Skocz do zawartości

Piece of cake


Loczek

Rekomendowane odpowiedzi

Jasne światło wbijało mi się w oczy niczym ostrze noża. Zamknąłem powieki. Lina krępowała mi ręce tak mocno, że na nadgarstkach pojawiła się krew. Byłem w salonie, przy wyjściu na basen, na dachu. W tle słyszałem szurające meble i głosy. Demynszit, co tu zrobić? Próbowałem zleźć z łóżka bo naoglądałem się filmów, że wtedy nagle liny się luzują, że nagle znajdę żyletkę, kawałek gwoździa albo cokolwiek. Nic z tego. Związali mi też nogi i wcisnęli szmatę w usta. Dławiłem się własnym językiem.

 

- Ty, Łysy, obczaj tu w tej szufladzie. Gościu trzyma tu tonę hajsu - szuszwol otwarł szufladę na oścież i wskazał dłonią pliki funtów.

- A w tej jest ze czterdzieści flaszek z perfumami. Na ebayu to pogonię.

- Debilu, złapią cię. Poza tym tu jest maksymalnie dziesięć butelek. Weź się lepiej za porządne rzeczy. Gdzie są kluczyki od samochodów?

- Ale ja nie mam prawa jazdy.

- Ale jeździć umiesz?

Łysy wzruszył bezradnie ramionami i otwierał szafki, szuflady, wyrzucał wszystko na podłogę i deptał, na wypadek, gdybym w gaciach schował jakieś ekstra super drogie cokolwiek.

 

Upadłem na ziemię i podczołgałem się metodą bark, dupa, stopa do kredensu z alkoholem. Usiadłem opierając się o ścianę i zacząłem trzeć linami o krawędź mebla.

 

- Ty, kiedy my mu tą beemkę zarąbaliśmy? Z pięć lat temu? O skuerwysyn, dorobił się. Pewnie handluje narkotykami.

- Przecież on jest celebrytą. Hajsu ma bo grają w piłkę.

- Ty, ja też kopię z chłopakami na boisku i nikt mi za to nie płaci.

- Boś debil.

 

Po chwili usłyszałem trzask zbijanego szkła, łoskot, chrzęst, ktoś wybił szybę w drzwiach, gdzieś spadło coś ciężkiego na podłogę. Spojrzałem na zegarek, była dwudziesta druga siedemnaście. Nagle chwilę ciszy przeszył dźwięk dzwonka. Zamówiłem pizzę! Jest, może ktoś mnie uratuje!

 

- Ty, to gliny. Spierdalamy!

Szuszwol chwycił za spluwę, przeładował magazynek i w pozycji gotowej do strzału wymierzył lufą w drzwi. Łysy podszedł do judasza, ale ja nie miałem judasza, więc przez chwilę próbował go zlokalizować szukając po omacku.

- Pizzę pan zamawiał? Pięć funtów - i bzzz bzzz dzwonek bzyczał jak Maja pod ciężarem Gucia.

- Pizzę? Zamawiałeś debilu pizzę do włamania?

- Coś bym przekąsił. Otwieraj drzwi.

W wejściu stała kobieta zmęczona życiem. Ciemne włosy spięte w dobieranego, warkocz przerzucony przez ramię. Całe ręce miała w tatuażach. Ubrana w firmowy uniform była podobna do takich ludzi, którym nigdy w życiu nic nie wyszło.

Szuszwol chwycił ją za rękę i szarpnął. Pudełko z pizzą leciało prosto na rozbitą szybę, ale Łysy niczym Wakabayashi chwycił ją w locie i z telemarkiem wylądował tuż obok.

- Pojemy, poruchamy, weźmiemy co nie nasze i idziemy.

Szuszwol rzucił przerażoną dziewczynę na podłogę, zerwał z niej ubranie i pomimo szarpaniny zaczął ją rżnąć, na co Łysy zamiast pomóc polał sosem czosnkowym pierwszy kawałek i jak by nigdy nic zasadził go do ust masując się infantylnie po brzuchu.

 

Lina puściła. Oswobodziłem ręce, wyjąłem z ust szmatę i skacząc podlazłem do stojaka na wina. Był ostry, więc kilkoma ruchami rozciąłem pozostałe liny. Przy kominku stały pręty do rozgarniania żaru. Chwyciłem oba, po cichu ruszyłem przed siebie. W pokoju na dole słyszałem tylko płacz i zgrzytanie zębów. Po chwili drzwi od garażu gruchnęły na ziemię i obie sportowe bryki z piskiem opon zniknęły za zakrętem. Wchodząc do pokoju zobaczyłem dziewczynę leżącą w podartym ubraniu na mojej skórzanej sofie. Była cała w sosie czosnkowym. A może to nie sos?

Odnośnik do komentarza

Policja zdjęła odciski palców, a ja musiałem zamieszkać w hotelu, bo teraz mój dom to pole doświadczalne dla adeptów akademii policyjnej i wszystkich związanych z tym fachem. Ostatecznie rąbnęli mi dwie fury na dwa miliony funtów, ponad dwieście tysięcy z szuflad, kilkanaście tysięcy w biżuterii. Dokonali szkód na kilka tysięcy, a na sam koniec pani od pizzy powiedziała, że nie jest pewna czy nie ja ją bzykałem, więc na wszelki wypadek mnie też poda do sądu.

Także ten ...

 

W Klubowych Mistrzostwach Świata obrońcą tytułu było FC Porto, a przed nimi Barcelona, a przed nią Corinthians. No to teraz czas na Weston Super Mare, które było tak samo docenianie w świecie piłki nożnej co Saab w motoryzacji. Niby spoko, ale jednak nie, sorry, nie.

Przez Klubowe Mistrzostwa Świata przeszliśmy gładko, lekko i przyjemnie jak bambus przez krocze Jankesa w Wietnamie.

 

Klubowe MŚ Półfinał

15.12.2021 New York 0:4 Weston Super Mare ( Dembele, Goransson, Perica, Jairzinho )

 

Klubowe MŚ Finał

18.12.2021 Weston Super Mare 8:1 Tigre ( Bony, Jairzinho 3x, Dembele 3x, Baisako ) ( Miranda )

 

Odblokował się Perica, który większość sezonu leczył zerwaną pachwinę.

 

Capital One Cup Ćwf.

