Skocz do zawartości

W poszukiwaniu


gilik

Rekomendowane odpowiedzi

Tydzień później graliśmy kolejny domowy mecz, a przeciwnikiem była Valga. Goście do perfekcji mieli opanowaną grę z kontry, a my przy okazji mieliśmy ogromnego pecha. Zaczęło się źle, bowiem w 5. minucie gola Kolu niesłusznie nie uznał sędzia. W 11. minucie przegrywaliśmy, gdy Stuf wybijał z obrony piłkę na oślep, w okolicach połowy boiska dopadł do niej Duddev i popędził na bramkę Sahkura, a ten po chwili musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Chwilę później pecha miał Luga, gdy piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę, a w 41. minucie Neemelo koncertowo zmarnował rzut karny. Chciał zdobyć gola a la Panenka, lecz bramkarz gości wyczuł jego intencje. Od razu poszła kontra, jedno podanie, drugie i Novikov ładnym lobem pokonuje Sahkura.

Po przerwie nie było lepiej. Zaczęło się pechowo, od kontuzji stopy Lugi, który musiał opuścić boisko. W 74. minucie piłka wpadła do siatki Valgi, ale po raz drugi sędzia odgwizdał spalonego na Kolu. Na domiar złego na protesty zebrało się Gornevowi, który miał wcześniej na koncie żółtą kartkę i oglądając kolejną wyleciał z boiska. Dopiero wtedy coś zaiskrzyło i udało się prawidłowo zdobyć bramkę. W 85. minucie Sahkur od bramki wznowił grę długim wykopem, Neemelo przedłużył podanie, a rezerwowy Meerits minął jednego z obrońców i przelobował wychodzącego Stufa. Na więcej niestety nie było już nas stać.

6.4.2013 Stadion Miejski, Tallin, 2 widzów
ESI [3/18]: Puuma [3] - Valga [10] 1-2 (0-2)

S.Gussev 11'
A.Novikov 42'
A.Gornev cz.k. 74'
K.Meerits 85'

MoM: Rauno Saar - 8.1

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas, A.Gornev, E.Mets - M.Kask, S.Neemelo, A.Luga (58' A.Bokov), A.Arhipov (72' K.Meerits), I.Rogov (75' D.Kask) - A.Kolu


Uraz Lugi okazał się niestety poważny, bowiem Andres skręcił kostkę i pomimo różnorakich okładów z lodu i zużycia ostatniego spraya klubowego czego go miesięczny rozbrat z piłką, a sam problem z obsadą środka pola.

Odnośnik do komentarza

Tartu SK 10 podejmowaliśmy mocno osłabieni, brakowało Gorneva oraz Lugi i nie wiedziałem czego mam się spodziewać po moich podopiecznych. Okazało się, że męczyliśmy się niemiłosiernie. Boleśnie odczuliśmy brak Lugi, który był podstawowym rozgrywającym, to od niego wiele zależało w naszej grze. Wracający do podstawowego składu Bokov nie wywiązywał się aż tak dobrze z podobnych zadań i stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką Kutta było w sferze naszych marzeń. Z pomocną ręką przyszedł nam Andriejev, obrońca drużyny SK 10, który w 70. minucie w niegroźnej sytuacji nieczysto trafił głową w piłkę i zaskoczył własnego bramkarza. Liczbą meczu można ochrzcić 0, ponieważ tyle celnych strzałów oddaliśmy na bramkę rywali, a mimo to trzy punkty zostały u nas. Negatywem tego spotkania jest czerwona kartka Arhipova i jego pauza w następnym spotkaniu.

13.4.2013 Stadion Miejski, Tallinn, 4 widzów
ESI [4/18]: Puuma [4] - SK 10 [10] 1-0 (0-0)

V.Andrejev sam. 70'
A.Arhipov cz.k. 79'

MoM: Meelis Saar (SK 10) - 7.5

J.Sahkur - M.Holst (84 'M.Rebane), J.Stokas, I.Bordikov, E.Mets - M.Kask, S.Neemelo, A.Bokov (74' N.Roivassepp), A.Arhipov, I.Rogov (56' D.Kask) - A.Kolu

Odnośnik do komentarza

Nasza sytuacja kadrowa robi się coraz gorsza, Gornev nie będzie mógł wrócić po pauzie za czerwoną kartkę do gry, bowiem na treningu skręcił sobie kostkę. Będzie odpoczywał dzięki temu od 5 do 6 tygodni.

