Skocz do zawartości

Dumny naród, a ja... "Straszliwie sam"


jmk

Rekomendowane odpowiedzi

No i postanowiłem, że nie będę zmieniał składu w stosunku do ostatniego meczu, skoro mogłem wystawić identyczny. No właśnie, jednak jedna, ale znacząca zmiana - do pierwszego składu wskoczył Welbeck, ale nie kosztem Rooneya, a Oxlade'a, nie wiem czy nie skrzywdziłem tym młodego skrzydłowego, ale ostatnio zagrał słabiej mimo gola, a Danny naprawdę zasługiwał na występ. Pozwoliłem sobie jednak na małą sztuczkę, lewą flanką bardziej ofensywnie wchodził Baines, Welbeck często schodził do środka i zmieniał się pozycją z ... Rooneyem.

Jedna z takich akcji rozmontowała obronę Słoweńców, z boku podawał Sterling, a w polu karnym zjawił się niepilnowany Welbeck, przyjął, uderzył - gol. Słoweńcy jednak odpowiedzieli bardzo szybko, bo już po 2 minutach weszli w naszą obronę jak w masło...

A ja nic nie zmieniałem, ciągle wierzyłem w tych samych graczy. Historia się powtórzyła, w 78 minucie na 1:2 strzelił najlepszy dziś na boisku Sterling, a w 80 minucie Berić wyrównał. Cisnęliśmy do końca, ale bez skutku. Tak, są to stracone punkty...Aż się boję wysiadki w Londynie.

 

San Marino - Szwajcaria 0:4

Estonia - Litwa 2:1

 

Słowenia - Anglia 2:2 (Welbeck, Sterling)

 

Hart – Baines, Cahill, Jagielka, Johnson – Henderson, Huddlestone, Shelvey – Welbeck, Sterling – Rooney

 

 

Po 6 kolejkach:

 

  1. Szwajcaria 18
  2. Anglia 13
  3. Estonia 12
  4. Słowenia 7
  5. Litwa 3
  6. San Marino 0

 

Odnośnik do komentarza

W losowaniu grup eliminacyjnych MŚ dostaliśmy drugi koszyk i trafiliśmy moim zdaniem do dość trudnej grupy:

 

Anglia, Austria, Bułgaria, Cypr, Włochy, Wyspy Owcze - a awansują tylko najlepsi z grupy.

Minął sezon, wakacje i już trzeba rozsyłać nowe powołania...

 

GK: Hart, Ruddy, Forster

D: G. Johnson, Jones, Smalling, Jagielka, Cahill, Walker, Baines, Bertrand

M: Huddlestone, Shelvey, Henderson, Barkley, Sterling, A. Johnson, Chamberlain, Wilshere, Walcott

A: Rooney, Sturridge, Welbeck

 

Będą to mecze decydujące - najpierw gramy z Estonią, a cztery dni później ze Szwajcarią. Wprawdzie do bezpośredniego awansu wystarcza drugie miejsce, ale ...

Odnośnik do komentarza

Prędzej czy później ten mecz miał nastąpić. Przyjąłem lawinę krytyki jaka mnie dosięgła po remisie ze Słowenia, trudno - dajcie mi skończyć te eliminacje. To tylko jeden mecz, eliminacje trwają dłużej. Po takich słowach nie mogłem zawieść z Estonią, tym bardziej ze Szwajcarią.

 

Jakie ustawienie na Estonię? Kilka zmian musiałem przeprowadzić, bo bałem się o kondycję graczy w dwóch kolejnych meczach z rzędu, przecież mamy wrzesień. Chciałem też dać szansę kilku zawodnikom, którzy naprawdę na to zasługują - Sturridge, Welbeck oraz Bertrand na lewej obronie. Liverpoolczyk zagrał w ataku, a Welbeck na lewej pomocy, z podobną zamianą co ostatnio z Rooneyem.

 

Oszczędziłem też Wilshere, zagrał sprawdzony już Shelvey. Zaczęło to idealnie funkcjonować, bardzo szybko objęliśmy prowadzenie po bramce Sterlinga już w siódmej minucie. Uf... Estonia w ogóle nie wydaje się być dziś groźna. Jeszcze przed przerwą dość pewne prowadzenie gry udokumentował Sturridge, pięknym strzałem z pola karnego.

 

W przerwie zmieniłem G. Johnsona, w jego miejsce wszedł Walker, a za Sterlinga - A. Johnson. Liczba Johnsonów musi się zgadzać. Jakiegoś urazu nabawił się też Jagielka i zmienić go musiał w 60 minucie Smalling. Po przerwie cały czas mieliśmy inicjatywę i bardzo łatwo dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, jedną z nich wykorzystał Adam Johnson, a następną Danny Welbeck - rezerwowi/zmiennicy zachwycili w tym meczu.

 

Anglia - Estonia 4:0 (Sterling, Sturridge, A. Johnson, Welbeck)

 

Hart – Bertrand, Jones, Jagielka (Smalling), Johnson (Walker) – Henderson, Huddlestone, Shelvey – Welbeck, Sterling (A.Johnson) – Sturridge

 

Litwa - San Marino 4:0

Szwajcaria - Słowenia 3:2

 

 

Odnośnik do komentarza

Pokonanie Estonii pozwoliło mi lekko odetchnąć, ale tylko na chwilę, bo już w głowie miałem "jedenastkę" na Szwajcarów, nie będę ukrywał, że to najważniejszy mecz tych eliminacji dla nas. Postawić na najlepszych, ale jeszcze niesprawdzonych - Walcotta, Barkleya, Wilshere'a? Czy może na idealnie sprawdzających się zmienników?

