Skocz do zawartości

(Nie)Zwykły Chłopak Z Podlasia


FYM

Rekomendowane odpowiedzi

 

Trzeba jeszcze mieć za kogo przepłacać. Nie mogę powiedzieć, żeby w ostatnim czasie moja siatka wywiadowcza mnie rozpieszczała mnogością raportów.

Znaczy się, siatkę trzeba zrekonstruować ;)

 

 

Trzeba mieć kim :P Straszna posucha zrobiła się na tym rynku.

Odnośnik do komentarza

Mecz z Liverpoolem spowodował, że mieliśmy w lidze zaległość. Jakiś mądrala wymyślił, że odrobimy ją w trakcie przerwy reprezentacyjnej. Wielu zawodników jest niedostępnych w tym czasie i doprowadziło to m.in. do tego, że w naszej bramce stanął 17-letni Tino Lorenz. Młody Niemiec nie napracował się jednak zbytnio, bo goście przez cały mecz oddali jeden strzał i to niecelny. Z 24 naszych strzałów 11 poszło w światło bramki. Dobra postawa bramkarza Augsburga spowodowała, że padły tylko dwie bramki. Obie w doliczonym czasie, odpowiednio pierwszej i drugiej połowy. Plan wykonany i tylko to nas interesuje.

 

Bundesliga [5/34] :: 11.09.2024 :: Weserstadion, Brema :: Widzów - 41950

(5.) Werder - (12.) Augsburg 2:0 (1:0)

1:0 - S. Bertacchini (45')

2:0 - D. Essomba (90')

 

T. Lorenz - M. Hoekstra, A. N'Dour, R. L. Santos, F. Binotto - S. Bertacchni, M. Youssouf (C. F. Rodriguez 81'), I. N'Diaye (M. Winter 68') - I. Bolou, A. Sow (R. Schwartz 68'), D. Essomba

 

 

Zaskrinowalbys najwieksze gwiazdy biało-czerwonej reprezentacji? Kto to ja obecnie prowadzi?

 

 

Reprezentację prowadzi Andrzej Blacha (czyli trener, który w "realu" w kwietniu 2011 został wykluczony ze struktur PZPN za czyny korupcyjne).

 

Jacek Gurga (Lech Poznań, Zagłębie Lubin, Korona Kielce, Salzburg, Mainz, Bayer Leverkusen, Borussia Dortmund, Sevilla)

Artur Rybaczuk (Legia Warszawa, Slavia Praga, Widzew Łódź, Polonia Warszawa, Leicester, Borussia Dortmund, Barcelona)

Tomasz Goliński (Górnik Zabrze, Cracovia Kraków, Levski Sofia, Iraklis Saloniki, Leicester, Wigan, Roma)

Andrzej Bilski (GKS Bełchatów, CSKA Sofia, Apollon Kalamaria, Iraklis Saloniki, PSV Eindhoven, Ajax Amsterdam, Bordeaux, Valencia)

Ryszard Witkowski (Zagłębie Lubin, Cracovia Kraków, Real Saragossa, Elche, Sporting Gijon, Leicester, Birmingham, Bolton)

Odnośnik do komentarza

Zależy co rozumieć przez wielką ;)

 

Przemek Kret zaliczył 4 mecze w reprezentacji Polski.

Mkhitaryan dorobił się 70 występów w kadrze Armenii (2 gole).

Ghazaryan zamknął dorobek reprezentacyjny na 58 występach (5 goli).

Zika Lucić od lat gra regularnie w Bundeslidze (Mainz) i w reprezentacji Czarnogóry (42A/2).

Bruno Coutinho po przygodzie z Maritimo wrócił do Brazylii, gdzie radził sobie przyzwoicie, a Palmeiras zapłaciło za niego Goias 10 mln euro.

Paweł Król zaliczył 6 występów w kadrze.

Jorge Gonzalez gra regularnie w La Liga (najpierw w Villarrealu, teraz w Kadyksie).

Francisco Cabrera trafił do Lokomotiwu Moskwa, przyjął rosyjskie obywatelstwo i ma na koncie 5 występów w barwach Sbornej.