Wyjazdowy mecz z TJK Legion obnażył wszystkie nasze słabości. Gospodarze zagrali bez klasycznych skrzydłowych, zagęścili środek pola i całkowicie nas zneutralizowali. Na boisku robili co tylko chcieli, bowiem byliśmy jedynie dla nich tłem. W 25. minucie Orav wyprowadził szybki atak z lewej strony, zagrał na środek do Cherekova, który ładnie zgrał głową Lepikovi, a ten nie miał problemów z pokonaniem Sahkura. Kwadrans później Pushkin popisał się pięknym prostopadłym podaniem, ale Cherenkov zmarnował stuprocentową sytuację. Gospodarze przed przerwą zdążyli jeszcze podwyższyć prowadzenie. Lepik odwdzięczył się tym razem Lukjanovowi i to on asystował przy golu tego drugiego, który przytomnie przerzucił pikę nad wychodzącym z bramki Sahkurem.

Druga połowa mogła zacząć się dla nas idealnie. Dwa szybkie podania i sam na sam z Malisauskasem znalazł się Kolu, który trafił Panu Bogu w okno. Dosłownie pięć minut później Anti ponownie zmarnował stuprocentową okazję, a gdy po raz trzeci nie popisał się w polu karnym rywali nie miałem już do niego nerwów i zdjąłem go z boiska. Ostatnie pół godziny przebiegało w bardzo sennej atmosferze, nam brakowało i sił i umiejętności, a gospodarze zadowolili się dwubramkowym zwycięstwem.

27.4.2013 Wismari stadion, Tallin, 382 widzów
ESI [5/18]: TJK Legion [9] - Puuma [3] 2-0 (2-0)

P.Lepik 25'
A.Lukjanov 42'

MoM: Vitali Mets (TJK Legion) - 8.2

J.Sahkur - M.Holst (75 'M.Rebane), J.Stokas, I.Bordikov, E.Mets - M.Kask, M.Piiroja (86' S.Neemelo), A.Bokov, K.Meerits, I.Rogov - A.Kolu (60' P.Kirpu)

Odnośnik do komentarza

Słaba, wąska kadra, kontrakty półzawodowe.. i tak dalej ;)

 

Przed wyjazdowym spotkaniem Pucharu Estonii mieliśmy zaledwie trzy dni odpoczynku, co dla nas jest dużym problemem zważywszy na wąską kadrę oraz wykluczenia. Na domiar złego rywalem był ekstraklasowy Parnu LM i na pewno nie byliśmy faworytem.

Zaczęliśmy bardzo odważnie, i w 11. minucie Arhipow sprytnie zgrał piłkę do Kolu, który uwolnił się od kryjącego go obrońcy i już zacząłem się cieszyć z bramki. Niestety, piłka odbiła się od jednego słupka, potem od drugiego i nie wpadła do siatki. W 34. minucie Arhipov przytomnie zagrał na lewe skrzydło do Daniila Kaska, który ściął akcję do środka, minął obrońcę i strzałem po długim słupku dał nam prowadzenie. Cieszyliśmy się w pełni tylko trzy minuty. Strzelec gola zrobił głupi faul w środkowej strefie boiska, zobaczył czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych i wyleciał z boiska. Do przerwy byliśmy jednak stroną przeważającą. Po jednej stuprocentowej sytuacji stworzyli sobie jeszcze Meerits oraz Stokas, ale na wysokości zadania stanął bramkarz gospodarzy.

Na drugą połowę wyszliśmy jacyś ospali, rywale zawsze byli przed nami dosłownie o ułamek sekundy i kilkukrotnie zmusili Suhkura do sporego wysiłku. W 56. minucie Aunapuu odebrał piłkę Meeritsowi w środku boiska i w niegroźnej sytuacji precyzyjnym lobem przerzucił ją nad Sahkurem, który akurat wyszedł kilka metrów przed linię bramkową. Kilkanaście minut później przeprowadziliśmy jedyną groźną akcję w tej części gry, Sahkur zagrał dokładnie do Arhipova, a ten wypuścił w bój biegowy Kolu. Anti był szybszy od Laasika i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Poldemaą. Gospodarze dosłownie po chwili doskonale spożytkowali stały fragment gry, w tym wypadku korner. Wrzutkę Haavistu na gola zamienił Vorno i znów zrobił się remis. Moment później końcami palców na kolejny korner po strzale z dystansu wybił Sahkur. Zakotłowało się też i po rzucie rożnym, a piłka ostatecznie przybiła stempel na poprzeczce. W końcówce zawodnicy Parnu LM mieli jeszcze jedną szansę na zdobycie gola, lecz strzał z około jedenastu metrów w akrobatyczny sposób wybronił Sahkur.