 

W obronie zestawiłem Bainesa z Johnsonem na bokach, a więc optymalnie, w środku obok Cahilla zagra Jones, oby nie zszedł z urazem... W pomocy Henderson ze starej "ekipy" i dwie nowe postacie, na które tak czekałem - Barkley i Wilshere. Na skrzydle lewym zdecydowałem się mimo wszystko na Walcotta, na prawym oczywiście na Sterlinga. W ataku tradycyjnie - Rooney.

 

Rywale wyszli na nas mocno defensywnym ustawieniem 4-5-1. Faktycznie chcieli zagęścić środek pola, ale my staraliśmy się od początku grać szeroko skrzydłami. Komplet kibiców - 90 tysięcy - pierwszy raz wybuchł radością w 17 minucie, kiedy to po rzucie rożnym gola na 1:0 zdobył Jones.

 

I cisza. Atakujemy, ale jakoś ospale, Szwajcarom też się nie spieszy do strzelenia gola. Impas trwa, w przerwie jeszcze raz zaznaczyłem rangę tego spotkania. Nie pomogło, dopiero w 62 minucie zdecydowałem się na zmiany, wszedł Sturridge i Oxlade w miejsce dość blado dziś grających - Walcotta i Rooneya.

 

Sturridge zaprezentował się fantastycznie, strzelając bramkę na 2:0 w 69 minucie, ledwie 7 minut po swoim wejściu na murawę. Asystował Barkley, który ostatecznie został wybrany graczem meczu. Napastnik Liverpoolu trafił jeszcze raz, w 85 minucie, ponownie świetnie wykorzystując podanie kolegów. Ale to nie koniec - dobiliśmy Helwetów bramką Hendersona - kapitalne trafienie z dystansu tuż obok słupka bezradnego golkipera rywali. Uff, no to im pokazaliśmy co to znaczy angielski futbol.

 

Anglia - Szwajcaria 4:0 (Jones, Sturridge 2x, Henderson)

 

Hart – Baines, Jones, Cahill, Johnson – Henderson, Barkley, Wilshere – Walcott (Oxlade), Sterling – Rooney (Sturridge)

 

 

Estonia - San Marino 2:0

Litwa - Słowenia 2:2

 

Po 8/10:

  1. Szwajcaria 21
  2. Anglia 19
  3. Estonia 15
  4. Słowenia 8
  5. Litwa 7
  6. San Marino 0

Przed nami mecze z San Marino i Litwą, Szwajcarzy grają z Litwą i Słowenią. Wygramy z San Marino i możemy bukować bilety do Francji.

 


Powołania na ostatnie eliminacyjne mecze:

 

GK: Hart, Ruddy, Forster

D: G. Johnson, Jones, Smalling, Jagielka, Cahill, Walker, Baines, Bertrand

M: Huddlestone, Shelvey, Drinkwater, Barkley, Sterling, A. Johnson, Chamberlain, Wilshere, Walcott

A: Rooney, Sturridge, Welbeck

 

Zmiany: Henderson OUT Drinkwater IN.

 

News: Rooney OUT Zaha IN.

 

 

Drinkwater świetnie sobie radzi w Leicester, a mi potrzeba kogoś do zmiany w środku pola, bo wypadł nam Henderson. Tymczasem Rooney łapie kontuzję, więc powołałem Zahę, który właśnie przeszedł za 20 mln euro do Arsenalu.

Odnośnik do komentarza

Na lekki uraz przed meczem z San Marino narzekał Hart, więc nie chciałem go męczyć staniem 90 minut, bo tak jak przypuszczałem, rywal ani razu nam nie zagroził, a wszystkie ich ataki kończyły się na naszej obronie. Postał sobie Ruddy. W obronie dałem szansę zagrać Bertandowi i Walkerowi na skrzydłach - nie zawiedli, w środku jednak postawiłem na sprawdzoną dwójkę Jones - Cahill. W pomocy oprócz Hendersona i Shelveya zagrał nowo-powołany Drinkwater. Na skrzydłach wystawiłem jednak mocne atuty - Walcott i Sterling, w ataku zagrać miał Welbeck, a na drugi mecz chciałem postawić Sturridge'a, wobec kontuzji Rooneya, mieli zagrać po równo.

 

Swój festiwal strzelecki zaczęliśmy już w 9 minucie za sprawą Welbecka, minutę później Walcott podwyższył na 2:0. Do przerwy było jednak już 5:0, dwa kolejne trafienia dołożył Welbeck, a jedno po rożnym Cahill. W przerwie zmieniłem Sterlinga, wszedł Zaha,który to pięknie się odpłacił za zaufanie i w 68 minucie strzelił na 6:0, chwilę później zdjąłem Hendersona i Walcotta, na boisku pojawili się zaś Wilshere i Johnson. Jack miał takie szczęście, że 10 minut po wejściu "dostał" się mu jeszcze karny, który pewnie wykorzystał. Wynik meczu jednak strzałem głową po rzucie rożnym ustalił Jones. Pogrom ładny - awansujemy.

 

Słowenia - Estonia 0:1

Szwajcaria - Litwa 6:1

 

Anglia - San Marino 8:0 (Welbeck 3x, Walcott, Cahill, Zaha, Wilshere, Jones)

 

Ruddy – Bertrand, Jones, Cahill, Walker– Henderson (Wilshere), Drinkwater, Shelvey – Walcott (Johnson), Sterling (Zaha) – Welbeck

 

 

Jakie wartości prezentują współcześni młodzi piłkarze? Ano... zamiast dumy z reprezentacyjnego debiutu, Drinkwater od razu zażądał lepszego kontaktu w klubie, skoro jest reprezentantem Anglii... Eh.

