Skocz do zawartości

(Nie)Zwykły Chłopak Z Podlasia


FYM

Rekomendowane odpowiedzi

Po dwóch tragicznych występach w końcu przebudził się Igor. W 8 minucie meczu z Tottenhamem Brazylijczyk po podaniu Sigurdssona pokonał Shusta i otworzył wynik spotkania. Goście dość łatwo dali się zdominować i schowali się na swojej połowie. Wzmocnione szyki obronne powstrzymywały nas i minimalnie prowadzenie utrzymało się do przerwy. Początek drugiej, to ponownie dobre otwarcie w naszym wykonaniu. Ładną akcję prowadzoną środkiem wykończył Igor. 5 minut później zrobiło się mniej sympatycznie. Gola kontaktowego w zamieszaniu podbramkowym strzelił Kaiser. Ta bramka podniosła na duchu naszych rywali. Ich próbowały wyrównania rozbijały się o nasza defensywę, ale z każdą minutą było nam ciężej. Na 10 minut przed końcem Igor zamiast strzelać wystąpił w roli asystenta i obsłużył podaniem Reinę. Kolumbijczyk pewnym strzałem skierował piłkę do bramki i było po meczu. Tej przewagi już nie zmarnowaliśmy.

 

Premiership [10/38] :: 30.12.2017 :: Villa Park, Birmingham :: Widzów - 42581

(10.) Aston Villa - (8.) Tottenham 3:1 (1:0)

1:0 - Igor (8')

2:0 - Igor (49')

2:1 - M. Kaiser (54')

3:1 - J. Reina (81')

 

D. Marshall - C. Monti, C. Davies, C. Clark, Fagner - G. Sigurdsson (F. Escobar 87'), M. Martino, D. Guthrie (L. Vanin 70') - J. Reina, Igor (L. Moore 83'), R. Worm

Odnośnik do komentarza

Można powiedzieć, że nowy rok zaczęliśmy na sylwestrowym kacu. To co zaprezentowaliśmy w meczu z Boltonem było definicją nieudolności. Nie wychodziło nam kompletnie nic. Kiedy w 64 minucie Kilbey wyprowadził swój zespół na prowadzenie i teoretycznie powinniśmy grać bardziej zdeterminowani zaczęliśmy pogrążać się jeszcze bardziej. Praktycznie każde podanie posłane do przodu było zawracane przez rywali na naszą połowę. W 82 minucie Sturridge genialnie zmieścił piłkę przy krótszym słupku i było pozamiatane. Właśnie przez takie występy marzenia o europejskich pucharach możemy wsadzić między bajki. Z czym do ludzi...

 

Premiership [21/38] :: 1.01.2018 :: Reebok Stadium, Bolton :: Widzów - 27979

(17.) Bolton - (7.) Aston Villa 2:0 (0:0)

1:0 - T. Kilbey (64')

2:0 - D. Sturridge (82')

 

D. Marshall - C. Monti, C. Davies, C. Clark, Fagner - G. Sigurdsson, M. Martino (L. Moore 65'), D. Guthrie (L. Vanin 65') - J. Reina, Igor, R. Worm (D. Preston 33')

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

TRANSFERY TOP@2017

- Mamadou Sakho (27; FRA [30A/1]; O LŚ) [Tottenham => Real Madryt; 54M]

- Liu Nian (26; CHN [54A/5]; OP Ś) [barcelona => Juventus; 40M]

- Simone Esposito (27; ITA [2A]; OP PL) [West Ham => Real Madryt; 37.5M]

- Toni Kroos (27; GER [57A/16]; OP Ś) [sevilla => Real Madryt; 37.5M]

- Mario Balotelli (27; ITA [41A/19]; N) [Lazio => Barcelona; 35M]

- Havard Nordtveit (27; NOR [60A/3]; O Ś, DP) [Man Utd => Barcelona; 35M]

- Iago (27; ESP [20A/6]; OP LŚ) [Real Madryt => Barcelona; 33M]

- Nicolas Sabbe (23; BEL [21A/3]; DP) [Fulham => Juventus; 33M]

- Samuel (28; ESP; OP Ś) [sampdoria => Barcelona; 31.5M]

- Francisco Moya (23; ESP [4A]; O/WO P) [Newcastle => Real Madryt; 30.5M]