Remis oznaczał dodatkowe trzydzieści minut, z których pierwsze dziesięć to były szachy z obydwu stron. Impas przełamaliśmy w końcówce pierwszej części, gdy Neemelo dośrodkował z prawej strony, a Roivassepp nurkując strzelił piłkę głową centymetry od lewego słupka bramki. W drugiej części więcej szans stwarzali sobie gospodarze. Po jednym ze strzałów Kallandiego piłkę z linii bramkowej wybił wracający z linii pomocy Neemelo, a sześćdziesiąt sekund później Senjes nie trafił w światło bramki. Decydująca o wyniku meczu akcja została przeprowadzona w 115. minucie. Po przeprowadzonej przez nas kontrze wywalczyliśmy rzut rożny. Rogov zagrał z niego na krótki słupek, gdzie nabiegał Mets, wyskoczył wyżej od kryjącego go Avasoo i głową wpakował futbolówkę do siatki!

1.5.2013 Parnu Kalevi, Parnawa, 851 widzów
K2R: Parnu LM [1L] - Puuma [2L] 2-3 (0-1, 2-2)

D.Kask 31, cz.k. 34'
A.Aunapuu 56'
A.Kolu 68'
J.Vorno 70'
E.Mets 115'

MoM: Jaanus Vorno (Parnu LM) - 8.3

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas, I.Bordikov (71' M.Rebane), E.Mets - M.Kask, S.Neemelo, A.Arhipov (83' N.Roivassepp), K.Meerits (57' I.Rogov), D.Kask - A.Kolu


Zwycięstwem z Parnu LM i awansem do trzeciej rundy zrobiliśmy małą niespodziankę, którą okupiliśmy kolejną kontuzją. Tym razem na pięć tygodni wypadł Arhipov, który skręcił staw kolanowy. Na nasze szczęście do gry powinien być już gotowy Bokov, a być może także Luga. Dzięki awansowi zarobiliśmy tysiąc funtów. W kolejnej rundzie naszym zagramy u nas z rezerwami Flory Tallinn.

Odnośnik do komentarza

Do ligowej szarzyzny wracaliśmy meczem z Infonetem na wyjeździe. Od pierwszego gwizdka sędziego zarysowała się lekka przewaga moich podwładnych. Udokumentowaliśmy ją już w 10. minucie, gdy centrę Marka Kaska wykończył Bokov, idealnie wchodząc z drugiej linii między obrońców Infonetu. Na nasze nieszczęście w 24. minucie z boiska z kontuzją zniesiono Kaska, który do tej pory rozgrywał dobre zawody. A żeby ciągle nie było nam aż tak słodko, to minutę wcześniej niż wszyscy do szatni zbiegł Piiroja. Kolejny mecz i po raz kolejny będziemy go kończyć w niepełnym składzie, znów dostaliśmy czerwoną kartkę.

Mimo ogromnego zmęczenia sezonem po zmianie stron bardzo mocno przycisnęliśmy. W 55. minucie strzałem głową podwyższył Kolu wykorzystując centrę Saara z prawego sektora boiska. Niespełna sto dwadzieścia sekund później było już praktycznie po meczu. Bokov popędził lewą stroną i zagrał płaską, mocną piłkę do środka pola karnego po ziemi wprost pod nogi Kolu. W ostatniej chwili zaatakował ją wślizgiem defensor Infonetu Demutski i całkowicie zaskoczył Ruutliego wpakowując futbolówkę do własnej bramki.

4.5.2013 Stadion Miejski, Tallinn, 84 widzów
ESI [6/18]: Infonet [4] - Puuma [3] 0-3 (0-1)

A.Bokov 10'
M.Piiroja cz.k. 44'
A.Kolu 55'
A.Demutski sam.57'

MoM: Aleksandr Bokov - 8.5

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas, I.Bordikov, E.Mets - M.Kask (24' N.Roivassepp), K.Saar (87' S.Neemelo), M.Piiroja, A.Bokov, I.Rogov - A.Kolu (64' K.Meerits)


Przedwczesne zejście Kolu było spowodowane rozcięciem nogi i po założeniu kilku szwów lekarze orzekli trzytygodniową przerwę w grze.

Odnośnik do komentarza

Zwycięstwo z Infonetem dało nam większą wiarę w nasze umiejętności, które mieliśmy pokazać z Tammeką na naszym terenie. Goście jak na wicelidera przystało mieli dużą przewagę w posiadaniu piłki, do tego grali skutecznie i duża liczba strzałów leciała w światło bramki Suhkura. Nasz bramkarz bronił dobrze i nie raz ratował nam skórę. W 31. minucie był jednak bez szans, gdy wątpliwy rzut karny za faul Bordikowa wykorzystał Nimo. Jeszcze przed przerwą piłka trafiła do siatki Kutta, lecz słabo dysponowany tego dnia sędzia nie uznał gola - podobno skaczący do główki Kirpu faulował rywala.

