Skocz do zawartości

Dumny naród, a ja... "Straszliwie sam"


jmk

Rekomendowane odpowiedzi

Trzy, dwa, jeden... a więc Niemcy ;)

 

Podziękowałem prezesowi Arsenalu, kiedy podał mi kwotę 250 tysięcy euro miesięcznie, trochę mi było żal, podobną kwotę oferowano mi w Turynie, ale ostatecznie wybrałem dwukrotnie niższą płacę w Niemczech, w Wolfsburgu. Wynagrodzić mi to miało mi nowe auto z najnowszej serii VW. Przyjąłem kontrakt i przeszedłem się z prezesem po ładnym stadionie Wilków. Omówił mi dość konkretnie sytuację finansową, wprawdzie proponował mi 11 mln euro na transfery, ale klubowe płace są mocno przerośnięte - brakuje prawie 1 mln euro miesięcznie, żeby ten budżet dopiąć. Zdałem sobie sprawę, że przynajmniej do zimy ciężko będzie mi kogoś kupić chyba, że uda mi się kogoś sprzedać. Wprawdzie klubowe konto było pełne, prawie 100 mln euro, ale na razie prezes był niewzruszony. Trudno - przyjmuję takie wyzwanie.

 

Gorzej było, gdy spotkałem się ze swoim asystentem, przedstawił mi skład - prezentował się bardzo fajnie, większość graczy była mi znana, bo to markowi piłkarze, ale... ich liczebność wołała o pomstę do nieba. Asystent pokazał mi, że z pierwszą drużyną trenuje jeden szesnastolatek i trzech osiemnastolatków, wprawdzie są utalentowani, ale oni tylko dopełniają kadrę. Razem z nimi mam ... 19 piłkarzy. Trochę mało.

 

Dziwna sytuacja jest z Diego Benaglio, bramkarz, któremu zagrano mecz pożegnalny zanim jeszcze przyszedłem, a ... dalej jest w klubie. Jakby nie było będzie to mój numer jeden, a jego zmiennikiem, 31-letni Niemiec Max Grun. Niestety bramkarza numer trzy brak, a jak już wspominałem - ciężko kogoś sprowadzić przy ujemnych płacach.

 

Na prawej obronie mam świetnego Sebastiana Junga, niemieckiego zawodnika w kwiecie wieku. Zmieniać może go o cztery lata młodszy Jeremy Toljan. Nie ma problemu z obsadą tej pozycji. Toljan może grać też na lewej stronie defensywy, dlatego też będzie idealnym zmiennikiem, gdyż i na tej flance mam kogoś lepszego - doświadczonego Marcela Schmelzera, ale także Edgara Priba, którego jednak wolałbym wystawiać na środku pomocy jako defensywnego pomocnika.

 

Niklas Sule i Robin Knoche to duet stoperów, nie mam żadnych zastrzeżeń co do ich gry, ale jedyny problem to brak zmienników. Bo posiadam jedynie tego 16-letniego Serkana Karakasa. Może tu grać też Junior Malanda, ale ja widzę dla niego miejsce w pomocy, jako defensywny pomocnik.

 

Właśnie w taktyce dla VFL Wolfsburg chciałbym ustawić dwójkę defensywnych pomocników i trzech ofensywnych graczy, tak zwane mocne strzelby tego klubu, ale o tym za chwilę. Najpierw jako DMC widzę Malandę w parze razem z Luisem Gustavo. Zmieniać ich może Omar Al-Khatib, tak - Niemiec, 18-letni.

 

Teraz chwilę o tych strzelbach, w klubie jest Volland, jest De Bruyne i jest Beister, ten ostatni trochę mniej, ale dwóch pierwszych to czołowe postacie tego klubu, na których zamierzam opierać całą taktykę. Mają kreować grę, strzelać, asystować, dryblować. Jak tylko zobaczyłem ich w składzie od razu w głowie układałem projekt taktyki. Zakłada ona trójkę AMC grających obok siebie, ale z dużą swobodą. Jest też Rainer Vollah i Gordon Delić, a więc dwóch 18-latków, którzy mogą być zmiennikami oraz doświadczony Aaron Hunt, ale jednak nie za bardzo mi pasuje jego styl gry do taktyki.