22.12.2021 Weston Super Mare 2:1 Arsenal ( Dembele, Bony ) ( Sheehan )

 

Premier League

26.12.2021 West Brom 1:2 Weston Super Mare ( Gigladze ) ( Bony 2x )

28.12.2021 Liverpool 0:4 Weston Super Mare ( Dembele 2x, Scheuer, Devine )

01.01.2022 Arsenal 2:4 Weston Super Mare ( Oxlade-Chamberlain, Ramsey ) ( Bony, Wik, Goransson, Ronaldo )

 

Capital One Ćwf.

05.01.2022 Newcastle 1:1 Weston Super Mare ( Nelson ) ( Dembele )

 

Puchar 3 Runda

08.01.2022 Weston Super Mare 3:0 Brighton ( Anthanasopoulos, Jairzinho, Januzaj )

 

Premier League

11.01.2022 Weston Super Mare 3:2 Manchester United ( Jairzinho, Dembele 2x ) ( Gerpe, Abiola-Daramola)

16.01.2022 Weston Super Mare 3:0 Southampton ( Bony, Goransson 2x )

 

Powiem wam, że w pewnym momencie poczułem, że to Piece of Cake nawalać taką ekipą. Niby jest czasami ciężko, ale to jak na podrywie na wiejskiej potupajce. I tak wyrwiesz, jak nie teraz to za chwilę. Chłopaki strzelali aż miło, Dembele odżył, Bony przeżywał drugą młodość, Ronaldo nie grał, Scheuer, który był uznawany za drugiego Klose z popularnym Niemcem miał tyle wspólnego co Nutella z gównem.

Żeby nie byo kolorowo w następnej rundzie Champions League walczymy z Barceloną.

Odnośnik do komentarza

@ Teraz kilkanaście meczy z rzędu, bo jadę na wesele, więc nie będę miał czasu pisać aż do przyszłego tygodnia.

 

 

------------------------------------------------------------------------------

 

Capital One Cup Półfinał Rewanż

19.01.2022 Weston Super Mare 1:0 Newcastle ( Perica )

 

Puchar 4 Runda

22.01.2022 Derby 1:2 Weston Super Mare ( Regis ) ( Ronaldo, Baisako )

 

Premier League

25.01.2022 Newcastle 1:2 Weston Super Mare ( Ince ) ( Shaw, Dembele )

29.01.2022 Swansea 0:2 Weston Super Mare ( Jairzinho 2x )

02.02.2022 Weston Super Mare 4:2 Blackburn ( Jairzinho 2x, Devine, Dembele ) ( Jimenez )

05.02.2022 Weston Super Mare 4:1 Norwich ( Shaw, Jairzinho, Bony, Athanasopoulos ) ( Newell )

08.02.2022 Weston Super Mare 5:0 Burnley ( Bony 3x, Scheuer, Walsh sam. )

 

Puchar 5 Runda

12.02.2022 Chelsea 1:1 Weston Super Mare ( Shehu ) ( Dede )

 

Champions League

16.02.2022 Weston Super Mare 2:0 BARCELONA ( Grimando sam., Perica )

 

Premier League

19.02.2022 Aston Villa 1:2 Weston Super Mare ( Crawford ) ( Dembele, Goransson )

 

Capital One Cup Finał - obrońcy tytułu Weston Super Mare

27.02.2022 Q.P.R 0:3 Weston Super Mare ( Edge sam., Shaw, Wik )

 

Puchar 5 Runda Powtórka

02.03.2022 Weston Super Mare 1:0 Chelsea ( Dembele )

Puchar 6 Runda

05.03.2022 Southampton 2:2 Weston Super Mare ( Minchev 2x ) ( Ronaldo, Jairzinho )

 

Champions League Rewanż

08.03.2022 Barcelona 1:0 Weston Super Mare ( Neymar )

 

Premier League

13.03.2022 Weston Super Mare 2:1 Tottenham ( Bony, Dembele ) ( Umititi )

 

Puchar 6 Runda Powtórka

16.03.2022 Weston Super Mare 1:0 Southampton ( Baisako )

 

Premier League

26.03.2022 Derby 0:0 Weston Super Mare

 

Champions League Ćwierćfinał

30.03.2022 Weston Super Mare 4:2 Lyon ( Bony 3x, Jairzinho ) ( Zampa, Lodeiro )

 

Premier League

02.04.2022 Chelsea 3:1 Weston Super Mare ( Origi, Rabiot, Zouma ) ( Jairzinho )

 

Champions League Ćwierćfinał Rewanż

05.04.2022 Lyon 3:0 Weston Super Mare ( Mas, Miller 2x )

 

I po Lidze Mistrzów :( :( :(

 

A tabela w tym momencie wyglądała tak :

 

 

 

 

 

| Poz | Inf | Zespół | | M | Wyg | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 1. | UCL | Chelsea | | 33 | 26 | 3 | 4 | 77 | 20 | +57 | 81 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 2. | UCL | Weston-super-Mare | | 29 | 26 | 2 | 1 | 84 | 29 | +55 | 80 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 3. | | Man Utd | | 33 | 19 | 6 | 8 | 63 | 35 | +28 | 63 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 4. | | Arsenal | | 32 | 16 | 9 | 7 | 58 | 38 | +20 | 57 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 5. | | Man City | | 32 | 17 | 5 | 10 | 57 | 39 | +18 | 56 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 6. | | Newcastle | | 32 | 16 | 5 | 11 | 50 | 42 | +8 | 53 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 7. | | Liverpool | | 33 | 14 | 9 | 10 | 50 | 48 | +2 | 51 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 8. | | Tottenham | | 33 | 13 | 8 | 12 | 52 | 46 | +6 | 47 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 9. | | Stoke | | 33 | 12 | 7 | 14 | 42 | 47 | -5 | 43 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 10. | | Aston Villa | | 33 | 10 | 11 | 12 | 33 | 40 | -7 | 41 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 11. | | Southampton | | 33 | 9 | 11 | 13 | 40 | 41 | -1 | 38 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 12. | | West Brom | | 33 | 10 | 7 | 16 | 37 | 55 | -18 | 37 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 13. | | Derby | | 33 | 9 | 9 | 15 | 43 | 56 | -13 | 36 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 14. | | Norwich | | 33 | 9 | 8 | 16 | 40 | 58 | -18 | 35 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 15. | | Q.P.R. | | 32 | 8 | 10 | 14 | 33 | 54 | -21 | 34 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 16. | | Hull | | 32 | 8 | 8 | 16 | 27 | 44 | -17 | 32 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 17. | | Everton | | 32 | 5 | 16 | 11 | 37 | 47 | -10 | 31 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 18. | | Blackburn | | 33 | 8 | 6 | 19 | 31 | 55 | -24 | 30 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 19. | | Swansea | | 33 | 7 | 7 | 19 | 38 | 61 | -23 | 28 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 20. | | Burnley | | 33 | 5 | 9 | 19 | 28 | 65 | -37 | 24 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| | | | | | | | | | | | |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Kiedy odpadasz w tak fatalnym stylu z Ligi Mistrzów przestajesz wierzyć w magiczne działanie samogonu od Wędrowicza. Ba, zastanawiasz się nawet nad tym, czy to nie był sen, ale w kuchni nadal stoi krata bimbru, więc nie, to była jawa. Ale morale nam poleciały w dół, w szatni panowała smutna atmosfera, a ja jakoś nie miałem pomysłu na poderwanie ludzi, bo sam byłem wkurwiony faktem, że nie ubezpieczyłem odpowiednio skradzionych rzeczy i za samochody dostanę 70% wartości, a za rzeczy z domu nic. Proces dotyczący tego - czy zgwałciłem czy nie zgwałciłem tamtej babki był w trakcie, przez co lokalne media nie dawały mi życia. Każdego dnia pod domem zbierała się wataha żurnalistów pragnących wetknąć mi mikrofon do pyska za kilka chwil wywiadu.