Po przerwie gra się przede wszystkim wyrównała, ale i zaostrzyła. W 54. minucie doskonałą okazję zmarnował Stokas. Z rzutu rożnego dośrodkował Neemelo, piłka spadła na głowę niepilnowanego Juliusa, ale nasz środkowy defensor posłał ją nieznacznie obok słupka. Pięć minut później Kutt w świetnym stylu obronił strzał Kirpu po prostopadłym podaniu Bokova. Goście swoje okazje też mieli, ale zawsze wychodziliśmy obronną ręką. Przy strzale Tenno na posterunku stał Sahkur, a udeżenie Laursona było mocno niecelne. Ostra gra spowodowała, że dwukrotnie z boiska byli znoszeni zawodnicy, najpierw w 74. minucie nasz Bokov, a po dwóch minutach Kaldoja z Tammeki. Zejście tego drugiego odmieniło obraz gry, ponieważ ten środkowy obrońca był zdecydowanym liderem defensywy. Bez niego goście zaczęli grać bardzo nerwowo pozwalając nam bez większych trudów przedostawać się w okolice szesnastki. Dzięki temu oddaliśmy kilka strzałów, a w 86. minucie Meerits szarżując lewym skrzydłem dostrzegł niepilnowanego Lugę na wysokości pola karnego. Wycofał do niego piłkę, a Andres huknął ile sił w nodze i dał nam remis, równoznaczny z wywalczeniem jednego punktu.

18.5.2013 Stadion Miejski, Tallinn, 2 widzów
ESI [7/18]: Puuma [4] - Tammeka [2] 1-1 (0-1)

A.Nimo k.31'
A.Luga 86'

MoM: Ilja Bordikov - 7.7

J.Sahkur, M.Holst, J.Stokas (62' M.Rebane), I.Bordikov, E.Mets - M.Kask, S.Neemelo, A.Luga, A.Bokov (74' K.Meerits), I.Rogov (62' D.Kask) - P.Kirpu


Uraz Bokova na całe szczęście okazał się mało poważny, ale po meczu na jakieś problemy zaczął skarżyć się Rogov. Okazało się, że ma skręconą kostkę i nie zagra od 6 do 8 tygodni.

Odnośnik do komentarza

W meczu z Rakvere po raz pierwszy bukmacherzy uznali nas za faworytów. To oraz powrót Kolu napawało mnie optymizmem, ale pierwsze minuty nie były dla nas dobre. Gospodarze zdecydowanie przeważali i już w 19. minucie prowadzili po strzale Tovstika z najbliższej odległości. Na domiar złego dziewięć minut później ten sam zawodnik ośmieszył parę moich środkowych obrońców mijając ich jednym zwodem i nie zmarnował okazji sam na sam. Po kilku kolejnych minutach nieco nadziei w moje serce wlał Kolu, który skutecznie dobił strzał Lugi. Niestety wraz z przypadkowo strzeloną bramką nie zaczęliśmy grać lepiej. Ba, po przerwie było jeszcze gorzej, ale gospodarze nie spieszyli się do tego, by strzelić nam kilka bramek więcej. Jedynie w 56. minucie Tovstik skompletował hattricka i po bardzo mizernej grze porażka 3-1 nie wyglądała najgorzej.

25.5.2013 Rakvere Iinnastaadion, Rakvere, 259 widzów
ESI [8/19]: Rakvere [7] - Puuma [3] 3-1 (2-1)

A.Tovstik 90', 29', 56'
A.Kolu 35'

MoM: Alari Tovstik (Rakvere) - 9.6

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas (77' M.Rebane), I.Bordikov (77' K.Meerits), E.Mets - M.Kask, S.Neemelo, A.Luga (77' N.Roivassepp), A.Bokov,D.Kask - P.Kirpu

Odnośnik do komentarza

Dwa tygodnie przerwy wykorzystaliśmy na dojście do zdrowia Arhipova oraz Gorneva oraz odpoczynek dla całej reszty. Ponadto o rok, do końca 2014 roku przedłużyłem kontrakty z Igorem Rogovem, Sergeiem Neemelo oraz Erikiem Metsem.

Mecz z liderującym Viljandi na pewno odbył się, ponieważ dzień po w gazetach można było przeczytać, że sprawiliśmy ogromną niespodziankę zdobywając trzy punkty. Ale to było takie spotkanie, za które nie powinno się nikomu przyznawać żadnych punktów. Kibice się tylko wynudzili, a zwycięska bramka z 59. minuty mocno przypadkowa. Arhipov zagrał do Bokova, ten piłkę oddał, a Andrei chyba chciał po ziemi zagrać do Kolu. Anti za piłką nie pobiegł, zmylił tym samym bramkarza, a futbolówka wtoczyła się do bramki tuż obok słupka.