 

ZAWODNIK ROKU (FF)

1. Sergio Aguero (29; ARG [88A/63]; OP/N Ś) [Real Madryt]
2. Karim Benzema (30; FRA [84A/63]; N) [Olympique Lyon]

3. Carlos Vela (28; MEX [126A/82]; OP LŚ, N Ś) [inter Mediolan]

ZAWODNIK ROKU (FIFA)
1. Karim Benzema (30; FRA [84A/63]; N) [Olympique Lyon]

2. Sergio Aguero (29; ARG [88A/63]; OP/N Ś) [Real Madryt]
3. Damien Le Tallec (27; FRA [27A/12; OP/N Ś) [Valencia]

Odnośnik do komentarza

W klubie pojawiło się kilka nowych twarzy. Za 1.2 mln funtów z Sheffield Wednesday przyszedł Daniel Griffiths (20; ENG; N). Daniel razem z Davidem Prestonem byli w ostatnich miesiącach wyróżniającymi się piłkarzami młodzieżowej reprezentacji Anglii. Chciałbym, żeby ta udana współpraca przeniosła się również na wymiar klubowy. Milion funtów kosztował nas Stefano Conforti (17; ITA; O Ś). Blisko dwumetrowy nastolatek przeniósł się do nas Ceseny i jest mu wróżona świetlana przyszłość. Również z kierunku włoskiego przychodzi Attilio Carrara (19; ITA; BR). Z kolei z niemieckiego Bochum pozyskaliśmy młodego Łukasza Wójcika (16; POL; OP/N Ś).

 

Styczeń to tradycyjnie czas polowań na zawodników z wygasającymi kontraktami. Czekałem na ten moment by podjąć rozmowy z dwoma młodymi, niezwykle utalentowanymi zawodnikami z Hiszpanii, których obserwowałem jeszcze podczas pobytu w Aragonii. Niestety, mimo zaoferowania niezwykle korzystnych warunków ani Juan Jose Soriano (Murcia), ani Javier Cardenas (Barcelona) nie są zainteresowany przeprowadzką na Wyspy Brytyjskie. Do zmiany klimatu skory jest natomiast Eden Hazard, obecnie kopiący w Tuluzie. Rozmowy w sprawie jego przenosin do nas były udane. Belg trafi do Birmingham... ale nie na Villa Park. Przyznam, że dość ostro się zdenerwowałem, kiedy otrzymałem informacje, że Eden wybrał naszego lokalnego rywala.

 

Pałaliśmy żądzą rewanżu za Puchar Ligi. Teraz miało być inaczej. To Everton miał żegnać się z rozgrywkami. I zaczęło się zgodnie z tym planem. W 9 minucie Cameron nawet mnie zaskoczył tym, że zdecydował się na strzał, ale najważniejsze, że zaskoczył Chappella. Objęliśmy prowadzenie i priorytetem było utrzymać je tak długo jak się da. Udało się na... 11 minut. Javi Garcia strzałem z dystansu doprowadził do remisu. Po kilku kolejnych minutach gospodarze już prowadzili, po tym jak Marshalla pokonał Anichebe. Nigeryjczyk chwilę później ponownie skierował piłkę do siatki, ale tym razem był spalonym. Nie było nas. Był Everton i worki z ziemniakami. W pierwszych minutach drugiej połowy Igor miał dwie okazje na zdobycie gola, ale zabrakło opanowania i celności. Remisu się jednak w końcu doczekaliśmy. W 66 minucie z lewej strony piłkę w pole karne posłał Monti, a Igor wyprzedził obrońców i z bliska trafił do bramki. Szczęście tego dnia jednak nie było naszym sprzymierzeńcem. W 82 minucie sędzia uznał, że Preston faulował w polu karnym i podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Anichebe. Próby powrotu do wyniku remisowego nic nie dały. W doliczonym czasie dobił nas Baxter. Taa, miało być inaczej.