Siedzisz w kiblu, a tu przez okno wpada mikrofon. Idziesz do garażu i masz trylion zdjęć, bo na skale stoi ich z piętnastu, aparaty na statywach, chętne pyski do wykarmienia i zlecenia na kilka tysięcy funtów za cokolwiek, byle ze mną. Nagle prywatność staje się rarytasem, jak Mercedes.

 

Tak więc po przegraniu Ligi Mistrzów nie lałem już bimberku. Magiczny Weston Super Mare zaczął się staczać :

 

Premier League

07.04.2022 Hull 4:1 Weston Super Mare ( Millar 3x, Mason ) ( Januzaj )

 

Puchar Półfinał

10.04.2022 Weston Super Mare 0:3 Manchester City ( Varty 2x, Insigne )

Odpadliśmy z kolejnego pucharu :( :(

 

Premier League

13.04.2022 Manchester City 3:0 Weston Super Mare ( Insigne, Varty, Dier )

16.04.2022 Weston Super Mare 0:3 Hull ( Millar, Wilson, Baisako sam. )

 

Dwóch rywali, cztery mecze, cztery porażki. Traciłem grunt pod nogami, ale mimo to walczyliśmy. Januzaj gadał, że damy radę, Bony, że woli wrócić do Afryki i otworzyć gospodarstwo rolne, a Ronaldo nie stawił się na treningu, bo miał focha.

 

 

 

 

" Czy Chelsea Leonida Slutskyego zdobędzie mistrzostwo ? "

" Weston Super Mare traci pewną pozycję lidera "

" Premier League na finiszu. Dwa kluby w grze "

 

To tylko kilka z tytułów. A my mamy obstrukcję.

Odnośnik do komentarza

Końcówka sezonu trzymała w napięciu, jak klemy od akumulatora na jajach. Była tak interesująca jak śledzenie damskich zapasów w kisielu, ale też tak niesprawiedliwa, jak każda ustawa przeprowadzona w Polsce. Postanowiłem, że od nowego sezonu opuszczę Weston Super Mare i odejdę ze świata piłki nożnej. W tym celu zamówiłem kilka busów do Polski, żeby zabrali moje rzeczy, zamówiłem samolot, wyczyściłem konta, załatwiłem wszystkie swoje sprawy.

Paul Bliss, nasz prezes nie nalegał na moje pozostanie. Stwierdził, że nie ma ludzi niezastąpionych i jak mi nie pasi to on zaraz znajdzie kogoś na moje miejsce bo on płaczów nie potrzebuje. A ja płaczkiem nie jestem, tylko wypaliłem się cholernie, bo prawie każdy mecz w tym sezonie to był Piece of Cake.

Szesnastego kwietnia świat usłyszał, że Miśkiewicz dziękuje za współprace i po ostatnim gwizdku odchodzi z legendarnego Woodspring Stadium. Na ten czas kibice zdążą uzbierać na pomnik, bo Stadion Miejski ma mnóstwo pucharów w sobie, ale z drugiej strony nie posiada żadnych utożsamiających elementów. Ot, po prostu bryła i siema.

Dede stwierdził, że mamy szansę obronić majstra i wygrać wszystko. Perica trapiony kontuzjami powiedział, że skoro tak to on pierdoli wszystko i szuka nowego pracodawcy, bo ja go odkryłem, bo ja go wykreowałem. To samo Scheuer, przybył, przytulił, poklepał po plecach i stwierdził, że jestem dla niego ojcem jak dla Drogby Mourinho. Pal sześć, że mieliśmy oboje z nimi wspólnego tyle co malinowy nos spod żabki z degustatorem najdroższych win.

W efekcie zagraliśmy o tak :

 

Premier League

20.04.2022 Weston Super Mare 3:2 Everton ( Januzaj, Ronaldo, Hamsik ) ( Msakni 2x )

24.04.2022 Weston Super Mare 3:1 Q.P.R ( Ronaldo, Januzaj 2x ) ( Rhodes )

27.04.2022 Weston Super Mare 2:0 Stoke ( Shawcross sam., Shaw )

01.05.2022 Blackburn 1:2 Weston Super Mare ( Adeyemi ) ( Baisako, Dembele )

04.05.2022 Q.P.R 3:1 Weston Super Mare ( Caulker, Noble-Lazarus, Rhodes ) ( Januzaj )

08.05.2022 Weston Super Mare 0:0 West Brom

 

Przegraliśmy mistrzostwo w ostatniej kolejce :( :(

 

 

 

 