8.6.2013 Viljandi Iinnstaadion, Viljandi, 200 widzów
ESI [9/18]: Viljandi [1] - Puuma [4] 0-1 (0-0)

A.Arhipov 59'

MoM: Andrei Gornev - 7.8

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas (86' M.Rebane), A.Gornev, E.Mets - N.Roivassepp, S.Neemelo, A.Arhipov, A.Bokov, D.Kask (79' M.Piiroja) - A.Kolu (90' P.Kirpu)

Odnośnik do komentarza

W 10 kolejne graliśmy wyjazdowo z rezerwami Levadii Tallinn i wreszcie mogłem zestawić docelową parę środkowych obrońców Bordikov - Gornev. Od pierwszych minut zaatakowaliśmy rywali i w 7. minucie Mark Kask odzyskał piłkę, szybko odegrał do Bokova, który przymierzył z 30 metrów w samo okienko. Od tego momentu grało nam się spokojniej, a co jakiś czas sprawdzaliśmy umiejętności bramkarskie Romana Smishko. Chłop ma swoje lata, ale i duże braki. Właśnie te braki pomogły nam w zdobyciu drugiego gola, gdy w 32. minucie Mets chcąc dośrodkować z lewego skrzydła lekko skiksował, ale wyszedł z tego całkiem ładny strzał nad bezradnym Smishko.

 

Po przerwie nieco wigoru nabrali gospodarze i w pierwszym kwadransie trzykrotnie zagrozili Sahkurowi. Wpierw Kutt, trafił w poprzeczkę z bliskiej odległości, następnie uderzenie z wolnego Avdeenki skutecznie na rzut rożny sparował Sahkur, a na koniec sytuację sam na sam koncertowo zmarnował Kutt. Na kolejne emocje w tym spotkaniu czekaliśmy aż do samej końcówki. Zaczęło się w 83. minucie wyrzutem z autu Holsta do Bokova, który wycofał piłkę do Marka Kaska, a młody pomocnik potężnym strzałem podwyższył wynik. Dwie minuty później Gornev źle wyprowadzał piłkę i podał ją Peitre. Ten zacentrował, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Stuf i strzałem głową pokonał Sahkura. Strzelanie zakończyło się w 87. minucie. Pikk zaczął się kiwać z Lugą, ten jednak odebrał rywalowi piłkę i zagrał na dobieg do Kolu. Anti wyszedł na wolną pozycję, posadził na tyłku bramkarza i spokojnym lobem ustalił wynik meczu na 4-1.

 

15.6.2013 Maardu Iinnastaadion, Maardu, 27 widzów

ESI [10/18]: Levadia II [8] - Puuma [3] 1-4 (0-2)

 

A.Bokov 7'

E.Mets 32'

M.Kask 83'

T.Stuf 85'

A.Kolu 87'

 

MoM: Aleksandr Bokov - 9.0

 

J.Sahkur - M.Holst, I.Bordikov, A.Gornev, E.Mets - M.Kask, S.Neemelo (83' K.Meerits), A.Arhipov (62' A.Luga), A.Bokov, D.Kask (77' M.Piiroja) - A.Kolu

 

Tabela po 10 spotkaniach

 

tabelapo10.jpg

Odnośnik do komentarza

Mecz trzeciej rundy Pucharu Estonii z Florą II był jednym z ważniejszych w tym okresie, ponieważ można na tym polu zarobić aż dziesięć tysięcy funtów za wygraną. Wyszliśmy więc najlepszym zestawieniem z możliwych i ruszyliśmy z kopyta od pierwszego gwizdka sędziego. W 3. minucie przypadkowo odzyskaliśmy piłkę i dwa szybkie podania pozwoliły Kolu znaleźć się oko w oko z Hennem. Niestety nasz snajper nie popisał się i strzelił Panu Bogu w okno. W 1. minucie niezdecydowanie młodego Andrejeva wykorzystał Arhipov, ale inny środkowy obrońca Flory, Kirpu, zdołał zablokować jego strzał. Kilka chwil później strzał z dystansu Kaska okazał się minimalnie niecelny. Taka ofensywna gra mogła źle się dla nas skończyć, bowiem w 19. minucie Tsurilkin bardzo ładnie uderzył z wolnego i na całe szczęście jeszcze lepiej spisał się Sahkur końcówkami palców wybijając piłkę na rzut rożny. Nasze męki częściowo zakończyły się w 23. minucie, gdy Bordikow z własnej połowy posłał daleką piłkę do Kolu, ten zgrał do tyłu do Arhipova, a Andrei zasygnalizował strzał, nabrał tym rywali i spokojnie podał nieco w bok do niepilnowanego Bokova. Środkowy pomocnik ze spokojem umieścił piłkę w siatce.

Szansę na podwyższenie mieliśmy już pięć minut później, lecz Arhipov w dobrej okazji skiksował. Rywale przed przerwą też mieli swoje dwie okazje, ale całkiem dobrze w naszej bramce spisywał się Sahkur. Na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem.

