2:3 [Kieran Morris 73', Charlie Wassmer 77' - Marlon Jackson 50' 54', Anthony Bell 55']

mom: Marlon Jackson "9.0"

 

19.01.2016

 

W którkim odstępie czasu musimy rozegrać przekładane wcześniej spotkanie przeciwko Chelmsford. Rywal znajduje się dopiero na dziewiętnastej pozycji, więc o wynik drżeć nie musimy. Nawet zdecydowałem, że wystawię kilku zawodników rezerwowych! Na nienaturalnie małym boisku, gdzie niemożliwa jest gra z kontry, a w przypadku zmasowanej ofensywy nadziewamy się na jedenastu zawodników w polu karnym, nasza wspaniała seria zwycięstw dobiega końca. To jest skandal, że przeciwko jednemu z największych ogórków w zestawieniu przegrywamy! Zagraliśmy fatalnie i mamy za swoje...

 

F. Hall, L. Coulson, K. Cole, K. Insa, Josetxo, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, P. Mendes, M. Jackson, A. Birchall

 

Vanarama South [27/42]

stadion: Chelmsford Sport & Athletics Centre w Chelmsford, 497 widzów

[19] Chelmsford - [1] Oxford City FC

1:0 [Matthew Blinkhorn 27']

mom: Uche Ibemere "7.3"

Odnośnik do komentarza

23.01.2016

 

Domowy pojedynek z Concord Rangers, który aktualnie znajduje się na piątym miejscu, może być świetną odpowiedzią na pytanie, a jakiej obecnie formie się znajdujemy. Ostatnio nie było najlepiej, a zaczęło się od dwóch goli straconych w końcówce przeciwko Margate. Później była przegrana w zupełnie bezbarwnym stylu, a jak będzie dzisiaj? Rywal trudny, ale przecież dopóki piłka w grze... Coś mi się jednak wydaje, że złapała nas śródsezonowa zadyszka. Gramy nieskładnie i często bezsensownie, co udowodnił choćby Stonehouse, który dość wcześnie wyleciał z boiska za dwa żółtka. Notujemy więc drugą z rzędu porażkę i w najbliższym czasie będziemy musieli sporo popracować nad sobą, by wrócić na dobre tory...

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, T. Dombrauskis, P. Stonehouse, J. Quintero, A. Bell, J. Gibson, M. Jackson (45' A. Birchall)

 

Vanarama South [28/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 282 widzów

[1] Oxford City FC - [5] Concord Rangers

1:2 [Andriu 90'+2 - Tommy Wraight 70', Lewis Taaffe 89']

mom: Matt Bodkin "7.8"

 

Przed kolejnym spotkaniem mamy fatalną wiadomość od klubowego lekarza. Uraz biodra u Lewisa Wilsona oznacza dla niego koniec sezonu. Co prawda oddałem go w ręce specjalisty, ale i tak ponad trzymiesięczna przerwa jest zbyt długa, by zdołał on jeszcze wrócić do formy.

 

30.01.2016

 

Kiedy jak nie dzisiaj? Zagramy z dwudziestym Whitehawk i aż się prosi, by zmazać plamę z ostatnich spotkań i wygrać w przekonujący sposób ten pojedynek. Panie i Panowie. Cztery bramki przewagi były jak najbardziej zasłużone. Nasza przewaga była ogromna i co najważniejsze, zdołaliśmy ją dzisiaj potwierdzić. Zagraliśmy wreszcie dobry mecz i jak na lidera przystało, zmiażdżyliśmy wręcz ekipę z dołu zestawienia. Osiem punktów przewagi nad Boreham Wood i szesnaście nad Dover. Dziękuję, dobranoc!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Cole, M. Knudsen, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson, A. Birchall

 

Vanarama South [29/42]

stadion: The Enclosed Ground w Brighton, 147 widzów

[20] Whitehawk - [1] Oxford City

0:4 [steve Arnold 6'(sam), Marlon Jackson 37', Adam Birchall 39' 79'(k)]

mom: Adam Birchall "9.1"

Odnośnik do komentarza

6.02.2016

 

Kolejny pojedynek z Maidenhead jest okraszony dniem kibica. Musimy się więc postarać o dobry wynik, by na przyszłość przyciągnąć większą ilość kibiców. Fajerwerków nie było, ale wynik dwa do zera może okazać się przekonujący. Wracając do sprawy kibiców, to mając w mieście dużo większy klub o bogatszej historii, ciężko oczekiwać tłumów. Jednakże prawie czterystu kibiców na dzisiejszym meczu już mi się podobało. To niemal setka więcej niż zazwyczaj, a w połączeniu z dobrym wynikiem i wygraną, może przynieść stały zysk. Zagraliśmy na miarę oczekiwań, ale nie było wielkiego błysku... Po spotkaniu dowiedzieliśmy, że Jackson wypada ze składu na około miesiąc...