Na ostatni mecz szykowaliśmy się spokojnie, awans był, ale mogliśmy jeszcze wygrać grupę, jeśli Szwajcarzy zgubią punkty.

 

Sturridge nie miał szczęścia tego dnia, dwukrotnie zdobył gola, ale... dwukrotnie ze spalonego. Trzecia nie uznana bramka była autorstwa Barkleya, dopiero udało nam się przełamać po rzucie karnym w 36 minucie, którego na gola zamienił Baines. Litwini nas zaskoczyli i szybko zrobiło się 1:1, gol do szatni. Musiałem nieco opieprzyć pewnych siebie zawodników i dało to końcowy rezultat. Na 2:1 wyprowadził nas Adam Johnson, a w doliczonym czasie gry wynik strzałem z dystansu ustalił Wilshere. To był pech Sturridge'a podwójny, nie dość, że nie strzelił prawidłowego gola to złapał uraz i drugie 45 minut grał już Welbeck.

 

 

Litwa - Anglia 1:3 (Baines, Johnson, Wilshere)

 

Ruddy - Baines, Smalling, Jagielka, Walker - Henderson, Barkley, Wilshere - Oxlade, Sterling (Johnson) - Sturridge (Welbeck)

 

San Marino - Słowenia 0:2

Szwajcaria - Estonia 1:1

 

Po sensacyjnym remisie Estończyków, którzy cały czas walczyli o bezpośredni awans z trzeciego miejsca, wyszliśmy na zwycięzców grupy. Estonia, gdyby wygrała, jechałaby na ME, a tak... baraże.

 

Ostateczna tabela:

  1. Anglia 25A
  2. Szwajcaria 25A
  3. Estonia 19BR
  4. Słowenia 11
  5. Litwa 7
  6. San Marino 0

Awans wywalczyli: Holandia, Turcja, Czechy (z 3 miejsca), Bośnia, Belgia, Hiszpania, Ukraina, Niemcy, Polska, Anglia, Szwajcaria, Rumunia, Grecja, Rosja, Szwecja, Włochy, Chorwacja, Portugalia, Serbia.

 

W barażach powalczą: Estonia, Austria, Walia, Dania, Białoruś, Irlandia Płn, Irlandia, Bułgaria.

 

Awansowaliśmy na 9 pozycję w rankingu FIFA. W tym roku czeka nas jeszcze sparing z RPA.

 

Odnośnik do komentarza

Na zbliżające się Euro rozlosowano nas z drugiego koszyka, trafiliśmy na Ukrainę, Danię i najlepszy zespół rankingu FIFA - Niemcy. Ciężka grupa, biorąc pod uwagę np. Czechy, Irlandia Północna, Rosja i Szwajcaria. Polacy z Grecją, Belgami i Włochami też łatwo mieć nie będą. Awansują po dwa zespoły i cztery z sześciu z trzech miejsc,

 

Plan przygotowań do Euro obejmuje mecze z Austrią, Portugalią oraz Grecją. W trakcie meczów barażowych o awans na ME rozegraliśmy jeszcze sparing z RPA, zakończył się wynikiem 1:1 po golu Barkleya. Tym spotkaniem kończyliśmy całkiem udany 2015 rok. Pierwszy sparing - z Austrią - już pod koniec marca.

 

W Premiership na szczycie Chelsea, za nimi Manchester United, City i Liverpool, dopiero jedenasty jest Arsenal. Najlepszym angielskim strzelcem jest Danny Welbeck, wśród najlepszych średnich (Anglicy) prym wiedzie Stones, który przeniósł i świetnie się zaadoptował w Arsenalu.

 

 

Odnośnik do komentarza

Popełniłem straszny błąd organizując ten mecz z Austrią pod koniec marca. Najpierw trener Liverpoolu zaczął ostrą kampanię i powiedział, że nie wyśle mi ani Sturridge'a ani Sterlinga na towarzyski mecz w takiej części sezonu. Potem kolejne powołania i kolejne "urazy", odwołania i tak dalej.

 

W efekcie z Austrią w bramce stanął Ben Foster...obrona jako tako wyglądała - Bertand, Jones, Jagielka, Walker, ale w pomocy zagrał Ward-Prowse z Drinkwaterem i Wilsherem.Na skrzydłach Zaha i Young, który odbudowuje swoją formę w Evertonie, a na szpicy... Agbonlahor.

 

Bo w sumie całkiem niezłym meczu zremisowaliśmy 2:2, po golach Drinkwatera i Agbonlahora. Ale chyba nie muszą mówić, że nie widziałem dla nich miejsca na ME?

 

Mistrzem Anglii został... Liverpool, druga Chelsea, potem City i United, zaskakująco wysoko Hull City - piąte miejsce, szósty był Arsenal. 21 goli ustrzelił Falcao i sięgnął tym samym po koronę króla strzelców... Anglik? 23-letni Danny Ings z Hull (19 goli) i Daniel Sturridge (18 goli).

 

23 asysty zanotował najlepiej podający - Mata z United, najlepsi Anglicy w tej statystyce to Downing, Drinkwater, Baines i Barry. Mata został też najlepszym piłkarzem wg. średniej, ale drugi był za to Stones, w czołówce też Caulker i Sterling.

