Skocz do zawartości

Przyszłość będzie nasza!


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Przede wszystkim witam Was po dłuższej przerwie.

 

Po kilku rozegranych karierach "w tle" postanowiłem ponownie podzielić się z Wami moimi przygodami w wirtualnym świecie futbolu. Jako że nigdy nie miałem lekkiego pióra w wymyślaniu niestworzonych historii, kariera będzie ogołocona z nadmiernej ilości fabuły, w tym wstępu. Chcę oszczędzić czytania kolejnej biografi, jak to młodzieniec z Polski wyjechał za granicę za lepszym życiem, poznał prezesa i na wielkiej libacji alkoholowej podpisał kontrakt życia. Przejdę zatem do rzeczy:

 

Oksford jest miastem w południowej Anglii, położonym nad rzeką Tamizą. Jako stolica hrabstwa Oxfordshire znany jest na świecie głównie ze względu na jeden z najlepszych uniwersytetów - University of Oxford. Historią, jak i architekturą zajmować się nie będę. W mieście, patrząc pod kątem sportowym dzieje się wiele. Większość mediów poświęconych jest głównie wydarzeniom wioślarskim, ale również i piłka nożna ma tu swój zakątek. Najbardziej znanym klubem jest oczywiście Oxford United FC, jednak my będziemy próbowali swoich sił w ich największym i jednocześnie lokalnym rywalu - Oxford City FC. Zaczniemy swoją przygodę na szóstym szczeblu rozgrywek, zwanym Vanarama Conference North.

 

Status półzawodowy daje nam dość sporo do myślenia. Nie będzie więc tu zatem wielkich, piłkarskich tuz, a przynajmniej nie na początku. Spotkamy średniej jakości kopaczy, z których postaramy się stworzyć drużynę. Co ciekawe jednak, zadaniem minimum jest uzyskanie miejsca dającego udział w barażach do walki o wyższą ligę. Zadanie wydaje się być trudne, ale przecież za łatwo być nie może. Zespół został założony w 1882 roku, jednak w swojej historii nie ma zbyt wielu sukcesów. Oznacza to, że możemy być pierwszymi, którym się uda coś sklecić. Zadanie przyjemne i długoterminowe, co było warunkiem tej kariery.

 

Grać będziemy w swoim mieście na obiekcie zwanym Court Place Farm, mogącym pomieścić aż 3 tysiące widzów. Dziesięć procent z tego będzie miała możliwość obserwacji widowiska na siedząco, choć i tak wątpie, by tak się działo. W Anglii futbol kochają wszyscy, a jeśli do tego dojdą ludzie z uniwersytetu, możemy doświadczyć wielokulturowego podejścia do tematu. Osobiście mi się to podoba, gdyż z założenia, zawsze lubiłem mieć w swoich szeregach piłkarzy z wielu krajów, jak i kontynentów.

Pierwszy wywiad środowiskowy dał mi jednak do myślenia. Głosy oczywiście były podzielone. Miejscowi opowiedzieli się za zwiększeniem liczby krajowych i miejscowych piłkarzy, zaś przyjezdni chcieliby widzieć w klubie swoich rodaków. Plany budowy klubu trzeba więc będzie mocno wypośrodkować. Jedno jest pewne! Nie chciałbym robić jakiś kolonii narodowościowych, jak to mają w zwyczaju choćby w Arsenalu, czy Newcastle. Oczywiście może się tak zdażyć, że ktoś będzie w większości, jednak to ma być podyktowane jedynie ich umiejętnościami i przydatnością.

 

Na początek klub udostępnił mi 1,5 tysiąca na ewentualne transfery i siedem tysięcy Euro na tygodniowe pensje. Nie wiem jak klub wypada pod względem tych liczb na łamach ligowych rywali, jednak ja jestem zadowolony. Sądzę, że da się coś z tego wyrzeźbić.

 

Mój osobisty kontrakt obowiązywać będzie przez najbliższy rok i wart jest 325 Euro tygodniowo. (Choć gramy w Anglii, to jednak waluty będą w Euro, gdyż tak jestem już przyzwyczajony.) Oczywiście przy odpowiednich wynikach umowę mogę przedłużyć, bądź też stracić, czego naturalnie chciałbym uniknąć.

 

Football Manager 2015 [15.3.2] + uaktualnienie składów na 1.09.2015

Wybrane ligi: Anglia (6), Hiszpania (3)

Zawodnicy dodatkowi: zawodnicy krajowi z Azji i Afryki

Baza danych: duża

Zasady: brak edytorów i wspomagaczy, jednak mam odkryte wartości u zawodników

 

Tak więc witamy na pokładzie Oxford City FC i życzymy miłej zabawy!

Odnośnik do komentarza

Pierwsze dni pracy w zupełnie nowym dla mnie fachu były wyczerpujące. Długie godziny spędziełem przed niedawno zakupionym przez klub zestawem kina domowego, na którym prowadziłem dogłębne analizy zapisków wideo, sporządzonych przez mojego asystenta. W klubie panuje zwyczaj, że każdy mecz, nawet sparingowy jest nagrywany i na pierwszym treningu pomeczowym - analizowany. Miałem zatem sporo roboty. Trzeba było zapoznać się z jakością naszych piłkarzy, jak i opiniami współpracowników. Wszystkie informacje były dla mnie ważne, gdyż chciałem w pełni profesjonalnie podejść do przygotowań przed nowym sezonem. Oczywiście nie wspominam o przebrnięciu przez korytarze budynków klubowych, jak i pierwszych treningach. Prowadził je asytent, a ja bacznie notowałem, co tylko przyszło mi do głowy. Wiele stron zapisków stworzyło początkowy wygląd drużyny, jednak jeszcze bez konkretnych ról, jak i wyboru składu. Tym zajmę się później.

 

Okazuje się, że o obsadę bramki martwić się raczej nie powinniśmy. Wszystko wskazuje na to, że jest tu zdecydowany lider Salva (26l./Hiszpania), który swoje szlify zbierał w szkółce wielkiej Valencii. U nas jest zawodnikiem nowym, ale umiejętnościami przebija o głowę Marca Scotta (23l./Anglia). Do pierwszej drużyny więcej golkiperów nie potrzebuję, jednak uważnie przyjżeć sie trzeba dwóm juniorom, którzy już teraz wykazują spory potencjał. W rezerwach jest jeszcze doświadczony Nathan Abbey (35/Anglia), jednak to już ostateczność.

 

Na prawej flance defensywy mamy Luke'a Coulsona (20l./Anglia). Jego pierwszym zmiennikiem będzie Declan Benjamin (23l./Anglia), jednak wolałbym o tej alternatywie jak najszybciej zapomnieć. Został on wyciągnięty z rezerw, ale tylko geście desperacji i uzupełnienia składu. Coulson ma absolutny monopol na tę formację i chyba trzeba będzie się rozejrzeć za kimś, kto go będzie "mógł" zastąpić w ważnych spotkaniach.

 

Środek obrony wygląda już o niebo lepiej. Liderem formacji powinien zostać Andriu (23l./Hiszpania). W swojej historii ma już takie marki jak Albacete, czy Betis, ale to wszystko ledwie zespoły rezerw. Tak czy siak, na szóstą ligę w kraju powinno nam spokojnie wystarczyć. Jego partnerem mianowałem Bena Browna (19l./Anglia), który jak na swój wiek, prezentuje dojrzały i solidny futbol. Warto dodać, że przez ostatnie trzy lata uczył się w juniorskich ekipach QPR! W obwodzie zostają Paul Stonehouse (26l./Anglia), Kiko Insa (26l./Hiszpania) i Lee Henderson (21l./Anglia). Jest także utalentowany szesnastolatek, jednak to chyba jeszcze za wcześnie, by taki młokos wychodził na mecz na tak ważnej pozycji. W przyszłości możemy mieć jednak z niego wielki pożytek.

 

Na lewej stronie defensywy jedynym, słusznym wyborem będzie Josetxo (26l./Hiszpania). Jest to newralgiczna pozycja, na którą będziemy musieli poszukać wzmocnień. Sezon jest długi i nie wyobrażam sobie, bym mógł mieć tylko Hiszpana!

 

Środek drugiej ligi również nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Mamadou Fofana (26l./Francja) wielkiej jakości nie daje, jednak może okazać się solidnym wyrobnikiem. Więcej oczekuję od Darrena Mullingsa (27l./Anglia), który w odróżnieniu od Francuza woli jednak rozgrywać futbolówkę, niż bawić się w ścianę nie do przejścia. Na rezerwie siedzieć będzie Ander del Alamo (23l./Hiszpania), jednak kiedy futbolówka zbliża się do niego, to aż sam się boję, co Hiszpan z nią zrobi.