 

W ataku zostaje jedno miejsce i wychodzi na to, że tylko jednego napastnika mam. Jest to Mitrović. Świetny napastnik, idealnie pasujący do koncepcji, ale... nie ma go kto zmienić, a właśnie otrzymałem za niego ofertę 30 mln euro od Juventusu. Chyba tak w ramach rekompensaty za to, że im odmówiłem... Napastników jest na pęczki, więc sprzedaż Mitrovicia byłaby mi na rękę - zbalansowanie budżetu płacowego i ściągnięcie dwóch snajperów. Chociaż na szpicy może grać też Hunt, Beister, Volland czy Delić.

 

Krótko mówiąc - jest ubogo. Wybrany przeze mnie skład: Benaglio - Jung, Sulle, Konche, Schmelzer - Luis Gustavo, Malanda - De Bruyne, Volland, Beister - Mitrović pokonał w sparingu AS Romę 2:0 po golach Vollanda i Mitrovicia, a wyeliminował z pierwszej rundy pucharu Niemiec Freiadenhoven, gromiąc ich 5:0. Dwa gole zdobył Malanda, dwa Beister i jednego dołożył Mitrović.

 

Na inaugurację Bundesligi czeka na nas już HSV Hamburg.

 

Odnośnik do komentarza

De Bruyne okazał się bardzo niezadowolony z sytuacji sprzedaży Mitrovicia. Tak Kevin, ja też i też mnie się nie podoba liczebność drużyny, ale wyboru nie mam. 30 mln euro piechotą nie chodzi. Pech chciał, że prezes okazał się hm... spryciarzem. Zdawałem sobie sprawę coraz bardziej jak trudne wyzwanie podjąłem. Przez chwilę te 30 mln euro za Mitrovicia przechodziło mi przez myśl, że to ja mogłem szastać taką kwotą, być po przeciwnej stronie.

 

Stało się. A propos prezesa, okazało się, że z transferu dostanę tylko... 20% do budżetu transferowego, co dawało 6 mln, ale płace dalej był na minusie. Po przeniesieniu kwoty transferowej do płac na minusie było 18 tysięcy euro, uff. Fajnie, ale nie ma teraz jak kogoś ściągnąć, bo przecież nawet ci z wolnego transferu pożerają kwoty transferowe, chociażby za podpis.

 

Udało mi się jedynie podpisać kontrakt z młodym snajperem Kevinem Schmidem. Było to za mało, De Bruyne się obraził, a za nim cała drużyna. Już wiem, czemu to nie jest tak łatwo jak się wydawało. Prośby do zarządu o dodatkowe fundusze to jak rozbicie o ścianę, nic nie dały. Cóż, trzeba przetrwać do zimy.

 

Obraził się też Malanda, bo negocjowałem kwotę jego odejścia, zgodziłem się na 22,5 mln euro, a tyle nie chciał dać ani Juve ani CSKA Moskwa. Trudno, za bezcen go nie sprzedam. W takich okolicznościach przystępowaliśmy do pierwszego meczu Bundesligi. Nie mógł grać zawieszony jeszcze Malanda, w jego miejsce wstawiłem Al-Khatiba. Najgorzej było w ataku, bo zagrać musiał Hunt, jest to jednak różnica klas w stosunku do Mitrovicia. Hamburg nie zagroził przez całe spotkanie ma w ogóle, nie oddali nawet celnego strzału. My owszem, atakowaliśmy, strzelaliśmy, ale Panu Bogu w okno.

 

Całe spotkanie jednak zakończyło się bezbramkowym remisem.

 

Bundesliga [1/34]

HSV - Wolfsburg 0:0

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Al-Khatib, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Hunt

 

Odnośnik do komentarza

Los nie był łaskawy, jeśli chodzi o terminarz w tym roku. Dopiero co przejąłem zespół, a już na początek mamy tak trudne ułożenie, nie ma co jednak narzekać - trzeba grać. Drugim naszym rywalem było Schalke, dokonałem tylko jednej zmian, za Hunta wszedł Schmid, był to dla młodego napastnika debiut w naszym zespole. O dziwo bardzo dobre zawody zagrał De Bruyne, to właśnie Kevin wyprowadził nas na prowadzenie, które jednak nie trwało zbyt długo, bo Schalke szybko wyrównało. Niemniej z remisu trzeba się cieszyć, bo sam mecz nie porwał, a na tym etapie budowy drużyny remis z takim zespołem powinien nas satysfakcjonować.