 

No i sławna "30" na ME:

 

GK: Hart, Ruddy, Forster

D: G. Johnson, Walker, Clyne, Baines, Shaw, Cresswell,Stones, Jones, Cahill, Jagielka, Caulker, Shawcross

M: Henderson, Barkley, Wilshere, Huddlestone, Ward-Prowse, Shelvey, Sterling, A. Johnson, Oxlade, Zaha, Walcott

A: Rooney, Sturridge, Welbeck

 

 

Z kontuzjami powołałem A. Johnsona i Walcotta. Liczę na nich, nawet wchodzących z ławki. W 30 jest widać o siedmiu za dużo... Mam trzech prawych defensorów i trzech lewych, po jednym odpadnie. Aż sześciu środkowych defensorów, z których skreślę dwóch...I kogo jeszcze? Hmm...

 

Dzień po powołaniach rozległy się kontuzje Rooneya, Creswella i Warda-Prowse'a ...

Odnośnik do komentarza

Shaw przed podjęciem decyzji przyszedł do mnie do pokoju hotelowego i zapytał co z nim, odpowiedziałem mu, że jest młody, więc jeśli nawet teraz nie pojedzie to będę go potrzebował później, zaakceptował to. Jednak to nie on był pierwszym do odstrzału lewym obrońcą, przeszedłem się do pokoju, w którym mieszkał Creswell. Gdy mnie ujrzał od razu rzucił:

 

- Tak, wiem panie trenerze...

 

Zrozumiał, że chciałem mieć w pełni zdrowych dwóch lewych defensorów, dlatego to on, a nie Shaw pojedzie do domu. Z takiego samego powodu odwołałem Clyne'a, który przyjął to również bardzo spokojnie, również lekko kontuzjowany Adam Johnson nie krył przygnębienia, ale wiedział, że to dobra decyzja.

 

Dalej było już tylko trudniej. Musiałem oddelegować do Anglii dwóch moich stoperów i przeważyło to, że końcówkę sezonu mieli gorszą od kolegów - Jagielka i Shawcross zostali wykreśleni z mistrzostw.

 

No i ostatnie dwie pozycje do skreślenia kogoś z pomocy... najmłodszy, w najgorszej formie - Ward Prowse, jego czas nadejdzie. Tymczasem młody Anglik zrobił awanturę, jak to możliwe, że on nie jedzie na mistrzostwa i tak dalej. Musiałem dwie godziny go przekonywać, że jego czas jeszcze nadejdzie.

 

Zrobiłem też wyjątek, zostawiłem kontuzjowanego Rooneya. W końcu kapitan, czy zrobiłem dobrze czy nie czas pokaże, bo tą decyzją zamknąłem też Euro dla Zahy.

 

 

Na sparing z Portugalią wystawiłem prawie że optymalną możliwą jedenastkę. W bramce oczywiście Hart, w obronie Shaw, gdyż Baines narzekał na przemęczenie, na środku Jones i Caulker, również z tego powodu co Baines, nie zagrał Cahill, a na prawej Johnson.

 

Wśród pomocników zaufałem Hendersonowi, Barkleyowi i Wilshere'owi, a także etatowym skrzydłowym - Oxlade i Sterling. W ataku zagrał Sturridge.

 

Zaczęliśmy od straty bramki po rzucie rożnym na prowadzenie wyprowadził rywali Pepe. Szybko jednak wyrównaliśmy, kiedy to faulowany w polu karnym był Sturridge, a jedenastkę pewnie wykończył Wilshere. W 22 minucie pięknego gola zaprezentował nam Chamberlain i to my schodziliśmy do szatni prowadząc.

 

Po zmianie stron na boisku pojawił się Welbeck, Walker i Walcott. Ten pierwszy już w 68 minucie podwyższył wynik spotkania po bardzo fajnej zespołowej akcji. Honor Portugalii ratował Ronaldo w 82 minucie, ale na więcej im już nie pozwolił czas.

 

Anglia - Portugalia 3:2 (Wilshere, Oxlade, Welbeck)

 

Z Grekami mieliśmy zagrać na luzie i spokojnie wygrać. Jones i Caulker zostali w składzie, ale na bokach obrony biegali już Baines i Walker, a w środku Drinkwater, Huddlestone i Shelvey - druga trójka. Walcott i Sterling na bokach pomocy, a w ataku tym razem Welbeck.

 

Napastnik Arsenalu nie zawiódł i tym razem strzelając gola otwierającego mecz, Grecy jednak w swoim stylu, bardzo nudnym, mozolnym, ale uporczywym i dążącym do celu, zagrażali nam kilkukrotnie i dwie takie okazje wykorzystał Mitroglu. Nic nie dała wcześniejsza bramka po rzucie rożnym Jonesa, ani wejście na boisko Barkleya i Chamberlaina - remis.

 

Anglia - Grecja 2:2 (Welbeck, Jones)

 

Czeka mnie mecz otwarcia z Ukrainą, a ja dalej mam kilka znaków zapytania...

 

 

Odnośnik do komentarza

Co wiedziałem o Ukrainie? Że na pewno mają mocne skrzydła Yarmolenko i Konplyanka to na pewno duże zagrożenie z ich strony. Nie wiem jednak czy nasze ofensywne ustawienie nie będzie właśnie przeszkodą dla takich graczy...

 

Nie mogłem skorzystać z Rooneya, więc do ataku wszedł z automatu Welbeck, a na skrzydłach zostali Oxlade i Sterling. W pomocy wybrałem moim zdaniem najlepszą trójkę Henderson - Barkley - Wilshere. Ten ostatni jednak przyprawiał mnie o zawroty głowy tym ciągłym narzekaniem na swój zdrowia.