 

Zdecydowanie najlepiej obsadzoną formacją jest ofensywna pomoc. Tutaj każdy z piłkarzy może występować przynajmniej na dwóch ( z trzech) możliwych pozycjach (lewe skrzydło, środek i prawe skrzydło), a nawet czasami i w ataku. Marlon Jackson (23l./Anglia), Lewis Wilson (21l./Anglia), Tom Winters (28l./Anglia), Felipe Barcelos (22l./Brazylia), Adi Yussuf (21l./Tanzania), Paulo Mendes (20l./Portugalia). Ci wszyscy piłkarze pokazują sie na treningach z dobrej strony i powiem szczerze, że mogę mieć spory problem z ustaleniem wyjściowego składu. Wszyscy chcą grać, a miejsc w pierwszej jedenastce będzie niewiele. Jeszcze dokładnie nie wiem, jaką zastosuję taktykę, ale ktoś będzie musiał na tym ucierpieć.

 

W napadzie mamy jednego, nominalnego snajpera Grega Pearsona (29l./Anglia). Tak jak już wspomniałem, zawodnicy z poprzedniej formacji również mogą tutaj wystąpić, tak więc o głębię martwić się nie muszę.

 

Na sam koniec zostawiłem sobie jeszcze Javi Rodrigueza (22l./Hiszpania). Jest to zdecydowanie największa gwiazda drużyny, która większość dotychczasowej kariery związana była z hiszpańskim Racingiem. Papiery na grę więc ma, umiejętnościami przebija wszystkich o głowę i tylko sęk w tym, że nie wiem gdzie będzie dla niego najlepiej. Cała ofensywna pomoc, jak i atak jest mu dobrze znany i wszędzie czuje się dobrze. Myślę, że sparingi i aktualna dyspozycja pokażą, gdzie będzie grał, bo pierwszy skład, to on ma z miejsca zapewniony!

 

---

 

Jak widać, w składzie jest kilka pozycji wymagających wzmocnień. Kilka najbliższych dni pokaże, czy uda nam się nawiązać z kimś współpracę, czy też będziemy skazani na niedobory i posiłkowanie się młodymi grajkami, którzy w większości są jeszcze nieopierzeni.

Pierwsze mecze sparingowe nadciągają wielkimi krokami, tak więc następny post zamieszczę już po okresie przygotowawczym.

Odnośnik do komentarza

Okres przygotowawczy do mojego debiutanckiego sezonu przebiegł niezwykle szybko. Ogrom pracy spowodował, że ledwo się obejrzałem, a na rozkładzie jazdy już mamy pierwszego, ligowego rywala. Zanim jednak na dobre wejdziemy w rozgrywki o punkty, trzeba przestawić to, co działo się w minionych tygodniach.

 

Przede wszystkim skupiłem się na poszukiwaniu zawodników, którzy byliby w stanie wzmocnić skład. Okazało się, że finalnie zatrudniamy czterech nowych zawodników i wszyscy mają płacone jedynie za rozegrane spotkania. Jest chyba najlepsza opcja z możliwych na tym poziomie. Nie wiadomo, czy piłkarze wypalą, a w razie wpadki tracimy niewiele.

 

Morten Knudsen (27l./Norwegia) - Zawodnik ten zawrócił mi w głowie, kiedy oglądałem popisy ekipy Colchester. Jest to boczny defensor grający niezwykle odważną i ofensywną piłkę, przypominając poniekąd Daniego Alvesa. Bez wahania zaoferowałem mu stawkę za rozegrany mecz i po chwili cieszyłem się z jego autografu na kontrakcie. Morten może grać zarówno na lewej, jak i prawej flance, co daje mu wielki plus. Czy wskoczy do pierwszej jedenastki? Z początku tego nie wiedziałem, jednak sparingi pokazały, że może być to czołowy zawodnik naszego zespołu. Świednie przewiduje akcje rywali i dzięki temu znakomicie się ustawia, a jak trzeba, to i potrafi pierdyknąć z dystansu. Będziemy mieli z niego pożytek, o ile oczywiście podtrzyma wspaniałą dyspozycję.

 

Lee Hendrie (37l./Anglia/1/0A i 13/5U-21) - Jest to pierwszy zawodnik w naszej ekipie, który ma w swojej historii występy reprezentacyjne. Starsi kibice angielskiej piłki kojarzyć go będą z występów w Aston Villi, gdzie najlepsze zawody rozgrywał na przełomie wieków. Stary, ale jary! Taki ktoś przyda się nam przede wszystkim w szatni, jako dobry duch zespołu. Zamierzam wykorzystać jego doświadczenie w trudnych spotkaniach, jak i końcówkach pozostałych meczów. Jestem wniebowzięty, że tak uznana marka będzie występować na boiskach sóstej ligi i to w dodatku w barwach Oxford City FC!

 

Aristote Amisi Kamaneno (19l./DR Kongo/2/0U-21) - Młody i pespektywiczny skrzydłowy. Również ma za sobą przywdziewanie reprezentacyjnego trykotu! Kongijczyk będzie jednak raczej rezerwowym. W sparingach pokazał, że ma wielką fantazję, jednak brakuje mu nieco dyscypliny i często działa na niekorzyść drużyny. Trochę treningów i powinien jednak się kiedyś przydać.

 

Jacob Gibson (19l./Anglia) - Wypatrzony przeze mnie na dniach testów. Młody Anglik jest napastnikiem z niemałym potencjałem. Póki co jeszcze go nie uruchomił, ale jeśli pozna specyfikę zespołu, to powinien odpalić. Będzie rezerwowym, ale kto jak długo...

 

Wzmocnienia przychodziły do klubu już w trakcie trwania spotkań sparingowych. Ogólnie, to potraktowałem ten okres jako jedną, wielką próbę ustawienia zespołu. Mimo licznych kombinacji doszedłem do wniosku, że na tym poziomie umiejętności zawodników, nie należy zbytnio przesadzać z poleceniami i powinniśmy skupić się na prostej, a skutecznej grze. Wyniki nie były aż tak ważne oprócz jednego przypadku. Okazało się bowiem, że asystent ustawił mecz sparingowy z największym rywalem z miasta i chcąc nie chcąc, zawodnicy sami w sobie maksymalnie się sprężali. Oto rezultaty:

 

Oxford City FC - Oxford City FC U-21, 3:0, [Marlon Jackson, Lewis Wilson, Javi Rodriguez]

 

Oxford City FC - Tranmere, 2:4, [Javi Rodriguez, Marlon Jackson]

 

Slimbridge - Oxford City FC, 1:2, [Morten Knudsen, Lee Hendrie]

 

Oxford City FC - Oxford United FC, 2:0, [Javi Rodriguez, Lee Hendrie]

 

Thame - Oxford City FC, 1:4, [Lewis Wilson x2, Greg Pearson, Marlon Jackson]

 

Wyniki tych spotkań, choć nie były najważniejsze, bardzo mnie zadowoliły. Przede wszystkim w każdym meczu potrafiliśmy strzelić i to minimum dwie bramki! Oby ta skuteczność przełożyła się teraz na rozgrywki ligowe. Wygraliśmy czterokrotnie, a przegraliśmy tylko raz, co napawa optymizmem. Wśród zawodników, opinię świetnego grajka potwierdził Rodriguez, który był głównym żądłem zespołu. Dłużny nie pozostawał mu jeszcze Marlon Jackson, który najwyraźniej poczuł krew grając na pozycji cofniętego napastnika. Świetnie wprowadził się Hendrie i Knudsen. Pozostali piłkarze nie zawiedli i wiem, że mogę mieć z nich sporo pożytku. Jedynym minusem był drugi mecz i forma rezerwowego bramkarza, który wpuścił trzy ewidentne szmaty! Aha, byłbym zapomniał! Furorę robi młodziutki Brown, który na środku defensywy może okazać się objawieniem sezonu.

Odnośnik do komentarza

9.08.2014

 