 

Bundesliga [2/34]

Wolfsburg - Schalke 1:1 (De Bruyne)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Jak miałem na myśli trudny start to taki był naprawdę. Zaraz po meczu z Schalke czekała nas potyczka z Borussią, co kolejka to lepszy zespół. Składu w ogóle nie zmieniałem, zresztą nie wiele jest tam do korekty, tak naprawdę brakuje nam bardzo dobrego, skutecznego snajpera. Niestety zawiodło nas to w tym meczu, Schmid nie spełnił oczekiwanych nadziei, oddaliśmy piętnaście strzałów na bramkę rywala aż dziesięć było z niego celnych, ale żaden z nich nie trafił do siatki Dortmundu. Oni mieli tyle szczęścia, które dziś nosiło nazwisko Piszczek, dał im prowadzenie stosunkowo szybko i potem już nie musieli się męczyć. Pierwsza porażka w nowym miejscu. To kiedy pierwsze zwycięstwo?

 

Bundesliga [3/34]

Dortmund - Wolfsburg 1:0

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Wreszcie w czwartej kolejce czekał nas łatwiejszy rywal, jechaliśmy do Frankfurtu na spotkanie z tamtejszym Eintrachtem. Mecz mam nadzieje, że przełomowy, bo zagraliśmy naprawdę fenomenalnie. Eintracht oddał cztery strzały, żaden celny, a my - aż trzydzieści osiem! Celnych wprawdzie "tylko" czternaście, ale była to istna kanonada bramki rywala. Do siatki też udało nam się znaleźć drogą, najpierw gwiazda i lider - De Bruyne, a w drugiej połowie Beister wykonali to, czego od nich oczekiwałem. Dopóki przynajmniej Schmid nie zacznie strzelać, a że zacznie - wierzę mocno.

 

Bundesliga [4/34]

Eintracht - Wolfsburg 0:2 (De Bruyne, Beister)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

Odnośnik do komentarza

Po ostatnim zwycięstwie wychodziliśmy na to spotkanie pełni nadziei - może wreszcie czas na przebudzenie i rozpoczęcie marszu ku... Europie. Tak tak, liczę na europejskie puchary, LM byłaby super, ale nie wymagajmy za wiele. Graliśmy z Hannoverem w niezmienionym składzie, bardzo fajnie się prezentowaliśmy, podoba mi się to ofensywne parcie i stwarzanie miliona okazji, w tym meczu oddaliśmy prawie 30 strzałów na bramkę rywala, musi to robić wrażenie i w końcu będzie procentować. Pierwszą bramkę zdobyliśmy jednak po golu z rzutu rożnego, a autorem okazał się Knoche. W drugiej połowie śmielej poczynał sobie Hannover i został za to nagrodzony trafieniem Sobiecha. Gdy wydawało się, że utrzyma się wynik remisowy, niespodziewanie pod koniec spotkania dość przypadkowego gola zdobył Schmid - wreszcie! Może teraz zacznie strzelać jak natchniony, tym bardziej, że powinna wzrosnąć mu wiara w siebie - dzięki niemu inkasujemy trzy punkty.

 

 

Bundesliga [5/34]

Wolfsburg - Hannover 2:1

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Dziwne. Mamy już październik, zdałem sobie sprawę, że powinniśmy już z kimś grać w tej lidze mistrzów, a tu... faza grupowa się zaczęła i to bez nas. Dziwne, przecież zajęliśmy rok temu trzecie miejsce i nawet eliminacji nie graliśmy. Niemcy są trzecią siłą, jeśli chodzi o ligi, trzy miejsca grają w fazie grupowej, jedno eliminacje hm... Może dostaliśmy jakiś zakaz? Na to wygląda, bo czwarte w tabeli BVB grało od razu w fazie grupowej, a piąty Freiburg - w eliminacjach. Cóż...