 

FA Cup - 3 runda :: 6.01.2018 :: Goodison Park, Liverpool :: Widzów - 40416

Everton - Aston Villa 4:2 (2:1)

0:1 - G. Cameron (9')

1:1 - J. Garcia (20')

2:1 - V. Anichebe (26')

2:2 - Igor (66')

3:2 - V. Anichebe [kar.] (82')

4:2 - J. Baxter (90')

 

D. Marshall - C. Monti, C. Davies, C. Clark, Fagner - G. Cameron (G. Sigurdsson 83'), M. Martino (L. Vanin 83'), D. Guthrie - J. Reina, Igor, R. Worm (D. Preston 60')

 

Jak narazie nie jest złe :) Mam takie pytanie, jeżeli nie uda się na Wyspach to w jakim kierunku pójdziesz? (powrót do Jagiellonii wchodzi w grę?)

 

W ogóle nie myślę w tej chwili o żadnych kierunkach. Mam jeszcze 2,5 roku kontraktu na Villa Park. Kropka.

 

Czemu taki pesymizm od razu?

 

Do kogo to pytanie? :)

 

Odnośnik do komentarza

Niewielu znalazłoby się takich, którzy po 45 minutach meczu z Chelsea dawaliby nam jakieś szanse na wywalczenie chociaż punktu. Też nie byłem najlepszej myśli. Jednak w 62 minucie Worm dał nam nadzieję, a przeprowadzone kilka minut później zmiany okazały się strzałem w dziesiątkę. Igor cofnął się do pomocy i dwukrotnie znakomicie wypuścił Vanina, który nie dał szans Cechowi. W głowie już układałem mowę gratulacyjną za grę do końca. Okazało się, że jednak do samego końca zagrali goście. W doliczonym czasie Trejo pogrążył nas w rozpaczy. 0:2 bolałoby mniej niż ten remis.

 

Premiership [22/38] :: 13.01.2018 :: Villa Park, Birmingham :: Widzów - 36021

(9.) Aston Villa - (2.) Chelsea 3:3 (0:2)

0:1 - O. Trejo (13')

0:2 - A. Zapater (42')

1:2 - R. Worm (62')

2:2 - L. Vanin (71')

3:2 - L. Vanin (85')

3:3 - O. Trejo (90')

 

D. Marshall - C. Monti, C. Davies, C. Clark, Fagner - G. Cameron (D. Preston 66'), M. Martino (L. Vanin 66'), D. Guthrie (F. Escobar 87') - J. Reina, Igor, R. Worm

Odnośnik do komentarza

Po dwóch tygodniach wracamy na Goodison Park. Everton wyeliminował nas z dwóch pucharów. Musieliśmy się im za to odpłacić. To była dla mnie osobiście sprawa honorowa. Dlatego też od pierwszej minuty rzuciliśmy się do ataku. Efekt nie był najlepszy, bo w 8 minucie Kissock w dość fartowny sposób pokonał Marshalla. Nasza odpowiedź była jednak dość szybka. Vanin, który po dobrym występie z Chelsea dostał szansę od pierwszej minuty wykorzystał dośrodkowanie Fagnera i skutecznie uderzył głową. Fagner był tego dnia w wyjątkowo dobrej formie. Na 5 minut przed przerwą Brazylijczyk dostał piłkę od Martino, ale chyba po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie zdecydował się na dośrodkowanie czy nawet podanie po ziemi, ale poszedł z solową akcją i silnym strzałem przy krótkim słupku pokonał bramkarza. Zanim piłkarze zeszli do szatni padł jeszcze jeden gol. Po faulu Chaveza Worm stanął przed szansą wykorzystania rzutu karnego i się nie pomylił. Po 45 minutach prowadziliśmy dwoma bramkami. Nie jestem zwolennikiem gry na czas, ale w drugiej odsłonie meczu głównie skupiliśmy się na obronie wyniku. Poszło to nam całkiem gładko. Zemsta dokonana.

 

Premiership [23/38] :: 20.01.2018 :: Goodison Park, Liverpool :: Widzów - 40417

(15.) Everton - (11.) Aston Villa 1:3 (1:3)

1:0 - J. P. Kissock (8')

1:1 - L. Vanin (12')

1:2 - Fagner (40')

1:3 - R. Worm [kar.] (44')

 

D. Marshall - M Hoekstra (A. Lunt 68'), C. Davies, C. Clark, Fagner - G. Cameron, M. Martino, D. Guthrie (G. Sigurdsson 78') - J. Reina, L. Vanin (D. Preson 86'), R. Worm

Odnośnik do komentarza

James Milner opuścił klub i przeniósł się do Boltonu za 2.1 mln funtów. Do Birmingham z kolei zawitał niezwykle utalentowany David Benkajjane (16; FRA; O Ś, DP). Strasbourg otrzymał za niego 1.5 mln funtów. Zrzekliśmy się również 20% od kwoty następnego transferu.