Wreszcie nadszedł upragniony dzień debiutu. Na pierwszy ogień mieliśmy zmierzyć się z ekipą Hyde na ich terenie. Już poprzedniego wieczoru nie czułem się zbyt komfortowo. W brzuchu mi się przewracało, a dodatkowo bolała mnie głowa. Nie można było jednak powiedzieć, że zbyt mocno przejmowałem się spotkaniem. Wiadome jest, że każdy trener na świecie chce wypaść jak najlepiej w swoim pierwszym meczu. Kombinowanie nad ustawieniem drużyny, jak i wyborem składu trwało wieki. W końcu się zdecydowałem i posłałem do boju to, co w obecnej chwili było najlepsze. W momencie, gdy na stadionie usłyszałem pierwszy gwizdek, pojawiły się ciarki. Nie wiedziałem, jak rozpatrywać prognozy mediów, ani jak mocna jest w tej chwili ekipa rywala. Kibice obu ekip przywitały sezon głośnymi śpiewami, co ogromnie mi się spodobało. Jeśli taka ma być atmosfera mimo niecałych siedmiuset widzów, to już jestem fanem tej ligi! Spodziewałem się, że w pierwszych minutach zespoły będą badać swoje siły. Nic jednak z tych rzeczy. Moi podpieczni rzucili się na rywala niczym wygłodniałe lwy, co zresztą było skrupulatnie zaplanowane. Kibice w ciągu dwudziestu minut od rozpoczęcia zobaczyli aż trzy trafienia. Bramka otwierająca wynik meczu padła jednak po samobójczym uderzeniu jednego z defensorów Hyde, który próbował wybijać futbolówkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zrobił to nieudolnie i to my mogliśmy się cieszyć. Chwilę później swoje działo odpalił Javi Rodriguez i piekielnie mocnym strzałem z dwudziestu pięciu metrów zmienił rezultat. Nie docierało to do mnie, że w tak krótkim czasie zespół ogarnął podstawowe zalecenia taktyczne i tak świetnie się z nich wywiązywał! Rywal jednak nie był dłużny i postraszył nas za sprawą pieknego loby Joe Jacksona z okolic narożnika pola karnego. Salva w tej sytuacji mógł jedynie bezradnie patrzyć, jak mierzony strzał wpada do jego siatki. Kolejne minuty ostudziły poczynania obu ekip i spotkanie zrobiło się nudne. Nam to jednak pasowało. To my graliśmy na wyjeździe i do tego mieliśmy korzystny wynik. Okazało się jednak, że korzystne zmiany personalne przyniosły wspaniałą akcję i na kwadrans przed końcem pojedynku, wynik ustalił Lewis Wilson. Pierwszy mecz i pierwsze trzy punkty wpadają na nasze konto. Byłem niezwykle zadowolony z przebiegu gry, jak i z zawodników, którzy już na dzień dobry zostawiali wszystkie siły na murawie.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, M. Fofana (79' J. Gibson), P. Stonehouse (75' L. Hendrie), M. Jackson, T. Winters (45' A. Yussuf), L. Wilson, J. Rodriguez

 

Vanarama North [1/42]

stadion: Ewen Fields w Hyde, 659 widzów

(-) Hyde - (-) Oxford City FC

1:3 [Joe Jackson 20' - Luke Giverin 12'(sam), Javi Rodriguez 16', Lewis Wilson 75']

mom: Lewis Wilson "8.1"

Odnośnik do komentarza

12.08.2014

 

W odstępie zaledwie trzech dni musimy rozegrać kolejne spotkanie. Tym razem, już na domowym obiekcie zmierzymy się z ekipą Worcester, która to zaliczyła wpadkę w pierwszej kolejce. Nam dobry wynik pozwolił uplasować się na trzecim miejscu, jednak póki liga nie rozkręci się na dobre, nie ma co patrzyć na zajmowane lokaty. Dzień przed meczem dowiedzieliśmy się, że księgowy klubowy zanotował sprzedaż osiemdziesięciu karnetów. Nie jest to rewelacyjna kwota, jednak dobre i to! Wracając do potyczki, to w odróżnieniu z debiutem, dzisiaj na lewej flance zagra Mendes, który zastąpi słabego Wintersa. Swoją drogą ten wieczór również można nazwać debiutem, ale przy własnej publiczności. Oglądając to spotkanie można było się zanudzić. Przez pełne dziewięćdziesiąt minut kibice byli świadkami ledwie siedmiu celnych strzałów (łącznie). To trochę mało jak na tak niskie ligi. Na całe szczęście, już na początku doliczonego czasu gry, z dwudziestego metra huknął Mendes i dał nam prowadzenie i finalnie zwycięstwo. Komplet punktów oczywiście cieszy, jednak dzisiaj nikt na niego nie zasłużył. Prawidłowy byłby remis i rywale mogą czuś się skrzywdzeni przez los. W futbolu wygrywa jednak czasem szczęście, a to uśmiechnęło się do nas. Dwa mecze i sześć punktów są dobrym dorobkiem i stawiają nas w ścisłej czołówce, co mnie osobiście cieszy.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, M. Fofana (68' L. Hendrie), P. Stonehouse, M. Jackson, P. Mendes, L. Wilson, J. Rodriguez

 

Vanarama North [2/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 258 widzów

(-) Oxford City FC - (-) Worcester

1:0 [Paulo Mendes 90']

mom: Paulo Mendes "8.3"

 

16.08.2014

 

Znów ledwie kilka dni dzieliło nas od kolejnego pojedynku. Tym razem zmierzymy się z aktualnym liderem - ekipą Chorley. Czy można nazwać to meczem na szczycie? Niby zagrają wysoko notowane zespoły, które dobrze weszły w sezon. Z drugiej strony nie można jeszcze mówić o formie, kiedy jest ona nieustabilizowana w żadnym klubie. Fakty są jednak takie, że jedna z drużyn straci dzisiaj miano niepokonanej. Po dziewięćdziesięciu minutach mogę stwierdzić, że po raz drugi na własnym obiekcie nie zachwyciliśmy. Dzisiaj karma nas dopadła i w podobnych okolicznościach co ostatnio pada bramka. Tyle tylko, że dla ekipy przyjezdnych. Szkoda, ale mówiąc szczerze, byliśmy zespołem gorszym, który większość czasu skupiał się jedynie na defensywie. Mogło to być wynikiem przemeblowania składu ze względu na zmęczenie, bowiem dzisiaj zagrało sporo nowych graczy. Trudno, tracimy pierwsze punkty już w trzeciej kolejce, ale świat się na tym nie kończy.

 

Salva, D. Benjamin, Andriu, K. Insa, Josetxo, A. del Alamo (58' A.A. Kamaneno), M. Fofana, L. Wilson, J. Rodriguez, J. Gibson (25', G. Pearson), A. Yussuf

 

Vanarama North [3/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 277 widzów

(-) Ocford City FC - (-) Chorley

0:1 [Adam Roscoe 89']

mom: Adam Roscoe "7.1"

Odnośnik do komentarza

23.08.2014

 

Do czwartej kolejki przystępowaliśmy po tygodniu przerwy. W tych rozgrywkach to niemal wakacje! Wypoczęci postanowiliśmy ruszyć na ekipę Solihull Moors, która podejmowała nas u siebie. Ciekawe, że rywale mieli dokładnie ten sam plan, przez co spotkanie było bardzo atrakcyjne dla oka. Ofensywny futbol i wiele okazji do strzelenia gola spowodowały, że drużyny zapominały nieco o defensywie. Wszyscy na hura do przodu, czyli klasyczny przykład braku profesjonalizmu. Szkoda, że dzień konia miał napastnik miejscowych, który zaaplikował nam aż cztery trafienia. Dodatkowo dobrze spisywał się ich bramkarz, dzięki czemu drugi raz z rzędu schodzimy z murawy jako pokonani. Szczerze mówiąc, nie tak wyobrażałem sobie naszych ludzi w tych rozgrywkach...

 

Salva, L. Coulson (55' Josetxo), Andriu, K. Insa, M. Knudsen, M. Fofana, P. Stonehouse (55' A.A. Kamaneno), L. Wilson, J. Rodriguez, M. Jackson, J. Gibson (45' A. Yussuf)

 

Vanarama North [4/42]

stadion: Damson Park w Solihull, 392 widzów

(-) Solihull Moors - (-) Oxford City FC

4:2 [Omar Bogle 6' 20' 67' 89' - Lewis Wilson 3', Javi Rodriguez 57']

mom: Omar Bogle "9.7"

 

25.08.2014

 

Zaledwie dwa dni później, czyli niecałe czterdzieści osiem godzin od zakończenia poprzedniego spotkania, znów stanęliśmy w obliczu wyzwania, jakim miał być Glouchester. Zdenerwowani po ostatniej porażce, która oznaczała już drugą stratę kompletu punktów w zaledwie czterech spotkaniach, tego wieczoru chcieliśmy za wszelką cenę wygrać. Właśnie to "za wszelką cenę" było bardzo widoczne i psuło jakość widowiska. Nieskładne akcje nie dawały rozstrzygnięcia aż do drugiej minuty doliczonego czasu gry. Z nożem na gardle Fofana zdecydował się na strzał z dystansu i o dziwo umieścił futbolówkę w siatce tuż obok dalszego słupka. Radość na trybunach była ogromna, choć po spotkaniu dało się wyczuć pewien niedosyt. Kibice nie przychodzą na stadion, by oglądać masę błędów w wykonaniu swoich ulubieńców. Prawda jest taka, że jeżeli natychmiastowo nie zrobimy czegoś z naszą grą, to w końcowych rozrachunku możemy być zdecydowanie niżej, niż wskazują nasze plany.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, B. Brown, K. Insa, M. Fofana, P. Mendes, M. Jackson (14' L. Wilson), T. Winters, J. Rodriguez, G. Pearson

 

Vanarama North [5/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 218 widzów

(-) Oxford City FC - (-) Glouchester

1:0 [Mamadou Fofana 90'+2]

mom: Kiko Insa "8.1"

Odnośnik do komentarza

30.08.2014

 

W meczu szóstej kolejki mieliśmy spróbować swoich sił w wyjazdowej potyczce przeciwko drużynie Harrogate. Póki co obie ekipy sklasyfikowane się obok siebie i zajmują miejsca pod koniec pierwszej dziesiątki. Szykował się zatem ciekawy mecz? Po ostatnim gwizdku odpowiedź mogła być tylko jedna - nuda jak flaki z olejem. Na boisku nie wydarzyło się dosłownie nic, co warto byłoby wymienić w podsumowaniu. Jeden, jedyny gol padł po uderzenie Milligana z rzutu karnego, którego sprokurował Josetxo. Słabo, bardzo słabo to wygląda i powiem szczerze, że walczyć o czołowe lokaty może być na prawdę ciężko. Znów przegrywamy i zapisujemy na swoje konto zero punktów. Jedyny pozytyw tego wieczoru to kolejna nagroda Kiko Insy dla zawodnika meczu.