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell (45' F. Barcelos), M. Jackson, A. Birchall

 

Vanarama South [30/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 375 widzów

[1] Oxford City FC - [8] Maidenhead

2:0 [Jamie Laird 45'+3(sam), Marlon Jackson 78']

mom: Josimar Quintero "7.6"

 

13.02.2016

 

Trzynastego, ale w sobotę rozegramy mecz przeciwko Bishop's Stortford. Obie drużyny dzieli w tabeli aż dziesięć miejsc, więc faworyta wskazywać nie trzeba. Mam też inną, dobrą wiadomość! Najwięksi rywale notują bardzo słabe występy, dzięki czemu nasza przewaga stale rośnie! Sezon powoli wkracza w najważniejszą fazę i wszystko wskazuje na to, że tylko armagedon zepchnie nas z fotela lidera. Bez Marlona Jacksona były pewne obawy o naszą dyspozycję w ofensywie. Co prawda Birchall złapał wiatr w żagle, ale obok niego dzisiaj wystąpić miał Gibson. No i właśnie młody Anglik, który od wielu godzin nie potrafił znaleźć drogi do siatki rywala, a później przez sporą liczbę spotkań siedział jedynie na ławie, dzisiaj się przełamał! Można nawet powiedzieć, że to on w pojedynkę załatwił nam jeszcze przed przerwą trzy punkty, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców! Przecierałem oczy ze zdumienia, z jaką łatwością on dzisiaj to robi! Dodatkowo, po przerwie ukuł jeszcze raz! Rozumiecie coś z tego? Gość, który jest cieniem samego siebie nagle, z dupy notuje hat tricka? Później jeszcze obie ekipy zadały ciosy i finalnie znów mogliśmy cieszyć się z klasowego zwycięstwa! Lider wraca do wielkiej formy i pokazuje, że chyba już nikt nie jest w stanie mu w tym sezonie zagrozić!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Cole, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, A. Birchall, J. Gibson

 

Vanarama South [31/42]

stadion: Woodside Park w Bishop's Stortford, 420 widzów

[11] Bishop's Stortford - [1] Oxford City FC

1:5 [Paul Horton 73' - Jacob Gibson 23' 45' 68', Anthony Bell 75', Adam Birchall 90']

mom: Jacob Gibson "9.8"

Odnośnik do komentarza

20.02.2016

 

Po ostatnim zwycięstwie morale w zespole powędrowały w górę. Cała drużyna spisała się na medal, a genialnie zagrał Gibson, mający udział przy każdej z bramek. Pięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej w jednym spotkaniu jest bardzo żadkim osiągnięciem. Dzisiaj mieliśmy ochotę powtórzyć wynik w meczu z dziewiątym Staines. Zaczęliśmy jednak źle, od straty gola po potężnej bombie z okolic trzydziestego metra. Rywale cofnęli się i pod własną bramką utworzyli chiński mur. Dawało im to zamierzony efekt do trzydziestej minuty, kiedy to spod ziemii wyrósł Birchall. Chwilę później głupi faul Cole'a i gramy w dziesiątkę. W przerwie przeprowadziłem dwie zmiany i jak się okazało, jedna z nich była kluczowa. Miejsce Gibsona zajmuje Barcelos i to on kreuje kolejną, bramkową akcję, którą do pustej bramki dobija Birchall. Znów mogłem przecierać oczy ze zdumienia! Wtedy Gibson, a dzisiaj Birchall prowadzi nas do zwycięstwa! Kwadrans przed końcem, mimo gry w osłabieniu strzelamy kolejnego gola i Walijczyk ma już na swoim koncie hat tricka! To jest prawdziwa drużyna! Tak właśnie ma grać lider rozgrywek! Znów dopisujemy do swojego konta trzy punkty, które w tej chwili dają nam już dwanaście oczek przewagi nad drugim Boreham Wood!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Cole, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell (45' P. Mendes), A. Birchall, J. Gibson (45' F. Barcelos)