Po zmianie stron bardziej szanowaliśmy piłkę, dłużej ją rozgrywaliśmy, ponieważ nie zależało nam już tak bardzo na strzelaniu goli. Swoje sytuacje oczywiście stwarzaliśmy, już w 54. minucie Kolu ostemplował strzałem głową słupek. Dziewięć minut później po raz drugi mogłem cieszyć się z gola. Dwójkową akcję Arhipova i Bokova wspaniałym strzałem z linii pola karnego wykończył ten pierwszy. Od tego momentu już całkowicie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, goście nie potrafili nawet przejść linii środkowej boiska, lecz oprócz ogromnej przewagi w posiadaniu piłki nie zdziałaliśmy nic więcej. Zmartwieniem była natomiast kontuzja Bokova, który nie był w stanie dokończyć spotkania.

19.6.2013 Stadion Miejski, Tallinn, 353 widzów
K3R: Puuma [2L] - Flora II [3L] 2-0 (1-0)

A.Bokov 23'
A.Arhipov 77'

MoM: Andrei Arhipov - 9.0

J.Sahkur - M.Holst, I.Bordikov, A.Gornev, E.Mets - M.Kask (84' J.Stokas), S.Neemelo, A.Arhipov, A.Bokov (64' A.Luga), D.Kask (78' M.Piiroja) - A.Kolu


Uraz Bokova okazał się niegroźny, zwykłe stłuczenie z dosyć dużym siniakiem i nic więcej. Za grę w trzeciej rundzie dostaliśmy 5 tysięcy funtów, a za awans kolejne 7,5 tysiąca, co pozwoliło nieco zredukować ujemny bilans konta.

Odnośnik do komentarza

Jedynie księgowego.

 

W następnej rundzie Pucharu zagramy z dobrze nam znanym Parnu LM, z którym mierzyliśmy się przed sezonem w meczu sparingowym oraz w zeszłym sezonie w lidze. Oczywiście nie będziemy faworytem tego meczu.

Awans miał również wymierny wpływ na prezesa - pozwolił mi on bowiem na zakontraktowanie nowego zawodnika. Wybór padł na najsłabiej obsadzoną pozycję, czyli lewą obronę. Tym nowym graczem jest Madis Lange (O L, 21, EST), który w poprzednim sezonie był piłkarzem Sillamae Kalev.

Madis od pierwszych minut wybiegł w spotkaniu z Tamme Auto, które nie dużo pisząc było popisem gry Puumy. Byliśmy o klasę lepsi, zdecydowani, idealnie zmotywowani i można jeszcze kilka podobnym przymiotników wypisać, ale wynik i tak mówi sam za siebie. 5-0, do tego hattrick Kolu. Czego chcieć więcej?

29.6.2013 Stadion Miejski, Tallinn, 2 widzów
ESI [11/18]: Puuma [3] - Tamme Auto [4] 6-0 (5-0)

A.Kolu 11', 40', 75'
A.Arhipov 18'
A.Bokov 23', 26'

MoM: Anti Kolu - 9.6

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas, A.Gornev, M.Lange - M.Kask, S.Neemelo, A.Arhipov, A.Bokov (75' M.Piiroja), I.Rogov (75' D.Kask) - A.Kolu (75' P.Kirpu)

Odnośnik do komentarza

Młynek chyba ;P

 

W kolejnym ligowym meczu graliśmy na wyjeździe z Valgą. Zaczęliśmy bardzo dobrze. Już w 10. minucie było 1-0 dla nas, bowiem dośrodkowanie Neemelo z prawego skrzydła głową na gola zamienił Kolu. Mecz do ładnych niestety nie należał, ale z perspektywy gry rywali byłem pewny swego od tego uderzenia Kolu. Moją pewność co do wyniku spotkania przed przerwą podbudował Bokov, gdy uderzenie z dwudziestu metrów wpadło idealnie w okienko. Po przerwie spokojnie sobie kopaliśmy, przede wszystkim w środku boiska, stąd duża liczba podań u moich pomocników. Niespecjalnie się męczyliśmy, ale w gdy tylko nadarzyła się okazja w końcówce do ukąszenia rywali to zrobiliśmy to z zimną krwią. W 77. minucie Bokov podwyższył bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego, a pięć minut później indywidualną akcję na bramkę zamienił Neemelo.