W takich podłych nastrojach przyszło nam mierzyć się z Paderborn, czułem, że jestem w coraz większym bagnie... A mój nastrój przełożył się na piłkarzy, wprawdzie wygraliśmy, ale ledwie 1:0 po golu, strzale-marzenie Beistera.

 

Bundesliga [6/34]

Paderborn - Wolfsburg 0:1 (Beister)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

W czasie przerwy na kadrę rozegraliśmy mecz sparingowy z własnymi rezerwami, który wygraliśmy 2:0, ale to nie o wynik chodziło lecz o lepsze wybieganie, same treningi przez dwa tygodnie bez meczów to nie to samo. Po powrocie do ligowej szarzyzny zagraliśmy swoje najlepsze spotkanie za mojej kadencji. Wierzę jednak, że niedługo zagramy równie dobrze, jak nie lepsze. Rywalem było Mainz, a my w tym meczu pobiliśmy swój rekord strzałów na bramkę przeciwnika - oddaliśmy ich 40! Celnych było aż 16, z czego cztery trafiły do siatki rywala. Strzelało całe trio ofensywnych pomocnik, a także nasz nowy, młody snajper Schmid. Goście odpowiedzieli jednym gole, a do tego nie wykorzystali karnego.

 

Bundesliga [/34]

Wolfsburg - Mainz 4:1 (Beister, Volland, De Bruyne, Schmid)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Odnośnik do komentarza

Leverkusen to zawsze gorący teren, a przede wszystkim groźna drużyna, pełna bardzo dobrych graczy, więc miałem obawy, zwłaszcza po męczarniach z takimi klubami jak np. Schalke. Moje przypuszczenia okazały się niestety prawdziwe. Już w pierwszej minucie motor napędowy Bayeru - Bellarabi dał prowadzenie swojej drużynie, ale prowadzenie Aptekarzy nie trwało zbyt długo, bo w pierwszej akcji po wznowieniu gry Beister pokonał bramkarza rywala i mecz zaczynał się od początku. W pierwszej połowie za wiele się nie działo, reszta emocji, a było ich pełno, miała miejsce dopiero w drugiej połowie. Niestety nie było to emocji zbyt przyjemne dla nas... Stendera i Bellarabi dokonali dzieła zniszczenia, było już 3:1, wtedy odpowiedzieliśmy golem Schmida, 17-latek powoli zaczyna się rozkręcać. Niestety było to zbyt mało jak na tak dysponowany dziś Bayer, który dobił nas jeszcze dwoma golami, po których nie byliśmy w stanie się podnieść. Przykre, ale taka porażka musiała kiedyś nadejść.

 

 

Bundesliga [8/34]

Bayer - Wolfsburg 5:2 (Beister, Schmid)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

 

Przed spotkaniem ligowym z Bayernem rozegraliśmy jeszcze spotkanie w ramach Pucharu Niemiec, gdzie pokonaliśmy zespół z Bielefeld 2:1, a strzelcami byli Volland i Schmid. Dopiero po takim śród-tygodniowym przerywniku mogliśmy przystąpić do jednego z najtrudniejszych spotkań rundy - z wielkim Bayernem. Spotkanie było piękne i mogłoby być pokazywane jako reklama Bundesligi. Zarówno mój zespół jak i rywal dały widzom wiele emocji. Indywidualnie mecz miał dwóch bohaterów - po stronie Bawarczyków był to Lewandowski, który dwukrotnie pokonał naszego Benaglio. Ale i my tego dnia mieliśmy mecz jednego bohatera, a został z nim nasz snajper Schmid, który powielił wyczyn Lewego i również zaliczył dwa trafienia. Remis jak najbardziej na plus.

 

 

 

Bundesliga [9/34]

Wolfsburg - Bayern 2:2 (Schmid 2x)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Po dwóch ciężkich bojach czekał nas nieco lżejszy pojedynek w lidze. Jechaliśmy do Augsburga i trzeba było wreszcie zdobyć trzy punkty. Największym zagrożeniem dla naszej bramki okazał się Lukas Podolski, który kończy karierę w Niemczech. Udało mu się strzelić i dziś, ale jego bramka nic nie dała rywalom, gdyż wcześniej zaaplikowaliśmy im aż trzy gole, jeden autorstwa Schmida, a dwa De Bruyne. Fajnie, że Schmid strzela regularnie to był taki strzał w ciemno, ale już się okazał jednak strzałem w dziesiątkę.