 

Vanarama South [32/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 288 widzów

[1] Oxford City FC - [9] Staines

3:1 [Adam Birchall 32' 69' 74' - Jake Kempton 13']

mom: Adam Birchall "9.5"

 

27.02.2016

 

Do zdobycia mamy jeszcze trzydzieści punktów, a na koncie widnieje liczba osiemdziesiąt. Jeśli więc wszystko pójdzie zgodnie z planem, przekroczymy magiczną setkę! Kolejnym przystankiem do wyznaczonego celu będzie zespół Eastbourne Boro, z którym zmierzymy się na wyjeździe. Dobrą informacją sprzed meczu jest powrót do treningów Jacksona i Mullingsa, jednak oni jeszcze na swój występ muszą poczekać. Powoli zaczynam się zastanawiać, czy jest jeszcze ktoś w tej lidze, kto będzie chciał z nami nawiązać walkę? Obawiam się, że nie, a moje obawy zostały potwierdzone już w trakcie pierwszej połowy. Po niej co prawda wygrywaliśmy tylko jeden do zera, ale mieliśmy ogromną przewagę i wynik powinien być zgoła odmienny. Przed upływem godziny zrobiliśmy prosty błąd w kryciu i rywale doprowadzili do remisu. No w końcu można było po nich tego oczekiwać, to nadal jest czwarta siła sezonu! Chwilę przed końcem meczu pierwszy, ale za to poważny babol w tym sezonie wpada na konto Halla. Płaski i dość lekki strzał zza pola karnego przelatuje niedaleko naszego golkipera i to rywal teraz cieszy się z prowadzenia. Finalnie ten mecz przegrywamy, ale i tak nie mam powodu do narzekania. Zagraliśmy dobrze, ale dzień konia miał bramkarz miejscowych, który jak w transie bronił uderzeń głównie Birchalla.

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, A. Birchall, J. Gibson (45' F. Barcelos)

 

Vanarama South [33/42]

stadion: Priory Lane w Eastbourne, 648 widzów

[4] Eastbourne Boro - [1] Oxford City FC

2:1 [Chris McCarthy 58' 83' - Anthony Bell 38']

mom: Chris McCarthy "8.8"

Odnośnik do komentarza

12.03.2016

 

Na tapecie mieliśmy spotkanie z najgorszą ekipą tego sezonu. Glouchester ma ledwie dwadzieścia cztery punkty na swoim koncie, więc grzechem byłoby ich nie pokonać. Po raz kolejny postanowiłem, że w takim momencie sprawdzę zmienników i jak się okazało, był to błąd. Po nudny meczu jedynie zremisowaliśmy, a punkt uratował nam Afolabi. Nigeryjczyk mimo że strzelił jednego gola, powinien mieć ich dzisiaj z cztery. Jego brak skuteczności ostatecznie przesądził, że więcej okazji do gry nie dostanie...

 

C. Belford, D. Marshall, B. Brown, K. Cole, Josetxo, D. Mullings, M. Fofana, J. Quintero, F. Barcelos, M. Jackson (37' A. Birchall), B. Afolabi

 

Vanarama South [34/42]

stadion: Whaddon Road w Cheltenham, 147 widzów

[22] Glouchester - [1] Oxford City FC

1:1 [Marley Bishop 14' - Bidemi Afolabi 64']

mom: Kingsley Ogar "7.7"

 

15.03.2016

 

Trzy dni później przyszło nam rozegrać przeniesione spotkanie z Gosport. Dzisiaj już nie mogę ryzykować, bowiem rywale będący bezpośrednio za nami obudzili się i nadrabiają zaległości punktowe. Nie chcę mieć sytuacji, gdzie do ostatniej kolejki drżę o bezpośredni awans, a tym bardziej nie po takim sezonie. Do składu wrócili więc podstawowi piłkarze i już w czterdziestej sekundzie pokazali rywalom, że nie mają co liczyć na zwycięstwo. Gorzej było jednak później, gdyż przed samą przerwą rywale wyrównali stan rywalizacji. Ogólnie, to oprócz tych dwóch akcji ta część spotkania niczym nie zasłużyła na pochwałę. W ostatnich minutach przeprowadziliśmy szarżę. Po strzale Dombrauskisa futbolówka zatańczyła na linii bramkowej, ale finalnie nie znalazła się tam, gdzie powinna. Inkasujemy zatem kolejny, słaby występ i tylko jeden punkt...