 

Gdyby nie prawo, klubowy lekarz miałby trudności z wyczuciem pulsu u naszych obrońców, bo zwyczajnie bym ich zadusił...

 

Premiership [24/38] :: 31.01.2018 :: St. James' Park, Newcastle :: Widzów - 51751

(8.) Newcastle - (9.) Aston Villa 4:3 (0:2)

0:1 - J. Reina (2')

0:2 - L. Vanin (40')

1:2 - L. Poujol (57')

2:2 - A. Gowans (75')

3:2 - J. Briand (84')

3:3 - R. Worm (89')

4:3 - J. Briand (90')

 

D. Marshall - M Hoekstra (A. Lunt 76'), C. Davies, C. Clark, Fagner - G. Sigurdsson, T. Wheeler (M. Martino 76'), E. Ramos (Igor 69') - J. Reina, L. Vanin, R. Worm

Odnośnik do komentarza

Po meczu z mistrzem kraju przyszedł czas na spotkanie z obecnym liderem. Ponowiliśmy schemat z dwóch ostatnich spotkań, kiedy rozpoczynaliśmy ultraofensywnie. Skoro najlepszą obroną jest atak, to chcieliśmy w ten sposób oddalić rywali od naszej bramki. W praktyce jednak gra toczyła się głównie na naszej połowie i Marshall miał pełne ręce roboty. W 32 minucie nieco bezrobotna defensywa gości pomyliła się w rozegraniu. Piłkę przejął Vanin i mając za plecami grupę pościgową ruszył do przodu. Kiedy dotarł do linii pola karnego zdecydował się na strzał, któremu Gordon nie dał rady. Mimo naporu ze strony rywali udało nam się utrzymać skromne prowadzenie do przerwy. Obrona rezultatu nie był łatwym zadaniem. Jakoś jednak dawaliśmy sobie radę. Do czasu. W 70 minucie Marshall załatwił sobie transfer po sezonie. Ja już nie mam siły do tych jego wyjść. Strata piłki na rzecz Rooney'a skończyła się oczywiście golem i wszystko zaczynało się od nowa. Moi zawodnicy pokazali jednak charakter. W 80 minucie przeprowadzili piękną akcję, gdzie piłka jak po sznurku przewinęła się przez kilku graczy trafiając ostatecznie na środek pola karnego, gdzie ustawiony był Vanin. Włoch mocnym strzałem nie dał żadnych szans bramkarzowi. Tego prowadzenia już oddać nie mogliśmy i nie oddaliśmy. Manchester United przegrał ligowy mecz. Pierwszy raz, od połowy września.

Premiership [25/38] :: 3.02.2018 :: Villa Park, Birmingham :: Widzów - 42556

(10.) Aston Villa - (1.) Man Utd 2:1 (1:0)

1:0 - L. Vanin (32')

1:1 - W. Rooney (70')

2:1 - L. Vanin (80')

 

D. Marshall - A. Lunt (C. Monti 67'), C. Davies, C. Clark, F. Mattione (F. Escobar 67') - G. Sigurdsson (Igor 74'), M. Martino, D. Guthrie - J. Reina, L. Vanin, R. Worm

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy to wynik ostatniego meczu podziałał, ale doszły mnie informacje, że panowie od wyciągania portfela... wyciągnęli portfel i szczodrze przyznali 12 mln funtów na poczet zmniejszenia zadłużenia, do którego niestety przyczyniły się m.in moje transfery. Nadal nie wygląda to najlepiej, ale dobrze wiedzieć, że są ludzie, którym zależy, aby jakoś to się wszystko kręciło.