 

| Poz | Inf | Zespół | | M | Wyg | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 1. | UCL | Chelsea | | 38 | 30 | 3 | 5 | 87 | 24 | +63 | 93 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 2. | UCL | Weston-super-Mare | | 38 | 30 | 3 | 5 | 96 | 46 | +50 | 93 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 3. | UCL | Man Utd | | 38 | 22 | 7 | 9 | 68 | 38 | +30 | 73 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 4. | UCL | Man City | | 38 | 21 | 5 | 12 | 64 | 41 | +23 | 68 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 5. | ULE | Newcastle | | 38 | 20 | 6 | 12 | 62 | 49 | +13 | 66 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 6. | ULE | Arsenal | | 38 | 18 | 9 | 11 | 68 | 46 | +22 | 63 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 7. | | Liverpool | | 38 | 17 | 10 | 11 | 54 | 51 | +3 | 61 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 8. | | Tottenham | | 38 | 15 | 9 | 14 | 56 | 53 | +3 | 54 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 9. | | Southampton | | 38 | 13 | 12 | 13 | 50 | 44 | +6 | 51 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 10. | | Stoke | | 38 | 13 | 8 | 17 | 44 | 53 | -9 | 47 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 11. | | West Brom | | 38 | 13 | 8 | 17 | 47 | 58 | -11 | 47 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 12. | | Norwich | | 38 | 12 | 9 | 17 | 49 | 63 | -14 | 45 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 13. | | Hull | | 38 | 12 | 8 | 18 | 40 | 50 | -10 | 44 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 14. | | Aston Villa | | 38 | 11 | 11 | 16 | 39 | 52 | -13 | 44 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 15. | | Derby | | 38 | 10 | 9 | 19 | 47 | 69 | -22 | 39 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 16. | | Everton | | 38 | 7 | 16 | 15 | 43 | 54 | -11 | 37 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 17. | | Q.P.R. | | 38 | 9 | 10 | 19 | 39 | 66 | -27 | 37 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 18. | S | Blackburn | | 38 | 9 | 6 | 23 | 34 | 62 | -28 | 33 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 19. | S | Burnley | | 38 | 8 | 9 | 21 | 34 | 72 | -38 | 33 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 20. | S | Swansea | | 38 | 7 | 8 | 23 | 41 | 71 | -30 | 29 |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| | | | | | | | | | | | |

| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza
Przegraliśmy mistrzostwo w ostatniej kolejce

:glaszcze:

 

 

" Czy Chelsea Leonida Slutskyego zdobędzie mistrzostwo ? "

Z Leonidem to dziwna sprawa- u mnie w sejwie, gdy ja odszedłem z Lurgan Celtic, to ten typek przyszedł i całkiem nieźle sobie radził. Nie rozwalił teamy, który zostawiłem.

Odnośnik do komentarza

Kilka dni po kelnerskim przegraniu sezonu udzieliłem obszernego wywiadu lokalnemu żurnaliście, który jako jeden z pierwszych postanowił cokolwiek napisać o nas, gdy byłem jeszcze kelnerem na Sand Bauy. Spotkaliśmy się w mojej dawnej pracy, gdzie stacjonowało kilku starych wyjadaczy.

Zamówiłem dwa dzbanki z kawą, talerz ciastek. Nowy menedżer hotelu pozwolił nam na dyskrecję blokując dostęp do naszego stolika.

 

" Od pucybuta do milionera - historia człowieka z Polski, który podbił świat nie mając żadnego doświadczenia to dawka motywacji dla każdego, kto próbuje odnaleźć w świecie swoje miejsce. Przybył na Wyspy Brytyjskie w czasach wielkiej emigracji. Piął się po szczeblach kariery zaczynając od kelnera. Później otwarł gabinet masażu, dwa supermarkety, firmę budowlaną. To nie historia zwykłego człowieka - to historia jednego z najlepszych trenerów z Polski, który z naszym ukochanym Weston Super Mare zdobył wszystko, co jest możliwe do zdobycia. Walczył na kilku frontach z Barceloną, Manchesterem United, Juventusem. Stawał w szranki z najlepszymi piłkarzami, ucierał nosa najlepszym trenerom będąc na papierze zdecydowanie gorszym szkoleniowcem. Mieszkał skromnie, był skromnym człowiekiem. Dziś w centrum miasta stoi jego pomnik "

 

Paweł Miśkiewicz w Weston Super Mare - osiągnięcia :

 

UEFA Champions League - zwycięzca 2021

Klubowe Mistrzostwa Świata - zwycięzca 2021

UEFA Liga Europy - zwycięzca 2018, 2019, 2020

Superpuchar Europy - 2020, 2021 / Drugie miejsce 2018,2019

Barclays Premier League - mistrz 2021, wicemistrz 2022, Trzecie miejsce 2020

Sky Bet Championship - mistrz 2019

Sky Bet League 1 - mistrz 2017

Skrill South - mistrz 2014

Puchar Anglii - mistrz 2021

Capital One Cup - mistrz 2017, 2019, 2021, 2022 / Drugie miejsce 2020

Angielska Tarcza Wspólnoty - mistrz 2021

Angielskie FA Trophy - Zwycięzca 2016, 2017

Johnstone's Paint Trophy - 2016, 2017

 

 

 

Patrzę się tak na ten artykuł i myślę sobie - demynszit i fakenszit, gość mnie chyba pochował. A potem unoszę łeb ku niebu, a przed moimi oczyma rozpościera się cudowny widok faceta w marynarce trzymającego w ręce piłkę z napisem Woodspring Stadium. Na jej środku widnieje napis " Piece of Cake ".

Odnośnik do komentarza

Zastałem Weston Super Mare drewniane, zostawiłem platynowe. Wiecie jakie to demynszitowe wyjechać po dziewięciu latach z takiego grodu, w którym 80% nowych inwestycji było podyktowane twoim sukcesem? Idziesz sobie na przykład wąską uliczką, gdzie kiedyś stały zabite dechami okna, a tu nowe pawilony, nowe restauracje, nowe burdele, nowe przedsiębiorstwa. I każdy kłania ci się w pas, i w każdym sklepie masz bonifikatę, albo bierzesz całkowicie za darmo.

Brytole to głupia trzódka, ale też bardzo wdzięczna. O ile nie chcą pamiętać, że polscy lotnicy wygrali im dużo, o tyle chcą pamiętać, że dzięki piłce nożnej stali się majętni. Ludzie robili sobie zdjęcia z moim pomnikiem, organizowano wycieczki żeby zwiedzić Ashton Gate - bo tak teraz nazywał się nasz nowy stadion. Czułem się dumny, lekko próżny, ale szczęśliwy.

Kiedy podjechał autobus w cabrio kupiłem - tak jak kiedyś - bilet w jedną stronę. Wlazłem na samą górę, usiadłem wśród staruszków pędzących na Sand Bay i radowałem się ich lajtowością. Znów się śmiali, jak gałązka pacnęła kogoś w łeb. Znów łapali powietrze z pędzącego dachu prosto w usta i pokazywali kompanowi ile się w nich mieści. Znów mknąłem w wąskich uliczkach pełen podziwu dla kierowcy, bo tradycyjnie mieścił się tam, gdzie ja bym samochodem miał problem.