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, T. Dombrauskis, P. Stonehouse, J. Quintero (45' F. Barcelos), A. Bell, J. Gibson, A. Birchall

 

Vanarama South [35/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 272 widzów

[1] Oxford City FC - [19] Gosport

1:1 [Jacob Gibson 1' - Mike Carter 40']

mom: Chris Breach "7.1"

Odnośnik do komentarza

19.03.2016

 

Jedyną, pozytywną informacją po poprzednich spotkaniach jest to, że zapewniamy sobie udział w barażach. Coś, o co do końca walczyliśmy w zeszłym sezonie udało się nam na siedem spotkań przed końcem rozgrywek. To jednak za mało! Na domowym obiekcie w ramach kolejnej kolejki ligowych zmagań, zmierzymy się z Bath, czyli kolejnym średniakiem z rzędu. Musimy wygrać, po prostu musimy! Plany jednak mogła pokrzyżować nam czerwona kartka Stonehousa, którą obejrzał już w dwudziestej szóstej minucie gry. Pięć minut przed przerwą tracimy jednak gola i nasza sytuacja nie wygląda już tak różowo. Długo, bardzo długo czekaliśmy na swoje trzy minuty. Dopiero na chwilę przed końcem rywalizacji, świetna piłka zagrana za plecy obrońców z głębi pola uruchomiła Quintero, który z najbliższej odległości, w sytuacji sam na sam dał wyrównanie. Notujemy trzeci z rzędu remis, ale wiedzcie, że mogło być dużo gorzej...

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell (45' P. Mendes), A. Birchall (45' F. Barcelos [57' M. Knudsen]), J. Gibson

 

Vanarama South [36/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 279 widzów

[1] Oxford City FC - [15] Bath

1:1 [Josimar Quintero 83' - Kane Freeman 40']

mom: Josimar Quintero "8.3"

 

26.03.2016

 

Powoli zaczęliśmy drżeć o fotel lidera. Niby w zapasie było jeszcze osiem punktów, ale dzisiaj miał się odbyć mecz z vice liderem tabeli, którym od kilku dni jest Dover. Patrząc na obecną formę i to, że grać będziemy na wyjeździe, absolutnie nie czujemy się faworytem. Może i dobrze, może wreszcie coś się w naszych głowach przestawi i zaczniemy lepiej wykorzystywać stworzone sytuacje... Spotkanie nie było pięknym widowiskiem, ale nic dziwnego. Stawka ogromna, więc nie można było się spodziewać fajerwerków. Niestety, ale na chwilę przed przerwą Fofana postanowił podarować rywalom prezent i sfaulował kogoś w polu karnym. Do przerwy zatem przegrywamy. Wszystkie myśli przelatywały mi przed oczami. Nie wiedziałem co zrobić, by poprawić naszą grę. Wprowadziłem Jacksona i rozruszał ofensywę, jednak bramki dalej nie było. Dopiero pod sam koniec regulaminowego czasu spotkania, na strzał rozpaczy zdecydował się Bell... i trafił! Bramkarz był zasłonięty i jak zobaczył lecącą futbolówkę, było już za późno. Ten wynik jest chyba naszym najcenniejszym remisem w tym sezonie. Oznacza on co prawda, że na drugie miejsce w tabeli wychodzi teraz Boreham Wood i ma stratę już tylko sześciu oczek, ale nadal to jeszcze nie jest kwestia jednego występu.

 

F. Hall, L. Coulson, K. Insa, M. Knudsen, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, J. Gibson, A. Birchall (45' M. Jackson)

 

Vanarama South [37/42]

stadion: Crabble Athletic Ground w Dover, 664 widzów

[2] Dover - [1] Oxford City FC

1:1 [James Horsfield 40'(k) - Anthony Bell 87']

mom: Kiko Insa "9.0"

Odnośnik do komentarza

28.03.2016

 