 

 

Bundesliga [10/34]

Augsburg - Wolfsburg 1:3 (De Bruyne 2x, Schmid)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

Odnośnik do komentarza

Na rynku transferowym nie mieliśmy co szaleć z wspominanych już powodów, ale udało nam się ściągnąć jeszcze napastnika, który miał zastępować Schmida, ewentualnie też mógł grać jako ofensywny pomocnik. Cały czas jednak jeszcze wierzę w młodego Niemca, który ostatnio nie zawodził. W meczu z Gladbach jednak zagraliśmy słabo, ale przeciwnik też, więc bezbramkowy wynik był sprawiedliwym rezultatem.

 

Bundesliga [11/34]

Wolfsburg - Gladbach 0:0

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

Po słabym meczu trochę poćwiczyliśmy grę w ataku, głównie chodziło o wykorzystywanie akcji. No i spełniło się, najpierw udało nam się wykorzystać rzut wolny, a strzelcem gola Sule, a potem świetnym strzałem okazał się Volland. W spotkaniu zadebiutował Henriquez, ale też nie zaprezentował się porywająco. Wprawdzie bramki strzelaliśmy, ale też traciliśmy, więc kolejny mecz z podziałem punktowym.

 

Bundesliga [12/34]

Stuttgart - Wolfsburg 2:2 (Sule, Volland)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid (Henriquez)

 

 

Trzynasta kolejka nie mogła się okazać pechowa, graliśmy u siebie, przyjeżdżał Freiburg, a więc zespół, z którym powinniśmy sobie radzić bez problemu. Wprawdzie trzy punkty zanotowaliśmy (wreszcie), ale wynik nie napawa optymizmem. Znowu trafił Schmid, którego chwilowa niedyspozycja okazała się krótka, trafienie też zaliczył De Bruyne. Po 13 kolejkach zajmujemy piąte miejsce, do lidera z Dortmundu tracimy siedem punktów.

 

Bundesliga [13/34]

Wolfsburg - Freiburg 2:1 (De Bruyne, Schmid)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

Odnośnik do komentarza

W czternastej kolejce graliśmy na własnym boisku z Wieśniakami. Wiedziałem, że po ostatnim zwycięstwie w moich graczach jest wielka wola kolejnych glorii, a mecz z Hoffenheim idealnie się do tego nadawał. Stworzyliśmy sobie mnóstwo okazji, ale raziliśmy nieskutecznością. Jednak miałem w zanadrzu swój złoty środek, którym okazał się oczywiście młody Schmid. Chłopak po raz kolejny pokazał, że to nie wielkie pieniądze grają. Chociaż przy takim wsparciu jakie ma za plecami ciężko pominąć ten fakt.

 

 

Bundesliga [14/34]

Wolfsburg - Hoffenheim 1:0 (Schmid)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

Lekkiego urazu doznał Beister toteż w jego miejsce do składu wskoczył Henriquez, tak jak pisałem, Angelo został sprowadzony z myślą o zmianie Schmida, ale póki co, młody napastnik gra świetnie, a Henriquez równie dobrze spisuje się jako ofensywny pomocnik. Mieliśmy szczęście, bo czekał nas kolejny w teorii łatwiejszy mecz, taki już nam ułożono terminarz - albo same ciężkie mecze albo słabsi rywale. Z Greuther Furth musieliśmy po prostu wygrać i zagraliśmy jak z nut, szkoda straconych dwóch goli, ale strzelone pięć na pewno to rekompensują. Debiutancką bramkę zalicza te Henriquez, strzela całe trio ofensywne po jednym golu, a Schmid dokłada dwa trafienia.

 

 

Bundesliga [15/34]

Greuther Furth - Wolfsburg 2:5 (Schmid 2x, Henriquez, De Bruyne, Volland)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Henriquez - Schmid

 

Przedostatni mecz rundy jesiennej, zanim udamy się na odpoczynek zimowy mieliśmy mierzyć się na własnym obiekcie z Herthą. Zespołem, który nie jest czołówką Bundesligi. Na to spotkanie wrócił Beister, a my pobiliśmy kolejny rekord - tym razem na bramkę przeciwnika oddaliśmy, uwaga, 49 strzałów! Niestety na wynik się to nie przełożyło, bo prowadzenie uzyskaliśmy dopiero w 66 minucie po golu De Bruyne. Niedługo potem czerwoną kartkę otrzymał Luis Gustavo.