Victor Payme nie doczekał się powołania do kadry Belgii, to zaczął grać dla Nigerii (4A).

Kosta Janjic po Jagiellonii zaliczył Liege, Marsylię, Genoę, a obecnie gra w West Ham, gdzie trafił za 22 mln euro. W kadrze Serbii 27 goli w 45 meczach.

Alexandru Blaj gra w Serie A (Livorno) i ma na koncie 20 występów w kadrze Rumunii.

Andrej Chovanec - dwa sezony w Werderze z wiadomym skutkiem ;)

Robert Bebek od kilku lat w La Liga (Murcia), a w kadrze Bośni 20 występów.

Jesus Castro z Polski trafił do Strasbourga, a potem do Bayernu (za ponad 18 mln euro). Od kilku lat gra w San Sebastian.

Stephan Berger regularnie gra w Energie Cottbus.

Christian Schutte gra teraz w lidze belgijskiej i ma na koncie 10 występów w kadrze austriackiej.

Manuel Martino oprócz Jagi był ze mną w Aston Villi i Leicester. Potem zaliczył Milan i Real, a teraz gra w Lazio.

Jeroen Gerritsen po Jagiellonii i Saragossie reprezentował Celtę i Fulham. Obecnie gra w Juventusie. W tym roku zdobył z Oranje (53A/1) ME.

Aris Cosimi po Jadze dopisał w CV Rennes, Bayern i PSG. Teraz gra w Serie A (Messina).

Francesco Massari prowadził grę Leicester przez ostatnie sezony. Latem przeszedł za 13 mln euro do Southend. Zaliczył 4 mecze w kadrze Włoch.

Lorenzo Alonso po pobytach w Strasbourgu i Evertonie wrócił do ojczyzny. Grał w Valencii, z której za 14.5 mln € przeszedł do Barcelony. Na Camp Nou gra regularnie.

Odnośnik do komentarza

Pierwsze 45 minut starcia z Schalke przyniosło zawód po każdej niewykorzystanej okazji. Wszystko szło dobrze do decydującego momentu. Brakowała wykończenia. Udało się jednak zmienić to po przerwie. W 51 minucie wynik otworzył de Graaff wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. Holender uzyskał przewagę nad rywali znakomicie wychodząc w powietrze. Po kilkunastu minutach zrobiło się 2:0. Alcalde, który w przerwie zmienił Bolou dośrodkował w pole karne. Do piłki ułożył się Hussain, który bez przyjęcia huknął z całej siły w kierunku długiego rogu. Piłka odbiła się jeszcze od słupka zanim wpadła do bramki. Dwa gole przewagi dały nom spokój, na którym dotrwaliśmy do końca. Możemy sobie dopisać kolejne punkty.

 

Bundesliga [6/34] :: 14.09.2024 :: Weserstadion, Brema :: Widzów - 42465

(2.) Werder - (4.) Schalke 2:0 (0:0)

1:0 - R. de Graaff (51')

2:0 - A. Hussain (62')

 

J. Anderson - P. Del Valle, A. N'Dour, R. L. Santos, V. Guerin (G. Milivojević 73') - S. Bertacchini, C. F. Rodriguez, M. Keller - I. Bolou (D. Alcalde 46'), R. de Graaff (D. Essomba 67'), A. Hussain

Odnośnik do komentarza

Fazę grupową Ligi Mistrzów rozpoczynaliśmy wyjazdem do Estonii. Levadia była z góry skazywana na komplet porażek i trudno oczekiwać, że stanie się inaczej. Bezbramkowy remis z nami udało się gospodarzom utrzymać przez 5 minut. Po tym czasie bramkarza strzałem z rzutu wolnego pokonał Vianello. Kilka minut później szansy na podwyższenie nie wykorzystał Bertacchini. Włoch zmarnował rzut karny podyktowany po faulu na Alcalde. Po tych pierwszych minutach rywale zacieśnili szyki obronne. Na kolejnego gola czekaliśmy do 37 minuty. Tym razem Bertacchini bardziej się postarał i strzałem z 20 metrów posłał piłkę do siatki. Asystował Essomba, który sam również wpisał się na listę strzelców. W 59 minucie Kameruńczyk skutecznie uderzał z dystansu. Mniej więcej na kwadrans przed końcem błąd Binotto stworzył okazję Levadii na zdobycie honorowego gola, ale Tarasov dał się dogonić obrońców. W doliczonym czasie wynik ustalił Milivojević.