Piłkarski marzec zakończymy domowym pojedynkiem z Havan & W. Rywale są na ósmej lokacie i choć mogą wiele, to dzisiaj już na sto procent nie powinni wygrać. Po czterech remisach z rzędu czujemy oddech rywali na plecach i dosłownie chcąc niechcąc musimy zrobić wszystko, by wygrać ten mecz. Tak się spięliśmy, że na starcie straciliśmy bramkę po rzucie rożnym. Na całe szczęście, jeszcze przed trzydziestą minutą już prowadziliśmy. Najpierw potężną bombą popisał się Quintero, zaś chwilę później Birchall wykorzystał jedenastkę. Humory powróciły, ale czy na długo? Po zmianie stron znów jednak rywale dochodzą do głosu. Nie wiem, co dzieje się z naszą defensywą. Zbyt łatwo tracimy gole i dopuszczamy przeciwników pod własną bramkę! Wreszcie jednak mieliśmy dzisiaj festiwal goli. W ostatnich czterech meczach łączne padło ich osiem, a dzisiaj, w sześćdziesiątej minucie Bell zafundował już piąte trafienie wieczoru i jednocześnie przywrócił nam prowadzenie. Dziesięć minut później rywale mają kolejny stały fragment gry i kolejnego gola. Jesteśmy zupełnie bezradni i możemy jedynie patrzyć na to, co nam w ogóle nie wychodzi. Na dokładkę, sekundy później z boiska wylatuje Insa. Zastanawiałem się, czy w tej chwili wprowadzać obrońcę, czy zaryzykować i spróbować jeszcze coś strzelić. Po faulu Insy rywale mieli rzut wolny. Piłka dośrodkowana na ósmy metr i... ręka Cole'a! Kurwa jego mać! Młody defensor chciał się odegrać, podszedł do rzutu wolnego i trafił, ale jedynie w poprzeczkę... Jęk zawodu było słychać w naszych sektorach. A kiedy chwilę później Marshall również wyleciał z murawy, ja udałem się do szatni. To było coś strasznego! Szalony mecz zakończył się hokejowym wynikiem i jednocześnie naszą porażką. Rywale są coraz bliżej...

 

F. Hall, D. Marshall, K. Cole, K. Insa, Josetxo, D. Mullings, T. Domrauskis, J. Quintero, A. Bell, A. Birchall (86' L. Coulson), F. Barcelos (45' M. Jackson)

 

Vanarama South [38/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 256 widzów

[1] Oxford City FC - [8] Havant & W

3:4 [Josimar Quintero 22', Adam Birchall 30'(k), Anthony Bell 61' - Liam Lacey 3', Kevin Krans 52', Bradley Bubb 71', Ben Wright 74'(k)]

mom: Anthony Bell "8.3"

 

-----

 

Tym razem wcześniej, ale dostałem ofertę współpracy na kolejny rok. Oczywiście, a poszła za tym podwyżka do 500 Euro tygodniówki.

 

-----

 

2.04.2016

 

Przed nami ostatnie cztery kolejki drugiego sezonu za sterami Oxford City FC. Trzysta sześćdziesiąt minut regulamiwej gry będą pełne obaw i nasz los. Gramy fatalnie w defensywie i za łatwo pozwalamy rywalom na robienie z nas bigosu. W trakcie ostatnich kilku dni harowaliśmy jak woły, skupiając się na grze w destrukcji. Czy zda to egzamin w pojedynku przeciwko Bromley? Od samego początku rzuciliśmy się na rywala. Wiedzieliśmy, że musimy sami zacząć działać, a nie liczyć na lepszą formę przeciwników Boreham Wood, lub Dover. Pierwszy gol spotkania padł w czternastej minucie, a jego autorem został Gibson. Dwadzieścia minut później rywale wyrównują. Wkurwiająca jest nasza nieporadność. Oddaliśmy całą masę strzałów, z czego wszystkich celnych mieliśmy więcej, niż łącznie rywal, a do przerwy przegrywamy! Tak jest, zasadzili nam oni jeszcze jednego klopsa! W 57. minucie znów obudził się Gibson i dał nam jeszcze nadzieję na końcowy tryumf. Dziesięć minut przed końcem mamy jednak do czynienia z pierdolonym standardem, gdzie nagle ekipa z dolnej części tabeli gra swój mecz życia, w którym wchodzi im wszystko, co leci w bramkę. Kolejny wynik, o którym nawet nie chce mi się gadać...