 

Skoro poradziliśmy sobie z United, to tym bardziej powinniśmy sobie poradzić z Blackburn. Takie było założenie. Urzeczywistniać to rozpoczął Reina w 9 minucie. Kolumbijczyk mimo ostrego kąta i asysty obrońcy był w stanie oddać celny strzał na bramkę Stekelenburga. W 20 minucie było już 2:0. Guthrie oddał strzał zza pola karnego i piłka po ładnym locie znalazła się w siatce. Te pierwsze 20 minut wydawało się łatwe, ale nawet jeżeli, to w końcu musiało zrobić się ciężej. Goście bardziej się pilnowali, a gdy mieli okazję kontrowali. Tak właśnie było tuż przed przerwą, gdy gola kontaktowego zdobył Sunu. W drugiej odsłonie nie mogliśmy sobie pozwolić na chowanie się na swojej połowie. To mogło bardzo łatwo mogło skończyć stratą bramki. Staraliśmy się o trzeciego gola. Starania zostały ukoronowane trafieniem Reiny. Dobrze, że padła ta bramka, bo w ciągu kilku wcześniejszych minut Vanin zmarnował dwie wyśmienite sytuację doprowadzając ławkę, jak i pewnie trybuny do bólu głowy. Dwa gole przewagi były porządną zaliczką, która pozwoliła bez nerwów wytrwać do końca spotkania, bo którym mogliśmy się cieszyć z kolejnego kompletu punktów.

 

Premiership [26/38] :: 10.02.2018 :: Villa Park, Birmingham :: Widzów - 42568

(9.) Aston Villa - (10.) Blackburn 3:1 (2:1)

1:0 - J. Reina (9')

2:0 - D Guthrie (20')

2:1 - G. Sunu (44')

3:1 - J. Reina (59')

 

D. Marshall - M. Hoekstra (C. Monti 62'), C. Davies, C. Clark, F. Escobar (Fagner 80') - G. Sigurdsson, M. Martino, D. Guthrie - J. Reina (Igor 62'), L. Vanin, R. Worm

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy przerwa pomiędzy meczami była tak długa czy po prostu rywale byli tak dobrze przygotowani. Dwie bramki stracone w przeciągu kilku pierwszych minut kompletnie nad rozłożyły. Musieliśmy jak najszybciej się pozbierać, bo mogło skończyć się tragedią. W 19 minucie bramkę kontaktową strzelił Moore. Pojawiła się zatem nadzieja na przywrócenie równowagi. W 31 minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Davies. Kto wie, może on lepiej by sobie poradził w 44 minucie, kiedy karygodnie zachowała się nasza obrona pozwalając, aby Schwartz dobił strzał i wyprowadził swoją ekipę na dwubramkowe prowadzenie. Po przerwie walka o zniwelowanie straty zaowocowała golem Worma. Remis był w naszym zasięgu. W 84 minucie Reina zdobył gola, ale sędzia go nie uznał. Moim zdaniem popełnił błąd. Błąd ten kosztował nas co najmniej punkt.

 

Premiership [27/38] :: 25.02.2018 :: Pride Park, Derby :: Widzów - 33588

(9.) Derby - (8.) Aston Villa 3:2 (3:1)

1:0 - R. Schwartz (3')

2:0 - V. Bojinov (7')

2:1 - L. Moore (19')

3:1 - R. Schwartz (44')

3:2 - R. Worm (57')

 

D. Marshall - M. Hoekstra, C. Davies (F. Escobar 31'), C. Clark, F. Mattione (L. Vanin 65') - G. Sigurdsson, T. Wheeler, D. Guthrie - J. Reina, L. Moore (E. Vargas 75'), R. Worm

Odnośnik do komentarza

Manuel Martino został wyróżniony wśród młodych piłkarzy w Premiership za miniony miesiąc.

 

Do meczu z Crystal Palace podchodziliśmy nieco rozdrażnieni, co było widać od samego początku. Gniew poszedł w dobrym kierunku i już po upływie niecałych 60 sekund objęliśmy prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Moore. 25 minut później ten sam zawodnik ponownie zmusił Loacha do kapitulacji i prowadziliśmy 2:0. Clark praktycznie wyłączył z gry Evansa i goście w ofensywie nie byli zbyt produktywni. Miho, może nie radził sobie tak dobrze jak starszy kolega, ale zachowywaliśmy czyste konto. Z dwubramkową przewagą wchodziliśmy w drugą połowę spotkania. Na jej początku straciliśmy Sigurdssona, który doznał urazu i musiał opuścić boisko. Czas upływał, a my cieszyliśmy się prowadzeniem. W 77 minucie Vargas przypomniał wszystkim swoją szybkość i po długim rajdzie, minął bramkarza i prawie, że wbiegł z piłką do pustej bramki. Odnieśliśmy pewne zwycięstwo.