 

Salva, L. Coulson (23' Josetxo), Andriu, K. Insa, M. Knudsen, D. Mullings, P. Stonehouse (45' M. Fofana), L. Wilson, J. Rodriguez, J. Gibson, F. Barcelos

 

Vanarama North [6/42]

stadion: Wetherby Road w Harrogate, 325 widzów

[10] Harrogate - [7] Oxford City FC

1:0 [Jamie Milligan 35'(k)]

mom: Kiko Insa "8.0"

 

1.09.2014

 

Wśród najlepszych zawodników sierpnia, na trzecim miejscu uplasował się Kiko Insa.

 

6.09.2014

 

Siódmy mecz i przed nami bardzo trudny sprawdzian. Zagramy na własnym stadionie, ale naszym przeciwnikiem będzie dobrze spisujący się, aktualnie będący na trzeciej pozycji AFC Flyde. To miało być nasze miejsce, a tymczasem już na starcie sezonu ponosimy spore straty i jesteśmy zmuszeni gonić czołówkę. Wiecie co w tym wszystkim jest dziwne? Raz męczymy się i przegrywamy z niżej rozstawionym rywalem, by po chwili pokonać faworyta. Dzisiaj moi podopieczni przeszli samych siebie i wreszcie rozegrali dobre spotkanie. Co prawda trochę zajęło nam rozkręcenie się, ale już nabraliśmy wiatru w żagle, to poszliśmy na całość. W efekcie końcowym strzeliliśmy trzy bramki nie tracąc przy tym żadnej! Takiego widowiska jeszcze w tym sezonie nie było. Błysnął młody snajper Gibson, który szczególnie przy swojej drugiej bramce popisał się fenomenalny uderzeniem głową. Pewne trzy punkty poprawią morale. Miejmy nadzieję, że dadzą nam też pewność siebie w kolejnych pojedynkach i zapoczątkują falę dobrych meczów. Dodajmy jeszcze, że przecież wszystko zaczęło się fatalnie, gdyż już w piątej minucie urazu doznał nasz as Rodriguez!

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, L. Hendrie, M. Fofana, L. Wilson, P. Mendes (87' A. Yussuf), J. Rodriguez ( 5' G. Pearson), J. Gibson

 

Vanarama North [7/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 188 widzów

[10] Oxford City FC - [3] AFC Flyde

3:0 [Jacob Gibson 59' 90'+1, Greg Perason 73']

mom: Kiko Insa "9.0"

Odnośnik do komentarza

9.09.2014

 

Po wspaniałym występie przeciwko AFC Flyde, tym razem jedziemy na spotkanie z Boston Utd. Ich dwunaste miejsce jest raczej poniżej przedsezonowych oczekiwań, ale równie dobrze można to samo powiedzieć o nas. Biorąc pod uwagę najświeższą historię, dzisiaj wypadałoby przegrać mecz. Od samego początku szło nam bardzo opornie, a po trzydziestu minutach przegrywaliśmy już dwoma bramkami. Obie zdobył Newsham, który wykorzystał choćby rzut karny, kolejny spowodowany przez Josetxo. Widmo porażki było coraz większe, jednak to właśnie drugi gol podziałał na nas, jak czerwona płachta na byka. Sygnał do ataku dał Rodriguez, który jeszcze przed przerwą zdołał strzelić kontaktowego gola. Po zmianie stron i ostrym opierdolu w szatni, na boisku istniał już tylko jeden zespół. Oxford City FC zmiażdżyło rywali, nie dając im ani razu dojść pod własne pole karne. Świetnie obserwowało się podopiecznych, którzy chcieli udowodnić swoją wyższość. Finalnie pokonujemy miejscowych aż 4:2 i zapisujemy na swoim koncie drugie z rzędu, przekonujące zwycięstwo. Był to klasyczny przykład dwóch, jakże innych połów. Wytrawny kibic zobaczy też, jak wielki wpływ miała nasza gwiazda, która pociągnęła zespół do zwycięstwa. Dodam jeszcze, że pomeczowa diagnoza fizjoterapeuty okazała się bolesna. Kiko Insa, czyli teoretycznie najlepszy w tym sezonie obrońca wyleciał ze składu na około miesiąc.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo (45' M. Knudsen), M. Fofana, P. Stonehouse, L. Wilson, J. Rodriguez, J. Gibson (45' T. Winters), F. Barcelos

 

Vanarama North [8/42]

stadion: York Street w Bostonie, 880 widzów

[12] Boston Utd - [8] Oxford City FC

2:4 [Marc Newsham 4'(k) 32' - Javi Rodriguez 38' 52', Lewis Wilson 63'(k), Tom Winters 83']

mom: Javi Rodriguez "9.1"

 

13.09.2014

 

Dwie wygrane z rzędu zdecydowanie poprawiły atmosferę w ekipie. Piłkarze zapowiadają kolejne sukcesy, a o taki możemy postarać się już dzisiaj. Na własnym stadionie podejmiemy dopiero siedemnasty w tabeli Gainsborough. Wyprzedzając fakty powiem, że był to najlepszy jakościowo mecz w tym sezonie. Mowa tu o całości, a więc widowisku jakie stworzyły obie ekipy. Dość szybko udało się nam wyjść na prowadzenie dzięki Gibsonowi, który stara się jak tylko może zakotwiczyć na stałe w pierwszej jedenastce. Póki co radzi sobie świetnie, a dodatkowo dobrze rozumie się z Rodriguezem, którego obsłużył podaniem kwadrans później. No właśnie wyglądało to na jednostronny pojedynek, jednak rywal nie zamierzał się łatwo poddać. Szybka odpowiedź i mieli kontaktowego gola. Emocje rosły, jednak na kolejne trafienia musieliśmy czekać do drugiej odsłony. Ponownie dwubramkową przewagę wyrobił nam Rodriguez i znów spotkało się to z szybką odpowiedzią. Na szczęście, do końca meczu wynik się nie zmienił i mogliśmy cieszyć się z trzeciego z rzędu zwycięstwa. Dobra passa daje nam dziewięć punktów i pozycję na podium ligowej tabeli. Oby tak dalej!

 

Salva, L. Coulson, Andriu, B. Brown, M. Knudsen, D. Mullings (45' A.A. Kamaneno), M. Fofana, L. Wilson, P. Mendes, J. Rodriguez, J. Gibson (67' A. Yussuf)

 

Vanarama North [9/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 250 widzów

[3] Oxford City FC - [17] Gainsborough

3:2 [Jacob Gibson 5', Javi Rodriguez 20' 50' - Paul Beesley 21', Liam Davis 61']

mom: Javi Rodriguez "8.8"

Odnośnik do komentarza

20.09.2014

 

Po poprzednim meczu na około miesiąc wypada nam również Brown. Środek obrony staje się teraz mocno newralgiczną pozycją. Do treningów powrócił natomiast Marlon Jackson, którego popisy bardzo oczekuję. Natomiast jeśli chodzi o kalendarz ligowy, to w dziesiątej kolejce zmagań zmierzymy się z dobrym rywalem. Guisley zajmuje obecnie ósmą lokatę i również jest to drużyna z aspiracjami do walki o miejsca premiowane barażami. Opinie o rywalu potwierdziły się i nasza wspaniała seria została zakończona. Co prawda postawiliśmy się, jednak to nie wystarczyło. Dwa wspaniałe gole w wykonaniu Toulsona i Frosta dały miejscowym trzy punkty. U nas natomiast błysnął Barcelos, który wreszcie skorzystał ze swojego atomowego przyspieszenia, dzięki któremu na dziesięciu metrach zgubił dwóch defensorów. Później balansem ciała dodatkowo położył bramkarza i skierował futbolówkę do pustej siatki. Chwilę przed ostatnim gwizdem Brazylijczyk znów ulokował piłkę w bramce, jednak zrobił to będąc na pozycji spalonej. Szkoda, ale i tak mogę być zadowolony z postawy moich chłopaków.