Znów morze było daleko, na horyzoncie pozostawiając po sobie lepki muł, po którym biegały spuszczone z łańcucha psy. Słońce leniwie muskało ziemię, paliło świeżo przyciętą trawę.

Wysiadłem na pętli, na samym końcu Kewstoke Road. Zapaliłem papierosa, chociaż w ogóle nie palę. Był to ostatni papieros w tym miejscu. Pomachałem do kierowcy, uśmiechnął się do mnie, uniósł kciuk i pozdrowił mnie żółtymi zębami.

Wpisałem w telefon numer brata, wysłałem mu sms, że oddaję mu Supermarket na stałe. Od dzisiaj on jest właścicielem.

Nie miałem już nic do stracenia. Jestem spełnionym człowiekiem.

Ruszyłem wzdłuż wybrzeża. Po prawej miałem morze z pustą, lekko kamienistą plażą. Kilka starszych par delektowało się ciszą i spokojem. W plecy dął wiatr z Sant Pointu, na którym jeszcze nie tak dawno siedziałem rozmyślając nad pomysłem na życie. Po lewej stały te same domy, o których marzyłem będąc jeszcze kelnerem. Niby było mnie teraz na nie stać, ale kiedy tak się stało były dużo mniej atrakcyjne. Chyba każdy tak ma - kiedy gonisz króliczka jest atrakcyjny, lecz gdy go złapiesz staje się nie aż, lecz tylko królikiem. Wzdłuż spokojnej, smutnej drogi pędziło kilka samochodów, a na wjeździe na Sand Bay zatrzymał się autokar ze staruszkami.

Zeskoczyłem z betonowej nadbudówki, wsadziłem ręce w kieszenie spodni i powoli ruszyłem na dół.

Pas kwiatów posadzonych przez Jeffreya pachniał statecznością. On tutaj po prostu był, od zawsze i zdawał się pozostać na zawsze. Uśmiechnąłem się do nich, bo jeszcze nie tak dawno przecież ich pielęgnacja była moimi overtimami. Perfekcyjnie przystrzyżony trawnik to zapewne efekt nadgodzin jakichś Polaczków, bo żaden Anglik by tego nie zrobił. Drzwi wejściowe nadal przycinały się lekko, ale udało mi się wejść do środka.

- W czym mogę pomóc? - spytała starsza pani stojąca za recepcją. Miała na głowie kłęby loczków, była otyła, ale uśmiechnięta. Po lewej zakład fryzjerski w miejscu gabinetu Debbie świecił pustkami. Odezwały się we mnie wspomnienia, bo przecież tutaj, dokładnie po lewej stronie od recepcji jeszcze niedawno stały łóżka z materacami do masażu.

- A wie pani ... ile kosztuje u was tydzień ?

- Teraz trafił pan akurat na rewelacyjną ofertę. Normalnie 120 funtów, ale w tym tygodniu mamy rabat 30%.

- Jest może menedżer?

- A dlaczego pan pyta? Czy powiedziałam coś nie tak?

- Pytam, ponieważ jestem zainteresowany kupnem tego obiektu.

Recepcjonistka parsknęła śmiechem i potarła dłonią o dłoń.

- Kupna? Wie pan ile to pieniędzy?

- Nie, nie wiem. Ile ?

 

Kiedy wychodziłem z Sand Bauy spojrzałem na salę restauracyjną. Po tym samym karpecie który czyściłem w dzień " floty " odkurzaczem biegało kilku kelnerów ubranych w czarne spodnie i białe koszule. Mieli na sobie te same niebieskie fartuchy, serwowali te same jedzenie :

- Starter + zupa + deser + kawa/herbata.

Spojrzałem na menu - dzisiaj była akurat Minsetrone Soup albo Scampi. Na drugie danie beef with roasted potatos, na deser chocolate gateau.

Na parkingu stały cztery autokary.

To była dobra inwestycja. Tydzień w tydzień około dwustu osób miało zasilać moje konto.

 

Kupując Sand Bay za pięć milionów funtów udowodniłem sobie, że chcieć to móc. Tylko trzeba chcieć.

Jak szybko czas mija? Za szybko. W mgnieniu zawahania upływają całe lata. Twarze rumiane, roześmiane znikają we mgle, w ciszy niedokładnej pamięci. Dzieciństwo, młodość, nadzieje, szaleństwa wykonane i śnione, plany, dróżki kręte jak górskie ścieżki kozic.

Jak szybko mija czas? Za szybko.

Wyjąłem z portfela pięć funtów, zwinąłem w rulonik i przez niego, jak przez lunetę spojrzałem na budynek Sand Bauy.

- Jupikajej madafaka! -krzyknąłem do budynku, a później ten sam autobus zabrał mnie z przystanku do centrum miasta, gdzie taksówka miała mnie zawieźć na lotnisko do Bristolu.

Odnośnik do komentarza

Krzysiek, co miał starego Golfa Trzy w TeDeI zamienił go na Passata, ale budę wyżej, więc teraz swobodnie mógł kursować między Jelenią a Wrockiem i to on mnie przywiózł z lotniska. Kiedy wysiadłem pod Biedronką te same Malinowe Nosy dzierżyły te same butelki co kiedyś. Dołączył do nich Grzesiu, mój kolega ze szkolnej ławki i Tadziu, ten co mieszkał koło Heńka. Przeprowadził się o dwa mosty niżej. Podobno tu więcej można wyżebrać, bo więcej turystów ciśnie na Karpacz i Szklarskę. Gapię się tak na nich i widzę tych samych ludzi kilkanaście lat wstecz, gdy odbieraliśmy matury kończąc Norwida. Każdy z nas miał w głowie setki planów i marzeń. Byliśmy takim prąciem przed wytryskiem sążniście obciąganym przez dłoń życia.

A później ... a później się zesrało, jak to bywa w Polsce.

Pogrzebałem w pugilaresie, wyjąłem po dwadzieścia złotych, podszedłem do ekipy i wręczyłem każdemu banknot. Tadziu nie podziękował. Był to chyba dyshonor, ale spod zarośniętej kufy nie wyłoniła się nawet nutka tego uczucia. Zniknął w Biedronce by po chwili wrócić z V.I.P-em. Grzesiu schował dotację do kieszeni :

- Będzie na kakao dla pasierba, dziękuję.

Ale gdy wsiadałem do Passata też trzymał już w ręce piwo. Farsberga, bo tańszy.