 

Liga Mistrzów - Faza grupowa [1/6] :: 17.09.2024 :: Kardiorg, Tallin :: Widzów - 4745

Levadia - Werder 0:4 (0:2)

0:1 - R. Vianello (5')

0:2 - S. Bertacchini (37')

0:3 - D. Essomba (59')

0:4 - G. Milivojević (90')

 

I. Cuenca - P. Del Valle (C. Subirats 67'), G. Milivojević, E. Reyes, F. Binotto - S. Bertacchini (M. Keller 67'), R. Vergouwen, I. N'Diaye - D. Alcalde, D. Essomba, R. Vianello (R. Schwartz 67')

Odnośnik do komentarza

Wyprawa do Hamburga na mecz z beniaminkiem mogła wydawać się formalnością. Tyle, że mniejszy potencjał rywala trzeba jeszcze wykorzystać. Nam to łatwo nie przyszło. W pierwszej połowie oddaliśmy kilka strzałów, ale żaden nie szedł w światło bramki. W takiej dyspozycji raczej trudno o gola. Gospodarze grali bardzo agresywnie. Po 24 minutach boisko opuścił Hussain, a na drugie 45 minut nie wyszedł już Del Valle. Wraz z upływającym czasem rywale byli coraz bliżsi zachowania czystego konta. Na szczęście trafiłem z ostatnią zmianą. Essombę zmienił de Graaff. Młody Holender w 75 minucie ponownie zaprezentował swoją wysoką wartość w pojedynkach powietrznych i strzałem głową pokonał bramkarza. Brinkmann skapitulował po uderzeniu Rika jeszcze raz. Było to już w doliczonym czasie i mecz zakończył się naszym zwycięstwem 2:0.

 

Bundesliga [7/34] :: 21.09.2024 :: Millerntor-Stadion, Hamburg :: Widzów - 19396

(13.) St. Pauli - (1.) Werder 0:2 (0:0)

0:1 - R. de Graaff (75')

0:2 - R. de Graaff (90')

 

J. Anderson - P. Del Valle (M. Grote 46'), G. Milivojević, E. Reyes, F. Binotto - S. Bertacchini, R. Vergouwen, M. Keller - I. Bolou, D. Essomba (R. de Graaff 65'), A. Hussain (R. Vianello 24')

Odnośnik do komentarza

Aue po odejściu Błażejewskiego, to już nie jest ta sama drużyna. Widać to po pozycji w tabeli. Widać to również po tym, jak szybko rozstrzygnęliśmy losy spotkania z tą ekipą. Nie minął kwadrans, a już prowadziliśmy dwoma bramkami. Obie padły po wrzutkach Del Valle z rzutów rożnych. W 19 minucie wynik po fantastycznej akcji podwyższył N'Diaye. Senegalczyk po pół godziny opuścił boisko z powodów zdrowotnych. Tuż przed przerwą do siatki trafił Bolou, a trzecią asystę, tym razem z gry zaliczył Del Valle. Patrząc na listę strzelców można powiedzieć, że na gości spadł "afrykański gniew". W drugiej połowie trochę odpuściliśmy i rezultat uległ zmianie tylko raz. Stało się to za sprawą Vianello. Dobra passa trwa.