 

Salva, L. Coulson (20' Josetxo), Andriu, P. Stonehouse, M. Knudsen, L. Hendrie, M. Fofana, L. Wilson, J. Rodriguez, J. Gibson, F. Barcelos

 

Vanarama North [10/42]

stadion: Nethermoor w Guiseley, 400 widzów

[8] Guiseley - [3] Oxford City FC

2:1 [Ryan Toulson 32', Jamie Frost 60' - Felipe Barcelos 39']

mom: Jamie Frost "7.8"

 

27.09.2014

 

Dzisiaj zmierzyć się musimy z zespołem z niższych lig, mianowicie Witham w ramach eliminachi do Pucharu Anglii. Szansę występu dostają rezerwowi. Nie zależy mi zbytnio na dojściu daleko w tych rozgrywkach, ale taka przeszkoda nie powinna dla nas stanowić problemu, nawet jeśli zmienimy wyjściowy skład. Szybko jednak okazało się, że nie będzie to dla nas miły i przyjemny wieczór. Nie potrafiliśmy sobie stworzyć dogodnej okazji do strzelenia bramki, przez co po ostatnim gwizdku był bezbramkowy remis. Oznacza to tyle, że mecz będziemy musieli powtórzyć. Mimo gry w rezerwowym składzie nie potrafiliśmy wykorzystać atutu własnego boiska. O mojej złości piłkarze dowiedzieli się natychmiastowo w szatni i jestem pewien, że dla niektórych był to jeden z ostatnich wystepów. W dodatkowym meczu postawię już na pierwszy garnitur, by uniknąć wpadki i kompromitacji.

 

M. Scott, D. Benjamin, L. Henderson (26' L. Coulson), Andriu, Josetxo, D. Mullings, A. del Alamo, M. Jackson, A. Yussuf, T. Winters, G. Pearson

 

Puchar Anglii, 2. runda kwalifikacyjna

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 447 widzów

Oxford City FC - Witham

0:0

mom: Antwon Foyston "7.3"

Odnośnik do komentarza

1.10.2014

 

Tym razem zamiast piłkarza, to ja dostałem nagrodę za trzecie miejsce w plebiscycie na najlepszego menadżera poprzedniego miesiąca.

 

Szansę zmazania plamy dostaliśmy ledwie cztery dni później. Do tego pojedynku, tak jak wspominałem, wystawiam najmocniejszy skład i liczę na kilka ładnych bramek i oczywiście awans do kolejnej rundy. Mimo gry zdecydowanie lepszą jedenastką, mieliśmy spore problemy. Zacznijmy od tego, że na prowadzenie wyszli gospodarze! Szok i niedowierzanie w naszych szeregach było ogromne. Na chwilę zupełnie stanęliśmy jak wryci. Dopiero po jakimś czasie wynik o sto osiemdziesiąt stopni odwrócił nasz lider Rodriguez, który dwukrotnie zaaplikował cios i położył rywali na deski. Słaba dyspozycja, ale awans jest.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, Josetxo, M. Knudsen, M. Fofana, P. Stonehouse (45' L. Hendrie), L. Wilson (45' M. Jackson), P. Mendes, J. Rodriguez, J. Gibson

 

Puchar Anglii, 2. runda kwalifikacyjna, drugi mecz

stadion: Spa Road w Witham, 538 widzów

Witham - Oxford City FC

1:2 [Dan Long 28' - Javi Rodriguez 36' 58']

mom: Javi Rodriguez "8.8"

 

4.10.2014

 

Dzięki występom w pucharach mamy przed sobą mały maraton spotkań w krótkim odstępie czasowym. W jedenstej kolejce zmagań ligowych przyszedł czas na ostatni w tabeli Colwyn Bay. Gdybym był pewny swego, mógłbym pokusić się o wystawienie rezerw. Ci jednak pokazali, że nawet z dużo niżej notowanym przeciwnikiem sobie nie radzi, a że liga jest dla nas priorytetem, to nie będę ryzykował. Czy ten mecz jest wart wspomnienia? Otóż jak najbardziej z dwóch powodów! Po pierwsze aż dwie z trzech bramek zostały zdobyte przez naszych obrońców. A po drugie Coulson trafił do siatki bezpośrednio z rzutu wolnego, co jest pierwszą taką bramką w tej karierze! Wynik cieszy jak najbardziej, gdyż odnosimy kolejne, gładkie zwycięstwo. Szkoda tylko, że nie udało się zachować czystego konta, jednak trzeba też oddać Anoruo, że wykonał fantastyczny strzał.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, M. Fofana, P. Stonehouse, L. Wilson, J. Rodriguez, J. Gibson, F. Barcelos

 

Vanarama North [11/42]

stadion: Llanelian Road w Colwyn Bay, 293 widzów

[22] Colwyn Bay - [3] Oxford City FC

1:3 [Obi Anoruo 31' - Felipe Barcelos 2', Luke Coulson 22', Kiko Insa 43']

mom: Luke Coulson "8.3"

Odnośnik do komentarza

7.09.2014

 

Dwa dni przerwy i znów witamy swoich kibiców z perspektywy murawy. Tym razem, na domowym obiekcie podejmiemy dobrze spisujące się Stockport, aktualnie sklasyfikowane na pozycji numer pięć. Tak jak się mogliśmy spodziewać, mecz trzymał w napięciu przez pełne dziewięćdziesiąt minut. Nie było chwili wytchnienia, ale końcowy rezultat uznaję za jak najbardziej sprawieliwy. Bramkowy remis świetnie odzwierciedla to, co działo się na murawie. Warto dodać, że kolejnego gola zalicza w naszych barwach młody Gibson, który dzisiaj głową skierował futbolówkę do siatki po pięknej asyście Jacksona. Ofensywa więc na plus, a defensywa? W zasadzie też, bowiem byliśmy bez szans przy cudownym dojściu do futbolówki strzelca bramki dla ekipy gości.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo (45' M. Knudsen), D. Mullings, M. Fofana, L. Wilson, J. Rodriguez, M. Jackson, J. Gibson

 

Vanarama North [12/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 230 widzów

[3] Oxford City FC - [5] Stockport

1:1 [Jacob Gibson 29' - Danny Glover 35']

mom: Jordan Fagbola "7.7"

 

11.10.2014

 

W bardzo krótkim odstępie czasu przystępujemy do kolejnej rundy eliminacyjnej Pucharu Anglii. Los nam sprzyja i po raz kolejny wylosowaliśmy rywala z niższych lig. Tym razem zmierzymy się z zespołem Slough. Kibice oczekiwali od nas pogromu, dlatego bez wahania znów wystawiłem najmocniejszy skład. Podobnie jak ostatnio, znów spotkanie pucharowe rozpoczynamy od straty bramki! Radość rywali nie trwała jednak zbyt długo. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie ukąsił niezawodny Gibson, a swojego gola dołożył również i Wilson. Wszystko wróciło do normy i raczej nie groziło nam już nic złego. Druga odsłona wytrawnym kibicom mogła się podobać. Niby tylko ją zremisowaliśmy, ale działo się zdecydowanie więcej. Przede wszystkim rywale postraszyli nas kilkukrotnie groźnymi strzałami i gdyby nie refleks Salvy, to moglibyśmy być w sporych opałach. A tak, mimo aż trzech goli wpuszczonych sami strzelamy pięć i awansujemy do kolejnej fazy turnieju.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, M. Fofana, P. Stonehouse, L. Wilson, P. Mendes, J. Rodriguez, J. Gibson

 

Puchar Anglii, 3. runda kwalifikacyjna

stadion: Holloways Park w Beaconsfield, 1519 widzów

Slough - Oxford City FC

3:5 [brett Barkhuizen 1', Elliott Wabara 51' 73' - Jacob Gibson 21' 31', Lewis Wilson 45'+1 75', Javi Rodriguez 68']

mom: Lewis Wilson "9.1"

Odnośnik do komentarza

18.10.2014

 

Nasza forma chyba się ustabilizowała i co ważne, jest dość dobra. Dlatego też przed dzisiejszym pojedynkiem z dwudziestym w tabeli Lowestoft nie było zbytnich obaw. To, co jednak zobaczyliśmy na boisku było straszne. Bezradność w ofensywie doprowadzała mnie do szału. Co chwilę mieliśmy świetną okazję, którą jednak marnowaliśmy po niecelnych uderzeniach. Dodatkowo czerwoną kartkę ujrzał środkowy pomocnik Mullings i o odrabianiu strat bramkowych mogliśmy zapomnieć. Finalnie przegrywamy, co można uznać teoretycznie za niespodziankę. Teoretycznie, bowiem z wydarzeń boiskowych rywal zgarnął komplet punktów jak najbardziej zasłużenie...