 

Tamtego dnia w Polsce było tak pstrokato, jak byś używał węgla do malowania landszaftów. Niebo pruło kwaśnym kapuśniaczkiem, bo padła jakaś fabryka plastików w Jeleniej Górze i blisko dwa tysiące ludzi straciło pracę. Minęliśmy po prawej Białego Lwa - słynną szkółkę karate prowadzoną przez Piotra Cieślińskiego, a później wężowatymi drogami dotarliśmy pod mój familijny dom.

 

Mając ponad trzy dychy na karku to nie Piece of Cake wrócić do domu, gdzie przyzwyczaili się, że Ciebie nie ma. Niby twój pokój stoi w tym samym miejscu, ale jednak ojciec wprowadził się do niego ze starodrukami wierząc, że skoro jesteś człowiekiem dorosłym nie upadniesz tak nisko i nie wrócisz na garnuszek mamy. Niby w komodzie leżą twoje stare ciuchy, ale matka popakowała je w worki foliowe, by mole ich nie zżarły, by nie zaszły wilgocią. W twoich szufladach leżą rzeczy redundantne, w miejscu gdzie miałeś swoją kosmetyczkę leżą kosmetyki rodziców. Twój pies obwąchuje cię, ale nie do końca pamięta twój zapach.

Jesteś taki na niby - byłeś kiedyś, nie byłeś wczoraj, co tu robisz dzisiaj ? Jesteś już za stary na to, ale też za młody na starość.

 

Walnąłem torby pod okno. Odsunąłem lekko zakurzony fotel przy komputerze, podniosłem tanią roletę z Lidla do góry. Do pokoju wpadło trochę lechickiego słońca. Za plecami miałem stosy książek o Drugiej Wojnie Światowej. Uruchomiłem starego laptopa. Wentylator zmielił kilka opakowań kurzu nim doszedł do siebie. Windows XP uśmiechnął się do mnie wstydliwie, niby nagi w tych czasach, ale jakże najrozsądniejszy. Otwarłem stare foldery z notatkami ze studiów, stary Skype pokazał mi jak bardzo zapomniałem o dawnych znajomych. Kilka nazwisk się zmieniło, kilku nazwisk już nie było, a ja nadal ten sam - singiel do wzięcia, spełniony po trzydziestce. Czułem się jak bym zdobył cały świat.

Nagle usłyszałem ostre pierdolnięcie za oknem. Jak by jakaś paleta pustaków spadła z dachu. Zerwałem się na równe nogi, otwarłem okno i zobaczyłem ... pana Heńka, który nawalony w trupa usiłował podnieść się z betonu na który zleciał z drabiny.

- Panie Heńku, wszystko w porządku?! - krzyknąłem pełen obaw.

- Yp, wszystko dobsszzz. Się kurwa beton zderzył ze mną nieprzepiszowo yp - uniósł w górę niepotłuczonego gąsiora z bimbrem, a później pierdolnął konkretny hejnał na znak czegoś tam.

Tak to już z pijakami jest. Ty zlecisz po schodach, połamiesz nogi. On zleci, wstanie, otrzepie się z kurzu i idzie dalej pić.

Samo życie.

 

Wieczorem pojechałem do Piwnicy, takiej speluny w centrum miasta. W pubie, przy barze na hokerze praktycznie zwisa pijany w sztok klient. Jest tak nawalony, że zlał się w spodnie.

Barman chcąc delikatnie nawiązać do kałuży pod gościem i mokrych spodni wychyla się lekko przez kontuar i patrzy w dół mówiąc do kołyszącego się klienta

- a cóż to się stało w spodnie?

Pijany spogląda na barmana, patrzy w dół i znów na barmana. Widać że kombinuje jak wybrnąć z honorem

- too? Aa, tooo! Naa ulisyy …hep!.. takaaa pluuchaa i mhniee tir ochchhlapał …hep!… jagg tuu szeedłeem…-

Spogląda znów w dół, podnosi głowę i dodaje

- Ooo, popatrzsz paan. Znooowuu ...

Odnośnik do komentarza

Pani Bronka rąbała właśnie drzewo, żeby do pieca wrzucić, bo ciepło na dworze w dzień lecz wieczory lekko chłodne. Jej stary spał, bo w nocy odbierał poród Krasuli. Wypadł byk więc będzie biznes, bo to drugi na wsi i będzie służył jako rozpłodowy. W tej samej chwili w szopie w której składowała drewno młody Kowalski brał od tyłu córkę sołtysa o płomiennych włosach. Ruda na nią wołali, ale miała na imię Krystyna, po matce której nie widziała od urodzenia. Pani Bronka przykładała do rąbania drzewa ogromną uwagę. Każdy ruch był solidnie obliczony, pęd wiatru uchwycony, ciśnienie oleju w sercu również. Gdy Kowalski pchnął mocniej Ruda krzyknęła, w tej chwili ostrze miało przeciąć pień, lecz Bronka zdezorientowana, że coś się dzieje przy zamachu skręciła dłoń i trajektoria lotu ucięła jej palec. Uniosła dłoń d góry, kawałek wskazującego dyndał swobodnie na wietrze. Nie czekając na pomoc przycisnęła tryskającego krwią kikuta do ręki, zawinęła w chustę z głowy i poleciała do Białasów, żeby wieźli ją na pogotowie.

Kowalski skończył napierać ocierając pot z czoła. Ruda podwinęła kieckę. Starsza była, tak na oko z pięć lat, lecz kobiet się o wiek nie pyta, więc była młodsza. Wychodząc z szopy Kowalski pozbierał drewno ubroczone krwią.

- Pieprzony Heniek, znów kurę uciukał i nie posprzątał - syknął spoglądając w stronę odrapanego z tynku budynku.

 

U Białasów, tych co to Aśka z Markem Hamsikiem była, akurat zjechała się cała wataha turystów. Byli Poznaniaki, Warszawiaki i Ślązaki, czyli było jak w garncu. Na to wszystko Heniek postanowił poratować wszystkich bimbrem, ale nie za darmo, bo z czegoś trzeba żyć. Zatankował do baniaków kilka litrów, poczęstował wszystkich i czekał aż mu zapłacą. Po dwadzieścia za litr, ale jak brali kilka litrów to chciał zejść z ceny. Niestety, Poznaniak powiedział że da mniej niż Warszawiak, bo jak da tyle samo to nie przystoi. Na co Ślązak powiedział, że ni chu ja, bo on chce wszystko tylko dla siebie, a Warszawiak, że wpierdoli każdemu kto kupi cokolwiek, bo to wszystko to on kupuje. Po kilku łykach sztachety latały w powietrzu, na co zlecieli się z góry Porady i Lankiewicze. Było ich z pięciu, Heniek łapie się za łba, że zrobił rozpierduchę, Bronka że jej palec odpadnie, Białasy, że im dom rozwalą, Warszawiacy że Legia i jebać wszystkich a ja stałem tak w oknie i gapiłem się na tych ludzi i myślę sobie - demynszit, co ja tu kurwa robię, ponad trzydziestka na karku, wygrana Liga Mistrzów, a ja gapię się na imbecyli, jak pies, jak kundel.