 

Podobnie jak Cahill, nie dość, że na zgrupowanie przyjechał później, bo grał finał Ligi Mistrzów, wygrany zresztą przez Chelsea to przyjechał zupełnie wypalony. Wielu z nich domagało się odpoczynku... ludzie! To są mistrzostwa, a nie wakacje! Przejrzyjcie na oczy. Ostatecznie z Ukrainą wybiegli Baines, Jones, Cahill i Johnson.

 

Ukraińcy nas zaskoczyli, przez pierwszą połowę staraliśmy się przeważać, kontrolowaliśmy grę, ale zabrakło dogodnych okazji czy wykończeń takowych. W przerwie zmieniłem Chamberlaina, w jego miejsce wszedł Sturridge i mogłem spokojnie grać swoją wymianą pozycji napastnik - skrzydłowy.

 

Wyglądało to dobrze, ale też coraz lepiej u przeciwnika, który raz po raz szarżował bramkę Harta. Nie chcę zwalać winy na jednego gracza, ale to właśnie bokiem Johnsona przeszła akcja, z której Ukraińcy zdobyli bramkę - lewy defensor wcisnął nam po długim tak, że Hart tylko mógł wyjąć piłkę z siatki. Szok - a miał to być najłatwiejszy mecz tej grupy.

 

Dopiero w 80 minucie udało nam się złapać kontakt, w ogromnym zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Welbeck i spakował piłkę do siatki. Uff, jest nadzieja. Nakazałem piłkarzom ostrą szarżę do przodu i... nadziałem się na kontrę, tak - lewą stroną przeciwnika, prostopadłą piłkę wykorzystał Konoplyanka, ten na którego mieli uważać najbardziej.

Na początek - wielkie rozczarowanie i zdumienie - co dalej?

 

Anglia - Ukraina 1:2 (Welbeck)

 

Dania - Niemcy 0:1 (Muller)

 

Odnośnik do komentarza

Zależy czy masz na myśli jego pierwsze mistrzostwa (2006) czy pierwsze ME (2010) ;)

 

 

Niemcy... mistrzowie świata. Zespół przez długi czas utrzymujący się na szczycie rankingu FIFA. Zawsze ciężki rywal, zawsze wróg dla Anglików. W pierwszym meczu jednak nie porwali tłumów swoją grą, ale wygrali - skromnie, ale wygrali, mieli trzy punkty. Wprawdzie teraz mogą wyjść nawet trzy drużyny, ale ewentualne - powtarzam - ewentualne trzy punkty z Danią to może być za mało. Niemcom trzeba urwać minimum punkt. Mocne strony? Wszędzie? Na pewno Neuer, może trochę słabsza obrona - Hector, Kempf, Boateng, GroSSkreutz, też mocno przetrzebiona przez kontuzje. W pomocy za to mają Kroosa, Khedirę, Vollanda, Mullera i Draxlera, a w ataku Kruse.

 

Dałem jeszcze jedną szansę Johnsonowi na prawej obronie, a do tego Baines, Jones i Cahill. Henderson, Barkley i Wilshere to mój wybór w pomocy. Chamberlain i Sterling na bokach, a Welbeck w ataku.

 

Co to był za mecz... dosłownie ścisnęliśmy Niemców, którzy przez całe 90 minut zdołali tylko dwukrotnie zagrozić naszej bramce. W obu przypadkach obronną ręką wychodził Hart. A my konsekwentnie i do bólu graliśmy swoje, mecz był brzydki, ale za to emocjonujący - nikt nogi nie odstawiał. W pewnym jednak momencie widać było, że remis satysfakcjonuje dwie drużyny. Tak się jednak nie stało, bo udało nam się strzelić bramkę za sprawą niesamowitego, ale mocno wyeksploatowanego Sterlinga. Prowadzenia już nie oddaliśmy, ale ten mecz kosztował nas naprawdę bardzo wiele energii, pokazał jednak, że możemy wygrywać z każdym. Nadzieja jest w nas. Ukraińcy pokonując Duńczyków mieli 6 punktów, a my i Niemcy - po 3. Dania zero.

 

Anglia - Niemcy 1:0 (Sterling)

Ukraina - Dania 2:0

Odnośnik do komentarza

Mecz z Danią miał być meczem o wszystko, nie ma takiej opcji, abyśmy nie wyszli z grupy, w przeciwnym razie czekają kolejne lata stagnacji angielskiej piłki, a mnie… bezrobocie. Trzech zmian dokonałem w wyjściowej jedenastce, nie ma Barkleya, nie ma Sterlinga i Chamberlaina, a są Huddlestone, Walcott i Sturridge. Zdecydowałem się na wariant mocniej ofensywny – Sturridge miał zbiegać do środka i tworzyć duet napastników z Welbeckiem, a tymczasem wstawiłem Huddlestone’a do pomocy jako tego najbardziej defensywnego z moich wybrańców.

W Danii najbardziej obawiać się trzeba Eriksena i to jego zamierzałem odciąć w tym meczu. Niestety nie udało się to przy rzucie rożnym i to w 45 minucie meczu, wtedy to Fisher wepchnął nam futbolówkę do siatki. Szokiem to nie było, bo graliśmy bardzo słabo, jakby nikomu nie zależało, a Dania spokojnie mogła wcześniej już zdobyć gola, a nawet dwa.

 

W przerwie pokazałem na tablecie swoim piłkarzom bramkę Marco Reusa, która w tej chwili dawała awans Niemcom, Ukraińcom, a na trzecim miejscu znajdowali się Duńczycy, Anglia poza grą. Moje pełne żalu, złości i rozgoryczenia przyniosły efekt, bo po zmianie stron to był już inny zespół – taki, który sobie wyobraziłem, który grał tak jak chciałem. Brakowało jednak skuteczności. Dopiero w 64 minucie angielscy fani wystrzelili z owacjami jak szaleni – Sturridge wyrównał. Byliśmy dalej na trzecim miejscu, ale cztery punkty powinny nam dać awans.