 

Salva, L. Coulson, Andriu, P. Stonehouse, Josetxo, D. Mullings, M. Fofana, L. Wilson, J. Rodriguez, M. Jackson, J. Gibson

 

Vanarama North [13/42]

stadion: Crown Meadow w Lowestoft, 491 widzów

[20] Lowestoft - [4] Oxford City FC

1:0 [Craig Dobson 34']

mom: Dan Gleeson "7.3"

 

25.10.2014

 

Po słabszym meczu w lidze powracamy do rozgrywek pucharowych. Chcemy zmazać plamę, dlatego pojedynek z Maidstone będzie doskonałą ku temu okazją. Kolejny rywal z niższych lig, czyli piszemy historię o szczęśliwym losie! Swoją drogą dla takich zespołów z niższych lig, pucharowe potyczki są powodem do podwojenia wysiłku na murawie. Każdy gol, czy każda akcja, którą mogą się pokazać są sukcesem. Dlatego też wyobrażenie o teoretycznie łatwym spotkaniu często zostaje zweryfikowane na murawie. My dzisiaj mieliśmy sporo problemów i na przerwę schodziliśmy z bramkowym remisem. Choć wynik otworzył ładnym uderzeniem zza pola karnego Mendes, to jednak chwilę później Salva musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Mieliśmy też sporo pecha, gdyż dwóch bramek nie uznał nam arbiter pokazując spalonego. Tyle tylko, że przy jednej z nich nie było nawet mowy o złamaniu przepisów! Ktoś chciał udowodnić, że ma wysoko zawieszony środek ciężkości... Wreszcie na minutę przed końcem regulaminowego czasu spotkaniu padł gol! Za zbyt długim podaniem do linii końcowej popędził Barcelos. Gdyby nie jego szybkość, nic by pewnie nie było. Ten jednak zdołał jeszcze wślizgiem dośrodkować futbolówkę, która niefortunnie po drodze odbiła się od świetnie dysponowanego tego wieczoru bramkarza ekipy rywali i wpadła do siatki. Dla nas to dobrze, ale szkoda, że tak świetny występ tego zawodnika został okraszony takim babolem. W bólach i męczarni, ale finalnie udaje nam się awansować do kolejnej rundy rozgrywek!

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, L. Hendrie, M. Fofana, L. Wilson, P. Mendes (65' T. Winters), J. Gibson (45' M. Jackson), J. Rodriguez (65' F. Barcelos)

 

Puchar Anglii, 4. runda kwalifikacyjna

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 457 widzów

Oxford City FC - Maidstone

2:1 [Paulo Mendes 26', Lee Worgan 89'(sam) - Neil Barrett 33']

mom: Lewis Wilson "7.6"

Odnośnik do komentarza

28.10.2014

 

Słabszy jeden mecz i już wylatujemy za strefę barażową w lidze. Na szczęście sytuacja nie wygląda źle, gdyż niektóre ekipy mają rozegrane jedno, lub dwa spotkania więcej. Chcąc nadrobić zaległości, wyszliśmy na domowy pojedynek z Hednesford bardzo zmotywowani. Rywale znajdowali się wyżej od nas w tabeli. Bezpośredni pojedynek miał więc wagę nie trzech, a sześciu punktów. Pierwsza odsłona zakończyła się naszym prowadzeniem po bramce Lewisa Wilsona. Po zmianie stron coś dziwnego działo się z naszymi rywalami, którzy zamiast atakować oddali nam inicjatywę i pozwolili zepchnąć się do obrony. To zaskutkowało kolejnymi trafieniami i na dwadzieścia minut przed końcem byliśmy już niemal pewni kolejnych trzech punktów. Świetny występ na swoje konto zapisuje Wilson, który w ostatnim czasie złapał bardzo dobrą formę. Trzy bramki w meczu sąsiadów z tabeli, to niemalże pogrom!

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo, M. Fofana, P. Stonehouse, L. Wilson, J. Rodriguez, M. Jackson, J. Gibson (45' F. Barcelos)

 

Vanarama North [14/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 173 widzów

[8] Oxford City FC - [7] Hednesford

3:0 [Lewis Wilson 34' 62', Felipe Barcelos 69']

mom: Marlon Jackson "9.0"

 

1.11.2014

 

Jedna trzecia sezonu za nami i plasujemy się tam, gdzie być powinniśmy, a więc w strefie barażowej. W drugą tercję sezonu wejdziemy mierząc się z North Ferriby na wyjeździe. Już od pierwszych minut mieliśmy ogromny problem z utrzymaniem koncentracji, przez co do przerwy rywal wbił nam trzy bramki. Wściekły na wszystko co się rusza doprowadziłem do ogromnej awantury w przerwie. Postawiłem wszystko na jedną kartę i albo ruszę zawodników, ale przegramy z kretesem. O dziwo udało nam się dwukrotnie pokonać bramkarza miejscowych, jednak to było za mało. Zabrakło nam chyba czasu, gdyż z każdą minutą napór wzrastał, jednak brakowało odrobiny szczęścia. Ten ciekawy mecz skończył się naszą porażką. Czy zasłużoną? W pierwszej połowie graliśmy piach, zaś w drugiej to samo tyczyło się przeciwnika. Finalnie powinien być remis. Przegraną potraktujemy jako nauczkę za przejście obok tego, co działo się na boisko jeszcze przed przerwą...

 

Salva, L. Coulson (81' Josetxo), K. Insa, P. Stonehouse, M. Knudsen, D. Mullings (45' P. Mendes), M. Fofana, L. Wilson, J. Rodriguez, J. Gibson, F. Barcelos

 

Vanarama North [15/42]

stadion: Grange Lane w North Ferriby, 373 widzów

[15] North Ferriby - [3] Oxford City FC

3:2 [Danny Clarke 17', Ryan Kendall 28', Tom Denton 34' - Jacob Gibson 51', Felipe Barcelos 82']

mom: Ryan Kendall "8.3"

Odnośnik do komentarza

@ Adam3333 - Jasne że dodam, jeśli tylko Imgur wróci do żywych!

 

Darren Pond, którego nie wiedzieć czemu zarząd postanowił zrobić pierwszym kapitanem zespołu, a który od początku mojej przygody z Oxfordem City FC, wreszcie opuścił zespół. Oczywiście za darmo, bowiem sam nawet nie zapłaciłbym złamanego grosza przeniósł się do Weymouth.

 

8.11.2014

 

W tym tygodniu żyjemy jednak zupełnie innym wydarzeniem. Otóż los po raz pierwszy okazał się dla nas niełaskawy i w pierwszej rundzie zasadniczej Pucharu Anglii, od razu przydzielił nam mocne Millwall. Mogliśmy trafić na kogoś lepszego, ale równie dobrze i gorszego. Plany są jasne - nie zbłaźnić się na tle drużyny grającej aktualnie w League One, a więc jedynie trzy poziomy wyżej. Chcąc dać sobie szansę, postanowiłem wyjść odważnie i ofensywnie. Co z tego, jeśli przez dwadzieścia minut ani razu nie zawitaliśmy pod bramką gospodarzy, kiedy to oni prowadzili już trzema trafieniami. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała nasze umiejętności, ale mieliśmy też swoje pięć minut. Zaraz po zmianie stron udało się wywalczyć rzut karny, który pewnie wykorzystał najlepszy strzelec ostatnich tygodni - Wilson. Mimo iż najprawdopodobniej będzie to tylko gol honorowy, to byłem z niego dumny. Raz że wytrzymał presję, a dwa, że cała drużyna potrafiła się cieszyć z bramki, jak ze zdobytego mistrzostwa świata. Klasyczny pojedynek malucha z ciężarówką zakończył się różnicą pięciu bramek. Miałem teraz świetny przegląd sytuacji, w którym kierunku należy iść, by rozwijać swój zespół. Zespół, który mimo takiego wyniku, po ostatnim gwizdku usłyszał ode mnie same słowa pochwały!

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo, M. Fofana, P. Stonehouse, L. Wilson, J. Rodriguez, M. Jackson, J. Gibson (45' F. Barcelos)

 

Puchar Anglii, 1. runda

stadion: The Den w Londynie, 6993 widzów

Millwall - Oxford City FC

6:1 [Magaye Gueye 8', Nicky Bailey 11' 22' 43', Angel 54', Tony Craig 78' - Lewis Wilson 47'(k)]

mom: Nicky Bailey "9.7"

 

15.11.2014

 

Tak wysoka porażka nie przejęła nas zbytnio. Nie chciałem nakładać na zawodników presji wyników, więc rozmawialiśmy głównie o pozytywnych aspektach tamtego wieczoru. Na poprawę humorów przyszedł czas po niespełna tygodniu, kiedy to musimy stawić czoła szesnastej w tabeli ekipie Brackley. Zadanie teoretycznie nie wyglądało na trudne, ale... nas przerosło. Chyba przechodzimy lekką zadyszkę, gdyż dzisiaj nie potrafiliśmy sklecić nawet jednej, konretnej sytuacji, często samemu będąc w tarapatach. Na szczęście rywal nie potrafił zadać nam bólu i z wielkimi kłopotami, ale bezbramkowo remisujemy. Oj, szybko trzeba zażegnać kryzys, punkty same się nie zdobędą...