20.7.2013 Valga Iinnastaadion, Valga, 545 widzów
ESI [12/18]: Valga [7] - Puuma [3] 0-4 (0-2)

A.Kolu 10'
A.Bokov 43', 77'
S.Neemelo 82'

MoM: Sergei Neemelo 9.0

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas, I.Bordikov, M.Lange - M.Kask, S.Neemelo, A.Arhipov (68' A.Luga), A.Bokov, I.Rogov (73' D.Kask) - A.Kolu (75' E.Mets)

Odnośnik do komentarza

Kilka dni później czekał nas ważny mecz - ćwierćfinał Pucharu Estonii z Paide LM na naszym stadionie. Przystąpiliśmy do niego mocno osłabieni, Mark Kas pauzował za kartki, a Gornev złapał kontuzje i dlatego wystawiłem eksperymentalne zestawienie defensywy z Metsem w środku obrony i Bordikovem jako defensywnym pomocnikiem.

To była chyba jednak zła decyzja, bardzo źle przebiegała komunikacja na linii Lange - Mets, czyli na naszej lewej stronie defensywy. To tamtą flanką w 5. minucie z akcją poszedł Dovydenas i zagrał prostopadle pomiędzy naszą dwójkę do Gusseva, a 26-letni napastnik nie zmarnował sytuacji sam na sam z Sahkurem. Kilka minut później kolejny błąd tej pary, Lange w łatwy sposób dał się ograć, a ratując sytuację Mets sfaulował przeciwnika w polu karnym. Z jedenastego metra nie pomylił się Gussev. Kolejne minuty również należały do gości, w 20. minucie Gussev miał szansę na trzecią bramkę, ale ładną robinsonadą popisał się Sahkur. Dwie stuprocentowe okazje zmarnował jeszcze Ilves, ale nasza defensywa grała słabo i rywale w 39. minucie dopięli swego. Wrzutkę z lewej strony wykończył Reinsoo. Do przerwy było więc po meczu.

W szatni latały butelki, moja złość sięgnęła zenitu, kilku zmieszałem z błotem, zdjąłem Langego, wprowadziłem Arhipova, którego ustawiłem zaraz za Kolu, a w obronie mieliśmy zagrać trójką. Nie możemy się tak łatwo poddać, wszak nie często zdarza się, by przychodziło na nasz mecz aż 252 kibiców.

Zaczęliśmy od niegroźnego strzału Kolu, ale rywale wykazywali zdziwienie naszym zagęszczonym środkiem pola. Graliśmy krótką piłką, dokładnie do nogi kolegi z zespołu. I właśnie kilka takich szybkich piłek pozwoliło, by Luga w 52. minucie niepilnowany uderzył z około dziesięciu metrów do bramki. Honoru już trochę obroniliśmy, ale nam było mało. Po kilku minutach Neemelo wrzucił w pole karne, głową strzelił Kolu i wszyscy już się cieszyliśmy z gola, lecz jak z pod ziemi na linii wyrósł Puri i wybił piłkę z linii bramkowej. W 63. minucie jedną z nielicznych okazji mieli goście, strzał Nomme wyłapał Sahkur. Szybko piłkę podał do Holsta, ten na skrzydło do szybkiego Neemelo, który dokładnie zagrał po ziemi do Bokova. Środkowy pomocnik uderzył z pierwszej piłki i piłka ląduje w siatce! Ale sędzie nie gwiżdże, podnosi rękę i wreszcie przyznaje rzut wolny ekipie Parnu - podobno Bokov w kontrze sfaulował. Wszyscy byli zdziwieni taką decyzją, włącznie z przeciwnikami.

Jak to mówią, co cię nie zabije to cię wzmocni. Tak było w naszym wypadku. Minutę później wykonywaliśmy korner, a w polu karnym skaczącego do główki Bordikova na ziemię za koszulkę ściągnął Veis. Sędzia bez wahania wskazał na wapno i pewnym strzałem Neemelo zdobył dla nas drugą bramkę. Zaraz po rozpoczęciu odzyskaliśmy piłkę, Bordikov podał Rogovowi, ten bez przyjęcia do środka do Arhipova, a Andrei dokładnym prostopadłym podaniem wypatrzył Kolu. Anti przyjął piłkę w pełnym biegu, po chwili był już w polu karnym oko w oko z bramkarzem gości, który się położył na ziemi, a nasz snajper spokojnie go przelobował! Zrobiliśmy coś niebywałego, z 0-3 mamy już remis. To nie był koniec naszej fantastycznej pogoni. W 73. minucie Neemelo zagrał górną piłkę w pole karne, tam pojedynek główkowy z Roobą przegrał Kolu, lecz wybicie defensora gości wpadło pod nogi Lugi. A Andres bez namysłu huknął w górny róg bramki! Taak, kibice zaczęli na trybunach szaleć. Piłka jednak była w grze, a bardziej doświadczeni rywale mogli w każdej chwili się obudzić i jeszcze nam coś strzelić. Na nasze szczęście cały czas graliśmy mądrze i mogliśmy jeszcze podwyższyć prowadzenie, lecz strzał Kolu wybronił Orgla. Więcej sytuacji już nie było i mogliśmy się cieszyć z niespodziewanego awansu po jeszcze bardziej niespodziewanym powrocie do gry w drugiej połowie!