 

 

Bundesliga [16/34]

Wolfsburg - Hertha 1:0 (De Bruyne)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Ostatnie spotkanie rundy jesiennej również rozgrywaliśmy na własnym stadionie, rywalem St.Pauli, zespół, którego prywatnie nie darzę sympatią, dlatego też liczyłem, że moi podopieczni mnie nie zawiodą. Udało się, bo na niewiele pozwoliliśmy rywalom, gdyż oddali ledwie jeden celny strzał na naszą bramkę, przy naszych piętnastu i trzydziestu pięciu ogólnie. Moje armaty są w bardzo dobrym stanie. Trzy strzały znalazły miejsce w siatce, a to za sprawą oczywiście Schmida, a takze Vollanda i Beistera, który chyba obawiał się nieco o wyjściowy skład, ale jak widać - forma wysoka.

 

 

Bundesliga [17/34]

Wolfsburg - St.Pauli 3:0 (Schmid, Volland, Beister)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Po 17 kolejkach zajmujemy bardzo wysokie, drugie miejsce. Zgromadziliśmy 35 punktów, pierwsze jest Glabach, które ma 16 meczów i 36 punktów, trzeci Dortmund też 16 meczów i 33 punkty. Czeka mnie jednak poważna rozmowa z zarządem, jeśli chce walczyć o mistrzostwo... musi coś rzucić groszem, nie mogę nawet przedłużać kontraktów z najlepszymi z drużyny, o wzmocnieniach nie wspominając, a na klubowym koncie 80 mln euro.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Przedstawiłem swoją wizję budowy zespołu. Możemy nawet zgarnąć mistrzostwo Niemiec, ale muszę wzmocnić skład, nie chcę wielkiej fortuny, ale teraz mam problem ze skompletowaniem ławki rezerwowych. W efekcie dostałem 300 tysięcy euro na transfery, które i tak musiałem przerzucić na budżet płacowy, który dalej nie był załatany. Wydajemy 6,6 mln euro na płace, a mamy 6 mln budżetu. Cóż, jak po sezonie nic się nie zmieni, a zarząd dalej będzie taki nieugięty (na koncie widnieje 60 mln euro!) to trzeba będzie szukać nowej pracy. Przynajmniej dostałem nowego VW.

 

W przerwie między rundami rozegraliśmy tylko dwa mecze sparingowe skupiając się raczej na kondycji i na uniknięciu możliwych urazów, bo przecież kadra bardzo wąska. Jeden mecz kontrolny wygraliśmy gładko 6:0, drugi przegraliśmy 1:0, ale nie brałbym tych wyników do żadnej analizy.

 

Po wznowieniu Bundesligi od razu graliśmy mecz przez duże "m", bo tak można nazwać rywalizację z Schalke. Bardzo szybko, bo już w drugiej minucie na prowadzenie wyprowadził nas Schmid, ale Meyer w 12 minucie dał gospodarzom remis. Mecz był bardzo widowiskowy, emocjonujący - coś do czego przyzwyczaiła kibiców Bundesliga. Kiedy do piłki ustawionej na jedenasty metr podchodził Kevin Volland myślałem, że jak strzeli to będzie po meczu, że Schalke się już nie podniesie. Volland karnego wykorzystał, ale piłkarze nie wytrzymali - w końcówce meczu, około 90 minuty Schalke zdołało wyrównać stan meczu i klapa, a szkoda.

 

 

Bundesliga [18/34]

Schalke - Wolfsburg 2:2 (Schmid, Volland)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

Druga kolejka wiosenna to pierwszy mecz przed własną publicznością, a rywalem zawsze nieprzewidywalny Hamburg. W tym sezonie jednak zespół HSV miesza się tam na dole tabeli Bundesligi toteż myślałem, że problemu z pokonaniem rywala mieć nie będziemy. Owszem nie sprawiali nam problemów, ale w ofensywie, byli słabi, a nasza obrona radziła sobie bezproblemowo z ich próbami ataków. Gorzej było, że złapała nas jakaś indolencja w ataku i ni chu chu nie strzeliliśmy gola.