 

Bundesliga [8/34] :: 24.09.2024 :: Weserstadion, Brema :: Widzów - 42132

(1.) Werder - (17.) Aue 5:0 (4:0)

1:0 - D. Essomba (8')

2:0 - A. N'Dour (11')

3:0 - I. N'Diaye (19')

4:0 - I. Bolou (45')

5:0 - R. Vianello (65')

 

J. Anderson - P. Del Valle, A. N'Dour, C. F. Rodriguez, F. Binotto (R. L. Santos 71') - I. N'Diaye (D. Alcalde 31'), R. Vergouwen, M. Keller (R. Schwartz 66') - I. Bolou, D. Essomba, R. Vianello

Odnośnik do komentarza

Nie przyjechał Błażejewski do Bremy z Aue, to przyjechał 4 później ze swoim nowym klubem, Herthą Berlin. Jak można się spodziewać nie poszło nam tak łatwo, jak w poprzedniej kolejce. Polski bramkarz utrzymał czyste konto przez godzinę. Statystykę popsuł mu Keller, który wykorzystał podanie Essomby. Kameruńczyk w 27 minucie przeszedł na skrzydło po tym, jak boisko opuścił kontuzjowany Vianello. Tam też grać potrafi i udowodnił to tego dnia. Zrobił to nie tylko zaliczając asystę, ale również gola, który padł w końcowych fragmentach meczu. Piąta wygrana bez straty gola z rzędu. Jest moc.

 

Bundesliga [9/34] :: 28.09.2024 :: Weserstadion, Brema :: Widzów - 42489

(1.) Werder - (6.) Hertha 2:0 (0:0)

1:0 - M. Keller (60')

2:0 - D. Essomba (89')

 

J. Anderson - P. Del Valle, A. N'Dour, C. F. Rodriguez, F. Binotto - I. N'Diaye, R. Vergouwen (R. L. Santos 69'), M. Keller (S. Bertacchini 78') - I. Bolou, D. Essomba, R. Vianello (R. de Graaff 27')

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Tottenham był naszym głównym rywalem w fazie grupowej. Pierwsze starcie z "Kogutami" miało miejsce na naszym terenie. Od samego początku zachowywaliśmy się jak na faworyta przystało. Osiągnęliśmy przewagę i należało ją jak najszybciej udokumentować golem. To udało nam się w 20 minucie. Alcalde dostał piłkę w pole karne. Minął bramkarza, ale piłka kierując się do bramki trochę wyhamowała. Potrzebna była korekta, którą udało się wykonać zanim do piłki dopadł któryś z rywali. Minutę później mogło być 2:0, ale de Graaff trafił w poprzeczkę. Co nie udało się Holendrowi, udało się jego koledze. N'Diaye strzałem z dystansu pokonał Alonso. W 29 minucie lekkiego urazu doznał Essomba. Nie chcieliśmy ryzykować, że wyjdzie z tego coś groźniejszego i dokonaliśmy zmiany. Kilka minut później padł gol kontaktowy. Nienajlepsze wyjście Andersona wykorzystał jeden z dzieciaków, których w przeszłości odkryłem dla europejskiej piłki, Giuseppe Piccolo. Próbowałem go ściągnąć do Werderu, ale władze Leicester nie dały się przekonać na transfer. Bardziej skuteczny w negocjacjach okazał się swego czasu Juventus, który zapłacił za 19-letniego wówczas zawodnika blisko 15 mln euro. Giuseppe jednak po sezonie gry ponownie porzucił ojczyznę i powrócił na Wyspy. Teraz gra dla Tottenhamu. W doliczonym czasie pierwszej połowy na efektowny rajd przez pół boiska zdecydował się de Graaff. Mijanie kolejnych rywali chyba mocno zmęczyło naszego napastnika i na celny strzał zabrakło mu już sił. Do przerwy było 2:1 dla nas i ten wynik utrzymał się przez drugie 45 minut. Punkty zostały w Bremie.