31.7.2013 Stadion Miejski, Tallinn, 252 widzów
KQF: Puuma [2L] - Paide LM [1L] 4-3 (0-3)

W.Gussev 5', k.12'
E.Reinsoo 39'
A.Luga 52', 73'
S.Neemelo k.64'
A.Kolu 66'

MoM: Andres Luga - 9.0

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas, E.Mets, M.Lange (46' A.Arhipov) - I.Bordikov, S.Neemelo, A.Luga, A.Bokov, I.Rogov - A.Kolu (90' M.Piiroja)


Nieprawdopodobny mecz, niespodziewany rezultat i zarobione w sumie prawie 12 tysięcy funtów. Pech chciał, że w półfinale nie wylosowaliśmy najsłabszej ekipy Ajax Lasnamae, która będzie grać z Tallinna Kalev, a trafiliśmy na inny stołeczny klub, Florę. Jest to dziewięciokrotny mistrz Estoni i pięciokrotny zwycięzca Eesti Karikas.

Odnośnik do komentarza

Dobre wyniki w Karikas nie uszły uwadze trenerom młodzieżowych reprezentacji Estonii, bowiem do kadry U21 powołanie dostał najsłabszy ostatnio na boisku Madis Lange, a do U19 Ilja Bordikov i zaledwie siedemnastoletni Mark Kask.

Kolejny mecz ligowy i rywalem była drużyna SK10, zajmująca przedostatnie miejsce w tabeli. Na całe spotkanie można spuścić zasłonę milczenia, to było coś, czego w życiu nie pozwolił bym oglądać moim dzieciom gdybym je tylko posiadał. Jedyny plus to skromne zwycięstwo po golu Kolu z ekipą, w której nie było ani jednego zawodnika z kontraktem przynajmniej półzawodowym.

10.8.2013 Stadion Miejski, Tartu, 3 widzów
ESI [13/18]: SK 10 [9] - Puuma [3] 0-1 (0-0)

A.Kolu 82'

MoM: Sergei Jegorov (SK 10) - 7.9

J.Sahkur - M.Holst, I.Bordikov, J.Stokas, M.Lange - M.Kask, S.Neemelo (73' K.Saar), A.Arhipov, A.Bokov (10' A.Luga), I.Rogov - A.Kolu


Po meczu okazało się, że rezerwowy Saar skręcił w jednej z akcji kostkę i nie będzie brany przy ustalaniu składu przez 6 do 8 tygodni.

Odnośnik do komentarza

W reprezentacjach juniorskich w swoich kategoriach wiekowych 68 minut z Islandią (2-2) zagrał Ilja Bordikov (6.3) i to nie był dobry występ, a nieco lepiej zaprezentował się Madis Lange (7.0) w również zremisowanym 1-1 meczu z Danią. Tych dwóch piłkarzy zostało też powołanych na kolejne mecze reprezentacyjne.

Mecz z TJK Legion należał do łatwych. Wprawdzie długo utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale goście byli dla nas jedynie tłem. Strzelanie rozpoczęliśmy w 37. minucie uderzeniem Kolu z woleja po dośrodkowaniu Rogova z lewej strony boiska. Po zmianie stron Arhipov potrzebował zaledwie pięciu minut na podwyższenie wyniku precyzyjnym uderzeniem z okolic linii pola karnego. Udział w kolejnym golu miał Vitali Mets, defensor TJK Legion, który chcąc wybić piłkę za linię końcową trafił do własnej siatki. Trzeba mu oddać, że porządnie zmylił własnego bramkarza. Strzelanie zakończył Mark Kask już w doliczonym czasie gry wykańczając szybką kontrę.

31.8.2013 Stadion Miejski, Tallinn, widzów
ESI [14/18]: Puuma [2] - TJK Legion [6] 4-0 (1-0)

A.Kolu 37'
A.Arhipov 50'
V.Mets sam. 68'
M.Kask 90'

MoM: Ilja Bordikov - 8.1

J.Sahkur - M.Holst, J.Stokas (82' E.Mets), I.Bordikov, M.Lange - M.Kask, S.Neemelo, A.Arhipov, A.Bokov (82' A.Luga), I.Rogov (54' D.Kask) - A.Kolu


Tym meczem sezon najprawdopodobniej zakończył już Rogov, ponieważ nadwyrężył więzadła kolanowe. Klubowy lekarz szacuje, że Igora czeka 2 lub 3 miesiące przerwy, a więc praktycznie wróci do pełni sprawności, gdy rozpocznie się przerwa zimowa.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...