 

Bundesliga [19/34]

Wolfsburg - Hamburg 0:0

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Drugi mecz z rzędu na własnym stadionie, wprawdzie jesteśmy w czołówce, ale kibice chcą zwycięstw, a nie remisów. Na plus, że nie przegrywamy, ale byłbym głupcem, gdybym cieszył się z remisów. Rywal nie byle jaki, bo do Wolfsburga przyjechała sama Borussia Dortmund, zespół z czołówki, walczący z nami o czołowej lokaty w Bundeslidze. Tymczasem o ile mecz z Schalke to była wręcz wizytówka dobrego widowiska w niemieckiej lidze, tak spotkanie z Dortmundem rozczarowało, niemniej musiałem być zadowolony, wszak wygraliśmy ten pojedynek po świetnym golu Vollanda. Mam to szczęście, że jak któraś z trzech ofensywnych strzelb zatrybi to nie ma mocnych. Gorzej jak wszystkie strzelają ślepakami.

 

Bundesliga [20/34]

Wolfsburg - Dortmund 1:0 (Volland)

Benaglio - Jung, Sule, Knoche, Schmelzer - Malanda, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

 

Wreszcie jakaś rotacja w składzie. Jedna wymuszona, bo kontuzji nabawił się Sule, wielka szkoda, bo to naprawdę solidny defensor, którego w sumie nie mam kim zastąpić, ale w jego miejsce powędrował Malanda, zaś jako defensywnego pomocnika wystawiłem Priba, który ostatnio domagał się więcej gry. Dziwna sprawa, mamy w kadrze 18 graczy, a i tak znajdują się nieszczęśliwcy. Zaczęliśmy bardzo dobrze, świetnie w polu karnym po zamieszaniu odnalazł się Knoche i dał nam prowadzenie. Później szyki pokrzyżował nam Gustavo, który osłabił nasz zespół otrzymując czerwoną kartkę. Freiburg wykorzystało naszą słabość i zdołało wyrównać, w efekcie zaliczamy mimo wszystko stratę punktową.

 

 

Bundesliga [21/34]

Freiburg - Wolfsburg 1:1 (Knoche)

Benaglio - Jung, Malanda, Knoche, Schmelzer - Prib, Gustavo - Volland, De Bruyne, Beister - Schmid

 

Szaleństwo! Od podstawowego ustawienia, które sobie wymyśliłem to w meczu z Eintrachtem różni się aż czterema grajkami. Oczywiście jest Malanda, ale dalej gra w obronie, bo kontuzja Sule okazała się poważniejsza. W pomocy zamiast duetu Malanda - Gustavo, jest Prib - Al-Khatib, ten drugi gra za zawieszonego Gustavo. No i w pomocy pojawia się Henriquez, który wprawdzie dopiero co przyszedł, ale powoli ma dość bycia zmiennikiem. Hmm. Sam mecz mocno rozczarował, remisujemy bramkowo, a wcale nie strzeliliśmy gola, gramy słabo, forma z meczu na mecz gaśnie, nie jest dobrze.

 

 

Bundesliga [22/34]

Wolfsburg - Eintracht 1:1 (sam.)

Benaglio - Jung, Malanda, Knoche, Schmelzer - Prib, Al-Khatib - Volland, De Bruyne, Henriquez - Schmid

 

Wraca Luis Gustavo do pomocy, ale nie oznacza to powrotu wysokiej dyspozycji zespołu. Ciągle jesteśmy niepokonani, ale ciągle nie możemy też wygrać. Taki status quo mi nie odpowiada, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wcale nie gramy z najlepszymi drużynami w tym sezonie w Bundeslidze, wręcz przeciwnie. Nie nastawia to optymistycznie przed rywalizacją z Gladbach czy Bayernem. Liderem Dortmund, my na czwartej pozycji i jedyne pięć punktów straty. Niby źle nie jest...