 

Atakowaliśmy zacięcie próbując wygrać ten mecz, ale bezskutecznie. Powoli umierała nadzieja w piłkarzach, ale w 85 minucie doszła do nas genialna wiadomość – nasz ukraiński kat wymierzył też sprawiedliwość Niemcom – Yarmolenko doprowadził do remisu.

 

Oznaczało to tyle, że Ukraina z siedmioma punktami wygrywa grupę, a my awansujemy z drugiego miejsca, za nami Niemcy. Piłkarze starają się dograć do końca spotkanie już na spokojnie, aby nie stracić głupie bramki, zresztą Duńczykom też już nie zależało.

 

Koniec! Anglia zajmuje ostatecznie drugie miejsce. Niemcy jednak także grają dalej. Odpadła Walia i Austria, które zdobyły trzy i dwa punkty w grupie. Na złość losu… zagramy z naszymi sparingpartnerami sprzed ME.

 

Anglia - Dania 1:1 (Sterling)

Niemcy - Ukraina 1:1

 

Pary drugiej rundy:

 

Turcja – Serbia

Rumunia – Rosja

Włochy – Niemcy

Francja – Belgia

Szwajcaria – Szwecja

Anglia – Portugalia

Polska – Ukraina

Hiszpania - Czechy

Odnośnik do komentarza

Nasz nowy rywal, Portugalia, również nie mieli łatwej grupy, ale poradzili sobie jeszcze lepiej niż my. Na początek zawiedli swoich fanów remisując z Austrią 0:0, a fatalne zawody rozegrał bożyszcze – Ronaldo. Gwiazdor Realu jednak popisał się w drugim spotkaniu, w którym to Portugalia po zaciętym boju pokonała Chorwatów 1:0, a jedynego gola strzelił właśnie Ronaldo. Prawdziwy festiwal strzelecki jednak Portugalczycy stworzyli w ostatnim meczu grupowym, gdzie przeciwnikiem byli obrońcy tytułu – Hiszpanie. Kto by się spodziewał, że dwukrotnie Ronaldo, a raz Bruma pokonają De Geę, a Portugalia wygra z Hiszpanią 3:1? Mało kto.

 

Wiedziałem, że podwójne szyki muszę wystawić przeciwko Ronaldo, było o tyle łatwiej, że grał na szpicy. Cała Portugalia ustawiona była zazwyczaj 4-5-1 z zagęszczeniem środka pola. Okej – przejmiemy skrzydła. Zdecydowałem się też na krok dość … ryzykowny, ale wobec pauzy Cahilla musiałem wybrać kto zagra u boku Jonesa, padło na Stonesa, którego głównym zadaniem było pilnowanie Ronaldo. To prawdziwe wyzwanie dla tego młodego defensora. Reszta bez niespodzianek, Baines, Jones, Johnson, w pomocy Henderson, Barkley, Wilshere, a z przodu Sturridge, Sterling i Welbeck.

 

Na stadionie w Tuluzie znowu fatalnie zaczynamy mecz, Portugalia atakuje z pasją, ale Ronaldo odcięty od piłek jest zupełnie niewidoczny, jego indywidualne powroty do środka nie przynoszą skutku, padł też ofiarą taktyki własnego trenera – tłoku w środku. Niestety jednak konsekwencja w dążeniu do celu opłaciła się rywalom i w 15 minucie objęli prowadzenie na 1:0 po golu Coentrao, który tego dnia grał na lewej pomocy.

 

Oczywiście znowu musiałem zrugać swój zespół w szatni i znowu podziałało, a nadzieje na dalszą grę dał nam Baines, który kapitalnie wykorzystał rzut wolny i z porażki stworzył się remis. W 63 minucie zdjąłem Welbecka i Sterlinga, kompletnie wymęczonych, a w ich miejsce weszli Chamberlain i wreszcie, po raz pierwszy na tych ME – Rooney. Niestety nie zbawił naszej gry i wynik utrzymał się do 90 minuty. Przed dogrywką wprowadziłem Shelveya za słaniającego się na nogach Wilshere’a. Warto zaznaczyć fakt, że od 60 minuty Portugalia grała bez Ronaldo – który później dostał ocenę 6.5 za godzinę gry, trener zdecydował się na inny wariant gry mimo, że wtedy już był remis.

 

W 110 minucie Jones dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę… Nie miałem zmian, więc na środek obrony przesunąłem Shelveya, na defensywnym pomocniku grał Henderson i lekko wysunięty przed nim Barkley. Skrzydłowi zostali cofnięci do bocznych pomocników – przetrwać do karnych.

 

Podbiega Baines… brawo!

Ruben Neves – 1:1.

Stones… Patricio broni, świetny mecz młodego piłkarza, ale dramatycznie źle strzela karnego!

Moutinho… pewnie gol, Portugalia na prowadzeniu 1:2.

Rooney, nie może zawieść… gol! 2:2.

Cedric i 2:3!

Sturridge… bez pomyłki! 3:3.

Bruma… kapitalnie broni Hart! Wciąż remis!

Barkley bezbłędnie 4:3!

Vezooo, musi trafić… gol!

Shelvey… okienko!!

Eder… ile to jeszcze potrwa? Koniec, broni Hart, Eder na kolanach chowa twarz w ręce, Anglia w ćwierćfinale!