 

Premiership [28/38] :: 3.03.2018 :: Villa Park, Birmingham :: Widzów - 42206

(9.) Aston Villa - (14.) Crystal Palace 3:0 (2:0)

1:0 - L. Moore (1')

2:0 - L. Moore (26')

3:0 - E. Vargas (77')

 

D. Marshall - M. Hoekstra (A. Lunt 79'), C. Clark, A. Miho, Fagner - G. Sigurdsson (L. Vanin 51'), M. Martino, D. Guthrie - J. Reina, L. Moore (E. Vargas 65'), R. Worm

Odnośnik do komentarza

Jest 75 minuta i prowadzimy w meczu derbowym. Wszystko wydaje się być w porządku, ale jest jeden problem. W bramce stoi bomba zegarowa, która właśnie postanowiła ponownie wybuchnąć. Ten pajac znowu wyszedł za pole karne i przegrał pojedynek z rywalem. Sprzedam, po prostu go latem sprzedam. Nie ma innej opcji. Jakby mało nam było jednego ciosu, to chwilę później Birmingham wyszło na prowadzenie. Przejście na grę czwórką w przodzie dało jednak efekt w postaci gola Vargasa, który dał nam chociaż ten jeden punkt.

 

Premiership [29/38] :: 10.03.2018 :: St. Andrews, Birmingham :: Widzów - 29981

(4.) Birmingham - (7.) Aston Villa 2:2 (0:1)

0:1 - R. Worm (30')

1:1 - R. Fonte (75')

2:1 - M. Paolucci (77')

2:2 - E. Vargas (88')

 

D. Marshall - M. Hoekstra (A. Lunt 75'), A. Miho, C. Clark, Fagner - E. Ramos, M. Martino (J. Reina 78'), D. Guthrie - R. Worm, L. Moore (Igor 64'), E. Vargas

Odnośnik do komentarza

W pierwszej połowie kluczowe elementy tej części gry nie mogły się obyć bez Fagnera. To jego błąd pozwolił Woltersowi otworzyć wynik i to po jego dośrodkowaniu wyrównał Worm. Suma wyszła na zero i po przerwie wszystko zaczynało się od nowa. Zaczęło się jednak lepiej dla gości z Londynu. Po wrzutce z rzutu rożnego Marshalla pokonał Ninis i znowu musieliśmy gonić wynik. Gonitwa mogła być krótka, ale w 55 minucie gol Moore'a nie został uznany. Wszelkie próby ofensywne nie były w stanie przebić się przez Adana. Na boisku pojawił się nawet młody Griffiths. Liczyłem po cichu na szczęście debiutanta. Daniel oddał jeden strzał w światło bramki, ale go siła nie mogła zrobić wrażenia na hiszpańskim bramkarzu. Tym razem nie udało się odprawić drużyny z czołówki.

 

 

Premiership [30/38] :: 17.03.2018 :: Villa Park, Birmingham :: Widzów - 42551

(8.) Aston Villa - (2.) Arsenal 1:2 (1:1)

0:1 - S. Wolters (35')

1:1 - R. Worm (43')

1:2 - S. Ninis (47')

 

D. Marshall - M. Hoekstra, M. Martino, C. Clark, Fagner (F. Escobar 46') - Igor, T. Wheeler (D. Griffiths 64'), D. Guthrie - R. Worm, L. Moore, E. Vargas (D. Preston 64')

 