 

 

Bundesliga [23/34]

Hannover - Wolfsburg 0:0

Benaglio - Jung, Malanda, Knoche, Schmelzer - Prib, Gustavo - Volland, De Bruyne, Henriquez - Schmid

Odnośnik do komentarza

Jestem w szoku, do tej pory to ja miałem roszczenia do zarządu, a tu... wygrywamy z Padeborn 3:0 po dwóch golach Schmida, przychodzi meczu Pucharu Niemiec, przegrywamy z Gladbach 2:0 i zostałem wezwany na dywanik dlaczego klub tak słabo gra. Ciężko mi było wybrać prawidłową odpowiedź, ale po chwili powiedziałem, że klub nie potrzebuje chaosu, więc zwolnienie mnie jest ostatnią potrzebną rzeczą w klubie i.... Dostałem odprawę.

Odnośnik do komentarza

- Jesteśmy pewni, że wyciągniesz Milan z kryzysu. Zobacz, damy ci czas, trochę funduszy, wszystko czego potrzebujesz. Czemu się zastanawiasz?

- Nie wiem czy lubię Włochy, miałbym zamienić VW na Fiata?

- We Włoszech mamy wszystko dobre, samochody też.

- Dobre sobie. Oferta jest kusząca, ale nie będę ukrywał, że nie jesteście jedyni z którymi rozmawiam.

- Zdaję sobie z tego sprawę. Dam tydzień na podjęcie decyzji.

- Zgoda.

 

Na spotkanie w sprawie kontraktu z Napoli prezes wezwał też swojego pupila i gwiazdę drużyny - Marka Hamsika. Słowak przekonywał mnie jak piękny jest Neapol, dlaczego spędził tu tyle czasu i dlaczego to właśnie Napoli ma większe szanse być u szczytu niż Milan. Opowiedzieli mi też, że dobrze zrobiłem odrzucając przed sezonem ofertę Juventusu, bo to zły klub. To czego potrzebuje menadżer do wyskoku i budowy potęgi znajduje się w Neapolu. Było miło, ale również w tym wypadku powiedziałem, że dam znać za tydzień.

 

Niespodziewanie jednak zakupiłem bilet lotniczy do Hiszpanii. Nie mogłem opuścić takiej rozmowy.

 

- Dzień dobry pani Adrianie, cieszę się, że Pan przybył do stolicy futbolu europejskiego.

- Dzień dobry Panie prezesie, jestem niezwykle szczęśliwy, że tak uznana marka zwróciła na mnie uwagę.

- Jest pan mistrzem świata i mistrzem Europy i to z Anglią. Niemcami się pan nie przejmuje. Co innego mnie martwi.

- Komu Pan kibicuje?

- No przede wszystkim to Pogoni Szczecin.

- Hmm, to Polska? Polaki, tak nazywamy kibiców Barcelony...

- No tak, sympatyzuję też z Barceloną.

- I nie będzie to problemem?

- Nie, jestem profesjonalistą, a to jest świetny zespół z fantastyczna historią, tradycją i możliwościami.

- Mówię wprost jak jest, mamy osiem kolejek do końca, a jesteśmy na czwartym miejscu. Tracimy aż dziewięć punktów do lidera. Liczy się mistrzostwo, gramy też finał Pucharu Króla, ale to obligatoryjnie musi Pan wygrać. Potrzebujemy strażaka, ale też kogoś, kto w nowym sezonie zrobi znowu potęgę z tego klubu. Rok temu skończyliśmy ligę na czwartej pozycji, a to było coś, czego prawie moje serce nie wytrzymało, do tego tak słabo nam poszło w lidze mistrzów.

- Jestem gotów.

- 252 tysiące euro miesięcznie, pasuje?

- A samochód?

- He he, zaczynam pana lubić. Wiem, że pan był we Włoszech, czyżby wciskali panu swoje włoskie gówienka? Tam nawet po ulicach się jeździć nie da, Włosi to straszni kierowcy.

- Dokładnie, lubię dobre samochody i kulturę jazdy.

- Dorzucam służbowe audi.

- Możemy sobie uścisnąć dłoń.

 

A tak to wygląda z perspektywy statystycznej:

 

http://i.imgur.com/iC0aU0v.jpg

http://i.imgur.com/iC0aU0v.jpg

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...