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, L. Hendrie, M. Fofana, L. Wilson (60' M. Jackson), P. Mendes, J. Rodriguez, J. Gibson (45' F. Barcelos)

 

Vanarama North [16/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 229 widzów

[7] Oxford City FC - [16] Brackley

0:0

mom: Kiko Insa "8.0"

Odnośnik do komentarza

18.11.2014

 

Ciekawostką jest to, że kolejne dwa spotkania w lidze rozegramy z tym samym przeciwnikiem - ekipą Stalybridge. "dwumecz" rozpoczniemy domowym pojedynkiem, gdzie wszyscy oczekują od nas przełamania się i zainkasowania kompletu punktów. To jednak będzie trudne zadanie, gdyż przeciwnik znajduje się zaraz za podium, a my ledwie na dziewiątej lokacie... Tym razem wszystko wyglądało już ładnie. Od początku narzuciliśmy swój styl gry, a po nieco ponad kwadransie spotkania wyszliśmy nawet na prowadzenie. Bramkę zdobył ten, który do tej pory uznawany był za jedno z najsłabszych ogniw w ekipie, czyli Mullings. Wykorzystał on wrzutkę z wolnego, wyskoczył za defensywę rywala i uderzeniem głową zaaplikował mocny cios. Dziesięć minut później Jackson wzdłuż bramki posłał płaską futbolówkę do Barcelosa, jednak ta była za mocna. Od czego jednak Brazylijczyk ma szybkość? Pobiegł po piłkę, balansem zwiódł obrońcę i uderzeniem w długi róg zwiększył prowadzenie. Takiego obrotu spraw się niespodziewałem. Ten sam zawodnik dosłownie sekundy później znów wpisał się na listę strzelców. Court Place Farm oszalało ze szczęścia! Wszystko wskazywało na to, że ten trudny mecz będzie trudny jedynie w przedbiegach. Oczywiście finalnie musieliśmy stracić jakiegoś gola, ale rywalom się on należał, za chociażby wzorowo przeprowadzoną kontrę. Wreszcie osiągamy pewne i klasowe zwycięstwo nad wyżej rozstawionym rywalem.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo, D. Mullings, P. Stonehouse, M. Jackson, J. Rodriguez, J. Gibson, F. Barcelos

 

Vanarama North [17/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 142 widzów

[9] Oxford City FC - [4] Stalybridge

3:1 [Darren Mullings 17', Felipe Barcelos 28' 35' - Liam Dickinson 80']

mom: Felipe Barcelos "8.8"

 

22.11.2014

 

Kilka dni później przystępujemy do drugiego pojedynku ze Stalybridge. Wiem, że na wyjeździe nie będzie już tak łatwo, a nawet spodziewam się zemsty. Cztery dni temu wydawało mi się, że przeciwnik nas po prostu zlekceważył i poniósł za to srogą karę. Jak więc będzie teraz? Podobnie jak to miało miejsce niedawno, również i dzisiaj to my rozpoczynamy strzelanie. Przed przerwą ukąsiliśmy dwa razy i co ciekawe, znów zrobił to między innymi Mullings! Środkowy pomocnik ewidentnie ma patent na defensywę Stalybridge. Po zmianie kontynuowaliśmy dzieło zniszczenia i znów udało się nam wykreować trzybramkową przewagę. Rywal także strzelił i swojego gola, więc na pół godziny przed końcem zapowiadała się powtórka z rozrywki. Chwilę później w niełaskę popadł Mullings i z bohatera stał się antybohaterem, gdy z powodu drugiej żółtej kartki musiał opuścić murawę. Dodatkowo miejscowi strzelil także kolejnego gola i zrobiło się gorąco. Upływające minuty trwały cholernie długo, ale gdy zabrzmiał ostatni gwizdek rzuciliśmy się sobie w ramiona. Drugie zwycięstwo z rzędu nad ekipą, która ma aspiracje do walki o miejsca barażowe, to świetna informacja. Wreszcie zagraliśmy tak, jak się tego od nas oczekuje!

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo (45' M. Knudsen), D. Mullings, M. Fofana, M. Jackson, A. Yussuf (45' T. Winters [79' A.A. Kamaneno]), J. Rodriguez, F. Barcelos

 

Vanarama North [18/42]

stadion: Bower Fold w Stalybridge, 445 widzów

[5] Stalybridge - [4] Oxford City FC

2:3 [Tom Fisher 58', Derek Pollard 63' - Javi Rodriguez 41', Darren Mullings 45', Marlon Jackson 47']

mom: Liam Dickinson "8.2"

Odnośnik do komentarza

@ Ktoś, coś? Z Imgurem mam tak, że chce uploadować screena, załącza mi się okienko pracy i nic umiera...

 

Kolejny z niepotrzebnych zawodników, mianowicie obrońca Josh Green przeniósł się za darmo do Dorchester.

 

5.12.2014

 

Dopiero za trzecią próbą, udaje się nam rozegrać pojedynek z Barrow w ramach rund kwalifikacyjnych do FA Trophy. Pogoda nie dopisywała i za każdym razem spotkanie przenoszono. Nasz ligowy rywal postawił trudne warunki na swoim terenie, ale i tak przegrał. Świetna dyspozycja Rodrigueza, który strzelił jednego z goli, ale również i posyłał kosmiczne podania pozwoliła nam na awans do kolejnej rundy. Znów dysponujmy formą, która pozwala nam kasować kolejnych przeciwników! Martwić mogą jedynie urazy, których nabawiło się dwóch piłkarzy jeszcze przed przerwą.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, M. Fofana, P. Stonehouse, M. Jackson, J. Rodriguez, J. Gibson (17' P. Mendes), F. Barcelos (43' A. Yussuf)

 

FA Trophy, grupa północna, 3. runda kwalifikacyjna

stadion: Holker Street w Barrow-in-Furness, 634 widzów

Barrow - Oxford City FC

1:2 [Andy Cook 19' - Marlon Jackson 10', Javi Rodriguez 29']

mom: Andrew Burns "7.4"

 

7.12.2014

 

Przenosiny poprzedniego meczu spowodowały, że mieliśmy ledwie jeden dzień przerwy przed kolejną potyczką. Wracamy na ligowe murawy i tutaj już czeka na nas Worcester. Rywala są na dnie tabeli i chyba do ostatniej kolejki będą próbowali uciec ze strefy spadkowej. My zaś walczymy o jak najwyższą lokatę. Jak to jednak mamy w zwyczaju, teoretycznie słabsze ekipy sprawiają nam sporo problemów. I tak oto, do przerwy przegrywaliśmy już dwoma trafieniami, sami nie kreując ciekawych akcji. Po zmianie stron, szybko swojego gola zdobył Barcelos. Wyglądało na to, że ostry opierdziel w szatni zadziałał pozytywnie. Kolejne minuty dały nam jednak odpowiedź, że tego meczu nie wygramy. Szkoda, bowiem zadzior był, jednak szybko spuchliśmy, co mogło być przyczyną krótkiego odstępu czasu od poprzedniego meczu. Przegrywamy jednym trafieniem z jedną z najsłabszych ekip tego sezonu, co oczywiście jest powodem do wstydu.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo, M. Fofana, P. Stonehouse, M. Jackson, J. Rodriguez, J. Gibson, F. Barcelos

 

Vanarama North [19/42]

stadion: Aggborough w Kidderminster, 513 widzów

[20] Worcester - [5] Oxford City

2:1 [Nick Wright 14' 31' - Felipe Barcelos 46']

mom: Nick Wright "9.0"

Odnośnik do komentarza

13.12.2014

 

W kolejnej fazie kwalifikacji do FA Trophy, los przydzielił nam ekipę z trzeciego miejsca w naszej lidze - Hednesford. Zagramy na własnym terenie i tutaj właśnie trzeba szukać atutów. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, tym bardziej, że ostatnio przegraliśmy i to w dość łatwy sposób z ligowym outsiderem. Po raz drugi z rzędu zagraliśmy jednak bardzo słabo. Co prawda przez większość spotkania utrzymywał się bezbramkowy remis, ale zawdzięczaliśmy go jedynie beznadziejnej formie strzeleckiej przyjezdnych. W końcówce meczu padły jednak dwa gole i było pozamiatane. Wychodzę z założenia, że jak mamy przegrywać, to lepiej w pucharach niż w lidze, ale z drugiej strony nikt nie lubi schodzić z murawy ze spuszczoną głową...