 

Liga Mistrzów - Faza grupowa [2/6] :: 2.10.2024 :: Weserstadion, Brema :: Widzów - 42342

Werder - Tottenham 2:1 (2:1)

1:0 - D. Alcalde (20')

2:0 - I. N'Diaye (26')

2:1 - G. Piccolo (33')

 

J. Anderson - P. Del Valle (G. Milivojević 69'), C. F. Rodriguez, R. L. Santos, F. Binotto - I. N'Diaye (S. Bertacchini 84'), R. Vergouwen, M. Keller - D. Alcalde, R. de Graaff, D. Essomba (R. Schwartz 29')

Odnośnik do komentarza

W meczu z Tottenhamem Essomba przebywał na boisku 29 minut. We Frankfurcie nie wytrzymał nawet 10. Jego miejsce zajął Rik de Graaff. W czasie kiedy Holender czekał na przerwanie gry i możliwość wejścia na boisko, a my graliśmy w osłabieniu, bo Essomba znajdował się poza polem gry, padł gol. Największa w tym zasługa Alcalde, ale całość wykończył Keller. W 23 minucie wynik podwyższył de Graaff. W 34 minucie gospodarze pokonali Andersona. Uczynił to zawodnik, który latem trafił do Eintrachtu z... Bremy. Mowa oczywiście o Ristanoviciu. Tuż przed gwizdkiem na przerwę ponownie na listę strzelców wpisał się de Graaff i do szatni udaliśmy się z dwoma trafieniami przewagi. Początek drugiej połowy to zaskakujący cios jaki nas dopadł. Akcja z niczego zakończyła się golem Scharfa, dla którego jest to debiutanckie trafienie w Bundeslidze. W 69 minucie boisko opuścił Del Valle. Piecza nad kornerami przeszła zatem na Binotto. Pierwszy fragment tego typu w jego wykonaniu zakończył się golem. Do siatki po raz trzeci trafił de Graaff. Tym hattrickiem Rik pozbawił rywali złudzeń. Odnosimy kolejne zwycięstwo.

 

Bundesliga [10/34] :: 5.10.2024 :: Commerzbank-Arena, Frankfurt n. Menem :: Widzów - 47028

(6.) Eintracht Frankfurt - (1.) Werder 2:4 (1:3)

0:1 - M. Keller (8')

0:2 - R. de Graaff (23')

1:2 - G. Ristanović (34')

1:3 - R. de Graaff (45')

2:3 - M. Scharf (49')

2:4 - R. de Graaff (71')

 

J. Anderson - P. Del Valle (G. Milivojević 69'), A. N'Dour, C. F. Rodriguez, F. Binotto - I. N'Diaye (S. Bertacchini 69'), R. Vergouwen, M. Keller - D. Alcalde, D. Essomba (R. de Graaff 8'), A. Hussain

Odnośnik do komentarza

Mecz z Freiburgiem ułożył nam się bardzo ładnie. Już w 2 minucie objęliśmy prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Milivojević. Zawiedli się jednak ci, którzy uważali, że to przedsmak pogromu. Mimo chęci na podwyższenie wyniku nie radziliśmy sobie zbyt dobrze z umieszczeniem piłki pomiędzy słupkami. Gol, którego w 64 minucie zdobył de Graaff, to było wszystko, na co pozwoliły nam goście. Trzeba im oddać, że ich gra w defensywie robiła wrażenie. Najważniejsze, że mamy kolejne trzy punkty. To nasze 11 zwycięstwo z rzędu licząc wszystkie rozgrywki. To rekordowy wynik w historii klubu (innym rekordem, który obecnie śrubujemy jest liczba spotkań bez porażki - w tej chwili na liczniku 17). Nie zamierzamy na tym poprzestać.

 

Bundesliga [11/34] :: 19.10.2024 :: Weserstadion, Brema :: Widzów - 40863

(1.) Werder - (12.) Freiburg 2:0 (1:0)

1:0 - G. Milivojević (2')

2:0 - R. de Graaff (64')

 

J. Anderson - P. Del Valle (E. Reyes 67'), G. Milivojević, C. F. Rodriguez, F. Binotto - S. Bertacchini, R. Vergouwen, I. N'Diaye (I. Bolou 79') - D. Alcalde, R. de Graaff (D. Essomba 67'), A. Hussain