 

Anglia – Portugalia 1:1 k. 5:4

 

Pozostałe wyniki:

 

Turcja – Serbia 0:1

Rumunia – Rosja 3:6

Włochy – Niemcy 0:0 k. 1:3

Francja – Belgia 1:2

Szwajcaria – Szwecja 1:2 d.

Polska – Ukraina 0:1

Hiszpania – Czechy 3:1

 

Pary ćwierćfinałów:

 

Serbia – Niemcy

Rosja – Anglia

Szwecja – Ukraina

Belgia – Hiszpania

 

Półfinały:

 

Serbia/Niemcy – Rosja/Anglia

Szwecja/Ukraina – Belgia/Hiszpania

Odnośnik do komentarza

Rosja, podobnie jak Portugalia przed spotkaniem z nami była niepokonania. Mistrzostwa zaliczyli od remisu z Czechami, po bramce Kierżakowa. Późniejsze zwycięstwo 2:0 z Irlandią Północną nikogo nie dziwiło, ale pokonanie już Szwajcarii 1:0 po ponownym trafieniu Kierżakowa było małą niespodzianką. Jednak trzeba przyznać - nie była to najsilniejsza grupa na tych ME. Po wyjściu z grupy Rosjanie zagrali najpiękniejszy mecz tych mistrzostw, ale w ofensywie. Trafili znów szczęśliwie, bo na Rumunów, ale wygrali aż 6:3, teraz los skojarzył ich z moją kadrą.

 

Plus był taki, że w meczu z nami Kierżakow wystąpić nie mógł, za to grali groźny w środku Mamajew i Dżagojew. My tym razem w obronnym ustawieniu z Bainesem, Caulkerem, Cahillem i Walkerem. Zaskoczyłem linią pomocy, ale to ze względu, że podstawowi graczy byli mega zmęczeni po meczu z Portugalią. No, ale powołałem w końcu 23 najlepszych, nie? Drinkwater, Huddlestone, Shelvey - takie zestawienie na pewno zdziwiło wszystkich. Oxlade - Walcott i z przodu Rooney dopełniali jedenastkę.

 

Od początku Rosjanom pozwalaliśmy na niewiele, a właściwie to na nic. Już w 20 minucie na prowadzenie wyciągnął nas Chamberlain, ale niestety dziesięć minut później musiał opuścić plac gry z powodu urazu. Zmienił go Welbeck, co też zaowocowało nieco innym stylem gry i wymiennością pozycji z Rooneyem. W szatni wymusiłem na graczach jeszcze więcej, więcej!

 

Dało to efekt, ale dopiero po stałym fragmencie gry, świetnie zachował się Cahill i podwyższył na 2:0. Świetna sytuacja, pełen komfort. Wprowadzam dwóch kolejnych rezerwowych, gramy do końca bardzo pewnie, Rosjanie nie istnieją tego dnia. Jakże zupełnie wyglądał ten mecz od tego z Portugalią.

 

Co by się teraz nie działo, osiągnęliśmy już wiele...

 

Anglia - Rosja 2:0 (Oxlade, Cahill)

 

Serbia - Niemcy 3:1

Szwecja - Ukraina 0:4

Belgia - Hiszpania 2:4

 

Półfinały:

 

Anglia - Serbia

Ukraina - Hiszpania

Odnośnik do komentarza

Trafiamy znowu na niepokonanych. Serbowie mierzyli się w grupie z Rumunią i na inaugurację zremisowali 2:2, mało kto na nich stawiał, sceptyków trochę przekonał remis z Holandią w drugiej kolejce 1:1, ale po zwycięstwie i to pewnym nad Szwedami 3:0 pokazali swoją prawdziwą klasę i moc. Po wyjściu z grupy czekała ich potyczka z zawsze groźnymi Turkami, z której wyszli zwycięsko 1:0. Ćwierćfinał i mecz turnieju w wykonaniu Serbów, pokonali naszych rywali grupowych – Niemców i to jak! Aż 3:1. Serbowie nie mają większych gwiazd, które znacznie by się wybijały z kadry to raczej solidnie stworzony zespół. Na mecz z nami przystąpili w ustawieniu 4-2-3-1.

 

Obrona na mecz z Serbami wyglądała tak samo jak z Rosją. No dobra, zabrakło Cahilla, najlepszego na boisku ostatnio, a to z powodu urazu jaki doznał. Caulker – Jones musieli wystarczyć. W pomocy rotowałem, bo to najbardziej wymagająca formacja w mojej taktyce Barkley, Henderson i Wilshere. Atak stanowiący trzy silnej punkty – Sturridge, Sterling i Rooney pokazywał, że chcemy atakować w tym meczu.

 

Zaczęło się jednak fatalnie, już w 9 minucie Ljajic i Serbowie na prowadzeniu – faktycznie są mocni. Wyciągnęliśmy ciężką artylerię, a bombardowanie rozpoczął Henderson, kapitalnym uderzeniem z dystansu. Do szatni schodziliśmy już jako prowadzący, kapitalne dośrodkowanie zostało zamienione na bramkę przez Rooneya, wolej godny pozazdroszczenia. Urazu doznał Wilshere, znowu… Wszedł Shelvey. Jednak druga połowa to był popis Sturridge’a, który manewrem wejścia w pole karne ciągle mylił rywali, wymieniając się pozycją z Rooneyem – ktoś tu nie przestudiował naszych wcześniejszych meczów? Sturridge trafił dwukrotnie, a więc byliśmy już pewni siebie. Djuricić trochę popsuł nam nastroje, ale to na nic – przed końcem Jones przypieczętował nasz awans do finału. Z przytupem.

 

A w finale… jedyni, którzy nas pokonali na tych ME…

 

Anglia – Serbia 5:2 (Henderson, Rooney, Sturridge 2x, Jones)

 

Ukraina – Hiszpania 0:0 k. 5:3.