- W pokoju posprzątaj. Tylko kupę na środku zrobić! - mama nie dawała za wygraną.

 

Zanim przyjechała policja zadzwoniłem do Tottiego. Smutny był, bo zaraz po mnie z Weston odeszli ci co budowali ze mną potęgę : Walter Samuel, Richard Hartis, Simon Populin, Kevin Thompson, Borja Oubina i Warren Joyce. Pytam więc co teraz, a on wzrusza ramionami .... to znaczy, pewnie tak zrobił, bo przez telefon nie widać.

- To może masz jakiś plan?

- Nie wiem. Ludzi zwalniają, posady menedżerów wiszą na włosku. Nie wiem, może aplikuj gdzieś, wyślij CV?

Myślę sobie, że przydało by się jakieś wyzwanie. Ale w tej chwili widzę Asię, co jest z Hamsikiem. Leży przy basenie i bardzo kusi mnie swoimi atrybutami. Pakuję więc penisa w gacie od Cleina, idę tam, mijam Heńka liczącego pieniądze, przechodzę nad ledwo żywym trupem z Pyrlandii, siadam na brzegu i mówię do niej, że piękna pogoda, że ładnie na dworze, że fajnie, że takie tam i w ogóle. Idziemy więc do sauny. Asia pyta co u Hamsika, a ja parkuję w jej kroczu mówiąc, że w zasadzie wszystko ok, tylko, że ja już tam nie pracuję, ale Marek został. Ona oddycha przy każdym pchnięciu coraz mocniej i pyta czy on o nią pytał bo przecież od dawna się nie odzywa. Obróciłem ją plecami do siebie, wsadzam i myślę sobie, że to kurewsko kurewskie. Baba ma chłopa za granicą, on niby wierny, ale zapewne jak to chłop niewierny, a ona w rozpaczy daje komuś dupy. No ale z drugiej strony lepiej żeby ten ktoś to ja niż on albo tamten. I pcham sobie z uśmiechem na twarzy i opowiadam o pracy w Weston Super Mare.

Odnośnik do komentarza

Huw Jenkins uwielbiał zakupy w Lidlu. Od kiedy jest z Katarzyną jego świat zmienił się osto osiemdziesiąt stopni, ale upodobań zakupowych nie zmienił Był zafascynowany tym, że na całym świecie każdy produkt leży w tym samym miejscu, więc bez względu na to jaką walutę posiada może sobie pozwolić na zakupy bo wie co gdzie i z czym. Jenkins był Walijczykiem, więc lekko mądrzejszym Brytolem, ale też nie popadajmy w optymizm, że na Wyspach mieszkańcom mózgi urosły. Z Walijczykami jest jak ze zwierzyną przebiegającą przed kołami pędzącego samochodu. Przez tyle lat ewolucji każdy organizm wykształca w sobie odruchy obronne - albo grubszą skórę, albo jakieś kurwa skrzydła, łuski, większe zęby. A sarny pomimo wszystko wpadają pod koła zdziwione, że światło to nie coś zajebistego tylko to mechaniczny kat. U Walijczyków też nie widać żeby ewolucja im służyła. Mają tryliony obcokrajowców, ludzi rozumnych i zaradnych. A mimo to związani z Anglikami dalej prezentują podobny im poziom, czyli żaden.

Huw Jenkins poznał Katarzynę marszcząc freda przed laptopem przy portalu couchsurfingowym. Napisał do niej, ona odpisała. Najpierw chciał ją zaprosić do Walii, ale okazało się, że Kaśka pracuje już, ale w Liverpoolu. Jest pokojówką, kelnerką, sprzątaczką, recepcjonistką. I taki pakiet za 7,80 funta na łapę za godzinę, bo to jest teraz najniższa stawka krajowa. Najpierw myślał, że pisze z Rosjanką, potem że z Ukrainką, ale jak mu powiedziała, że jest człowiekiem od wszystkiego to skumał, że tylko jedna nacja ma takie predyspozycje - polska.

Jenkins wyglądem przypominał zwykłego mieszkańca Wysp Brytyjskich. Na twarzy rudy, na włosach czarny, ale delikatnie łysiejący. Lekki brzuszek, lekki przykurcz, oczy zapadnięte. Chodził tylko w garniturach, więc stojąc w kolejce w Lidlu wyglądał jak by sprzedawał zajebiste pakiety Cyfry Plus chodząc i pukając od drzwi do drzwi.

W Jeleniej Górze siedział, bo Kaśka z Jeleniej pochodziła. Urodziła się w Kowarach, tam dorastała z Cyganami, ale urodę miała słowiańską. Gadała po angielsku lepiej niż dobrze, ale za słabo żeby kogoś uczyć. Huwa podniecała ta nielogiczność gramatyczna. Czuł, że oprócz tego, że będzie ją utrzymywał będzie mógł być jej nauczycielem. A to prawie jak by miał swój pierwszy raz.

 

Do Asi chodziłem regularnie, jak do taniej dziwki. Wiecie, każda wioska ma takie kurtyzany co dają dupy każdemu, ale ty nigdy nie jesteś każdy. Więc walisz myśląc o niej, że ci daje, a ona ma ciebie w dupie, ale formalnie, nie fizycznie. Asia była mi wierna. Obciągała za dnia, wieczorami płakała na Skype do Hamsika mówiąc, że ona tak nie może na odległość i albo ona tam albo on tu. Inaczej to ona idzie na prawo i będzie prawnikiem bo to jej marzenie, ale też jak on by ją tam zabrał to jej marzeniem jest wyjść bogato za mąż, więc ma dwa marzenia.