Odnośnik do komentarza

Mecz z Saint-Etienne, podobnie jak nasze dwa ostatnie mecze rozpoczęliśmy od szybkiego objęcia prowadzenia. W 6 minucie dośrodkowanie Del Valle z rzutu rożnego trafiło na głowę Santosa, a następnie do bramki. W 28 minucie podwyższył Hussain, a asystę zaliczył... Del Valle. Hiszpan jest w tym sezonie niesamowity. Licząc Bundesligę i Ligę Mistrzów, to już jego 10 asysta. Szykuje się rekordowy wynik. Jeszcze przed przerwą padł trzeci gol, ale już bez udziału naszego defensora. Do siatki trafił de Graaff, który dobijał strzał Hussaina. Goście byli bezradni. Udało się im nam zagrozić, ale tylko raz. Wyratował nas wówczas słupek. Druga połowa wyglądała mniej więcej tak samo jak pierwsza. Z jedną jednak różnicą - zatrzymał nam się licznik. Gola już nie zdobyliśmy. Udało się za to rywalom. W doliczonym czasie nie popisał się Anderson i honorowe trafienie zaliczył Traore.

 

Liga Mistrzów - Faza grupowa [3/6] :: 23.10.2024 :: Weserstadion, Brema :: Widzów - 41932

Werder - Saint-Etienne 3:1 (3:0)

1:0 - R. L. Santos (6')

2:0 - A. Hussain (28')

3:0 - R. de Graaff (44')

3:1 - A. Traore (90')

 

J. Anderson - P. Del Valle (G. Milivojević 66'), C. F. Rodriguez, R. L. Santos, F. Binotto - I. N'Diaye (D. Alcalde 66'), R. Vergouwen, M. Keller - I. Bolou, R. de Graaff (D. Essomba 77'), A. Hussain

Odnośnik do komentarza

Kolejna wygrana na nasze konto. Może nie był to spacerek, ale na dwa trafienia Bolou gospodarze odpowiedzieli niczym. Stworzyłem potwora?

 

Bundesliga [12/34] :: 26.10.2024 :: Bruchwegstadion, Moguncja :: Widzów - 20264

(11.) Mainz - (1.) Werder 0:2 (0:1)

0:1 - I. Bolou (5')

0:2 - I. Bolou (56')

 

J. Anderson - P. Del Valle, C. F. Rodriguez, R. L. Santos, F. Binotto (G. Milivojević 16') - I. N'Diaye, R. Vergouwen (A. N'Dour 80'), M. Keller - I. Bolou, R. de Graaff (D. Essomba 70'), A. Hussain

Odnośnik do komentarza

Po raz trzeci w przeciągu 4 lat trafiliśmy w Pucharze Niemiec na VfB Stuttgart. To tę drużynę pokonywaliśmy, kiedy zdobywaliśmy trofeum. To ta drużyna sensacyjnie nas wyeliminowała w poprzednim sezonie. Przyszedł czas rewanżu. Gospodarze dołączyli do drużyn, które nie są w stanie utrzymać z nami czystego konta nawet 10 minut. Wynik meczu otworzył w 8 minucie Vianello. 20 minut później na 2:0 strzelił Sow. Nasi rywale nie dawali żadnych oznak, które mogłoby świadczyć o tym, że sprawią nam jakieś kłopoty. W 57 minucie ponownie do siatki trafił Sow. Na 4:0 mógł podwyższyć Stavrou, ale Cypryjczyk zmarnował zarówno karnego, jak i dobitkę. W tej sytuacji szczęścia uśmiechnęło się do gospodarzy. I nie tylko w tej. Strzały Grote i Schwartza mogły w końcówce zmienić rezultat, ale zatrzymały się na słupku. To jednak nie jest istotne. Istotny jest awans, który wywalczyliśmy.

 

DFB Pokal - 2 runda :: 30.10.2024 :: Gottlieb-Daimler Stadion, Stuttgart :: Widzów - 55844

VfB Stuttgart - Werder 0:3 (0:2)

0:1 - R. Vianello (8')

0:2 - A. Sow (28')

0:3 - A. Sow (57')

 

I. Cuenca - G. Milivojević, E. Reyes, A. N'Dour, V. Guerin (A. Stavrou 68') - S. Bertacchini, M. Youssouf, R. Schwartz - O. Damm (M. Grote 68'), A. Sow (D. Essomba 80'), R. Vianello

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...