Odnośnik do komentarza

Marshall złamał palec i w tym sezonie już nie zagra. Narzekałem na niego, ale bardzo szybko za nim zatęskniłem. Naprawdę szybko. Już w następnym meczu. Już w pierwszej połowie tego meczu. Już w jego pierwszym kwadransie. Trochę przypomniał się mecz z Derby, kiedy błyskawicznie straciliśmy dwie bramki. Wtedy gola kontaktowego zdobył Moore. Teraz taki gol również padł i Moore miał w nim swój udział. Luke uderzył, ale Hadziabdić zmienił tor lotu piłki, przy okazji myląc Fabiańskiego. Kontakt zgubiliśmy dość szybko. Moses po raz drugi pokonał Muldera, który z taką gra nie ma nawet co myśleć, by w przeszłości zostać pierwszym bramkarzem The Villans. Przed przerwą obie drużyny zdobył jeszcze po bramce i do szatni schodziliśmy z wynikiem 4:2 dla gospodarzy. Fatalny mecz rozgrywał wracający po kontuzji Davies. Na drugą połowę nawet już nie wychodził. Zawody skończył również Vargas. Rzuciliśmy wszystko na atak. Do remisu udało się dobić. Do wygranej zabrakło nam kilku czynników. Między innymi słabszej dyspozycji Fabiańskiego, który kilka razy ratował swój zespół w trudnych sytuacjach. Żal, że nie udało się wygrać z drużyna z dolnej części tabeli, ale i ten remis w ostatecznym rozrachunku nie jest najgorszy.

 

Premiership [31/38] :: 24.03.2018 :: JJB Stadium, Wigan :: Widzów - 18612

(16.) Wigan - (9.) Aston Villa 4:4 (4:2)

1:0 - V. Moses (6')

2:0 - A. Townsend (13')

2:1 - S. Hadziabdić [sam.] (18')

3:1 - V. Moses (23')

4:1 - J. Walker (40')

4:2 - F. Mattione (43')

4:3 - Igor (63')

4:4 - L. Moore (81')

 

E. Mulder - M. Hoekstra, C. Davies (Igor 46'), C. Clark, F. Mattione (F. Escobar 78') - E. Ramos, M. Martino, D. Guthrie - R. Worm, L. Moore, E. Vargas (J. Reina 46')

Odnośnik do komentarza

Kiedy piłkarze wychodzili na drugą połowę mówiłem sam do siebie, że jeśli nie wygramy tego meczu możemy zapomnieć o pucharach. Ta druga połowa to był prawdziwy thriller. Sytuacje z obu stron. Niektóre, wydawałoby się, że nie do zmarnowania, jak ta, jaką miał Sinclair, który mimo, że minął bramkarza i miał pustą bramkę zawahał się i ten ułamek sekundy pozwolił na interwencję Clarkowi, który zażegnał niebezpieczeństwo. Minuty uciekały, a remis się utrzymywał. I wtedy w końcu ta wyczekiwana akcja. Piłka w pole karne do Reiny, uderzenie Kolumbijczyka, ale broni Velthuizen. Broni, ale nie łapie piłki. Dobitka Vanina i pada bramka. Gdybym mógł sam pobiegłbym do naszej bramki i zaczął układać cegły. Moore mógł zakończyć tę nerwówkę, ale jego wyjście sam na sam zakończyło się udaną interwencją bramkarza. Udało się jednak dotrwać do końcowego gwizdka.

 

Premiership [32/38] :: 30.03.2018 :: Villa Park, Birmingham :: Widzów - 42257

(10.) Aston Villa - (11.) Fulham 3:2 (2:2)

1:0 - C. Davies (31')

1:1 - S. Sinclair (31')

2:1 - L. Moore (34')

2:2 - J. Fleck (44')

3:2 - L. Vanin (87')

 

E. Mulder - M. Hoekstra (A. Lunt 65'), C. Davies, C. Clark, Fagner - H. Forrester, M. Martino (L. Vanin 65'), D. Guthrie - R. Worm, L. Moore, Igor (J. Reina 65')

 

Jak tam serducho?