Sam nie wiem jak się miałem czuć. Z jednej strony mam co każdy chce mieć - wielkie cyce, wysportowane ciało i całkiem niebrzydki pysk opryskany kwasem jakimś tam, co to sprawia że brzydkie stają się ładne. Ale z drugiej strony paskudzę człowiekowi życie. Tak to już chyba bywa z miłością na emigracji. Każdy wmawia sobie, że da radę, że miłość na odległość to realna opcyja. Ale też każdy kto przeżył taki rarytas wie, że to cholernie trudne w utrzymaniu przedsięwzięcie pełne pokus, wyrzeczeń i nagniotków na rękach. Nagle okazuje się, że masz konto premium na redtube, ale też nagle okazuje się, że redtube nie wystarcza. Kompromisy zamieniają się w wyrzeczenia, te w żal, a żal topi alkohol. Jak jest alkohol to do ruchania jeden krok, jeden jedyny krok nic więcej. A potem poczucie winy, mówienie sobie, że to się nie liczy bo było w dupę, albo że po alkoholu to też nie zdrada. I tak padają największe imperia miłości, bo każdy człowiek jest ułomny i każdy ma swoje potrzeby : akceptacji, docenienia, każdy chce się móc przytulić i poczuć ważnym. Jak ty dziewczyno nie zaprosisz chłopaka na loda to zrobi to inna. Jak ty chłopaku nie docenisz swojej kobiety doceni to ktoś inny. Polki mają tak, że na obczyźnie uwielbiają puszczać się z ciapatymi. A faceci mają tak, że wszędzie chcą ruchać wszystko i zawsze. Logika prosta, ale wmawianie sobie, że dacie radę żeby on tam a ty tu rok, to jak chwalenie się, że będąc chudzielcem masz kratę na brzuchu, albo że jesteś tłustą świnią to masz fajne i duże cycki.

No więc, Asia miała przyjaciółkę Katarzynę. Obie były biseksualne, ale wiedział o tym tylko ten, co je miał. Czyli całe Dolnośląskie i część Podkarpacia.

Tamtego wieczoru Asia zaprosiła Kasię do siebie, bo Kasia miała powiedzieć Asi, że poznała przystojniaka przez internet i to nie jest na Tinderze i jeszcze tego nie robili chociaż znają się już cały dzień. Asia mówi, że to nie przystoi i nie wypada, ale Kasia, że jak się spotkamy to się wymienimy partnerami i że jak on zobaczy jak ona umie to się zakocha. I ona wyjedzie do Anglii, będzie żyła w dostatku bo umie to czego uczą się dziewczyny całe życie, a on jest bogaty więc umie to czego większość mężczyzn nie nauczy się nigdy.

Ja w tym czasie kosztowałem u Heńka nowego samogonu. Zrobił go z awokado, czereśni i ślimaków, bo mu sąsiad przywiózł podobno z Francji. Jak już byłem wstawiony to Asia napisała, że Kasia z chłopakiem są u niej, więc mam przyjść. I przylazłem.

Wiecie jak to jest po alkoholu? Trzy godziny później, tobie nadal stoi i dalej możesz, ale plecy, nogi i wszystko boli i myślisz sobie o wszystkim tylko nie o bzykaniu. Tak też było teraz, ale teraz to było też inaczej bo w czwórkę, więc niby jak inny ci patrzy na ptaka to powinien ci opaść. Ale nie po wywarze ze ślimaków. Swingersowe potyczki z wymianką były aż do trzeciej w nocy. Aż wreszcie Kasia mówi, że krew ma na udach bo się poprzecierało jej to co nie powinno. Siadamy przy stole, Asia przynosi jakieś kanapki i kawę z mlekiem, a ja piję i pytam Huwa czym on się zajmuje oprócz wymienianiem kobiet. A on, że właśnie lekko popłynął z hajsem bo spadli do drugiej ligi i teraz będzie przejebane jak by był kibicem Manchesteru United i pojebał trybuny siadając w tej od Obywateli. Pytam go więc czy on jest jakimś trenerem, a on, że nie, że prezesem. A potem patrzy na mnie, bo trzeźwiał i mówi, że chyba mnie zna, ale nie jest pewien, bo bez szkieł kontaktowych to widzi gorzej niż rycerz bez głowy. To mu mówię jak się nazywam, a on, że mnie zna i kojarzy i jest pełen podziwu i że nie wiedział, że spotkamy się w Jeleniej Górze.

Rąbnęliśmy te dziwki raz jeszcze, jak przystało na porządnych dżentelmenów, a potem powiedziałem mu, że nudno tak bez piłki i że mogę być jego menedżerem.

 

I w ten oto sposób po odejściu z Weston Super Mare zostałem menedżerem drugiego, gorszego klubu, co to spadł z Pierwszej Ligi Angielskiej do Drugiej.

Alea Jacta est maderfakers ! - pomyślałem, podałem mu grabę, ucałowałem każdą w policzka a potem idąc do domu zastanawiałem się o jaki klub chodziło, bo bełkotał trochę, no ale słowo dżentelmena ważniejsze od cyrografu.

Odnośnik do komentarza

Powiem wam, że bycie menedżerem w zespole, który spadł z Premierleague do Championship to nie Piece of Cake. Tak naprawdę zostajesz zatrudniony w roli zbawiciela. Oczekują od Ciebie Bóg wie czego dając w zamian nobilitację w postaci bycia menedżerem akurat TEJ drużyny, bo w innej to już byś był gorszy. Kibice nie są ciebie pewni, piłkarze podchodzą bojaźliwie bo wiedzą, że ich dupa zajarała się do spadku, a ty albo ugasisz ten pożar albo dolejesz benzyny i pochowasz ich w czeluściach Styksu brytyjskiej piłki.

Na ten czas brytyjska piłka przechodziła lekkie podniecenie. W 2014 roku reprezentacji udało się zdobyć Mistrzostwo Świata notując przy tym najwięcej meczów bez straty bramki - na pięć spotkań w czterech Hart zachował czyste konto. Oczywistym jest, że każdy kto grał w Weston Super Mare marzył o powtórzeniu tego sukcesu, ale zaraz po tym przypominało mi się, że Anglicy nie potrafią kopać w gałę, więc akurat na Ashton Gate miałem ich jak na lekarstwo.

Nie inaczej miałem postąpić w nowym klubie.

 

I było to tak :

 

Rodzaj : Kontrakt Profesjonalny

Płace : 15,250 tyg.

Początek : 15.05.2022

Wygasa : 30.06.2022

 

Statystyki kariery :

Rozegrane mecze : 589

Wygrane : 387

Remisy : 87

Porażki : 115

Zdobyte gole : 1318

Stracone gole : 840

Różnica bramek : 478

Procent zwycięstw : 65 %

 

Takie statystyki wystarczyły.

Zostałem menedżerem spadkowicza - SWANSEA

 

A w prasie pisali tak :

 

Artykuł 1

Artykuł 2

Odnośnik do komentarza
  • Makk przypiął ten temat
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...