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu (45' B. Brown), K. Cole, M. Knudsen, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, M. Jackson (45' A. Birchall, J. Gibson

 

Vanarama South [39/42]

stadion: Hayes Lane w Bromley, 436 widzów

[16] Bromley - [1] Oxford City FC

4:2 [Jodi Jones 35' 45' 90', Luke Ruddick 80' - Jacob Gibson 14' 57']

mom: Jodi Jones "9.5"

Odnośnik do komentarza

9.04.2016

 

Różnicy między drugim i piątym miejscem nie ma żadnej. Miedzy pierwszym a drugim jest kolosalna, nie będzie trzeba grać dodatkowych spotkań, w których możliwe jest wszystko. Ostatnie pojedynki pokazały, że podobnie do zeszłego sezonu w końcówce brakuje nam pary. Spowodowało to, że już w tej chwili Boreham Wood ma dokładnie tyle samo punktów co my, jednak bilans bramkowy jest po naszej stronie. Zostały trzy najważniejsze mecze w tej karierze, a pierwszy rozegramy już dziś. Na własnych śmieciach zmierzymy się z ekipą Weston-super-Mare, znajdującym się obecnie na jedenastej lokacie. Od pierwszego gwizdka wiedzieliśmy, co musimy zrobić. Przed przerwą aż pięciokrotnie pokonaliśmy bramkarza rywali, jednak uznano tylko trzy gole. Świetnie spisywał się Birchall, autor dwóch ciosów, a wspomógł go Gibson. Wszystko wyglądało pięknie i teraz należało jedynie dowieźć trzy oczka do końca pojedynku. Do formy wrócił też Hall, który wybronił dwie sytuacje sam na sam. Pięć minut przed końcem Camper znalazł sposób na pokonanie naszego golkipera, ale to było za mało. Świętujemy zwycięstwo, które przyszło w tak ważnym momencie, po tak słabej serii! My zrobiliśmy swoje, a dodatkowo pomogło nam dzisiaj Eastbourne Boro, które zremisowało z Boreham Wood! Zyskujemy dwa punkty przewagi!

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Cole, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, J. Gibson, A. Birchall

 

Vanarama South [40/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 292 widzów

[1] Oxford City FC - [11] Weston-super-Mare

3:1 [Jacob Gibson 32', Adam Birchall 37'(k) 44' - Syd Camper 85']

mom: Adam Birchall "8.6"

 

16.04.2016

 

Tydzień później znó mamy niesamowicie ważny mecz. Hayes & Yeading przyjeżdża na nasze śmieci i spróbuje zawładnąć światem. Ich ósma pozycja daje nam pewne obawy, ale musimy zagrać swoje. Jest nawet cień szansy, że już dzisiaj uzyskamy upragniony awans. My musimy wygrać, a Boreham Wood nie może tego zrobić, ale gra z siedemnastym Gosportem. Niestety, ale już w osiemnastej minucie rywale wychodzą na prowadzenie. Do dośrodkowania z lewej flanki, zza pleców naszych obrońców wyskoczył Ward i z najbliższej odległości uradował swoich kibiców. Sytuacja była napięta, gdyż Boreham Wood także już prowadziło i my spadliśmy na drugie miejsce w tabeli. Po zmianie stron miejsce Dombrauskisa zajął Jackson. Zagraliśmy trzema napastnikami, by zwiększyć prawdopodobieństwo strzelenia bramki. Wreszcie! Dwadzieścia minut przed końcem gry, potężną bombę posłał Jackson, ale ją jeszcze zdołał wybronić bramkarz. Do bezpańskiej futbolówki pobiegł Birchall i tym razem już znalazła się ona w siatce! Doprowadzenie do remisu nas doprowadziło do euforii. Wracamy na pierwsze miejsce w tabeli, ale przed nami jeszcze bardzo nerwowa końcówka! Chwilę później rywale się pogubili i przed znakomitą szansą stanął Gibson. Ten strzałem ominął bramkarza, ale futbolówka wylądowała jedynie na poprzeczce. Trzy minuty przed końcem Jackson trafia w słupek. Tyle świetnych szans, a wynik nie ulega zmianie. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry rywale przeprowadzili groźną kontrę, którą końcówkami rękawic wybronił Hall. Mamy więc remis i wszystko będzie zależało od ostatniej kolejki. Wciąż pozostajemy na pierwszym miejscu w tabeli.