 

Po tym co powyżej zapracowane ;)

 

Odnośnik do komentarza

Fagner, to jest zawodnik, który jak już raz w jakiś sposób, pozytywny bądź negatywny pokaże się w meczu, to wiadomo, że on jeszcze zrobi to po raz kolejny. W 27 minucie Moore podał do Monrose'a. Podanie nie było najlepsze i wyrzuciło trochę na skrzydło debiutującego Francuza. Zawodnik zszedł do środka i uderzył. Piłka odbiła się od obrońcy i stanęła w polu karnym. Dopadł do niej Fagner, uderzył i piłka idealnie przy długim słupku wpadła do bramki. Ten gol dał nam prowadzenie do przerwy. W drugiej połowie zdecydowaliśmy, że będziemy bardziej starać się utrzymać wynik niż walczyć o zwiększenie przewagi. Nasz plan szybko poszedł w niepamięć. Minęło 5 minut i arbiter odgwizdał karnego dla gospodarzy. Faulował nie kto inny, jak właśnie Fagner. Higuain się nie pomylił i było 1:1. Po kilka minutach humory zepsuł nam inny Argentyńczyk. Mascherano uderzył zza pola karnego i teraz to Liverpool był w lepszej sytuacji. Ale tylko przez 5 minut. Dośrodkowanie, główka Daviesa i było 2:2. Dość szybko mogło zrobić się 3:2 dla nas, ale Worm zmarnował jedenastkę podyktowaną, po tym jak przepisy złamał Kompany. W 79 minucie pierwszy większy błąd Carson, a my mieliśmy szczęście błąd ten wykorzystać. Kiepskie wybicie bramkarza trafiło do... Fagnera. Nasz obrońca miał do bramki jakieś 30 metrów, ale bez problemu skierował tam piłkę. Ostatnie minuty to oczywiście głównie gra obronna. Z przodu była szansa na poprawę rezultatu, ale nasza ofensywa, a przede wszystkim Worm gdzieś straciła opanowanie. Wynik udało się utrzymać do końca i mecz, który spisywałem jeszcze kilka dni temu na straty przyniósł nam ważne trzy punkty.

 

Premiership [33/38] :: 2.04.2018 :: New Anfield, Liverpool :: Widzów - 76059

(4.) Liverpool - (9.) Aston Villa 2:3 (0:1)

0:1 - Fagner (27')

1:1 - G. Higuain [kar.] (51')

2:1 - J. Mascherano (58')

2:2 - C. Davies (63')

2:3 - Fagner (79')

 

E. Mulder - M. Hoekstra, C. Davies, C. Clark, Fagner - E. Ramos, M. Martino, D. Guthrie (Igor 59') - R. Worm, L. Moore (L. Vanin 59'), S. Monrose (J. Reina 59')

Odnośnik do komentarza

Pojedynek z Manchesterem City, to miał być spacerek w porównaniu z ostatnimi horrorami. Zaczęło się jednak bardziej jak horror, bo w 6 minucie Birsa wyprowadził gości na prowadzenie. 5 minut później efektownym uderzeniem z 25 metrów odpowiedział Moore. Liczyłem, że od tej pory będzie szło już po naszej myśli. Przeliczyłem się jednak, bo nasi rywale ponownie pokonali Muldera. Po rzucie rożnym i nieudanej próbie jednego ze swoich kolegów, strzału na bramkę podjął się Miller i powiodło mu się. Ponownie jednak po kilku minutach odpowiedział Moore, którego świetnym podaniem w pole bramkowe obsłużył Ramos. W 40 minucie Reina przechwycił podanie Stubhauga do Kelly'ego i darując już sobie prowadzenie piłki uderzył technicznie z dystansu. Na drugą połowę wychodziliśmy już jako ekipa prowadząca czyli tak jak być powinno. Krótko po rozpoczęciu Moore skompletował hattricka i zanosiło się na to, że goście nie sprawią nam więcej kłopotów. W dalszej części meczu mimo wielu okazji udało nam się zdobyć jeszcze tylko jedną bramkę, po tym jak Reina dobił strzał Igora. Kolejne trzy punkty do naszego dorobku.

 

Premiership [34/38] :: 8.04.2018 :: Villa Park, Birmingham :: Widzów - 37896

(8.) Aston Villa - (19.) Man City 5:2 (3:2)

0:1 - V. Birsa (6')

1:1 - L. Moore (11')

1:2 - I. Miller (20')

2:2 - L. Moore (26')

3:2 - J. Reina (40')

4:2 - L. Moore (49')

5:2 - J. Reina (76')

 

E. Mulder - M. Hoekstra, C. Davies, C. Clark, Fagner - E. Ramos (L. Vanin 73'), M. Martino, D. Guthrie - J. Reina, L. Moore (Igor 62'), R. Worm (D. Preston 79')

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...