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, D. Mullings, M. Fofana, M. Jackson, J. Rodriguez, J. Gibson, F. Barcelos (64' P. Mendes)

 

FA Trophy, grupa północna, 1. runda

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 163 widzów

Oxford City FC - Hednesford

0:2 [Marvin Robinson 72', Connor Loftus 83']

mom: Marvin Robinson "8.1"

 

20.12.2014

 

Dwudziesta kolejka, to okazja do sprawdzianu swoich sił przeciwko Hyde. Wypadałoby w końcu coś wygrać i zainkasować komplet ligowych punktów, gdyż czołówka nie śpi i nam ucieka. Rywal plasuje się na jedenastej lokacie i wcale nie należy do ekip, które łatwo sprzedadzą skórę. Największa radość tego wieczoru była z powrotu do zdrowia Wilsona, który już w osiemnastej minucie popisał się się fantastycznym podaniem w uliczkę do Jacksona. Marlon był jednak w morderczej formie i nie zamierzał przestać strzelać, a łącznie, jeszcze przed przerwą na listę strzelców wpisał się trzykrotnie. Grał on dzisiaj na pozycji prawego, wysuniętego pomocnika, tak więc tym większy jest to wyczyn. Kwadrans przed końcem, jeden z rywali ujrzał czerwony kartonik który oznaczał, że wygraną mamy w kieszeni. I tak faktycznie było! Trzy punkty wreszcie trafiają na nasze konto.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo, D. Mullings, P. Stonehouse, M. Jackson, J. Rodriguez, L. Wilson, J. Gibson

 

Vanarama North [20/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 196 widzów

[6] Oxford City FC - [11] Hyde

4:1 [Marlon Jackson 19' 38' 44'(k), Kiko Insa 90'+1 - Liam Murray 52']

mom: Marlon Jackson "9.6"

Odnośnik do komentarza

26.12.2014

 

Święta minęły spokojnie. Jednak w ligach angielskich minęły, to trochę nie na miejscu. Już dwudziestego szóstego grudnia musimy wyjść na murawę, by w wyjazdowym pojedynku zmierzyć się z Leamington. My, jako trzeci zespół w lidze, a rywal jako piąty, co chyba jasno oznacza ciekawy mecz! Pierwsza połowa była jednak chyba najnudniejszą w tej karierze. Po prostu nie wydarzyło się nic! Oczywiście w takim wypadku musiałem powtórzyć znaną procedurę z awanturą w szatni, by nieco podopiecznych pobudzić. Czy to coś dało? Dało! Bramka Gibsona była pierwszą od dawien dawna! Przez długi czas prowadziliśmy, ale jak to już bywa w standardzie, czystego konta zachować nie potrafimy! W samej końcówce daliśmy sobie wbić frajerskiego gola i zamiast trzech, inkasujemy tylko jeden punkt. Dobre i to...

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, M. Knudsen, M. Fofana, P. Stonehouse, M. Jackson (39' P. Mendes), J. Rodriguez, J. Gibson, F. Barcelos

 

Vanarama North [21/42]

stadion: New Windmill Ground w Leamington Spa, 637 widzów

Leamington - Oxford City FC

1:1 [sam Hillhouse 87' - Jacob Gibson 54']

mom: Jacob Gibson "8.3"

 

Oficjalnie znajdujemy się na półmetku pierwszego sezonu ligowego. Prognoza mediów wskazywała nas na zajęcie trzeciego miejsca i póki co, wiele się nie myli. Jesteśmy ledwie jedno oczko niżej z małą stratą nawet do lidera! Tabela jest jednak niesamowicie płaska i tak na prawdę krótka obniżka formy może zepchnąć każdego o kilka miejsc. Pozostałą część sezonu możemy poświęcić już tylko i wyłącznie lidze, gdyż z pozostałych rozgrywek odpadliśmy.

 

28.12.2014

 

Znów ledwie po jednym dniu odpoczynku musimy wyjść na murawę. To są uroki tych lig i nic się z tym nie da zrobić. W meczu z Solihull Moors jesteśmy faworytem i musimy wykorzystać atut własnego boiska. Rywal, to jednak kolejna ekipa, która znajduje się w pierwszej dziesiątce ligi i wciąż wierzy, że znajdzie się na pozycjach barażowych. Danie szansy na grę Hendriemu opłaciło się bardzo szybko. Już w czwartej minucie wykorzystał on rzut karny i dał nam prowadzenie w tym trudnym starciu. Jeśli strzelasz szybko bramkę i nie potwierdzasz ją strzeleniem drugiej, wiedz że będziesz miał kłopoty. Nie inaczej było i dziś, bowiem finalnie przegrywamy ten mecz! Fatalna dyspozycja w ofensywie nie pozwoliła nam wykorzystać kilku dogodnych okazji, natomiast w obozie rywal wszystko działało na odwrót. Byli oni skuteczni do bólu i wykorzystali swoje nieliczne szanse. Ozdobą meczu był gol numer dwa, zdobyty sekundy po przerwie po atomowym uderzeniu bezpośrednio z rzutu wolnego...Rok kalendarzowy kończymy więc w bardzo kiepski sposób.

 

Salva, L. Coulson, B. Brown, K. Insa, M. Knudsen, L. Hendrie, M. Fofana, M. Jackson, T. Winters (45' P. Mendes), L. Wilson, J. Rodriguez

 

Vanarama North [22/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 188 widzów

[4] Oxford City FC - [8] Solihull Moors

1:2 [Lee Hendrie 4'(k) - Omar Bogle 28', Richard Taundry 46']

mom: Omar Bogle "8.7"

Odnośnik do komentarza

Tak jak można było się tego spodziewać, wielu zawodników nie chce podpisywać nowych kontraktów. Dotyczy to kilku gwiazd, w tym Rodrigueza, którego stracić możemy już latem...

 

Złota Piłka:

1. Cristiano Ronaldo (Real Madryt), 2. Sergio Aguero (Manchester City), 3. Kevin De Bruyne (Manchester City)

 

Piłkarz Roku na Świecie:

1. Sergio Aguero (Manchester City), 2. Cristiano Ronaldo (Real Madryt), 3. Franck Ribery (Bayern Monachium)

 

Marlon Jackson znalazł się na trzeciej lokacie w plebiscycie na najlepszego zawodnika zeszłego miesiąca.

 

1.01.2015

 

Miniony rok zakończyli porażką. Jak więc wejdziemy w nowy rozdział? W posylwestrowy wieczór musimy zmierzyć się... ponownie z Leamington, gdzie dosłownie tydzień temu uzyskaliśmy remis. Dzisiaj jednak zagramy na własnych śmieciach i będziemy chcieli wygrać. Na prowadznie wychodzimy po trzydziestu minutach, kiedy to Jackson wykorzystał fantastyczne dośrodkowanie spod linii bocznej i głową zaaplikował cios. Strzelenie tylko jednego gola, dla nas wcale nie oznacza komfortu. Musieliśmy się mieć na baczności. Bardzo szybko po zmianie stron powiększamy jednak przewagę dzięki trafieniu Gibsona. Ten sam zawodnik w odstępie ledwie ośmiu minut trafia także drugi raz i w tym momencie mogliśmy czuć się bezpieczni. Trzybramkowej przewagi nie da się tak łatwo stracić, a dodatkowo dzisiaj rywal bawi się jedynie w asystenta na murawie. Na niespełna dwadzieścia minut przed końcem, wyczynu koledze pozazdrościł Jackson i sam również zapisał się na liście strzelców po raz drugi. Muszę powiedzieć, że byłem bardzo zadowolony z postawy ekipy, która dawno nie osiągnęła tak pozytywnego rezultatu! Wynik ważny, gdyż graliśmy z sąsiadem z tabeli. Oby takie wejście w nowy rok oznaczało pasmo sukcesów! Niestety, po kilku godzinach dowiadujemy się, że Kiko Insa pauzować będzie przez około miesiąc.

 

Salva, L. Coulson, Andriu, K. Insa, Josetxo, D. Mullings, P. Stonehouse, M. Jackson, J. Rodriguez (45' A.A. Kamaneno), J. Gibson, F. Barcelos

 

Vanarama North [23/42]

stadion: Court Place Farm w Oksfordzie, 181 widzów

[6] Oxford City FC - [7] Leamington

4:0 [Marlon Jackson 30' 72', Jacob Gibson 53' 60']

mom: Jacob Gibson "9.4"

 

2.01.2015

 

Wobec słabej dyspozycji kiedy dostawał szansę i ciągłych próśb o pierwszy skład, Greg Perason został zwolniony z klubu.

 

4.01.2015

 

Dwa dni przerwy i znów pojawiamy się na boisku. Podbudowani dobrym wynikiem z Lemington, dzisiaj chcemy powtórzyć go przeciwko Chorley. Ponownie mierzyć się będziemy z sąsiadem z tabeli, który znajduje się zaraz za nami. Mecz za sześć punktów? Takie lubimy! Dziesięć minut po wznowieniu gry po przerwie, Gibson doskonale odpowiedział Pearsonowi, dlaczego tamten siedział na ławie. Wykorzystał on bowiem świetne dośrodkowanie od Barcelosa i dynamicznym strzałem głową dał nam prowadzenie. Felipe pojawił się dopiero po zmianie stron, a od samego początku robił niesamowity wiatr i nękał defensorów Chorley swoją szybkością. Dodatkowo, na kwadrans przed zakończeniem meczu sam wpisał się na listę strzelców dając nam komfort psychiczny. Rywal, choć przez sporą część sezonu znajdował się na podium tabeli, dzisiaj nie zabłysnął oddając mecz bez walki. Drugie z rzędu, przekonujące zwycięstwo!

 

Salva, L. Coulson, Andriu, P. Stonehouse, M. Knudsen, D. Mullings, M. Fofana, L. Wilson, J. Rodriguez, M. Jackson (45' F. Barcelos), J. Gibson

 

Vanarama North [24/42]

stadion: Victory Park w Chorley, 1001 widzów

[6] Chorley - [5] Oxford City FC

0:2 [Jacob Gibson 56', Felipe Barcelos 79']

mom: Paul Stonehouse "7.7"

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...