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa, P. Stonehouse, T. Dombrauskis (45' M. Jackson), M. Fofana, J. Quintero, A. Bell, A. Birchall, J. Gibson

 

Vanarama South [41/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 293 widzów

[1] Oxford City FC - [8] Hayes & Yeading

1:1 [Adam Birchall 69' - Liam Ward 18']

mom: Paul Stonehouse "7.4"

Odnośnik do komentarza

23.04.2016

 

Przed nami najważniejszy mecz tej kariery. Tylko i wyłącznie od nas zależy, czy znajdziemy się w wyższej lidze z bezpośrednim awansem, czy dopiero powalczymy o niego w barażach. Wielka szkoda, że akurat ostatnia kolejka wypada na wyjeździe. Zagramy z Sutton Utd, które zajmuje siódmą lokatę, ale nie ma już żadnych szans na awans do strefy dodatkowych spotkań. Musimy więc postawić wszystko na jedną kartę! Wiadomo, w przypadku remisu w meczu Boreham Wood - Bath, nam on również wystarcza, ale nigdy nie byłem zwolennikiem patrzenia się na innych i liczenia, że ktoś nam pomoże! Stajemy więc przed historyczną szansą przejścia na piąty szczebel rozgrywek. Zróbmy to!

 

Od samego początku obie drużyny rzuciły się na siebie. Każda akcja wzbudzała w nas niesamowite emocje. Mogę nawet powiedzieć, że ostatniej nocy nie mogłem z nerwów zasnąć. Ciężko jest się uspokoić, kiedy przed tobą tak ważny dzień. Od swojego asystenta dostałem złą wiadomość, że Boreham wyszło na prowadzenie już w szóstej minucie równolegle rozgrywanego meczu. W dwudziestej ósmej minucie to my tracimy gola i jesteśmy postawieni pod ścianą. Ratują nas tylko dwa trafienia, o które nie będzie łatwo. Decyduję się na ryzykowny ruch i w miejsce Insy, który i tak na początku gry doznał lekkiego urazu pojawia się Jackson. Ciężar gry przeniósł się pod bramkę rywala, jednak co z tego, jak piłkarze miejscowej ekipy mają kolejnego gola w czterdziestej minucie? Zaraz po wznowieniu gry w drugiej odsłonie, rywale znów strzelają gola. To jest kurwa niesamowite! Wręcz nawet nie do opisania! My się męczymy, kreujemy akcję, a oni jakby nigdy nic wszystko zamieniają w złoto. Nasze próby ofensywne skończyły się pogromem. Dostaliśmy wpierdol jak małe dziecko za złe zachowanie w szkole. Dwadzieścia jeden strzałów w meczu i tylko dwa gole, natomiast rywale tylko trzynaście i aż pięć trafień. To się nie trzyma kupy. Sami sobie jesteśmy jednak winni i zagramy w barażach.

 

F. Hall, L. Coulson, Andriu, K. Insa (28' M. Jackson), P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, A. Bell (59' P. Mendes), A. Birchall, J. Gibson

 

Vanarama South [42/42]

stadion: Gander Green Lane w Sutton, 493 widzów

[7] Sutton Utd - [1] Oxford City FC

5:2 [Dan Fitchett 28' 40' 74', Darnell Furlong 49', Ricky Wellard 81' - Anthony Bell 51', Adam Birchall 85']

mom: Dan Fitchett "9.7"

 

Dodatkowe złe informacje są takie, że Kiko Insa wylatuje na półtorej miesiąca, zaś Anthony Bell na dwa. Bez nich będziemy musieli radzić sobie w barażach...

Odnośnik do komentarza

30.04.2016

 

Przyszedł czas na baraże i tutaj będziemu musieli rozegrać dwumecz przeciwko Eastbourne Boro. Pierwsze mecz mamy na wyjeździe, daje nam pewien plus w rewanżu. Dzisiaj powalczymy jednak o dobry wynik i może nawet o zwycięstwo. Jesteśmy blisko i szkoda byłoby zmarnować taką okazję, choć z drugiej strony to samo mają w głowach rywale. Od początku nie było kalkulacji. Obie ekipy chciały strzelić bramkę i jako pierwsi do siatki trafiają rywale. Po zmianie stron, po długiej rehabilitacji, do składu powraca Wilson. W drugiej odsłonie także tracimy gola i wszystko wydaje się być pozamiatane. Dwie bramki starty nawet mimo że rewanż zagramy na własnych śmieciach, w obecnej formie wydaje się przepaścią. Czyżby cały sezon, w którym graliśmy tak wspaniale poszedł na straty?