 

Finał:

Anglia – Ukraina

Odnośnik do komentarza

Tak, cel to MŚ.

 

 

Droga Ukrainy do finału była nam doskonale znana. Muszę przyznać, że poza zwycięstwem z nami to z tymi czołowymi ekipami tylko remisowali - z Niemcami i z Hiszpanią, w meczach tych grali mocno defensywnie. Oczywiście nie licząc meczu z nami, mogłem więc oczekiwać, że tego wieczoru nie będą się cofać. Tym razem nie zlekceważyłem rywala, dokładnie przeglądając notatki, mecze, nagrania. Dopiero teraz zauważyłem ich wygrany sparing z Włochami 3:0.

 

Musiałem zaryzykować w rozmowie z piłkarzami, jak przegramy, a to wyjdzie to... będę przegranym numer jeden w kraju, w imię poprawności politycznej.

 

- Pamiętacie poprzedni mecz? Ukraińcy zlali nas jak chcieli! To prawda, zlekceważyliśmy ich, ale to my jesteśmy Anglia, duma Europy. To nie nasz naród oddaje swoje ziemie bez walki jak Ukraina Krym Rosjanom! To nas się powinni bać, bo my jesteśmy potęgą. Przez wiele lat opluwaną, szyderczą, ale teraz właśnie tego dnia udowodnimy, że Anglia ta piłkarska to kolos i na pewno nie na glinianych nogach! Przypomnijcie sobie te gorzkie dni, kiedy wszyscy wieszali na nas psy po przegranej z Ukrainą! Niedowiarki, nikt w nas nie wierzył! Byliśmy dla nich nikim, ale to właśnie wiara we własne umiejętności, własną moc pozwoliła nam się podnieść i dojść aż tutaj. Panowie, powiedzmy sobie prawdę - jesteśmy najlepsi i dziś to pokażemy! Rozszarpcie ich i nie bierzcie jeńców!!

 

Piłkarze wstali zaczęli krzyczeć, motywować się wzajemnie po czym rozpoczęli bojowy śpiew "England England". Chyba się udało...

 

Hart - Baines, Caulker, Jones, Walker - Henderson, Shelvey, Barkley - Sturridge, Sterling - Rooney

 

To była jedenastka optymalna, mogłem skorzystać z każdego oprócz Cahilla, wybrałem tych, co grali najlepiej w poprzednich meczach. Od pierwszych minut rzuciliśmy się do morderczych ataków, ale Pjatow był dziś w nieziemskiej formie. Ataki powoli ustawały, Ukraińcy uspokoili grę - nie tak miało być!

Zaczęło wiać nudą, Ukraińcy kontrolowali grę, wreszcie ten marazm przerwał sędzia - przerwa. Wcześniej jednak jeszcze mały piłkarski dramat - z kontuzją schodzi Sterling, a to szansa dla Walcotta na pokazanie swoich niemałych umiejętności.

 

Mecz zaczyna się dłużyć, a na boisku nic. Ukraina gra już bez Yarmolenki i bez Konoplianki, hmm. Czekają na karne. Próbowaliśmy kilka razy ruszyć, ale wyglądało to jak bokserski klincz albo warcabowy smród. Koniec, 90 minut za nami. Ten mecz z pewnością nie porwał kibiców.

Zmiany... zejdzie Barkley i Henderson, wchodzi Wilshere i Welbeck, ale to już pod kątem karnych. Jednak nie do końca, bo oznaczało to przejście Rooneya na środek pomocy, co od razu stawia nas w bardziej ofensywnym ustawieniu.

 

Zaraz po rozpoczęciu gry zaczynamy ruszać na rywala, piłka na skrzydło, jest nam Theo Walcott, ma sporo sił, wygrywa pojedynek dryblingiem, schodzi do środka, wrzuca... jest Welbeck goool!! 93 minuta!

 

Jeszcze trwa pierwsza część dogrywki, 101 minuta,piłkę ma Wilshere zagrywa w pole karne i... słychać skowyt bólu, wślizg w nogi, ale sędzia nie przerwał gry, do piłki doszedł Walcott i kapitalnym uderzeniem umieszcza futbolówkę w siatce! Brawo!

Po chwilowej pomocy fizjoterapeutów Wilshere wraca na boisku, ale raz po raz kuleje. Ten nękany kontuzjami gracz ma jaja, ryzykuje zdrowie, chce grać, wie, że nie mamy już zmian, a on dopiero co wszedł. W przerwie pytam Jacka czy schodzi. Oburzony pytaniem stanowczo odmówił zejścia. GRAM.

Utrzymujemy prowadzenie, Ukraina nie ma sił do ataku, my też, ale kontrolować grę jest łatwiej. To już jest jednak koniec. Anglia mistrzem Europy!

 

Anglia - Ukraina 0:0 d. 2:0 (Welbeck, Walcott)

 

Królem strzelców : Munir (Hiszpania) - 5

Król asyst : Jesus Navas (Hiszpania) - 5

Największa pokonana odległość: Baines (Anglia) 99 km

Przechwyty : Jones (Anglia) - 77

Średnia: Destro (Włochy) - 8.23

Najlepszy piłkarz: Munir (Hiszpania)

Najładniejsza bramka: Larsson (Szwecja - Rumunia)

 

Jedenastka ME:

 

Koval - Polyovyi, Jones, Cahill, Tomović - Konoplyanka, Witsel, Toivonen, Walcott - Munir, Sturridge

 

Awansujemy na 6 miejsce w rankingu FIFA.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...