 

F. Hall, L. Coulson, K. Cole, Andriu, P. Stonehouse, T. Dombrauskis, M. Fofana, J. Quintero, P. Mendes, J. Gibson, M. Jackson (45' A. Birchall)

 

Vanarama South, baraże, półfinał [1/2]

stadion: Priory Lane w Eastbourne, 1450 widzów

Eastbourne Boro - Oxford City FC

2:0 [Darren Lok 20' 60']

mom: Darren Lok "8.8"

 

3.05.2016

 

W drugim spotkaniu baraży będziemy probowali odrobić dwie bramki straty. Zadanie niezwykle trudne, ale przecież możliwe do wykonania! Zagramy na własnym stadionie, więc liczę na pomoc kibiców! Pierwszy impuls uzyskaliśmy już po kwadransie gry. Potężną bombę z rzutu wolnego zaserwował Birchall, ale tą próbę wybronił bramkarz. Piłka toczyła się bezpańsko, a dopadł do niej Cole i również mocnym uderzeniem skierował ją do siatki. Nasz obrońca bohaterem! Teraz musimy strzelić jeszcze jednego gola, by wyrównać stan rywalizacji! Do przerwy jednak nic ciekawego nie miało miejsca. Wciąż byliśmy za burtą, a dodatkowo Jackson odniósł kontuzję i wszedł za niego nie w pełni sił Quintero. Czterdziesta dziewiąta minuta pojedynku może przejść do historii! Futbolówkę odbiera Marshall, podaje ją do przodu do Quintero, a Kolumbijczyk bez zastanowienia wrzuca ją w pole karne. Tam spod ziemii wyrasta Barcelos i doprowadza do remisu! Trybuny, jak i cała ławka rezerwowych oszalała ze szczęścia. Jeszcze jeden, jeszcze jeden! Trzy minuty później mamy dosłownie kopię sytuacji! Znów odbiór zalicza Marshall, a w pole karne dośrodkowuje Birchall. Tak nie kto inny jak Barcelos, po raz drugi pokonuje bramkarza gości i w tej chwili, to my mamy awans do finału baraży! Nie mogliśmy stracić gola, ale wypadałoby też strzelić jeszcze jednego. Dosłownie minuty później arbiter popełnia kolosalny błąd puszczając grę po kilometrowym spalonym! Rywale zdobywają gola, a nasze tłumaczenia na nic się nie zdały. Sędzia chuj, sędzia chuj! W sześćdziesiątej piątej minucie po dośrodkowaniu z rożnego futbolówkę uderza Dombrauskis, jednak ona odbija się od poprzczki pionowo w dół. Rywale chcąc ją wybić, trafiają w siebie i zaliczają swojaka! Co za dramaturgia! Teraz to znów my jesteśmy na prowadzeniu! W ostatnich dziesięciu minutach gry emocje sięgały zenitu. Na obiekcie nikt już nie siedział. Rywale darli się na siebie, a my błagaliśmy chuja o końcowy gwizdek. W dziewięćdziesiątej minucie sędzia unieważnia bramkę zdobytą przez rywali i w jednej chwili z chuja robi się bogiem. Prawda jest jednak taka, że wyrównał rachunki, gdyż akurat ten gol zdobyty był prawidłowo. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry babola popełnia Hall. Teoretycznie łatwą futbolówkę wypluwa prosto na wbiegającego za akcją Scotta. Rywale cieszyli się jak głupki, ale jeszcze nic im to nie dawało. Nie ma w dwumeczu barażowym bramek liczonych podwójnie na wyjeździe. Mamy więc dogrywkę i kolejne trzydzieści minut potwornych emocji. W setnej minucie Hall zalicza kolejnego babola. Jakim cudem przy strzale rywala stał on w bramce? No kurwa jakim! W sto siedemnastej minucie Hall powoduje u mnie zawał. Kolejna wpadka i kolejne, debilne wyplucie futbolówki pod nogi rywala. Nic dziwnego, że odechciało się nam grać i straciliśmy jeszcze jednego gola. Przegrywamy dwumecz i na własnym obiekcie, na oczach własnych kibiców odpadamy z walki o awans. KURWA!

 

F. Hall, D. Marshall, K. Cole, Andriu, M. Knudsen, T. Dombrauskis, P. Stonehouse, M. Jackson (30' J. Quintero), J. Gibson, A. Birchall, F. Barcelos

 

Vanarama South, baraże, półfinał [2/2]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 526 widzów

Oxford City FC - Easbourne Boro

4:5 [Kyle Cole 14', Felipe Barcelos 49' 51', Kiran Khinda-John 65'(sam) - Stuart Fleetwood 59' 117' 120', Josh Scott 90'+3 100']

mom: Stuart Fleetwood "9.4"

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...